Skocz do zawartości

Ziomek96

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ziomek96

  1. Według mnie powinieneś twardo powiedzieć żeby zabierał swoje rzeczy bo jestes zmęczony jej zachowaniem i niech przemysli, bo chyba tego u niej brakuje i milcz, nie odzywaj się, sama poczuje jak to jest nie mieć Ciebie i albo dotrze coś do łba albo nie, możesz tylko zyskać, nie stracić.
  2. Dzięki stary i w pełni się z Tobą zgadzam. Poza tym później spotykałem się z pewną dziewczyną, która jakby to powiedzieć była szybka i od razu na pierwszym spotkaniu poszliśmy do łóżka i powiedziałem jej, że mam ogromną zadrę i jeśli chce miło ze mną spędzić czas to jasne,ale nie mogę jej nic obiecać i ani przez moment nie robiłem jej nadziei. Ta druga dziewczyna była inna, inteligentna, nie milcząca jak tamta, a w bani snująca swoje głupie, wyrachowane kminy, pierwszy raz doświadczyłem prawdziwego dialogu i bardzo chciała ze mną być, bo mówi że inni często traktowali ją jak tylko dziewczynę do łóżka,a ja po seksie gdy leżelismy przytuleni całe noce rozmawialiśmy i mówiła, że przy mnie czuła się wyjątkowo. Nie mógłbym spojrzeć w lustro gdybym naobiecywał jej cudów- niewidów, a był niezaangażowany, nie czuje od początku, że coś z tego będzie, nie rzucam górnolotnych słów, człowiek to nie zabawka, później zakonczylismy relację, gdyż nawet próbowaliśmy to kontynuować,ale ciągle czuła mój brak zaangażowania i że jest bardziej kumpelą z którą czasem spędze upojną noc, niż wybranką serca mówiąc w języku romantycznym xd Urwaliśmy nasze spotkania w sposób pokojowy, bez pretensji i ani ona ani ja nie czujemy do siebie krzty żalu i nienawiści, czasem ona zadzwoni do mnie zapytać co tam i pogadamy o filmach lub o relacjach damsko- meskich kminiąc różne rzeczy, gdy obie strony potrafią się szanować i być SZCZERE,a nie mylmy szczerości z BECZELNOSCIĄ I SZCZEROSCI BRAKIEM to nie ma nienawisci i można spojrzeć sobie w oczy na ulicy i sie przytulić bez udawania,że to szczery gest. Tak poza tym StatusQuo powiem Ci, że nie znam Cię, ale wydajesz mi sie mega spoko typem.
  3. Tekst z tym, że jestem w fazie wyboru, więc przebieram w facetach i nie wybiore Ciebie, bo cos mi sie w Tobie nie podoba jest do przyjęcia na etapie poznawania się,gdy relacja jest nawet jeszcze nie partnerska i nic nas nie łączy, wtedy powiedziałbym krótkie spoko i nawet zasmial sie pod nosem, ale typowi, zk torym miala pierwszy raz, mieszkala z nim i rzucila dla niego wszystko, by z nim być tak powiedzieć to jest kurwa szczyt bycia suką i naplucie w twarz, totlanie bezosobowy komunikat, jakby to byl castng singielki i faceci na wybiegu, ty sie potknąłeś-odpadasz,nie bedzieszm odelem w mej agencji, nie zwraca się tak do kogoś kto był Ci kurwa tak bliski, jak do jakiegos randoma, ja nawet na etapie krecenia i flirtu nie rzucilbym tkaim tekstem do laski, bo może nei traktuje ludzi jak osoby uczestniczace w castingu ale jako swoistego rodzaju indywidualnosc i po prostu odmowilbym spotkan, ale nie zaznaczal ze nie przeszla testu i czas na nexta, to ohydne i aż mdli, nigdy sie tak nie skurwie, rowniez nigdy nie skrzywdze zadnej laski, bo jestem dobra osoba,nie kazdy musi taka być,na tym polega roznorodnosc, Moze u niektorych przedmiotowe traktowanie jest spoko, dla mnie nie. Kazdy jest w fazie wyboru i to niezaprczeczany fakt, ale malo kto mysli w tych kategoriach,bo jesli traktujesz kogos jak clzowieka a nie przedmiot nie rzucisz mu takim stwierdzeniem,sluchaj odpadasz, teraz czas na kolejnego,jak ze zepsutym pilotem.
