Skocz do zawartości

Nownor

Użytkownik
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

1 obserwujący

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

661 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Nownor

Kot

Kot (1/23)

14

Reputacja

  1. Hmm myślę, że zwalczyłem tego demona. Brak jakiegokolwiek kontaktu, była zablokowana w każdym możliwym miejscu. Nie ukrywam czasem ciekawi mnie co u niej słychać, raczej zwykła ciekawość. Jakiś czas temu(z miesiąc temu) potrzebowałem wypisać wszystko co leżało mi na sercu, wypowiedzieć wszystkie słowa, domknąć w pełni ten rozdział. Od tamtego momentu z czystym sumieniem mogłem ją zablokować. Teraz? Spotykam się stale z atrakcyjną, młodą dziewczyną. Co dziwne, nie użytkuje instagrama, itp. Nie szuka atencji, co mnie bardzo zaskakuje po starej relacji w której na każdym kroku ex partnerka wymagała atencji. Jeden fakt, który mnie irytuje - Przedtem nikogo nie miała, jest bardzo czuła na każdy dotyk, mowa tu o takich normalnych miejscach typu ręce, brzuch itd. W dodatku muszę przykładać sporo pracy aby nauczyć ją wielu rzeczy chociażby całowania się bo nie szło jej zbyt dobrze z początku:). W żadnym związku nie jesteśmy z jednego powodu - nie chcę. Chociaż w ostatnim czasie zacząłem powoli o tym myśleć, trafiłem na spoko dziewczynę w porównaniu do ex partnerki. Z dobrego domu, brak czerwonych lampek. Aż mi tak dziwnie, bardzo idealizowałem ex chociaż tak naprawdę była kulą u nogi, jednym wielkim ograniczeniem. Było naprawdę ciężko co pokazuje cały ten wątek, bardzo ciężko musiałem nad tym wszystkim pracować ale jak widać da się. Przez te kilka miesięcy bardzo wiele nauczyłem się o relacjach damsko-męskich, w szczególności z tego forum, różnych książek, czy chociażby YT. Przydatna wiedza, patrząc teraz na dawną relację - widzę jak wiele błędów popełniałem, hmm nawet jakim byłem lamusem. Nie ma co się oszukiwać, byłem rycerzykiem o lśniącej zbroi. Pewnie jeszcze wiele pracy przede mną, lecz co ważne widzę ogromne efekty. Dziękuję wszystkim za pomoc, wątek był długi i ciężki lecz dzięki wam wyszedłem na prostą a nawet moje życie jest lepsze niż kiedykolwiek wcześniej:)
  2. Jak ty to krótko podsumowałeś, a najlepsze jest to że trafiłeś w punkt. Hmm zastanawiając się nad tym pół dnia, to szczerze tylko mam w głowie seks, oraz inne zboczone myśli. Cholerka, nie myślałem nad tym przedtem. Tak wnioskując, jestem młody, mam wysokie libido, na dodatek uwielbiam piersi. I głównie tęsknię za widokiem nagiego ciałka, które było jak na mój gust bardzo fajne. Za piersiami do których mogłem się "przytulić" bądź się nimi pobawić;D Aż mi trochę głupio, że tylko TO jest mi potrzebne, reszta była do dupy. Nie sądziłem, że odpowiedź będzie tak banalna. A ja głupi się tak nad tym trudziłem. Czyli osoby, która mnie zawsze zaspokoi, nie będzie miała problemu o różne zabawy, namiętność. Taka swoboda seksualna. Wszystko inne już przepracowałem, jeszcze ten temat seksu pozostał. Inne kobiety też mi to dadzą? Myślę, że gdy poznam te "inne" okaże się, że z pewnością tak jest:D Właśnie widziałem twój wątek, powiem ci, że szacunek bo nie jest to takie proste:) Ogólnie to się dziś do mnie odezwała, z pewnym pytaniem (pierwszy raz od dawna). Odpisałem, krótko, bez emocji. Nawet jak napisała, nie ruszyło mnie to, tak jakby była tylko jakąś dawną znajomą:) Potem ona coś odpisała, jakaś tak zawiedziona, pewnie chciała pociągnąć temat i już olałem:) Raczej to nic złego, że odpiszę na jakieś pytanie? Wszędzie mam ją zablokowaną, prócz sms'ów. Tak myślę, to po co ona się do mnie odezwała? Sprawdza czy wciąż chłoptaś chce wrócić:P?
