Skocz do zawartości

kamil221

Użytkownik
  • Postów

    110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia kamil221

Szeregowiec

Szeregowiec (2/23)

29

Reputacja

  1. Oj już się tak nie obrażaj. Chodziło mi tylko o to, że „prawa kobiet” biorą się z ich słabości w pewnych sferach i nie jest to tylko lewacki bełkot. No nie mówcie, ze gwalty (przykład) są wymyślone przez lewackich durniów i nie jest to problem, który wymaga atencji by im pomagać? Czy to już upadłem na głowę? Z resztą, koniec offtopicu..
  2. Zdaje sobie sprawę, że to może być czysta kurtyzacja przedwyborcza, aby zdobyć głosy wyborców postępowych, ale wole zagłosować na kogoś kto 30 minut się produkuje i wylicza ten badziew niż na kogoś kto w tej sprawie mówi NIC, NULL, ZERO. Najchętniej zrobiłby loda lokalnemu, napalonemu proboszczowi. W sumie trudno się dziwić skoro ten facet otacza się religijnymi oszołomami, a jego wypowiedzi w kwestiach światopoglądowych to średniowieczny mizoginizm.
  3. Forum to nie wyrocznia aczkolwiek doceniam i z chęcią odwiedzam, bo tu sporo sensownego contentu. Poza tym czytam, staram się poznawać świat. 8 lat temu byłem wyznawcą tworów pokroju konfederacja, ale z tego wyrosłem bo zacząłem trochę więcej interesować aniżeli oglądanie filmików z udziałem Korwina kiedy miażdżył lewaków swymi wyuczonymi na blachę tekstami. Uważam, że taki Mentzen to wartościowy gość, pewnie ktoś więcej by się tam znalazł, ale całą formacje przekreślają zacofańcy pokroju Brauna i generalnie ich średniowieczne gadanie o sprawach światopoglądowych, bo dla nich punktem odniesienia mają frazesy zapisane 2000 lat temu nie wiadomo przez kogo. A oni w XXI wieku stawiają to za wzór trzymając krzyż w mordzie. Szczęka opada. Co do Pana Bosaka, przykład: To ma być prezydent XXI wieku? Zakażmy kondomów, bo to przyczynia się do rozpowszechniania aborcji. No ja pierdolę. To tylko igła w stogu siana, bo gość PRZEDE WSZYSTKIM nie ma pojęcia o współczesnej gospodarce. Prowadził ten Pan chociażby kiedyś kiosk pod blokiem i płacił mały ZUS, VAT? Światopoglądowo już nie będę się powtarzać, możnaby przytaczać masę kompromitujących wypowiedzi, ma łeb zakuty przez czarnych katabasów, których powinniśmy przestać finansować, aby 20 miliardów przeznaczyć na inne cele gospodarcze, chociażby wspieranie inkubatorów startupowych. On tego nie widzi, co więcej jestem przekonany, że będzie klękać wiernie jak pies przed biskupami, a Ci dalej będą największą organizacją posiadającą ziemie w Polsce. Obecnie nie mam na kogo głosować z czystym sumieniem, pewnie głos pójdzie na Hołownię. Brakuje mi kogoś pokroju Palikot czy Petru (mimo sporych wad, nikt nie jest idealny). Oni byli głosem liberalnym gospodarczo i podążali za współczesnym światem, jeśli chodzi o światopogląd. Socjalu w ich programie też trochę było, ale nie była to na pewno neokomuna pokroju PiS.
  4. Zgoda Nie jestem wyznawcą Lewicy, ale w jaki sposób chce ona ograniczyć prawa mężczyzn? W ogóle jest coś takiego jak prawa mężczyzn? What the fuck?! XD Jak przychodzi wojna to w sposób prymitywny masowo gwałcone są kobiety, nie faceci. Na codzień wykorzystywane są również fizycznie kobiety, nie faceci. Jeśli facet daje się pobić kobiecie to coś jest nie tak. Ten trend daje do myślenia. Pomagać trzeba kobietom, nie facetom. Facet zawsze se da rade, kobieta nie. Chyba, że facet to pisda, mamisynek, nieprzystosowany do życia, wtedy potrzebuje "PRAW MĘŻCZYZN".
