Skocz do zawartości

Hand_Solo

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Hand_Solo

Kot

Kot (1/23)

9

Reputacja

  1. Nie, a co więcej jest pełna nieścisłości typowej dla samic, na przykład: Oczywiście że liczyła na coś więcej - inaczej musiałaby się przyznać, że po prostu dawała dupki, a tak przynajmniej może powiedzieć, że jej misja miała "szlachetny" cel. Typ robił to, co się robi w przypadku FWB - ruchał pannę, a ta uznała w końcu, że jednak rzeczywiście się tylko puszcza, a to szkodzi opinii. Trzeba było działać w dobrze pojętym interesie własnym - niestety nie "pykło", gdyż gach zapewne wyśmiał temat (zrobiłbym dokładnie to samo), kiedy samica zaczęła poruszać kwestię stałego związku. Wykorzystał i zostawił - k**wiarz jeden, a ona przecież chciała mu "pomóc", dlatego zgodzili się oboje na "dupczenie bez zobowiązań" ? Jesteście w związku 8 miesięcy - z ostatecznym osądem bym poczekał tak z 1,5 roku jeszcze minimum. Osobiście uważam, że wraz z upływem czasu sam znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Co mogę jedynie doradzić - stała obserwacja, oczywiście nie mylić z inwigilacją. Po prostu nie opuszczaj gardy, miej oczy otwarte i jeżeli jakieś wydarzenie/rozmowa z samicą budzi Twoje wątpliwości - polecam nawet zapisać je sobie gdzieś, najlepiej w miejscu do którego Twoja partnerka nie będzie mieć dostępu. "Ufaj, ale weryfikuj" Tak samo jak wychowanie w domu rodzinnym definiuje pewne cechy charakteru człowieka, tak samo jej poprzednie związki mogą w pewnym stopniu (małym, bądź znacznym) definiować jej obecne (i przyszłe) nastawienie. Takie rzeczy jednak wychodzą dopiero po "haju hormonalnym" w związku - kiedy przychodzi już etap stagnacji. U was jeszcze jest ten swoisty "haj", więc wielu rzeczy możecie wzajemnie nie dostrzegać u siebie. W moim przypadku uświadomiłem sobie, że wszystko ma swój początek i koniec, nawet wszechświat. W dodatku im krócej będę trzymał samicę, tym lepiej będzie smakował zakazany owoc (testowałem to podejście). Jeżeli partnerka chce zmienić gałąź - droga wolna, a jak jeszcze poda adres typa, to mu czteropak dobrego piwa wyślę za to, że uwolnił mnie od niegodnej zaufania samicy. W Twoim wieku jedyny stały związek jaki miałem, to z prawą ręką najwyżej ? Teraz bardziej na serio - ja w Twoim wieku miałem zawsze w telefonie numer telefonu do koleżanki, która lubiła się poseksić "rekreacyjnie", choć również ubierała to ładnie w słowa i fabułę, niczym Twoja "Myszka" ? To zabawne w sumie jak teraz to sobie wspominam, bo przy naszych spotkaniach nigdy wprost nie mówiliśmy sobie, że nasze spotkanie ma charakter łóżkowy. Po prostu wiedzieliśmy oboje, że będzie seks, ale oficjalnie to tylko "spotkanie" było ? W dodatku w moim portfelu zawsze miałem gumkę, w razie "awaryjnych sytuacji" w plenerze. Stałe związki mnie wtedy kompletnie nie kręciły - samice oceniałem jedynie przez pryzmat przydatności w łóżku To oczywiście było moje podejście do życia "tam i wtedy" - u Ciebie sytuacja wygląda ciut inaczej. Konkludując: Wprost Ci nie napiszę, co dokładnie masz zrobić - to Twoje życie i sam musisz zdecydować co dla Ciebie lepsze bracie. Żeby sobie jednak ułatwić, polecam Ci spisanie sobie na kartce wad i zalet obecnego życia, jak również życia jako ewentualny singiel. Zalecam również to samo zrobić z cechami Twojej partnerki. Myślę, że pomoże Ci to w spokojnej analizie całej sprawy i pozwoli podjąć słuszne decyzje.
