Dobry wieczór !
Troche się zbriałem żeby to napisać, aczkolwiek potrzebuję rady.
Każdy kto miał do czynienia z narcyzem wie , że trzeba jak najszybciej urwać z nim kontakt , ponieważ wszelkie próby rozmowy rujnujące jego "wizje" kończą się nie najlepiej.
Pod wpływem narastającego przez lata terroru ( którego niestety zacząłem dostrzegać gruba po fakcie , myśląc że tak wygląda " zdrowa relacja ") "wyprowadziłem się" do babci ( czyt. wyrzucił mnie z domu ) . Doszło do bójki w której go uderzyłem ( bardzo się bałem to zrobić , mimo że on nie miał w poprzednich sprzeczkach żadnych skrupułów żeby kopać mnie leżącego na ziemi czy próbująć wydłupać mi oczy )
Powoli zwiększam swoją samoocene afirmacjami i rozwojem , ale gdzieś z tyłu głowy siedzi moja mama i siostra , które przechodzą gehennę w " domu" .
Jak moge im pomóc ? Co moge zrobić by wyplenić te paskudne: "niewystarczający" oraz czy waszym zdaniem pokorne ciele dwie matki ssie ?
Pozdrawiam