  5. Brawo, jak widać są jednostki na tym forum którzy myślą, a nie głosują ślepo na Bosaka, bo konfa taka niezależna, agresywna, taka "menska", że aż trzeba "bić kurwy i złodziei", a poza tym przecież brak podatków, logika, a za rogiem ssanie pałki i kłanianie się pierwszemu lepszemu wikariuszowi, wspieranie ordo iuris i nagrywanie hot sixtin czelędż rapując psalmy boże xD. Poza tym te żydowskie powiązania o których ktoś już tu pisał, o prorosyjskich już nie wspomnę. Silna Polska Narodowa, Unia bleeee, a w razie "W" trzeba będzie bronić się samemu. Konfederacja to polityczne lemingi, ktora ciśnie na kontrowersji robiąc w balona pierwszego lepszego Krzysia i Kamisia. hahahaha ja Pier**** ?? ahahah ahahah a taki modny i nowoczesny w swoich poglądach podobno. To już jąkający staruszek Korwin bardziej postępowy.
  6. Postaram się odpowiedzieć bazując na moim doświadczeniu w związku. Da się, do pewnego czasu. Tak w skrócie to jestem z jedną kobietą od 8 lat i to co wspomniałeś: "zaufanie, dzielenie się dniem, problemami i wspólne im radzenie" pozwoliło mi z nią być tyle lat. To nas połączyło, szkopuł w tym, że ja na nią od początku leciałem pod kątem seksualnym i romantycznym, a ona tylko romantycznym. Jeśli nie ma zaburzeń i jesteś hetero to po prostu chce się bzykać i ja tak miałem. Przyzwyczaiłem się do tego stanu rzeczy, że seksu nie było i tak w tym tkwiłem, przyzwyczaiłem się do niej gloryfikując te wszystkie zalety płynące z tego związku i to robię do dziś. Tylko obok tego pojawiała się frustracja, która spowodowała, że zacząłem się nad tym wszystkim zastanawiać, czy to nie jest chory związek (przynajmniej dla mnie). Skończyłem na terapii dla par, szukam różnych możliwości na poprawę tego stanu rzeczy, bo wiem że to nie będzie działać w nieskończoność z mojej strony. Tak jak wspomniał @Chris82, brak normalnej relacji seksualnej u osoby, która ma naturalne potrzeby ryje beret i podkopuje samoocenę co prowadzi do zwykłego wkurwienia, kłótni itd. Moja historia o której możesz przeczytać w osobnym związku może dać Ci światło na to jak seks jest ważny i że prędzej czy później bomba seksualna wybuchnie. Nieważne czy jest to bomba męska czy żeńska, bo czy kobieta czy facet hetero, bez zaburzeń ma potrzeby i chce je realizować. Można sobie poczytać różne wątki w necie na temat "Żon aseksualnych mężczyzn", jak bardzo cierpią, zdradzają etc. Nie mi jest Cie diagnozować, ale twój opis na temat podejścia do seksu może świadczyć o tym, że jesteś aseksualny. Polecam Ci książkę o aseksualności: "Aseksualność. Czwarta orientacja". Sporo możesz się tam dowiedzieć analizując historie Panów o podobnych wątpliwościach. Na początek jednak powinieneś udać się na badania podstawowych hormonów: testosteron, estradiol, tsh, lh. Wizyta u seksuologa pewnie też wskazana natomiast musi być to dobry seksuolog, a nie NFZowski, który o aseksualizmie wie tyle ile ja o graniu na fortepianie. Niekoniecznie. Termin jest bardzo nowy, który z automatu każdy facet nie mający normalnych potrzeb odrzuca ze względu na presję otoczenia, normy przyjęte w społeczeństwie itd. itp. Przez co statystyki w tym temacie są totalnie niemiarodajne aczkolwiek szacuje się, że aseksualne jest 1% społeczeństwa czyli wg mnie całkiem sporo.
