Skocz do zawartości

kic-anty

Starszy Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez kic-anty

  1. Nazywanie Unii Europejskiej Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich jest co najmniej zabawne dla wszystkich ludzi pamiętających socjalizm i jego " zdobycze ". Unia to wspaniały projekt, ale ja nie o tym. O ile mi wiadomo na razie trwa w UE dyskusja jak na koncernach farmaceutycznych wymusić obniżenie cen leków w krajach unijnych. Wolny rynek, niestety słabo tu działa, bo ww. koncerny można podejrzewać po prostu o zmowę kartelową trudną do udowodnienia. http://www.rynekzdrowia.pl/Farmacja/Europoslowie-chca-nizszych-cen-lekow-w-UE-sektor-farmaceutyczny-broni-sie,163790,6.html Analogiczna sytuacja była z firmami telekomunikacyjnymi. Wydaje mi się, że akurat w tym zakresie Unia wykazała się sporą skutecznością w wymuszeniu obniżki cen roamingu. https://uke.gov.pl/nowe-zasady-roamingu-miedzynarodowego-19429 Czyli UE z jednej strony kopie po tyłkach koncerny telekomunikacyjne, a z drugiej wspiera farmaceutyczne (!?). Jak do tej pory działania Unii w temacie opieki zdrowotnej i działań wymuszających jej poprawę są całkiem skuteczne, np. unijny wynalazek: Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego.
  2. Niestety masz rację. Felieton wbija w glebę. CHAD, DDA, DDD, BPD to bardzo podobne do siebie zaburzenia osobowości. Moja matka miała CHAD. W domu był niezły sajgon. Kształciłem się na drugim krańcu Polski, byle tylko być daleko od niej. Ożeniłem oczywiście się z kobietą z CHAD i jednocześnie DDA. Niektórzy to potrafią sobie urządzić życie! Kolega bardzo trafnie opisał funkcjonowanie takich " związków " nic dodać, nic ująć. Tu taj dość ciekawy wywiad w temacie: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,16984324,Toksyczne_zwiazki.html?disableRedirects=true Sukcesem jest jak z tak porąbanego związku uda się wyjść. Jest to bezcenne doświadczenie. Ja jeśli miałbym coś doradzić, to moim zdaniem warto starannie wybrać fachowca, a nie szarlatana, co jest trudne. Jest bardzo ale to bardzo małych dobrych psychiatrów czy psychologów. Większość z nich to niekompetentni gamonie, którzy mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
  3. Jeśli tak bardzo zależy im na kasie, to wystarczy ostro zabrać się do roboty i kasa jest, ale ja będę się upierał przy twierdzeniu, że warto być przyzwoitym. Jest to po prostu opłacalne. Warto mieć opinię " frajera ".
  4. Właśnie. Jak panowie napisali wyżej wskazana jest pomoc specjalisty. Ja odwiedziłbym takie miejsce: http://www.optimmed.pl/informacje_dla_pacjentow.html
  5. Takie pytania to powinieneś kolego zadać urologowi, i to dobremu specjaliście. Piszę to bez najmniejszej ironii. Jeśli ktoś ma jakieś problemy z hydrauliką, to natychmiast jazda do lekarza!
  6. No w wieku powyżej 40 lat wygląda to inaczej niż w przypadku młodocianych mam. Czasy się też zmieniają. Rok 1986- znam tylko małżeństwa lub związki zmierzające do małżeństwa. Rok 2016- znam tylko konkubinaty i tylko jedno małżeństwo. Jaka manipulacja? W tym wieku? Masz swoją chatę, twoja ukochana ma swoją. Osobne konta, żadnej wspólnoty majątkowej. Cieszycie się sobą. Cieszycie się życiem. W takich warunkach miłość może rozkwitać. Radary? Czujność? No bez przesady.
  7. To mi się podoba. Świadczy to o wysokiej świadomości prawnej tamtejszego społeczeństwa. Faceci tam po prostu umieją dbać o swoje interesy.
