Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'abstynencja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 5 wyników

  1. Witam. Przysięgam przed braćmi niniejsze postanowienie. W dniach 19.05-20.08.2023 postanawiam w pełni naprawić swój umysł od nieprawości. Tak też: - wszelka abstynencja od social mediów, od których niezauważalnie się uzależniłem; - codziennie spędzać 10-12 godzin nad pracą w swojej działce i rozwoju w nim - codziennie rano spędzając godzinę (idealnie 6:00-7:00) na 15 minut medytacji (ćwiczenie skupienia), ćwiczenia i zimny prysznic oraz wypisanie dzisiejszych celów. - kompletna abstynencja od taniej dopaminy bezproduktywnej rozwalającej długotrwałe skupienie (wiadomo o co hehe chodzi) - stoicki spokój w osiąganiu celów. Akceptuję rzeczywistość taka jaka jest. Robię swoje, "pushuję" do celu. Nie uda się? Trudno, będę próbować dalej. - codziennie będę sobie zapisywać wynika z danego dnia. Co mi się udało. Gdzie mam problemy. Czy idę w dobrym kierunku. - kompletnie odetnę się od tematu wojny na Ukrainie. Nie mam na to wpływu, a od grudnia 2021 za często o tym myślę, że już wtedy niektórzy bliscy mieli bekę z tego jak się przejmuję. Gdy człowiek niebędący bogaty, niemający wpływu na rzeczywistość, a mogący być bogaty, wiedzący jak to zrobić, wiedzący co poczynić by mieć większą sprawczość by mieć wpływ ostatecznie na politykę zajmuje się polityką, to oznacza, że jest tu coś grubo nie halo. Dopóki nie ma się umiejętności, nie ma się pieniędzy wynikających z wypracowanych zasobów pozyskanych przez te umiejętności (+ charyzmę, mądrość itd.), to nie ma absolutnie sensu tracić czas na politykę, papkę serwowaną w mediach, mętne dyskusje w internecie o tym która idea jest lepsza, o tym że politycy są tacy czy sracy, o tym że życie jest niesprawiedliwe... Czy sam jak urodziłbym się babą, to chciałbym kogoś takiego, kto jest nikim, dąży do bycia nikim, a swój czas przelewa na jałowe dyskusje? No jasne, że nie. Trzeba być ponad tym. Poznać naturę ludzką, nauczyć się wartościowych umiejętności, wejść w rynek, - nie będę grać w gry komp. Zamiast tego na swojej liście rzeczy do zrobienia zamienię sobie język jakby to była gra. Konkludując, bo mózg nie lubi nadto kompikować - codziennie przez 90 dni będę sobie zapisywać co mi się udało, co mam zrobić i czy wygrałem dzień. Wygrać dzień oznacza po pierwsze (POZYTYW) zrobić 5 zadanych sobie zadań (np. sesja pracy nad projektem (np. 16x25-minutowych sesji| kończę studia...) bieganie + zimny prysznic, medyt, przeczytanie 30 stron książki z branży i np. zrobić film instruktarzowy) oraz (NEGATYW) - nie grać, nie bić niemca, nie leniuchować bezczynnie, nie wchodzić w dyskusje internetowe, nie wchodzi w social media jeśli nie mam z tego żadnego pożytku (nie tworzę kontentu, nie uczę się na tym, nie mam żadnego interesu będąc konsumentem a nie twórcą) To jest matryca, którą będę stosować przez następujące dni. Postaram się napisać wyniki po 3 miesiącach. Cudów za nadto nie oczekuję jeśli chodzi o to, że obudzę się kompletnie zmienioną osobą. Cuda przyjdą po 2 latach jeśli odważę się wykonać swoje niektóre pomysły, które teraz nie mogą być zrealizowane, bo albo za dużo się uzależniłem od krótkich nagród, które nic nie dają, albo czuję się zbyt mały. Jest to żałosne. Największym problemem jaki zauważyłem parę dni temu jest to, że mam nieustrukturyzowaną swoją filozofię i swój ostateczny cel. Muszę zamknąć drzwi, skupić się, w dwóch stronach napisać swój ustrukturyzowany sens życia (swoje twarde "DLACZEGO?", "PO CO?" i "KIM JESTEM?" ORAZ "DLACZEGO MUSZĘ I BRAK TEGO JEST TEŻ WYBOREM"), w kolejnych swoją misję, swój cel, co robić codziennie by na koniec dnia być w pełni usatysfakcjonowanym, że "tak, tego dnia posunąłem się dalej, jestem zadowolony, miało to sens". Zrobię to po tym (częściowo w swoim blogu rok temu to