Skocz do zawartości

riddick_bowe

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

699 wyświetleń profilu

Osiągnięcia riddick_bowe

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Ja pierdolę człowieku - weź się naucz chociaż podstaw biologii ewolucyjnej bo pierdolisz takie kocopoły, że niedobrze się robi. W ogóle najlepiej nie udzielaj się w tym temacie, bo obniżasz poziom tego tematu. Nie mam czasu Ci kurwa tłumaczyć psychologii ewolucyjnej. Dziś słaby facet też może być znany i nikt nie mówił, że nie, co nie znaczy, że jest on wewnętrznie silny. Mówimy tu o genach. Czy Ty rozumiesz różnicę? Geny, a dzisiejsze czasy. Wiesz co to gadzi mózg? Co z tego, że dziś słaby paranoik Hitler coś osiągnął? Dziś są inne czasy, to wszystko działa inaczej, słabeusz może być sławny, nikt nie mówił, że nie! Jeśli chodzi o wygląd: Ledger czy Brando to byli przyszywani samcy alfa. Zgrywali samców alfa w filmach, nawet wygląd mieli "ładny", ale nie są to alfy. Nie za wysocy, niezbyt silni fizycznie, do takiego MMA raczej by się nie nadawali. Wiem co mówię. Miałem koleżankę która lubiła się bzykać, miała wysokiego alfę faceta, typowego alfę. Pytałem się ją o Jima Morrisona - nie spodobał się jej jakoś szczególnie, do tego mówiła, że jakby nie jakiś wysoki. Morrison, Ledger, Brando - to po prostu ładne chłopaki które mocno dbały o wygląd, ale to nie są genetyczni alfa. W młodym wieku wielu facetów może się kobietom podobać, bo będą po prostu wizualnie "ładni", ale bycie ładnym a bycie typowym samcem alfa to różnica. Najlepiej co do samca alfy możesz to sprawdzić pytając lasek co lubią się bzykać i lubią facetów. Takie laski zwykle lubią mocne rżnięcie czyli typowego alfę i takiego Ledgera czy Brando nie wstawiłyby jako swój typ samca alfa, zapewniam. To samo Deppa. Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy dany facet to alfa, spytaj laski która lubi ostre rżnięcie - taka zawsze powie Ci przez pryzmat nie tego, czy facet jest "ładny", ale tego, czy ma ochotę się z nim ruchać, tutaj nie ma mowy o pomyłce. I one momentalnie wyczują ciepłych wrażliwych chłopaczków jak Ledger czy inny Depp, a typowego alfa który je po prostu zerznie na stole a po wszystkim przypierdoli.
  2. Gdyby gadziemu mózgowi chodziło tylko o to, że testosteronowy gość daje przetrwanie, to kobiety szukałyby takiego faceta do życia z nim, do związku, rozmów. Tymczasem szukają do tarła. Czyli kojarzy się z przetrwaniem nie tylko dla niej, ale ogólnie, dla przyszłych pokoleń = warto mieć takie geny. A skoro tak, to gdyby była niska szansa na przejście jego genów, to by o tym nie marzył - czyli marzy, bo szansa jest wysoka = jest sens z nim obcować. Mylisz w ogóle pojęcia - to gadzi mózg kojarzy silnego testosteronowca z przetrwaniem, on dziś już nie daje przetrwania, często to parobas zarabiający najniższą krajową u informatyka w okularkach. Jakoś wątpię, że tak mało, za duże jest parcie na kopulowanie z takimi u kobiet, czyli gadzi mózg za bardzo ich pragnie, więc można zgadywać, że szansa jest znacznie większa.
