Nomad88

Nie rozumiem twojej wypowiedzi? Mógłbyś to ująć inaczej bądź rozwinąć swoją wypowiedź?

Witam. Obejrzałem kilka dni temu film sakielskich "Nic się nie stało" Nie obrażając niczyich uczuć religijnych chciałbym się odnieść do moich refleksji po seansie. Moje zdanie jest takie ze każda religia to zło i ma na celu zniewolić oraz ogłupić człowieka. Jak słuchałem w filmie o przypadku gościa zgwałconego przez księdza to momentami aż mi się śmiać chciało. Już tłumaczę o co mi chodzi. Bohater filmu opowiada jak w wieku 13 lat bym molestowany i gwałcony przez księdza. Rodzice chodzili do do biskupa zgłaszać tą sytuację bez skutku zresztą. Facet po traumie jaka mu owy ksiądz wyrządził po latach spotyka się z nim w towarzystwie sakielskiego i kamery. I zadaje pytania typu : dlaczego mi to zrobiłeś. Dla tych co filmu nie ogladali dodaje niżej wypunktowane fakty z filmu które mogą mieć znaczenie dla historia tegoż pana. - rodzina wierzącą. Ojciec organista - młodszy brat również molestowany przez tego samego księdza. -ksiądz uczył go gry na gitarze. Podczas lekcji gry zostawał sam na sam z księdzem w zamkniętym pokoju. - ksiądz nie miał oporów dobierać sie do chłopaka nawet gdy rodzice byli w domu w pokoju obok. Moje odczucia i pytania które się nasuwają : -gdzie logika i zdrowe myślenie rodzicow? Jak dla mnie chora sytuacja pozwolić komuś dorosłemu zamknąć się w pokoju ze swoim dzieckiem. I tu nie ma dla mnie znaczenia czy to ksiądz policjant czy kominiarz.... - chłopak 13lat i nie kuma że coś nie jest halo jak dorosły facet cię obmacuje itp. 13lat więc juz zaczyna się okres dojrzewania. Więc chyba miał pojęcie co to sex itp. Ja w wieku 13 lat juz sie za dziewczynami oglądałem. Moze i juz freda marszczyłem. -13 lat i dalej to brnąć? Był molestowany przez dłuższy okres dokladnie nie pamiętam. - po latach spotyka swojego oprawcę i sie pyta dlaczego mi to zrobiłeś... - osobiście bym takiego chama połamał za swoje krzywdy będąc na miejscu bohatera. -rodzice nic praktycznie nie zrobili gdy dowiedzieli sie o molestowaniu ich dzieci. Gdyby jakiś facet zgwałcił mi dziecko a miałbym możliwość dojścia do niego na odległość zasięgu rąk. Skończyło by się to tym ze zabiłbym faceta gołymi rękoma.... To tyle jeśli chodzi o moje odczucia i refleksje po filmie. Ktoś z was oglądał? Ktoś ma ochotę się wypowiedzieć w kwestii tego filmu?

Tu się zapoznałem ze wszystkim. Forum czytam od jakiś 3 miesięcy. I w końcu postanowiłem się zarejestrować. Wcześniej nigdy nie zwracałem uwagi na zachowanie kobiet. A wszelkie odstępstwa od normy tłumaczyłem sobie że hormony walą kobiecie w głowę dlatego się tak zachowuje. A tu się dowiedziałem ze jednak to nie hormony a kobieca natura i chęć dominacji nad facetem

Tak jak mówiłem wiek 35 lat. Pochodzę z okolic Poznania. 3lata w małżeństwie. 2 letnia córeczka. Forum polecił mi przyjaciel. No więc moze od początku. Jakiś poważniejszych związków przed ślubem nie miałem. 3lata z jedną w czasach liceum nie liczę gdyż była to typowa szczeniacka miłość. Późniejsze znajomości to raczej jakieś przelotne romanse lub sex bez zobowiązań. W małżeństwie nie mam większych problemów. Dobrze sie dogadujemy nie ma większych spin. Jednak po porodzie byl okres ze było "dziwnie" żona zaczeła jakby sprawdzać na ile dam sobie wejść na głowę. Zaczeły się jakieś shittesty marudzenie że nie pomagam tyle ile powinienem itp. Zaczęło się jakieś pogrywanie typu nie mam ochoty na sex... Gdybyś więcej mi pomagał miałabym ochotę a tak jestem zmęczona. Stwierdziłem krótko ze ja pracuję wiec nie będę dodatkowo sie zajmował dzieckiem czy domem ponad to co powinienem. O dupe tez zebrac nie miałem zamiaru. Nie chcesz to nie... Nie jestem jakimś zwierzęciem że nie przeżyję bez sexu. No i po jakimś czasie odpuściła i wszystko wróciło do normy. Dopiero czytając to forum poznałem takie pojęcia jak Alfa. Poznałem sposoby jakimi kobiety nami manipuluja. Chyba jedyne co mi w tamtym czasie uratowało dupe to moje "wyjebane" ego. Nigdy nikomu nie dam sobie na głowę wejść. Fakt zdarza się ze "stara" co jakis czas próbuje mnie sprawdzać ale zbytnio jej nie wychodzi. Przykład z wczoraj : Żona : 3 dzień z rzędu pijesz piwo wieczorem. I czuje wyrzuty w jej tonie Ja: no i? Żona : nie przesadzasz? Ja: jak ci sie nie podoba i masz problem że pije 2 piwa wieczorem to jutro wypije 4pak i poprawię 0.7 wódy to moze się lepiej z tym poczujesz... Koniec rozmowy. Tak mniej więcej wyglada moje życie. Pracę wykształcenie itp. Pomijam gdyż nie ma to większego znaczenia. Pozdrawiam.

Witam wszystkich. Nazywam sie Przemek. Wiek 35. Pozdrawiam wszystkich wiecej o sobie i co mnie tu sprowadza podziele sie z wami w innym poscie