  4. Nie,nie dostawalem sygnalow i odeszla od typa z ktorym byla dlugo by byc ze mna, nie byla singielka dopiero szukajaca czegos konkretnego, powiedzenie mi, ze jest w fazie wyboru i zjebalem, dlatego mnie nie wybierze jest bezczelne i pokazuje jak byla zaangazowana-czyt. wcale, przedmiotowe traktowanie, a nasza relacje popłynela abrdzo daleko i pierodlila mi jak to swiata poza mna nie widzi, to nie jest kurwa casting, wiec nie zartuj sobie, chyba ze masz podobny poziom wrazliwości co ona, to co ja moge powiedzieć-wspolczuje płytkości.
  5. Sora, ale Panowie pozwalam jej jakiś czas gadac z byłym i już potem w chuj męczy mnie jego stalking, nawet jej matka mówi by wyłączyła fon i będzie dzwonić na mój, jest tydzień spokoju i ta mu odpisuje nie mówiąc że napisał, więc w ukryciu, można kurwicy dostać, kropka. Nie pozwole na coś takiego, szczyt jebanego idiotyzmu i miała w dupie że już nie chce jego wątku i wszystkiego co z tym chujem związane, choćby była ta krótka odpowiedź, bo nie byłem zazdrosny, ale zmęczony do porzygu, miarą się przebrala, toleruje głupotę ale do pewnego stopnia, tu wyjebala poza skalę.
  6. Jasne, że tak. Po tym tekście z seksem później gdy odratowałem zerwanie sama mówiła że nie wie co się z nią dzieje, spojrzenie puste, zero emocji, ani smutku, ani złości, totalne nic, sama mówiła że jakby ją zamroziło, że nie ma dostępu do emocji, próbowałem rozmawiać, wszystko co się da, wspierałem ją itd i i tak nic to nie dało, mówiłem nawet o terapii, to chwaliła jaki jestem niesamowity, że inny by zostawił a ja się opiekuję nią,a potem na wspomnienie o tej terapii zaśmiała się, że jesteśmy tak krótko i terapie lol? Że małżenstwa nie chodzą na terapie a my? Powiedziała, że ja chce walczyć a ona nie, ile razy stary było tak, że mam nawet smsa od niej w stylu " chyba mi zmrozenie psychiczne puszcza,bo chce mi sie plakac" lub "Ty sie sam zastanow czy chcesz jeszcze ze mna byc", przepraszam, ale nie brzmi to normalnie i serio nie rozumiałem totalnie nic z tego jebanego teatrzyku jej spierdolenia i mam wrażenie, że ona nie tyle odeszła ode mnie, co spierdoliła z naszej relacji, bo wyszło w niej jak bardzo jest chora mentalnie i nie chciała nic z tym zrobić i uciekła przed samą sobą przy okazji raniąc mnie i mając w dupie to, co czuje i że jej i tak potrzebuje i mimo wszystko akceptuje, jaka jest,to czym ją obdarowałem to prawdziwa miłość, ale ona nigdy tego nie zrozumie.
  7. W 100% się zgadzam, też to dziś zauważyłem, wiekszosc to powtarza jak zaprogramowane roboty, nie zważając że jesteśmy tylko ludźmi mamy emocje i często przez nie powiemy lub zrobimy coś nie do końca DOSKONAŁEGO jak robią to "mistrzowie uwodzenia", nie wszędzie ejst zimna logika i kalkulacja,ja bym tak nie potrafił.
