Skocz do zawartości

RedBull1973

Starszy Użytkownik
  • Postów

    797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9
  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez RedBull1973

  1. Gardzić możesz co najwyżej swoją Ex, przecież to ona przysięgała Ci wierność, a nie gach (określenie "haban" jednak bardziej mi się podoba )... "Suka nie da, pies nie weźmie" , jak to się słusznie mówi. No chyba , że to był Twój kumpel - wtedy wpierdol się należy takiemu kutasowi, nawet jeśli ona go uwodziła. Najlepiej to w ogóle wyrzucić z siebie wszelkie złe emocje w stosunku do Ex, i do habana też... W dłuższej perspektywie prawie na pewno uznasz kiedyś rozwód ( i jej zdradę też) za zdarzenie dobre dla Ciebie. Ja już tak mam.
  2. Zaproponuj jej 700, a stówkę dorzuć ewentualnie w negocjacjach, żeby była zadowolona... Nie wiesz jak się negocjuje ? Przy ustalaniu alimentów Sąd kieruje się wyłącznie swoim "widzimisię", nie ma żadnych wytycznych. Mogą Ci więc zabrać 10% zarobków, jak i 50% , a nawet więcej... Biorą PIT za poprzedni rok, i niby sobie liczą coś tam... Ale zawsze tak wyliczą , że mamusia nie straci, a Ty tak, kurwa ich mać... Jeśli masz tylko jedno dziecko, to raczej zgódź się na te 800 zł. Sprawę i tak przegrasz, po co Ci koszta, nerwy, odsetki, a może nawet komornik....? Zawsze lepiej dogadywać się , niż sądzić - tym bardziej, że w Polsce mężczyzna zawsze przygrywa. P.S. Byłem kiedyś w podobnej sytuacji, też nieraz się wyprowadzałem. I....kurwa wracałem.... Dopóki kogoś nie poznasz, jest ogromne ryzyko, że wymiękniesz! Dlatego moja rada - koniecznie szybko poznaj kogoś, choćby dla "zabicia czasu"...jako zwykłą kumpelę nawet... Inaczej możesz polec, nawet jeśli wytrzymasz już zdawałoby się długo, 3-4 miesiące...
  3. Właśnie usłyszałem fragment tej melodii w filmie na TVP1, i przypomniało mi się, że piosenka ta była też wykorzystana w "Kingsajzie"... Niezła sztuka z tej Jurksztowicz była... BTW Znałem bardzo podobną laskę , też Anka...pozytywna wariatka na maxa!
  4. Zawsze unikałem wypytywania lasek, co robiła, czy też czego nie robiła z poprzednimi partnerami... Ja sam również nie byłem raczony żadnymi szczegółami z pożycia seksualnego, no może sporadycznie zdarzyło się... I bardzo dobrze, bo to niczemu nie służy, po co gadać o takich rzeczach ? Ludzie są zazdrośni, po co wywoływać demony ? Było, minęło, ważne co jest teraz... Aczkolwiek bardzo niedobrze świadczy, że ktoś zdradzał (gdyby wyszło takie coś)... Znaczy, że i nas może zdradzać! W przypadku tego wątku, obstawiam, że laska chce, aby autor wątku traktował ją tak samo, jak poprzedni... Ewentualnie - nie odpowiadało jej to, i użala się...?
  5. Żona przyjaciela wrzuciła na Pejsbooka fotki z udziału z ostatnich demonstracji KODu. Mało tego że tam była, to jeszcze zamieściła na FB pełno fotek, jak się obściskuje z Kijowskim, Nitrasem i innymi znanymi aferzystami i mendami z PO... Moim zdaniem to jest obciach i wstyd gorszy od wszystkiego... Nie mieści mi się to w pale, jak można być taką idiotką... Wolałbym kurwa z Rydzykiem fotkę, niż z kimś z tej bandy. Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać PiS, obecny rząd itp. Spoko... Ale kurwa łazić na demonstracje KODu , tej Targowicy naszych czasów...? I jeszcze wrzucać to do sieci ? No i kusi mnie, żeby to skomentować na jej profilu...tylko, czy mi to coś da, oprócz zrobienia sobie śmiertelnego wroga ? Niby trzeba uświadamiać ludzi, że są zmanipulowani (u nich TNV24 od rana do nocy leci, non-stop! ) , ale czy cokolwiek trafi do takiej osoby ?
  6. W piątek niestety przesadziłem z alkoholem, i zadzwoniłem do niej ok. 3:30 ... Na pewno nie żeby się pogodzić ,ale tak jakoś...wiadomo, po pijaku odwala człowiekowi czasem... Pewnie dlatego zadzwoniłem, że spotkałem się z kumplem, do którego ona dzwoniła i dopytywała się o mnie. Nic nie pamiętam o czym z nią gadałem, wkurwiają mnie te zaniki pamięci. Muszę mniej pić, postanowione! Dostałem dziś SMS'a : "Wiem, że nie powinnam do Ciebie pisać i pogodzić się z sytuacją, ale tęsknię za Tobą"... Hmmm... Coś tam chwilę popisaliśmy luźnego, ale byłem twardy i nie kierowałem sprawy w stronę spotkania, czy coś... Napisała mi, że zaśpiewałem jej w piątek "świat nie wierzy łzom"... Nosz kurwa Ale na szczęście nic nie było o żadnym powrocie, tylko że powinniśmy być "in touch", czyli nie zrywać całkowicie kontaktu... To by mi pasowało, tak od czasu do czasu niezobowiązujące bzykanko, czy coś...
  7. RedBull1973