  2. Pierwsza randka/spotkanie ma na celu zbadanie gruntu - finansowe inwestowanie w restaurację, strzelnicę czy cokolwiek innego w tym przypadku jest obarczone dość wysokim "ryzykiem inwestycyjnym". Dlatego przy pierwszym spotkaniu zwykle preferuję spacer po łonie przyrody, z przerwą ewentualnie na jakąś przegryzkę czy kawę - przy spacerze szybko wychodzi czy jest o czym z nią gadać, czy nie ma to większego sensu, a podczas przerwy na przegryzkę mogę poobserwować jak panna podchodzi do kwestii wydatków (np. czy z góry założy, że jej się "należy" ode mnie, czy jednak zaoferuje zapłacenie za swoją część lub po prostu kupi osobno dla siebie). Koszty tego małe, a sam spacer to zawsze na zdrowie człowiekowi wyjdzie - nawet jeśli potencjalna partnerka okaże się kiepskim materiałem na coś więcej, to nie mam nic sobie do zarzucenia, że zmarnowałem pieniądze i cenny czas. Jak panna tak bardzo potrzebuje emocji to może na przykład jechać do Katowic z założonym szalikiem klubu Zagłębie Sosnowiec na szyi, a dla dodania jeszcze pikanterii - w bluzie z napisem na plecach "GKS ch**em jest" - niezapomniane emocje ma gwarantowane, jeżeli powróci z tej wyprawy żywa.
  3. @Dellinger Panna jasno dała mu do zrozumienia w rozmowie, że ma stałe propozycje na seks itp., więc raczej dobrze zna swoją obecną wartość na Tinderze, a ten ma jeszcze przywdziać białą zbroję, najlepiej z herbem zakonu kapucynów i robić swoiste przedstawienie a'la "mam talent", gdzie wykaże przed lalą, że jego samczość jest "najmojsza" niż samczość innych? Pannie się ewidentnie nudzi, to na siłę igrzyska domowe organizuje. To nie jest "pojedynek", tylko jawne pogrywanie żeby samiec wiedział, że to ona ma branie, a on jest najwyżej jednym z petentów w tym układzie. Trochę więcej szacunku do siebie. @Pacman nikt nie broni zrobić o to awantury, lecz z samego założenia będzie to strata czasu. Panna sobie to w ułamku sekundy zracjonalizuje bez większego trudu. Lepszy efekt wywrze na przykład krótkie pożegnanie, bez jasnej przyczyny, na zasadzie "Wiesz, dzięki za wspólny czas, ale to jednak nie jest to, czego ja szukam. Żegnaj.", lub zablokowanie całkowite bez jednego nawet słowa. Większość samic nie lubi takiego szerokiego pola do interpretacji - skłania je to często do zbyt wielu przemyśleń nad przyczyną takiego zwrotu akcji ("dlaczego", "co się stało", "co takiego zrobiłam", "jestem kiepska w łóżku?", "poznał inną/lepszą?").
  4. Ta, "umknęło" jej ?? Lala na 99% Cię testowała bracie. Test Twojej reakcji na jej rozmowy z innym samcem, w dodatku jej eks. Panna jeszcze dojebała widzę do pieca w rozmowie widząc, że dałeś się wciągnąć w tą gierkę mocno ? I dzięki temu uważam oblałeś ten "test", gdyż zareagowałeś dość gwałtownie i wywołałeś niezłą "gównoburzę". Jeszcze mała konkluzja moja odnośnie jednej rzeczy: Na Tinderze poznaje się najwyżej "dupczenie", formalnie zwane ONS, ewentualnie FWB - stałe związki z Tindera to jak próba znalezienia dziewicy w burdelu.
  5. Normalna sprawa - sam miałem podobnie w Twoim wieku. Najważniejsze co potrzebujesz wg. mnie to nabyć doświadczenie w tych sprawach - i to nie tylko teoretyczne, a również i praktyczne. Pierwszy krok już poczyniłeś - masz świadomość tego strachu i wiesz, że nie jest on dla Ciebie ani dobry, ani pomocny, a wręcz życie Ci w pewien sposób już utrudnia. Kolejnym krokiem myślę jest uświadomienie sobie potencjalnych konsekwencji (choć wiem z doświadczenia, że początki bywają ciężkie, więc łatwiej napisać niż zrobić), że żyjąc w tej silnej obawie, Twoja partnerka w końcu to wyczyta z Twojego zachowania oraz mowy ciała. One są w te klocki znacznie lepsze niż my - matka natura to (czasem) suka. Załóżmy że partnerka to u Ciebie