Skocz do zawartości

CiekawyNowego20

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia CiekawyNowego20

Kot

Kot (1/23)

36

Reputacja

  1. Wypisz sobie wszystkie rzeczy, jakimi ta osoba cię uraziła, ugodziła w twoją godność, każde zachowanie, które świadczyło o braku szacunku do ciebie. Noś tę listę przy sobie i czytaj za każdym razem, kiedy bierze cię na wspominki. Możesz też napisać list do niej (byle odręcznie), w którym napiszesz wszystko co chciałbyś jej powiedzieć. Jak już skończysz i przejdą ci nerwy, to możesz ten list spalić Ja się niedawno minąłem z ex, która też była narcyzem. To był pierwszy raz od porzucenia kiedy ją widziałem, a minęło już parę miesiecy. I co? Brzuch mnie rozbolał z nerwów, ale suka nie miała odwagi nawet spojrzeć mi w oczy 😃 takie one są w środku, małe i żałosne, co to za życie? Ona może wyglądać na pogodną, ale w głębi jest wiecznie nieszczęśliwa. 3maj się
  2. Ja znam takie dwie bliźniaczki...jedna mocno się maluje, druga często jest bez makijażu. Moja romantyczna dusza stwierdza, że ta bez jest po stokroć ładniejsza...mimo, że naturalnie wygląda na taką przeciętną 6-kę 🙂 Notabene, ostatnio ta pierwsza też się nie pomalowała. Jak ją spotkałem to byłem święcie przekonany, że rozmawiam z tą drugą xD Kurde fajne laski, całkiem niezły materiał na żony ehh
  3. Tak byłem i co Ci radzę to usunąć jakikolwiek możliwy kontakt z tą osobą, blokada na wszelkich social media, wykasowanie numeru telefonu, usuń wszystkie wspólne zdjęcia. Jesteś z nią w grupie ćwiczeniowej? U mnie na uczelni można normalnie się przepisać, wystarczy zadzwonić do dziekanatu. To jest najważniejsza rzecz, nie możesz przez czas "leczenia" spotykać fizycznie tej osoby, jesteś w tej chwili jak narkoman na odwyku, który ma działkę przed oczami co chwila i nie może jej zażyć. Wytrzymaj do sesji, pozdawaj co trzeba i przepisuj się. A w przerwie między semestrami 0 nawet myślenia o tej osobie. Ja dopiero po 5 tygodniach od rozstania przestałem mieć pierwsze myśli po przebudzeniu o niej. Ale mi było łatwiej, bo sama zniknęła. Powodzenia!
  4. Czytam ten wątek i sporo tutaj odpowiedzi powodujących niechęć oraz tworzących wrażenie, że i tak nie warto się starać. Ja bym chętnie poczytał historię kogoś, kto miał podobne warunki tzn. kończę niedługo 24 lata, nadal nigdy nic, doświadczyłem tylko odrzucenia, a teraz już nawet mi się nie chce próbować, bo po sposobie patrzenia widać, jakie laska ma podejście do nas. Nie chcę się poddawać, staram się ciągle rozwijać i pod względem wyglądu, i socjalnie, obiecałem sobie że pierwszy raz nie będzie za pieniądze, ale już mam fest ciśnienie xD Dajcie jakieś rady, co robić, bo już mnie wszystko wkurwia 😄
  5. Jak nie wiesz co z kasą zrobić to zainwestuj w moją organizację, jest potencjał na wybicie się na dużą skalę, ale brakuje gotówki na zrealizowanie wszystkich pomysłów.
  6. Tylko czemu po 7 dniach zawsze tego ósmego dnia jest taki zjazd? To w sumie ciekawe
