Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'azjatki' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 8 wyników

  1. Witam, w ramach promocji i uzupełnienia tego, co Szef forum opowiedzial w jednej ze swoich audycji o Azjatkach - https://www.youtube.com/watch?time_continue=490&v=E7vmXIqPWRE postanowiłem otworzyć wątek pytań i odpowiedzi na temat kobiet z Azji. Mieszkam od wielu lat poza Polską, miałem i mam sporo do czynienia z Azjatkami z praktycznie całej Azji, więc z wielką chęcią odpowiem na pytania, jakie może zadawać Pozdrawiam, Elijah
  2. Witam szanownych braci, miłych i mądrych moderatorów, oraz ojca, zawsze, Dyrektora. Czy Filipinki to dobry materiał na partnerkę? Poznałem jedną, mieszka 10 min ode mnie, miła, fajnie się spędza czas razem, potrafi okazać wdzięczność, jak coś dobrego ją z mojej strony spotka. Spotykamy się od pewnego czasu, mamy zbliżone hobby, oglądamy razem horrory z piratbaya, jak się położę zmęczony po pracy to i przytuli i masaż zrobi, normalnie cud, miód i orzeszki. Fakt, wychowanie mają inne, ta po zjedzeniu czegoś biegnie do kuchni od razu pozmywać. Lubi gotować i pracuje jako Au Pair. Nie spotkałem nigdy kobiety płci żeńskiej tak miłej, jest młodsza 8 lat ode mnie, podobno u siebie po skończeniu podstawówki i liceum była 4 lata na uniwersytecie, pracowała 2,5 roku robiąc jakieś bilanse księgowe w banku w Manili, ale wyjechała, bo ciężko tam było żyć, jest z jakieś małej wyspy na południu kraju. Bardzo kumata, filmy Piła, czy żywe trupy Romera łapie od razu, angielski zna tak dobrze, jak mało kto, norweskiego się uczy i jakoś komunikacja idzie. Zauważyłem, że potrafi się cieszyć z prostych rzeczy, jest 8 lat młodsza ode mnie. Lata za mną jak lis za kurą i świata nie widzi poza Alternatywą są nieodkryte polskie księżniczki na emigracji, przechodzone rozwódki z owocami swojej miłości i stare panny z charakterkiem takim, że nikt ich nie chciał. Tak więc bracia, brać się za Filipinkę? Odpuścić i szukać mitycznych witamin u naszych krajowych div? PS. Miałem Norweżkę, pożytek z nich w domu, jak z kota
  3. Sfeminizowanym Polskim i wielu europejskim feministkom pozostało wylewanie frustracji takimi artykułami. Z drugiej strony to znak, że mężczyźni mają wybór. Zamiast sfrustrowanych, roszczeniowych i coraz bardziej otyłych polskich szonów wolą młode, śliczne Azjatki. Polscy mężczyźni mają już dość brzydkich i pustych Polek. Kobiety zapomniały tylko, że "problem nie leży mężczyznach tylko w nich samych". Incele chcą sprowadzać cudzoziemki na żony, bo Polki mają ich dość. W jednym miejscu taki plan wypalił [Prawidłowa wersja: "Mężczyźni mają już dość Polek i wybierają Azjatki"] W latach 70. wielu mężczyzn w Niemczech zwróciło się w stronę Dalekiego Wschodu w poszukiwaniu żon. • Fot. 123rf.com / jackmalipan / Screen z thai-frei-finder.de W dzisiejszych czasach niektóre konserwatywne grupy mężczyzn zostały w tyle za kobietami, które mają dość stereotypowego spychania ich do roli matki Polki. To jeden z powodów frustracji inceli, którzy w swoich poszukiwaniach przywiązanej do tradycji partnerki "wypłynęli" nawet do dalekiej Wenezueli czy Filipin. Choć brzmi to jak totalny absurd, w Niemczech taki plan się udał. Niestety na krzywdzie wielu kobiet. Na początku czerwca tygodnik "Plus Minus" opublikował tekst "Dlaczego kobietom i mężczyznom coraz trudniej się dogadać?". Odpowiedź na to pytanie to przede wszystkim fakt, że żyjemy w czasach, w których wiele kobiet zliberalizowało się – porzuciło tradycyjny model rodziny, ruszyło ze wsi do miast, gdzie panie postawiły na edukację na uczelniach. Liczby nie kłamią. Z badań przytoczonych przez magazyn "Rzeczpospolitej" wynika, że 65 proc. absolwentów szkół wyższych stanowią panie. Jeszcze większą przewagę kobiety mają na studiach podyplomowych. W tym miejscu warto również dodać, że pod koniec PRL wykształcenie wyższe miało 4 proc. pań i 5 proc. młodych panów, a dzisiaj odpowiednio 52 i 33 proc. Żeby było tak jak było Incele często atakują niezależne kobiety, sprowadzając je do