Skocz do zawartości

Doktor Freeman

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Doktor Freeman

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Seks seksem ale czuć często obrzydzenie mną. Obserwuję znajomych, którzy np siedzą obok siebie i żona trzyma mężowi ręke na nodze, ramieniu, gdziekolwiek... u nas tego nie ma Jestem przygotowany na najgorsze, powoli ogarniam technikalia i finanse na jeden ze swoich scenariuszy
  2. taką zgodę dawała mi często w nerwach, nie idę na to. Zraziłem się do kobiet ogólnie, nie siedzą mi już tak w głowie, mam teraz ważniejsze rzeczy na głowie, jak np firma. A po drugie, nie wierzę, że nie zostałoby to wykorzystane i tak przeciwko mnie;)
  3. Moje uszanowanie, Drodzy Bracia! Trafiłem do Was w poszukiwaniu odpowiedzi na moje problemy w związku. Było to chyba pół roku temu, sytuacja była bardzo zła. Zniszczony, samoocena i poczucie własnej wartości - poniżej zera. Nie będę pisał 20tu akapitów z opisem, bo moja sprawa jest zbyt schematyczna. Moja żona jest niemalże statystyczna, była już na tym forum wiele razy opisywana przez różnych autorów;) Najważniejsze rzeczy polecę losowo w punktach żeby nie zanudzać: - 10 lat po ślubie, dwójka dzieci, żona fizycznie nr.1 dla mnie - postępujące dozowanie seksu, ponieważ: jesteś niemiły, nie adorujesz mnie, jesteś zbyt nachalny, nie będziemy się całować bo jesteś nieogolony, nie będziemy się całować bo jesteś ogolony. Próby przytulenia i posiadania typowej bliskości - ucieczka jak przed gwałcicielem. Przerwy w seksie do max 7 miesięcy, średnio udaje się coś zrobić raz na 2 miesiące - ciągłe oskarżanie mnie o egoizm w różnych sferach - że moje potrzeby seksualne (które komunikuję) są najważniejsze, że najpierw byłem "wielkim kierownikiem" a teraz "prowadzę wielką firmę!", że wszystko musi być po mojemu, podczas gdy moją zasadą jest poświęcać na pracę tyle, ile wynika z ustawowego czasu pracy. Do tego od zawsze brak szacunku czy docenienia moich osiągnięć, jednocześnie natarczywe oskarżanie mnie o brak szacunku dla niej (!) - żądania finansowe na zasadzie: daj bo mi brakuje, a ty więcej zarabiasz więc -> daj - kilkukrotne oznajmienie, że rozważa rozstanie, hit w moje urodziny w 2019, czyli sms o 6:30 rano, wysłany z pracy, mniej więcej: (...)życzę ci abyś znalazł szczęście z kimś innym(...) (nieco humorystycznie:) - inwazja na moją dietę, żebym nie jadł tego co lubię;) - poprzestawianie priorytetów, o którym czytałem tu w wątku o samotnych matkach - dziecko może przerwać rozmowę, dziecko zawsze najważniejsze, brak z jej strony umiejętności rozłożenia zaangażowania w wychowywanie i zajmowanie się dziećmi, a związek - przy moich łagodnych próbach naprawienia czegokolwiek: "sam sobie idź do poradni", kiedy zaproponowałem że może pójdzie do ginekologa, zbadać jej trwający 365 dni w roku okres i ogarnąć jakieś tabletki hormonalne: "tak, wiem że u was w rodzinie leczycie się sami" ... i masa innych spraw, o których pewnie jeszcze wspomnę. Porady i sugestie mile widziane, chociaż sam już doszedłem mniej więcej do tego jakie popełniłem błędy wychowawcze. Piszę, bo warto, dla innych - którzy trafią tutaj tak jak ja kiedyś. Dowiedzą się że ich sytuacja nie jest odosobniona, odgonią złe myśli i wejdą na dobry tor. Pozdrawiam
  4. Pewnego razu będąc w czarnej D, zacząłem zastanawiać się czy to tylko moja przypadłość. Poszukiwania internetowe doprowadziły mnie wprost do 'świeżakowni', a później dalej w głąb króliczej nory pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.