  3. Ten drugi motyw jest dużo słabszy od pierwszego. Drugi motyw kobiety osiągają często samcami beta którzy mają kasę. Nie ma stuprocentowej pewności na przekazanie genów silnego mężczyzny ale proszę Cię - gdyby było to takie losowe, to kobiety nie szukałyby genów samców alfa i nie chciały się z nimi bzykać. Właśnie dlatego chcą, bo te geny zwykle przechodzą na dzieci, to oczywiste. Przypadki kiedy silny samiec alfa ma dziecko samca beta są rzadkie i nierzadko na tyle dziwne, że wręcz coś dziwnego z nich wynika i jest szerzej opisywane. Bywa, że taki ojciec jest zszokowany, że jego syn to taka pizda i się wręcz go wyrzeka. Dlatego generalnie, zwykle samiec alfa czyli genetycznie dobry osobnik ma genetycznie dobrego syna. A jeśli wyjątki się zdarzają, to właśnie słabe geny idą gdzieś od dziadka, pradziadka, itd.
  4. Jest - zapewniam. Kto się poznał na kobietach i miał jakieś LTR z nimi wie doskonale, że takie myślenie jak powyższe jest zgubą dla wielu, wielu facetów. My zawsze myślimy, że one potrafią się powstrzymywać, kontrolować, myśleć cokolwiek strategicznie, itd. Nic z tych rzeczy. U baby są emocje... i tyle. Zdradzi Cię a potem rozłoży ręce i powie, że sama nie wie jak do tego doszło i chuj. George Jung, były multimilioner narkotykowy (film Blow) też myślał, że przecież jego myszka się będzie jakoś kontrolować, toć to policja za nimi jedzie. A gdzie tam - wydzieranie ryja, potem wskazywanie na niego palcem - to on! to on! sprzedaje narkotyki! Myślenie strategiczne i przezorne u kobiet? No way - absolutnie, no way.
  5. Nieśmiałość i wrażliwość jest nierozerwalnie związana z genetyką. Nie ma czegoś takiego, żeby symetrycznie zbudowany testosteronowy mężczyzna był nieśmiały i wrażliwy. To jest fizycznie niemożliwe. Dlatego jeśli taki jest ojciec, to jest prawie pewne, że tak dobre geny przekaże swojemu synowi, zresztą - a po cóż kobiety szukają takich mężczyzn? Własnie dlatego, bo wiedzą, że te geny ten mężczyzna przekaże, tak czy nie? No więc właśnie. Dlatego syn testosteronowego mężczyzny raczej na pewno też będzie testosteronowy, z wyjątkami. Mało bzykali, ale czasem się zdarzało. Dlatego właśnie tak mało typów INFP, INTP, INFJ w społeczeństwie. Bo samców beta którzy jakoś bardziej się rozmnażali za wiele nie było. Dopiero dziś trochę bardziej się rozmnażają, zresztą - stąd potem powstają takie fora jak to, pełne samców beta. Przecież tutaj był temat o typach użytkowników - większość to INFP, INFJ, INTP, INTJ i temu podobne. W całym społeczeństwie to rzadkość, a przeważają typy: ESTJ, ESFJ, ISTJ, ISFJ, ESFP, ISTP, ESTP.
  6. Też się nad tym zastanawiałem i troszkę bym się też ku temu przychylał. Moim zdaniem samcy beta pochodzą ogólnie od typów INFP, INTP, INFJ, natomiast od mężczyzn bardziej - tak bym to widział. Dlatego ogólna teza jest taka, że pochodzą głównie od samców beta z przeszłości i częściowo też od takich kobiet, z tymże tutaj zależy. Jak chłopak ma ojca ESTJ i matkę INFP, to raczej rzadko będzie słaby jak matka, ojciec ma tu znaczenie najważniejsze. Jakieś znaczenie chyba "słabe" kobiety mają, ale dużo większe ojcowie, samcy beta.