hiperseksualnych samic, które w wolnych chwilach oddają się wyłącznie rozpuście i poszukiwaniu kolejnych seksualnych partnerów – Chadów. Choć w pewnych przypadkach faktycznie może tak być, cały ten pogląd inceli to wielka generalizacja. Krzywdząca dla wielu kobiet, które postawiły na odmienny model życia. Taki, w którym tylko one trzymają ster swojego losu. Stąd konflikt. Konserwatywni wyznawcy Jordana Petersona, uznający "wymuszoną monogamię" za jedyny klucz do swojego szczęścia, widzieliby panie w roli usłużnych, wdzięcznych małżonek. Takich, które i dziecko przewiną, i obiad ugotują, a po wszystkim spełnią swoją małżeńską, misjonarską posługę. W dwóch słowach: XIX wiek. "Projekt Klaudiusz" był jednym z flagowych pomysłów inceli z Wykopu.•Fot. Screen z Wykopu Dlatego poza bezpośrednimi atakami na kobiety, które objawiły się w takich pomysłach jak osławiony "Projekt Klaudiusz", osoby żyjące w mimowolnym celibacie wymyślają bardziej praktyczne sposoby na rozwiązanie swojej nieciekawej sytuacji. Jednym z nich jest sprowadzanie do Polski kobiet z biedniejszych krajów, jak Wenezuela czy Filipiny. Absurd? Właśnie tak to brzmi. Choć z drugiej strony czy gehenna polskich piwniczaków różni się czymś od cierpienia bawarskich chłopów? Guten Morgen, meine Damen Z podobnymi problemami, co polscy incele, zmagali się mężczyźni w Niemczech w drugiej połowie XX w. Powód był ten sam – emancypacja obywatelek NRF i pożegnanie z patriarchalnym modelem rodziny. Oczywiście w kontrze do mężczyzn, zwłaszcza tych, którzy zamieszkiwali tereny wiejskie, jak np. Bawaria. Początków takiego stanu rzeczy trzeba szukać pod koniec lat 60.. W Niemczech mieliśmy wtedy do czynienia z tzw. "rewolucją 1968 r.". Młodzi ludzie buntowali się przeciwko mieszczańskim obyczajom i wzroście tendencji imperialnych. W NRF ważnym czynnikiem tego buntu było także uchwalenie ustawy o stanie wyjątkowym. – Na kanwie tych zmian doszło także do wzrostu samoświadomości młodych kobiet w Niemczech – mówi naTemat dr Małgorzata Stefanowicz, ekspertka ds. społecznych Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. – Zachłyśnięte rewolucją seksualną zaczęły odczuwać dyskomfort z powodu seksistowskich zachowań i komentarzy swoich kolegów. Czuły się źle z tym, że były krytykowane za liczbę partnerów lub za to, że nie poświęcały się całkowicie wychowywaniu dzieci – podkreśla. Takie nastroje przenikały ze środowisk miejskich również do kobiet mieszkających na wsi. Częściowo stąd pojawił się problem samotnych mężczyzn. Panie niekoniecznie chciały rodzić dzieci byle pierwszemu partnerowi, zwłaszcza jeśli nie był on na podobnym poziomie rozwoju intelektualnego, co one same, albo nie spełniał ich wyobrażeń o życiu w parze. – Do tego w 1977 r. zniesiono przepisu Kodeksu Rodzinnego, na mocy którego kobiety w Niemczech musiały godzić pracę z obowiązkami domowymi. Po jego likwidacji Niemki poczuły się naprawdę wyzwolone – mówi Stefanowicz. – Zmiany prawne bardzo mocno oddziaływały na modele życia rodzinnego. Wpłynęło to na wzrost zainteresowania kobietami z Azji wśród Niemców. Władcy i niewolnice Mężczyźni mieszkający na wsi (także tej mentalnej) cierpią na zasadniczy problem. To ograniczone sieci społeczne, w których żyją. W takich okolicznościach szansa na znalezienie życiowej partnerki drastycznie się zmniejsza. A skoro kobiet nie ma, panowie muszą sobie jakoś radzić. – Pod koniec lat 70. powstały w Niemczech agencje pośredniczące w zawieraniu małżeństw między obywatelami Niemiec a kobietami z krajów azjatyckich, jak Filipiny czy Tajlandia. Były to kraje uboższe, których obywatelki były bardziej otwarte na perspektywę zamieszkania w bogatszym kraju – opowiada dr Małgorzata Stefanowicz. Z jednej strony mieliśmy mężczyzn poszukujących kobiet wolnych od myślenia typowego dla "zgniłego Zachodu". Oddanych tradycyjnemu modelowi rodziny strażniczek domowego ogniska. Z drugiej, panie, którym zależało na wyrwaniu się z biedy, a także polepszeniu bytu swoich bliskich w Dalekiej Azji. Z pozoru takie poszukiwanie tej jednej osoby na całe życie wygląda na sytuację z loterii fantowej, w której wygrywają wszyscy. Z pozoru. W Niemczech nadal istnieje wiele biur matrymonialnych, które kojarzą niemiecko-filipińskie pary.