Skocz do zawartości

BrainlikePennylooklikeAmy

Użytkownik
  • Postów

    249
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez BrainlikePennylooklikeAmy

  1. Możesz mieć też po prostu płytko unaczynioną, wrażliwą cerę. W tym wypadku odradzam używanie zimnej wody, bo to potęguje problem poprzez pękanie naczynek. Ja sama mialam problem z zaczerwienioną twarzą, ale kilka zabiegów zamykania laserem naczynek/rumienia oraz używanie dobrego spf 50 cały rok zminimalizowało problem do minimum. Teraz maluję twarz tylko od wielkiego dzwona, bo nie mam już takiej potrzeby maskowania buraka. Może warto się skonsultować u lekarza medycyny estetycznej (broń boże u kosmetyczce po kursach). Bb cream też nie jest jakiś straszny dla facetów, w Azji, zwłaszcza Korei to coś zupełnie normalnego i nikogo nie obchodzi. Np fajny też jest krerm z Dr Jart Cicapair, który jest lekko zielonkawy i minimalizuje ładnie zaczerwienienia. Ogólnie też na zaczerwienienia to fajne są bazy zielone (dziewczyna może pomóc z doborem). Powodzenia
  2. @Weronika95 fajnej, że wróciłaś i opisałaś szczerze co dalej. Zauroczyć się, zakochać to nie grzech. Co do rodziny....jezeli weźmiecie ślub w tej mitycznej przyszłości to jest może 1% szansy, że będą szanować Twoją religię, i to nie wina Islamu.... Wyobraź sobie jakby w Polsce reagowano na analogiczna sytuację w mocno wierzącej rodzinie katolickiej. Jego rodzina jest miła, bo ich wiara nakazuje im dużą gościnę, akurat arabowie są z niej znani. Jednak to jest coś innego gdy zostajesz częścią jego rodziny. Przeczytaj sobie książkę na faktach (lub film oparty na tej historii) "Tylko z moją córką)" - tam masz przykład jaki wpływ ma rodzina na niewierzącego zachodniego muzułmanina. Największy Twój problem jest taki, że Ty chcesz znaleźć odpowiedź w innych ludziach i sytuacjach tak jakby to było wyznacznikiem czegokolwiek, jeszcze szukasz tej wiedzy na Instagramie.... Zainteresuj się samym Islamem, jego zasadami i się zastanów czy mogłabyś tak żyć gdybyś musiała. Co do zazdrości to ona jest zdecydowanie za toksyczna jakkolwiek sobie to tłumaczysz i decydujący powód do zerwania tej relacji lub nie inwestowania w nią. To jest zakorzeniono mocno kulturowo i tego nie zmienisz. Fakt, on jest zazdrosny i nie ufa innym, bo kobiety są za głupie, żeby ocenić sytuację i ktoś może chcieć zagarnąć jego własność. Tego nie przeskoczysz. Jesteś jego własnością. Przykro mi.
  3. Sorry, że się czepiam, ale ja lubię zawsze sprawdzać takie informacje i o ile nie zamknęli położniczego w Nowym Targu to najbliższy jest 22 km a nie 70, więc słabo, ale bez przesady.
  4. @Czerwona666 no nie wiem, otruć? A tak serio dostałaś już kupę porad, ale Ty wcale nie chcesz nic zmieniać tylko toksycznie się nad sobą użalać jak masz ciężko i żeby ktoś rozwiązał Twoje problemy. Idź na psychoterapię, a koleżanki olewaj, nie pytana się nie odzywaj, tylko sprawy służbowe. Jak Ci mówią "spierdalaj" to odpowiadaj z uśmiechem, że "z przyjemnością i życzysz miłego dnia". Patologia czerpie satysfakcję z wywoływania negatywnych bodźców, jeżeli jej się to nie udaje to często odpuszcza, bo widzi, że takie zachowanie nic nie daje.
  5. Na to sama pozwoliłaś... Corona nie trwa od sierpnia 2019 r... Nie musisz mieć super wykształcenia.... Jest tyle pół darmo kursów, np asystenta stomatologicznego. Ucz się koreańskiego, zrób kurs układania kwiatów, przed wszystkim zacznij szukać. Naprawdę uniwersytet nie jest jakąś przepustką do lepszego życia, a wręcz brakuje ludzi w zawodach. To jest tylko kwestia chęci, zwłaszcza jak jesteś sama i nic Cię nie wiąże.
