tak od samego początku, wiem że to nie miłość ale ma parę pozytywnych cech, umie dobrze posprzątać ugotować ciul wie co zrobić z tym fantem(nie chodzi mi o moją uległość bardziej o to czy poczekać trochę czy iść na łowy), kolega był w podobnej sytuacji wyczekał ją miesiąc przybiegła do niego i teraz je mu z ręki może to wampir nie wilkołak P.S oczywiście inną nie tą ode mnie swoją drogą ona była kiedyś w związku 3 lata jebnęła (rzuciła) kolesia bo robił dla niej wszystko a na samym końcu skamlał jak piesek. Daje do myślenia, rozstanie to po części moja zasługa napisałem że musimy urwać ze sobą kontakt na pewien czas bo wiedziałem że źle się dzieje musiałem mieć czas na przegrupowanie się dowiedzenie się o co w tym chodzi, końcówka wcześniej to był koszmar całkowita kontrola mojej osoby po 30 telefonów insynuowanie zdrad zagroziła mi że jak nie zmienię pracy to odejdzie i nie zmieniłem to był przełomowy moment coś jak obrona Moskwy na froncie wschodnim