Skocz do zawartości

CornelCampbell

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1237 wyświetleń profilu

Osiągnięcia CornelCampbell

Kot

Kot (1/23)

75

Reputacja

  1. Tak, jestem żonaty od 10 lat i to szczęśliwie... Chadzam sobie czasami na kawy z dziewkami poznanymi w sieci ale wyłącznie dla "sportu", z żadną nigdy nie spałem. Zwyczajnie lubię sobie pooceniać obce baby, sprawdzam też w ten sposób własną atrakcyjność. Pracuję zawodowo z ludźmi, sprzedaję i odkąd umawiam się z dziewczynami na mieście dużo lepiej idzie mi w pracy. Moja żona o tym wie, często prasuje mi koszule przed wyjściem...
  2. Dobrze rozumiem tekst...? Twoja dziewczyna miziała się pod kocem z Twoim kumplem a Ty dostałeś od niego wpierdol? Porzuć patologiczne środowisko, wśród normalnych ludzi nie ma się czego obawiać...
  3. Swego czasu byłem z żoną na kilku sesjach. Gdy urodził się pierwszy syn mocno zaczęło się psuć między nami, liczyło się tylko dziecko, przestałem istnieć dla niej jako kochanek. Terapeutą była kobieta, o dziwo w większości spraw przyznawała mi rację. Żona nawet stwierdziła, że jestem z terapeutką w zmowie... Powiedziała, że więcej nie pójdzie na sesję. W tym czasie studiowała i pracowała, miała wokół siebie sporo orbiterów stulejarzy, którzy nawet nieraz wypisywali smsy w nocy, że kochają, że przyjechaliby z kwiatami gdyby tylko chciała. Któregoś razu gdy miałem odebrać ją z wykładów przed budynkiem uczelni byłem świadkiem zdarzenia, jak jeden z nich klęczał przed nią z bukietem tulipanów! Nie wytrzymałem i obiłem mu ryja na oczach innych studentów, a gość miał z 50 lat... Po tym zajściu było jeszcze gorzej między nami aż w pewnym momencie puściły mi nerwy i zwyczajnie spuściłem jej w domu wpierdol. Rozdarłem spodnie i bluzkę i sprałem jej dupsko pasem do krwi, trzymałem za włosy, policzkowałem i tłukłem po pośladach. Potem zerżnąłem jak ostatnią szmatę i wyszedłem. Nocowałem w firmie. Następnego dnia po pracy przyjechałem, chciałem zobaczyć się z dzieckiem ale nie wiedziałem czy w ogóle ją zastanę w domu, byłem pewien że się spakuje i ucieknie do rodziców. W domu zastałem jednak ją i dzieciaka, był porządek po awanturze i dostałem pod nos gorący obiad... Od tamtej pory minęło 10 lat a żona chodzi jak w zegarku. Nigdy już nie było żadnego cichego dnia czy awantury. Jakieś drobne sprzeczki się zdarzają ale bardziej na zasadzie przekomarzania i wszystko kończy się w łóżku. Seks cały czas świetny, dość perwersyjny i widzę, że to właśnie szorstkie traktowanie w łożu prostuje jej na bieżąco światopogląd.
  4. @Tomko Berkowicz jest za młody, za to jest bardzo dobrze przygotowany merytorycznie. Bosak - źle mu z oczu patrzy. Dziambor jest zbyt cichym kandydatem, z Konfederatów widziałbym Dobromira Sośnierza.
  5. Sloggi. Kilka lat temu żona kupiła mi kilka par tych slipów i noszę je do dziś. Bardzo wygodne. Zero przetarć, gumki jak nowe. Jedyne co to wyblakły trochę od prania.
  6. @ewelina Wybacz, ale to co pokazałaś to namiastka muzyki w każdym aspekcie... Zwróć uwagę jak robiło się Euro House w latach '90 - tam była dynamika kompozycji, dynamika realizacji, świetnie zrobione teledyski począwszy od kadrowania i światła po choreografię...
  7. @Rnext Ło Panie...! Kiedyś to była muzyka, a nie teraz tylko Sodomia i Gomoria! A tak na poważnie, jeszcze 20 lat temu aby mix studyjny brzmiał dobrze trzeba było przepuścić ścieżki "przez prąd", najlepiej przez analogowy wieloślad czy szpulę... Ja odkąd zacząłem na poważnie interesować się muzyką czyli od końca lat'80 preferuję elektronikę, od New Wave, Modren Classiscal przez Electro po wczesne Detroit Techno, Industrial i Dub...
  8. Laska 20 lat nie nadaje się na taki materiał. Młode dziewczyny pieprzą się dobrze z zauroczenia, starsze 30+ z wyrachowania. Nie kręcisz jej i tyle, kosztem Ciebie i "swojego" podbija sobie własne ego. W zasadzie i Ty i ona jesteście siebie warci...
  9. Wczoraj byłem na pierwszej kawie z jedną z lepiej rokujących kobiet, z którymi rozmawiałem na sympatii. 35 lat, szczupła, ładna z buzi. Prowadzi swoją działalność. Myślałem, że będzie lepiej... Z jej strony wyczułem dość duże zainteresowanie moją osobą, ale nie potrafiła prowadzić zwykłej luźnej rozmowy. Raczej nie była zestresowana ale zwyczajnie nie wiedziała co mówić, za dialog odpowiedzialny byłem ja, nie prowadziłem go jednak w stylu "100 pytań do". Po pół godzinie Pani dotknęła moich dłoni, później zrobiła to jeszcze kilka razy, pozwoliłem jej na to. Z mojej strony nie było jednak żadnej inicjatywy kontaktu fizycznego. Na początku spotkania zwróciłem jej uwagę za ubiór, ja na spotkanie przyszedłem elegancko ubrany, ciemne chinosy, pantofle, koszula, płaszcz. zaliczyłem też fryzjera. Pańcia była w jeansach i rozciągniętym swetrze. Powiedziałem jej, że kobieta w tym wieku idąc na spotkanie towarzyskie czy biznesowe powinna zachować odpowiedni dress code. Miałem też wrażenie, że zaraz po tej uwadze zrobiła mi zdjęcie telefonem, powiedziałem żeby schowała aparat do torebki bo przyjechała ze mną porozmawiać a nie bawić się elektroniką. Ja podczas prawie dwugodzinnego spotkania ani razu nie miałem telefonu w rękach. Wieczorem dostałem smsa z podziękowaniem za miło spędzony czas, odpisałem, że również bardzo dziękuję. Niestety zaczęła do mnie pisać, wysłała jeszcze kilka wiadomości z pytaniami czy i kiedy ponownie się spotkamy, jakie mam plany na najbliższy weekend...
  10. Że niby ruchać czy też nie? No weź, ja tam rucham co wieczór
  11. Jak skoczyć w bok to wyłącznie z czarnym. To forma ubogacenia kulturowego, niech białe kobiety pokażą czarnym barbarzyńcom prawdziwą zachodnią tolerancję...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.