Skocz do zawartości

Karmelo

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

476 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Karmelo

Kot

Kot (1/23)

5

Reputacja

  1. Wydaje mi się to dobrym pretekstem do zagadania i żeby ocieplić trochę atmosfere która jest mocno toksyczna przez brak komunikacji. Wiem, że jak tego nie zrobię to znowu będzie foch itp. A laska na mnie leci na 100% ktoś mi powiedział.
  2. Koledzy pilne pytanie. Z laską nic nie ruszyło, ale mam mały kłopot. Laska ma urodziny na dniach i zastanawiam się czy z grzeczności złożyć jej życzenia nawet głupim smsem.
  3. Jedną rzecz chce wyprostować, bo każdy nawija o tym HR. U nas w HR to pracuje jedna babka, fajna swieża mężatka ale nie w głowie mi ją wyrywać Ta o której mowa zajmuje się szkoleniem osób i prezentowaniem firmy nowym pracownikom i tyle. Ona nie jest decydująca, chociaż oczywiście znajomości ma tu i ówdzie. Wiem, że to nic nie zmienia, dla Was. Wiem, że nie jest też taką suką i raczej nie będzie mi szkodzić, darzy mnie sympatią.
  4. Ja zawsze wszystko rozkminiam. Nie tylko w tej sytuacji, ale w każdej innej sprawie. Dużo myślę po prostu.
  5. @rusti Przyznaje nakręciłem się, ale to bardziej z początku. Czasem tak jest poznajesz kogoś i stwierdzasz, że fajnie się przy tej osobie czujesz, nawet nie chodzi o dupę i te sprawy. Po prostu panna wzbudzała zaufanie, była przyjazna i polubiłem ją. Potem foch, jeden, drugi i kosz i dosyć mocno mnie siebie obrzydziła, dużo robiła by to odkręcić i po części się udało, ale lekki kwas pozostał. W tej chwili wyluzowałem, często w pracy biorę inne zmiany żeby jej nie widywać, nie łaże za nią i nie świruje jak jakiś psychol. Trzymam ją na dystans. Jest między nami niezręczna i napięta atmosfera, po niej też to widzę. Dzięki za filmik, koleś dosyć sensownie gada. Jednak w moim przypadku nie wyjdzie to naturalnie, mam na nią nerwa i jest sztywno. Nie wiem czy da się to odkręcić.
  6. @PUNK Dobrze się Ciebie czyta. Nie owijasz w bawełnę, a jednocześnie nie usiłujesz moralizować. To forum na pewno mi otworzyło oczy na wiele spraw. Czytam pobieżnie tematy, jednak ogromny pesymizm i agresywny styl przekazywania myśli jest rzeczą, która rzuca się w oczy. Nie kumam trochę tego. A jeszcze dwa słowa o lasce z pracy, rzuciła mi się jedna rzecz w oczy na jej fejsbuczku. W zainteresowaniach ma wpisane "mężczyźni" trochę to kontrowersyjne zważając na fakt, że ma kolesia. A może się doszukuje niepotrzebnie..
  7. @Adolf Jestem poniekąd rozdarty. Tym bardziej, że widziałem gościa i tak po ludzku mi go żal. Nie chcę być chvjem, który rozbija związki, ale z drugiej strony chciałbym wiedzieć o co tu dokładnie chodzi. Ona nie wygląda na szczęśliwą, z jakichś powodów jest ta chemia między nami i niczego tutaj nie wymyśliłem. Między nimi się mogło wypalić przecież, a gościu wcale nie musi być święty. W ogóle ta sytuacja nie jest wygodna dla żadnej ze stron. Jak dla mnie gdy w relacji jest dobrze nikt się nie rozgląda za innymi opcjami.
