Skocz do zawartości

Cor

Troll
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O Cor

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Cor

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Ja czytam wszystko, co tu piszecie i zgadzam się z tym. Zdjęcie mojej klaty możecie zobaczyć w innym wątku w dziale o pakowaniu. Skoro już tutaj tyle napisałem to dokończę. Znowu dziś mnie zaprosiła i przyjechałem do niej. Tym razem przygotowała świece, jeszcze lepiej się ubrała. Na początku było lepiej, podniecała mnie, tylko w momencie przerw trochę opadało. W końcu było lepiej, nawet całkiem dobrze (w pozycji, która jest dla mnie przyjemniejsza), ale znowu chciała inaczej i zepsuła to, później dotykając ją po cipce palcem było nieźle, powiedziałem, żeby te włożyła, ale zrobiła to za późno i złapała za uschniętego. Powiedziałem jej później, że nie ruszają mnie aż tak takie delikatne pieszczoty i że nie potrzebnie nalegała na zmianę wtedy itp. Była niezadowolona, ale jak mi powiedziała nie, dlatego tylko dla tego, że się nie rozumiemy i ciągle nie dogadujemy, że ją wkurzam jak pisze mi, że tęskni a ja ją olewam kompletnie, że nigdy nic nie powiedziałem, że nigdy nie przeprosiłem, a ona tak. Ustalaliśmy czy jeszcze się spotkamy – powiedziałem, że myślałem nad sensem tego, ale postanowiłem poczekać, ona niby pokazywała, że nie, bo się nie dogadujemy, ale szybko wyczułem i jej pokazałem, że chyba jednaj jej zależy cytując wiele jej zachowań, nie chciała zbytnio się przyznać, ale nie zaprzeczyła. Później żartem jej pokazałem sms’a od przyjaciółki (czy ze mną wszystko ok), ona myślała, że ta koleżanka się boi o mnie, że ja z nią jestem. Pokazałem jej jeszcze na swoim profilu milutkie komentarze przyjaciółki – była mega zazdrosna, tym bardziej wiedziała że ta koleżanka mnie namawiała kiedyś, żebym z nią skończył. Trochę później gadaliśmy, kontakt znacznie lepszy. Szczerości za szczerość dowiedziałem się, że miała 5 partnerów w łóżku a mniej związków, że były w tym takie przelotne. Powiedziałem prawdę, co do mnie – może źle, ale kurcze nie umiałem dłużej udawać, bo to widać, że jestem niedoświadczony i mnie to niepotrzebnie wkurza. Przyjęła to bardzo pozytywnie. Choć były wcześniej pytania w stylu: czy Ci się podobam, czy Cię pociągam. Jest jeszcze jedna sprawa – pewnie mnie zlinczujecie za to. Chciała się przy mnie masturbować ja jej umożliwiłem i ją dotykałem. Trochę to dla mnie dziwne, nieciekawe, ale dobra, nich ma. Dobrze mi nawet z nią się dogaduje, o dziwo właśnie kiedy lekko zmiękłem, coś tam powiedziałem, później wysłałem jej wiadomość ona stale pisze i jest super słodka – niby wbrew temu co mówicie. Gdybym dalej jechał takim chłodem to chyba nie było by dobrze, bo już była wkurzona, że tak się zachowuję. Niby fajnie, ona jest dość zaangażowana, chyba mniej niż ja (i dobrze bardzo mnie to cieszy), ale jakoś to wszystko biorąc do kupy stawia ją w złym świetle dla mnie. Tytlu partnerów nawet nie w związku do tego, że lubi czuć się jak dziwka podczas seksu i lubi jak w tym momencie sprawia się jej ból lekko to aż mi odchodzi chęć całowania się.
