Skocz do zawartości

rekoni

Użytkownik
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

537 wyświetleń profilu

Osiągnięcia rekoni

Kot

Kot (1/23)

5

Reputacja

  1. Pytam ogarniętych, Ty do nich nie należysz, bo to co piszesz jest nielogiczne. Gdyby pisanie między mną a nią było zawracaniem dupy, to jeszcze większym zawracaniem dupy byłoby spotykanie się. Nie udawaj pseudosamczych żołnierskich odpowiedzi, bo na mnie ta głupiutka retoryka nie zadziała - postaraj się raczej, żeby to co piszesz było spójne. A o czym ten temat jest? A to, że nie mogłaby wymyślić dowolnych rzeczy czytane było? Bo o tym pisałem Ale one mają wiele wspólnego z rzeczywistością, bo ta laska zna to, co pisałem, że zna i już pisałem dlaczego. Przy googlach i przeglądając naprędce raczej ze mną o tym nie pisała .
  2. Ale Ty głupoty piszesz. Jakby ktokolwiek w tej relacji miał odbierać pisanie drugiej strony jako zawracanie dupy, to jeszcze większym zawracaniem dupy jest w ogóle spotykanie się przy takim poziomie relacji. Ręce opadają na idiotyzm jaki napisałeś.
  3. To nie tak było. Zaproponowałem godzinę, dzień i miejsce. Godzina i dzień zostały, ale miejsce spytała czy może być inne i podała nazwę. Powiedziałem, że okej, tylko gdzie dokładnie - i zaniemówiła.
  4. Nie potrafił, czy go to po prostu nie interesowało? Większość matematyków nie przywiązuje wagi do takich rzeczy, a nie, że nie potrafią. Co Ty za głupoty piszesz. @El Fuego Nie.
  5. Nie - z zespołami to nie zadziała bo nie podawała mi swoich ulubionych, raczej mówiła czy zna te co ja podawałem i o nich gadaliśmy. Podaj mi pierwszą literę jej nicka na portalu.
  6. Dzień i godzina tak - miejsce - bardziej obszar, w momencie gdy spytałem o konkretny budynek/lokal, itd. to zaniemówiła. Dlatego też bez odezwu do poniedziałku raczej na żadne spotkanie nie jadę. Pytanie czy czekać do samego poniedziałku, czy złamać się w któryś konkretny dzień i odezwać pierwszy. Boję się, że nie odezwanie się spowoduje, że i ona się nie odezwie a z drugiej strony, inicjatywę miała, spotkanie zaproponowała, a wiadomo, że na starcie to facet musi trochę bardziej wychodzić z inicjatywą, choćbyśmy chcieli to zmienić to jest jak jest. Dlatego może jednak w któryś dzień się złamać, biorąc pod uwagę, że być może wystarczy jeszcze ta drobna inicjatywa i wszystko będzie dobrze. Gdybym stosował tak żelazną zasadę 50-50 na starcie każdej relacji to nigdy bym nie miał LTR gdy tak sobie to przeanalizuję- tzn. z moimi byłymi do niczego by nigdy nie doszło. Może więc jednak jest to jeden z elementów których nie rozumiem, a trzeba to poczynić.
  7. Nie. Dlatego interesują mnie Wasze opinie - co robić. Czekać na jej odezw do poniedziałku, czy odezwać się pierwszy z pytaniem np. czy wcześniejsze ustalenia aktualne, itp? Najchętniej przyjmę rady od ludzi którzy mieli jakieś LTR 2+ lat, rady ruchaczy mnie nie interesują, bo jak zastosuję się do ich rad, to ta relacja zakończy się tak szybko jak kończą się ich relacje.
  8. Podaj pierwszą literę jej imienia. Nie hejtuj Już to wcześniej zapodałem w głównym temacie, ale faktycznie, nikomu poza Tobą i mną nie przyszło to do głowy. O czym Ty w ogóle piszesz? Nie jestem czadem, więc ubóstwiany nie jestem, ale to nic nie znaczy. Prawdopodobnie, to pierdolisz głupoty. Najdłuższy mój LTR trwał 6 lat, nie interesują mnie rady ruchaczy których najdłuższy LTR to miesiąc, bo to żenada. Oni nic nie wiedzą o budowaniu LTR, nie rozumieją nawet, że nie mają LTR właśnie dlatego, bo są bezkompromisowymi ruchaczami. To jeszcze długa droga przed Tobą w poznaniu nie tylko kobiet ale ogólnie ludzi. To tak jakbyś stwierdził, że Kubrick mógł być idiotą, nieważne jak wysoki poziom zrozumienia filmu i sztuki miał. Twoja teza jest z gruntu idiotyczna i nielogiczna. To tak jakby twierdzić, że ktoś kto rozumie np matematykę wyższą jest tępy, tj. ma niezbyt wysoki iloraz inteligencji. Przemyśl to.
  9. @Obliteraror Kłopot z tymi portalami jest taki, że laski są ofiarami swojej własnej hipergamii. Bez przerwy szukają lepszego, przez co omijają potencjalnie dobre rokujące relacje jak ta. Szkoda gadać.