  8. Pukiel włosów z głowy (!?). Lepsze byłyby włosy z winogronami. Zużyta podpaska, albo Jej majty z kleksem byłyby bardziej na miejscu jako fetysz do wąchania. A tak na poważnie @Tarnawa życzę Ci, aby wszystkie twoje lachony w pewnej perspektywie czasowej z Tobą zrywały, i każda na widok pierścionka zaręczynowego w Twoich łapkach żegnała Ciebie staropolskim spier...aj.
  9. Niestety kolego nie mogę tego zrobić. Napisałem, że PO było nominalnie partią prokapitalistyczną= bandą zakłamanych sk..synów. Wg słownika j. polskiego PWN słowo nominalny oznacza " istniejący tylko z nazwy ". Nie chciałem być wulgarny, a bez tego trudno mi opisać co sądzę o ośmiu latach ich rządów.
  10. Moim zdaniem to nie masochizm tylko wzorce wyniesione z domu i wdrukowane w jego BIOS. Jest prawdopodobne, że jego ojciec tkwił w podobnym gooownie. Mechanizm chyba taki sam jak u córki alkoholika ( DDA ), którą już jako dorosłą kobietę kręcą tylko alkoholicy lubiący po pijaku dać jej w dziób.
  11. @kryss Niby jak miałbym zakłamywać prawdę? Bardzo dobrze pamiętam tamte czasy. Hiperinflacja w 1989 roku była skutkiem załamania się gospodarki PRL za co nie sposób obwiniać pana profesora Balcerowicza. Jak pamiętam, hiperinflacja (ponad 600% rocznie ) została zdławiona właśnie dzięki planowi Balcerowicza. Leszek Balcerowicz objął tekę ministra finansów 12 września 1989 roku w rządzie Tadeusza Mazowieckiego z głównym zadaniem zdławienia hiperinflacji . Pamiętam, że latem 1989 pieniądze trzymałem tak jak wszyscy, w dolarach. Bieda, ceny wariowały. Mój ojciec, gdy się urodziłem, to założył mi tzw. książeczkę oszczędnościową i całe życie, regularnie co miesiąc wpłacał całkiem sporą kwotę. W 1989 dzięki PRL-owskiej hiperinflacji zrobiła się z tego równowartość roweru. Nie sposób o tym zapomnieć. Skutki hiperinflacji są takie, że wszystkie afery łącznie z prywatyzacją to jest drobiazg. No i mam deja vu. PiS, program 500+ itd. PiS dla mnie i moich kumpli jest partią przerażającą. Mamy powtórkę z rozrywki- PRL bis. Ostatnie wybory, to jednak nie były wybory między dżumą a cholerą.
  12. @Subiektywny Chyba się lekko nie zrozumieliśmy, tzn. moja wypowiedż była zbyt mało precyzyjna. Moim zdaniem warto brać przykład z tych pań, które zapisały się do tych klubów. Sam lata temu należałem do klubu żeglarskiego i nie było to kosztowne hobby, ale ja wolę tzw. turystykę kwalifikowaną. Dostaje się tam mocno w kość, a to eliminuje ludzi słabych ( tzn. ze słabym charakterem ). Poznaje się fajne kobiety i zdobywa przyjażnie na całe życie. Kluby " turystyczne "są świetnymi "stawami hodowlanymi" dla chłopaków też. Na dwutygodniowym spływie kajakowym czy na wyprawie w góry widzisz " gołą prawdę ", a w pubie poznajesz tylko wersję demo.
  13. Ale co jest złego w takiej postawie? To bardzo dobry pomysł w trakcie studiów zapisać się do jakiegoś klubu. Poznaje się mnóstwo bardzo fajnych ludzi. Przypadkowi zwykle wymiękają szybko. Wcale nie jest to kosztowne, a imprezy są super. Na tym głownie polegało życie studenckie. Takie kluby jak ten: http://www.fify.pl/nasze-przygody-w-roku-2016 lub ten: http://www.morzkulc.pg.gda.pl/ albo ten: http://www.bystrze.org/bystrze/ Tego jest mnóstwo. Działały za tzw. moich czasów wręcz jak biura matrymonialne. Wspólne zainteresowania bardzo łączą ludzi. Ja nie mogę się nadziwić obecnym, znanym mi studentom, że im się nie chce. Takie kluby mają charakter międzyuczelniany, czyli wiara z polibudy integrowała się z wiarą z medycyny czy uniwersytetu ( głównie prawo brylowało). Doskonały sposób na poznawanie fajnych osobników płci przeciwnej.