napisałem). To co mnie przez lata kompletnie cofało, to ten spi*rdolony głos w głowie. Zaczynam coś wartościowego robić, co realnie chciałem, zaplanowałem sobie i wszystko git - po czym "dopiero teraz to robisz? Nie no, daj sobie spokój, masz czas." albo "i pomyśl sobie, że straciłeś te wszystkie lata nie robiąc tego. Boli, nie?" - i pojawia się wkurzenie. W książce "Do Roboty" Steven Pressfield nazwał tą siłę "oporem" - przezwyciężenie tej siły odpowiada za wszelkie sukcesy. Jest ona związana z naturą ludzką i do naturalnego dążenia do minimum egzystencji (to dlatego kultury dążyły do złamania natury ludzkiej i to one wygrywały - te które najwięcej potrafiły wycisnąć z ludzkiego geniuszu łamiąc harmonię dnia codziennego... choć to temat na inną dyskusję). Mocne wkurzenie. Miałem mnóstwo nawyków, gdyż wzrastałem w domu bez ojca, bo ten zginął gdy miałem rok - wracał od kochanki pijany. Brat starszy o 4 lata także doświadcza podobnych słabości. Brak wewnętrznej dyscypliny, ujarzmienie swojego wewnętrznego konia, zależność względem bliskich osób zamiast dominowanie ich i podążanie w pełni swoją drogą, wyciszanie swoich pragnień grami, przelewaniem czasu. Nie ma co żałować jeśli się zaczęło później, bo czas i tak minie. Oczywiście nie łatwo się zmienić. Szczególnie im jest się starszym (ehh, mam 25 lat). Zawsze myślałem, że "w końcu się zmienię, w końcu się ogarnę, będzie dobrze, jakoś to będzie" - nie, nie będzie. Jeśli naprawdę nie zacznie się kontrolować samego siebie, pozna się czego się chce docelowo i tego się osiągnie, to wszystko będzie do dupy. Słuchałem wielu osób czy "cudownych książek", lecz dopóki wartościowej wiedzy nie dostosowuje się do swojego życia, to nie jest produktywne. Można siedzieć godzinami dziennie grając w gry i słuchając w tle bardzo wartościowych rzeczy tym samym uznając, że nie traci się czasu... Ale jeśli porzuci się granie i się posłucha według tej wiedzy. Jak można skonkludować? Jak zapewne i wy i wszyscy zauważyli, mamy w głowie kilka głosów. Najpewniejsze są dwa. Jeden jest racjonalny, dostosowany do tego jakie mamy IQ. Drugi ma IQ 30, a jego językiem są emocje. Jeśli sądzimy, że "ach, wygramy z tym głosem", to nie - nie da się, bo ta część głupsza jest lepiej ukrwiona, zalewa emocjami i potrzebuje wyciszenia (tu jest dobra książka odnośnie ujarzmiania - "Paradoks Szympansa"). Dodatkowo natura ludzka ma tendencję do maksymalnego ograniczania wykonywanych czynów, ponieważ ewolucyjnie lenistwo popłacało - gdy się oszczędza energię, to może się przydać gdy ktoś zaatakuje, stąd tendencja do lenistwa gdy nie ma pogoni, gdy nic się nie dzieje. Stąd zapewne też motywowanie się negatywnościami jest dosyć skuteczne, choć okupione jest to wysokim poziomem kortyzolu... Lecz cóżby innego... Do idei 90 dni skusił mnie film Rafała Mazura "Twój 90-dniowy rok". Wybaczcie, musiałem gdzieś przysięgać, wystawić się. Pokazać słabość by móc pokazać od siebie dla siebie siłę. Mam dosyć udawania przed sobą, że jest zajebiście oraz przysięganiu samemu sobie tego wszystkiego by potem zapomnieć lub porzucić....
  2. Czołem Bracia! Mimo młodego wieku, potrafiłem przeginać z alkoholem i codziennie pić kilka piw. Od 2.01.2019 roku podjąłem miesiąc bez alkoholu, który zakończył się wczoraj. Jestem z siebie ogromnie dumny, że mimo chwili słabości i pokus potrafiłem odmówić sobie nalania do szklanki. Z początku sam nie wierzyłem, że wytrzymam 30 dni bez wypicia alkoholu. Dlatego chciałbym przed wami w dniu dzisiejszym przysięgnąć, że moje spożywanie alkoholu ograniczę do minimum w celach degustacyjnych i utrzymam stan który aktualnie pielęgnuje od miesiąca jak najdłużej. I zwracam się na koniec do was z pytaniem. Co mogę uczynić, aby nie mieć wyrzutów sumienia, że pozwoliłem sobie wypić odrobinę alkoholu? Zawsze miałem poczucie winy, że upadłem i wypiłem, a mogłem powiedzieć nie.