  6. Kilka razy slyszalam od obywateli kraju, w którym mieszkam, że lubią Polaków, ale nie rozumieją naszego narodowego cierpienia na siłę, zwłaszcza jeżeli chodzi o pracę. I kurde coś w tym jest. U nich to proste - nie podoba się praca to ją zmieniam, a nie truję dupę każdemu kto ma nieszczęście się na mnie natknąć jak mi źle, bo praca chujowa. Jak sama robisz z siebie niewolnicę sytuacji to takie masz efekty. Nie wierzę też, że można się tak przejmować ludźmi, którzy: a) nie są mi bliscy, b) nie są moim autorytetem, c) nie robi mi różnicy czy żyją, czy nie. W tych czasach jest taki ogrom możliwości, nawet w Polsce, tylko trzeba chcieć wyjść ze swojej strefy bezbieczenstwa.
  7. Szkoda kasy na kwiaty (chyba, że takie z dumpster divingu są spoko), może jakiś wypad do kina w salce VIP, nie wiem czy to się w 100 zł mieści. Ja tam lubię praktyczne prezenty, nie czułabym się obrażona dobrej jakości nożem lub patelnią, ale chyba takimi prezentami nie warto ryzykować haha. Coś więcej napiszesz o tej dziewczynie? Ja tam się zawsze prosto z mostu pytam co komu brakuje, bo sama nie lubię prezentów na siłę. Aaa jeszcze możesz jakiś voucher do Empiku (lub innego sklepu) na to 100 zł i wtedy sama może sobie jakąś książkę ogarnąć.
  8. Aż strach podziękować! 😱 Dzięki! 🤫
  9. Dokładnie zaczęłam robić tak samo i nic nie daje takiego kopa na dzień dobry i fajnego samopoczucia jak 8 stopni po przebudzeniu. Dodatkowo warto sprawdzić witaminę D i B, bo mają bardzo duży wpływ na naszą energię. Kiedyś miałam problem z przedawkowywaniem kawy (około 6 dużych czarnych dziennie), ale jak ograniczyłam do zera na kilka miesięcy to nie odczuwałam żadnych skutków negatywnych, nie robiło mi to żadnej różnicy, jedynie brakowało mi smaku.
  10. Może rozegraj to tak jak w poniższym dowcipie, tylko wymyśl inną fabułę, żeby kończyło się "żartowałem, nigdy nie bedziecie dziadkami! " Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.- I co?! Co z nią, panie doktorze?!- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.- Tak, tak. - kiwa głową mąż.- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje. Koszt sanatorium to 10 tysięcy.- Boże...- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.- Ile? - blednie mąż.- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.- Ojejku...- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę.Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem i klepie męża po ramieniu:- Żartowałem! Nie żyje! Mam nadzieję, że trochę Ci się poprawi humor 😊. Nie przejmuj się, jutro może Ci zlecieć cegła na głowę i po kłopocie. Z rodzicami tak już jest, często myślą, że ich sposób na życie musi też być sposobem na życie ich dziecka i nie robią tego ze złej roli. Martwisz się, że mama nie będzie miała wnuka, ale przecież nie podpisałeś żadnego kontraktu z rodzicami przed swoim narodzeniem, że opłatą za sprowadzenie Ciebie na świat jest spłodzenie własnego dziedzica. Wiem, że Twojej mamie będzie przykro, ale najlepiej jej powiedzieć wprost, przełknie, zaakceptuje i się z tym pogodzi. Nie miej poczucia winy, bo jak mamie zależy na tym by poczuć się jak "babcia" to zawsze sobie może dorobić do emerytury opiekując się jakimś maluchem (dużo osób szuka właśnie takich "babć", bo nie mają takiego wsparcia.) Są też domy dziecka gdzie można odwiedzać i dać obcym dzieciom namiastkę bliskości. To nie jest tak, że Twoja mam jest pozbawiona takich opcji.
