Skocz do zawartości

rekoni

Użytkownik
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez rekoni

  1. Pytam ogarniętych, Ty do nich nie należysz, bo to co piszesz jest nielogiczne. Gdyby pisanie między mną a nią było zawracaniem dupy, to jeszcze większym zawracaniem dupy byłoby spotykanie się. Nie udawaj pseudosamczych żołnierskich odpowiedzi, bo na mnie ta głupiutka retoryka nie zadziała - postaraj się raczej, żeby to co piszesz było spójne. A o czym ten temat jest? A to, że nie mogłaby wymyślić dowolnych rzeczy czytane było? Bo o tym pisałem Ale one mają wiele wspólnego z rzeczywistością, bo ta laska zna to, co pisałem, że zna i już pisałem dlaczego. Przy googlach i przeglądając naprędce raczej ze mną o tym nie pisała .
  2. Ale Ty głupoty piszesz. Jakby ktokolwiek w tej relacji miał odbierać pisanie drugiej strony jako zawracanie dupy, to jeszcze większym zawracaniem dupy jest w ogóle spotykanie się przy takim poziomie relacji. Ręce opadają na idiotyzm jaki napisałeś.
  3. To nie tak było. Zaproponowałem godzinę, dzień i miejsce. Godzina i dzień zostały, ale miejsce spytała czy może być inne i podała nazwę. Powiedziałem, że okej, tylko gdzie dokładnie - i zaniemówiła.
  4. Nie potrafił, czy go to po prostu nie interesowało? Większość matematyków nie przywiązuje wagi do takich rzeczy, a nie, że nie potrafią. Co Ty za głupoty piszesz. @El Fuego Nie.
  5. Nie - z zespołami to nie zadziała bo nie podawała mi swoich ulubionych, raczej mówiła czy zna te co ja podawałem i o nich gadaliśmy. Podaj mi pierwszą literę jej nicka na portalu.
  6. Dzień i godzina tak - miejsce - bardziej obszar, w momencie gdy spytałem o konkretny budynek/lokal, itd. to zaniemówiła. Dlatego też bez odezwu do poniedziałku raczej na żadne spotkanie nie jadę. Pytanie czy czekać do samego poniedziałku, czy złamać się w któryś konkretny dzień i odezwać pierwszy. Boję się, że nie odezwanie się spowoduje, że i ona się nie odezwie a z drugiej strony, inicjatywę miała, spotkanie zaproponowała, a wiadomo, że na starcie to facet musi trochę bardziej wychodzić z inicjatywą, choćbyśmy chcieli to zmienić to jest jak jest. Dlatego może jednak w któryś dzień się złamać, biorąc pod uwagę, że być może wystarczy jeszcze ta drobna inicjatywa i wszystko będzie dobrze. Gdybym stosował tak żelazną zasadę 50-50 na starcie każdej relacji to nigdy bym nie miał LTR gdy tak sobie to przeanalizuję- tzn. z moimi byłymi do niczego by nigdy nie doszło. Może więc jednak jest to jeden z elementów których nie rozumiem, a trzeba to poczynić.
  7. Nie. Dlatego interesują mnie Wasze opinie - co robić. Czekać na jej odezw do poniedziałku, czy odezwać się pierwszy z pytaniem np. czy wcześniejsze ustalenia aktualne, itp? Najchętniej przyjmę rady od ludzi którzy mieli jakieś LTR 2+ lat, rady ruchaczy mnie nie interesują, bo jak zastosuję się do ich rad, to ta relacja zakończy się tak szybko jak kończą się ich relacje.
  8. Podaj pierwszą literę jej imienia. Nie hejtuj Już to wcześniej zapodałem w głównym temacie, ale faktycznie, nikomu poza Tobą i mną nie przyszło to do głowy. O czym Ty w ogóle piszesz? Nie jestem czadem, więc ubóstwiany nie jestem, ale to nic nie znaczy. Prawdopodobnie, to pierdolisz głupoty. Najdłuższy mój LTR trwał 6 lat, nie interesują mnie rady ruchaczy których najdłuższy LTR to miesiąc, bo to żenada. Oni nic nie wiedzą o budowaniu LTR, nie rozumieją nawet, że nie mają LTR właśnie dlatego, bo są bezkompromisowymi ruchaczami. To jeszcze długa droga przed Tobą w poznaniu nie tylko kobiet ale ogólnie ludzi. To tak jakbyś stwierdził, że Kubrick mógł być idiotą, nieważne jak wysoki poziom zrozumienia filmu i sztuki miał. Twoja teza jest z gruntu idiotyczna i nielogiczna. To tak jakby twierdzić, że ktoś kto rozumie np matematykę wyższą jest tępy, tj. ma niezbyt wysoki iloraz inteligencji. Przemyśl to.
