Skocz do zawartości

Szary Szarak

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Szary Szarak

  1. Dziękuje wszystkim za wypowiedzi. Zarówno za te mocno krytyczne, uderzające w moją osobę jak i te wstawiające się za mną. Każdą wiadomość wziąłem pod analizę i rozwagę, te od @zuckerfrei również. Z mojej strony temat zakończony, trochę nad tym wszystkim pomyślałem i wiem co robić dalej. Ewentualną dalszą dyskusję między sobą pozostawiam Wam, ale już bez mojego udziału. Pozdro
  2. Panowie czas na aktualizacje. Mój związek został wczoraj wieczorem zakończony, tak będzie lepiej, ostatnie wydarzenia uświadomiły mi, że nie kochałem prawdziwie swojej EX. Śmieszą mnie moralizatorskie gadki o honorze, zasadach. Praktycznie większość tutaj unosi się i zarzeka, że nigdy by nie tknęli atrakcyjnej zajętej kobiety. U mnie w pracy połowa ludzi to faceci, praktycznie każdy zajęty a i tak non stop próbują przypodobać się szefowej, podrywać na głupie teksty, robienie za podnóżek i wyręczanie we wszystkim. Więc gdzie ci wszyscy święci faceci się podziali :)? Proszę natomiast dyskusyjne polityczno-gospodarcze, o cenach paliwa w USA itp prowadzić w innym dziale, dzięki.
  3. 1) Tak 2) wypaliło się wcześniej, teraz sobie uświadomiłem, że to nie ma sensu, bo gdybym ją kochał to nie doszło by do zdrady więc dzisiaj kończę ten związek 3) Nie do końca. Zatrudniając się tutaj nie planowałem jakiś romansów. Chciałem nabrać troche doświadczenia w innej branży, sprawdzić się. Potem, po jakimś czasie NORMALNEJ pracy zaczęły się podchody szefowej. Następnie był sex i normalna praca przez jakiś czas. Ewentualne nagrody czy premie są prezentem, który spotyka mnie w zasadzie od niedawna. Wcześniej tego nie bylo ani nigdy nie uzgadnialiśmy że coś z tego będę miał, nie prosiłem o nic. Widząc jej podchody świadomie w to wszedłem bo zwyczajnie bardzo mi się podobała i na mnie działała, innego celu nie bylo.
  4. Ale mi na tej pracy kompletnie nie zależy, tkwie tutaj aktualnie po prostu z wygody. To nie jest to czym chcialbym się zajmować do końca życia więc płakał nie będę, ja mam inne wykształcenie i bez problemu znajdę pracę w swoim fachu. Co do mojej dziewczyny to skoro i tak nic do niej nie czuje to nie szkoda mi tego, że zostanę sam. Jak bede czuł się samotny to znajdę inną.
  5. Naginasz troche rzeczywistość. Na samym początku był tylko sex. Nic więcej nie bylo. Ja też nigdy o nic nie prosiłem a ona nic mi nigdy nie obiecywała. Ewentualne premie czy nagrody pojawiły się po czasie i mógłbyć to jakiś prezent, ale równie dobrze mogłem to dostawać za swoją pracę, bo każdy pracownik dostaje co jakiś czas premie, dlatego nikt się nie przypierdala do finansów i nie każdy ma do nich wgląd zresztą. Po prostu mam świadomość, że nie jestem obiektywnie oceniany jako pracownik. Więc nie powielaj bzdur, że robie to za kasę, bo nawet gdybym mial tylko sex to i tak by to trwało, zresztą z takim zamysłem w to wszedłem i nie spodziewalem sie niczego innego. Co do mojej dziewczyny to przeczytaj kilka postów wcześniej odnośnie planowanego zakończenia związku w dniu dzisiejszym.
  6. No aż taki kasiasty nie jest, nie róbmy z niego milionera czy wielkiego przedsiębiorcy ale okej, wiem do czego bijesz i przyznaje racje, taka możliwość też istnieje.
  7. Wiem, że człowiek potrafi być gniewny ale ja się go nieobawiam. Chociażby ze względu na warunki fizyczne. Na logikę, mam się bać podstarzałego faceta koło 50, chudszego podczas gdy sam trenuję od dzieciństwa sztuki walki i tyram na siłce i między nami jest jakieś 20-30kg różnicy? No bez jaj. Oczywiście, mógłby mi teoretycznie sprzedać kulę, porżnąć nożem czy nasłać oprychów, żeby demonstracyjnie połamali mi nogi baseball’em ale bez jaj, nie żyjemy w latach 90.. ale to nie ten typ, gość jest spokojny i łagodny, wręcz pantoflasty z tego co mówią inni i co sam wywnioskowałem po rozmowie z nim. No cóż, akurat jego się nie obawiam i tyle.