  14. Jak czytam ten wątek, to śmiać mi się chce. Pamiętam ten entuzjazm na forum po " dobrej zmianie ". Złe, antypolskie peło. Mamy teraz prawdziwie narodową władzę. Żyjemy w kraju, gdzie tylko populizm+ ignorancja wyborców= zwycięstwo PiS-u. Ja i moi kumple ( pokolenie 50+ ) mamy pełno blizn po PRL-u. Czujemy się, jakbyśmy przeżywali deja vu. Program 500+? A dlaczego nie 1000+? Podsumowaniem rządów "dobrej zmiany" ( tak jak podsumowaniem PRL-u ) będzie zjawisko ekonomiczne zwane hiperinflacją. Panowie popytają rodziców na czym to polega i jak się wtedy żyło. @Mosze Red- nie wszyscy dadzą radę wyjechać, niestety. Proszę sobie wyobrazić, że powstaje partia, która obiecuje w swoim programie wyborczym, że: wprowadzi podatek liniowy, zlikwiduje wszelkiej maści przywileje emerytalne (kilkaset tysięcy " emerytów " po 15 latach obijania się w służbach mundurowych ma dożywotnie emerytury. Znam byłego ZOMO-wca, który w wieku 35 lat przeszedł na emeryturę! ), wprowadzi wolność gospodarczą ( ustawa Wilczka ), zamknie nierentowne kopalnie, uzdrowi finanse publiczne itd. Czy taka partia miałaby jakieś szanse na wygraną? Ja z kumplami utożsamiamy się z tymi oto poglądami. Polecam, jest świetnie napisana. Proszę zwrócić uwagę na tytuł. Ta książka jest za darmo: http://www.balcerowicz.pl/pl/a/11,Wolnosc-i-rozwoj-ekonomia-wolnego-rynku Warto też to przeczytać: http://www.balcerowicz.pl/pl/a/264,Ksiazka-Trzeba-sie-bic-z-PiS-o-Polske Żeby nie było. PO, nominalnie było partią liberalną= prokapitalistyczną. W praktyce, też nie stroniło od populizmu i zwykłego, oportunistycznego skurwysyństwa ( np. OFE, "ciepła woda w kranie ", służba zdrowia. Długo by wymieniać ). Czekamy na kryzys a' la 1989 rok.
  15. @Rysiek Judasz Myślę dokładnie tak samo jak ty. Jestem świadomy, że "wyprzystojniałem"= jestem użyteczny=> mam więcej chętnych białogłów w mojej stajence, chętnych na dzielenie się ze mną moimi pieniędzmi w zamian za parę miłych chwil , ale tu trzeba być świadomym swojego poziomu smv, żeby na minę się nie władować. Zapomniałem o cudzysłowie, który jest jak najbardziej na miejscu. Tak się jakoś składa, że wśród moich kumpli, w najbliższym kręgu są sami faceci o niezbyt wysokim smv, po rozwodach, ale każdy z nich zastosował teorię, czy raczej zasadę hiperkompensacji w praktyce. To jest moim zdaniem jedyna droga dla mężczyzn beta na poradzenie sobie z męskim imperatywem biologicznym, żeby załączyć tu i ówdzie. @Rysiek Judasz "Nie znam takich badań, bo ich nie ma, podobnie jak nie ma badań naukowych odnośnie SMV" . Wydaje mi się, że takich badań naukowych na temat smv długo jeszcze nie będzie, naruszyłyby silne, społeczne tabu na ten temat. Np. Robin Baker w słynnej " Wojnie Plemników " ( lektura obowiązkowa ) podaje, że około 5% ojców wychowuje nie swoje dzieci ( czyli ich ukochane małżonki będąc w związkach małżeńskich pobierały materiał genetyczny gdzieś na boku ). Z kolei wg. szefa Pracownii Ustalania Ojcostwa i Identyfikacji Osobniczej Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, z którym czytałem wywiad około 20% badanych próbek, które do nich trafiają wykazują innego tatusia niż ten nominalny. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić dokładnych badań statystycznych na ten temat. A co np. wynika z badań Robin Bakera? U każdego z ludzi któraś z pra pra pra.... babek pobierała materiał genetyczny gdzieś na boku. To tyle w temacie SMV.