  9. @Obliteraror Kłopot z tymi portalami jest taki, że laski są ofiarami swojej własnej hipergamii. Bez przerwy szukają lepszego, przez co omijają potencjalnie dobre rokujące relacje jak ta. Szkoda gadać.
  10. No też tak uważam, chyba nie znalazłem tu żadnej logicznej wypowiedzi. Same sugestie, że laska na pewno się puszcza z innymi, nie ta to inna, grunt żeby dupę i cycki miała, a przecież w sumie to wszystkie baby i tak takie same. Ja nie mam żadnej drogi pracy nad sobą, bo miałem parę LTR - z kobietami które po prostu do mnie pasowały Da się? da się. Ale musi być odpowiednia kobieta - pasująca do mnie. A że się nie trafia mi taka często - to jak się trafi to się napalam, co zresztą logiczne. Kolekcjoner też się napala gdy znajdzie rzadki okaz. Tu nie ma absolutnie nic nielogicznego. Z Twoich postów wnioskuję, że wchodziłeś w relację praktycznie z przeróżnymi kobietami - czyli praktycznie nie masz żadnych wymagań ani konkretnej osobowości i własnego ja. Dogadasz się z każdym. Ja tak nie mam i nie chcę mieć. Ale nie mścij się za nie zgadzanie się z Tobą. Zchilloutuj i pamiętaj - argumenty. Nie emocje.
  11. A stawiam na piedestale, bo... bo nie mam wyjebane? No tak, faktycznie. Nie ta to inna, co za różnica, byleby dupę i cycki miała. Słuchaj, obecnie chcę LTR, a jak chcę LTR, to wiem, że właściwie porozumiem się tylko z mocno ograniczoną grupą kobiet. A Ty mi tu retoryką, że grunt żeby dupę i cycki miała i nie ta to inna. Ja nie szukam na poruchanie kobiety
  12. O jej intelekcie. A jak sobie wyrobiłem to już napisałem. Musiałaby przyklejona do googli i filmwebu ze mną pisać, wyszukując naprędce różne tytułu i jeszcze znając to, o czym realnie były. Intelekt osoby jestem w stanie łatwo ocenić po gustach muzycznych i filmowych. Intelekt - nie moralność. Ale ja tutaj mówiłem o jej intelekcie, jakimś oczytaniu, co powoduje, że można z nią pogadać na tematy głębsze niż pierdolenie o szopenie z byle Asią. Słuchaj - może Tobie to sprawia przyjemność, mi nie. Nie podrywam kobiet, ja je poznaję i z nimi rozmawiam. Ja średnio wierzę w to, że umiesz czytać ze zrozumieniem, bo już kolejną rzecz Ci trzeba wykładać, bo nie zrozumiałeś za pierwszym razem. @Taboo O czym Ty w ogóle piszesz? Zrozumiałeś w ogóle ten temat? Jak jesteś poszukiwaczem czterolistnej koniczyny i ją znajdziesz, to masz wyjebane? Jeśli lasek jakie mnie interesują jest <2% i na taką trafię to mam mieć wyjebane? Czy Ty sam siebie czytasz? Co ja jestem na prochach uspokajających żeby przy sytuacji w której logicznie powinny się u mnie uruchomić większe emocje (bo znalazłem coś niespotykanego) mieć wyjebane?
  13. Ani to, ani to. Skąd ten pomysł, że którekolwiek? Umiesz wyraznie czytać? To była odpowiedz do @Ragnar1777. Ja nie chodzę do żadnych terapeutów bo nie mam czasu na takie głupoty.
  14. Niezajętych kobiet w wieku 18-29 w stolicy jest ponad miliard? Dobrze wiedzieć. Duży, jeśli łapię flow z góra 5% a i to jest przesadzone. Jeśli Ty z co drugą to gratuluję, ja może mam trochę bardziej złożoną osobowość i z większością nie mam wspólnych tematów a udawać mi się nie chce. Wiem, bo: przeczytaj dokładnie temat. Słuchaj, większość kobiet nie ma ani inicjatywy na portalach, ani nic mądrego do powiedzenia. A Ty mi mówisz, żebym się cieszył. O czym mam z nimi kurwa gadać? O Zenku Martyniuku? Please, nie pisz mi takich dziwactw, bo ręce mi opadają. Ja nie lubię gadać o dupie marynie i udawać że mnie to interesuje po to, żeby zaruchać. Skoro Twoje życie jest takie płytkie - spoko, moje nie jest. To błąd. Postawą na ruchacza nie zbudujesz fajnego związku z kobietą. Nie znam znajomego ruchacza który by taki zbudował. Wszyscy znajomi poznawali się z kobietą na zasadzie podobieństw, wspólnych tematów, itp. Tak bardziej powiedzmy niewinnie i białorycersko. Na ruchacza to będziesz tylko ciągle szukał nowej panny żeby zaruchać. Płytkie to życie i nieciekawe. Hehe, chciałeś chyba powiedzieć, rozśmieszania mnie. No tu mnie masz, mam i to ogromny. I akurat ta postawa z większością rzeczy dawała mi same plusy. Zawodowo, finansowo - postawa idealna. Związkowo - zupełnie odwrotnie.