  7. Palikot wydawał swoje miliony zarobione na wódzie po to by zmienić ten zacofany, kościółkowy kraj. W ogóle wyprzedził mentalność polskiej polityki o 20 lat. Gość bawił się nieźle w tym szambie. Dziś sprzedaje piwo, bo Polacy zamiast postępu wolą tkwić w konerwie i wybierają rządy św. ojca Rydzyka ze swoją watykańsko-pisowską kastą. Nie porównujmy tych dwóch Panów, bo to przepaść.
  8. No pewnie. Ja zdaje sobie sprawę, że mnie wiele ominęło, omija, że nie wiem co to zdrowa relacja seksualna z kobietą. Wiele razy myśląc nad tym miałem wkurwa. Póki co nie zadręczam się, skupiam się na pracy i rozwoju osobistym jak w sumie dotychczas. U mnie to rutyna, tak też jest z tą terapią czy relacją z dziewczyną. To nie jest tak, że ten związek nie funkcjonuje. Kilka spraw w tym wątku poruszyłem, głównie tych które mi nie pasują, ale wrzucając to wszystko do jednego wora muszę stwierdzić, że mi z nią źle nie jest. Dobrze się uzupełniamy na codzień. Zdaje sobie sprawę, że ogólnie to macie racje, bo na dłuższą metę związek bez normalnego seksu, gdzie dwie strony czerpią z tego radość nie ma racji bytu. Z drugiej strony ocenianie w stylu "nie daje Ci dupy to kopnij ją w dupę" jest zbyt proste. Co innego, gdy mówimy o randomowej lasce z klubu, a co innego kiedy dyskusja toczy się o relacje 8 LETNIĄ. Staram się POMÓC dziewczynie sięgając po wszelkie metody. To należy mi się brak szacunku? Tymbardziej, że robie to z miłości tracąc swoją młodość, cierpiąc etc. Takie stwierdzenia ciężko mi zrozumieć. Są dla mnie zbyt skrajne. Jak któremuś z Was nie daj bóg trafi się stwardnienie rozsiane czy jakaś inna dysfunkcja seksualna przez co penis nie stanie to też w 1 dzień diagnozy powiecie swojej "różowej" - weź kopnij w tyłek tego schorowanego, nic niewartego pędraka, bo sobie z nim zbytnio nie poruchasz? Panowie, trochę empatii i spokoju w życiu też potrzeba. I mówię to jako osoba z testosteronem w górnej granicy tylko wg mnie nie samym penisem facet powinien się kierować ?
  9. Tak na szybko. Dla Ciebie kolego @Kaertose widzę, że świat jest czarno-biały. Odwracając kota ogonem - jak facetowi nie staje pałka na widok kobiety to też sprawa zawsze jest zero-jedynkowa? W takim przypadku sprawa jest z góry oczywista - parka do siebie nie pasuje, albo facet jak kijowaty, bo mu testosteronu brakuje. Serio w XXI wieku nie znane Ci są zaburzenia czy choroby związane z życiem seksualnym, a wszystko pokrewne z tym tematem tłumaczysz jak średniowieczny mnich? Naprawdę doceniam wielu użytkowników, którzy zawzięcie starają się mi tutaj pomóc, analizując sytuacje, ale niektóre posty mnie rozbrajają. Jakim ja jestem beciakiem? Że moja Pani się kurwi na boku, a ja płace za jej wystawne życie? Postawiłbym z miejsca dziesięć patyków, że mając okazje nie wskoczyłaby z nikim innym do łóżka przy jej obecnym stanie. Drugi facet (zdrowy) zapewniłby jej wg mnie traumę do końca życia. Myślicie, że aż takim zjebem jestem, że nic nie rozumiem, a Pani mnie oszukuje skacząc na dildo po kryjomu, bo ja jej najzwyczajniej w świecie nie kręcę? Jest zaburzona. Zostało tu powiedziane, że nie ja jestem od jej leczenia czy pomagania w nieskończoność. Zdaję sobie sprawę, zdaje sobie też ona, bo rozmawialiśmy