Skocz do zawartości

timida

Użytkownik
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez timida

  1. Ojej przepraszam. Myślałam, że mogę się tu wypowiedzieć ? Już znikam
  2. Kolego, bierz się za kobiety adekwatne do Ciebie. W mojej opinii Ty kobiet nie szanujesz więc -nie marnuj życia tym które się szanują- ukrywając własne barwne życie erotyczne. Na pewno sporo z kobiet które zaciągnąłeś do łóżka nie tyle było łatwych, co naiwnych i zdesperowanych. Powinieneś szukać kobiety doświadczonej, co się już wyhulała jak Ty i - teraz chce już do kogoś należeć ? Ja bym osobiście nie chciała tak doświadczonego faceta. Przeszkadzało by mi to, a jeszcze bardziej jakbym się dowiedziała o tym po czasie lub od kogoś innego. Szczerość i szacunek to podstawa.
  3. @ewelina Z tym pobiciem to i kobieta może być na celowniku. Kobieta się nie obroni, ale facet ma spore szanse ze względu na wojowniczą naturę Zapomniałam o miesiączce która u facetów nie występuje. Poza tym często zaburzenia hormonalne utrudniają zajście w ciążę oraz wpływają na stan psychiczny Kobieta jest pod presją. Nie zawsze może. Facet ma pomoc w postaci np viagry. Kobieta nie. Faceci z natury mają lepszą orientację i nie muszą nikomu zawracać głowy jeśli mają problem z ogarnięciem lokalizacji Nie ma wpływu ale i też nie musi znosić trudów ciąży. Kobieta może dbać o siebie a i tak mogą pojawić się komplikacje, a nawet zagrożenie życia! Wiadomo że kobieta musi o siebie dbać bo inaczej będzie odstraszać np taka zarośnięta Zgadzam się, że kobiety są sobie winne, ale nie wszystkie. Te nieprowokujące są pokrzywdzone... Odporność psychiczna nie przeważa u żadnej z płci. Za to siła nieporównywalnie tak.
  4. Gdybym mogła wybierać to zdecydowanie wolałabym być facetem. Plusy: - małe prawdopodobieństwo mobbingu czy molestowania, o gwałcie nie wspominając - niezaburzona gospodarka hormonalna - brak bólu podczas stosunku - lepsza orientacja w terenie - niemożność zajścia w ciążę i donoszenia jej przez 9 miesięcy, a potem rozwiązania - brak konieczności depilacji, make-upu, manicure itp. - poczucie bycia człowiekiem, a nie obiektem seksualnym - większa siła - brak menopauzy Etc.
  5. Poczuć się lepszą? Nie rozumiem. Przecież ludzie są różni i nie każdy z każdym się dogada. Próbowałam ale nie byłam w stanie zaakceptować jej zachowań. I pomijając już jej przeszłość, bardziej wykańczała mnie swoimi kłamstwami i zachowaniem na co dzień. Szkoda że nie możecie z nią poprzebywać tyle czasu co ja...
  6. Zostałam wciągnięta w tą sytuację mimochodem. Ona sama do mnie latała opowiadając mi o pewnych sprawach których wolałabym nie wiedzieć. Skoro dostawałam informacje to się zaniepokoiłam. Wcześniejsze partnerki to były dziewczyny ogarnięte życiowo. Tu nic nie chciałam rozwalić tylko uchronić go przed pochopnymi decyzjami. Powiedziałam mu o tym co myślę i to wystarczy. Czuję się znacznie lepiej psychicznie jakby atmosfera się oczyściła, jakbym pozbyła się jakiegoś balastu z pleców. Wiem, że są kobiety które żyją tylko "bolcami" ale ja do nich nie należę. Mam masę innych "zainteresowań" i zajęć.
  7. Wracam po czasie i muszę wam przyznać rację. Sytuacja tak, a nie inaczej się ułożyła, że brat się ode mnie odwrócił. W sumie nic nie zrobiłam. Bardziej chodzi o to, że jej nie doceniłam. Tu niby miła, pomocna, a okazała się taka jak podejrzewałam. Brat jest pod całkowitym jej wpływem. Ale co się dziwić skoro miała już tylu facetów to wie jak nimi manipulować. Brata z kolei rzeczywiście idealizowałam. Także czapki z głów dla was.;) Są jednak plusy. Jestem z nią na dystans w pracy i nie muszę zmuszać się do bycia dla niej miłą ze względu na brata i po drugie -najważniejsze- pobieram cenną lekcję życia. Teraz będę tylko czekać na rozwój sytuacji. Mam nadzieję że brat się ocknie. Ja jestem skora się pogodzić ale zaufania już nie okażę. Mimo wszystko, nie zabolało mnie to aż tak bardzo. Chyba dzięki waszym wypowiedziom byłam na taką ewentualność przygotowana.