  15. Mam naturę badacza, chcę wiedzieć wszystko co się da. No ale jebać to, dobrze, że nigdy babie nie zaufałem i nie wszedłem w żadne gówno typu ślub i dzieci, najgorsze co mężczyzna może zrobić, to zaufać piczy, której świat zupełnie różni się od naszego. Tak jak my chcemy wyzwań i intelektualnych przeżyć, tak one tylko grają w swoją jebniętą grę szukania najlepszych genów. Panie, dej Pan spokój, ręce opadają.
  16. Dla mnie kobieta zainteresowana mną, ale taka, z którą nie ma głębszego flow nie jest opcją zapasową. Skoro Tobie wszystko jedno byleby kobita była to okej, ja tak nie mam. Mam wyśrubowane wymagania. A znalezć taką jak ona jest ciężko - większość to tępe karyny. Tak mnie teraz naszła myśl - a może ona wiedząc, że spotkanie zaklepane na razie kilka dni chce szukać innego bolca na zaś, a ze mną rozmowy dla niej są męczące bo musi udawać miłą, czarującą, itd. (wiadomo, baby urabiają) a do mnie odezwie się dopiero niedługo przed spotkaniem. Panowie, nie mówcie mi, że one naprawdę tak kurwa rozumują, bo się załamię. Czy kobiety nie mają uczuć wyższych?
  17. No właśnie - a tutaj z góry się zakłada, że panna z którą piszę będzie miała wyjebane, karuzelę kutasów, itp. Właśnie to jest ten brak logiki. A gdyby to, co teraz jest na 100% byłoby wyjebaniem jej na mnie, to bym nie zakładał tematu. Tylko, że w przeciwieństwie do Was nie zakładam z góry tego nie znając zupełnie laski jak Wy, tym bardziej po sytuacji, gdy to ona proponuje spotkanie. Jednak to kolega wyżej i Ty macie problem z logiką. Parcie ode mnie trochę bije, ale jak dotąd tego nie wyczuła, bo udało mi się jej nawinąć makaron na uszy. Ja się boję właśnie odwrotnie - że wykażę za mało inicjatywy, a na początku to facet powinien wykazywać, zwykle tak jest. I np. tutaj przekładając spotkanie może być tak, że lasce miną emocje, a wiadomo - one są emocjonalne. Może już jej minęły i dlatego się nie odzywa- bo chciała się spotkać a ja przełożyłem. Panowie, ja jak sobie obieram jeden cel - to nie umiem skupić się na innych kobietach. Zresztą inne są nudne, ta jest ciekawsza.
  18. A jak ta kobieta się nią stała? Mając wyjebane? Widzisz już brak logiki w tym co napisałeś?
  19. Niby śmieszne, a przecież jakoś wchodzą w te związki kobiety i chyba nie dają od razu dupy na prawo i lewo będąc w związku. Nie można zakładać z góry, że kłamie i wali się teraz z innymi. Niektóre laski chcą stworzyć LTR, a właściwie większość - i bardziej krytycznie i spokojnie szukają odpowiedniego partnera, a nie od razu karuzela bolców. Jakoś wielu znajomych widzę w LTR. Ich laski też się bolcowały będąc z nimi jednocześnie, itd.? No widzisz, chyba trochę się zapędziłeś w tych sarkazmach.
