Skocz do zawartości

Kotomine

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Kotomine

  1. @Everson właśnie chciałbym Ci oznajmić, że sam jestem w związku w którym partnerka jest młodsza ode mnie 10 lat. Ja 29, ona 19. Ogólnie to dziewczyna chodzi jak w zegarku i jestem zadowolony, ale trzeba być gotowym na wszytko i się nie przejmować co może przynieść przyszłość a raczej ciekawość jak pisali bracia wyżej. Dziewczyna mi się podoba i stoi po mojej stronie. Mam teraz spine z większością jej rodzinny. Ale mam takie wrażenie, że nie ma powodzenia u rówieśników dlatego padło na mnie. Może jej też imponuje czymś innym (programista, aktywny tryb życia, cięty i twardy charakter). Kiedyś mi powiedziała, że lubi to jak jestem bezpośredni i nie owijam w bawełnę. Czytając twoje wprowadzenie wyczuwam sporo rozgoryczenia. Mocno jest to odpychające, ale rozumiem, że część opanowania przychodzi z czasem. Tak w ramach podsumowania, trzeba być naprawdę niezłym kotem (wygląd, finanse, styl życia) żeby wyrwać młodą 18-20 laskę z wysokimi smv. Odnośnie lasek w tym wieku z wysokim smv rozczarowujące może być to, że większość z nich może być mało interesująca, jeśli odłożymy seks na bok.
  2. Mi tam wcale nie jest ich szkoda. I są dla mnie frajerami. Sami widzicie do czego są zdolni ci goście. A co jeżeli trafili by na jakąś dobrą manipulatorkę w realnym świecie, w zamian za pobicie kogoś i czy inną szkodę, pokazała bym im cycki (może więcej). Dla mnie są gotowi do wszystkiego aby otrzymać większy zastrzyk endorfin, które może sprawić kobieta. Nie powinniśmy wszystkiego zwalać na kobiety, bo w sporej mierze są to istoty, na które będąc przeciętniakiem mężczyzna ma mały wpływ. Dzięki takim przypadkom mamy coraz mniejszy. Pójdą na linę? Zrobią sobie krzywdę? Ich sprawa. Większość z nas z tego forum by nie zrobiła takich rzeczy. Ponieważ szukamy, obserwujemy, wymieniamy się spostrzeżeniami. Istnieje przepływ wiedzy między doświadczonymi a dopiero tymi co wychodzą z matrixa i chcą z niego wyjść. Jestem ciekawy, czy gdyby któremuś z tamtych osobników zostało przedstawione to forum czy by wykorzystał to by się zmienić a może dalej by się paprał w swojej głupocie. Może jeszcze puścił by kilka łacińskich epitetów na użytkowników forum. Konsekwencje za swoje czyny trzeba ponosić i niestety świat jest bezlitosny. No i w sieci nie wolno komukolwiek ufać.
  3. No właśnie to 16 letnie dziecko, które nie myśli o zabezpieczeniu. Co jeżeli w taki sam sposób posmakowała więcej panów, a nie tylko brata? Możliwe, że teraz szuka najlepiej rokującego z grupy i może to być @Damiano321 . Sprawcy ciąży nie może być pewna w 100%, więc kombinuje po najmniejszej linii oporu. Szybko przeszliście do łóżkowych zabaw? Wg logiki gdyby była pewna ciąży i tego, że jesteś ojcem dziecka(czytaj tylko tobie popuściła szpary) zachowywała by się wogule inaczej, ale kobiety już nie raz zrobiły z logiki kurwę. Jak już wyjdzie, że ma tą ciążę to niech urodzi i testy dna (testy w trakcie ponoć sporo kosztują). Nie daj się w nic wciągać. Żadnej kasy na aborcję itp.
  4. Pewnie brat @Saruman już nie korzysta z tego forum. Szkoda, że dalsza historia nie została opisana. A od nośnie dziewczyn młodszych, to jedyne ich zalety to, że są lepsze wizualne. W innych przypadkach schemat jest ten sam niestety. Do mnie teraz też podbija katoliczka z ciśnieniem na męża. Ten wątek trochę mnie otrzeźwił.