  8. 2,5 roku to sporo czasu... Moim zdaniem jeśli naprawdę ma nerwicę to niemożliwe żebyś tego nie zauważyła. Początkowo można ukryć, ale z czasem to wychodzi. A jaki rodzaj u siebie-niby teraz- zdiagnozował? W moim przypadku (stwierdzono lękliwą) panikę powodowały sytuacje gdy byłam całkowicie zdana na siebie. Poprawę przyniosło stawianie czoła tym sytuacjom, a nie ich unikanie np nie mam już obaw przed jazdą windą gdy jestem sama. Z tego co wiem to lekami też leczą, ale to już ciężkie przypadki. Człowiek z nerwicą nie bałby się wspólnego mieszkania, jeśli już to samotnego. Chyba że twój partner coś ukrywa, co może wyjść na jaw przy wspólnym mieszkaniu albo ci nie ufa i obawia sie, że w razie niewypału zostanie ze wszystkim sam.
  9. Ostatnio trochę zainteresowałam się tematem późnego rodzicielstwa w związku z tym, że na forum dominuje opinia (wiadomo - męskie forum) iż to wyłącznie u kobiety wskazany jest pośpiech jeśli chodzi o narodziny zdrowego dziecka... Otóż niekoniecznie. Jeśli chodzi o aspekt fizyczny to rzeczywiście im później u kobiety ciąża tym ciało bardziej się sypie. Trzeba też bardziej o siebie dbać i częściej odwiedzać ginekologa. Plusem na pewno jest to, że dziecko takiej matki będzie miało wyższe IQ i wyczekiwane wniesie wiele radości w jej życie. Wystarczy spojrzeć na Meghan Markle. Rysy twarzy jej się zmieniły i odmłodniała (nic tak nie upiększa jak prawdziwe szczęście). Jeśli chodzi o mężczyzn to nie wiem jakie mogą być plusy... Minusy: - większe ryzyko chorób dziecka - większe ryzyko zaburzeń psychicznych - większe ryzyko choroby genetycznej Ja osobiście nie widziałabym siebie z facetem starszym o 5 lat.
  10. Na pewno się przejadę i myśl o tym jest najgorsza. Tyle się słyszy o "dziwnych" zachowaniach osób z portali randkowych... Najgorsza dla mnie jest świadomość braku kontroli nad drugą , totalnie obcą osobą oraz moja kompromitacja bądź jawne odrzucenie mnie przez tą drugą stronę, w sensie że bez ogródek usłyszę jaka to nie jestem brzydka czy głupia etc. To co zaobserwowałam na Tinderze czy też stricte tutaj, nie napawa optymizmem. Podejście ludzi w obecnych czasach jest mocno dołujące.
  11. Nie całkiem tak jest. Trochę rzeczy mnie zszokowało, trochę było do przewidzenia. Teraz to już nawet to przyswoiłam i przestałam się martwić. Widzę, że jednak brat nie jest tak "białorycerzowaty" i sam dostrzega jej wady albo przyznaje mi racje. Myślałam, że ona wpłynie na niego bardziej. Jeśli będę widziała, że się dogadują i brat jest szczęśliwy to ostatecznie jakoś to przełknę. To on będzie z nią żył, nie ja. Wbrew pozorom działam, ale nie będę tutaj prowadziła osobistego pamiętnika. Trzecie pytanie bardzo dobre. Pomyślę o tym. Najbardziej mnie nurtuje jak rozpoznać typowego samczyka i się nie naciąć ?
  12. To może niech się kobiety wypowiedzą (zwłaszcza te, co podrywanie mają we krwi). Ciężko zmanipulować faceta? Zwłaszcza "białego rycerza"?
  13. O dziwo, on jej "nakazał" żeby tak się nie odkrywała, a ona od tej pory się stara... ? On nie tyle poleciał na jej ciało, co na fakt, iż była przystępna. A że jest z tych spokojnych to "dał" się złowić, ale czy na stałe to czas pokaże... To są prywatne rozmowy z bratem o których ona nie wie. Rozmawiamy teraz. Jeśli brat się na nią zdecyduje to wiadomo, że to będzie inna sytuacja i ja już moje zdanie zachowam. Ciekawe, czy gdybyś Ty przebywała dzień w dzień z partnerką bliskiej osoby to nie zwracałabyś uwagi na jakieś dziwne zachowania? Bez przesady. Nie matkuję mu Mamy dobrą relację. Jesteśmy rówieśnikami. On się mnie radzi, Ja jego.
