Skocz do zawartości

WhiteZawisza

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia WhiteZawisza

Kot

Kot (1/23)

9

Reputacja

  1. To ode mnie pytanie, jak kobieta wysyła mi jakieś swoje zdjęcia typu nudes, czy tam filmiki jak się zabawia jakoś to wpływa na nofap? Oczywiście zobaczyłem to, ale bez walenia czy coś w ten deseń
  2. Panowie bez urazy, sam ćwiczę na siłowni jakieś 5 lat plus boks około 2 lata, ale jak czytam niektórych to mnie się odechciewa tego robić, bo i po co cokolwiek robić? A w ogóle to po co żyć? Biadolenie i tyle, pozdrawiam
  3. Mógłby ktoś wytłumaczyć, kiedy nofap się resetuje? Porno ograniczyłem praktycznie do zera, przez 2 lata miałem takie cugi oglądania typu weekend, czy 2 tygodnie maks i one występowały maks 5 razy w roku, że sobie obejrzałem raz, czy dwa dziennie przy tym waląc, teraz od października znowu nie oglądam w ogóle, w sumie przez przypadek widziałem dwa razy jakieś nagie zdjęcia, ale niczym to się nie skończyło, po prostu zobaczone i tyle, nie zamierzam do tego wracać, bo właściwie to jest śmieszne tasować się pod takie coś. Z trzepaniem to bywało różnie przez te 2 lata, czasem dłuższe przerwy, czasem krótsze bez porno i fantazji, po prostu takie zwykłe spuszczenie z krzyża. I tu wracając, liczę nofap od października i zdarzyło mi się mieć 2 polucje, z czego jedna została zatrzymana przeze mnie, tzn wytrysk, bo opanowałem sztukę wstrzymania wytrysku, to kasuje ten czas, jak to jest? Dodatkowo odnośnie jakichś fantazji, nie fantazjuje o seksie, lecz gdy widzę jakąś dobrą samiczkę gdzieś na mieście to zdarza mi się obciąć jej walory, czy takie coś wpływa na nofap? Czy nawet myśli, że sobie gadam z dupą jakąś też wpływają na to? I na koniec dziwna sprawa, zdarzyło mi się mieć oprócz tego 3 inne orgazmy w tym czasie, tzn od października, po prostu jestem w stanie je wywołać samoczynnie jak sobie leżę i się na tym skupiam po jakimś czasie, przykładowo leżę i skupiam swoją uwagę na miejscu, w którym znajdują się mięśnie kegla, nic nie robiąc tylko kierując tam skupienie czuje przyjemne uczucie w tamtych miejscach, oddech przyśpiesza wiadomo jak to jest i za którymś razem cyk gacie mokre, miał ktoś coś takiego kiedyś?
  4. Już to zrobiłem, ale się sfrajerzyłem, dzięki mordeczki
  5. Mordko, ja dalej nie rozumiem Możesz rozjaśnić?
  6. Chciałem żeby ktoś mnie za uszy wytargał, bo pewnie miesiąc temu to sam bym sobie liścia strzelił beka haha
  7. Ona chciała do mnie przyjechać, ja to mam problem z komunikacją Wiem to wszystko o czym piszesz, ale jak nie mając odpowiedniego doświadczenia mam kobiecie się zaprezentować jako silny samiec, jak te braki będzie przecież widać, ja jestem sobą od początku, ale nie zawsze byłem wobec niej słodkim chłopaczkiem, bo wielokrotnie jej mówiąc wprost cisnąłem, nawet rozmawiając przez ten telefon ja jestem stroną dominującą, mimo tego haju czy coś, wiem to śmiesznie brzmi, ale tak jest Może powiem tak, jest haj, jest słodki chłopaczek, ale nie jestem pizdą, jest też agresywny gość, swoje zdanie mam i się go trzymam, kkońcowo to wolę z słodkiego chłopczyka pokazać później charakter, niż grać alfę, a wyjść na ciapciaka PS. Wiem, że tego słodkiego pierdzenia to za dużo było, tu masz całkowitą rację, wstyd
  8. Mam mniej, niż 25, luźno, ale na naukę zakladania kondomów to jeszcze nie czas, bo najpierw ona musi się po raz pierwszy pokazać haha A co sądzisz o tym zachowaniu, bo to mnie bardzo ciekawi, z czego to wynika, nie mogę tego rozgryźć, więc postanowiłem napisać tutaj, z jednej strony dzwoni płacze i mnie przeprasza, a z drugiej boi/nie chce się spotkać
  9. Raz ona się odzywa, raz ja to zależy. Czytam dwa lata z przerwami, ale wiadomo brak doświadczenia robi swoje, teoria mówi, że jestem idiotą, a praktyka, że wcale nie jest tak jak piszecie lub pewnie napiszcie, walczą dwie osobowości, jedna w lśniącej zbroi, druga to czarny mag Nie jestem jakiś zajebisty, ale właśnie oceniam po tym co mówi, głównie zależy mi na waszej ocenie pod kątem psychologicznym jej zachowania, ja nie jestem takim idiotą jak widać w tym tekście, lecz ona jest ciekawym szczurem doświadczalnym Raczej nie tylko mówi, bo często wysyła mi jakieś zdjęcia, czy filmiki o różnych porach, na których to widać
  10. Już w miarę edytowałem, ciężko stwierdzić, czy się spotyka z kimś, bo ona to ciągle w pracy siedzi, co jest całkiem prawdopodobne i niedługo również wyjeżdża na jakiś czas
