Skocz do zawartości

Bestia

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Bestia

Kot

Kot (1/23)

50

Reputacja

  1. Przeczytałem całą historię i rzeczywiście z boku to wygląda na totalny bezsens, natomiast nigdy nie staram się nikogo przedwcześnie oceniać. Autor tego tematu nigdy nie był z żadną kobietą, nie ma żadnych doświadczeń, co za tym idzie pewnie ma też niskie poczucie wartości. To powoduje, że chwyta się każdej okazji. Tutaj jakaś "relacja internetowa" się wytworzyła, a to już pewnie dla autora sporo zważywszy na to, że nigdy nie doświadczył żadnej relacji z kobietą. Jak to się mówi "syty głodnego nie zrozumie". Pomimo tego ja jestem w stanie to zrozumieć. Sam jak wchodziłem na rynek matrymonialny i nie miałem wielkiego doświadczenia te kilkanaście lat temu, to miałem podobnie. Natomiast faktycznie z boku, nie wróżę żadnego sukcesu w tej relacji, skoro panna wskazuje, że jest w stanie się spotkać w 2025 roku, a przypominam, ,że nie ma nawet połowy roku 2024. Podejrzewam, że i w tym 2025 roku się wykpi, więc na spotkanie ja bym nie liczył. Trudno powiedzieć co jest powodem. Prawdopodobnie ma coś do ukrycia, albo ma jakąś nieprzepracowaną traumę z przeszłości, w jakimś sensie musi być "uszkodzona". Miałem podobną historię jakieś 6-7 lat temu. Raz w życiu zdecydowałem się kimś pisać przez dłuższy czas, nie znając go na żywo. Dziewczyna też ładna, fajna, pisało mi się z nią, jak z nikim innym. Pisaliśmy całymi dniami, na tematy intymne również. Była "chemia" w pisaniu, natomiast też ciągle nie wykazywała chęci do spotkania, aż po trzech miesiącach straciłem już cierpliwość i to zakończyłem. Kobieta prawdopodobnie szukała sobie jakiegoś pocieszyciela przez internet. Nigdy później tego błędu już nie popełniłem, tym bardziej, że jestem konkretnym facetem i zdecydowanie wolę rozmowy "face to face". Reasumując, musisz sobie sam zadać pytanie, czy taka internetowa znajomość Ci odpowiada, bo to, że nigdy nie dojdzie do spotkania, to jestem niemal pewien. A jak się uwolnić z tego stanu? Na to nigdy nie ma "gotowca". U mnie zawsze działał po prostu upływ czasu i zajęcie się innymi sprawami, swoim hobby, spotykaniem się z przyjaciółmi, czymkolwiek. Im bardziej się ma zajętą głową innymi sprawami, tym mniej myśli się o problemie.
  2. Denis - z całym szacunkiem, bo nie znam Cię, ale zachowujesz się jak gówniarz, który ma zerowe poczucie własnej wartości. A wręcz bije od Ciebie, że Twoja pewność siebie jest zerowa. To Twoje pytanie - "czyli nie jest aż tak tragicznie?" to tylko potwierdzenie o czym piszę. Nie może być tak, że świadomy samiec "przejmuje się" tym i uzależnia to, czy jest wartościowy od faktu ilości par na speed-datingu, czy na Tinderze. To rozumiem, że jakbyś teraz dostał dwie pary, to by oznaczało, że jesteś zajebisty, a skoro dostałaś zero, to jesteś do niczego? W ten sposób niczego nie zbudujesz. To jest miotanie się od ściany do ściany, a Twoja pewność siebie dosłownie leży w gruzach. Jestem pewien, że to widać na spotkaniach z kobietami, dlatego nie wróżę sukcesów na tym polu. Najpierw należałoby popracować nad sobą i zbudować swoją pewność siebie, mieć poczucie, że jest się wartościowym facetem, polubić samego siebie, a potem "wojować" na rynku towarzyskim. Rób natomiast jak chcesz, to Twoje życie.
  3. Oczywiście, że jest źle. Niestety, ale żyjemy w takich czasach gdzie wystarczy być... kobietą i wstawić jakiekolwiek zdjęcie. Zawsze jakieś spermiarz się znajdzie. Można o tym rozprawiać przez wiele godzin, ale niewiele to zmieni. Ja ze swojej strony mogą być dumny z tego, że nigdy nie przyłożyłem do tego ręki i nie napisałem ani jednego, tego typu komentarza po zdjęciem żadnej kobiety, tylko co to zmieni? Dlatego nigdy nie wchodzę i nie czytam komentarzy pod kontami kobiet, bo to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie, jak faceci się upadlają...
  4. Skoro ten wątek odżył na nowo, to przypomniało mi się o jednej sytuacji, którą nie tak dawno odkryłem. Czy jest tu jakiś bardzo dojrzały facet na "takie życie"? Czy naprawdę wszyscy tutaj mają z tym problem, są nieodpowiedzialni, aby przyjąć pańcię z synkiem i dzieckiem w brzuszku?
