Faceci po 40 z klasą i kasą mają na tyle oleju w głowie żeby się nie żenić. Statystyki nie są tu więc miarodajne.
Żebyś się nie zdziwił, bo mam zgoła odmienne obserwacje. Mógłbym przytoczyć historie co najmniej kilku gości, którzy są zarobieni po uszy, a mimo to ładują się w to samo po raz n-ty, i nie mówię tu o drugim czy trzecim razie, lecz "najlepsi" robią czwarte, tudzież piąte+ podejście do tematu, więc o czym my mówimy. Nie wspomnę o gościach, którzy wchodzą w związek małżeński np. drugi raz, do tego mają kobietę na boku, której potrafią w prezencie zrobić dziecko, czyli mają już trzy nazwijmy to umownie "rodziny", a i tak zaczynają poszukiwania kolejnej, więc gdzie jest ten cały olej, o którym wspominasz, bo jakoś nie potrafię go dostrzec 🤣
To jest wręcz idealny przykład, który pokazuje, jak są postrzegani przez większość ludzi ci którzy osiągnęli w życiu więcej od innych, gdy czują, że są oni w czymś lepsi od nich, ale taki ch.j moim zdaniem, pokazuje to tylko, że po prostu konkretny aspekt ogarniają lepiej niż reszta stawki, tyle i aż tyle, przy czym cała reszta płaszczyzn może leżeć i kwiczeć, co też często ma miejsce. Nie mówię, że nie ma ludzi ogarniętych "kompleksowo", ale to rzadkość i takich jest naprawdę garstka. Ogarnięcie na wielu płaszczyznach, nie jest warunkiem koniecznym do osiągnięcia sukcesu finansowego, co nie zmienia faktu, że może pomóc, przy czym powtarzam, jest to strasznie rzadkie.
To też w jakimś stopniu tłumaczy, dlaczego tak wielu ludzi daje się nabierać osobom, które udają w życiu kogoś kim nie są (nie tylko w realu 😀), po prostu większość dokonuje oceny tylko powierzchownie, nie zwracając uwagi na szczegóły, a resztę sobie dopowiada, nie dostrzegając małych mankamentów, które często i gęsto bardzo szybko potrafią zdradzić taką jednostkę.
Taki mały offtop.