Witam Braci !
Panowie , od pewnego czasu podwożę do pracy pewną samicę . I w zasadzie od samego początku ,próbowała na różne możliwe sposoby ,wzbudzić we mnie zainteresowanie swoją osobą . Doszło do tego że jakby mogła to kudłami by mi zamiatała przed twarzą i wskoczyła na kolana . Dziewczyna nie kręci mnie wogóle . Mozna powiedziec, ze jest dla mnie aseksualna . Więc lałem na nią sikiem prostym równo . Po czasie zmieniła zachowanie na " Jaka ja jestem głupia , biedna i niezaradna " Takie gadanie strasznie mnie drażni, jak ktoś sam siebie dyskredytuje . A teraz z kolei , zaczyna mi nawijać o swoim związku , jakiego ma chujowego chłopa - dredmena co to gra po całych dniach na konsoli , jara zioło i żłopie piwo i to jest jego cały świat . I do tego cała gadka ze On nie rokuje na poważny , przyszłościowy związek . Dodam że były sytuacje typu " kupiłam bilety i nie mam z kim iść do kina " ... albo " mieszkam sama w kawalerce " ... To że chciala mnie urobic i zrobic zemnie swojego Misia Pysia to wiem . Ja nie wiem , przyszły mi myśli do głowy ze chyba mam na czole wypisane " Frajer " . Pokazała caly przekroj od próby urobienia mnie aż do zrobienia ze mnie " koleżanki z kutasem " ? Co myślicie o tym ?