  5. Zastanawiam się nad tym czy jak chłop się zgodzi na taki trójkąt (1m + 2k) to czym potem partnerka nie próbuje potem przemycić tego w drugą stronę (2m + 1k). Może to również wystąpić chęć usprawiedliwienia późniejszej zdrady (wchodziłeś w inną, to potem nie będzie problemu jak inny wejdzie we mnie). Występuje między wami dosyć spora różnica wieku więc prawdopodobnie twój partner ma dobre zasoby. Jak dla mnie chcesz mieć jednego chłopa od zarabiania i dobrze by było mieć trochę młodszego do posuwania. W klubach swingers nie tylko są trójkąty, są również wymiany partnerami i to nie które panie bardzo kręci. Mam taką jedną koleżankę, co ją to bardzo interesuje i celowała właśnie w podmianki. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
  6. Masz rację - "trochę". Poczekaj na jakąś sytuację podbramkową, która Cię trochę otrzeźwi.
  7. Jedynym z pierwszych źródeł wiedzy o kobietach był niezbyt lubiany na tym forum Paweł Grzywocz. Następnie trafiłem na to forum i zacząłem rozumieć większość tematów. Dotarło do mnie, że u części dziewczyn nie mam szans. Nie moja liga. I zacząłem celować tam gdzie mam szansę. Przyniosło to lepsze rezultaty. Polecam Kobietopedię. Sporą rolę odegrała siłownia. Może nie jestem Adonisem, ale czuję się lepiej i jest to dobra odskocznia. Sylwetka też stała się lepsza. Trochę odizolowałem się od rodziny. Ojciec fanatyczny katolik. Utrzymuję kontakty, ale jak ktoś mnie zaczyna straszyć piekłem albo wypominać, że nie chodzę do kościoła - kończę dyskusję i wracam do siebie. No i podejście "miej wy$je#bane" też pomaga, staram się nie martwić porażkami i wyciągać z nich wnioski.
  8. Ja swój pierwszy pocałunek i seks miałem wieku 25 lat. Żeby było weselej pocałunek miałem z inną, seks z inną. Ta cała nie chciała się przespać, całowała się bardzo namiętnie. Ta co wylądowała w moim łóżku, nie chciała się bardzo całować (nie była profesjonalistką). Głowa do góry. Siłownia może być dobrym pomysłem. W twoim wieku myślałem, że będę prawiczkiem cały czas. Praca nad sobą się opłaciła.
  9. Ostatnio byłem na spotkaniu tej grupy. Miało być trochę ludzi itp. Okazało się że jedynymi osobami, które nie były powiązane z tą sektą byłem ja i właścicielka mieszkania. Wkręciła nas w to nasza współlokatorka, która dopiero co zaczęła FMową karierę. Najbardziej rozbawiło mnie to jak osoba na prezentacji powiedziała, że dzisiejsze warzywa i owoce nie dostarczają wystarczającej ilości witamin. Trzeba się suplementować ich świetnym produktem. Irytuje trochę mnie natarczywość owych biznesmenów. Mówisz im, że tego nie potrzebujesz i trzeba im powtarzać to ze 3 razy. Trzeci raz trzeba to zrobić ze spojrzeniem mordercy. Teraz współlokatorka i jej 'sponsorka' maglują cały czas właścicielkę jakimś programem fit6. Codziennie o tym słyszę i chce mi się rzygać.
  10. Ok do bajery może to być dobra taktyka. Zadbaj żeby to było naturalne. Chodzi o to żebyś nie przekoloryzował jakiegoś faktu o dziewczynie, który pozwoli Ci ją przekreślić w odpowiednim czasie. Zawsze oceniaj sytuację z zimną krwią.
  11. Tak tak, może nawet twierdzić, że jest dziewicą. Patrz punkt 5. https://www.facetemjestem.pl/seks-oralny-choroby-weneryczne/ Ryzyko zawsze będzie, nawet przy seksie oralnym. Nikt na forum nie zapewni Ci gwarancji, że się niczym nie zarazisz. Zbyt dużo rozkminiasz. Kobiety nie lubią niezdecydowanych gości. Musisz się określić czy tego chcesz. Odnośnie doświadczonej pani. Pociąga Cię ona seksualnie? Wspominałeś coś o zdjęciach, że masz obawy. To nie jest dobry znak. Weź pod uwagę również to, że kobiety potrafią robić zdjęcia, że lepiej wyglądają na nich niż w rzeczywistości. Dobrze by było, żebyś nie doznał szoku jak zobaczysz ją nagą. Może lepiej się wstrzymać i znaleść kogoś młodszego albo w podobnym wieku. Może coś z tego wyciągniesz: Z ciałem kobiety pomogła mi się obswoić życzliwa koleżanka. Na samym początku był masaż. Ona masowała mnie, później ja ją. Potem gładziłem jej twarz i było całowanie. Do seksu nie doszło, ona chciała związku i grała ze mną w luźną relacje, żeby mnie urobić. Miałem wtedy 24 lata, nie będę ukrywał gdy leżałem z nią w łóżku pierwszy raz cały drżałem. Śmiała się z tego i tylko mówiła, żebym zrelaksował się. Musiałem zapanować nad tym. Ona miała 19 lat. Swój pierwszy raz miałem rok później mając 25 lat. No tam poszłem na całość. Całowałem łaskę po całym ciele, pieściłem piersi, krążyłem wokół groty rozkoszy. Chciała, nie chciała udało mi się zdjąć majtki. A potem poszło minetka, lodzik, seks. No i tutaj wyszło, że nie mogłem dojść. Panna miała spory przebieg, a ja za dużo waliłem konia. Teraz unikam jak ognia samotnych zabaw. Dziewczyna też miała 25 lat.