  7. Pisałeś, że INFJ, to się zdecyduj w końcu. Nie "na pewno kłamię" tylko możesz się mylić, z Twojego tekstu wynika, że Twój wynik jest zależny od tego która nogą rano wstałeś, więc ciężko Cię traktować poważnie. Nie żaden błąd poznawczy, po prostu ufam sprawdzonym źródłom, a przede wszystkim patrzę na spójność i pasowanie do układanki, a to co Ty piszesz kompletnie nie pasuje ani do moich obserwacji w życiu, ani do statystyk MBTI, rozumiesz? Zawierzenie komuś, kto głosi teorie które nie pasują ani do obserwacji w realu, ani do statystyk z badań jest idiotyczne. Czemu miałbym Ci w to wierzyć? Prędzej wierzę, że wstałeś którąś nogą i wyszło Ci coś innego, albo że wypełniasz test pod wpływem tego, czy wróbel ładnie śpiewa za oknem, o czym sam pisałeś. Nie, tam się bada najczęstsze reakcje i postawy w przeszłości. Jeśli masz pytanie typu: Jest Ci trudno nawiązywać nowe znajomości - to jak kurwa raz możesz zaznaczyć tak, a raz, że nie? Jeśli w przeszłości na 100 przypadków, w 90 było Ci trudno, to zaznaczasz, że tak. Nie ma odpowiedzi: dziś myślę, że tak, jutro chyba, że nie. To co piszesz to nielogiczna paranoja. To samo kolejne pytanie: Często się zamyślasz. No to chyba sprawdzić to bardzo prosto: 1000 sytuacji, przedział często jest od np. 30%, w 500 przypadkach się zamyślałeś - czyli często. A Ty mi twierdzisz, że nie, bo jednak dziś myślisz, że często, jutro pomyślisz, że nie często. To co piszesz nawet nie jest nielogiczne. To jest zupełnie idiotyczne.
  8. A jak w jednym samopoczuciu rozwiążesz zadanie i wyjdzie Ci wynik X, a innego dnia, w innym samopoczuciu, w tym samym zadaniu wyjdzie Ci wynik Y, to oznacza, że zadanie ma dwa rozwiązania: X i Y? Biorąc pod uwagę to, co napisałeś wcześniej to nie bardzo chce mi się w to Twoje INFJ wierzyć. Może znów robiłeś pod wpływem "samopoczucia" jak sam piszesz. Pracowałem w kilku firmach IT, kilka firm widziałem, znam wielu ludzi i osobiście nie znam ani jednego Project Managera o typie INFJ czy INFP. Prawie każdy to był ESTJ lub ESTP lub ENTP. Czyli rozwiązanie działania artytmetycznego 2+2 ma wiele rozwiązań. Np. teraz mam złe samopoczucie i wyszło mi -1, a jutro wyjdzie 100 bo będę szczęśliwy. Logiczne. Gdybym jeszcze tak gdziekolwiek napisał.
  9. Jak nie wstawiłaś cytatu jak wstawiłaś. Masz rozdwojenie jaźni? Naprawdę nie wiem z czym mnie "podpuściłaś" i co "wygrałaś", ale niech Ci będzie, gratuluję wygranej...lol
  10. Nie jest to implikacją tej tezy, bo napisałem, że: 1. Rzadko się to zdarza, żeby ojciec ESTJ miał syna INFP czy INFJ 2. Geny nie są hybrydą tylko ojca i matki ale również dziadków. Ja jestem tego świetnym przykładem. Mój ojciec to prawdopodobnie ESTJ, tymczasem ja jestem INTJ, bo moja wrażliwość i głębsze spojrzenie wzięły się bardziej ze strony dziadków, u których byli samcy beta, byli ludzie wrażliwi i szalenie inteligentni. Choć i tak odziedziczyłem TJ po ojcu. Patrzysz na to za bardzo zero jedynkowo. DNA to mieszanina wielu genów z wielu gałęzi geneaologicznych, nie tylko od ojca i matki. Poza tym bierz pod uwagę, że zdarzają się wyjątki. W ogólności natomiast, rzadko się zdarza żeby silny ojciec, mający silnego swojego ojca, miał słabych synów jak INFP czy INFJ czy INTP. To, że czasem się zdarza to wyjątek od reguły i zwykle bierze się właśnie z istnienia "feralnego" genu samca bety. Poza tym ten samiec beta mógł istnieć dobre kilka pokoleń w tył. Nie, nie jest to naciągana teoria, dlatego, że jak pisałem - przypadki syna INFP i ojca ESTJ są niezmierną rzadkością. Zwykle mocny, gwałtowny ojciec, to podobny syn. Proszę Was o odrobinę myślenia - w każdych dysputach dotyczących ludzi, a więc socjologicznych, trzeba brać pod uwagę tendencje i statystyki, a nie wyszukiwać jeden wyjątek od reguły i obwieszczać światu, że hipoteza jest nieprawdziwa. To tak nie działa. Po co miałbym Ci odpowiadać, skoro obrażasz ludzi i traktujesz ich instrumentalnie? Może zróbmy tak: jeśli padniesz na kolana i powiesz, że mnie kochasz, to Ci odpowiem.