  8. Pudło, to prywatna firma. Szefowa jest jednym z dwóch prezesów spółki, wyżej nie pójdzie i absolutnie nie musi czyścić pola z koleżanek z pracy.
  9. Ale PO CO jej o tym mówić skoro i tak nic do niej nie czuje i ten związek kończę? Żeby dodatkowo przykrość sprawić. Pojebane myślenie.
  10. Kilku wcześniej płakało tutaj w dyskusji, że ta babka zdradza męża, który jest przystojny, mądry, ma własną firmę i nowe Audi. Jakby bali się, że cokolwiek by nie zrobili to przez takich gości jak m.in ja spotka ich taki sam los, że będą rogaczem, a oni dodatkowo w porownaniu do męża tej szefowej-szona nie mają takiej pozycji i dóbr materialnych jak on, co stawia ich w jeszcze gorszej pozycji. Podejrzewam, że stąd te skamlenie i wypominanie braku honoru i zasad. Hola hola, jakie słowo przeciwko słowu. Dysponuje zapisanami rozmowami SMS oraz na portalu gdzie sama proponuje spotkania, potem opowiada jak jej było fajnie, jak wysyła swoje fotki itp. Tu nie ma nic słowo przeciwko słowu bo ewidetnie to wygląda na dobrowolny układ.
  11. Jak ma mieć blokady skoro ona o niczym nie wie? Związek będzie dzisiaj zakończony i przy rozstaniu też nie zamierzam powiedzieć, że została zdradzona bo i po co to do wiadomości, skoro i tak jest koniec?
  12. Moze jest tym popularnym cuckoldem i nie przeszkadza mu, a nawet daje jej pozwolenie na takie zabawy. Nigdy jej o to nie pytałem ale w dzisiejszych czasach nic mnie już nie zdziwi Ja nie jestem w związku małżeńskim. Ale i tak planuje go zakończyć.
  13. Panowie cała ta sytuacja uświadomiła mi, że związek z moją obecną dziewczyną nie ma sensu. Mimo, że jesteśmy razem dopiero kilka miesięcy to nie czuje już do niej tego co wcześniej. To prawda, że gdyby mi zależało na niej to bym się nie posunął do zdrady. Skończę swój związek na dniach. Jednak co do romansu to przypominam, że ja tej kobiety-szefowej do niczego nie zmuszam i cała inicjatywa zaczęcia tego wszystkiego wynikła z jej strony. Oprócz tego, że babka zwyczajnie bardzo mi się podoba i daje dobry sex to mam mnóstwo profitów w pracy z tego, skoro jej to nie przeszkadza to nie będę jej umoralniał. Ja odmówię to prawdopodobnie przyjdzie kolej na innego.
  14. Można. Zdradzać żonę, z którą ma sie dziecko, z jej przyjaciółką mężatką.
  15. Łóżkowo w związku dobrze. Pani podoba mi się. Ale mam chłodną głowę, nie mam tych sławnych motylków w brzuchu, nie płakałbym gdyby moja pani odeszła.
  16. Mam rozmowy gdzie ona sama proponuje spotkanie, potem o nim wspomina jak jej było, co następnym razem, jak wysyła mi swoje fotki. oczywiście może próbować z gwałtem ale nie jestem taki bezbronny
  17. Masz racje, z obecną dziewczyną jakby się wypaliło, nie czuje tego co wcześniej. Czas na męską decyzję i zakończyć ten związek
  18. Siemanko, zawsze myślałem że nie będę miał takiego problemu, że mam mocną głowę ale się przeliczyłem. Jakoś w grudniu zeszłego roku zmieniłem pracę. Moją szefową/kierowniczką jest tam kobieta 38 letnia. Ja sam mam prawie 26. Wygląda na 5-8 lat mniej, jest zadbana, bardzo atrakcyjna, szczupła ze sporym biustem i fajnym tyłeczkiem ale mniejsza z tym. Ja sam problemów nigdy nie miałem z kobietami. Nie jestem może tym mitycznym Chadem bo nie mam ciemnych włosów i 190 cm wzrostu ale trochę nieskromnie powiem, że mam wyględną mordę, intrygujący charakterek, zadbane ciało i po prostu wiem, że podobam sobie kobietom. Takie też slyszalem opinie o sobie. Od początku mieliśmy dobry kontakt, uśmiechała się, była pomocna. Jako, że nie mialem wcześniej doświadczenia w tej branży chętnie pomagała mi przy różnych projektach. Zauważyłem, że nawet mnie lekko faworyzowała bo gdy sie spóźniłem, zrobilem coś źle to nie była zła, podczas gdy innych pracowników czy pracowniczki, nawet nowych potrafiła opierdolić. Podczas jednej imprezy integracyjnej