  2. Teraz akurat zgadzam się z Tobą i przedmówcami. Co do babskiego forum to akurat kiedyś tam miałem konto, ale tylko awantury tam wstrzymałem, bo moja retoryka im się nie spodobała. I właśnie ktoś z tego forum, który tam też miał powiedział mi o Was. Problem polega na tym, że ostatnio mam jakiś kryzys, tak ogólnie (zbyt dużo problemów na głowie). Ważne decyzje zawodowe, przeprowadzka itp., nie jestem pewien co zrobić i nie mam energii. Dodatkowo ta jej huśtawka emocjonalna przechodzi na mnie. Choć zawsze byłem zbyt emocjonalny – ja to nazywałem romantyczny od tego jak w zaborcami postępowali w epoce romantyzmu. I dodam, że wiem, że to nie jest najlepsze postępowanie. Co do niej naprawdę nie wiem. Ona mi wczoraj szybko „przebaczyła” pisała, że tęskni, a ja naprawdę nie wiedziałem, co jej na to powiedzieć. Próbowałem zmienić temat, ale ciężko. Chyba po prostu dla mnie to nieco za szybko, nie o to mi chodziło. Być może ona myślała, że to ma być dla mnie nagroda, bo nawet wspomniała jak się wtedy pokłóciliśmy, że kupiła sobie specjalnie bluzeczkę na spotkanie ze mną – teraz wiem, o co jej chodziło. Kiedy się z nią spotkałem trochę wcześniej, były pocałunki dotykałem ją po dupie, a ona wskoczyła na mnie na jeźdźca – to było wtedy podniecające. Wczoraj nie wiem czy nie poszło za szybko. Ja chyba wolę samemu sobie ją rozbierać a nie że ona mi to zadanie upraszcza. Dodam, że ona w ogóle nie skupia się na tym żeby mnie dotykać, rozbierać. Ja nie miałem w ogóle zamiaru do niczego więcej doprowadzić niż oral, ale w pewnym momencie było mi tak ciepło, a jeszcze trochę byłem pochorowany to też zrobiło swoje.
  3. Homo? To jest obrzydliwe, nigdy w życiu, samo patrzenie na cudzego kutasa wyzwala we mnie odruch wymiotny. Powiem szczerze mam 23 lata A jestem mało doświadczony z kobietami, dlatego że wcześniej zajmowałem się tylko kariera - efekt są, ale jakieś 5 blat temu zacząłem czuć samotność, chodziło o kobietę, stworzyłem sobie scenariusz. Przy pierwszej interakcji tak się zachowywalem ze dziś bym dał sobie w pysk za takie myślenie. Tak czy inaczej jestem z tych co lubią zawiązać sobie krawacik i podniecają ich tytuły, własne osiągnięcia itp. Wracając do lasek pierwsze była ta płatniczą miłość ale teraz po 5 latach ja spotkałem i to dalej trwa tej obecnej nawet do niej nie będę porównywać. Druga sprawa ze później zacząłem się umawiać za samymi "modelkami" na prawdę atrakcyjnymi. Ostatni raz jak się x nią spotkałem to samo patrzenie na jej dupe było podniecające. Tyle że jej intelekt mnie przeraża a raczej jego brak po tym jak mi wstyd zrobiła zdrowy. Ta opisywana tutaj od początku była taka seksowna dla mnie, teraz trochę mniej chyba nie wiem dlaczego. Nie będę oszukiwać masturbacja zrobiła swoje i ciągle gapienie się za tymi super lasami, które doskonale wiem nie są dla mnie. Ja miałem na nią ochotę chciałem kupić gumki, ale później stwierdziłem na razie nie, nie powiem ze naprawa mojego charakteru w czasie świąt nie zrobiła swego. Zawsze byłem religijny, może nie chodzi o chodzenie do kościoła a o myślenie.