  5. Moim zdaniem największy problem jest... w Tobie. Z tego postu aż bije desperacja. Uzależniasz swój nastrój, być może nawet swoje życie od tego, czy umówisz się z jakąś kobietą. Niestety, ale jeśli "za bardzo" Ci zależy i czuć tą desperację, to kobiety momentalnie to wyczują. Tak jak koledzy Ci tutaj sugerują, musisz zadbać o swój wygląd i nauczyć się od podstaw, jak grać w tę grę. Będąc absolutnym nowicjuszem na rynku matrymonialnym, będzie Ci ciężko. Skorzystaj z wielu podobnych tematów i rad, które były na forum, z kanałów na YT, które koledzy Ci linkowali, znacznie poszerz swoją wiedzę w temacie relacji z kobietami i dopiero wróć na rynek. Moim zdaniem po prostu czuć u Ciebie zbyt dużą desperację, a to zawsze odpycha. Nie można uzależniać wszystkiego od bycia z kobietą. Jeśli sam nie będziesz się czuł dobrze we własnej skórze, jeśli nie poprawisz swojej samooceny i nie zaczniesz nad sobą pracować, to nic z tego nie będzie.
  6. Dzięki. Również życzę wszystkim wszystkiego dobrego, aby ten przyszły rok był lepszy pod każdym względem. Róbmy swoje, pomagajmy sobie tutaj na tyle, ile potrafimy, razem możemy więcej jeszcze raz wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok dla każdego.
  7. Ze swojego doświadczenia również mogę potwierdzić, że te 10 lat temu poznawanie w internecie to było prawdziwe eldorado w porównaniu do tego, co jest teraz. Na szczęście załapałem się jeszcze na te czasy i również nie miałem żadnych problemów z umawianiem się, seksem. Nie tak dawno wróciłem na aplikacje randkowe po przerwie i faktycznie jest gorzej niż źle. Sam oceniłbym siebie trochę powyżej przeciętnego faceta, więc jakiś tam odzew jest. Niestety często spotykam się z sytuacjami, że te naprawdę ładne szukają "bankomatów", bo od razu oczekują, że facet będzie je zapraszał, fundował obiady, rozpieszczał i nawet się z tym nie kryją. Od razu takie panny szybko wyjaśniam. Na pocieszenie dodam, że ogarnąłem sobie tam dwie panny chętne na Fwb, więc czasem można coś ugrać, ale trzeba zrobić spory przesiew. Moim zdaniem rada jest jedna i zawsze się do niej stosuje. Nie brać tych wszystkich aplikacji na poważnie, nie traktować tego jako jedyny sposób na życie i podrywanie. Jako dodatek może to się przysłużyć, ale nie można uzależniać od tego swojej samooceny. Trzeba mieć swoje życie, swoje pasje, nie prosić o kontakt żadnej panny, nie przymilać się i mieć swój honor, a jak któraś ma wybujałe ego, to od razu ją "wyjaśniać" i kończyć znajomość. Ja właśnie tak robię i nie narzekam. Tinder nie może być Twoim sensem i sposobem na życie, ale przy korzystaniu z głową czasem może pomóc.
  8. A nad czym tu w ogóle dywagować? Tak jak napisał kolega wyżej, jeśli myślisz o czymś poważnym, to w ogóle trzymaj się od niej jak najdalej. Laska zdradza gościa i już sama "straciła rachubę" ile razy i nie miała wyrzutów sumienia. Czy może być jeszcze bardziej czerwona flaga jak ta? Ja bym od razu jej powiedział, co o tym myślę i pogonił ją byle dalej. Jak można mieć jakikolwiek szacunek do takiej panny? Chyba, że traktujesz ją tylko jako "pannę do ruchania", to możesz i pokorzystać, chociaż ja raczej nie chciałbym korzystać z panną, która takie rzeczy robiła i nie miała skrupułów. Reasumując, lepiej skończyć taką znajomość teraz, niż za późno, bo to, że znowu zdradzi, to w ogóle nie mam wątpliwości.
  9. Faktycznie ta cała historia wygląda dość absurdalnie, ale wiem, że to się zdarza. Pewnie mając te 20 lat myślałbym w podobnych kategoriach co autor tej historii. Koledzy z pewnością dobrze Ci tutaj radzą i myślę, że podstawiony błąd jaki popełniłeś, to był powrót do tego związku. Odpowiedzi na Twoje pytania są... w Twoim poście. Przeczytaj go jeszcze raz i zobacz ile złego wyrządziła ta kobieta w Twoim życiu. Na dodatek było o Tobie "głośno", stąd pewnie chęć powrotu do Ciebie. Zrób sobie na spokojnie listę plusów i minusów tej relacji, sam zobaczysz, że tych minusów jest znacznie więcej. Sam 7 lat temu wróciłem do związku, do którego nie powinienem wrócić, co skończyło się potem zmarnowanym przeze mnie czasem. Myślę, że wszystko jest w życiu kwestią doświadczenia. Być może potrzebujesz jeszcze mocniej dostać po dupie, aby pewne rzeczy zrozumieć, ale z drugiej strony... szkoda na to Twojego życia. Skorzystaj z rad, zakończ raz na zawsze relację, zablokuj jej numer i zajmij się sobą, swoimi pasjami, inwestuj w siebie. To najlepsze co możesz zrobić.
  10. Witam Braci. Na forum trafiłem około tydzień temu. Przejrzałem już wiele wątków, intensywnie się w niego wgłębiam. Mam wydaje mi się dość spore doświadczenie z płcią przeciwną, więc zamierzam się dzielić swoją wiedzą, w miarę możliwości pomagać, ale i samemu chłonąć wiedzę od bardziej doświadczonych. Dzięki za uwagę i do zobaczenia na innych tematach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.