wypadł jej z torebki portfel i poszla do domu. Ja go znalazłem po jakims czasie jak poszła, odezwałem sie SMS ze znalazłem, mam go ze sobą i czy przyjechać Taxi pod jej dom i oddac czy kolejnego dnia w pracy. Odpisała, że bez problemu go jutro odbierze. Po tym zaczęła pisać dalej, żartowaliśmy że będzie za to nagroda i sam sie przekonam jaka itp. Jako, że nie była to moja praca marzeń, nie zależało mi szczególnie na byciu tu dalej + sporo alko to pociągnąłem tą zaczepną dyskusję zdając sobie sprawę jakie mogą być konsekwencje. Następnego tyg dowiedziałem się, że ja i innych pracownik zostaliśmy wysłani na jakieś szkolenie. Kierowniczka też tam miała być. Finalnie drugi pracownik nie pojechał na te szkolenie bo się rozrochorował. Po szkoleniu każdy wie jak to wygląda wieczorem. Alko, zabawa, tańce itd. Zapewne się domyślacie jaka była moja nagroda tego wieczoru za znalezienie tamtego portfela. Od tamtego czasu regularnie się spotykamy na sex. Jednak z czasem zaczęły mnie dręczyć wyrzuty sumienia. Postaram się podać plusy i minusy tej sytuacji: Minusy: - wyrzuty sumienia bo kobieta ma męża, dziecko, ja zaś zdradzam własną dziewczynę - mozliwosc utraty pracy - dla mnie to minimalny minus, bardziej bym się obowiałam jakiś konsekwencji prawnych typu oskarżeń o gwałt itp ale to każda laska może nam zafundować. plusy : ich jest troche więcej - zajebisty sex z milf, sex z nią jest jednym z lepszych jakich miałem, ma więcej doświadczenia niż kobiety z którymi się spotykałem, mogę robić wszystko. - dostaje proste zadania do wykonania w pracy przez co mam więcej czasu dla siebie; - wysyłany jestem na różne kursy, szkolenia - dostałem podwyżkę odkąd ją bzykam, różne premie, dodatki, nagrody do pensji itp, - nie czepia sie mnie w pracy o pierdoly, spóźnienia itp. Wiem, że w pracy nie powinno się bawić w takie rzeczy ale tak jak wspominałem ja nie boje się utraty pracy. Będzie co będzie, najwyżej znajdę inną. Bardziej się obawiam zszargania opinii czy skutków prawnych ale nie wiem czy posunęłaby się do tego bo mam też nasze rozmowy, gdzie ewidetnie jest pokazane jak sama pewne rzeczy proponuje, potem opowiada jak jej było dobrze itp. Jedynie te wspomniane wyrzuty sumienia. Czytam forum już od około dwóch lat więc sam wiem jakie ziółka potrafią być z kobiet, jak wykorzystują facetów, za każdym razem sobie o tym przypominam i to na jakiś czas wycisza moje emocje, ale za jakiś czas wracają. Sam sobie nawet tłumaczę, że ona zdradza męża z własnej woli. Co najbardziej mnie dziwi jej mąż wcale nie jest obleśnym i zaniedbanym facetem. Przyjeżdża czasami po nią pod pracę, był też raz na jednej imprezie integracyjnej. Gość moim zdaniem też jest przystojny, na pewno normalny i można z nim było porozmawiać o ciekawych tematach. Interesuje się motoryzacją wiec mialem z nim wtedy wspólny język. Nie jest otyły ani niski, przyjeżdzą nową Audicą, z tego co opowiadał to ma własną firmę. W takich momentach uświadamiam sobie, że po wielu latach związku co facet by nie zrobił i jaki by nie był to jak kobiete zaswędzi to i tak go zdradzi. Jakie jest wasze zdanie, tkwić dalej w tym układzie czy odpuścić i zmienić robotę?
  19. A wy jak mierzycie? ?? * zdjęcie poglądowe z neta było dopisane : niebieski 12cm czerwony 15cm żółty 16cm
  20. Od strony brzucha 13, 13,5 a „nawet” 14cm jak się bardziej nakręcę (najsłabszy wynik pomiaru). Takie szczere, bez dodawania sobie. Przykładając linijkę obok czy po drugiej stronie 15-16cm ale to raczej niepoprawny wynik, chociaż z tego co słyszę różnie mierzą. Tak, myślę, że zadowolona skoro były kolejne razy i dalej są. Co ciekawe, wspomniała, że długością taki jak jej byłego. A mówiła, że były miał 16 więc albo ją okłamał, albo dziewuchy nie za bardzo mają dokładną miarkę w oczach. btw obwód mi pomaga, bo też 13-13,5 ?