  12. Boi się, że straci orbitera. Kolejna gierka i nic więcej. Traktuj ją tylko jak koleżankę. Z seksem z nią uważaj, bo potem mogą rożne dziwne jazdy z tego wyjść. Również mam obawy, że znowu zaangażujesz się emocjonalnie. Czytaj te forum z rozwagą a sporo się nauczysz. A i uważaj na to, żeby nie upajać się swoją zajebistością i mieć dystans. Powodzenia.
  13. Znajdź sobie jakąś wolną, a nie polujesz na zajęty, zdesperowany towar, desperacie. O relacjach z mężatkami jest mnóstwo wątków. Poczytaj sobie. Może zmienisz zdanie i przestaniesz myśleć wyłącznie fiutem.
  14. Jeśli kobieta jest tobą szczerze zainteresowana to gdy zaproponujesz jej spotkanie jej reakcją będzie entuzjazm. Jeśli nawet nie będzie mogła to podda termin alternatywny. A co najważniejsze zadba o to żeby być w określonym miejscu, o określonej porze. Miałem taką sytuację niedawno: Teraz zadaj sobie pytanie, kto więcej inwestuje w ten kontakt i czy to nie wygląda tak jakbyś się jej narzucał. Laska Cię ewidentnie zbywa i robisz jej za czasoumilacz i orbitera. Jak masz czas i ochotę proszę bardzo, miłej zabawy. Dalej podbijaj jej ego. Zaproponuj spotkanie drugi raz i jak Ci powie, że nie to daj sobie spokój. Możesz też czekać aż się jej skończą wszystkie opcje przed tobą i w końcu nastanie twoje 5 minut, które też mogą nie nadejść. Nie masz kobiet w bliżej lokalizacji? Chyba, że jak lubisz takie "telepatyczne" relacje.
  15. Mnie właśnie korzyści trzymają z dala od tego typu robótek. Teraz chodzę na siłownię i jestem zadowolony, że większość energii idzie w regenerację mięśni a nie w odbudowę nasienia. Raz miałem kryzys, ale szkoda mi było tego okresu, który wytrzymałem. Teraz przy każdym podnieceniu jest coraz łatwiej to opanować. Jak raz takie coś wytrzymasz to już potem będzie tylko łatwiej. Znajdź sobie jakieś zajęcie, które pozwoli Ci zmęczyć ciało. Automatycznie przejdziesz w inny tryb.
  16. Laska jest już olana. Jeśli znowu zacznie zawracać mi głowę to zrobię tak jak mówi @SSydney powiem, że nie mam czasu i raczej już go miał nie będę. Z drugiej strony przekonuję się na własnej skórze jaka jest perfidna i czy będzie jeszcze krążyć. Tak @SSydney masz rację tego nie powinno być, ale mam możliwość małym kosztem przekonać się do czego są zdolne panie i później robić odpowiednią selekcję już na starcie. Mamy wspólnych znajomych i muszę zachować jakieś normy pozorów. Oczywiście część z nich już wie, że ją olałem, nie drąży tematu i nie ma z tym problemu. Dokładnie tak by było kiedyś jak jeszcze nie znałem tego forum i nauk Marka. Teraz przy odpowiednich zachowaniach zapaliła się czerwona lampka i wasze komentarze pomagają mi zachować resztki godności. Nie mam zamiaru przy niej nic wyjmować. Z jakiej racji? Nie pojechałem i wróciłem na imprezę do kolegów. Nawet im nic nie proponowałem, bo ktoś prawdopodobnie byłby chętny na ten głupi pomysł. Nie zawsze działa . Lepiej jak przeczytam twój komentarz pięć razy i wyjmę z niego co trzeba. Uwierz mi jest znacznie lepiej, niż było wcześniej.