  8. Już za późno na edycję tejże ściany, ale fakt i postaram się następne wpisy już dodawać w sposób cywilizowany!
  9. Testowała powiadasz? Wiem, co to testy i wbrew pozorom znam się na shittestach, nie musisz mi wierzyć, bo widzę że okropnie mnie zdewaluowałeś, po prostu coś we mnie wtedy pękło, jedbana emocja, jestem człowiekiem, nie robotem, a tak pozatym najważniejsza była jedna sytuacja, o której wspominałem na początku i stary wieerz mi, że po jednej sytuacji wszysto pierdolło w chuj, nie jestem też durnym gościem i wiem, co mówię, do czasu jednej sytuacji była sielanka, ta sytuacja to wtedy gdy miałem ochote na seks i mówię żartobliwie ,że może jakoś inaczej by mi pomogła skoro okres i seks odpada, wcale nie chamsko i wręcz ujęte w żart,a ta stwierdziła że po prostu wychodzi to powiedziałem ,że jak dziecko, bo tak dorosli ludzie nie postepują i coś tam ryczałą i miałem to gdzieś, nawet jej clausa nie dalem choc chciala, wypuscilem za drzwi, trzasnalem nimi i nawet nie poszedłem za nią, mio że wróciła do drzwi i pytałą co mówiłem na końcu to powtorzylem ze gorzej sie juz zachować nie mogła i zamknalem drzwi przed nosem i za 2 dni była zrywanka- niespodzianka,więc nie mów mi stary o testach, bo w sytuacji gdy też powinna mieć nieco do namysłu, że może też zareagowałą wtedy zbyt łatwopalnie z wychodzeniem i że to była spina o pierodle, miala pole do refleksji bez jakiejkolwiek mej ingerencji i postapilem wtedy twardo i i tak nic to nie dalo, bo stwierdzila ze poczuła sie przedmiotowo traktowana i to koniec po tkaiej pierodle,po jednej tak malej akcji skreslia mnie łatwo, a nie zrobiłem nic tak okropnego nai nie płakałem, nie leciałem za nią i nei przepraszalem, wtedy byłęm zdenerwowany na jej wychodzenie bez rozmowy,bo nie tak sie buduje realcje, nie gernalizujmy wszystkich kobiet też że są tkaie same,a propo emocji to coś Ci powiem, zazdrosci nie powinno sie pokazywać i to fakt niezaprzeczalny i nie pokazywalem jej, nawet jej przeszkadzalo to co mi mowila ze ja wgl nie jestem zazdrosny,mowilem Ci,ta JEDNA SYTUACJA sprawiła ze odeszla,an ie pokazalem wlasnie w niej slabosci, tlyko skarcilem za zle potraktowanie mnie, tak jak sie powinno,nie gernalizujmy wszysktich obiet ze sa takie same,mysle ze 75% z nich po prostu by "pomogla" jak nie dupa to inaczej,a 10% by moze sie wkurzyla ze np "nie mam ochoty i nie truj mi dupy", nie neguj wszystkiego co piszębo to niesprawiedliwe, zostala przyzwyczajona lub jest narcystyczna że musi być zawsze na piedestale i taki mój tekst jak widać sprawił, że nawet potem jak bylismy razem nie umiała mi tej jednej jakze smiesznej i glupiej akcji wybaczyc. A propo tego jej byłego jak powiedziales "równie miękkiego jak ja", to zostawiała go też pare razy i NIE ZE WZGLEDU ZE JA GORZEJ POTRAKTOWAŁ, bo zawsze sama mowiła "ostatnie zdanie w tamtym zwiazku nalezalo zawsze do niej", sama mowila ze dbal o nia, wszystko na tak i zero kurwa sprzeciwu a zostawiala go mimo tego ,BO SIE JEJ NIE PODOBAL i miala takie watpliwosci,sama brala brzydkiego a potem tak odwalała