  4. Chodziło mi o to, że to wyszło tak choćbym zrobił to celowo, żeby ją upokorzyć. Nie traktuję tych relacji jak wojny, według mnie powinno to odwrotnie działać i tak do tego podchodzę. Nie, ale zawsze miałem większy i lepszy kontakt z płcią przeciwną (lepszy kontakt z matką, brak brata a posiadanie siostry). Nie wiem czy zależy jej na seksie. Wczoraj pisała do mnie, że nie jest zła, że tęskni itp. - nie mówię, że po tym to poznaję, ale tak ogólnie. To nie tak, ona jest atrakcyjna i zawsze mnie pociągała. W zasadzie to ja ją zaraz na starcie zacząłem traktować jak na jeden raz. Później inaczej. Nie mówię, że nie pociąga, raczej chodzi o to, że nie skupia się na tym, żeby mnie podniecić. Druga sprawa jest taka, że raczej potrzebuję mocniejszych bodźców, nie jestem 16 latkiem który sika jak zobaczy kobietę nago. Klapsy tym bardziej silne czy choćby takie określania „suko” jak dla mnie są na poziomie marginesu, patologii – po prostu nie do przyjęcia. Panowie powiedzmy sobie szczerze, że na tym forum panuje filozofia niższości kobiet (trochę jak w Islamie) i seksizm. Przecież nie wszystko sprowadza się do relacji z kobietami i do seksu, jest wiele innych ciekawych i ważnych spraw. Nie każda kobieta jest zła, manipulanta itp. i nie każdy facet to prosty samiec podporządkowany poziomowi testosteronu. Zgodzę się z wieloma wypowiedziami na tym forum z felietonami, ale nie wpadajmy w przesadę.
  5. Pamiętam pewna rozmowę z rodzicami: "nigdy nie można mieć pewności, ale test DNA nie jest problemem, choćby zrobić to po cichu" na co śmiali się ze mnie: "będziesz w przyszłości wyrywać włoski i robić badania, lepiej wybrać taką, że będziesz mieć pewność a nie dziwkę". Takie kobiety jak dla mnie to rzeczywiście dziwki, nigdy bym nie odpuścił zdrady, nigdy też bym nie wychowywał nie swojego dziecka. Mimo wszystko są przecież kobiety, wychowane w wartościach, mające zasady. Choć obecnie panuje brak zasad zachowały się ciągle takie.
  6. Fajne masz teksty. Ale zakładając, że miałbym się z nią jeszcze spotkać to będzie pewnie sto pytań itp. Szczerze to nie mam ochoty bawić się w to wszystko fochy i inne pierdoły. Mam dość problemów w swoich sprawach tzn. zawodowych, pracy. pierdolnieta boarderke - no cóż, ciągle mi przyjaciółka wypomina, że się z wariatkami zadaję.
  7. Dobra Panowie, a gdzie ja powiedziałem, że mi na tym jakoś specjalnie zależy?
  8. Trochę już chyba rozumiem swoje zachowanie. Chodziło mi o coś takiego jak z moją byłą: jak ją pierwszy raz zobaczyłem wiedziałem, że to może być moja dziewczyna (po prostu mam bzika na duże oczy) i w końcu ją zabrałem na randkę i tak dalej i tak dalej. W ogóle wtedy nie myślałem o seksie, no może przytulając ją już coś czułem dobra, ale to rosło z czasem, rozwijało się. Po drugie ona mi powiedziała o czymś od razu o swojej chorobie i mi zaimponowała szczerością. Tutaj ja mam wrażenie, że ona traktuje mnie jak trutnia który ma zaruchać, nie mówi wszystkiego. Owszem jest przy dolnej granicy wiekowej z tego przedziału co powiedziałeś, ja przy górnej.
  9. Ona to tak nazwała, nie bzykałem jej.
  10. Możesz rozwinąć myśl?
  11. Panowie jej zachowanie po tym było jak huśtawka, prawdziwa masakra. Przez chwilę się zastanawiałem czy mnie nie wykastruje, albo sobie coś nie zrobi. Możecie się odnieść do tego co teraz pisałem? Mieliście też tak?
  12. Właśnie wiem o tym, nie chcę żeby ktoś miał z mojego powodu kompleksy, czy coś. Nie bawi mnie to wcale. Ale mam wrażenie, że to za szybko, że to z uczuć powinno wynikać.