  3. Witam bracia, chciałbym wam podziękować za wszelakie rady, pomoc z waszej strony. Minęło trochę czasu... Najgorsze już raczej za mną, z dnia na dzień jest znacznie lepiej. Myślę o niej bardzo rzadko, powiedziałbym że prawie wcale. Ostatnio zacząłem randkować, poznawać nowe kobiet. Na spotkaniu jest zajebiście, świetnie się bawię. Po czym wracam do domu i przychodzą mi myśli, że nie poznam kogoś lepszego od ex bądź, że nie poznam kogoś kto da mi to co moja ex. Tak jakbym szukał kogoś na wzór jej ale gdy teraz o tym myślę ze spokojem - to by była porażka, ta kobieta prawie nie miała zalet. No może, jedną - ogrom seksu, może do tego mnie ciągnie? Ale z pewnością zfundowała mi rollercoster emocjonalny, przez co byłem w tak silnym uzależnieniu. A jednak wciąż mnie jakaś dziwna siła ciągnie do tej ex, że aż szukam kogoś takiego jak ona. Coś mi tutaj nie gra, może zbyt szybko wpadłem w wir randkowania? Chociaż czułem sie już na siłach aby wrócić do gry.
  4. Bracia, chyba się udało:) Przeanalizowałem wszystkie rady braci, przestałem sprawdzać co u niej, odciąłem się już kompletnie. Czasem jeszcze myśli wracają lecz to chyba normalne, potrzeba czasu. Myślę, że wyszedłem z tego. Bardzo dużo dała praca nad sobą oraz odnalezienie swojej wartości. Mam kilka pytań na przyszłość. Otóż zauważyłem, że mam wpojone przez rodziców rycerskie idee. Może polecacie jakieś książki? Warto by było z tego wyjść. Również widzę, że jestem skłonny do uzależniania swojego szczęścia od innych (pracuje nad tym) Po drugie, powinno się unikać bliższych relacji z kobietami bez ojców? (Dużo na ten temat przedtem czytałem i ponoć takie kobiety szukają "ideałów" a jak wiadomo, nikt nim nie jest.) Po trzecie, podryw przez internet według was ma sens? Nie zbyt jestem teraz skłonny na podrywanie na żywo, zastanawiałem się nad próbą poznawania kobiet przez internet.
  5. @Pozytron Z tym komfortem psychicznym może coś jest:) wygrywa silniejszy i taka jest prawda. Tak leżę i myślę, dobrze, że się tak stało bo co by było gdyby ona nagle odjebała to samo po wspólnej przeprowadzce? Było bardzo blisko. Zjebałbym sobie życie, żyjąc u boku takiej babeczki:p Jedno jest pewne ani ona ani ja, więcej nie będziemy chcieli w to wejść ponownie. Mam zarówno nadzieje, że nigdy się więcej do mnie nie odezwie (chociaż pewnie jeszcze nie raz mnie zaskoczy:/) Samemu zauważam, że jest coraz lepiej. O poranku nie budzę się z myślą o niej tylko o swoich sprawach. Wieczorami jeszcze odczuwam jej brak, ale na ogół jest okej. Czasem jeszcze mnie coś weźmie na rozmyślanie, pewnie tak będzie nawet za miesiąc, dwa czy 5... Jest to do zniesienia. Te myśli wydają się nawet luźniejsze niż dotychczas:) fajnie, jestem zadowolony. Kiedyś wyślę jej za to kwiaty, bo odmieniła moje życie. Zaczynam dostrzegać pozytywne skutki rozstania. To jak rozstanie motywuje, jest aż niesamowite. U jej boku spadłem z alfy, do bety. Przedtem czułem się przywódcą, tak w zasadzie było w gronie znajomych, a po jakimś czasie z tą kobietą spadłem, na dno. Teraz czuję, że rosnę w sile:) brakowało mi tego. Bracia, chciałbym również wynieść jakieś wnioski na przyszłość z tego "związku", może warto sporządzić sobie jakiś spis swoich błędów, a może wad. Macie jakieś pomysły? Zależy mi na poprawie samego siebie, na tyle ile jestem w stanie:)