  3. Witam, ostatnimi czasami bardzo dużo leciałem z masturbacją już w sumie do takiego stopnia, że się do tego zmuszałem a przy obecnej dziewczynie nawet nie chciał mi dobrze stanąć a o innych to już wgl nie wspomnę. Teraz pytanko do was, w sumie to troszkę pokopałem forum znalazłem takie coś jak NoFap challenge zainteresowałem się tematem, pooglądałem filmiki na YT zdecydowałem się zrobić przynajmniej 30 dniową przerwę od 1 Sierpnia, do czego zmierzam wczoraj uprawiałem seks minęło w sumie 4 dni a penis dużo bardziej twardy no i ewidentnie miałem na to parcie, jednak po wszystkim żałowałem czy jednak tego wyzwania nie zrobić w ten sposób żeby wykluczyć całkowicie seks, zabawy, orgazmy żeby uzyskać pełny efekt, mam na myśli to żeby uzyskać bardzo duży pociąg ogólnie do kobiet, żeby samymi myślami postawić penisa. Jak myślicie wyłączenie z życia masturbacji i zajęcie się w 100% seksem pomoże pompować dopaminę oraz przyzwyczai organizm do tego by dążył tylko do seksu (tak jak kiedyś tylko czekałem żeby się onanizować)? Czy lepiej zrobić 30-40 przerwy od tego wszystkiego? Dajcie znać może ktoś robił to wyzwanie, albo ma jakieś doświadczenia z tym związane jakieś pozytywne skutki czy nie. Śmiało można dołączać do wyzwania to nie takie proste jakby się wydawało nawet jak ma się seks na wyciągnięcie ręki. Pozdro!?
  4. Oto skutki akcji #MeToo od strony seksualnej. Młodzi Amerykanie rezygnują z seksu przez strach o oskarżenie. Może ta akcja rzeczywiście ma jakiś cel wspomagający depopulację? Piszcie co sądzicie na ten temat https://bezprawnik.pl/seks-w-usa/ Zapytasz się babci, czy nawet mamy, to usłyszysz, że seksu wokół jest więcej niż nigdy dotąd. Liczby jednak pokazują, że to zupełna nieprawda. Millenialsi unikają stosunków seksualnych – przynajmniej w Ameryce. Seks w USA przegrywa ze smartfonami, Netflixem, a nawet PornHubem. Okazuje się jednak, że i inne sprawy schładzają amerykańskie libido – chociażby słynna akcja #MeToo. Walentynki sprzyjają nie tylko rezerwacjom stolików w drogich restauracjach i kupowaniu biżuterii. Także zmuszają do refleksji na temat życia seksualnego. A z tym nie jest zbyt dobrze, przynajmniej w USA. Jak ustalił psycholog Jean Twenge, liczba stosunków seksualnych dorosłego Amerykanina spadła o 14 procent w porównaniu z końcówką lat 90. Rośnie też liczba mieszkańców USA, którzy w ogóle się nie kochają. Obecnie do tej grupy należy 22 procent Amerykanów, choć jeszcze kilkanaście lat temu było to 18 proc. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że to młodzi ludzie coraz częściej unikają współżycia. Aż 18 procent Amerykanów w przedziale wiekowym 18-30 w ogóle nie uprawia seksu. Również nastolatki coraz mniej palą się do współżycia. W 2005 roku niemal połowa uczniów amerykańskich szkół średnich mówiła, że inicjację seksualną już ma za sobą. Dekadę później to samo mówiło niewiele ponad 40 procent nastolatków. Jeśli badania są wiarygodne, widać bardzo wyraźny trend – seks w USA staje się coraz mniej popularny. Seks w USA traci popularność. Co się dzieje? Aż trudno w to uwierzyć, w końcu seks dzisiaj jest wszędzie – w filmach, serialach, reklamach, internecie… Sprawie postanowili się przyjrzeć naukowcy W. Bradford Wilcox oraz Samuel Sturgeon – i napisali wspólnie tekst dla Politico. Wyniki badań też ich zaskakują i