•Fot. Screen ze strony DPP-Bayern.de Z przeprowadzanych badań wiemy, że niemieccy chłopi początkowo potraktowali mieszane małżeństwa jak mannę z nieba. Nie da się zaprzeczyć, że potrzebowali kobiety, która pomogłaby im w prowadzeniu gospodarstwa i podwyższeniu ich statusu społecznego jako mężczyzny. Do wypaczeń doprowadziły jednak uchwalone w Niemczech rozwiązania prawne. – Pewną deformację wprowadzał nakaz utrzymania małżeństwa międzynarodowego przez co najmniej trzy lata. Pozwolenie na nieograniczony pobyt cudzoziemka otrzymywała dopiero wtedy, kiedy małżeństwo trwało co najmniej tyle czasu. Ten zapis dawał mężczyznom narzędzie do sterowania swoimi żonami – podkreśla Stefanowicz. Dochodziło do patologicznych sytuacji, kiedy mąż stawał się właściwie panem życia i śmierci takiej kobiety. Często bowiem Azjatki decydowały się na zamążpójście, ponieważ chciały wesprzeć finansowo swoje rodziny pozostawione w kraju pochodzenia. Niektórzy mężczyźni czuli, że mają większą władzę nad kobietą, której zależy na obywatelstwie, niż nad partnerką z Niemiec lub innego, bogatszego kraju. Dlatego ten zapis utrzymywania małżeństwa przez trzy lata często był destrukcyjny. Kolejna biuro matrymonialne, które łączy niemieckich mężczyzn z kobietami z Azji.•Fot. Screen z thai-frau-finder.de Geschäft ist Geschäft Po 40 latach wiele się w Niemczech zmieniło, jednak panowie nie porzucili koncepcji mieszanych małżeństw. Dziś kojarzenie par przeniosło się do internetu. Podłączenie do sieci było prawdziwym game-changerem. Także na rynku matrymonialnym doszło dzięki niemu do małej rewolucji. W latach 70., kiedy pan Hans chciał poznać kobietę z Filipin lub Azji, dostawał gruby katalog wypełniony zdjęciami potencjalnych małżonek. Dziś biznes biur matrymonialnych wygląda o wiele szybciej i prościej, dlatego z perspektywy czasu bardzo ciekawym jest, jak mężczyźni radzili sobie 40 lat temu. – Były podawane dane kontaktowe kobiet i kiedy mężczyzna wysyłał do swojej wybranki pierwszy list, dołączał do niego słownik niemiecko-angielski – mówi nasza rozmówczyni. – Wszystko po to, by pani z Filipin po pierwsze mogła odczytać wiadomość, a po drugie jakoś na nią odpowiedzieć. Kobiety nieraz prosiły zalotnika także o pieniądze na życie, przedstawiały swoją trudną sytuację materialną – dodaje. Fot. Screen z filipa-darling.com Mężczyzna zaczynał się angażować nie tylko na polu czysto zapoznawczym, lecz także finansowo. Bardzo często w końcu zjawiał się w miejscu zamieszkania swojej wybranki. Po tym wszystkim kobieta decydowała, czy faktycznie chce wyjechać i zamieszkać z Niemcem. Nie tylko incele W Niemczech zostały zrobione badania, jacy panowie w dzisiejszych czasach decydują się na zawieranie mieszanych małżeństw z kobietami pochodzącymi z krajów uboższych. Okazuje się, że ich status jest odmienny od tego, który nieodłącznie kojarzy się z zakompleksionym, sfrustrowanym incelem. – Najczęściej to panowie znacznie starsi od przybywających do nich partnerek, o zbliżonym poziomie zarobków do mężczyzn biorących śluby ze swoimi rodaczkami czy kobietami z krajów bogatszych. Mają stałą pracę, choć niekoniecznie z grupy najbardziej wykwalifikowanych zawodów. Co ciekawe, są często gorzej wykształceni od swoich żon z krajów uboższych. Takie kobiety częściej mają wykształcenie wyższe, są szczuplejsze od mężów i kobiet w Niemczech – podkreśla dr Małgorzata Stefanowicz. natemat.pl/277535,jak-znalezc-zone-w-latach-70-mezczyzni-z-bawarii-sprowadzali-filipinki
  4. Na yt wyświetlił mi się poniższy filmik w proponowanych. Bardzo ciekawie i w naukowy sposób wyjaśnia czemu jest tak duże zainteresowanie Azjatkami wschodnimi. Nie będę streszczał, po prostu warto obejrzeć. I żeby nie było niedomówień, bardzo lubię słowiańskie dziewczyny. Co ciekawe z tego filmiku można się dowiedzieć, że Słowianki mają kilka wspólnych cech ze wschodnimi Azjatkami.
