U mnie to samo. Od 26 lat mam problem a teraz mam 32. Kiedyś erekcja na zawołanie. Wszystko działało jak potrzeba. Erekcje poranne, w ciągu dnia. W tej chwili mam kobietę i mam same problemy. Raz działa lepiej raz gorzej. Badań mialem mnóstwo. Wszystko mieści się w normie. Nawet rezonans kręgosłupa bo czasem mnie boli. Myślałem że może jakieś uciski na nerwy. Libido spadło, nie potrafię się cieszyć bo mam wiecznie w myślach swój problem. Czucie w członku jakieś słabe, mam jakiś tam orgazm ale nie jedt to co kiedyś. Myślałem już o jakichś problemach psychicznych, depresja, nerwica, nawet chwilę brałem tabletki ale pomagały tylko na samopoczucie. Czułem się lepiej psychicznie, wszystko tłumaczyłem pozytywnie ale faja, podniecenie, porządnie słabe. Szukam problemu kilka lat. Nie chce nikogo martwić ale ciężko z tego wyjść. Przynajmniej ja nie potrafię i nie spotkałem nikogo kto mógłby mi pomóc.