już odczytała i zaczyna wykorzystywać to dla swoich korzyści. Świat jest brutalny, zwłaszcza w aspekcie związków - jak panna zauważy, że Ty się boisz że ją stracisz, dasz jej do ręki naprawdę potężną broń psychologiczną. Łatwo będzie mogła Tobą manipulować - Twoimi emocjami, zachowaniami, decyzjami. Będzie na przykład kłótnia? Rzuci hasłem w Twoją, że "nie wie co czuje", że "potrzebna nam chyba przerwa" - jeżeli Twoje obawy są rzeczywiście silne - łatwo ulegniesz i grzecznie przeprosisz, byleby "myszka" nie odeszła, co i tak docelowo w końcu zrobi - strach to słabość w oczach każdej "myszki", choćby ich słowa wyrażały coś zupełnie przeciwnego. Myszka segreguje Ci znajomych, a Tobie się to nie podoba? "Wolisz swoich znajomych ode mnie?"/"Nie kochasz mnie już?"/"Nie zależy Ci?" - i znowu, ze względu na strach możesz pozwolić jej przekroczyć pewne nieprzekraczalne w teorii granice. Na koniec "myszka" uzna najprawdopodobniej, że potrzebuje silniejszego samca - tj. takiego, od którego nie zalatuje strachem - więc Cię zostawi, ewentualnie wrzuci Cię do szufladki o nazwie "psiapsiółek" dla zachowania pozorów. Znając te możliwe konsekwencje - musisz sobie zadać pytanie, czy naprawdę chcesz doprowadzić do takiego bajzlu wyłącznie przez strach? Pamiętaj, że panna nie będzie miała oporów przed tym jeżeli uzna, że może wykorzystać Twój strach na swoją korzyść. Oczywiście są pewne wyjątki od reguły - ale nie liczyłbym na łut szczęścia, gdyż zdarza się takie coś relatywnie rzadko (prędzej Yeti spotkasz w Bieszczadach). Panie najczęściej wychowują samca pod swoje standardy - a gdy już im się to uda - to zostawiają go dla kolejnego, którego można by podobnie "wychować". Teraz najlepsze - im bardziej jesteś na swój sposób oporny w "wychowaniu" i "niegrzeczny", tym bardziej zazwyczaj je to kręci. Strach z drugiej strony i uległość nie są w zasadzie dla żadnej samicy pociągające na dłuższą metę. Nie daj się "wychować" - bądź sobą i ciesz się życiem. Ps. Pamiętaj, że związek nie jest źródłem szczęścia - to Ty nim jesteś, jeżeli potrafisz je w sobie znaleźć. Kobieta powinna być miłym dodatkiem do życia, a nie Twoim głównym źródłem wszelkiego dobra.
  6. W nowym towarzystwie "myszki" najczęściej próbują się stawiać w "najlepszym świetle". Choćby się nawet - za przeproszeniem - puszczała jak latawiec w wietrzny dzień, zawsze będzie próbowała to maskować w każdy możliwy sposób. Jak widzę taką rozrywkową "myszkę", to w zasadzie z automatu następuję obecnie dyskwalifikacja na jakiekolwiek LTR z mojej strony. Zrobiłem ten błąd już kilka razy w życiu - z miernym rezultatem. To zawsze wychodzi z nich, jeżeli to wcześniej lubiły. I jej reakcja, kiedy w logiczny sposób próbujesz "myszce" wyklarować, że prędzej będziesz ofiarą ataku rekina w Wiśle, niż jej plany dojdą do skutku z jej obecnym podejściem do życia i finansów. One lubią żyć w swoim idealnym, wyimaginowanym świecie pełnym mitycznych jednorożców. Oczywiście są nieliczne wyjątki od tego, niestety wciąż - nieliczne. Gorzej jeszcze, jak "myszka" uzna w pewnym momencie, że za fakt niespełniania się jej planów nie odpowiada jej brak realizmu i trzeźwej oceny jej sytuacji finansowej, a jedynie brak fanatycznego optymizmu ze strony partnera. Pełna inwigilacja, żeby partner przypadkiem nie miał zbyt dużych możliwości spędzania czasu bez swojej "myszki". Niektóre nie potrafią zrozumieć, że facet potrzebuje czasem udać się do swojej "samczej jaskini". Najczęściej wtedy się usłyszy po czasie, że "za mało czasu spędzamy robiąc coś wspólnie"/"Oddalamy się od siebie". To