  14. Może tak, może nie... Nie wiem. Jakiś czas temu jeden kolega mnie zauroczył o dziwo, choć nic tego nie zapowiadało. Zaprosiłam go na zabawę jako towarzysza. Zachowywał się w trakcie, powiedzmy, tak jak nie lubię. Od razu mi przeszła sympatia. Myślę, że ewentualny haj to u mnie może po kilku tygodniach, jak nie dniach minąć ? Nic do takich osób nie mam jeśli - oczywiście - swoim postępowaniem nikogo nie krzywdzą. Nie widzę się z kimś takim bo czułabym się jak kolejny hmmm królik doświadczalny? Nie miałabym zaufania itd. no i dla mnie to niepojęte bo, prywatnie, nie znam takich przypadków - zwłaszcza - jeśli mowa o kilkunastu ? Ile można sprawdzać? szukać? Niech obserwuje. Ja mam czyste sumienie. Brat też. Hmmm raczej dziecinna albo tak inteligentna, że świetnie zgrywa głupią. Ta okrutna prawda coraz dobitniej we mnie uderza. W jej przypadku sprawdza się podryw a la mniej ubranka, więcej ciałka. Powiedziałam i jest ok. Co dalej zrobi to już jego broszka. Będę stać z boku i alarmować gdyby coś było nie tak z jej strony. Mam tylko nadzieję, że zamiast MNIE obarczać swoimi "związkami" następnym razem pójdzie bezpośrednio do NIEGO. A to nie jest tak, że oboje są "zapładniani" w sensie oboje uczestniczą w tym procesie? Bez "daru" faceta kobieta nie zajdzie. Poza tym jeśli już mam się czepiać to "nie zapłodnił pół..." tylko pomógł/umożliwił zajście w ciążę. Zapłodnił brzmi dość wymownie ?
  15. Wracając do tematu, rozmawiałam z bratem Dziękuję @ewelina w pewnym sensie przekonałaś mnie żeby pomówić z nim i to było dobre rozwiązanie Od razu mi lżej. Brat sam przyznał że ona myśli TYLKO o chłopakach i na dodatek powiedział że jak za nią nie przepadam to żebym się nie zmuszała. Myślał że miała ich trzech. Nie tyle cyfra go zszokowała co poruszyło moje podsumowanie, że ona ma bardzo luźne podejście do seksu. Póki co, będzie z nią ale zaręczyny to może kiedyś. Na razie będzie ją obserwował. To co mnie zszokowało to fakt, że on nie ma do niej zaufania. Jak można być w związku, sypiać ze sobą i sobie nie ufać???
  16. Linków nie podam bo to czytałam jakiś czas temu i na różnych stronach. Najlepiej chyba wejść na kobiece fora i poczytać historie, ewentualnie komentarze pod artykułami. Plusy? Z tego co mi się rzuciło w oczy to większa cierpliwość i rozsądek w wychowaniu, docenienie uroków macierzyństwa. Było chyba też coś o efektach odmładzających no i dla mnie najważniejsze: podobno dzieci będą inteligentniejsze niż u matek 20-letnich Dla mnie też wiele rzeczy jest szokiem, ale co poradzić? Cywilizacja się zmienia. Tylko co z tego wyniknie? Aż strach pomyśleć co będzie za kolejnych 100 lat... Ludzie robią co chcą, zmieniają partnerów jak rękawiczki, o zasadach nikt nie pamięta, uroda i wiek kluczowe przy wyborze stałego partnera, przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka, coraz częstsze ciąże koło 40stki, samotne macierzyństwo z wyboru etc.
  17. Radzę poczytać więcej artykułów na ten temat (jeśli taka chęć) , a zwłaszcza komentarze kobiet, które - pierwsze - późne porody zaliczyły. Znają to z autopsji. Również młode matki mają swoje doświadczenia. Czy tu aby na pewno chodzi o wiek, a nie stan zdrowia potencjalnej matki? Warto też dodać, że u mężczyzn również z wiekiem pogarsza się jakość nasienia wraz z upływem 25 roku życia, jeśli już idziemy tym tokiem rozumowania. Nie zawsze poronienie bądź wadliwa ciąża wiążą się ze słabością kobiety. Ale to już nie jest zakres tematyczny, który by mnie w tym momencie interesował więc się nie zagłębiam w ewentualne dysfunkcje mężczyzn.