  16. @jake Dobrze powiedziane. Dokładnie tak to działa. Wiem coś o tym bo jestem typowy beta. Do mniej więcej czterdziestego roku życia byłem zupełnie przezroczysty dla kobiet. Nagle, po zmianie mojego statusu wyprzystojniałem. Gdybym wiedział jak to działa jakieś dwadzieścia lat temu! Ale na naukę nigdy nie jest za póżno. Tu młodsi koledzy mają fajnie, cała, niezwykle użyteczna wiedza jest na forum podana wręcz na tacy ( min. książki mistrza ). Pozwolę sobie też przytoczyć zapodany przez Marka link do artykułu, który warto przeczytać: http://michal.katny.pl/2016/07/08/genotyp-dar-natury-czy-przeklenstwo/#more-2229
  17. Jedzenie, żle zbilansowana dieta jest po prostu jednym z czynników ryzyka, podobnie jak palenie czy kontakt z azbestem. Można te czynniki kancerogenne wyeliminować zmniejszając ryzyko zachorowania na raka. Jeśli chodzi o raka prostaty, to pierwsze słyszę jakoby witamina D miała powstrzymać rozwój raka prostaty. Nic o tym nie mówią wytyczne Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej na temat leczenia raka prostaty. Są one aktualizowane co roku. Autorki artykułu przytoczyły wyniki najnowszych badań naukowych na temat odżywiania. Dla mnie niezwykle istotne jest żródło informacji. Wiem, że publikacje w " Przeglądzie Urologicznym " są gwarancją rzetelnej wiedzy. Tu wykład biochemika dr Jerzego Gubernatora: " Wpływ diety na powstawanie nowotworów ": http://blog.siegnijpozdrowie.org/2013/01/wplyw-diety-na-powstawanie-nowotworow.html
  18. Nic dodać, nic ująć. Jest dokładnie tak jak piszesz. Po mniej więcej dwudziestu latach spędzonych w delegacjach napatrzyłem się na takie akcje, że gdybym ich nie widział na własne oczy, to bym nie uwierzył, że takie historie są możliwe. Mieliśmy w robocie czynnego i praktykującego alkoholika o niesamowitym braniu wśród kobiet. Kosił co chciał. Wtedy zobaczyłem co to znaczy wysokie SMV. Ja mam dość niskie SMV ( słabe geny ) i byłem idealnym materiałem na beta providera. Ale tacy jak ja nie są też bez szans. Jest od cholery kobiet, które mają pensje grubo poniżej średniej krajowej, a mają rozliczne hobby na czele z zamorskimi podróżami i potrzebują jakiegoś misia, który będzie im te potrzeby finansował. Kumpel z roboty o niskim SMV ( tzn. niezbyt urodziwy ), pracujący jako kapitan ż. w. założył konto na sympatii. Trochę zdjęć, a to z Nowego Orlaenu, a to z Tokio, a to N. York i nagle zrobił się baardzo przystojny. Miał na koncie ponad trzydzieści tysięcy odsłon! Korzystał z tego pełnymi garściami. Jest to droga dla facetów mało urodziwych ( słaby genotyp ). Każdy chce załączyć. Ci mało przystojni też. Czyli panowie trzeba się rozwijać i wiedzieć jak ten cyrk na kółkach działa, a też będziecie się wymieniać z paniami płynami ustrojowymi ku zadowoleniu obydwu stron.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.