  11. Nie rozumiem jak można być z kimś w związku I mieć takie rozkminy. Zabiega się czy goni to przed a nie w trakcie. To jest chore i toksyczne. Desperacja to by była jakby między Wami nic nie było, a nie jak jesteście razem. Może tak naprawdę ta relacja jest jednostronna, a on nawet nie wie, że w takiej się znajduje. Znając ten typ to on nawet 2 myśli nie poświęcił na myślenie o Tobie w tym czasie a Ty dalej to wałkujesz i racjonalizujesz. Taki typ ludzi traktuje innych jak przedmioty. Zależy mu na Tobie jak na rowerze czy telefonie. Jak potrzebne to użyje, ale ma w dupie co sobie w tym czasie rower myśli jak na nim nie jeździ. To przykra prawda, ale jednak prawda. Lepsze to niż oszukiwanie się na siłę i granie w gry. Wcześniej pisałaś dużo gorzej o Waszej relacji i tam wyszedł kompletny zarys tego gościa jako typowego narcyza. Tego nie naprawisz i nie zmienisz. Błędem jest też myślenie, że jasne komunikowanie swoich potrzeb jest desperacją.... Po co Ci taka relacja, w której nie możesz być szczera... A swoją drogą jak koleś pracuje i ma dużo o obowiązków to też może nie ogarniać rzeczywistości i mieć świadomość, że coś jest nie tak. Prawda jest jedna, to nie jest prawdziwa miłość, bo ona też między innymi jest wyborem, którego on nie podejmuje i raczej nie ma zamiaru podejmować, więc postaw krzyżyk nad tą relacja, zachowaj co dobre, zapomnij co złe i ruszaj do przodu.
  12. @Weronika95 zrobisz jak uważasz. Może jest tak jak mówisz. Ja tam nie znam żadnych pozytywnych historii, na pewno nie z bliższego lub dalszego środowiska. Negatywnych kilka. Wolałam wierzyć, że to trolling, bo inaczej trochę obawiam się o Twoje zdolności trzeźwego oceniania sytuacji skoro pytasz o radę na tym konkretnym forum. Trochę jakbyś na forum dla wegan zapytała jak przygotować kaczkę po tajsku. A może jednak masz wątpliwości, inaczej byś może jednak tak się mocno nie zastanawiała. Na pewno taka zazdrość nie jest normalna, zwłaszcza tak wcześnie. Dla mnie takie zachowania byłyby sygnałem o chęci przyszłego kontrolowania, zwłaszcza że ta kultura niestety się z tym bardzo łączy. Niemniej Twoje życie i zrobisz jak uważasz. A co do książek to nie opisują tylko arabów - szejków, a cały krąg kulturowy i przekrój społeczeństwa i jego problemów. Nie chodzi o to czy okaże się dobry czy zły, tylko że jest to duży przeskok kulturowy, zwłaszcza jeżeli jest to związane z religią. Nawet jeżeli nie musiałabyś przejść na Islam to i tak będziesz zobowiązana dostosowywać się do jego zasad. Dodatkowo zmaganie z rodziną, która może nie być zadowolona, więc dodatkowy stres. Ogólnie inwestowanie w taką relację to dużo wysiłku, pytanie czy gra jest warta świeczki. Nie chodzi mi o to, że od razu do burdelu Cię sprzeda (chociaż i takich historii nie brakuje), ale że może Cię to przerosnąć jak dojdzie np zbyt duże kontrolowanie jak już Cię będzie miał w graści. Pamiętaj, że ogólnie nigdy nie będziesz w stanie poznać drugiego człowieka na 100% i nawet seryjni mordercy miewają kochające rodziny.
  13. Serio? Jest jakieś pierdyliard relacji, historii jak to się potem kończy gdy taka "zakochana" wiąże się z muzułmaninem nawet mało wierzącym, no ale Twoja historia na pewno będzie inna niż wszystkie. To zachowanie jednak wyraźnie mówi, że jednak będzie dokładnie tak samo. Ja tam jednak myślę, że lepiej jak jest ktoś obojętny niż pierdolnięty, bo to ciężko nazwać zazdrością... Ogółem mam nadzieję, że to tylko prowokacja, bo aż się odechciewa wierzyć, że ktoś może być tak naiwny. Oni mają inna kulturę, innny sposób myślenia, który nawet jeżeli są w innym kraju, się nie zmienia. Poczytaj sobie chociaż jakąkolwiek książkę Laily Shukri czy cokolwiek. Ich myślenie jest dokładnie :kobieta =własność. I Ty też tak skończysz, ale śmiało, w końcu to jest tylko Twoje życie, więc możesz je zmarnować. Z drugiej strony tutaj też możesz spotkać podobnych typów "bije, bo kocha", a Ciebie chyba ciągnie do takich skoro chorobliwą zazdrość uważasz za romantyczną. Wtedy to już bez różnicy czy Polak czy Turek ?.