  7. W 2020 wytrzymałem 270 dni na całkowitym No Fapie. Z filmów pornograficznych wyleczyłem się całkowicie, raz włączyłem z ciekawości i od razu doszło mi do głowy jakie to jest sztuczne i niedobre. Natomiast nadal mam ciągoty do zdjęć, ale kontroluję to w sumie bez wysiłku. Uważam, że każdy powinien zrobić takie 150-200 dni, aby odczuć różne etapy leczenia, bo później nie czułem już żadnej różnicy. Obecnie praktykuję krótkie okresy wstrzemięźliwości, tak powiedzmy 5-7 dni. Od piątego dnia czuję najlepsze efekty, po siedmiu jest już zjazd i wtedy "resetuję" licznik.
  8. pół biedy inflacja ale gdzie nie będzie takiego zamordyzmu? Przy całej liście wad, w Polsce akurat dało się żyć w czasie covidowej terrozy
  9. oo to tak jak moja babcia, raz zrobiła scenę i wyszła z samochodu jak szukaliśmy miejsca do zaparkowania i poszła w pizdu, potem 2h nas szukala na plazy xD
  10. Z racji skromnych zarobków mój miesięczny plan zakupów to: 4x po 50 USD/GBP/CHF/EUR 150PLN w BTC srebrna moneta 1oz Ostatnimi czasy myślę też o akcjach spółek energetycznych. Ponadto zastanawiam się, czy nie zainwestować spekulacyjnie w coś przed sezonem grzewczym, tylko nie znam się na tym kompletnie i nie mam pomysłu. Chcę też przed zimą zainwestować na maxa w dentystę, pakiet badań, ogarnąć auto na tip top itd. Może zainteresuję się alkoholem, wódkę na wesele zawsze ktoś kupi, a jakoś trzeba się chronić przed inflacją. Ogólnie mam trochę pomysłów w głowie, ostatnio myślałem nad kupowaniem płyt znanych raperów w preorderze, najlepsze wydania potrafią dać ładną stopę zwrotu po kilku latach.
  11. Jakbym widział relację mojego dziadka z babką. Zawsze jak przyjeżdżamy do nich to po 2-3 dniach babce odpierdala i zaczyna taką jazdę robić dziadkowi, że każdy po prostu ucieka do domu. Atmosfera taka, że nożem można kroić. Wyzywanie od grubasów, skurwysynów, chujów, cweli, kurew to nic. Wymyślanie jakichś historii o rzekomym biciu, atakowaniu itd. A dziadek tylko milczy i jeszcze śmieje się z siebie jak stara żartuje z niego w naszej obecności. Kiedyś już tak babce odjebalo, że rzuciła otwartym piwem w mojego ojca. I o ile miałem kiedyś dziadka za jakiś autorytet, tak wtedy nie zareagował adekwatnie i od tego czasu nie mam już do niego szacunku. Szkoda, kiedyś umrze, a ja go zapamiętam inaczej, niż oboje byśmy chcieli. Staram się oczywiście zrozumieć, wychowany w innych czasach, nie ma takiej wiedzy, światopogląd już dawno wyrobiony, ale jak można dawać się aż tak szmacic? Czasami usiądzie i zaczyna mi się zwierzać, że nie rozumie tej sytuacji, ale szczerze co ja gówniarz, w dodatku prawik, mogę powiedzieć? Że nie trzyma ramy? xD
  12. Tak na szybko wczoraj liczyłem, to przyjmując dane: 18 mln samochodów "jeżdżących" 6 tys SKP 100zl jedno badanie (dla uproszczenia) Na jedną stację przypada około 3000 aut, co daje przychód z badań ~300,000PLN rocznie, 25,000PLN miesięcznie ( minus VAT, dochodowy, BDO, ZUS, pensje diagnostów itd.), faktycznie szału nie ma. Ale do tego dochodzą motocykle, busy, ciężarowe, przyczepy, ciągniki i kwota sobie rośnie. Zresztą, nie widziałem jeszcze, żeby jakaś stacja w mojej okolicy upadła. Dla mnie to proste, skoro oddano sprawę stacji w ręce "wolnego" rynku, to nierentowne punkty powinny umrzeć śmiercią naturalną. Chcecie zwiększyć przychody? To inwestować w marketing, akcje promocyjne, jakieś dni bezpieczeństwa typu ustawienie świateł za free, obsługiwać rzetelnie i uprzejmie i ludzie będą wracać co roku, a nawet sprowadzać znajomych czy rodzinę.
