Skocz do zawartości

gallanonim

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez gallanonim

  1. Ja nie.mowie, że sam ma spłacić, ale może dziewczynę nakierować. Jeśli jest zagubiona i nie wie, co zrobić, to będzie to dla niej wielka pomoc.
  2. Właśnie sprawdziłem na przypadkowej stronie z chwilówkami w internecie. Dla przeterminowanej pożyczki RRSO wynosi 2241%. Czyli z tysiaca robi się do spłaty 22000zl. Działaj szybko, bo dziewczyna będzie latami pracowała na spłatę tego.
  3. Chwilówki są bardzo wysoko oprocentowane, więc może tak być. Warto je jak najszybciej spłacić, może wziąć jakiś kredyt konsolidacyjny? Cokolwiek, co ma niższe oprocentowanie. Obecnie kredyty konsumenckie mają oprocentowanie 10-13% w skali roku, np. ING, Santander, Paribas. Uważaj, bo niektóre mają prowizję. Nie zazdroszczę sytuacji i nieroztropności dziewczyny.
  4. W artykule jest opisane, że miała dług po zmianie banku 95kPLN. Za 370kPLN zlicytowali mieszkanie, więc jeśli obsługa długu (odsetki i inne koszty) wyniosła do 75kPLN, to dostałaby te 200. Tylko nie wiemy jakie są koszty dodatkowe (założone przeze mnie 75kPLN).
  5. Sprawa nie jest świeża, bo mieszkanie zostało zlicytowane w roku 2020. Przez zakaz eksmisji w czasie covidu, teraz takich przypadków będzie więcej przez prawie 2 lata bez eksmisji. Co więcej, bohaterka tematu miała problemy psychiczne, co spowodowało stratę pracy i nieogarnięcie życiowe. Jak dla mnie to może mieć miejsce w każdych czasach. A co do wyceny mieszkania, nie komentuję. i tak pewnie ze 200tys jej oddadzą. Na mieszkanie w Warszawie mało, ale spokojnie może kupić kawalerkę albo i mieszkanie dwupokojowe gdzieś w małej miejscowości, dobrze skomunikowanej z większym miastem. Kwestia tylko jaki ma się kontekst. Nie piszę tu, że wszystko jest super, ale nie jest to sytuacja, że już zostaję tylko sznur.
  6. Kiedyś też bym tak powiedział, ale w myśl idei przekazywanych na tym forum trzeba trzymać ramę i nie okazywać słabości (a to mogłoby zostać odczytane jako słabość). (Nie)stety do tej pory nie miałem doczynienia z cichymi dniami, dlatego pytam tutaj jak to rozegrać, jak poprowadzić ten okręt, aby nie zatonął.
  7. Odkopię temat, żeby nowego nie zakładać. Jestem z dziewczyną 1,5 roku. W międzyczasie zaszla w ciążę. Wcześniej nie było cichych dnia, generalnie sielanka. W sobotę jak sprzątałem szafę, do której nie zaglądałem długo, to znalazłem papiery z nauk przedmałżeńskich, na których byłem z poprzednia dziewczyną. Odłożyłem to na bok, przykryłem papierami "do przejrzenia", idę pod prysznic. Wracam, a te papiery na stole. Chciała dołożyć coś do tej szafy, a ja to zostawiłem na wierzchu w szafie. I od tego momentu foch. Przy ludziach niby normalnie się zachowuje, ale na osobności ignorowanie, odzywanie się tyle ile musi, jakby się zmuszała. Od razu nie było czasu na zareagowanie, bo znajomi do nas przyszli po kilku minutach. Wczoraj uznałem, że jak ona nie chce gadać, to ja też nie będę. W nocy odwróciłem się tyłem do niej, próbowała się przytulać, a ja nic. W połowie nocy poszła spać na kanapę. Rano mi zrobiła kanapki do pracy. Teraz pojawia mi się pytanie, jak dalej to pociągnąć. Gdyby nie ciąża, powiedziałbym jeszcze raz i do widzenia, lecz w tej sytuacji i tak będzie nas łączyło dziecko. Raczej myślę nad wytłumaczeniem, że to było dziecinne i dorośli nie powinni się tak zachowywać. Na spokojnie, bez nerwów. Jakie macie rady? Tylko proszę na poważnie, do kwiaciarni lub jubilera mi nie po drodze 😉
  8. Ale prowizji masz pewnie około 3%, a aktualne oprocentowanie kredytu jest w okolicach 9% (dla zaokrąglenia obliczeń). Oznacza to, że przy nadpłacie musisz bankowi oddać 4 miesięczne "odsetki", a gdybys spłacał to w terminie, to byś im oddał kilkuletnie odsetki za ten kapitał. Reasumując, jeśli masz do końca kredytu więcej niż 3 miesiące, to nie stracisz przy nadpłacie.