może być sygnał ostrzegawczy, żeby jaśniej postawić pewne granice w związku, ewentualnie "myszkę" zmienić, bo w tej już się kulka wyrobiła (osoby posiadające kiedyś starą myszkę komputerową załapią suchara). To akurat bardzo typowe dla samic. Proporcjonalnie im ładniejsza w swoim mniemaniu, tym bardziej ma wywalone na pojęcia "obietnica", "honor", "dotrzymanie słowa", "konsekwencje", a już szczególnie - "odpowiedzialność za czyny". Potem jeszcze pretensje, oburzenie, a na końcu łzy, że facet ma czelność w ogóle zwrócić uwagę na fakt, że panna leci w ch*ja na całej linii. Przecież ona nic złego nie robi - "każdemu się zdarza". Spróbuj jednak zrobić to samo wobec niej - to się zapewne możesz grubo zdziwić, gdyż "konstytucja" jednak nie gwarantuje równości praw w tym związku. Słowne opinie znajomych "myszki" mogą przedstawić nam bardzo zafałszowany obraz jej osoby - opinie więc brałbym bardzo z przymrużeniem oka. Jednakże warto się przyjrzeć osobom, którymi się otacza - zwłaszcza na imprezach wszelkiego rodzaju. To jest w stanie dać dużo wskazówek nt. "myszki". Wyjdzie samo, z czasem - jedyne co musisz tak naprawdę robić, to obserwować jeżeli jakieś jej zachowania, czyny czy słowa budzą Twoje wątpliwości. Nie mów jednak o tym od razu głośno, pozwól sobie wpierw na analizę otrzymanych w ten sposób danych - nigdy nie informuj nieprzyjaciela, że znasz jego taktykę. Jeżeli "myszka" dostrzeże, że jesteś sprytny i znasz pewne schematy, może to obrócić przeciwko Tobie. Kobiety cały czas weryfikują swoich partnerów, za pomocą swoich gierek i testów na wytrzymałość - więc czemu nie robić tego samego wobec nich. Oczywiście bez fanatyzmu - z umiarem, albo proporcjonalnie do testów otrzymywanych od partnerki - "oko za oko...". Związek to jeden wielki teatr - gra w życie, niczym "Simsy", tylko bez możliwości wpisywania kodów na pieniądze i zapisywania stanu gry przed jakimś decydującym momentem. Na koniec polecę cytatem:
  7. Loteria jest według mnie lepsza - kupujesz dajmy na to kupon na "dużego lotka" - zaraz po losowaniu już wiesz, czy Ci się udało czy nie. Przegrany kupon "lotka" kosztuje mniej pieniędzy i nerwów, a po porażce wyrzucasz go po prostu do kosza, zapominając chwilę później o całej sprawie. Z kobietami aż tak łatwo zwykle nie bywa: jej "kupon" kosztuje znacznie więcej, nie gwarantuje Ci w zasadzie nic, do tego zanim tak naprawdę poznasz prawdziwy wynik mijają lata, a po przegranej - w "koszu" najczęściej ląduje posiadacz "kuponu". "Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki."
  8. Hand_Solo

    Uszanowanko

    Witam męską brać Czytam tematy na waszym forum od dłuższego, do tego dawno temu pewien znajomy mi je polecił - w dodatku czytając niektóre tematy tutaj, nachodzi mnie niepowstrzymana ochota na wyrażenie mojej własnej opinii. Jestem chwilkę po 30, doświadczony przez zarówno sukcesy i porażki życia codziennego, zarówno w aspekcie zawodowym jak i uczuciowym. Ten rok można powiedzieć kopie mnie po jajach i to glanem ze stalowym czubem, stąd też chyba przyszła dodatkowa motywacja do zarejestrowania się - czuję się jak zbłąkana dusza, patrząca czasami ze srogim "facepalmem" na głupotę otaczającego mnie świata. Nie zrozumcie mnie jednak źle - sam nie jestem geniuszem o IQ >125, lecz obserwując innych jestem mimo wszystko czasem zdumiony, że jednostki te potrafią jednocześnie oddychać i mówić. Mam nadzieję, że czas spędzony na tym forum będzie przyjemny zarówno dla mnie jak i dla was - jako osób czytających moje wypociny. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.