Dzięki, przeczytam.
Ogólnie wiem, że powinienem ją zlać, ale jest ciężko. Może to się wam wyda śmieszne, ale chociaż nie był to nawet jakiś związek od tego czasu, co się nie odzywamy ciągle o niej myślę, w sumie to codziennie, niby piszę z kilkoma innymi laskami, ale to nie to samo, z nimi piszę tak na pocieszenie po tamtej, na tej naprawdę mi zaczęło zależeć, no i pewnie macie rację, że ona to doskonale wyczuła i się rozwaliło. A przez ostatnie dni, to juz w ogóle mam jakąś deprechę na maxa, marna motywacja do czegokolwiek i to wszystko przez laskę, z którą nawet nie byłem na stałe, al