    Jaki bank polecacie?

    Jeżeli przewidujesz komornika, to tylko bank spółdzielczy Komorników gonią w cholerę, o ile jesteś pełnomocnikiem (nie współwłaścicielem!)... Ale już opłaty są za każdy przelew 0.5 zł, za wypłatę z bankomatu też minimum 5 zł, i za obsługę konta też parę zł... Funkcjonalność konta - u mnie tragedia...żadnego powiadamiania itp. Nawet PINu nie mogę zmienić! @zuckerfrei i @verde Z czysto finansowego punktu widzenia, bardzo dobry jest T-Mobile (Alior). Wszystkie bankomaty i przelewy za free, w dodatku dostajesz od nich jeszcze co miesiąc 25 zł, jeśli dokonasz płatności na 500 zł miesięcznie. U mnie wychodzi zero opłat, tylko chyba 3 zł za SMSy (można wyłączyć)... Czyli zarabiam prawie 22 zł miesięcznie. Fajne są też samodzielnie definiowane właśnie te powiadomienia SMS o wszelkich zdarzeniach na koncie. Łatwo można skonfigurować do płatności telefonem (NFC). Same plusy. Ale komornikowi blokują konto w dwa dni, gdzie w mBanku miesiąc...za szybcy https://online.t-mobilebankowe.pl/ib/login.html
  8. Bracia, 100 razy już o tym było , ale naprawdę...uważajcie na nagrywanie ! ZAWSZE bądźcie czujni! Nie dajcie się sprowokować, pamiętajcie że one mają już przygotowane dyktafony, a nawet szkic, jak to wszystko ma wyglądać... Co powiedzą, żeby Was zabolało , żebyście eksplodowali, żeby Was szlag trafił... Ja sam zostałem kiedyś perfidnie nagrany, gdzie na 100% Ex sprowokowała całą sytuację, od początku do końca... Teraz dzwonił do mnie kolega, jego znajomy też został nagrany... Mało tego, dostał po tym nagraniu sądowy zakaz zbliżania się do swojego domu, zakaz kontaktów z dzieckiem ,itp. Raz na kilka lat dał się ponieść emocjom, spokojny gość, no ale raz poniosło.....efekty opłakane...
  9. @Grzenio Jeżeli próbujesz co chwilę kontaktu z synem, to taki właśnie jest tego efekt - on dobrze wie, że za parę tygodni znów się odezwiesz... Mało tego, skoro w dodatku dajesz mu kasę, to w ogóle jesteś na przegranej pozycji... Po co on ma z Tobą mieć kontakt ? Tak z jego punktu widzenia, a zwłaszcza z punktu widzenia Ex (wiadomo że to jej robota, mam to samo...)... Ja miałem podobnie, przez kilka miesięcy dzieci nie odbierały ode mnie tel., maili itp. Zatem przestałem się tez odzywać, DEFINITYWNIE, przez ponad rok - ZERO. Ponadto urwałem kieszonkowe i inne opłaty na ich rzecz. A też zostałem pozwany przez starszego syna do Sądu o 1500 zł alimentów (dostał 1000, tyle co mu chciałem dać sam...) Spotkaliśmy się niedawno na pogrzebie mojego ojca, gadka jakby nic, potem poszliśmy wieczorem na pizze i piwo... Potem znów nie chcieli ze mną gadać, rzekomo za to, że "mama nie będzie miala pieniędzy, bo pozwałeś ją do Sądu"... Nie to nie ,wypierdalać... Ale starszy syn się