  11. Nie musiałbym. Słabość psychiczna jaką posiadają typy INFJ, INFP, INTP jest ściśle powiązana ze słabymi genami, to oczywiste. Nie da się mieć silne geny i wygląd testosteronowca i mieć tak słabą psychikę. To logicznie sprzeczne. No przecież wiem i co z tego? To był żart? https://www.businessinsider.com/personality-type-more-likely-to-become-entrepreneurs-2015-8?IR=T A new report from Truity Psychometrics, a provider of online personality and career assessments, found in its ranking of the personality types most likely to be self-employed that extroverts took up six of the top eight spots. Twoja wiedza o MBTI jest chyba troszkę słaba na tę dyskusję, sugeruję troszkę doczytać zanim zabierzesz się za te dyskusje jednak. Każde zdanie jakie piszesz to właściwie bzdura. Ręce opadają. A czy ja nie pisałem o nim? Ogólnie źle się zwracasz i traktujesz ludzi instrumentalnie. Co to za podwójne standardy, jednego można, drugiego nie? Zgadza się i nie ma tu żadnej sprzeczności, nie doczytałeś mojego tematu. W parach ekstrawertyk - introwertyk które są trwałe i obfite w dzieci, zwykle ekstrawertykiem jest mężczyzna. Pisałem o syndromie ESTJ jako najczęściej sparowanego mężczyzny. Doczytaj. Kobieta INFP/INTP a mężczyzna INFP/INTP to Niebo a Ziemia. Kobietą INFP, INTP, INFJ zawsze jakiś ESTJ się zaopiekuje, odwrotnie wygląda to kompletnie inaczej. Nie - stosunek to tylko składowa, a to jak kto na to zareaguje to kompletnie inna rzecz, dlatego wciąż chodzi o genetykę. Czasem w dalszych gałęziach drzewa genealogicznego byli jacyś słabi introwertycy - np. dziadek, pradziadek i to od nich idą geny do tego słabszego chłopca INFP. Jak pisałem - Twoje racjonalizacje mnie nie interesują. Oddałaś swoje najlepsze lata typowi ESTJ, jak bardzo wiele kobiet. Teraz jako 30-latka czy tam mniej więcej w tym wieku, szukasz samca bety INFJ bo z nim będziesz miała "intymność". Celowo wyjaśniłem ten aspekt dla mężczyzn jak @kali czy @SzatanKrieger bo wiem że oni są INFP - aby zwrócili na ten aspekt uwagę. Wiele kobiet oddaje swoje najlepsze lata ESTJ, @Lalkaa jest z ESTJ, @Hippie była z ESTJ - oddają swoje najlepsze lata silnym typom ESTJ, a potem, jak się zestarzeją, może słaby samiec beta jak INFP czy INFJ dostanie jakieś resztki z wartości kobiecej tych dziewczyn.
  12. Spokojnie, nie potrzebuję z Tobą dyskutować bo nie interesuje mnie co masz do powiedzenia. Przeczytałem Twoje wypowiedzi, przeanalizowałem to i wiem jak sprawa wygląda, Twoje racjonalizacje kobiece mnie nie interesują, więc pozdrawiam.
