Wcześniej pisałem, że nie znam przypadków zawodowców na wege, obejrzał The Game Changers i już kilku poznałem. Pierwsze wrażenie - wege jest jedyną słuszną dietą i rzeczywiście rzeczowo uzasadnione. Patrzę jednak zazwyczaj z dystansem na tego typu nowinki i dociekam, kto ma interes w tym żeby wege żywność promować. Brakuje mi w filmie jakiś szerszych eksperymentów na większej grupie.
W filmie przewinęło się zdanie że nasz mózg potrzebuje glukozy do sprawnego działania - co oczywiście wege dostarczają z owoców. Film kierunkuje się na jeden typ odżywiania, a przecież są osoby na diecie tłuszczowej - spożycie węglowodanów jest minimalne, fundament diety to tłuszcze i białka - czują się świetnie i ich mózgi równie dobrze sobie radzą. Moim zdaniem trzeba różnych typów odżywiania spróbować i po prostu dopasować odpowiednią dla siebie. Wracają do filmu warto obejrzeć