  13. Koło chuja mi lata zysk właściciela stacji. Jestem zmuszony do corocznego badania auta w SKP przez ustawodawcę. Zostawiam x złotych w podatkach za paliwo, części eksploatacyjne, opłaty urzędowe (w tym skurwysyństwo aka PCC-3). Do tego płacę ponad 60 złotych więcej za przegląd instalacji LPG (notabene trwający 3 minuty). I mam teraz mindfucka. Przecież ja też chcę jeździć sprawnym, w pełni bezpiecznym autem. Na podbicie przeglądu przyjeżdżać na zasadzie formalności. Tak jak ktoś wyżej pisał o Szwajcarach. Nawet tak zrobiłem w tym roku. Ale czemu mam za to płacić więcej, skoro wymusza to na mnie kapitan państwo? Nie lepiej byłoby na przykład zmniejszyć stawkę podatku VAT od każdego badania, żeby właściciel stacji też coś z tego miał? Nie wiem, dla mnie to logiczne, że im większe będą opłaty związane z posiadaniem samochodu, tym mniej ludzi będzie się na nie decydowało, tym mniej samochodów będzie przyjeżdżało na badanie, tym mniejsze przychody osiągnie stacja. WTF
  14. Ciekawe pytanie, też jestem na nofapie i ostatnio spotykają mnie przyjemne sytuacje tzn. panie same się uśmiechają do mnie, częściej zagadują (na razie o drogę, sklep itd.), wcześniej tego nie było, czułem się wręcz niewidzialny dla kobiet. Na ulicy nie potrafię wyrwać, mimo ewidentnych sygnałów nie potrafię podejść, no nie i chuj, jakbym miał zaciągnięty ręczny. Blokuje mnie to, że nie chcę się zbłaźnić, choć strach ten nie ma sensu.
  15. Zanim dorzucę swoje 5 groszy chcę napisać, że cieszę się, że powstał ten wątek, sam chciałem założyć podobny, bo to ważny temat. Każdemu łatwiej jest mówić na swoim przykładzie, więc i ja się nim posłużę. Otóż, od kilku miesięcy zmieniło mi się życie towarzyskie. Zanim jednak to nastąpiło, miałem co raz gorsze samopoczucie przez samotność, epizod depresyjny i często nawracające myśli samobójcze. Ponadto, nazbyt często myślałem o śmierci bliskich, o bezsensie świata życia itd. Jednym słowem chujnia. Jakoś się złożyło, że zacząłem wychodzić z kumplami ze szkolnych lat, na początku tylko na łojenie browarów, ale potem doszły wspólne treningi na siłowni, piłka nożna, squash itd. + jakieś wypady weekendowe. I powiem szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio miałem myśli samobójcze. Samopoczucie też mi się unormowało, o wiele rzadziej zdarza mi się płakać, nie biczuję się już nieuchronną śmiercią bliskich. Trochę też wyluzowałem, nie liczę dosłownie każdej złotówki, na imprezce zapalę papierosa, robię więcej rzeczy na które mam ochotę i czuję się lepiej. Wcześniej trzymałem rygor treningowy, spałem równo 8h dziennie, nie tykalem używek i wcale nie czułem się lepiej. Także podsumowując, wiem że tanie rozrywki to niebezpieczeństwo uzależnienia, od towarzystwa znajomych też mogłem się uzależnić i równie dobrze wszystkie problemy mogą wrócić w oka mgnieniu kiedy koledzy zaczną inne życie, ale szczerze...chuj w to. Jakoś lepiej się żyje tu i teraz, nie myśląc że wszechświat ma X miliardów lat i jesteśmy niczym ziarenko piasku w jego skali. P.S. Oczywiście no fap cały czas praktykowany 😄
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.