  6. Rzecz jasna, ale z jasnym umysłem łatwiej podejść do tematu:) Nie chcę zapeszać ale wczoraj mnie oświeciło. To co robiła po zakończeniu związku, świadczy o niej, jaką jest kobietą. A czy ktoś taki zasługuje na chociaż trochę ciepła z mojej strony? Nie... Rozdział zamknięty, Czas iść dalej, z czasem będzie tylko lepiej:) Dzięki!
  7. Wiecie co Panowie, zadałem sobie kilka kluczowych pytań. Co mi da tęsknota? W zasadzie to nic, przecież to co było już nigdy nie wróci, jedynie mogę czuć sentyment do spędzonego wspólnie czasu. Jest ogrom korzyści, które są będąc samemu. Czy życie nie jest piękniejsze bez wampira? W zasadzie czuję tęsknotę do osoby, która mi groziła, wyzywała, pragnęła mojej śmierci w sumie pewnie dalej jej pragnie. Co to za kobieta? Nie jest warta tego wszystkiego, a w szczególności tęsknoty za nią. A co mi da ciekawość co tam u niej? Również nic, nic tym nie zmienię. To co było, już się nie odstanie. Nie sprawię, że zostanę inaczej zapamiętany, bo czasu nie cofnę. Trzeba się pogodzić z rzeczywistością. To co było minęło, teraz mogę zmienić kilka kwestii, wyciągnąć wnioski z dawnych błędów i w swoim czasie stworzyć szczęśliwą relację.
  8. Wiem, wiem długo to wszystko trwa ale jest lepiej:) myślę od tego jest forum, więc korzystam. A z czasem pewnie i sam chętnie będę pomagał gdy nabiorę doświadczenia. Każdy rozstanie przechodzi inaczej, może wina w tym że jest moją pierwszą dziewczyną na dodatek z długim stażem;p Rozumiem, dzięki:)
  9. Moje relacje z rodzicami są okej, z mamą mogę o wszystkim porozmawiać. Ojciec jest trochę wycofany ale jest. Nigdy taki nie byłem, myślę, że mam tak od 2 lat. Wtedy moich rodziców nie było przez rok w domu (Widywałem ich na godzinke/dwie raz na kilka dni, ponieważ byli non stop w szpitalu) + zostawiła mnie właśnie ta sama dziewczyna (Najcięższy okres w moim życiu i dołożyła mi zmartwień). Zauważyłem jedną kluczową rzecz, ona zostawia mnie zawsze gdy jest cięższy okres w moim życiu. Teraz - matura, chęć wyprowadzki od rodziców, wkroczenie w dorosłość, ogólnie zmiana swojego życia. 2 lata temu - mój brat ciężko zachorował przez co przez rok musiałem radzić sobie ze wszystkim sam i właśnie wtedy się ewakuowała z naszej relacji. Dzięki Gdzieś wyczytałem, że wybaczenie jest kluczowe. To racja? Może gdy się ogarnę, powinienem z nią na spokojnie wszystko wyjaśnić, pomoże coś takiego? Czy to bujda na klockach;d
