Skocz do zawartości

Nocny Konwojent

Użytkownik
  • Postów

    153
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Nocny Konwojent

Szeregowiec

Szeregowiec (2/23)

183

Reputacja

  1. Nie trzeba psychologa klinicznego, żeby stwierdzić, że małżeństwo po tak krótkiej znajomości i spotkaniach "na spontanie", bez głębszego poznania drugiej osoby, to kur...de misja samobójcza. Nie dziwię się, że tyle dram małżeńskich skoro ludzie praktycznie się nie znając decydują się na ślub i wspólne życie...
  2. No właśnie, spotkania na spontanie, nie mieszkaliście razem, w sumie krótka znajomość... cały pakiet na katastrofę wykupiony Teraz to chyba tylko rozwód, bo po prostu cholernie źle trafiłeś.
  3. Sorry... jesteście 1,5 roku po ślubie i już TAKA ZMIANA ZASZŁA W ŻONIE?? Tak grała przed ślubem? Długo byliście ze sobą przed ślubem? Mieszkaliście razem? Jak nie macie dzieci, to rozwód i tyle, skoro jesteś taki nieszczęśliwy. Proste
  4. Ogólnie zbroić się trzeba, nie chcesz płacić na swoją armię, ostatecznie będziesz płacić na cudzą. Czy w przypadku F -35 przepłaciliśmy? Tak to wygląda, jednak warto dokładniej przyjrzeć się sprawie- czy faktycznie mniej płacą państwa, które partycypowały w programie budowy samolotu? Czy to dokładnie taki sam model jak ten z Belgii? Warto poczytać specjalistów, tylko tu też mam wrażenie, że pogląd często zależy od tego czy dany specjalista chxe rządowi zrobić dobrze czy dowalić.
  5. Dziś w dużych miastach takiego stygmatyzowania niby nie ma, że 30+ pani bez faceta, męża, dziecka, rodziny, to jakaś wybrakowana ale z drugiej strony, to u mnie w rodzinie starsze pokolenie jeszcze w ten sposób patrzy, a mówię tu o dość dużym mieście. I z tego co się nasłucham przy piwie od kumpli, to u nich w rodzinach też wujasy +50 czy ciotki potrafią takiej "starej pannie" pojechać Co do ilości partnerów, to chyba nie ma co dyskutować, bo jak napiszesz, że miałaś poniżej 5 to i tak usłyszysz znaczące: ta...jasne...
  6. Desperat odstrasza kobiety. Skoro taki zdesperowany i napalony, a nie może żadnej ogarnąć, to znaczy że jest z nim coś nie tak. Red alert Kobiety zresztą takich desperatów świetnie wyczuwają...
  7. Nie sądzę żebyś tak bardzo odbierał od średniej metryki ?
  8. Nie mam już 20 lat i dla mnie "stać za kimś murem" nie oznacza tego, że moja małża będzie przytakiwać mi kiedy gadam bzdety, ani ja ją klepać po ramieniu ZAWSZE i W KAŻDEJ SYTUACJI. Dla mnie stanie murem, to sytuacja gdy jestem w totalnej czarnej dupie, a partnerka się ode mnie nie odwróci. To jest ważne, a nie jakieś tam poklepywanie po ramieniu jak się sadzi jakieś kocopoły po flaszce w towarzystwie. Nie odwracasz się od kogoś w chorobie, w kłopotach (poważnych), w dołku finansowym. To jest dorosłość, to jest "stanie za kimś murem"
  9. Szukałem forum dla facetów, trafiłem na forum dla nastolatków. Sorry, pasuje.
  10. Dokładnie. Ja nie wiem, bardzo często czytam tu na forum narzekania, że chłopy są z paniami/spotykają panie i te panny, to są prawie zawsze bez zainteresowań i durne. Może wy chłopaki w złych miejscach szukacie? Jakieś żądne atencji tapeciary z tinderów, dyskotek, siłowni... No ja serio nie wiem. Praktycznie zawsze spotykałem się z interesującymi babkami, ta marzyła o Azji i uczyła się tam koreańskiego czy jakiegoś innego języka z krzaczkami zamiast liter , ta studiowała jakieś dietetyczne zawiłości tak na mocno poważnie, kolejna z filologii oczytana była pieronowo Zero pindli z cyklu: misieeek, nudzę sieee... Tak że jestem w szoku jak czytam o natężeniu takich pustaków w postach użytkowników...