  13. Tu się nie zgodzę do końca. Czasem czadami są ISTP. ISTP to typ dawnego wojownika, pilota, mechanika, przykład ISTP to Clint Eastwood. Czady to głównie typy ESTP, ISTP, ESTJ, ESFJ, czasem ENFP, ENFJ, ESFP. Samobójstwo popełniają głównie INFP, INTP, INFJ - jak pisałem, jest to moim zdaniem pozostałość, ewolucyjny spadek po samcach beta którym jakimś cudem udało się w dawnych czasach rozmnożyć. Abstrahując już od tego, że nie rozumiem o co Wam chodzi, chyba mnie z kimś mylicie, nie rozumiem, ledwie założyłem konto, a Wy ochrzciliście mnie jakimś użytkownikiem. Niemniej przechodząc do rzeczy. Trochę to egoistyczne i chamskie to co napisałaś, nie zignorujesz tego rzekomego archa, ale wykorzystasz jego wiedzę, potraktujesz go instrumentalnie. Dlaczego jesteś takim złym człowiekiem i traktujesz ludzi instrumentalnie? To już się nie zgadza. Introwertyczki kobiety mają dużo łatwiej, zawsze jakiś ESTJ weźmie taką INFP pod rękę. Jeśli chodzi o mężczyzn zgadza się, ale z wyjątkami. Zasadnicze wyjątki to ISTP i ISTJ, natomiast jeśli chodzi o typowych samców beta: INFP, INTP, INFJ i... INTJ. I tutaj właśnie z INTJ jest zagwozdka o jakiej pisałem. Typ największego samotnika, a jednak potrafi sobie radzić w tym świecie całkiem dobrze. Temat jest myślę bardzo interesujący, bowiem jest to swego rodzaju rewolucyjna teza - połączenie typów osobowości czyli filozoficzno-psychologicznych teorii Junga, z teorią ewolucyjną. INFP, INTP i INFJ to ewolucyjny spadek genetyczny po samcach beta.
  14. Witajcie. Moi drodzy, Spotykamy się w tym temacie aby omówić pewną kwestię. Od wielu lat śledzę MBTI, umiem rozpoznawać typy MBTI, co ciekawe, niedawno dostałem nową pracę w lepszej firmie za bardzo wysokie pieniądze jak dla kontraktowca (mam kontrakty, prowadzę własną działalność gospodarczą) i okazało się, że mój szef... zna MBTI. Powiedziałem mu: Zgadnę Pana typ. On zaskoczony - proszę! ciekawe? Ja: ESTJ On: ENTJ, był Pan blisko, zna się Pan na tym? No i rozgorzała dyskusja. Gdy spojrzymy na wykres: widać wyraźnie, że typy: INFP, INTP, INFJ najczęściej popełniają samobójstwa z wszystkich typów. Co prawda jest tu jeszcze ENFP - można go dołączyć, choć tutaj patrzę na to bardziej krytycznie, faceci ENFP potrafią być niezłymi podrywaczami i czarusiami, choć... Robin Williams to ENFP. Tak czy siak. Po wieloletnich obserwacjach i przemyśleniach czuję, że dokonałem wielkiego filozoficznego odkrycia. Mianowicie, typy: INTP, INFJ, INFP, a szczególnie typy męskie, to jest genetyczna pozostałość, tzw. spadek ewolucyjny po samcach beta, którym udało się rozmnożyć. Niestety - bardzo bolesne, ale prawdziwe. Typ INTJ jest typem ciekawym, bowiem jest wśród najrzadszych typów jeśli chodzi o samobójstwo, jest na 4 miejscu jeśli chodzi o zarobki - wydawałoby się, człowiek żyjący pełną piersią, dostosowany do tego świata. Tymczasem jest to chyba największy samotnik w tym świecie. Nie brak przypadków Theodore Bundy (INTJ) który zaszył się na kilkadziesiąt lat w samotności, czy też Andresa Breivika, który od wielu lat jest w więzieniu i jakoś mu to nie przeszkadza, a niedawno podczas jakiejś rozprawy, pokazał znak Hitlera, z