  10. Chyba bierze się to z braku wiary w siebie, w swoje możliwości. Pomimo, że bez niej o wiele bardziej się realizuje w życiu, czasem mam myśli "bez niej nie daje mi to takiego szczęścia". Tak jakby przy niej wszystko było lepsze, a wcale tak nie było. Dochodzi chęć, żeby udowodnić jej, że mi jest lepiej, że to ona straciła więcej niż ja. Chyba jest to turbo dla własnego ego. Muszę to w jakiś sposób rozpracować. Zastanawiałem się, czy może inna kobieta nie pomoże mi wyjść z poprzedniej relacji, ponieważ byłem tylko w jednym prawdziwym związku, nie znam świata stąd idealizacja. Nie wiem jak to jest być z inną kobietą. Również dochodzi do tego, że chciałbym się czuć bardziej kochanym oraz, że komuś na mnie bardzo zależy (Again brak pewności siebie) Ale racja, muszę dać sobie czas, na ten moment po prostu zastopuje. Mam nadzieję, że do tego czasu wystarczająco nad sobą popracuję i będę w stanie czerpać radość z samego siebie przez co nie będę już odczuwał potrzeby, żeby była w moim życiu. Moim celem jest ogarnięcie się, zbudowanie na nowo pewności siebie bo zostało zrównane z ziemią. Co robię w tym kierunku? Edukuję się, trenuję, trzymam dietę chociaż nie przychodzi mi to łatwo, rozwijam swój pierwszy biznes, spędzam czas z przyjaciółmi i staram się dobrze bawić. Tylko nie widzę wielkich efektów, nie wiem czy robię to w zły sposób? A może po prostu więcej czasu musi minąć... Co do koszmarów, dziś nadszedł pierwszy. Z początku był to niewinny sen, przyśniła mi się ex, było wszystko okej, normalnie a potem nakryłem ją na zdradzie z innym facetem. Obudziłem się i zasnąłem ponownie, po czym przyśniło mi się, jak leżę z nią na plaży i wkurzają mnie jej niedoskonałości, a szczególnie to, że gdy ją poznałem wyglądała przesłodko, miała idealną figurę, jej buzia wyglądała tak niewinnie. A z czasem wszystko się zmieniło, nie wygląda już tak pięknie, twarz stała się "sukowata", a figury nie ma jakiejś bardzo złej, ale pojawiły się boczki, celulit, przytyło jej się Validol będzie dla mnie dobry? Tęsknota niestety jeszcze występuje, więc myślę, że przyniosłoby pozytywne skutki:)
  11. @hatejoo Dzięki za radę, kluczowa sprawa. Jeśli się od tego odetnę, z czasem może to wszystko wrócić. Już raz to przeżyłem, z tą samą kobietą. Było mi dobrze, a wręcz idealnie ale gdy wróciła wszystko wróciło, wszystkie emocje i uczucia. A wręcz bym powiedział, że nie znikneły, zostały stłumione bo tak było prościej. Na ten moment siedzi we mnie ogrom emocji, szczególnie nienawiść... Nie wypieram się tego, staram się je akceptować chociaż jest to ciężkie:/. Odczuwam chęć udowodnienia jej, co straciła, jaką jestem osobą. Chociaż nie wiem w jakim celu, skoro stanowczo skreśliłem ten rozdział. Odczuwam brak kobiety, tych wszystkich emocji związanych z całą tą otoczką. W teorii poznałem bardzo atrakcyjną kobietę, wręcz bym powiedział, że zagina moją ex pod każdym względem (nie wiem czy powinienem porównywać). Wydaje się mną zainteresowana, nawet bardziej niż ja nią ale nie czuję tego, to jest w tym wszystkim najgorsze. Pomimo, że chcę tego to nie potrafię się przełamać. Zapewne to wina emocji do ex, bądź wciąż oddania jednej osobie, jak to było przez wiele lat. Ciężko mi stwierdzić, jestem zbyt słabo doświadczony. @Pozytron Święte słowa, co się stało już się nie cofnie. Obwinianie się u mnie występuje, szczególnie o to płaszczenie się przed nią. Cóż, popełniłem błąd ale wyciągnę wnioski i lekcje:) Prawie 3 w nocy, miałem sporo do roboty, położyłem się do łóżka i od razu ciekawość co u niej. Na szczęście wszędzie mnie poblokowała i ułatwiła mi tym wszystkim drogę do ogarnięcia się. Jestem z tego zadowolony:) jest mi prościej gdy mam "zakaz"