  13. Panowie bardzo szanuję wszystkie Wasze opinie. Nie czytałem książki, ale czytałem kilkanaście felietonów. Spotkałem się z nią i nie wiem jak to powiedzieć: zaszła dziwna sprawa z mojej strony. Nie chcę otwierać nowego wątku, bo tu już o niej pisałem dużo. Zależy mi na Waszej opinii, bo już sam nie wiem. Spotkałem się z nią dziś, powiedziała, że miała zły dzień, że wcale tak nie ma, że ją pociągam i w ogóle. Było fajnie w końcu poszliśmy do niej do mieszkania, przytulani w końcu ją dotykałem. Była podniecona, poszła wziąć prysznic, ubrała się w seksowną bieliznę i w ogóle. No i znowu, pieściłem jej piersi, była coraz bardziej napalona. Dodam, że jestem prawiczkiem i nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji. Przeszedłem niżej do cipki, zawsze myślałem, że to coś super i w ogóle, zacząłem lizać i jakoś zaczęło mi się odechciewać – trochę nieciekawy aromat i w ogóle. Później jakoś się wycofałem, ona prosiła bym jej dał klapsa w pupę. Zrobiłem to pierwsze tak delikatnie, ale w końcu zaczęło mnie to brzydzić. Ona się dopytywała, co jest, że nic nie mówię, czy się źle ogoliła itp., że widzi, że coś jest bardzo nie tak i nic nie mówię. Ja ją później lekko przykryłem żeby nie było jej zimno i po tym geście już w ogóle się źle poczuła. Nie wiem czy tylko udawała, że jej jest przykro, ale chyba było, ktoś do niej dzwonił i widziałem, że jest bardzo zła po tym jak rozmawia z nim. No i później ona próbowała się do mnie kleić mnie podniecać, ale nic no i dotknęła mnie w przyrodzenie, a tam nic. W życiu nie widziałem jej w takim stanie, tak bardzo zawiedzionej i w ogóle. Później nie chciała, żebym z nią poszedł do sklepu, powiedziała tylko taki tekst:, że idzie, nie wie, co z sobą zrobi. Powiedziałem później przepraszam, że to nie z jej winy, że mam zły dzień. Myślałem o tym i mam wrażenie, że dla mnie ważne jest coś więcej, że niby byłem napalony, ale tak naprawdę wcale mi nie zależy na seksie, nie teraz. Gadając kiedyś mówiłem, że według mnie dobry związek to dobry seks i takie tam, może ona wzięła mnie za kogoś innego. Tak naprawdę byłem kiedyś zakochany i wiem co to jest tyle że tam nie było żadnej fizyczności, nawet tego nie potrzebowałem. Nie powiem, że ona mnie nie podniecała, bo tak i nie raz masturbując się myślałem o niej, nawet wcześniej całując się itp., ale dziś totalnie zero. Co o tym myślicie? Trochę dupkowato wyszło, by ją mogłem w kompleksy wprawić i nie jestem z tego zadowolony.
  14. Jeśli mam być szczery to na początek myślałem, że rozumiem, ale po wszystkich odpowiedziach przyznam, że coraz mniej rozumiem. Twierdzicie, że są to testy, ale dlaczego źle na nie reaguje? Jeśli chodzi o mój wygląd. Nie jestem łysy, mam zarost, ale nie mam tak ciemnych włosów ani tak mocnego zarostu, mam też odstające uszy co mnie wkurza od wielu lat a ostatnio coraz bardziej (mam zamiar poprawić to, ale sam nie wiem).