  9. Klasyka. Laska nie ma do Ciebie szacunku, Twoja sytuację wyolbrzymia, przy okazji umniejsza swoją winę racjonalizując to. Na dodatek ma problemy z emocjami, bo w gniewie rozwaliła szklankę. Nie zauważa tego, że gdyby z kolesiami z kawalerskiego nie poszła, to cała sytuacja nie miałaby miejsca. Usłyszałeś już "Miś, nie wiem co czuję"? Dla mnie albo musisz ustawić pannę, żeby zrozumiala, że to, co zrobiła było złe i jest to jej wina, albo znaleźć nową, która będzie Cię szanowała. Już sam złośliwy tekst o Twoim zmęczeniu był bardzo nie na miejscu, nie mówiąc już o reszcie tej sytuacji.
  10. Jak kolega chce, to mogę mu odsprzedać zloty pierścionek. Co prawda z cyrkonią, ale zawsze może sobie zmienić na diament. Waży 1,8 g, rozmiar jakiś mały, chyba 10,5. Była po rozstaniu mi go oddała, może jemu też się poszczęści jak mi 😉
  11. Widzę kilka wątków luźno powiązanych z moją historią. Po pierwsze dziewczyna ma problemy ze sobą. Wierz mi, nie naprawisz jej, to nie ma sensu. Ona zawsze będzie chciała Twojej pomocy, czy to w kwestiach psychicznych, czy w kwestiach radzenia sobie z codziennymi czynnościami. Lepiej znaleźć kobietę zaradną, z normalnej rodziny. Po drugie odpowiedź sobie, czy będziesz potrafił zapomnieć o zdradzie. Czy nie będą Ci się w głowie pojawiały projekcje tamtej sytuacji. Mi one nie dawały spokoju i po prawie roku od zdrady zdecydowałem się na definitywny koniec. Przez ten rok byłem bardzo zestresowany, zacząłem przesadzać z alkoholem, zazwyczaj w samotności. Każda sobota i niedziela to była pobudka z kacem, wydaje mi się że podświadomie chciałem jakoś uśmierzyć ból. Po zakończeniu odetchnąłem, wziąłem się za siebie. Oczywiście wszystko co tu napisałem to moje subiektywne odczucia, poparte moim i nie tylko doświadczeniem. Sam musisz podjąć decyzję. Ważne, żebyś Ty był szczęśliwy, a nie uszczęśliwiał na siłę kogoś innego. Jeśli oboje nie będziecie szczęśliwi z samym sobą, to z sobą nawzajem również. Teraz jestem z kimś innym. Zupełnie inny charakter, dziewczyna z pełnej rodziny, zaradna, pracowita, ten związek jest dużo spokojniejszy i daje mi o wiele więcej satysfakcji i szczęścia niż wcześniejszy, którego też nie chciałem zakończyć. Życzę Ci mądrej decyzji. I żeby to była Twoja decyzja, jakakolwiek by nie była.