kumasz? ON NIC NIE ZAWINIL I BYL ZOSTAWIANY, to co ja mam sie dziwic ze ja po takim glupim teksciku mialem nei wyleciec za futryne,nie znasz jej i nie wiesz jak bardzo jest bez jebanej empatii, potem sie mscila ,po tamtej kacji jak jeszcze "BYLISMY RAZEM"-bylaclakiem obojetna , walila mi tekstami podczas seksu "UWAZAJ,BO NIE CHCE BYC SAMOTNA MAMA,WIEM ZE BYS MNIE NIE ZOSTAWIL,ALE NEI WIAODMO CO Z NAMI BEDZIE"-sorki stary,ale nie wypowiada takich słów, ktoś kto ma jakikolwiek szacunek dla drugiej istoty ludzkiej i chociaż krztę uczuć i empatii. Nie byłem pizdą, dopiero w po tym jak zrywała po tej smiesznej akcji z seksem stałem się pizdą i odratowałem pierwsze zerwanie niepotrzebnie,bo potem był festiwal znecania sie psychicznego nade mna i obojetnosci,ale szlag z tym,to co bylo po pierwszym zerwaniu jest niewazne, powinienem wtedy powiedziec spoko, zagryzc zeby i oddalić sie nie odwracajac,ja Ci teraz mowie co bylo w trakcie zwiazku, nie bylem wgl pantoflem ziomek i ta jedna akcja "SPRAWILA ZE NIE POTRAFILA PATRZEC NA MNIE JAK WCZESNIEJ" i stala sie clakiem obojetna, mowiac ze sama nie wie co sie z nia dzieje,ze w sumie to nie bylo tkaie ogormne ,a nie wie czemu nie umie wybaczyc tego,chłód, dziwne oczy bez wyrazu jak u psychopatki itd, stary,to jest pojebana historia bez logiki, dlatego mzien sposob patrzenia na sprawe,Ty mowisz ogolnie bardzo madrze ale w odniesieniu do normalnej laski,a wg mnie ta taką nie byla.
  10. Dzień dobry, czy istnieje możliwość by jakoś się z Panem skontaktować? 

  11. W pewnej sytuacji gdy właśnie wychodziła i ja jeszcze ją skrytykowałem, ale bez krzyku i nie zatrzymałem to po tym od razu zostawiała, więc jak widać nie zawsze ma to przełożenie,co mówisz,może z normalnymi obietami,ale jej poprzedni to był pantofel, sama mowila ze zawsze miala ostatnie zdanie ,a ze mna jest inaczej i musi sie przywyczaic, byl jej slugusem, nie szanowala go, owila ze od poczatku sie jej nie podobal a i tak z nim byla bo nie byl buntowniczy ,mily ,ciagle wspierajacy, ja bylem clakiem inny, wlasnie ja mialem najczesciej ostatnie zdanie i po tym wszysktim, ze nei bylem pantoflem, choc popelnilem bledy, jasne , masz racje to stwierdzila ze bylem najwazniejszy, ale znecam sie nad nia i czas zadbac o siebie sama i odeszla, ewidentnie chce pantofla, mowila ze za malo sie nia interesowalem, ze jedyne na czym mi zalezalo to seks a jak byla niemila to sie nie plaszczylem, tylko odpowiadalem podobnie i wyrazalem wprost co mi sie np w jej zachowaniu nie podoba,to nieco inna sytuacja ziomek, to o teoriach ewolucyjnych,o czym dużo mówi Pan Marek Kotonski to oczywiscie prawda, ale w tym przypadku ona chce miec pantofla, którym bedzie rzadzila, wyboraz sobie, ze mieliśmy isc na sport pewnego dnia o godz.16 i dzwonie jej o 11, ze przelozmy to na pojutrze,bo jutro mam egzamin i musze sie uczyc,ze obiecuje ze nadrobimy, to przyjechala do mnie ,ze zrywa BO OLALEM JĄ A MIELISMY ISC NA PILKE,wyobraz sobie jak pretensjonalna byla i jak bardzo chciała chorej wrecz wladzy, bo z tamtym cipkiem taka posiadala.