bezkompromisowym spojrzeniem. INTJ to typ bezkompromisowy, mocno, zdecydowanie i kategorycznie przekonany o swojej racji, swojej inteligencji i swojej, że tak powiem: mojszości. Jednak to samotnik, także bardzo wrażliwy (ale to ukrywa), introwertyk, zwykle o słabych umiejętnościach socjalnych - a jednak rzadko się zabija i ma wysokie zarobki, potrafi radzić sobie w tej społeczności. Jest to więc jakaś taka ciekawa hybryda alfy i bety - jakby genetycznie beta, spadek ewolucyjny po beta, ale jednak z cechami alfa. I coś w tym jest. Muszę też wyraźnie zaznaczyć do każdego introwertyka, który tak troszkę naiwnie wierzy, że ta ekstrawertyczka by tak do niego super pasowała - może trochę tak, a może trochę nie. Z moich obserwacji, niestety to ESTJ zgarnia przeróżne typy. Przykład @Lalkaa która jest ENFJ, a jej facet to... ESTJ. I wydawałoby się, że nie spasują, że ekstrawertycy, że...bla, bla, bla - tymczasem jednak natura i ewolucja robią swoje. INFP powinien być dla niej idealny, tylko, że INFP jest zwykle raczej słaby, a kobieta potrzebuje silnego mężczyzny. Dlatego w praktyce i tak zwykły ESTJ ją sobie zabrał. Wcześniej @Hippie - ENFP - też miała partnera ESTJ. Bodajże też @Lalka ma partnera ESTJ (jeśli dobrze pamiętam, trochę już czytam Was z zaciekawieniem). Jak więc widzimy, nie łudźcie się do końca wrażliwi płaczliwi introwertycy - natura to natura i nawet te ekstrawertyczki często zwiążą się z drugim ekstrawertykiem, ESTJ, ewentualnie ESFJ. Moja koleżanka ENTJ wcale nie ma za partnera INFP czy INTP, ale... ESFJ. Dlatego polecam pamiętać o jednej sprawie. Para ekstrawertyk i introwertyk wg takich chartsów jak ten: może wydawać się dobrze dopasowana ale - w przypadku jeśli tym ekstrawertykiem jest mężczyzna. Brutalne ale prawdziwe. Nie łudź się jako wrażliwy męski INFP, że z tabelki wychodzi, że ENFJ będzie idealna i Cię sama dorwie. Jak nawet tu czy z moją koleżanką ENTJ (prawie ENFJ) widać, nawet one mają... ESTJ i ESFJ za facetów. Uważam, że para wrażliwy introwertyk i wrażliwa ekstrawertyczka jest możliwa gdy kobieta jest już przebolcowana przez wielu ESTJ i postanawia w końcu dać szansę wrażliwemu skrzypkowi na dachu, obrazowo mówiąc. Mamy tu świetny przykład: ENFP @Hippie po związku z ESTJ, teraz, jako 30 (?) latka, w końcu szuka jakiegoś INFJ i w końcu może da takiemu szanse. Jak więc sami widzicie - brutalność i pragmatyczność tego świata dalej trzyma się świetnie. Pozdrawiam.
  15. To portal do przechwałek? Myślałem, że forum dyskusyjne. Czyżby klimaty Beksińskiego, etc.? Klimaty Beksińskiego i temu podobnej sztuki są niezwykłe. Strasznie prymitywne spojrzenie masz na związki i mężczyzn. Te opis, prawdziwa miłość, jedność - czy Ty byłaś kiedyś w jakimś dłuższym związku poza obecnym? Bo wygląda na to, że nie. Nie ma żadnej jedności. Mężczyzna to mężczyzna, kobieta to kobieta, obie płcie mają inne cele i nie ma żadnej naiwnej wielkiej miłości, to tylko okres haju hormonalnego. Zawsze potem pojawiają się niesnaski i konflikt interesu, bo konflikt interesu między mężczyzną a kobietą jest naturalny, wynikając z płci i ewolucji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.