  12. Uważam, że zostałem zmanipulowany. Cała wina za niepowodzenie w związku spadła na mnie, zostałem obrzucony gównem i do wszystkiego się przyznawałem a rzecz jasna prawda wygląda trochę inaczej. Z biegiem czasu, po ochłonięciu jakieś 90% spraw za które przepraszałem były jednym wielkim kłamstwem mojej ex, tylko po to aby było jej łatwiej. Przez co latałem za nią jak piesek, wręcz bym powiedział, że lizałem dupe. Jakbym mógł cofnąć czas, powiedziałbym tylko "Okej, dziękuję pa". Rzecz jasna, popełniałem błędy, swoje też zjebałem w tym związku ale uważam, że to normalne. Jednak nikt nie jest perfekcyjny. "Księżniczka" miała wysokie wymagania, a w zamian jedyne co dostawałem to seks, spiny i kłótnie.
  13. Czytając to co napisałeś, widzę siebie i swoją ex. Jestem dość świeżo po rozstaniu, 2 miesiące. Gdybym swego czasu widział to co właśnie ty widzisz teraz, odszedłbym. To ja zostałem rzucony, po tym jak zacząłem zauważać jej coraz większe wady, moja ex przerzuciła się na innego dawce emocji. Wspólne cechy: Zapewne znalazłoby się więcej wspólnych cech. Czego mi brakuje? Seksu. Wydaje mi się, że jest to jedyna rzecz, którą taka kobieta może zaoferować. Ale czy warto dla samej przyjemności, skoro druga osoba ciągnie Cię w dół? Mojej ex się udało, upadłem dość mocno, straciłem przy niej bardzo wiele i w momencie kiedy najbardziej jej potrzebowałem - tak po prostu odeszła. Teraz gdy jestem sam, nareszcie mogę realizować swoje ambicje. Mogę powiedzieć, że na dobre mi wyszło, pomimo bólu i tęsknoty (przywiązanie robi swoje, szczególnie, że mój związek trwał 4 lata.) Ja osobiście radzę uciekać:)
  14. Bracia @VIREK @ntech bardzo cenię wasze rady, chyba najbardziej trafiają do mojej osoby. Kipi ze mnie nienawiścią, jest to jakaś kolejna faza rozstania? Kiedykolwiek o niej pomyślę bądź cokolwiek jest z nią związanego, w głowie rodzi mi się nienawiść, a wręcz wstręt, wyzwiska co do jej osoby. Wszystko na podstawie tego jak się zachowała ex po zakończeniu związku. Typu, że jest szmatą, wampirem, jest niczego nie warta itd... A najchętniej powiedziałbym jej to wszystko prosto w twarz. Rzecz jasna, wolałbym być obojętny, a przynajmniej dążę do tego. Stąd nie pasuje mi ta nienawiść, chciałbym się jej pozbyć. Zaznaczę, że więcej do niej nie mam zamiaru pisać, odciąłem się i niech tak zostanie. Nie chcę więcej widzieć tego wampira w swoim życiu:)
  15. Ja tam już nie chcę z nią nawiązywać konwersacji, szczerze? Szkoda mi na nią czasu. Dziś, nie myślałem o niej wcale, jedynie te pół godzinki temu, tak w sumie tylko przelotnie i mineło. Ja tam żałuję, że odpuściłem siłownię podczas związku, na wszystko zabrakło mi przy niej chęci. Miałem formę życia, docięty byłem porządnie, a teraz? Wychudłem (z natury jestem chudziną) i muszę ostro zapierniczać aby ogarnąć swoje ciało. Zastanawiam się nad rozpoczęciem treningów, a dokładniej jakichś sztuk walki. Zapewne fajnie by wpłyneło na moją pewność siebie. Moja pewność siebie zmalazła względem minionych lat. Warto nad tym popracować:) u mnie zawsze działała siłownia, poznawanie nowych kobiet, na ogół rozwój osobisty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.