  12. Właśnie dla mnie obojętność stary jest niepojęta po takim ogniu, który był między nami i aż na łzę zbiera i to co mówisz, jest jak wyjęte z moich ust, tak samo uważam ,że miłość i obojetność to dwie siostry i gdy była miłosć nigdy nie przerodzi się w obojętność, może ta osoba po prostu nie umie się przywiązać i jest jebanym robotem,niewazne juz... Co do dalszej czesci wypowiedzi to owszem, seks buduje cholernie islne przywiązanie i powiem Ci szczerze, że nie tesknie za filmami razem, spacerami i śniadaniami lub olacjami, ale co mi sie przewija ciągle we wspomnieniach to ten cholerny seks, ciągle go widze, te sceny, bo był genialny ostry i non stop bez przerwy, przykre w chuj, dziękuję Ci bardzo za Twój wpis, który byłbardzo szczery i dał mi otuchy.
  13. Według mnie dopóki nie uprawialiscie seksu i jeszcze nie jesteś z nią przywiązany tą cholerna więzia to pierdol to, wtedy się niepotrzebnie zawahales, ale nie straciłeś nic stary, masz z nią czysta kartę, nie straciłeś jej, bo jej nigdy nie miałeś szczerze mówiąc, a proponowałes spotkanko i odpisała że zajęta, to tak nie działa, gdyby chciała to by wszystko przełożyła byle z Toba się widzieć, nie proponuj jej spotkań już i olej totalnie temat, nie stało się nic wielkiego, pozdrawiam.
  14. Ogólnie to sprawa była taka, że ona była kilka lat w związku ze swoim, coś tam kręciliśmy ze sobą aż w końcu zostaliśmy razem i nie jestem doświadczony w relacjach damsko- męskich oraz jestem też młody,wcześniej nie uprawiałem seksu i nie miałem partnerki, ona z nim seksu pomimo kilku lat nie miała, bo on był jakimś wielkim katolem i nie chciał. Szczerze mówiąc nasza znajomość rozwijała się w galopującym tempie, zostawała na noce i przebywało nam się tak dobrze ze sobą, że dowiozła swe rzeczy i samo z siebie wyszło że mieszkaliśmy razem, było ogrom świetnego seksu, dałbym sobie rękę uciąc że ona jest za mną, że jest mocno zakochana, bo w końcu byłem jej pierwszym w łóżku, ja do niej w tym aspekcie czułem ogromny wręcz emocjonalny sentyment, aczkolwiek jej były ciągle do niej wydzwaniał i pisał, na co do pewnego czasu pozwalałem, żeby z nim gadała, ale potem zaczeło mnie to serio okrutnie wkurwiać, bo czułem się jakbyśmy tkwili w 3-osobowej relacji,co było chore. W końcu ucięła z nim kontakt i był tydzień spokoju, serio było czuć ten spokój i już nie czułem się taki zmęczony,ale po tym tygodniu napisał do niej na maila z życzeniami z okazji uro,bo wszędzie indziej był poblokowany, a ta mu odpisała i nie wytrzymałem z nerwów, bo jak dla mnie odpisując dała mu wodę na młyn,żeby znów ją stalkowałi bombardował tekstami typu "wróc", krzyknąłem że wie jak mnie to męczyło i odpowiada mu na tę zaczępkę tak na prawde pod przykrywką życzeń i powiedziałęm że on chyba świr,a ona popierdolona i od razu reakcja jej była taka ,że w płacz i do drzwi, zatrzymałem ją, przeprosiłem ,było ok, ale najsmieszniejsza jest ostatnia sytuacja-miałą okres,już długo trwałi byłem na totlanym cisnieniu i nie jakoś chamsko mówię jej, że no tak o pottrzeby partnera czasem można zadbać i zacząłem się za nią brać, też miałą ochotę, ale stwierdziła ,że za duzo jeszcze krwi i odpada i wtedy zacząłem smieszkować, że "kochanie, ja na takim cisnieniu ze zaraz zejde ,moze mi