Skocz do zawartości

Pompej

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Pompej

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Siemanko, historia pewnie pospolita więc postaram się nie zanudzać braci szczegółami i przejść do sedna. Mam 24 lata i kilka miesięcy temu w pracy poznałem pewną kobietę, jak się okazało 32 letnią, jednak po wyglądzie ja i inne osoby dawaliśmy jej max 27-28 lat, wyglądała na kilka lat młodszą. Jej wiek wyszedł na jaw dopiero po pewnym dłuższym czasie, nigdy o tym nie gadaliśmy. Atrakcyjna, towarzyska. Od początku mieliśmy ze sobą dobry kontakt, wiele wspólnych tematów. Zajebista kumpela do pogadania na przeróżne, wyskoczenia na drinka czy gdzieś wspólnie ze znajomymi. Ja już kiedyś podczas rozmowy wspomniałem, że narazie nie interesują mnie związki, i że jestem po kilkuletnim, który się rozpadł. Ona też się rozstała po kilku latach. I tutaj do meritum. Jak można się domyślić, jakieś imprezy, alkohol. Doszło do bliskości i sexu. Trwało to jakiś czas. Ona kiedyś zarzuciła jakiś temat, przypomniałem jej to co mówiłem. Wszystko spoko, rozumie mnie, i nie drąży tematu. Trwało sobie takie FWB. Między czasie przenieśli ją do mojego działu. W pewnym momencie wypaliła z uczuciami do mnie, że ona coś czuje, chciałaby związku ze mną. Znowu powiedziałem to co na samym początku. I tu się zaczyna huśtawka. Raz gada, że wszystko spoko, możemy się spotykać dalej. Innym razem pierdzieli publicznie, że ona to musi szukać już faceta, zakładać rodzinę. Że umawia się na badoo, tindera i poznała kogoś. Do mnie osobiście, że już nie będziemy się spotykać a ona się poddaje ze staraniami. Ja mówię - okej, przecież Ty i tak szukasz męża, chcesz dzieci a ja zupełnie na odwrót. No i zaczęły się schody. Różne fochy, pretensje. Że ja nie czuje tego samego, że nie jest tak jak ona by chciała. Jakieś głupie wstawianie na story, że z kimś nowopoznanym na spacerku. W pracy opowiadanie koleżankom jakiego to przystojnego nie poznała i jaki fajny. Wobec mnie chłód, obojętność która aż razi w oczy. Zawsze, nawet przed FBW mieliśmy bardzo dobre kontakty, teraz niektórzy się pytają co się stało, na co X taka wkurwiona na mnie. Jak jej zapytają to - ale o co chodzi? Jest normalnie. Czasami mi czymś przyciśnie, ale wtedy odbijam piłeczkę ripostując ją i robiąc z niej głupa wiec potem jest spokój. Ogólnie nie chce się kłócić i robić syfu ale nie pozwolę sobie też wchodzić na łeb, jestem też bezpośredni więc potrafię odpowiednio odpowiedzieć. Między czasie sobie przypomni „o nas” i zrobi mi wyrzuty, jak to się porobiło, dlaczego nie chcę się dalej „przynajmniej kolegować” a przecież jak coś dalej się możemy spotykać jako FWB. Jak tu się zachowywać teraz najlepiej w takiej sytuacji? Olać całkowicie, nie rozmawiać, nie odpisywać na sms’y „dlaczego milczysz” czy może próbować jakoś zachować koleżeńską relację, o ile to możliwe? Ogólnie to wcześniej było dobrze, nawet przed FBW, więc na pewien sposób troszkę szkoda mi utraty znajomości, ale jak takie jaja się dzieją to już sam nie wiem. Oczywiście w łóżku też zajebiście. Zdaje sobie sprawę, że specjalnie próbuje mnie denerwować, wzbudzać zazdrość i grać na nosie. Wiem, że takie zabawy nie powinny mieć miejsca w pracy, ale stało się. W samej pracy mi nie zaszkodzi, nie ma dostępu do mojej roboty, a nawet gdyby komuś próbowała się pochwalić/pożalić co między nami było to nie miałoby to żadnego większego znaczenia i większość osób by to olała. Jeśli kogoś zanudziłem to wybaczcie :D. Pozdro.
  2. Pompej

    Witam

    Witam wszystkich użytkowników forum, jestem od jakiegoś czasu jego obserwatorem i postanowiłem założyć konto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.