odezwał, że potrzebuje na naprawę samochodu... Nagadałem mu, ale oczywiście dałem (pożyczyłem)...Złość podpowiadałaby powiedzieć "spierdalaj!" , ale co bym tym osiągnął....? Byłem z nim niedawno na obiedzie, 2 godziny pogadaliśmy. W tym tygodniu kilka SMSów, co słychać itp. W końcu jest NORMALNIE ! Podstawa, to wyrzucić ze swojego umysłu Ex....ja mam czysta głowę i spokojne myśli, odkąd mi się to udało. A narobiła mi kurwisko po złości też niemało, choćby komornika nasłała na podstawie fałszerstwa. Ech, nawet nie będę się rozpisywał o innych rzeczach, za dużo tego...i nie ma sensu się wkurzać.... Co było to było, trzeba żyć tu i teraz. Tamtego świata już nie ma, i nie ma co rozpamiętywać krzywd...to do niczego dobrego nie prowadzi...
  10. Ja tam nie wierzę w żadne przepowiednie, tak to przewidywać można już lepiej samemu, o ile mamy tylko wiarygodne dane i umiejętność wnioskowania...
  11. Co do książek, to dobrym przykładem są dzieła "podróżnicze" W.Cejrowskiego, i jego byłej żony B.Pawlikowskiej. Jedno i drugie zna się na podróżach, niby pokrewne dusze, byli małżonkowie....ale co tu dużo gadać - książki Cejrowskiego biją na łeb te Pawlikowskiej! Akcja, humor, trafne spostrzeżenia, pogłębiona refleksja, analiza przyczynowo-skutkowa...tego kobietom brakuje! Chociaż przyznam, że K.Grochola napisała ze dwie dobre książki, śmiałem się kiedyś czytając... No i ta pani od "Dzieci z Bullerbyn", Astrid Lindgren... też spoko!
  12. W zagranicznych korpo to standard, byle manager (kierownik) ma nawet więcej, o dyrektorach nie wspomnę... Ja mam podobnie, tylko brak mieszkania służbowego ...ale kiedyś przez dwa lata dostawałem kasę za relokację do innego miasta.
  13. cześć,

    możesz nieco przybliżyć temat tych nieruchomości pod wynajem w Warszawie ?

    Mam ok. 230 000 PLN wolnej gotówki, ciągle się waham. co z tym zrobić...

     

     

    pozdr.

    RedBull1973

    1. Subiektywny

      Subiektywny

      Redbull,

       

      Odpiszę jak mężczyzna mężczyźnie - jak przetestuję na własnej skórze i środkach - wówczas będę mógł Ci rzetelnie odpowiedzieć. Warszawa duża, spokojnie starczy lokali dla nas dwóch ;)

      Tak czy inaczej zamierzam uzyskać realnie ok. 5% netto rocznie. To o wiele więcej niż dają biega-lokaty. Poza tym podskórnie czuję, że zbliża się do nas inflacja. A nieruchomość w dobrym miejscu jest inflacjoodporna w odróżnieniu od gotówki, która topnieje z kwartału na kwartał. 

       

      S.

    2. RedBull1973

      RedBull1973

      OK,  a czy to jest jakaś agencja , której tylko płaci się kasę za nieruchomość ,a ona już wszystko na miejscu ogarnia ?

      Czy samemu trzeba znaleźć lokatora i załatwić z nim umowę ?

       

      pozdr.