  12. Od siebie moge tylko dodać, że niektóre gumki mają mniejszą średnicę. W tej grupie są unimil, smakowe durexy. Za to większą średnicę mają durex classic i fetherlite (te ultracienkie). Mi te z pierwszej grupy też bardziej przeszkadzały, więc starałem się ich unikać.
  13. Dla mnie też, ale funkcję spełnia. Według mnie lepiej wygląda farba lateksowa, więc umieściłem ją przed lamperią. Może jeszcze jakieś płyty z tworzywa sztucznego, lub na ścianę w strefie mokrej znowu panele winylowe. Jest teraz tego od groma w marketach budowlanych, a ceny ostatnio mocno spadły.
  14. Na podłogę panele winylowe, ewentualnie wykładzina. Tylko pod panele winylowe musi być bardzo równe podłoże. A na ściany dobra farba lateksowe, lub "tradycyjna" lamperia
  15. Cześć, U mnie ostatnio możliwość samokontroli tez trochę spadła. Bylem u fizjoterapeuty, z zupełnie inną sprawą (problem z kolanami). Wymasował mnie, miałem wiele mięśni bardzo pospinanych, rozluźnił je. Zauważyłem, że od tego czasu moja samokontrola wzrosła, również czas utrzymania wzwodu się wydłużył. Od razu powiem, że w okolicach krocza mnie nie dotykał. Bardziej nogi i okolice kręgosłupa. Może ktoś jeszcze ma podobne doświadczenia?
  16. Może byśmy mu zorganizowali szkolenie z redpilla? Kilka osób z forum, każdy niech opowie swoją historię, oczywiście nie każąc mu za to płacić, wszystko pro publico bono. Wszystko po to, żeby mógł swój już teraz pokaźny majątek zabezpieczyć na trudne czasy (czyli jak jego "inna niż wszystkie" myszka okaże sie taka al wszystkie)
  17. Również mam 2 telefony. Moze nikt mnie normalnie nie podsłuchuje, ale czy na pewno? Moze informatyk będzie się chciał kiedyś pochwalić komuś, jakie ma możliwości i przez przypadek znajdzie w tym telefonie materiały, których nie powinien widzieć nikt poza mną? Albo w razie szukania haka, użyją to przeciwko mnie? Więc służbowy do pracy, prywatny poza pracą. W takiej sytuacji tylko staram się mieć cienkie etui do telefonów i da się żyć, a w weekendy często telefon służbowy leży rozładowany. Więc dla mnie mimo wszystko 2 telefony są lepsze.
  18. Wystawić za drzwi jeszcze nie mogę, bo mieszkanie jeszcze jest wspólne. A co do "nowej dupy", to ostatnio się dowiedziała, że sie z kimś spotykam, bo mi przejrzała historię lokalizacji. Nawet jeśli bym miał o tym powiedzieć żonie jej kochanka, to dopiero po przepisanie mieszkania i jej wyprowadzce. Wtedy już mi ona nie zaszkodzi. Co najwyżej ja mogę jej zaszkodzić mówiąc o jej zdradzie wszystkim znajomym, a mamy dużo wspólnych znajomych.
  19. Dziś rano sie dowiedziałem, ze szon spotyka się z tym samym, żonatym gościem. I teraz mam dylemat, czy informować dyskretnie jego żonę, że mąż doprawia jej rogi, czy sprawę olać. Ja osobiście wolałbym wiedzieć o takim czymś, ale co Wy o tym sądzicie? Oczywiście dla mojego bezpieczeństwa, zrobił bym to dopiero po uzyskaniu aktu notarialnego jak szon sprzeda mi udziały w mieszkaniu.
  20. Owszem, chociaż mi chodziło o to, że może być dodatkowa weryfikacja już ze strony na której sprawdzasz billing. Jesli masz swój telefon w tej samej sieci, to sprawdź najpierw na swoim lub poproś kogoś znajomego, żeby potem nie było "miś, dostałam takiego smsa, ktoś mi próbuje telefon zhakować". I nie wiadomo, czy to pytanie dostaniesz Ty, czy kochaś żony.
