Skocz do zawartości

Redwood

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Redwood

Kot

Kot (1/23)

9

Reputacja

  1. Czołem Panowie, Do napisania tematu skłoniła mnie dzisiejsza niemiła sytuacja. Mianowicie po raz drugi umówiłem się z pewną damą. Z pierwszym razem dama spóźniła się około 15 minut. Każdemu może się coś takiego przydarzyć, dlatego przymknąłem oko. Mimo wszystko spotkanie było udane, dlatego zaproponowałem drugie schadzkę. Rzuciłem pół-żartem pół-serio, że nie będę tym razem czekać i ma być punktualnie. Niech tak ustali sobie plan dnia, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Koleżanka oczywiście mnie zapewniła, że się nie spóźni. Mieliśmy spotkać się dzisiaj o 16:00. Patrzę na zegarek, 10 minut po umówionym czasie, a pani ani widu, ani słychu. Wstałem z ławki i lekko zdenerwowany poszedłem do domu. Już tej pani podziękuje i więcej się nie spotkam. Strasznie irytują mnie takie osoby, a jest to dosyć powszechne zjawisko (przynajmniej z mojego doświadczenia). Panowie jak wy reagujecie na osoby spóźnialskie? Co robicie kiedy dziewczyna spóźnia się na randkę? Jak reagować na takie sytuacje i jednocześnie nie wyjść na buraka? Będę wdzięczny za wasze rady.
  2. @Stefan Batory Zrobiłem dokładnie tak jak napisałeś. Napisałem koleżance, że życzę jej wszystkiego najlepszego i schluss. Trzeba zacząć działać gdzie indziej.
  3. @SzatanKrieger Nie każdy ma zdolności językowe. Tak samo jak nie każdy ma predyspozycje do matematyki czy informatyki. Jednak talent to jedno a podejście do nauki to drugie. Moim zdaniem same książki, ćwiczenia i programy to dobre na początek. Jest to potrzebne do załapania podstaw. Fajnie jakbyś w nauce języka obcego widział jakiś głębszy sens. Na przykład interesujesz się historią Niemiec to łączysz to z nauką niemieckiego, pasjonujesz się krajami skandynawskimi zaczynasz naukę szwedzkiego itd. Chyba łapiesz o co mi chodzi. Jak masz hajs zainwestuj w lekcje z native speakerem. Ja będąc jeszcze w PL chodziłem na konwersacje z języka niemieckiego, rozmowa tylko po niemiecku. Oglądasz jakiś film z napisami, pojawia się często słówko którego nie rozumiesz, klikasz pauze sprawdzasz i zapisujesz, i lecisz dalej. Osobiście powiem, że mocno pomaga wkuwanie jakiś długich tekstów na pamięć czy całych zdań. Ja streszczałem jakieś artykuły, poprawiałem z korepetytorką i następnie uczyłem się artykuły na pamięć. Później dużo ładnych zdań zostaje ci w głowie już na stałe. To takie luźne przemyślenia jak ja uczę się języka obcego. @marcopolozelmer Nie wiem może pierdole może nie. Tak odebrałem twoje posty. Czyli sugerujesz, że w trakcie pojawiła się lepsza opcja? W przeciągu półtora tygodnia? To po chuj się ze mną spotkała i przychodziła do mnie pod robotę? Nie widuje się tu często perskich książąt z brodami przystrzyżonymi od linijki w merolach. ehh babska logika xD