  14. Dziewczyno, w poprzednim temacie z Twojej relacji wyszło, że koleś to kompletny toksyk i każdy doradzał Ci szybkie odcięcie i nie oglądanie się za siebie, a Ty znowu kminisz "co on, o co może mu chodzić bla bla". O nic mu nie chodzi, jesteś tylko pożywką energetyczną. Kto w ogóle przejmuje się życzeniami noworocznymi wśród bliskich sobie osób? Ty cały czas uzależniasz Waszą relację od tego czego on chce, sama się tak w tym zagrzebałaś, że nie pamiętasz czego Ty chcesz. Nie odpisał to nie odpisał. Tyle. Chcesz kontaktu to się odezwij normalnie i nie analizuj. Możesz go tłumaczyć w nieskończoność, ale prawda jest taka, że w większości przypadków jak komuś zależy to nic go nie powstrzyma przed kontaktem z ukochaną osobą.
  15. Jakoś zawsze wolałam oryginalną wersję "Nothing compares to you". Ale ja też kocham Princa całym sercem. @Hippie ogólnie do "Umbrella academy" użyli świetnych kawałków.
  16. Szczerze to nie jest ważne czego on chce. Ważne jest to czego Ty chcesz. Całą znajomość opierasz tylko na tym jak on to widzi, ulitamtum nie ma nic do rzeczy, bo sama w nie nie wierzysz. Niby chcesz się odciąć, ale liczysz na to, że on zmieni zdanie. A on się tylko Tobą bawi. Trochę to klasycznie wygląda jak połączenia narcyza z osobą o niskim poczuciu wartości. Skup się na sobie i doprowadzeniu siebie do porządku (psychicznie i fizycznie) . Pomysl czy warto marnować czas na kogoś kto tak Ciebie nie szanuje i jest bardzo przykry. Myślisz, że ktoś kto chce zniszczyć Twoje poczucie wartości ma Twoje dobro w interesie? No nie bardzo. To niby jemu się nie podoba Twój wygląd, ale prawda jest taka, że to Tobie nie powinien podobać się jego charakter. On się nie chce wiązać tylko jest samotny, więc wraca jak mu się nudzi. Pooglądaj sobie ten kanał: Ta pani przekazuje kompleksową wiedzę na temat narcystycznych zachowań i jak sobie z nimi radzić. Niestety przykra sprawa jest taka, że on zawsze będzie Ci mącił w głowie, to Ty musisz go z niej wykurzyć. Raz a dobrze.
  17. Mi tam wymagania @Analcondanie przeszkadzają. Ma prawo stwierdzić co mu się nie podoba i co chciałby zmienić. Jak jakaś będzie mu się chciała podobać to się zastosuje i tyle. Ja tam zaś uważam, że ludzie byliby atrakcyjni jakby wyglądali jak ludzie z San Francisco w latach 60tych, 70tych. W Polsce króluje smutek na ulicach, szaro, czarno, pogrzebowo. Ja to bym chciała, żeby ludzie ubierali więcej kolorów ???. Ta Cory mi się podoba, nie powiedziałabym że to aktorka porno. Jeśli chodzi o dbanie o siebie to przede wszystkim trzeba to robić dla siebie i swojego zdrowia psychicznego. Dużo kobiet naprawdę przestaje dbać o siebie zwłaszcza jak przychodzą dzieci, częsty obrazek to zadbane, wystrojone dzieciaczki, wyprasowany mąż, a kobiety jakby im już czasu na siebie zabrakło. I to często jest wina kobiet, zwłaszcza tych ze starszego pokolenia, które wmawiają, że jak kobieta ma czas na dbanie o siebie to jest chujową matką, a prawdziwa mama musi być męczennicą, wtedy jest godna szacunku. Ohoho @Analconda chyba niechcący offtopowałam, przebacz.
  18. Ja zawsze chodzę w sukienkach, (ewentualnie w pajacach), nie ważne jaka pogoda. Ale ja też mieszkam w kraju praktycznie bez lata i inaczej już odczuwam zimno. 20 stopni to dla mnie już mocno gorąc. Ogólnie nienawidzę słońca i upałów.
  19. Nie w moim typie, wolę bardziej boho, zrobione z plecionek, ale ma się podobać Tobie, nie Twoim koleżankom czy mnie. Jakbys była moją przyjaciółką i chciała brać ślub nawet w piżamie to bym Cie wspierała ?.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.