uważają, że ciężko do końca stwierdzić, skąd się ta wstrzemięźliwość bierze. Ale mają kilka teorii. Unikają seksu przez #MeToo? To chyba niezbyt poprawne politycznie stwierdzenie, ale autorzy uważają, że po części Amerykanów do współżycia zniechęcają takie akcje, jak MeToo. Oczywiście problem jest szerszy, bo politycy na całym świecie starają się walczyć z molestowaniem. Idea jest jak najbardziej słuszna, ale przecież często granica pomiędzy molestowaniem a flirtem jest bardzo cienka. W efekcie wiele badań pokazuje, że młodzi ludzie – a zwłaszcza mężczyźni – boją się komentować urodę kobiet, a co za tym idzie – boją się też flirtować i podrywać. I to chyba można trochę zrozumieć. Bo przez akcję #MeToo i inne podobne, wielu mężczyzn, zrozumiało, że swoimi komentarzami, mogą wyrządzić krzywdę kobietom. Jednak wielu z nich przez to w ogóle boi się próbować nawiązywać romantyczne relacje z kobietami. Netflix ciekawszy od seksu? Oczywiście nie można wszystkiego zrzucać na MeToo. Seks w USA (jak i na całym świecie) jest też coraz mniej atrakcyjny, bo jest w tej chwili tylko jedną z wielu rozrywek. Jeszcze kilkanaście lat temu całe życie nastolatków kręciło się wokół seksu, ale dzisiaj są smartfony, konsole, zestawy VR, Netflix… – Sporo tego, więc młodzi ludzie nie zawsze mają czas na spędzanie czasu z innymi ludźmi. A przecież seks jest podstawową formą takich kontaktów – konkludują autorzy tekstu. Oczywiście ludzie w każdym wieku w internecie często poszukują rozrywek związanych z seksem. Są strony porno, seks-kamerki, porno w zestawach VR… Jeden serwis z treściami dla dorosłych promował się niegdyś hasłem: „To tańsze niż randkowanie”. No właśnie, to też jest część problemu. Jak to robić, gdy mama jest w pokoju obok? Choć niby gospodarka w USA świetnie się rozwija, to sytuacja millenialsów wcale dobra nie jest. Już 34 procent amerykańskich mężczyzn w wieku 18-34 mieszka z rodzicami. Zwykle dlatego, że po prostu nie stać ich na wynajęcie mieszkania, o jego zakupie nawet nie wspominając. Jak nietrudno się domyślić – romantycznym relacjom raczej to nie sprzyja. Nie chcą brać ślubów i naoglądali się programów o ciężarnych 16-latkach To, że seks w USA traci popularność, jest jednak z pewnością też „zasługą” innych czynników. Autorzy Politico twierdzą, że po prostu młodzież jest dziś wyjątkowo uświadomiona, z czym niepożądanym może się wiązać seks. Można w tym dostrzec pewną ironię, bo w końcu nigdy antykoncepcja nie była tak łatwo dostępna, jak dziś, a i z AIDS lekarze sobie dziś całkiem nieźle radzą. Być może jednak winna jest znowu popkultura. W końcu współcześni młodzi ludzie dojrzewali na reality shows, a te często opowiadały o 16-letnich mamach. I u wielu millenialsów mogło się zakodować poczucie, że z tym seksem to są same problemy. Poza tym, młodzi ludzie, nawet jeśli są już w związkach, to nie chcą ich formalizować. A wszystkie badania pokazują, że bycie w związku małżeńskim bardzo pozytywnie wpływa na życie seksualne. Na koniec mała osobista refleksja. Pamiętam, że gdy byłem bardzo młody, to w pewnym etapie momencie za symbol seksu przestała uchodzić Pamela Anderson, a zastąpiła ją wirtualna Lara Croft. Wtedy przeraziło mnie to, że postać z gry komputerowej może rozbudzać wyobraźnię żywych osób. Ale przynajmniej wtedy coś tę wyobraźnię rozbudzało.
