Skocz do zawartości

Alondis

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Alondis

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Prawie non stop ze sobą pisaliśmy, studiowaliśmy na jednym wydziale, a kiedy ona była na studiach, a ja poszedłem do pracy wracała zawsze do domu jak najszybciej po zajęciach. W rodzinnym mieście nie miała kolegów, koleżanki 4, nie wychodziła nigdzie beze mnie. Wiem to na 100%. Zabrzmi to głupio, bo nigdy jej nie kontrolowałem, ale nigdy nie było w pisaniu z nią przerw większych niż 30 minut, chyba, że miała egzamin etc.
  2. Nie zdradzała mnie na pewno, tego jestem pewny na 100%
  3. Alondis

    Cześć

    Cześć, randomowe żale
  4. Cześć, moja historia zaczęła się rok temu. Jestem człowiekiem dość impulsywnym, który nie panuję nad emocjami podczas kłótni i potrafię bardzo dużo przykrych słów powiedzieć, żeby jak najbardziej zabolało. Podczas trwania związku bardzo często kłóciłem się z dziewczyną, były to dość duże kłótnie. Potrafiłem też przyjechać do niej w złym humorze i pokazywać to na każdym kroku. Widziałem, że ona ma coraz bardziej dość, więc po jakimś czasie zacząłem myśleć co może być nie tak. W kwietniu zeszłego roku po raz drugi mało co nie zerwała ze mną, jednak powiedziałem jej wtedy szczerze czego oczekuję od niej, żeby się udało nam być razem. Przez całe 2 lata związku nie uprawialiśmy sexu, przy próbie rozmowy dlaczego ona nie chce, zawsze uciekała od tego. Mówiła zawsze, że nie jest jeszcze gotowa, ja nie naciskałem, ale wracałem do tematu po kilku miesiącach i tak sobie żyliśmy. Przeszkadzało mi też bardzo, że nie potrafiła się starać. Ubierała się ładnie, robiła loki i to wszystko z jej strony. Trzecią rzeczą jaka mi przeszkadzała, było to, że nigdy podczas 2 lat razem nie powiedziała, że jej zależy, czy że mnie kocha. Dwa razy odważyłem się zapytać ją, raz po 2 miesiącach związku, powiedziała, że nie jest jeszcze gotowa na takie wyznania, drugi raz po 1,5 roku razem, nie odpowiedziała nic, odwiozłem ją do domu w milczeniu. Tyle wstępu, w zeszłym roku w październiku pokłóciliśmy się znowu, zaczęła marudzić, czy pojedziemy na sylwestra, bo znowu pewnie wrócę zły, że nic między nami nie doszło w kwestii kochania się. Ja zareagowałem dość ostro, zerwała ze mną po tygodniu od kłótni. Chciałem wszystko naprawić, żebyśmy do siebie wrócili. Poszedłem do psychologa, zacząłem rozmawiać i pracować nad tym, żeby panować nad sobą w trakcie kłótni. Niestety, moja była dziewczyna pozostała nieugięta, próbowałem przez miesiąc ją przekonać, że potrafię się zmienić, nic to nie dało, w listopadzie przestaliśmy już pisać, poprosiłem ją o zablokowanie mnie wszędzie gdzie się da, żebym nie próbował się z nią kontaktować. Jednak dalej ją kochałem i miałem na nią "oko". Od początku grudnia zaczęła się spotykać z nowym chłopakiem. Po jakimś czasie okazało się, że na tinderze sparowało mnie z byłą dziewczyną tego chłopaka, od słowa do słowa zaczęliśmy się przyjaźnić, dowiedziałem się, że moja byłą dziewczyna, która nadal kochałem trafiła w niezłe bagno. Przeczekałem pewien czas i znaleźliśmy gościa na badoo, szukał albo skoku w bok, albo innej dziewczyny. Po krótkich podchodach z gościem, miałem już na tyle dowodów, że próbuje ją zdradzić, że wysłałem wszystko byłej dziewczynie, poradziłem jak zakończyć związek, bo gościu był mściwy. Po tym wszystkim, w maju tego roku napisałem do byłej wszystko co czuje, że dalej mi zależy, że ją kocham. Po tym wszystkim mieliśmy się spotkać w piątek i porozmawiać na żywo, jednak w czwartek napisała, że chciałaby się tylko przyjaźnić ze mną. Wtedy napisałem jej wszystko co mi leżało na sercu, jak mnie krzywdziła podczas związku, gdzie popełniała błędy. Po tym wszystkim napisała, że chce się tylko przyjaźnić, więc poprosiłem ją o ponowne zablokowanie wszędzie gdzie się da. Broniła się przez dwa dni, ale w końcu uległa, jak zagroziłem, że jeżeli tego nie zrobi, będę nieprzyjemny i trochę rzeczy na nią wyciągnę. Dzisiaj jest wrzesień, od próby ponownego zejścia się z mojej strony upłynęły 3 miesiące. Wiem, że spotyka się z kimś innym, nie mogę sobie poradzić z tym rozstaniem. Często jeżdżę na przystanek autobusowy zobaczyć, czy nie jedzie spotkać się z tym chłopakiem. Jeżdżę do centrum miasta, żeby "przypadkiem" ją spotkać, choć gdy do tego dochodzi potrafię unieść się honorem i ją olać, nie mówiąc nawet cześć. Kocham ją nadal, tęsknię za nią każdego dnia. Nie umiem umówić się z inną dziewczyną, nie mam ochoty po prostu na spotkania. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nigdy do siebie nie wrócimy, ale nie potrafię o niej nie myśleć gdy zasypiam wieczorem. Żadne logiczne argumenty do mnie nie trafiają, rozumiem je, ale nie potrafię zaakceptować. Pisać do niej nie mam zamiaru, chyba jest to temat i post raczej do wyżalenia się.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.