Skocz do zawartości

donatello

Użytkownik
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez donatello

  1. Z tego by wynikało, że masz doświadczenie bycia kobietami, skoro jednocześnie wypowiadasz się za nie. To nas akurat gówno obchodzi, czym gardzisz. Może boleć, jak każdy bullshit. Krwawią mi oczy i lasuje mózg, jak czytam gówno. To, że przestajesz być cipą, to dobrze. Pokaż to. Zostałem zablokowany nie raz i nie na kilka dni, a kilkanaście. Nie za to, co Tobie się wydaje tylko za to, że jakiś białorycerz, czy inna szpara wypłakali się stulejarzowi, który zechciał pokazać swoją władzę. Jebać konfitury. Proszę księdza! Proszę mnie tak nie osądzać i nie skazywać na ogień piekielny z góry! A może "mówisz ze swojego doświadczenia praktycznego" w byciu mną? Nie o Twoich certyfikatach z psychologii jest ten wątek. Zamieniam się w słuch.
  2. To i tak nieźle, atrakcyjne koleżanki z grupy na studiach potrafiły znaleźć nowego mena w mniej, niż miesiąc. Również po długich związkach. Pamiętam, bo podbijałem do jednej. Umówiłem się z nią na randkę (bez daty, po prostu mieliśmy gdzieś wyjść) tuż po tym, jak spławiła swojego byłego. Następnie zachorowałem na jakieś grypsko, miałem z nią wtedy jedynie kontakt SMSowy. Wracam na zajęcia, akurat był mundial, pytam czy ma czas dzisiaj, a ona "nie, bo mój chłopak wpada ze mną oglądać mecz" ?Oczywiście nie chodziło o eksa, już był nowy. Ani 3, ani 1 miesiąc nie robią wrażenia. Jak chcecie się licytować, to przejrzyjcie dział Świeżakownia. Wiele jest przykładów, że szony znajdują nowych "chłopaków" w trakcie, kiedy (jeszcze) udają związek. Spodziewam się, że przywołane forumowiczki też zaczynały kręcić na boku jeszcze zanim oficjalnie przyznały rozpad związku (lub czegoś co nazywają związkiem). Może nawet okazywały zdziwienie udając, że w ogóle nie przyczyniły się do jego rozpadu.
  3. A na wakacje to trzeba było ją zabrać na poligon i obóz przetrwania, a nie wygodną plażę. Niech zgadnę - wiedziałeś, jak by się to skończyło? Tak, ona też wiedziała.
  4. Moim zdaniem i Ty i ona jesteście pierdolnięci. W ogóle nie trzymasz ramy. Komunikacja ewidentnie zawodzi pomiędzy Wami. Ona ma swój skrzętny plan na Ciebie. Nie ma pojęcia o związku. Ty może masz, więc jesteś mniej pierdolnięty, ale niewiele to zmienia. Jak sama nie wskoczy na wyższy level niż dziwki, to możesz odpuścić starania o związek. Przeanalizuj również, co ta stara dupa robiła przez 10 lat. Wyjdzie Ci, że nie bez powodu była jeszcze niedawno sama, frajerze. Nieważne nawet z jakiego powodu ona nie umie i nie chce się dogadać.
  5. Właśnie to jest zły lęk, który świadczy o słabości i przeszkadza w samorozwoju. Właśnie po tę odwagę trzeba sięgnąć i o tym pisałem.
  6. Wróć do swoich postów. Jak nie widzisz w nich bełkotu, to sugeruję dłuższą terapię pod nadzorem specjalisty.
  7. Dużo mogłabyś zrobić, ale byłaby to kolosalna praca nad sobą, a nie nad nim, więc na sukces nie zanosi się.
  8. Hehe. Dobre. Widzę że jesteś ta sama półka co @Analconda, @DuchAnalityk Za dużo pseudo Redpilla. Kogo to obchodzi, co Ty widzisz biały paziu.
  9. Jak będzie miał wybór to kopnie Cię w dupę dla lepszej (z mniejszym przebiegiem, mnie zrytym beretem, lepiej wyglądającej, kochającej się, odpowiedzialnej itd.). A nawet dla świętego spokoju.
  10. Hahaha. Pod jakim przymusem "robisz" związek, którego nie chcesz? Dałaś dupy, to licz się z tym, że będziesz musiała ją nadstawić, żeby naprawić szkodę tym, którym ją wyrzadziłaś. Po człowieczemu: bierz odpowiedzialność za siebie.
  11. Z punktu widzenia ludzkiej psychiki i wymyślonych zasad -tak. Z punktu widzenia natury nie. Bo jeśli np kobieta zdradzi-pójdzie do faceta który oferuje więcej niż poprzedni, to zwiększa tym szanse na przeżycie potomstwa. Jeśli facet zdradzi, to zapewne się ponownie rozmnoży, to przełoży się zwiększoną reprodukcję nowych trybików systemu. A co z wyznaniami, gdzie facet ma kilka żon, czy tam też występuje pojęcie zdrady ? Jakoś te plemiona, które funkcjonują w opisany sposób nie podbijają kosmosu. Ciągnąc Twój wywód dalej - są nieefektywne i zdychają naturalnie w przeciwieństwie do innych, które odkryły, że zdrada jest złem. W wyznaniach, gdzie mężczyzna ma kilka żon zdrada też występuje. Wiesz, czym jest zdrada?
  12. Jednak to, że zdrada jest złem wiemy doskonale. W armii zdrajcę nadziewa się na pal na oczach wszystkich i to nie bez powodu.
  13. Myślę, że oczekujesz zbyt prostej odpowiedzi. Karaniem zdrad lepiej, żeby zajmował się ktoś, kto tego nie spierdoli (tak bardzo, jak państwowi urzędnicy).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.