  17. Historii ciąg dalszy. Główna bohaterka całej opowieści odezwała się do mnie już w poniedziałek po weekendzie, w którym mnie olała. Wymieniłem z nią kilka zdań. Gadka się wcale nie kleiła i szybko się skończyła. W sobotę kolega organizował imprezę, na którą byłem zaproszony ja i ona. Stwierdziłem, że to jego przyjęcie - niech sobie zaprasza kogo chce. Na imprezę nie przybyła. Około godziny 22 -23 zaczął mi dzwonić telefon. Patrzę no nie wierzę, dzwoni ona. Odebrałem i mi szczęka opadła. Fragment rozmowy: - Zbieraj chłopaków, najlepiej dużo i dawaj gdzieś do najbliższej knajpy. - No zobaczymy impreza jest fajna i raczej nie będziemy się nigdzie ruszać (byłem jedyną trzeźwą osobą na imprezie z samochodem i nie chciałem też marnować paliwa na nią) - Ja naprawdę chciałam przyjechać tylko nie wiem gdzie to jest wasze zadupie (zapunktowała x2). - No rozumiem zobaczę jeszcze jak to wyjdzie... Dziewczyna zaczyna mi nakręcać, że bardzo chce się spotkać, mnie zaczyna to irytować. Powiedziałem jej ze może spotkamy się jutro, ale też nic nie obiecuję. Na drugi dzień wykręciłem się bólem brzucha. Stwierdziłem, że nie będę jej robił za czasoumilacz, tylko dlatego, że nie ma innego chłopa pod ręka. Z resztą po chuj jej dużo chłopaków. Chyba tam w klubie naprawdę był gangbang @Maranzano Tak odrobiłem sobie jeszcze dodatkową pracę domową. Przejrzałem media społecznościowe. Na jej profilowym zdjęcia z byłym. No to sprawdziłem jego profil. Patrzę prowadzi stronę tematyczną o starych samochodach z czarnymi tablicami rejestracyjnymi. I przypomniała mi się sytuacja z drogi na wesele. Moja partnerka weselna robi zdjęcie jakiemuś staremu autu. Pytam się co w nim jest takiego intrygującego. Ona oznajmia mi, że czarna tablica i że to na grupę facebook. Wszystko jasne. Od kolegi dowiedziałem się, że sama z nim zerwała. Wg moich wniosków chciałaby do niego wrócić, ale zegar biologiczny tyka. Niech sobie znajdzie innego gościa na koło zapasowe.
  18. @StatusQuo dzięki za wnikliwą analizę, tego potrzebowałem. Racja źle dobrałem dziewczynę i prawdopodobnie mi tylko na tej relacji zależało. @nihilus pójdę za twoją radą i z byle czym nie będę się zadawał. @dyletant @Jaśnie Wielmożny To dobrze że nic sobie nie obiecaliśmy i nie mamy bardziej wiążącej umowy. Niedawno kolega, który nakierował na mnie tę dziewczynę, spytał się jak tam się układa i powiedziałem mu, że kończę tą relację. Po jakimś czasie wysłał mi screena z ich rozmowy z zarzutem, że poświęcam jej za mało czasu i że się mało angażuje. Najlepsze jest to, że na tym screenie zobaczyłem kawałek zdjęcia w jakie ciuszki jest teraz ubrana, w których wyjdzie wieczorem. Jemu wysyła zdjęcia, a mnie olewa. No cóż nie mam złudzeń, że podjąłem dobrą decyzję.
  19. @Januszek852 Przyznam się bez bicia - oczy mi trochę cipą zarosły. Z pornolami chciałem skończyć już wcześniej i póki co mam zamiar wytrwać w abstynencji. Miałem też nadzieję że ja zmienię, że może coś się uda osiągnąć. Jednak odpuszczę sobie zabawę w zbawiciela niewinnych duszyczek i skupie się na sobie.