  21. Nie w plusie, ale w orange. Jak pierwszy raz chciałem sprawdzić billing u mnie, to system wysłał sms z kodem na sprawdzany telefon, wiec najpierw zobacz, czy u Ciebie nie bedzie tak samo, bo Twoja żona może zacząć cos podejrzewać.
  22. Z racji tego, że bardzo mi pomogliście, czuję się zobowiązany zaktualizować moją obecną sytuację. Również temat przyczynił się do tego, aby to napisać. Z moją myszką się rozstałem. Próbowała urabiać mnie dupą, ale ja tylko przez jakiś miesiąc brałem co chciałem i był to miesiąc najlepszego seksu z tą panią, nawet chciała spróbować anala, ale po miesiącu już uznałem, że wystarczy tego dobrego i sam jej powiedziałem, że nie mogę tego dalej ciągnąć, bo nie udaje mi się zapomnieć o tej całej sprawie. Był płacz, dramat, musiałem pochować wszystkie noże, żeby się nie pocięła. Potem był etap że ona ma jeszcze nadzieję, odda mi udziały w mieszkaniu za darmo, ale jak się dowiedziała, że się z kimś spotykam, to jednak uznała, że chce dostać za swoją część kasę. W tym momencie szuka sobie mieszkania, a ja zajmuję sie swoim życiem, jesteśmy jak współlokatorzy. Nawet z nią nie rozmawiam, tylko słucham co ma do powiedzenia i nawet nie odpowiadam, nie komentuję. Ostatnio znowu przejrzałem jej telefon i widziałem usunięte zdjęcia jaj cycków zrobione w ostatnim czasie, na pewno nie dla mnie. Z kolegą z którym się obmacywała odnowiła kontakt, chociaż chyba kasuje rozmowy bo nie ma ich na telefonie. Ma 4-5 tampony emocjonalne, którym się wyżala jak to jej teraz źle. Oczywiście do mnie nigdy nie czuła nic szczególnego, nie to co do kolegi macanta, to on w niej wyzwolił nieznane dotąd emocje. Wiem to z rozmowy z jednym z tamponów. Mam wrażenie, że szkoda jej tego związku, bo źle nie zarabiam, potrafię naprawić wszystko w domu, zrobić remont, naprawić auto i ogólnie jestem zaradny życiowo. Nie piszę tego żeby się chwalić, tylko opisać sytuację. Dla mnie rok 2020 był chyba jak dotąd najgorszy i wiem, że drugi raz od razu po dowiedzeniu się o zdradzie bym się rozstał. Przez rozkminy o całym tym zajściu miałem złe samopoczucie, byłem przygnębiony. Teraz wiem, że ja jestem najważniejszy dla mnie i o siebie powinienem dbać najpierw, a lśniącą zbroję przekuć na szablę i brać od życia co mi się należy. Wkład w związek ma być po równo, mogę pomóc w czymś, ale nie wyręczać nikogo i w razie, gdy myszka sie opierdziela, należy dla wspólnego dobra ją opierdzielić lub pokazać, że po drugiej stronie drzwi może spokojnie mieszkać i tam ja od niej nie będę wymagał żadnego wysiłku. Jeszcze raz dzięki za pomoc i oby więcej żaden szon nie pojawił się na drodze nikogo z nas.
  23. Zeby sprawdzić, czy Ci poroża nie dorabia, sprawdź jej konto Google: historia lokalizacji, przeglądania stron, messenger, whatsapp itp. Zrób screeny.
  24. Po tym opisie, mam wrażenie, że jej się nawet nie chce wyrzucić kartonu po tej pizzy i leży tygodniami i pleśnieje. Karton, nie pani. Chociaz kto to wie...
  25. Brzmi sensownie, poczytam jeszcze co to dokładnie oznacza, bo jednak notariuszem nie jestem i narazie to brzmi dla mnie trochę tajemniczo? Dziękuję za fachową pomoc. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.