  10. No też tak uważam, chyba nie znalazłem tu żadnej logicznej wypowiedzi. Same sugestie, że laska na pewno się puszcza z innymi, nie ta to inna, grunt żeby dupę i cycki miała, a przecież w sumie to wszystkie baby i tak takie same. Ja nie mam żadnej drogi pracy nad sobą, bo miałem parę LTR - z kobietami które po prostu do mnie pasowały Da się? da się. Ale musi być odpowiednia kobieta - pasująca do mnie. A że się nie trafia mi taka często - to jak się trafi to się napalam, co zresztą logiczne. Kolekcjoner też się napala gdy znajdzie rzadki okaz. Tu nie ma absolutnie nic nielogicznego. Z Twoich postów wnioskuję, że wchodziłeś w relację praktycznie z przeróżnymi kobietami - czyli praktycznie nie masz żadnych wymagań ani konkretnej osobowości i własnego ja. Dogadasz się z każdym. Ja tak nie mam i nie chcę mieć. Ale nie mścij się za nie zgadzanie się z Tobą. Zchilloutuj i pamiętaj - argumenty. Nie emocje.
  11. A stawiam na piedestale, bo... bo nie mam wyjebane? No tak, faktycznie. Nie ta to inna, co za różnica, byleby dupę i cycki miała. Słuchaj, obecnie chcę LTR, a jak chcę LTR, to wiem, że właściwie porozumiem się tylko z mocno ograniczoną grupą kobiet. A Ty mi tu retoryką, że grunt żeby dupę i cycki miała i nie ta to inna. Ja nie szukam na poruchanie kobiety
  12. O jej intelekcie. A jak sobie wyrobiłem to już napisałem. Musiałaby przyklejona do googli i filmwebu ze mną pisać, wyszukując naprędce różne tytułu i jeszcze znając to, o czym realnie były. Intelekt osoby jestem w stanie łatwo ocenić po gustach muzycznych i filmowych. Intelekt - nie moralność. Ale ja tutaj mówiłem o jej intelekcie, jakimś oczytaniu, co powoduje, że można z nią pogadać na tematy głębsze niż pierdolenie o szopenie z byle Asią. Słuchaj - może Tobie to sprawia przyjemność, mi nie. Nie podrywam kobiet, ja je poznaję i z nimi rozmawiam. Ja średnio wierzę w to, że umiesz czytać ze zrozumieniem, bo już kolejną rzecz Ci trzeba wykładać, bo nie zrozumiałeś za pierwszym razem. @Taboo O czym Ty w ogóle piszesz? Zrozumiałeś w ogóle ten temat? Jak jesteś poszukiwaczem czterolistnej koniczyny i ją znajdziesz, to masz wyjebane? Jeśli lasek jakie mnie interesują jest <2% i na taką trafię to mam mieć wyjebane? Czy Ty sam siebie czytasz? Co ja jestem na prochach uspokajających żeby przy sytuacji w której logicznie powinny się u mnie uruchomić większe emocje (bo znalazłem coś niespotykanego) mieć wyjebane?
  13. Ani to, ani to. Skąd ten pomysł, że którekolwiek? Umiesz wyraznie czytać? To była odpowiedz do @Ragnar1777. Ja nie chodzę do żadnych terapeutów bo nie mam czasu na takie głupoty.
  14. Niezajętych kobiet w wieku 18-29 w stolicy jest ponad miliard? Dobrze wiedzieć. Duży, jeśli łapię flow z góra 5% a i to jest przesadzone. Jeśli Ty z co drugą to gratuluję, ja może mam trochę bardziej złożoną osobowość i z większością nie mam wspólnych tematów a udawać mi się nie chce. Wiem, bo: przeczytaj dokładnie temat. Słuchaj, większość kobiet nie ma ani inicjatywy na portalach, ani nic mądrego do powiedzenia. A Ty mi mówisz, żebym się cieszył. O czym mam z nimi kurwa gadać? O Zenku Martyniuku? Please, nie pisz mi takich dziwactw, bo ręce mi opadają. Ja nie lubię gadać o dupie marynie i udawać że mnie to interesuje po to, żeby zaruchać. Skoro Twoje życie jest takie płytkie - spoko, moje nie jest. To błąd. Postawą na ruchacza nie zbudujesz fajnego związku z kobietą. Nie znam znajomego ruchacza który by taki zbudował. Wszyscy znajomi poznawali się z kobietą na zasadzie podobieństw, wspólnych tematów, itp. Tak bardziej powiedzmy niewinnie i białorycersko. Na ruchacza to będziesz tylko ciągle szukał nowej panny żeby zaruchać. Płytkie to życie i nieciekawe. Hehe, chciałeś chyba powiedzieć, rozśmieszania mnie. No tu mnie masz, mam i to ogromny. I akurat ta postawa z większością rzeczy dawała mi same plusy. Zawodowo, finansowo - postawa idealna. Związkowo - zupełnie odwrotnie.
  15. Mam naturę badacza, chcę wiedzieć wszystko co się da. No ale jebać to, dobrze, że nigdy babie nie zaufałem i nie wszedłem w żadne gówno typu ślub i dzieci, najgorsze co mężczyzna może zrobić, to zaufać piczy, której świat zupełnie różni się od naszego. Tak jak my chcemy wyzwań i intelektualnych przeżyć, tak one tylko grają w swoją jebniętą grę szukania najlepszych genów. Panie, dej Pan spokój, ręce opadają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.