  21. Musze się zgodzić, że przez masturbację (do porno, no bo co mam sobie walić do krajobrazu czy w myślach coś wyobrażać? To jest akurat średnio przyjemne) zmienia się wiele rzeczy na niekorzyść, jest to gdzieś w podświadomości. Na własnym przykładzie odczuwałem problemy ze wzwodem a gdy już doszło do sexu z inną laską wzwód był powiedzmy na 80-90% erekcji podczas gdy w domu bardziej mi stawał (100% erekcji) przy jakimś ostro porno z tematyki którą lubię. Samo to było bardzo niepokojące i dało mi do myślenia. Obecnie od krótkiego czasu jest nofap + brak porno i to już daje pierwsze pozytywne efekty, szczególne podczas spotkań na sex, co polecam każdemu takie rozwiązanie. Teraz jestem mądry bo mam relację opartą na sexie FWB, ale wcześniej gdy nie miałem to inaczej myślałem i była właśnie masturbacja i porno. Co w takim razie poradzisz gdy nie ma się stałej dziewczyny/żony/kochanki/fwb. Masturbację bez porno? Słaba przyjemność. Divy?
  22. Nie chodzi mi o to, żeby zamykać się na innych ludzi, odrzucać ich bo „dobrze mi samemu”. Trzeba mieć piękne relacje z innymi ludźmi. Ale nie uzależniać, że jest się szczęśliwym tylko i wyłącznie wtedy, gdy się kogoś ma, bo ludzie odchodzą w różnym znaczeniu tego słowa i to gwarantuje nieszczęście, jeśli ma się takie podejście. Chodzi o to, żeby świat się nam nie zawalił, gdy taka Ewa od nas odejdzie.
  23. To proces, który wymaga trochę czasu. Zależy jak długo trwała relacja, inaczej jest gdy było się z kimś 8 miesięcy a inaczej gdy 8 lat. Przede wszystkim powinieneś się skupić na sobie. Nie wchodzić w inne związki dopóki Ci nie przejdzie, bo krzywdzisz nie tylko siebie ale też kogoś. Przekalkuluj tamtą relację, pomyśl o wszystkich negatywach i pozytywach. Na pewno popełniłeś jakieś błędy, ona najprawdopodobniej też. Chodzi o to aby wyciągnąć wnioski, nie popełnić tych samych błędów (np. byłeś za bardzo kochliwy, miły, narzucałeś się, chciałeś spędzać z nią coraz więcej czasu - ogranicz to.). Tak jak mówiłem skup się na sobie. Rozwój fizyczny. Zacznij ćwiczyć, dbać o siebie. Siłownia, basen, sporty walki czy inne aktywności - jest tego trochę, ale dobrze mieć zadbane ciało. Rozwój mentalny. Zacznij się czymś interesować, znajdź swoje hobby, coś co Cie interesuje i sprawia Ci frajdę. Dla każdego to co innego. Czytaj ciekawe i pouczające książki, filmiki na YT o rozwoju. Ucz się / poszerzaj więdzę z języków obcych, innych rzeczy, które mogą się przydać na polu zawodowym. Zadbaj o kontakty z rówieśnikami. Zaniedbałeś jakieś znajomości, przyjaźnie? Odnów je. Powiedz swoim najlepszym kumplom, że masz problem, potrzebujesz towarzystwa bo zwariujesz. Jeśli to byli prawdziwi kumple - wierz mi, przyjmą przeprosiny i wyciągną pomocną dłoń - ja tak zrobiłem. Uczęszczaj na wspomniane kursy/zajęcia/aktywności to pozwoli Ci nawiązać inne, nowe znajomości. Żyj, rozwijaj się w tych wszystkich płaszczyznach. Miej zaplanowany każdy dzień, żebyś nie siedział dupą na kanpie i nie rozmyślał jak to brakuje Ci Ewy. Zrozumiesz, że nie byłeś bezwinny, ale dzięki rozwojowi będziesz miał większą wartość, szacunek do siebie. Kobiety widząc gościa, który jest zadowolony ze swojego życia, spełnia się, jest szczęśliwy ze sobą, ma swoją wartość i szacunek do siebie automatycznie zaczynają za nim gonić. I pamiętaj, szczęśliwy musisz być sam ze sobą. Kobieta ma być dodatkiem, a nie fundamentem Twojego życia i szczęscia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.