wspólnie nie raz na ten temat. Przyjdzie taki moment... póki co nie jestem na to gotowy. Może nie wiecie, co się czuje w takiej sytuacji, może nie dane było Wam kochać dziewczyny w taki sposób jak ja kocham, albo sobie to idealizuje... Czyli nie istnieje i jest to fikcja? Trzeba zająć się sobą, zrezygnować z kobiety, potomstwa, zbierać na nowego CLA w wersji AMG i jechać do Sopotu, bo tam podobno najlepsze dupeczki na jedną noc? Ja to rozumiem. To nie ja mam problem tylko ona. Ja, terapeuta #1 i #2 jesteśmy tylko od pomocy. A, że ja chcę i mam jeszcze chęci do tej pomocy to coś znaczy, no nie? Najzwyczajniej mi na niej zależy... Każdy ma jakieś wady. Idealna nie jest, ale najgorsza chyba też nie skoro tyle czasu z nią wytrzymałem i jeszcze przy niej jestem. Gdyby mnie napierdalała, okradała, albo obrabiała mi tyłek to normalnym jest, że bym z nią nie był, nie? Prawda. Jakąś nadzieję jeszcze mam. Czekam na to czy fizjoterapia coś zmieni, bo przez wirusa skończyło się na 4 wizytach. Dobre spostrzeżenie. Po pierwsze, chciałbym nie stracić tego wszystkiego, co z nią zbudowałem (poza relacjami seksu). Uważam, że zbudowałem sporo dobrego wytrzymując tyle lat razem bez większych problemów z WYJĄTKIEM wiadomo jakim. Po drugie, boję się nowości, utraty tego co mam, zaczynania od początku kolejnych relacji, życia w samotności. Obawiam się, że mogę otrzymać seks, a nie dogadam się z drugą osobą w sprawie 1,2,3,4 i 10. Ja też specyficzny człowiek jestem. Raczej tak, ale jest pomocne w tym sensie, że jak podejmę decyzję to zdecydowaną, świadomą, a nie taką której będę żałował. Dobrze to opisał dokładnie wcześniej @Januszek852 za co dziękuję, bo to były trafne spostrzeżenia w odniesieniu do tego jak ja postrzegam tą całą sytuacje. Pewnie tak, ale liczy się też kontekst wypowiedzi. Tak jak pisałem, był płacz, trochę zrezygnowanie i niezadowolenie z tego, że nie potrafi tego dać obecnie mi i sobie.
  10. Biorąc pod uwagę jak to zostało powiedziane odczytałem to jako: "jestem tragiczna, masz wybrakowaną kobietę, przepraszam - odejdź, jeśli chcesz". no i zupełnie tego tak nie odczytałem ? bardziej jako coś, że jej zależy, robi wiele, ale to nie wychodzi... zatem co ze mną nie tak? Może kompletnie nie rozumiem kobiet...
  11. tak, takie stwierdzenia padają z ust terapeutki. Ja to czytam jako subtelny atak w stronę partnerki nt tego, że ona nie czuje swojego ciała w sferach seksualnych, nie chce poczuć przyjemności mimo zaangażowania i dużej pracy, którą wkładamy w terapie. Dość dobitnie to ostatnio podkreśliła, a te stwierdzenia już wcześniej się pojawiały. Pewnie to będziemy męczyć na kolejnych wizytach. Widzisz, tu jest problem, bo ja tego nie czytam jako bycie masochistą tylko ratowanie związku i naprawienie panny, którą kocham. Pewno chuj z tego będzie tak jak napisałeś. Przeca ja to wiem... Dziewczyna wie, że jest źle w tej kwestii. Ostatnio przyszła, usiadła i z płaczem stwierdziła, że się męczę i jak chcę to powinienem odejść, a ona to zrozumie. A efekt tego jest jeszcze gorszy, bo zamiast się zniechęcić to w takim momencie racjonalizuje jak to wiele razem przeszliśmy, co nas łączy oprócz seksu... robi mi się jej po prostu szkoda i wychodzą te dobre chwile razem. ?