  20. Cześć wszystkim. Na starcie chciałbym z góry podziękować wszystkim braciom za dostarczenie wartościowej wiedzy, dzięki czemu nieświadomi samcy mogą wyjść z matrixa. Pewnego dnia otrzymałem informację od mojego dobrego kolegi, że chciałby się spotkać i że bardzo mu na tym zależy. Zaśmiałem się i spytałem czy się żeni, że tak się mu śpieszy. Oczywiście mój żart potwierdził moje obawy i kolega poprosił mnie o bycie drużbą. Zgodziłem się i przy okazji dowiedziałem, że tylko ja mu zostałem. W przeciwnym wypadku musiałby się zgodzić na drużbę ze strony swojej przyszłej żony. Na to wesele postanowiłem iść sam. Nie miałem żadnej dziewczyny na taką ewentualność. Też nie biegałem za nimi bo szanuję swój czas i pieniądze. Pan młody (mój kolega) wpadł na to, że mi kogoś znajdzie. Nie za bardzo mi to się podobało i chciałem go trochę zniechęcić. Więc powiedziałem, że za każdą laskę która mi odmówi stawia flaszkę wódki. Wygrałem 4 flaszki. Ale nagle pojawiła się kolejna dziewczyna i miałem obawy, że zaraz stracę flaszkę. Była na tak, ale musiała otrzymać urlop w sklepie (niedziela po weselu była handlowa). Wykręciła taki numer, że wypiła za dużo w niedzielę i w poniedziałek nie mogła pójść od pracy - nie otrzymała urlopu. Stwierdziłem że wyszło jak wyszło, na weselu byłem sam. Parę miesięcy później otrzymuje od niej zaproszenie na wesele. Zgodziłem się. Później dowiedziałem się, że muszę zrobić sporą trasę. Ale ucieszyłem się, bo do tej pory nie jeździłem tak daleko i była okazja. Samochodem jeżdżę sporadycznie, głównie poruszam się rowerem, pociągami, autobusami. Nadszedł dzień wesela. Na weselu bawiliśmy się dobrze i momentami była kupa śmiechu. Później pojechaliśmy do hotelu. Ja zmęczony położyłem się i usnąłem po kilku sekundach. Poranek oczywiście był już z finałem. Udało mi się osiągnąć cel. Jednak jej pocałunki były bez zaangażowania i starała się tego unikać. Wróciliśmy do miasta z którego ją odebrałem dzień wcześniej. Była bardzo zadowolona. Chciała żebym dał jej znać jak już wrócę do domu (Miałem spory kawałek drogi do pokonania). Widziałem, że jest szczęśliwa. I byłem z siebie dumny (zbroja zaczęła lśnić). Oczywiście jako że nie chciałem zasypywać gruszek w popiele postanowiłem umówić się z nią na kolejny weekend. Otrzymałem informację, że będzie chciała odpocząć i że kolejny weekend jest dłuższy i na spotkanie będzie w sam raz. No i w sobotę tego weekendu odpoczywania, wieczorem napisała do mnie, że u niej w mieszkaniu jest nudno i że leci na miasto. Następnego dnia napisałem do niej i dowiedziałem się, że wylądowała w klubie z kolegami. Spiła się (laska pijana, dupa sprzedana). Nie będę ukrywał, że trochę mnie to wkurwiło, ale zrobiłem dobrą minę do złej gry. Potem w kolejnym tygodniu zadzwoniłem do niej i spytałem się czy będzie w swoim mieście rodzinnym. Poinformowała mnie, że chce spędzić ten czas z rodziną. No i dochodzę do wniosku, że to już przegięcie (wcześniej mówiła, że ten okres będzie w sam raz) i już raczej nie będę budował z tego żadnej poważniejszej relacji. Mało tego olewa mnie na mesengerze i jak do niej dzwonię to szybko zakańcza rozmowę. A tak się skarżyła, że jej młodsza siostra prędzej znajdzie kogoś wartościowego niż ona. Poprostu rzygać mi się chcę. Wydaję mi się że ma jakąś nową opcję, z którą spotyka się w mieście w którym pracuje (ja pracuję w innym). I poprostu idę w odstawkę. Najgorsze jest to że pomimo tego, że znałem to forum zaangażowałem się emocjonalnie (pierwszy seks). Jest mi teraz trochę ciężko, ale odczekam i przejdzie. Jestem zadowolony, że mam pasję i mam czym zająć głowę. Pytanie do was bracia: Jak to jest z tymi pocałunkami? Miałem wrażenie jakbym uprawiał seks z prostytutką. Jeszcze dopisze jak się cała sytuacja rozwinie ale nie mam zamiaru się bawić w dobrego ojca, który z radością przyjmuje syna marnotrawnego. Na chwilę obecną jestem wyleczony z pornografii, masturbacji, seksu no i rzecz jasna związki też odpadają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.