Skocz do zawartości

Chinaski

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Chinaski

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Chinaski

    Jakie macie libido

    Niskie. Seks około 3x w tygodniu, nie chce mi się więcej.
  2. "Król" czy "Drach"? Nie słyszałem, by "Króla" już wystawiali. Natomiast "Dracha" z czystym sumieniem mogę polecić. Z Twardochem lubię się nie zgadzać (jego wpisy na facebookach), natomiast literaturę lubię bardzo, a "Drach" wystawiany w Teatrze Śląskim bardzo przypadł mi do gustu. Zresztą, chłopaki - czasami po prostu dobrze jest wskoczyć w bardzo eleganckie ciuchy i wybrać się w takie miejsce,jak teatr, czy inna filharmonia. ; )
  3. Oriana Fallaci: "Wywiad z historią".
  4. Ta propozycja to taka trochę potwarz. Wiele naszym rządzącym można zarzucić, ale w tym wypadku jakoś jestem spokojny - nasz zgrywający nacjonalistów rząd nie wyślę naszych z krwi i kości biało-czerwonych żołnierzy, by walczyli u boku multikulti. Nie wpasowałoby się to w ich narrację ani trochę.
  5. Zastanawialiście się kiedyś nad idealną Polską? Taką, w jakiej chcielibyście żyć na co dzień? Jak taka Polska miałaby wyglądać? Jak funkcjonować? Często zdarza mi się wplątać w dyskusje polityczne i okołopolityczne. Schemat jest zawsze ten sam - wszyscy to złodzieje, nie ma na kogo głosować. Zgoda. Ale jak pytam, jakiej opcji politycznej by chcieli, by na nią z czystym sumieniem głosować, to jest cisza. Nikt nie wie, czego tak naprawdę chce. Wygląda to tak: "wiem, czego nie chcę, ale nie wiem, czego chcę". Zbliżają się wybory prezydenckie. Mam wrażenie, że są zwolennicy Dudy i cała reszta. Zwolennicy PAD są jasno określeni, a reszta - wybiera mniejsze zło; byle nie Andrzejek. Stąd pytanie - w jakiej Polsce chcielibyście żyć? Jaki ustrój? Jakie są Wasze poglądy? Być może któryś kraj na świecie stanowi dla Was wzór? A może obecna Polska jest dla Was idealna? Oczywiście spróbujcie pominąć wszelkie utopie; podejdźmy do tematu w miarę zdroworozsądkowo. Miejmy na uwadze to, jak wygląda świat i jak Polska mogłaby w tym świecie funkcjonować w sposob, który by Wam odpowiadał.
  6. Nie warto. Śledzenie wiadomości TVP, czy faktów TVN nie ma sensu, podobnie jak śledzenie najpopularniejszych stron internetowych. Takie czasy, że ciężko przefiltrować wartościowe i - co ważne - prawdziwe informacje od śmieci i tych popularnych już fejk niusów. Ja założyłem sobie konto na twitterze i śledzę tylko te konta, które uważam za wiarygodne.
  7. Chinaski

    Szybko dochodzę :(

    Czołem Bracia, przejrzałem ten wątek, wszak problem u mnie podobny. Klasyczny przykład "dwa ruchy i kapie z gruchy". Przyznam, że temat dapoksetyny bardzo mnie zaciekawił, jednak skutki uboczne, o jakich piszą w internetach, trochę martwią. Czasami zastanawiam się, czy problem nie tkwi w psychice. Mam wewnętrznie zakodowany jakiś kompleks swojego siurasa. Z przyczyn zdrowotnych jestem obrzezany. Zabieg przechodziłem w okresie dojrzewania, więc był to czas dla psychiki niezwykle delikatny. Dziś już mi to nie przeszkadza, ale wspomnienia, jak cholernie mnie to zawstydzało, mam po dziś dzień. Zresztą, na saunach wciąż odczuwam dyskomfort, chodząc z "odsłoniętym"... Kolejna rzecz - tak zwanego bydlaka nie posiadam. Zwykła, przeciętna kuśka. Mieści się w normach. Chcąc nie chcąc, kilka kusiek znajomych kolegów widziałem i cóż...no raczej się ze swoim nie wychylałem specjalnie. Do tego dochodzi szybki strzał...wszystko to składa się na jedną całość. Chciałbym piłować żonę aż miło, ale nie jestem w stanie. Doprowadza mnie to do szału. Ta samoświadomość, że nie jestem w stanie jej zaspokoić (chociażby od czasu do czasu), jest przygnębiająca. Poza tym dla mnie też to żadna przyjemność, machnąć dwa razy, dojść i finito. Powoli zauważam, że zaczynam unikać stosunku, bo wiem, że potrwa to chwilę, a koniec jest taki, że jestem sfrustrowany. Kiedyś próbowałem "podwalania", ale dziś to mija się z celem. Czas stosunku nie wydłuża się na tyle, żeby to miało sens. A po "podwaleniu" sobie, nie mam już później ochoty, więc to słaba opcja. Czytałem też o wyobrażaniu sobie jakiś kiepskich sytuacji, albo po prostu uciekaniem myślami od tej napalonej sytuacji. Been there, done that - nie działa. Zresztą, do jasnej cholery, chyba nie o to w seksie chodzi, żeby posuwając babkę, która cię rozpala, myśleć o jakiś paszczurach, albo szambiarce przejeżdżającej przez wieś? Chciałbym w pełni móc czerpać przyjemność z seksu - widzieć satysfakcję żony, samemu być usatysfakcjonowanym, przynajmniej odrobinę zmęczonym (w pozytywnym tego slowa znaczeniu) i czuć się, psia mać, męsko. Zamiast tego jestem kłębkiem frustracji z powodu zdecydowanie przedwczesnego wytrysku.
  8. Witam serdecznie szanowne grono Braci!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.