  8. @Tornado Facet obiektywnie nie jest Bogiem seksu, ktoś zapytał więc odpisałem, to Cię tak ubodło? Kwestie finansów i dzielenia wydatków obcych ludzi, też masz widzę opanowane do perfekcji. Wyobraź sobie, że nie każda kobieta to prostytutka żyjąca ze sponsoringu z facetem i potrafi na siebie zarobić. W ostatecznym rozrachunku byłbym idiotą gdybym słuchał rad obcych ludzi, zamiast własnego rozumu. Moim celem nie jest zaliczenie, to poważniejsza sprawa, ale dłużej nie zamierzam się tłumaczyć. Panna jest tutaj decydująca, nie ja
  9. Zrobię jak piszesz. Nie potrafię sobie odpuścić, nawet próbowałem. Odbija mi i mam totalny kocioł we łbie. Z kolei rady BS totalnie zbiły mnie z tropu. Widzieliśmy się w środę po dłuższym wolnym. Oczywiście pełna powaga z mojej strony, dystans, chłodnik, celowo nawet zmieniłem biurko w pracy, by tak blisko nie siedzieć. Laska wyglądała na mocno zdezorientowaną, spojrzenie jakbym wybił pół rodziny. Pomogło na chwilę jednak nie potrafię zebrać myśli, będę dążył do wyjaśnienia tej sytuacji. Wiem, że słabo się znamy, i dla Was to śmieszne, ale paradoksalnie wkręciłem się w nią. To nie jest desperacja, bardzo mi się podoba z wyglądu, mocne 9/10 z gadki też fajna jak już mieliśmy okazję pogadać, fochy to wada, ale do ogarnięcia. Robota co raz bardziej mnie wkurza, także nie mam nic do stracenia.
  10. @PUNK Coś słyszałem o tym reality. Generalnie nie wierzę w nic co widzę na ekranie TV. Wszystko ma swój scenariusz i zaplanowaną od A do Z historyjkę, byle tylko sprzedać gówniany produkt. Tania sensacja wzmaga popyt, co nie znaczy oczywiście, że takie akcje jak ta nie mają miejsca w realnym świecie. Co do drugiej części wpisu, opinii mi nie zszarga, aż tak głęboko jej macki nie sięgają. Jesteśmy na samozatrudnieniu Wątpię, żeby w ogóle temat rozstrząsała, bo sama mnie poprosiła żeby to zostało między nami - boi się plotek + ma coś na sumieniu skoro tak prosi.
  11. @Quo Vadis? Jasne, zrozumiałem, aż tak niekumaty nie jestem. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone @Obliterarorbliteraror, Jak najbardziej dla osoby z zewnątrz tak to może wyglądać. Przyznaje, że i dla mnie długi czas tak to wyglądało. Później jednak zacząłem składać puzzle do całości i pojawiły się rozkminy. Myślę, że dam sobie na wstrzymanie, poczekam czy ona coś zrobi i na tym polegał mój plan od początku gdy stwierdziłem, że może jednak być coś na rzeczy. Trochę się jednak zniecierpliwiłem, męczy sytuacja niejasności między nami stąd powstał temat, aby dowiedzieć się czy warto próbować po raz drugi. Tym bardziej, że babka zachowuje się przy mnie jak sparaliżowana, a zaznaczam, że jeszcze jakiś czas temu, już po tym gdy poznała moje intencje na luzie się ze mną witała "siemka" jakieś pogawędki itp. ja nic nie zrobiłem natarczywego czym mógłbym ją przestraszyć. Fochy mnie bardzo odrzucają od niej, tak jak zaznaczyliście jesteśmy obcy dla siebie co najwyżej znajomymi, tyle. Ale to kobieta one reagują na wszystko emocjonalnie dlatego nie oceniam.
