W 100% zgadzam się z powyższym wpisem.
Z opisu Twojego związku wynika, że między wami wygasł kontakt emocjonalny. Gdy tak jest, tego się nie da odbudować. Moim zdaniem sytuacja idzie na rozwód i to właśnie powinieneś zrobić. Wiem że to brutalne i może się wydawać że łatwo tak pisać, ale przeszedłem przez to wszystko i wiem co mówię.
Spójrz na swoje życie. Masz 30 lat, ogarnięty gość. Czy chcesz marnować kolejne 30+ lat na związek z kobietą, która Cię nie pożąda, nie szanuje, jesteś dla niej obcy i jak zło konieczne? Po kilku latach takiego życia będziesz wrakiem emocjonalnym. Twoja podświadomość już to wie, dlatego napisałeś na forum. Pamiętaj, że żadne pieniądze nie są warte tego aby żyć w takim szambie.
Chłopie, patrz szerzej. Jesteś młody, świat przed Tobą. Ani dzieci z nią nie będziesz miał, ani żadnego pożytku. Nie ważne co ludzie powiedzą, patrz na siebie i swoje życie. Przy dobrych wiatrach w rok załatwicie rozwód, sprzedacie wspólny majątek (mieszkanie) aby się podzielić i każde pójdzie w swoją stronę. Twoja obecna żona jeszcze chętnie na to przystanie bo jej perspektywa pod tym względem jest podobna do Twojej, ona nie widzi przyszłości w tym związku.
A Ty gdy to zrobisz, zaczniesz żyć. Jak będziesz chciał mieć rodzinę to poznasz młodą, atrakcyjną partnerkę z którą ułożysz sobie relacje od nowa wyciągnąwszy wnioski z błędów z nieudanego małżeństwa. Dzieci Ci urodzi jak będziesz chciał.