  20. Po minięciu jakiego terminu? Tu jest właśnie pytanie ile czekać? Nie czekam zupełnie próżnie, poznaję inne panny na portalu, piszę obecnie z inną, po prostu napaliłem się na tamtą, bo czułem, że w końcu trafiłem na tą odpowiednią dla mnie, z którą jest głębszy flow, wiele wspólnych tematów, itp. I dalej mi na kontakcie z nią najbardziej zależy. Może nie podchodzić jeszcze tak ambicjonalnie jeśli się odezwie, przecież parą jeszcze nie jesteśmy, zepsuję sobie szansę na coś większego. Dopiero po spotkaniu, itd. należy weryfikować, czy nie leci w kulki - tak to widzę. Ona też na razie może jeszcze patrzyć na to na luzie i ma do tego prawo, nie jesteśmy razem póki co. Nie chcę też na mur beton zakładać, że kłamała, może faktycznie jest w swoich rodzinnych stronach, potrzebowała chwilę oddechu i na najbliższy poniedziałek się normalnie umówimy. Pany, nie można od razu zakładać, że jest jak każda, zdradzi, oszuka, spotyka się z wieloma, itd. Ja wiem jak jest na portalach, ale kurwa trzeba trochę mieć wiary w ludzi, jeśli z tymi ludzmi chcemy mieć jakieś relacje bliższe niż jednorazowe dymanie. Nie jestem chyba takim desperatem jak myślisz, moja była była moją narzeczoną i to wiedząc, że wymagam intercyzy - już wtedy. Jeśli chodzi o takie tematy wcale nie jestem naiwnym łosiem. Po prostu chciałbym jakiegoś sensowniejszego LTR teraz, a nie tylko dymania i żadnych głębszych uczuć w życiu.
  21. Nieprawda. Chciałem aby bracia w ogóle brali pod uwagę możliwość jej usprawiedliwienia biorąc pod uwagę, że wszystko wyglądało dobrze i to nawet ona chciała się spotkać. A oni przedstawili skrajną stronę barykady praktycznie dziewczyny nie znając - od razu, że atencjuszka, karuzela kutasów, spotyka się z wieloma, itp. Czytam trochę forum więc widzę takie odpowiedzi w prawie każdym tego typu temacie, ale spodziewałem się, że tutaj jako, że dokładnie sprawę opisałem - będzie więcej analizy. Dostałem odpowiedzi bez żadnej analizy, gotowy pakiet; dupodaja, atencjuszka, karuzela kutangów, olała Cię, ma Cię w dupie, itd. To niepoważne. Jak pisałem, gdybym tak do kobiet podchodził, nigdy bym LTR nie miał, tylko ONS, a jednak parę LTR się miało, a na tym mi zależy.
  22. To tak nie działa. Nie da się poznawać dziewczyny na poważniej i skupiać tylko na sobie. Albo albo. Jak poznajesz na poważnie, trzeba się trochę zaangażować i zainwestować. Długi czas skupiałem się tylko na sobie, w końcu pojawiła się laska co do której doznałem motywacji żeby zainwestować trochę czasu w nią i relację z nią. A wyszło jak widać. I wszystko szło dobrze, bo sama zaproponowała spotkanie, a to mi się chyba tylko raz w życiu zdarzyło, zazwyczaj jednak ja proponuję. I nagle takie zaskoczenie.
  23. Przychodzi mi na myśl możliwość następująca: Ściemnia z tym, że jedzie do rodziny, a biorąc pod uwagę, że chciała się spotkać wczoraj i też o tym napisała wczoraj, to może spotyka się w ten sposób seryjnie - i jak nie ja, to następny w kolejce. Z drugiej jednak strony trochę pisaliśmy i było zrozumienie mocne - tylko, że może jej to, jak to kobiecie przychodzi łatwo z wieloma. Tylko, że ze mną miała sporo głębszych tematów muzyczno-filmowych, był generalnie klimat w tych rozmowach, z byle kim takiego się nie ma, a laska chyba szuka już poważniejszego kandydata a nie bolca, ma te 28-29 lat. W dodatku to nie był Tinder. Po prostu ciężko mi przystawić do niej tę samą ramę co do zwykłej karyny latającej na karuzeli kutasów. Dziewczyna dobrze wykształcona. Z drugiej jednak strony wydawała się dość zabawowa, tzn. szła np ze znajomymi do teatru, tak mi raz pisała, na starcie poznawania się. Może to nie byli znajomi, tylko inny bolec z portalu. Może w ten sposób spotyka się z wieloma. Ale kurwa, poważnie? Nawet inteligentna, wrażliwsza (w sensie wiedzy, muzyki, filmów) laska? Eh... nie mówcie mi tylko, że prawda jest tak prozaiczna jak obawiam się, że jest... Czy kurwa nie ma już normalnych kobiet.
  24. Temat do zamknięcia, spodziewałem się jednak odrobinę głębszej analizy, a dostałem to czego się obawiałem: karyna, atencjuszka, udawała, daje dupy na karuzeli kutangów, proponuje spotkanie ale minutę pózniej już olewa. Jakbym w ten sposób patrzył na kobiety to nigdy w życiu bym w ogóle normalnego związku nie miał, a same laski na jedną noc. Jedynie to wydaje mi się sensowne. Z mojej strony prośba o zamknięcie tematu do moderatorów bo chyba nic sensownego się nie dowiem od Was.
  25. Czyli proponuje randkę, a minutę pózniej już mnie olewa. Logicznie brzmi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.