  11. Witajcie bracia, chciałbym żebyście ocenili dla mnie moją sytuację, jeśli to nie kłopot, sam interesuje się waszym forum od jakichś dwóch lat, lecz jak widać braku doświadczenia sama teoria nie zastąpi. Otóż pewnego razu jakiś ponad miesiąc temu poznałem przez Internet pewną niewiastę, sama się do mnie odezwała, długo rozmawialiśmy całymi dniami, podejrzewam, że za długo nawet, bo przez jakieś 3 tygodnie codziennie wymieniliśmy bardzo dużą ilość wiadomości, moim zdaniem chyba nawet za szybko to szło, bo ja pisałem, że się zauroczyłem i inne tego typu pierdoły, ona podobnie, ciągle o mnie myśli blabla, dosyć szybko to wszystko wyszło, jakieś dziwne deklaracje, lecz to póki co tylko były słowa pisane. Później na jej prośbę zaczęliśmy rozmawiać przez telefon, mimo że z tym trochę zwlekałem, nawet rozmawiamy teraz, ale o tym zaraz. Jak ona naciskała na rozmowy telefoniczne, ja chciałem się spotkać po raz pierwszy i tak jakoś na początku powiedziała mi, że do dwóch tygodni da znać, więc nie pytałem, potem doszło do tego, że w jakiś tam dzień da mi znać, ten dzień nadszedł, ona z początku była cicho, lecz lekko dając jej do zrozumienia o obietnicy, przypomniała sobie i napisała, że ma czas prawdopodobnie któregoś tam, a dzień później na 100%, zaznaczam że dzieli nas lekko ponad 100km. Kiedy do wyznaczonego terminu było kilka dni, zadzwoniłem właśnie po raz pierwszy, gadki szmatki i o spotkaniu powiedziała, że właściwie to nie wie jak to będzie, bo dużo pracy ma, co wydaje mi się, że jest prawdą, więc powie mi 2 dni przed. 2 dni przed cisza, na dzień przed znowu rozmawiamy przez telefon, ona mówi, że ma dużo pracy i raczej nie da rady, chociaż jeszcze nie wie, powiedziałem żeby dała parę godzin przed sygnał jak coś, nie dała, cały następny dzień cisza, odezwałem się wieczorem, powiedziała, że wróciła późno z pracy i poszła spać, co możliwe, że też było prawda, nieważne. Na następny dzień rozmowa telefoniczna, normalnie wszystko git. Potem następne dwa dni kompletna cisza, ja nie wytrzymałem, odezwałem się do niej zdenerwowany, żeby się zdecydowała, wyszła kłótnia, co zdarzało też nam się dosyć często, powiedziałem że czekam na termin spotkania, ona stwierdziła że nie wie, bo teraz ma ciężki okres, dużo pracy, przez te 2 dni też pracowała od 5 do 20 którejś, bo była gdzieś tam w podróży, więc na razie nie jest w stanie się określić, po czym znowu rozmawiamy przez telefon i tłumaczy się pracą blabla, powtarzam całkiem możliwe. Teraz przechodzę do sedna tego bełkotu, mianowicie przez ten czas od pierwszego telefonu kontakt mieliśmy inny, raz lepszy, raz gorszy, coraz mniej takich rozmów i słodzenia sobie inny innych głupot, więc zapytałem co się nagle zmieniło, bo jakoś mnie zaczyna lekceważyć i odwlekać spotkanie, ona początkowo twierdziła, że nic, lecz później przyznała się o rzekomym wyjeździe do pracy za granicę, mówię tu o Szwecji, dlatego nie chce się spotkać, żeby tego nie rozkręcić bardziej, bo wie, że jak się spotkamy to ona się wkręci i będzie musiała tutaj zostać, a jakby jednak nie wyszło to nie chce żałować wyjazdu. Jakieś tam sprzeczki, ona bardzo się z tego tłumaczyła i przepraszała wielokrotnie, to aż dziwne, przepraszała, że dużo mówiła pisała, a teraz takie coś wyszło. Mimo wszystko powiedziała, że dalej chce utrzymywać kontakt, dalej pisze dzwoni, ona wyjeżdża tylko na pół roku, ale teraz nie chce nic obiecywać, żeby nie było kwasu, ze spotkaniem stwierdziła, że póki co też lipa i nie wie, bo nie dość, że to co pisałem przed chwilą, to jeszcze głupio wyszło i bałaby się mi spojrzeć w oczy, ale kiedyś chciałaby się niby spotkać mnie poznać osobiście. Ona niby nikogo nie szuka, niby była skupiona tylko na mnie, ma tam jakichś znajomych dwóch czy tam trzech ponoć bliższych kolegów, dwójka z nich tworzy grupę stałych bywalców klubów i ruchacz jak sama mówiła, ale ponoć wzajemnie nie są w swoim typie, nic między nimi nie ma i nie było, ten trzeci ma narzeczoną. Także podsumowując, o co w tym wszystkim chodzi? Ona jest po związku, w którym została zdradzona, może to jakiś wpływ? Może za szybko wszystko wyszło, ewentualnie zrobiłem z siebie jakąś ciape i dlatego wyhamowała? Czy to standardowa orbita i czeka na coś lepszego? Utrzymywać z nią kontakt dalej? Mimo wszystko ja nie mam obycia z kobietami i dla samego treningu mógłbym z nią rozmawiać, a nóż coś z tego wyjdzie, bo jest spoko, świetnie się dogadujemy, a na pewno jestem mniej wkręcony w nią, niż trochę wcześniej, pozdrawiam PS. Mógłbym w sumie dodać, że jakaś dziwna jest, bo pisze, dzwoni, tłumaczy się, ale spotkać mimo wszystko na razie nie, pchnąć to dalej nie
  12. Witajcie oświeceni, wracam na nową starą drogę, brakuje jednak mechanizmów w sobie wyrobionych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.