  12. znasz jakieś? myślę, że można by spróbować jeśli nie ingerowałyby w zdrowie. heh, jest ciekawie na tej terapii. Padają częściej stwierdzenia, że mimo długiej pracy "coś Panią trzyma, że nie czuje swojego ciała, nie chce go poczuć", "oddziela Pani umysł od ciała" itp. Kolego @Januszek852 dzięki za Twój post. To co napisałeś jest trafne. Oczywiście tego nie wiem czy to podejście jest właściwe, ale tak to czuję. Chcę zrobić wszystko, aby podjąć świadomą decyzję o odejściu, aby później się nie zadręczać i wiedzieć, że innej drogi na lepsze życie nie było. Z wielkiej miłości do tej dziewczyny, która jest, albo była, bo to też już może być subiektywne uczucie...
  13. @BlacKnight Statystycznie pół na pół. Pierwsza połowa to własna ręka kiedy przykładowo w poprzednich dniach dziewczyna nie miała chęci na zbliżenie. Druga połowa to intymnie z partnerką kiedy ona mnie zaspokaja, też ręcznie.
  14. @17nataku heh, wygląda na to że podobny typ damski Ci się trafił tylko u mojej jeszcze zdiagnozowane zaburzenie. Cechy, które opisujesz sprawiły, że trwałem i trwam z tą dziewczyną aż do dziś. Z perspektywy czasu stwierdzam, że popełniłem błąd angażując się tak bardzo w tą relację. Od początku myślałem, że tak musi być, że dziewczyna niedoświadczona, że to z czasem poczuje, ale chyba jest coś w tym że część kobiet po prostu ma niskie libido i może nie polubić tego sportu jak zresztą któryś z użytkowników stwierdził. Twoje założenia i pytania są trafione. Do pewnego czasu byłem mega szczęśliwy aż w końcu frustracja była taka, że zacząłem męczyć temat, zapisałem nas na terapie i napisałem wątek na forum. Nie potrzebuje wyuzdanej suki w łóżku, chciałbym się spełniać w tej sferze, ale we dwoje, a nie w pojedynkę. Nie oczekuję, że ta dziewczyna będzie wulkanem seksu. Chciałbym, aby miała swoje potrzeby i chciała je ze mną realizować. Tyle i aż tyle. Piszesz w sumie o podobnym. Ja już do tego doszedłem, że jeśli ta terapia nie sprawi, że ona te potrzeby będzie miała to odchodzę. Co by nie było prawda jest taka, że im dłużej tkwisz w relacji z dobrą dziewczyną tym ciężej dopuścić do głowy myśli o rozstaniu. Idziesz z nią przez życie, uzupełniasz się na codzień, poznaje ją Twoja rodzina, pogłębiasz więzy międzyludzkie, pomaga Ci rozwiązywać Twoje problemy, jest dla Ciebie oparciem, zakochujesz się po prostu i PRZYWIĄZUJESZ. I to ostatnie jest kurewsko najgorsze. Jeśli nie będziesz spełniony w tej sferze to radzę Ci nie brnij w to latami jak ja, bo sam widzisz czytając ten wątek jak cholernie ciężko jest mi dać sobie spokój i zacząć od nowa. 7 lat robi swoje. To mi zaserwuje kolejne wkurwienie. Dziewczyna jest zazdrosna strasznie. Jestem w stanie przewidzieć co się stanie. 1. "Chyba Cię pojebało?!" 2. Ty mnie nie kochasz i chcesz sobie zmienić (płacz) 3. Proszę nie idź, co ta suka sobie wyobraża, przecież Ty masz mnie, nie możesz mi tego zrobić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.