  15. Moja przyjaciółka akurat o niej mówiła na początku, że jest zbyt pewna siebie, głupia nudna. Teraz mówi, że się sobą bawi lub, że oboje się sobą bawimy, jaka jest zła, ma schizoferemię, niestabilność emocji okres codziennie i w ogóle. Przy czym jak mi pokazuje rozmowy ze swoim facetem to robi mu zdrowe fochy, w zasadzie mi też. Z tego co teraz piszecie, to ona wydaje się Wam normalna? Po naszych dwóch spotkaniach zdrowo się pokłóciliśmy. Niby że dobieram się do niej śpiącej i po lekach (była chora) a miałem ją rozgrzać. Do dziś nie rozumiem tamtej sytuacji, ale robiła fochy a za jakiś czas spotykała się z innym, ale w końcu doszła do wniosku że to klapa. Ja wtedy byłem bardzo zły na nią, że daje jakieś błędne sygnały i się mną bawi. Nawet jej zdrowo polałem, że pamięta to do dziś i jak coś mi powie to od razu: „pamiętasz jak mi wtedy brzydko powieszałeś”, „pamiętasz jak mnie wystawiłeś?”. Później, kiedy ona już z tamtym skończyła, ja się trochę spotkałem z taką jedną dziewczyną bardzo, ale to bardzo atrakcyjną. De facto ona mnie traktowała jak kolegę, ale jej opowiedziałem inaczej i jej ją pokazałem. Celowe zagrania na zazdrości, poczuciu straty. W końcu powiedziałem, że z nią jakoś nie chcę się spotykać, bo mi wstyd tylko robi (to akurat była prawda 9,5/10 to zazwyczaj mało inteligentna kobieta).W końcu przyznała, że wtedy o głupotę nam poszło. W walentynki pierwsze dawałem jej jakieś sygnały, nawet zrobiłem jej taką zabawną walentynkę (pierdoła związana z moim zawodem w kilka sekund, ale podobało się jej), powiedziała, że chciałaby ze mną spędzić ten wieczór. Była z kimś umówiona na kolację (chyba bardziej kolega) a ja jej ze zlewką: „udanej randki”. Powiedziałem jej kiedyś, że wolałbym z nią pójść na randkę niż z tą super ładną i to jej strasznie się spodobało. Wyczułem że ma kompleksy, choć sprawia wrażenie pewnej siebie. Wyczułem też, że wszystko co lubi jej ojciec jej się podoba u facetów i czasem potrafię to wykorzystać. Pomijając fakt, że rzeczywiście jestem do niego podobny w wielu kwestiach. Po tym teście, który jej zrobiłem bardzo się wkurzyła, ale dało mi to do myślenia. W sensie, że jej chyba zależy czy coś, że mógłbym na nią liczyć. I jaj jej przeszło umówiłem się i wtedy naprawdę świetnie się zachowałem, że bardzo ją nakręciłem. Kiedyś opowiadała, że jakiś jej kolega jest nieśmiały nie ma dziewczyny i podsumowała: że z takim być by nie mogłaby by go całkowicie zdominowała. Reasumując: olewka najlepiej działa, wydaje mi się że ochrzan i pokazanie, że jak tak zrobi to koniec z nami. Jako, że jest dość fochasta to też wymyśliłem na nią sposób. Napisałem do niej, ale nie miała nastroju i coś powiedziała, coś tam marudziła, że jej nie rozumiem, że musi pracować. Powiedziałem jej taki tekst: „jak Ci przejedzie to się odezwij” przeszło po kilku sekundach: „już mi trochę lepiej”. Ale ja zastosowałem karę: „wybacz, ale wychodzę, wrócę w nocy – a był piątek więc pewnie myślała, że poszedłem do klubu. Kiedy leżeliśmy razem w łóżku nie chciałem zrobić czegoś co chciała to się odwróciła i robiła focha a ja w tym momencie popatrzyłem na zegarek (a miałem później zajęcia) – foch od razu minął. Jak mnie wkurzy to nie odpiszę lub nie odbiorę – też dobry efekt Macie jeszcze jakieś dobre metody? Dodam coś o siebie. Zawsze byłem bardzo nieśmiały i miałem poważne problemy z kobietami, później próbowałem przez Internet. Teraz jest znacznie lepiej nawet kiedyś wyrwałem jedną w klubie, zabrałem numer. Jest znacznie lepiej, ale nie dość, że nie mam dużych doświadczeń to nie jestem aż taki śmiały. Moja była dziewczyna nieźle mnie zmotywowała, bo doszedłem do wniosku, że stałem się dla niej bezjajeczną istotą (powiedziała mi, że nic do mnie nie czuje, że mnie lubi, ale pozna koleżeństwem, więcej dać mi nie może). Wtedy zacząłem się szkolić czytać, nawet przeczytałem takie ksiązki jak: księga związków, podrywu i seksu dla mężczyzn. Oprócz tego pracować nad pewnością, otwartością, poczuciem humoru, wyglądem. A były to mniej więcej wtedy jak ją poznałem i od razu testowałem nowe praktyki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.