Skocz do zawartości

Dokker

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

402 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Dokker

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Też zawsze tak uważałem że to jest fikcja. Podobno jedni ludzie czują, widzą więcej od drugich. Najpierw poszperam w historii tego mieszkania, może coś mi to rozjaśni.
  2. Tylko że sąsiadka to mówiła rok po wprowadzeniu a ja mam tak od wprowadzenia się do tego mieszkania. Znam taki dom u nas w mieście, on w ciągu kilku lat zmienił 5ciu właścicieli. Obecnie stoi pusty. Dom świeżo wybudowany i nikt go nie chce. Co do zwierzaków mieliśmy właśnie kota, wchodził zawsze do tego pokoju bardzo uważnie inaczej niż do reszty mieszkania. Może coś jest na rzeczy. Cholewka wie.
  3. Ja mam to od samego początku kiedy kupiliśmy to mieszkanie. W małym pokoju i reszcie mieszkanie nic a nic się nie dzieje lecz duży pokój, coś chce mi powiedzieć. Tynki były zrywane do gołej ściany, podłoga praktycznie tylko byly panele zmieniane a pod nimi jest parkiet. Jaro mam to samo. Albo wiem że coś się wydarzy tylko nie wiem kiedy. Kiedyś taki gnojek podpalił u nas budynek magazynowy, ja wiedziałem że on spłonie, nie wiedziałem tylko kiedy - najlepsze że zero paniki wiedziałem wszystko co robić. Wiedziałem że będę miał wypadek samochodowy itd.
  4. Może ta historia wyda się dziwna ale może ktoś rozwikła moje rozmyślenia. Z żoną kupiliśmy w 2014 roku mieszkanie w bloku. Rok budowy około 1964r, M3 40m2. Trafiło się w bardzo dobrych pieniądzach bo byli właściciele pilnie potrzebowali gotówki na wykończenie domu. Fajna lokalizacja, fajne rozmieszczenie, spora kuchnia, do delikatnego remontu. Mieszkanie dwupokojowe i może wydawać się dziwne to co napisze ale osobiście nie lubię jednego pokoju. Coś mi w nim przeszkadza, odrzuca, nigdy nie mogłem w nim się wyspać. Nawet bałem się w nim przebywać sam. No tak dorosły facet, a takie rzeczy wymyśla. Nawet żonie o tym mówiłem ale się ze mnie wyśmiała. W drugim pokoju wszystko jest oki. Zastanowiły mnie kiedyś słowa niestety zmarłej starszej sąsiadki która powiedziała że żebyśmy wiedzieli co się tu działo, ale powiedzieć co nie chciała. Pewnie głupio to zabrzmi ale mam niekiedy takie dziwne jazdy, ala jakiś jasnowidz. Czyżby jakiś ciek wodny tam szedł? Jak to sprawdzić?
  5. To tak po krótce. Mam kilkudniowy urlop, żona obecnie nie pracuje bo zajmowała się synem. Udało się dostać do żlobko-przedszkola, bo trafiła się okazja dobrej pracy obok domu. Syn akurat rozpoczyna przedszkole i kilka dni chodzi po 2 godziny by się przyzwyczaić. No i dwie godzinki sami razem. Wszystko zaplanowane, wspólna kąpiel, namiętny sex którego ostatniego czasu jest bardzo mało. Iiii? Telefon od teściowej bo coś tam w pracy nie tak. Mówię że później pogadasz. No ale nie 15 minut rozmowy. Cholera jasna. Jak się zdenerwowałem, że wszystkiego mi się nagle odechciało. Sam staram zawsze powylaczac telefony żeby nikt nie przeszkadzał. Kuźwa no mama na pierwszym miejscu! I nie jest to niestety pierwszy raz. Już kiedyś powiedziałem. Gadaj ile chcesz ale jak mnie w domu nie ma. Oczywiście żona problemu nie widzi. Na tą chwilę wkroczyła stopa wojenna. A miało być tak pięknie....
  6. Dokker

    Popsułem się w łóżku.

    Nie próbowałem, może warto spróbować U mnie działa to odwrotnie, czyli zacisnę mięśnie szybciej skończę. Kiedyś potrafiliśmy razem skończyć... Teraz się popsułem. Kiedyś kilka lat temu było w drugą stronę czyli problem z erekcją ale problem sam zniknął. A teraz? Kurcze popsułem się
  7. Dokker

    Popsułem się w łóżku.

    A kto nie ma stresów w życiu tym bardziej prowadząc własną firmę? Akurat z tym nie mam problemu. Moja praca to jeden aktywny tryb życia. Nie pije alkoholu. A jak jeszcze piłem wówczas kompletnie mi nie stawał Żona się śmieje że jeszcze musi mi się podobać skoro tak na nią reaguje
  8. Dokker

    Popsułem się w łóżku.

    Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje bo zachowuje się w łóżku jak sekundowy gówniarz. Wiek 31 lat. W małżeństwie 6. Sex od 11 lat ciągle z tą samą kobietą. Zawsze było oki, nie byłem jakimś super ogierem co godzinę mógłbym ale i mi i żonie zawsze wystarczało. Teraz od około dwóch miesięcy, totalna masakra dwa włożenia i koniec i nie mogę zapanować. Nawet masturbacji próbowałem i tak samo cholera jasna. Małżonka problemu nie widzi bo można innymi metodami skończyć ale ja widzę i to duży. Nie wiem w czym jest problem. Macie skuteczne metody na przedłużenie stosunku bo mnie aż nerwy szarpią... Z góry dzięki
  9. Dokker

    Cześć

    Witam wszystkich. Myślę że zagoszcze tutaj na dłużej pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.