      RedBull1973

    3. Subiektywny

      Subiektywny

      Wszystko samemu.

      Agencje czy wejście a aparthotele to średni deal. Zyskiem dzielisz się z agencją czy pośrednikiem - ale 100% ryzyka Twoje. Marny deal.

      A tak ryzyko 100% na sobie ale i 100% zysków własne.

       

      S.

  14. Moja Ex mocno kiedyś krytykowała mojego starego przyjaciela, wręcz były awantury, jak wychodziłem z nim na piwo (rzadko, bo inna miejscowość)... Że to skurwiel, dziwkarz, palant, i w ogóle... Zdaje się, że padło nawet "nie będziesz z nim się widywał!", co oczywiście wyśmiałem... Cudowna odmiana nastąpiła, jak ów przyjaciel rozkręcił najlepszą knajpę w mieście. Nagle z dnia na dzień okazało się , że jest to ...jej przyjaciel - tak mówiła znajomym... I sama zaczęła się dopytywać , kiedy pójdziemy do niego itp...the best friend normalnie... Oczywiście nie omieszkałem jej przypomnieć, że jeszcze niedawno go wyzywała i nie chciała mieć nic wspólnego, a teraz nagle wielki przyjaciel jej... Ale...gdy za 3 lata stracił ten biznes (najpierw jeden go przekręcił na wynajmie, a drugi na kasie...), to... już znów nie był jej "przyjacielem"... Babska mentalność w pigułce
  15. Potwierdzam , większość południowców ma totalnie wyjebane na wszystko... Niesolidność, niesłowność i nieterminowość to ich grzech podstawowy. Im bliżej równika, tym bardziej się to nasila. Wynika to chyba z uwarunkowań historyczno-klimatycznych, że tak powiem... Oni po prostu mogli mieć wyjebane na wszystko, bo nie mieli surowej zimy - nie trzeba było samodyscypliny, żeby przygotować opał i żywność ... Zawsze jakoś tam było, a spać mogli pod gołym niebem... No i tak to im zostało do dziś widocznie...
  16. @Mosze Red To już nie jest takie proste, zidentyfikować zdalny sprzęt po s/n płyty głównej lub innego podzespołu - bo tylko MAC adres karty sieciowej jest wysyłany w protokole TCP/IP... Trzeba by na kompie ofiary zamontować jakiś soft do tego, aby przechwycił serial number płyty czy dysku. Ale oczywiście zgoda, że dla chcącego, nie jest to wielki problem... I tak najwięcej informacji o sobie podajemy sami - na FB, na forach... Podstawa, to za każdym razem wyczyścić cookies i historię przeglądarki - sam wiem najlepiej , co znalazłem w kompie Ex żony... P.S. Kiedyś wysłałem do Ontracka w Katowicach dysk do odratowania, i...nie dali rady... Dysk był szyfrowany BitLockerem, został puszczony na nim "Erase" z BIOSU , gdzieś na 5% tylko zdążył się wykonać... Poddali się... (pani trzymała najważniejsze rzeczy w katalogu...Temp (!) , więc oczywiście nie zgrałem jej tego przy wymianie laptopa, a potem płacz...)
  17. Zgadzam się z tym gościem. Nigdy absolutnie nie rozumiałem tego całego kibicowania... Co mnie obchodzi, jaka drużyna wygra mecz ,albo która pani pierwsza dobiegnie do mety ? Jaki to ma wpływ na moje życie ? Żadny! Po drugie, przecież to nie moja zasługa, jeśli "nasi" wygrywają, ani żadna moja wina, jeśli przegrywają... Ten cały sport w mediach rzeczywiście chyba kanalizuje męskie instynkty, i robi z nas bezwolne roboty. Co innego uprawianie sportu dla samego siebie. To popieram. Dobrze jest być sprawnym , i nie zapuszczonym.
  18. Samą oszczędnością dobrobytu sobie nie zbudujesz, po prostu trzeba też dobrze zarabiać/generować przychody... Dopiero połączenie wysokich przychodów i mądrego wydawania kasy daje upragniony efekt.
