Skocz do zawartości

Derveser

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Derveser

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. prawie tak w weekend dopracuję jeszcze uzasadnienie
  2. w poniedziałek idę do sądu z wnioskiem o ustalenie kontaktów z zabezpieczeniem na czas trwania postępowania
  3. Już dawno zrobiłem to o czym piszesz wyżej. Inaczej nie zawracałbym Wam głowy. Mały ma 5 lat chodzi do przedszkola. W ostatnim miejscu pobytu moi teściowie nie chcieli mi udzielić informacji o miejscu pobytu syna. Policja też nie może mi podać adresu. Sprawdzili ma się dobrze i tyle co mi mieli do powiedzenia. "Mamusia" nadal izoluje mnie od kontaktów z synem. W przedszkolu mogę się z nim spotkać na chwilę ale to nie o to chodzi. Tym bardziej że za chwilę dzieci zaczną wytykać go palcami bo nie ma taty. Jeśli w ogóle zaprzestanę kontaktować się z żoną ona to wykorzysta w sądzie i przedstawi mnie jako ojca który porzucił dziecko.
  4. Dzięki za odpowiedź. Książkę kupiłem na pewno przeczytam. Polecany temat czytałem ale są to wypowiedzi osób które już mają uregulowany sądownie kontakt z dzieckiem. Ja nie mam jeszcze rozwodu, a sprawę o ustalenie kontaktów z dzieckiem dopiero założyłem także jeszcze chwilę to potrwa. Rozmawiałem z Policją wg nich nie mogą mi ujawnić gdzie obecnie przebywa mój syn ani zmusić żony do wydania mi dziecka. Wygląda na to że do czasu rozstrzygnięcia przez sąd żona bezkarnie może mnie izolować od dziecka i nie za bardzo można coś z tym zrobić.
  5. Byłbym wdzięczny za rozwinięcie tematu bo nie za bardzo mam pomysł jak jednocześnie udawać brak zainteresowania dzieckiem bez dawania argumentów żonie.
  6. Tylko takie postępowanie tj. brak zainteresowania zostanie natychmiast wykorzystany przez tzw "żonę" która na pewno nie omieszka wykorzystać tego w sądzie. Co raczej nie będzie odebrane przez sędziego jako argument świadczący na moją korzyść. Brak realnych kar za nadużywanie władzy rodzicielskiej przez matki prowadzi do właśnie takich patologi kiedy osoba której chyba najbardziej powinno zależeć na dobru dziecka robi coś zupełnie przeciwnego.
  7. Mam prośbę o poradę jak postępować z takim zachowaniem żony. Wczoraj się zgadzała na ustalenie kontaktów z synem w obecności naszych pełnomocników. Ustaliłem rano wstępne terminy wysłałem info żeby sobie któryś wybrała, a w odpowiedzi dostałem że już się nie zgadza na takie rozwiązanie. Tylko i wyłącznie z prawomocnym wyrokiem sądu będę mógł się widywać z dzieckiem. Czyli w ciągu 24h obrót o 180st. Nie mam w żaden sposób ograniczonych praw rodzicielskich ale ona ma w nosie. Jedyna odpowiedź to nie bo nie. Ręce opadają.
  8. Tzw. "żona" wyprowadziła się 2 miesiące temu. Od tego momentu zaczęły się problemy z kontaktem z dzieckiem. Myszka ustalała gdzie, kiedy i na ile mogę się spotkać. Jakoś to akceptowałem bo lepsze to niż nic. Natomiast w ostatni weekend po prowokacji (chciała wywołać awanturę przy ludziach - na szczęście zachowałem spokój) kiedy wysłałem jej wiadomość, iż jeżeli dalej będzie próbowała wszczynać awantury czy stosować przemoc psychiczną wobec mnie przy obecności dziecka każde takie zdarzenie będę rejestrował i wysyłał tam gdzie trzeba jako kolejne dowody na jej problemy emocjonalne. W efekcie dostałem całkowity zakaz widzenia się z dzieckiem. Nie odbiera telefonu, nie odpisuje na SMS'y. Nie wiem gdzie obecnie przebywa mój syn. Straszy mnie zakazem sądowym zbliżania się do niej i do małego. Formalnie jesteśmy małżeństwem ale nie mieszkamy razem. Czy w takiej sytuacji pozostaje tylko wystąpienie do Sądu o zabezpieczenie kontaktów z synem?
  9. Witam serdecznie wszystkich już uświadomionych i szukających prawdy o tzw. słabszej płci. Na forum trafiłem przez przypadek szukając miejsc gdzie można spotkać osoby z podobnymi problemami do moich. Niestety nie udało mi się być "mądrym przed szkodą" toteż liczę na wsparcie braci którzy mają już za sobą problemy związane z rozstaniem i rozwodem. Niestety muszę potwierdzić słowa piosenki Budki Suflera i to co o czym pisze Marek w Kobietopedii - "nie wierz nigdy kobiecie nie ustępuj na krok bo przepadłeś z kretesem zanim zrozumiesz swój błąd". Swoją drogą ciekawe skąd oni to wiedzieli ?.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.