Za. Chcącemu nie dzieje się krzywda. Marihuana to nie kokaina. Jeżeli młody za posiadanie niewielkiej ilości ma mieć zbabrane całe życie, jeżeli zostanie złapany, to absurdalna sytuacja. Zalegalizować i oakcyzować, to jeszcze budżet na tym zyska. W niektórych stanach, gdzie nastąpiła całkowita legalizacja, wpływy do budżetu liczone są w dziesiątkach milionów dolarów. I nie, dekryminalizacja posiadania nie załatwi sprawy. Wtedy towar nadal będzie drogi i nadal na jego sprzedaży będzie zarabiał świat przestępczy. Tylko całkowita legalizacja i sprzedaż w byle sklepach dla palaczy, czy aptekach, załatwi sprawę. Oczywiście prywatna hodowla na własny użytek / opychanie znajomym też powinna być legalna. Tylko produkcja i sprzedaż na wielką skalę okacyzowana. Niby akcyza jako prewencja to nie jest metoda, ale w końcu marihuana to dodatkowa fanaberia, nie jest nikomu niezbędna. Chesz spełnić swoją fanaberię i zapalić, zapłacisz dodatkowo na rzecz państwowego budżetu.