  19. Nie chodzi o samą temperaturę, bardziej o słońce ! Może być tylko +10, ale żeby było słonecznie , a nie pochmurno i deszcz... Włochy, Hiszpania i Portugalia podejrzewam że są jednak zbyt drogie , jak na życie tam z naszych emerytur... Duża konkurencja emerytów z Niemiec, Skandynawii itp Chorwacja fajna, ale niewiele tańsza...
  20. Chodziło mi o cookies najbardziej... Można jeszcze używać zmiennego IP oraz zmieniać co parę dni MAC adres karty sieciowej. To już coś daje.
  21. Przeglądarka Firefox ---> Opcje ---> Prywatność---> włączamy "Ochrona przed śledzeniem" Dodatkowo w tym samym oknie wyłączamy cookies, oraz dajemy "wyczyść historię przy zamknięciu"... Od wielu lat jadę na takich ustawieniach.
  22. Ja akurat mam wystarczającą kasę, ale żaden z pomysłów na dodatkowy biznes, które analizowałem , nie wydał mi się dobry... Niestety - żeby coś rozkręcić, trzeba się temu mocno poświęcić...a ja mam świetną prace, i nie rzucę jej, ani nie zaniedbam... Po drugie - spore ryzyko nietrafienia, niepowodzenia i wtopy, wyruchania przez kogoś itp. itd. Po trzecie - całkowita nieprzewidywalność i zmienność prawa i przepisów w Polsce - w każdej chwili mogą dowalić zaporowe cło, podatek, wymagać pozwolenia itp. Szkoda nerwów, jak sądzę po długich rozkminach... Kupię sobie mieszkanie, i tyle... Bez kredytu, za to z ogródkiem... I tak kasa jest tylko środkiem do celu, a jednym z moich celów , jest piękne mieszkanie z ogródkiem... A tak a propo tych wszystkich książek "jak stać się bogatym" - one służą tylko do tego , aby wzbogacili się na nich ich autorzy, a nie czytelnicy... Nigdy nie słyszałem o człowieku, który by przeczytał jakiś taki poradnik/książkę, i nagle dzięki temu odniósł sukces i zdobył miliony...
  23. Też jestem zainteresowany tym tematem. W Polsce najbardziej przerąbane jest z klimatem, przez pół roku pogoda praktycznie jest do dupy. W moim mieście statystycznie ponad 200 dni w roku jest pochmurnych, szkoda gadać... Jakość życia przez to drastycznie spada , zwłaszcza w okresie październik-marzec. Chciałbym mieszkać na starość w bardziej ciepłym i słonecznym klimacie. Na pewno nie w Polsce, a jeśli już, to tylko maj-wrzesień... Właściwie to nawet i taki Egipt byłby idealny, ale niespokojnie tam się zrobiło...
  24. @Everdream - słusznie prawisz! Do tego warto dodać , że czasem zdarzenie, które początkowo uważamy za nieszczęście i katastrofę, z perspektywy okazuje się szczęśliwe i KORZYSTNE ! Mam na myśli np. doświadczenie zdrady, utraty pracy, rozwodu... To wszystko kwestia podejścia. Jeśli po ochłonięciu uznamy, że zdrada naszej Ex w sumie była zdarzeniem pozytywnym, bo teraz jesteśmy wolni i pozbawieni złudzeń Matrixa - to bardzo dobrze ! Jeśli po utracie pracy znaleźliśmy lepszą, to przecież też bardzo dobrze, że straciliśmy tę pierwszą... Itp. itd. ... Osobiście nie przypominam sobie żadnego zdarzenia w moim życiu, które po latach nadal oceniałbym jako jakieś wielkie nieszczęście. Owszem ,nieraz bolało, cierpiałem , ale w końcowym efekcie wszystko i tak uważam za zdarzenia dla mnie dobre i potrzebne...
  25. Ja rodzinę Ex znałem ponad 20 lat... Tylko ta jedna siostrzyczka tak zmieniła front, bo w Sądzie też kłamało kurwisko tak bezczelnie, że aż nóż się otwierał... Druga jej siostra odmówiła zeznań, a z ojcem Ex latem tego roku byłem nawet na piwie... No jeszcze mamusia Ex, uuuuu...tu skończę temat, bo wkurwiam się już na samą myśl o tym babsku...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.