  4. @Stefan Batory No nareszcie jakiś pozytywny post. Od @marcopolozelmer wieje defetyzmem i marazmem. Lepiej nie próbować, siedzieć na dupie w piwnicy, bo nie mam szans z ciapatymi xD. Większość tych wspaniałych ciapatych to mi sięga do klatki piersiowej, albo jeszcze niżej xD. Nie każdy ciapaty jest perskim księciem w merolu. @SzatanKrieger To fakt sporo Niemców sprowadza sobie żony z Tajlandii czy Afryki. Większość panów, gustujących w tego typu paniach, mówiąc krótko jest mocno zaniedbanych. Wielkie bebzony, azjatycka żona i mieszane dzieciaki taaaa częsty widok. Dla mnie to wstyd będąc białym pokazywać się z kolorowymi kobietami. Trochę tak jakbym chodził po mieście z prostytutką. Przecież takim laską zależy tylko na obywatelstwie. Przypomniała mi się ciekawa historyjka. W robocie mam murzynkę, która złapała na dzieciaka starego Niemca, wielka wakacyjna przygoda. Ten jej załatwił papiery i dziś pobiera taka dama niemiecką rentę (stary szkop już wykitował). Ja w dwa lata nauki lepiej mówię po niemiecku niż ona przez 20 lat pobytu w DE, to też mówi o niej to jak szanuje kraj w którym mieszka. Jak Niemcy finansują takich pasożytów to to musi pierdolnąć i to z hukiem. @marcopolozelmer Tak jak napisałem w pierwszym poście rozwój osobisty stawiam na pierwszym miejscu. Trenuje, uczę się i pracuje. Nigdy nie rezygnuje z treningu czy nauki, by się spotkać z jakąś laską. Niemniej jednak nie samym chlebem człowiek żyje i czasem warto wrzucić na luz, bo można się zajechać.
  5. @marcopolozelmer Kasa to zaleta. Tyle, że z takim podejściem to najlepiej w ogóle nie próbować, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś bogatszy czy lepszy pod jakimś względem. Co w takim wypadku proponujesz? Druga sprawa mówimy o małej miejscowości, a nie o Frankfurcie. 753 tys. ludzi vs. 10 tys. Całe życie mieszkałem w Warszawie i w małym miasteczku w Niemczech idzie mi łatwiej niż w stolicy. Miałem dwa przypadki, że młoda niewiasta sama do mnie zagadała. W Warszawie przez całe życie nikt do mnie nie zagadał chyba, że hostessa xD @Furby Dzięki za radę, tak też zrobię. @maroon uffff Nie mam dziar, bebecha, nie chodzę w przepoconym podkoszulku i klapkach. Ponadto nie zadaje się z Karynami. @bernevek 24 lata
  6. @bernevek Pracuje w miejscu gdzie klienci to w dużej mierze młode małżeństwa. Często widuje pary Niemka i czarny/arab/turek/azjata to czemu nie mógłby to być Polak? Więcej wiary w siebie. Niemcy to nie nadludzie, a ogarnięty, zadbany Polak może spokojnie ugrać coś dla siebie. Co do drugiego pytania, nie mam zamiaru bawić się w koleżeństwo. @Orybazy Niestety masz rację. Dlatego odpuszczam. @maroon Ciągnie ją do polskiego dzikusa. Chociaż z wyglądu wyglądam jak typowy szwab. @Furby Czego chce oczywiście związku i ślubu tak żeby dostać niemieckie obywatelstwo, a później życie na socjalu. Czego chce 21-latek od ładnej laski? Podrywam dziewczyny i się z nimi spotykam żeby miło spędzić.....czas :) Co do młodych Niemców to rzeczywiście prawda dużo snowflakesów, gejów, narkomanów czy innych tego typu. Miałem współlokatora Niemca 24 lata to mówił, że w życiu nie był z żadną dziewczyną, a Niemki określił jednym słowem: bitches. @Kapitan Horyzont Niech się rzuca. Krzyży jej na drogę. @marcopolozelmer Niestety w kościele nie było żadnej młodej niewiasty, a do biblioteki za daleko. :P Dlatego atakuje tam gdzie mogę. Co do wyobrażenia. Postawiłem się koło gości którzy do niej startują i prosta kalkulacja wyglądem przewyższam większość gości. Co działa na minus? Reklama na zachodzie, że Polak to złodziej-alkoholik. Jestem od niej młodszy. Nie mam majątku jak Bill Gates. Tylko tu dopatrywałbym się porażki, być może tak jak wcześniej @Gołodupiec wspomniał za bardzo mi zależało.