jakos inaczej pomozesz czy cos " i ją przytulilem a ta odrzekła ,że zle sie cuzje i wychodzi i nawet nie chodzi o ten jebany seks lub loda,ale o jej rekacje wkurwiła mnie,bo dorosli ludzie bez dialogu tylko wiecie taka ucieeczka bez słowa z fochem i trzasnalem drzwiami gdy wychodziła, potem już ze mną zrobiła zrywanke niespodzianke bez próby nawet rozmowy, jakoś namówiłem ją by dać sobie czas,co bylo bledem ,bo potem byla calkiem obojetna wobec mnie, traktowala jak smiecia i znecala sie wrecz walac tekstami podczas seksu "uwazaj bo nie chce byc samotna mama,wiem ,ze bys mnie nie zostawil,ale nie wiaodmo co z nami bedzie" lub szlismy za reke i mowie jej że iedys rzadziej ją odprowadzalem,a teraz bede sie staral jak najczesciej msieszkujac a ta odpalila z tekstem "kotek, czy ja teraz,czy inna dziewcyzna kiedys,kazda to doceni",az mnie zamurowało, to było przykre. W 2 tygodnei zostawiałą mnie ze 3 razy z czego ostatni już był ostateczny,a ten drugi raz to zrobiła z usmiechem na ustach smiejąc sie ,że "moze zostnaiemy przyjaciolmi kotek?". Wtedy sie wkurwilem,kazalem zabrac jej swe rzeczy z mojego mieszkania to przyjechałą z płaczem że załuje ze tak mnie traktowałą i że nie zasluzylem na to,a wybaczylem jej naiwny i zdazylem ją tlyko odprowadzić na przystanek i już wlanela tekstem, żebym teraz czekał aż zadzwoni,aż sie odezwie pierwsza a gdyby milczała TO MAM O NIC NIE PYTAĆ, czułem że zaraz zgłupieje, przyszla ze skruchą i znów to samo, ta jebana niechęc bycia ze mną i manipulacja,nie wiedziałem już serio jak sie nazywam. Po ostatnim ozstawieniu mnie napisaął mi jakis sms ,że jest " kobieta w fazie wyboru faceta i ze mnie nie wybierze,bo zjebalem i mam to wziac na klate,ze wybacza wszystko i w sumie nie zrobilem nic strasznego,ale jest tylko dziewcyzna i nie wroci", nietylko ten tekst jest porabany, gdy płakałem gdy sotatni raz wychodziła ode mnie mnie rzucając walnęła tekstem ze "mam nadzieje ze znajdziesz sobie dziewczyne,nie chce bys był sam". Takiej ilości obojetnosci nie dostalem nigdy "na ryj", jak przedmiot, zero sentymentu,po JEDNEJ SYTUACJI z tym pytaniem o seks i moim wkurwem jak chciała wyjsc bez słowa z mieszkania,jakbym zrobił coś niewiaodmo jak złego, a nawet nie zmuszałęm jej do seksu przecież! Po tej jednej pierdole stałą się całkiem obojetna i poszłą w pizdu jakby nigdy nic,nawet bez pretensji,bez smutku,jakby nie była wgl przywiazana, jakbym był kims z kim pisala tydzien na gg i w sumie sie jej odwidzialo,wyrzucony jak papierek po batonie do kosza..Co o ty myślcie,bo ja nigdy nie zauważyłem logicznego powodu, ona sama nie zauważyła i mówi że po tamtym już mnie nie umiałą traktować inaczej i widzi że mnie rani i poszła w cholere obojetnie,powiecie coś? Sory za błędy,bo pisałem dosc szybko.
  15. Ziomek96

    Wita

    Od dawna Słucham Pana Marka Kotońskiego i po pewnej sytuacji z kobietą widzę że miał rację, ogólnie mogę powiedzieć, że po niej mam dużego mindfucka i bardzo mało rozumiem i jestem tu też dlatego, że liczę na Wasze doświadczenie i bystrość umysłu Panowie i Waszą opinię gdy potem powiem o co chodzi, a i ja będę mógł z boku powiedzieć komuś co myśle i w związku z problemami innych,pozdrawiam mocno!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.