  18. Po co ten osobisty wywód? Piszę ogólnie, nie o swoim przypadku. Poza tym myślę, że dla Ciebie i wielu innych stąd co innego kryje się pod pojęciem zabawy niż dla mnie. Szczęścia dla takich frajerów. To istnieją karynki w tym wieku? Myślałam, że taka już dawno złapała frajera... Szkoda, że nie ma przykładów podanych przez kobiety. Byłoby to bardziej wiarygodne Ja miałam na myśli to, że są to najlepsze lata w życiu czy to kobiety czy mężczyzny na realizowanie się, podróże itd. Urodzenie dziecka odbiera ci wolność. To ogromna odpowiedzialność. Rzeczywiście, ciężko mi to pojąć. Co innego miałam na myśli pisząc o zabawie niż to co napisałeś w II części zdania Jeśli tu bezpośrednio do mnie pijesz to nie mój przypadek. Nie jestem wyrachowana. Gdyby tak było już dawno byłabym z kimś takim skoro (podobno) frajerów nie brakuje. Mam zupełnie inne podejście i pomimo wieku, nie czuję strachu przed samotnością w przyszłości A tak przy okazji, rozumiem że w przypadku gdyby kobieta była np przewlekle chora (łuszczyca itd) to już na starcie jest skreślona? Profesjonalistą? W zapładnianiu kobiet? ? Nie wiem. Piszę w oparciu o to, co zaobserwowałam na co dzień. Poza tym wymiana zdań może zmienić spojrzenie na dane sprawy i dlatego korzystam z forum. A jednak skomentowałeś ?
  19. No tak. Nic, tylko kłaść się do grobu ? Ginekolog ginekologowi nierówny A tak w ogóle nie wiem czy ginekolożka nie byłaby bardziej wiarygodna. Czasem młode dziewczyny po 20stce dopadają problemy i dopiero po 30 udaje im się zajść. Powinny się poddać? 18-25 to jest najlepszy wiek dla Was jako zapładniaczy. Dla kobiety to czas na zabawę, a nie pieluchy. Nie wspomnę o tym jak ciąża wpływa na ciało kobiety. Poza tym wiek wiekiem, ale jak panna źle się prowadziła, nie dbała o zdrowie itp to wada może być i u 22-latki. Wiadomo, że lepiej długo nie zwlekać, ale nie ma co generalizować. Poza tym są też adopcje. Poza tym nie tylko kobiety z wiekiem mają trudności. Również mężczyźni. Tyle się słyszy o niepłodności u Was.
  20. Serio? Ciekawe, a ja mam akurat koleżanki po 30stce, które wyglądają lepiej niż niejedna 20stka Dobry pomysł! Ja bym chętnie obejrzała żeński odpowiednik ? Może być też dojrzała mentalnie 18stka oraz dziecinna 30stka Przy okazji, oświeć mnie. Co znaczy "uderzyć w walla"?
  21. No właśnie. I na co to komu? Pewnie będzie sam musiał się o tym przekonać skoro tyle patrzył, a nie widział ... Tyka? Z tego co się orientuję to kobieta może nawet po 40 urodzić A propo, 40-stki też lubisz? Może zgloszę się za 10 lat ? Wtedy to chyba sama siebie ukamieniuję ?
  22. Dla mnie to baaardzo kiepsko wygląda... Czy rozbił? To skomplikowane. Za dużo bym musiała pisać. Nie mamy 100% pewności z bratem jak to zerwanie wyglądało. Jej wersja, znając jej krętactwa, jest mało wiarygodna. Mi się to nie podobało od samego początku, ale brat w to brnął. W końcu odpuściłam. A brat chyba jednak myśli jak spora grupa facetów, a potem będzie płacz. Jak długo? 25 a 30 lat to może być duża różnica w mentalności. Poza tym jak można zdradzać tajemnice alkowy? Po co o tym gadać? To nie mój przypadek. Może jakbym miała więcej rodzeństwa to tak bym się ich losem nie przejmowała
  23. Czy flirtował z konkretnym zamiarem to nie wiem, nie wnikam. Newsa sama mi podała i to nie w sekrecie więc o pretensjach nie może być mowy. A on nie powie jej, że wie. Zacznie po prostu ją dopytywać, o ile będzie mu ta informacja wadziła. On wie, że jeśli coś mu mówię to robię to w dobrej wierze. Przejmie się albo nie i tyle, a ja pozbędę się balastu.
  24. Wiadomo, że to nie temat na rozmowę tel. Poza tym tak ona nie przebiegnie, ale ty wiesz lepiej.
  25. No bo zawsze wszyscy się nim zachwycali, babcia, ciocie, zupełnie obce panie, dziewczyny się oglądały i takie zachwyty zawsze. On wygląda bardzo młodo przy tym. Jeśli już to mogłabym zazdrościć mu wyglądu ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.