W końcu mam chwilę na napisanie co mi chodzi po głowie ostatnio, bo pracy znowu dużo i nie ma kiedy się rozpisać. Jeszcze raz dziękuję za powyższe posty, widzę jak bardzo jestem na początku swojego rozwoju i że łatwo mógłbym to spaprać. Ogólnie zrobiłem porządny rachunek sumienia podczas niedzielnego wieczornego spaceru i takie punkty ogólne cele na następne lata sobie napisałem:
- zacząć "studiować" wiedzę o kobietach oraz zdrowej miłości do siebie, samooceny i asertywności (priorytet numer zero)
- skończyć studia (priorytet numer jeden)
- wziąć się za naukę języka obcego (priorytet numer dwa)
- dalej chodzić na siłkę, ogarnąć dietę i po prostu wyrobić ciało oraz zadbać o zdrowie
- nauczyć się socjalizowania z obcymi (sztuki walki, ekipa na siłce, może kurs tańca dla singli)
- wyjechać na minimum jeden projekt zagraniczny po studiach
- ogarnąć finanse i nauczyć się dobrego gospodarowania majątkiem
- przebiec półmaraton i maraton
Oczywiście nie wszystko na raz, to są punkty do wyrobienia do ok. 35 roku życia. Jeżeli chodzi o walory fizyczne to mam 1,85 cm wzrostu, także tu nie powinno być problemu ale niestety dopadło mnie mocne łysienie, a na łyso się średnio prezentuję. Poczytałem i z tego co widzę to zabiegi przeszczepów włosów to aktualnie koszt 15k - 20k PLN, na teraz są to duże pieniądze ale jak uda mi się przebić na rynki zagraniczne to byłoby to do udźwignięcia, także ten temat też jest do dalszej analizy.
Słucham Marka oraz będę czytał kolejne polecane książki i forum, pewnie wiele razy będę jeszcze "upadał" w postanowieniach ale cieszę się, że jest takie miejsce w internecie, gdzie można poczuć tę "męską motywację" do dalszego, skutecznego działania.
A jako anegdotkę to muszę Wam coś opowiedzieć. Po tutejszej dyskusji byłem ostatnio u kumpla gdzie był on ze swoją dziewczyną, która jakiś czas temu się wprowadziła oraz kilka innych par. Kumpel ma mieszkanie w dość podrapanej kamienicy, jego jest w miarę ładne ale parę prac jest do wykonania. I miał dogadany tygodniowy urlop w maju gdzie mieli jechać gdzieś do SPA aby odpocząć (kumpel ciężko pracuje fizycznie). No i podczas dyskusji jego dziewczyna rzuca: "a w maju robimy remont mieszkania, będziemy malować i robić kuchnię bo przydałoby się ją odświeżyć" na co kumpel "ale kiedy jak mamy jechać do SPA?" na co ona "no ale tak pomyślałam, że fajnie byłoby jednak zrobić remont, to pojedziemy do SPA na weekend, a resztę urlopu wykorzystamy do remontu". Kumpel się niby tylko zaśmiał zgryźliwie jak reszta towarzystwa i przeszliśmy do innych tematów, a ja się tylko w duchu cieszyłem, że w sumie to mi nikt życia nie planuje...
Tak jak kolega zauważył, niestety praca w IT jednak pogłębia trochę takie problemy. Na razie mam duży problem z tym, żeby swobodnie gadać z dziewczynami także fajnie by było koło 30 - 35 móc tak mieć ale też myślę, że sytuacja będzie inna jak wyrobię sylwetkę i będę miał w głowie lepszy obraz swojej osoby, także chyba wszystko jeszcze przede mną.