  5. Cześć Bracia. W Japonii coraz mniej osób chce uprawiać seks z ludźmi, a zamiast tego wybierają np. seks manekiny. Znalazłem kilka artykułów, które opisują sytuację seksualną wśród Japończyków. Ja osobiście uważam, że wynikiem tego wymierania Japończyków będzie ściąganie imigrantów z krajów biedniejszych aby Ci pracowali na ich kraj bo sami Japończycy już sobie z tym nie poradzą. A wy co o tym sądzicie? treść artykułu: Dlaczego żonaci Japończycy decydują się na współżycie z manekinami, a młodzi stronią od seksu? Ojczyzna samurajów powoli zmienia się w kraj otaku – obsesyjnych kolekcjonerów erotycznych gadżetów Z czymkolwiek bym do niej nie przyszedł, zawsze mnie wysłucha. Kocham ją bardzo mocno, chciałbym być z nią pochowany – zwierza się Masayuki Ozaki. Ona ma na imię Mayu i jest manekinem z silikonu wielkości człowieka. Wygląda prawie jak żywa kobieta – ma giętkie stawy, skórę prawie tak delikatną jak ludzka i zadziwiająco naturalne oczy. Pod wieloma względami jest jednak doskonalsza od żyjącej istoty: można jej wymienić głowę i genitalia (w zależności od potrzeby), nie narzeka, jest zawsze piękna i uległa. – Japonki mają zimne serca, są samolubne, a mężczyźni potrzebują przecież kogoś, z kim mogliby porozmawiać po przyjściu z pracy bez wysłuchiwania zrzędzenia – tłumaczy swój wybór Ozaki Miłość i statystyki Ozaki, 45-letni fizjoterapeuta z Tokio, jest jednym z bohaterów niedawnego fotoreportażu agencji AFP o Japończykach, którzy zostawili żony dla manekinów. Jego małżeństwo rozpadło się lata temu. – Kiedy żona urodziła dziecko, przestaliśmy uprawiać seks i poczułem się strasznie samotny – opowiada. Pocieszenie znalazł w sex shopie. – Jak zobaczyłem Mayu na wystawie, to była miłość od pierwszego wejrzenia – wspomina. Dziś mieszka w jednym domu z manekinem, żoną i dorosłą córką (na początku obie się wściekały, teraz tolerują nową lokatorkę). Wozi Mayu na spacery w wózku inwalidzkim, kupuje jej drogie ubrania, biżuterię, bieliznę. W silikonowej lali o imieniu Saori zakochał się też inny z bohaterów reportażu AFP – 62-letni Sanji Nakajima. Sam ją kąpie, czesze, suszy jej włosy. Dzieli z nią nie tylko łóżko, ale i życiowe pasje. To z Saori spędził ważne dla Japończyków Święto Kwitnącej Wiśni, latem uczył ją surfować. Nowa miłość rozbiła rodzinę – żona odeszła, dorosły syn akceptuje wybór ojca, córka nie chce go znać. – Nigdy nie umówię się już z prawdziwą kobietą – zarzeka się Nakajima. W Japonii kryzys przeżywa wiele małżeństw, bo tempo życia jest szybsze niż w Europie czy USA, a presja na jednostkę jeszcze silniejsza. Według ekspertów w Japonii rocznie sprzedaje się 2000 wysokiej jakości seksmanekinów. Ale przecież nie każdego stać na wydatek rzędu 6000 dolarów (tyle kosztuje lala taka jak Saori). I nie każdy ma tyle odwagi, by pokazywać się sąsiadom z manekinem. Tym bardziej że dla japońskich baby boomers udane życie seksualne było jednym z wyznaczników sukcesu społecznego, czego nie można powiedzieć o ich dzieciach – milenialsach. Z najnowszego badania japońskiego Narodowego Instytutu Ludności i Bezpieczeństwa Socjalnego wynika, że 43 proc. Japończyków w wieku 18-34 lata nie uprawiało nigdy seksu, zaś 70 proc. badanych mężczyzn i 60 proc. kobiet w tym przedziale wieku nie żyje w żadnym związku. W kraju rodzi się coraz mniej dzieci – współczynnik dzietności jest najniższy spośród rozwiniętych krajów Zachodu. Demografowie biją na alarm, ujemny przyrost naturalny zagraża przyszłości kraju. W 2015 r. w Japonii urodziło się milion dzieci, zmarło zaś 1,3 mln ludzi. W 2016 r. liczba nowo narodzonych spadła po raz pierwszy od kilku dekad poniżej miliona. Rząd premiera Shinzo Abe przeznaczył już miliardy jenów na programy mające na celu zwiększenie przyrostu naturalnego. W 2010 r. ruszył projekt ikumen, czyli finansowane z budżetu szkolenia przygotowujące mężczyzn do roli mężów (m.in. do opieki nad dziećmi). Chodzi o to, by zwiększyć ich atrakcyjność w oczach przyszłych matek. Źródła: http://www.newsweek.pl/swiat/dlaczego-japonczycy-nie-uprawiaja-seksu-seks-po-japonsku,artykuly,414008,1.html http://facet.onet.pl/seks/japonczycy-rezygnuja-z-seksu/7enq3d http://tvn24bis.pl/24-godziny,140,m/niemal-polowa-japonczykow-nie-uprawia-seksu-rzad-bije-na-alarm,715922.html http://natemat.pl/131051,polowa-doroslych-japonczykow-nie-uprawia-seksu-rzad-ubolewa-a-obywatele-nie-widza-problemu http://facet.interia.pl/obyczaje/news-mlodzi-japonczycy-nie-chca-uprawiac-seksu-czy-nas-czeka-to-s,nId,1053949
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.