Skocz do zawartości

ATMan

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez ATMan

  1. Tylko, że w tym drugim są większe predyspozycje na dostanie dodatkowo w pysk
  2. Tylko, żeby się nie przejęzyczył na "Co tak ku*.wo siedzisz" bo może Pani niekoniecznie przyjmie, że to tylko freudowska pomyłka
  3. Przekazałaś jej tę informację żeby przypadkiem nie zapomniała umyć zębów po?
  4. Ważne jak Ty to wewnętrznie odbierasz, a ten opis powyżej nie pozostawia złudzeń dla mnie. Jak dla mnie to zostałeś wyruchany. Coś mnie więcej podobnego spotkało mnie, może nie była to przyjaźń od dziecka, ale jednak zażyła znajomość od lat i zdecydowałem się urwać kontakt całkowicie.
  5. No mie ma. Ja tez nie biore tego co piszesz ;)
  6. To cię zdradziło kolego, albo sama ci bajek naopowiadała
  7. Ale to chyba dotyczy większości przypadków, również tych gdzie jesteś biologicznym ojcem. Chociaż wiadomo, że może się to różnić skalą i częstotliwością wtedy.
  8. "Do wesela" (lub jak kto woli po ślubie) problem sam się rozwiąże
  9. pozwolę sobie odpowiedzieć za @Analconda... chady
  10. @Adrianoob zastanów się czy sam kiedykolwiek postąpiłeś podobnie czyli spotkałeś się z jakąś inną kobietą nie mówiąc tego swojej, lub spotkałbyś się... Jeżeli tak to jest to akceptowalne w Twoim systemie wartości i nie powinieneś mieć za złe tego drugiej osobie. Natomiast jeżeli nie, to tego samego powinieneś oczekiwać od Twojej kobiety, chyba, że uzgodniliście wcześniej inaczej, że to jest dopuszczalne, ale to wtedy nie byłoby pewnie tego wątku.
  11. @febus, szczerze, to mnie mało interesują czysto teoretyczne rozważania @Analconda w stylu że on serio miałby na to wyjebane. Niech trochę pożyje, pomieszka z kobietą, porucha ją sam (lub z sąsiadem) i wtedy podzieli się swoim doświadczeniami - wówczas będą miały jakąś wartość merytoryczną dla mnie.
  12. Można pójść o krok dalej i wyjdzie czarny Piotruś Pan - czyli nowocześnie i postępowo jak u samej bohaterki tematu
  13. Miałem wrażenie, że to poniżej było celem tego wątku.
  14. Dyskusja toczy się publicznie i tak jak rozumiem @Adolf reprezentuje w niej od początku stanowisko (w uproszczeniu) bycia bardziej "odpornym" na komentarze innych użytkowników mówiąc "Jeszcze raz podkreślam, robicie się poniektórzy miętkimi piczkami, aż oczy szczypią, od tego." a niestety z drugiej strony, w "ogniu" wymiany komentarzy z osobą dla niego pewnie istotną (dla mnie nie powinno mieć to znaczenia) pokazuje brak tej odporności reagując dość nerwowo jak w tamtym komentarzu - tak to przynajmniej wygląda dla mnie, przyglądając się temu z boku.
  15. Dla mnie podobny poziom wrażliwości na "dopierdalanie" reprezentuje ten komentarz Nigdy więcej tak do mnie nie pisz, bo zawoalowane groźby czy w ogóle jakiekolwiek groźby nie robią na mnie wrażenia, a świadczą tylko o składającym.
  16. Każdy sam powinien potrafić ocenić na ile ten styl życia i to co mówi jest ok lub nie. Ja osobiście, jako ten inny użytkownik, nie potrzebuję dodatkowej "przestrogi" przed tego typu wciskaniem.
  17. W myśl zasady gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta - zarucha @Analconda jako obserwator eksperymentu
  18. Brzmi jakbyś szukała ojca w relacji + różnica wieku. Dopóki to było wirtualnie, tej różnicy tak nie odbierał. W realu, zdał sobie z tego sprawę. A może po prostu stwierdził, że jednak dla Ciebie nie będzie porzucał żony i trójki dzieci, o których "zapomniał" Ci napomknąć
  19. To z kim się wiążemy wiele mówi też o nas samych - tutaj jest chyba zgoda. Czyli, gdyby pogrzebać też trochę w Twoim życiorysie i okresie wychowania, to pewnie też można byłoby coś znaleźć i przykleić łatkę mówiąc innym - od takich "tro(e)pów" najlepiej trzymać się z daleka, a chyba nie o to chodzi - jak najbardziej budowanie świadomości o różnych zaburzeniach wynikających z wychowania w określonych warunkach, ale bez negacji 'by default' 99% osobników grupy nazwanej tak czy inaczej. W ogóle nie ma czegoś takiego jak DDA w klasyfikacji chorób (z tego co wiem, ale nie jestem ekspertem) - to bardziej umowny zbiór zachowań/zaburzeń z różnymi wariacjami i różnym stopniem oddziaływania i wpływu na funkcjonowanie - różne też są stopnie alkoholizmu i automatycznie głębokości zaburzeń (bagażu) z którym DDA wchodzi w dorosłe życie i jest/lub nie w stanie coś z tym zrobić. Ty najwidoczniej "trafiłeś" na "level hard".
  20. Czytaj ze zrozumieniem. Przecież to nie jest moja opinia tylko kwestionowanie "męskiego" podejścia @trop'a że 99% jest zaburzonych i omijać szerokim łukiem - czyli to co oni zrobili ze swoim życiem i tak jest gówno warte bo są DDA.
  21. A co niby odkrywczego jest w tym, że osoby z DDA mają różne zaburzenia - gówno (jak to często mówisz). A podejście z wrzucaniem wszystkich do jednego wora ma niby być męskim podejściem? A gdzie możliwość rozwoju, poszerzania samoświadomości przez takie osoby, pracy nad sobą - to też gówno, czyli jak urodziłeś się w takiej rodzinie to już chuj i najlepiej zostać samotnikiem?
  22. Po raz drugi pojechałeś personalnie do mnie w tym wątku to nie dziw się reakcji, to nie ból dupy, tylko naturalna reakcja na wycieczki personalne. Raczej po chamsku z wyjazdami personalnymi, ale Twojej opinii się nie dziwię bo da się wyczuć, że mocno przeżyłeś swoją historię z osobą z DDA. Kolego, takie sugestie są naprawdę żałosne i nic nie wnoszą do dyskusji. Nie odnoszę się w tym wątku do kobiet, tylko ogólnie do osób z DDA/DDD.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.