  7. @Pankoneser Nie da się dołożyć cegiełki spierdolenia do czegoś co już jest dawno spierdolone. Moje pokolenie jest zgubione. To tak pół żartem pół serio. @SzatanKrieger Nad szykiem zdania trzeba jeszcze popracować, ale dzięki za dobre chęci Napisałem jej tak jak pisaliście. Od tej pory już dla mnie nie istnieje.
  8. @Gołodupiec W zasadzie to ona o tym nie wie, że zmieniałem grafik, bo jej o tym nie powiedziałem. Wcześniej mi pisała, że ma wolne we wtorek, środę i czwartek. Wtorek miałem wolny, a w czwartek mogłem się wymienić. Także ona nie ma pojęcia o moim trudzie.
  9. Czołem Panowie, Najpierw kilka słów o sobie mam 21 lat, mieszkam sam w Niemczech w niewielkiej miejscowości. Sam na siebie zarabiam, moje życie to praca połączona z treningami siłowymi i nauką języka niemieckiego. Prowadzę spartański tryb życia. Jeszcze trochę i zostanę mnichem shaolin. Przechodząc do sedna sprawy. Ostatnio poznałem naprawdę atrakcyjną dziewczynę. Zagadałem ją w kawiarni w której pracuje jako kelnerka. Poprosiłem ją o numer telefonu, który w zasadzie bardzo chętnie mi dała. Ustawiłem się z nią na spacer po tygodniu. Wszystko szło jak po maśle. Można powiedzieć, że pierwsza randka była udana. Jednak muszę podkreślić parę rzeczy. Dziewczyna jest starsza o 3 lata (wygląda bardzo młodo myślałem, że ma z 18/19 lat), rodowita Niemka i najważniejsze gdzieś w połowie randki, gdzie wcześniej już był jakiś dotyk, powiedziała, że ma chłopaka. Oczywiście to zlałem, mówiąc jej, że w życiu każdy ma jakieś problemy i nie poruszaliśmy już więcej tego tematu. Na koniec randki buzi i papa. Po spotkaniu napisała mi, że jestem bezczelny i zabawny. Po spotkaniu pisała mi dużo smsów, które w większości zlewałem, albo odpisując jakieś docinki. Po prostu irytuje mnie to. Dziewczyna po spotkaniu przychodziła pod moją pracę (kawiarnia znajduje się obok mojej pracy) niby to przypadkiem, ale ja w przypadek nie wierzę. Sama zaczęła inicjować jakiś dotyk plus żarty z podtekstami. Miałem się z nią umówić na wtorek, ale ona nagle nie może (podobno zadzwonili z pracy). Piszę mi że możemy się spotkać w czwartek. Na co ja musiałem się sporo namęczyć żeby wymienić się zmianami tak żebym w czwartek miał wolne. W końcu napisałem gdzie i o której godzinie, aż tu nagle nasza gwiazda wyskakuje mi z takim smsem : Przepraszam, że nie odpowiadałam, ale muszę ci coś wyjaśnić. Mam chłopaka i on nie pozwala mi się z tobą spotykać (smutna minka [xD- to już mój dopisek]). Nie powiem ostro się wkurwiłem. Teraz pytanie do doświadczonych Braci. Jak postąpilibyście w takiej sytuacji. Czy olać ją całkowicie? Coś jej odpisać? Nie mam pomysłu co dalej robić. Zapewne jeszcze chcąc, nie chcąc ją zobaczę. Palić głupa i udawać, że jej nie znam? Czy to może po prostu jakiś giga-shit-test? Zapomniała, że ma chłopaka spotykając się ze mną, a później przychodząc do mnie do roboty i mówiąc mi, że chce ze mną uprawiać Bett Sport XD, a następnie doznała olśnienia? Będę wdzięczny za wasze rady. Z poważaniem, Amator Niemek
  10. Redwood

    Czołem!

    Witam wszystkich, Mam nadzieję, że znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.