  12. Może i jestem zielony, nie kłócę się z tym, w końcu od czegoś trzeba zacząć naukę. Na pewno trochę prawdy napisaliście, acz nie zgodzę się ze wszystkim, bo tylko ja wiem jak sytuacja wygląda od "wewnątrz". Jeśli kogoś uraziłem to nie chciałem, ale taki już jestem impulsywny, nie lubię jak ktoś na mnie wsiada. @Obliteraror Dalej nie rozumiem o jakie zachowania chodzi. Co ja takiego robię żeby mogła czuć się nieswojo? Że przychodzę do pracy, od czasu do czasu gdy nadarzy się okazja odpowiem jej na "cześć"? Może mam unikać jak tchórz i schodzić z drogi? W dalszym ciągu zarzuty nie poparte argumentacją. Zdaję sobie też sprawę doskonale z czym może wiązać się taka znajomość w pracy. Jestem w pełni świadomy i przygotowany, że może skończyć się to utratą roboty i jest to igraniem z ogniem, nie musicie mi tłumaczyć tego jak 5 latkowi, mam trochę więcej lat ?. Btw. Kobieta odrzucona potrafi być bardziej niebezpieczna niż ta której się naprzykrzamy.
  13. Nie zapracowałem na to. Wylała się lawina hejtu w moją stronę, po wypowiedzi @Kespert, która jest jego subiektywną i błędną interpretacją całej sytuacji. @Krugerrand Jej patrzenie to patrzenie, a moje to "psychopatyczne stalkowanie", co spotkało się z ogromną aprobatą forumowiczów. Czyżby podwójne standardy? @darktemplar 50% postów to szydzenie ze mnie i hejt, a próba obrony jest traktowana jako atak. Proszę bądź obiektywny. @PUNK Chciałem od tego zacząć, jednak niełatwo o to w naszych warunkach pracy. Znudzony czekaniem na okazję do rozmowy, po 4 miesiącach zaproponowałem spotkanie, nie wiedziałem, że jest zajęta. Sprawdziłem social media, nic nie było o chlopaku! W dodatku nie pracujemy stricte obok siebie, jesteśmy z innych działów, okazji do rozmów jak na lekarstwo, stąd może i pospieszyłem się z inicjatywą wyjścia razem. Ostatecznie nie żałuję. Jeszcze apropo jej związku słów kilka. O tym iż ma kogoś dowiedziałem się rok temu, sytuacja mogła ulec zmianie, ale wprost głupio zapytać. Na fb nie ma o nim wzmianki, wspólnych zdjęć co jest zastanawiające. Nigdy po nią nie przyjechał po pracy i nie mieszkają razem z tego co się dowiedziałem. Odnośnie tego wzburzenia, które zapanowało jakbym co najmniej chciał wyrwać mężatkę i zabrać matkę trójce dzieci, nie każdy chce spędzić z aktualnym partnerem resztę życia. Uważam, że ostateczna decyzja należy do samej zainteresowanej. Padły też teksty "kobieta by Cię już ujeżdżała gdyby chciała" które mnie niesamowicie rozśmieszyły Nie wiem jakie kobiety Wy spotykacie, jakieś desperatki, czy pomylilo Wam się z płatnym Paniami na telefon? Naprawdę Wam się zdarzyło, żeby kobieta z roboty, zajęta (podobno) z nienaganną reputacją, dbająca o swoją opinię proponowała Wam sex, czy nawet spotkanie? Gratuluję wyobraźni. Zwłaszcza, gdy jest nieśmiała, nie wie na czym stoi, bo w tym momencie wygląda jakbym ja ją olał, w życiu nie zaproponuje pierwsza spotkania! Zachowajcie trochę realizmu w tych swoich wypowiedziach jeśli chcecie być brani pod uwagę jako doradcy - Tyczy się niektórych.
  14. Widziałem tego kolesia, niezbyt atrakcyjny, podstarzały, na pewno mniej atrakcyjny ode mnie. Nigdzie się nie pcham, dałem spokój dawno temu, ale przez jej zachowanie się dalej nakręcam. A te fochy i to wszystko mnie też wkurwiaja dlatego jej pokazuje że mam wywalone. I na tym teraz stanęło.
  15. W tej firmie panują inne standardy. Nie podlegam jej bezpośrednio, od rozliczania moich wyników są inne osoby. Ona może rekrutować i na tym jej rola się kończy. Nie może nawet mnie zwolnić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.