  11. Dokładnie, ja też na latam za małżą z kwiatami, a ona nie deklaruje mi miłości 3 razy dziennie. Ważne co się robi nie gada. A czy mamy równe zaangażowanie? Chyba tak ale jak to niby zmierzyć?
  12. Z partnerką wzięliśmy ślub po długim byciu ze sobą bez papierka i kilku latch mieszkania razem. Dlaczego? Dlatego że wkurzało nas to, że dla każdego urzędu, listonosza itd.byliśmy dla siebie obcymi ludźmi ale gdy np.mieliśmy doła finansowego i staraliśmy się o jakąś pomoc to nagle się okazywało że nic nie dostaniemy, bo CO PRAWDA MAŁŻEŃSTWEM NIE JESTEŚMY ALE MIESZKAMY RAZEM i WSPÓLNIE przekraczamy jakieś tam minimum o 5 zł. Tak więc zawsze dupa była z tyłu. Poza tym wraz z latami zaczęło się pojawiać coraz więcej wspólnych rzeczy, wspólnie kupiliśmy auto, ogródek działkowy itd. Później pojawił się temat domu, a że życie sprawdziło nas już dziesiątki razy stwierdziliśmy, że po latach bycia razem bierzemy ślub. Minęło kilkanaście lat i nie żałuję. Nie stałem się grubasem siedzącym w fotelu, a zona aseksualnym babiszonem Nie ma problemu z tym, że wychodzę z kumplami na piwo (problem jest raczej z brakiem czasu i moim i kumpli), ja nie robię dram gdy żona wychodzi na kawę z kumpelą z pracy. Oboje obrabiamy dom, oboje gotujemy. Mamy podobne spojrzenie na świat, kłócimy sie rzadko, zazwyczaj o bzdety i to zazwyczaj przeze mnie, bo jestem cholerykiem ? i to żona zazwyczaj łagodzi konflikt jak mnie nerwy ponoszą Nie mam gadek typu: misieeek pojedziemy w tym roku pod palmy?? Siadamy wspólnie liczymy kasę i decydujemy czy i gdzie jedziemy Z minusów, wiadomo: czasem wyskakuje niespodziewanka na zasadzie nagła pomoc teściom albo jakaś pomoc chrzestnej żony, starszej kobiecie, samotnej itd. Z drugiej strony gdy ja jestem w pracy, a potrzebna jest jakaś pomoc w mojej części rodziny, to żona mało co gderając rozwozi mi dziadków, podwozi do urzędu itd. Ogólnie nie żałuję małżeństwa, myślałem że jestem takim przeciętniakiem jeśli chodzi o związek małżeński ale jak czytam te dramy na forum, to kurde wychodzi na to że mi się przyfarciło
  13. "Idziesz do prostytutki" Dalej nie czytam... Nie chodzę do Div, poza tym nie mam córki "A gdyby tu burdel w przyszłości stał i pana córka (...) Córka siedzi z tyłu, tak powiedział! ? Edit: teraz doczytałem, mamy podobne [email protected]
  14. Wiadoma sprawa, niestety Zachód od połowy lat 60. ewoluuje w nieciekawym kierunku, obawiam się że za kilkanaście/ dwadzieścia lat doprowadzi nas to do katastrofy. Problem w tym, że my tu na obrzeżach Unii mamy nikłe szanse na skorygowanie tego kursu.
  15. Ja uważam, że Unia dekadę jeszcze wytrzyma, dalej nie prognozuje, bo to już byłoby totalne wróżenie z fusów. Nie jestem entuzjastą UE, o nie, ale inne opcje póki co są jeszcze gorsze... Z naszą gospodarką, armią i "elitą" polityczną wciśnieci między Moskwę i agresywne wobec nas Niemcy (to tak apropo s powrotu filuternego wąsika), mamy przejebane na całej linii. Nie daj Boże odżyje u nas duch mówiący o tym że "nie oddamy ani guzika" plus ufność w to że Wielki Sojusznik "dla Polski ratowania rzuci się przez morze (ocean)" i nie będzie czego zbierać. Nie widzę na polskiej scenie politycznej siły, postaci, która miałaby realną wizję Polski poza UE, z osłabionymi St. Zj. i zbliżającymi się do siebie Moskwą i Berlinem, który pozbawiony byłby unijnego kagańca i ograniczeń względnego poszanowania obecnego ładu. Mam nadzieję, że tego nie dożyję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.