  5. Dzisiaj trochę poczytałem sobie zagraniczne blogi i oglądnąłem filmiki na yt odnośnie randkowania w Japonii. Przyznam szczerze, że dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy ale i natrafiłem też na dosyć mocny artykuł, który sprawił, że zacząłem się zastanawiać nad tą ciemną stroną medalu. Wygląda na to, że w Azji panuje równie wielkie spierdolenie jak na zachodzie a jedynie potrafią się dobrze z tym kamuflować. Między innymi z tego opisu wynika, że Japonki kulturowo różnią się od białych, pośredniością w komunikacji (nigdy nie powie wprost, więc łatwiej manipulować) do tego shit testy są jeszcze większe. Reszta software'u raczej bez zmian. Tyrają w korpo po 12h, między czasie chodzą po klubach (nie wszystkie) a po 30 szukają sobie bogatego łosia z zachodu. Czasem budzą się z tym za późno. Przy tym księżniczkowatość level Asia (Instagramy i Twittery popularniejsze tam od fb), bawią się w niezależne kobiety, przyciąga je do wartości zachodnich. Ostatnio pewna Japonka na czacie mi pisała, że wiele dziewczyn tam żyje "dziwnym" życiem. Do tej pory nie wiem do końca co to oznacza, ale wspomniała coś, że nie potrafią się dobrze zachowywać, są nadpobudliwe, przy tym zero ambicji życiowych itd. Trafić tam ideał chyba jeszcze ciężej niż u nas, z racji barier kulturowo-językowych oraz anonimowego życia w tłumie. Sama aglomeracja miejska Tokyo liczy tyle mieszkańców ile cała Polska. Ładne Japonki to są nawet 11/10 ale bez milionów na koncie i pozycji społecznej to chyba ciężko taką zapoznać, plus cała gromada zachodnich orbiterów. Taką to zapłodnić i spierdolić... żartuje Co do rozłąki z dziećmi jest jeszcze większy hardkor niż u nas. Ojciec w przypadku rozwodu może już nigdy w życiu nie zobaczyć dziecka. Korea idzie podobnym śladem co Japonia. Potem Chiny itd. Zostaną latiny, murzynki i muzułmanki. No albo nasze kochane i wiecznie sfochowane panie. To ostatnie już tylko z samej wygody bo rzut beretem i relatywnie mniej hajsu pójdzie (na podróże i inne koszty rodzajowe) Artykuł http://www.returnofkings.com/38058/the-ugly-reality-of-dating-japanese-women Co o tym sądzicie?
  6. Wczoraj oglądałem kilka filmów na youtube nagranych przez ekspatów z UK/USA żyjących na stałe na Filipinach i w Tajlandii. Trochę pomieszało mi się po tym w głowie. Jeden facet na przykład mówił, że był kilkukrotnie żonaty w UK i chuja to wszystko warte, bo zachodnie kobiety patrzą tylko na pieniądze i wygląd, są niewierne, niewdzięczne, manipulują, traktują faceta jak dojną krowę - itd. Czyli generalnie potwierdzenie tego, o czym dyskutujemy na forum. Mówił, że na Filipinach poznał sobie żonę, założył rodzinę i wszystko wygląda tu inaczej, po raz pierwszy jest naprawdę szczęśliwy z kobietą. Wszystko wygląda u niego tak, jak wyglądało w Europie przed westernizacją, ruchem feministycznym, lewactwem itd. kiedy wszystko było "Po Bożemu". Czyli: małżeństwo to układ na całe życie i takie sformułowania jak rozwód nie wchodzą w grę. Jak się coś spierdoli, to się to naprawia. Nie ma kłótni o pieniądze, bo bieda w większości krajów Azjatyckich i ich podejście do życia (np. filozofia Buddyzmu, Szintoizmu, Taoizmu itd), spowodowała, że ludzie nauczyli się cieszyć prostym, skromnym życiem. Większość kobiet (na Filipinach) to podobno "dobre katoliczki" i nie marzą raczej o butach, torebkach i srajfonach, tylko o rodzinie, dzieciach i domu. Dzięki temu nie występuje pojebana hipergamia, kobiety trzymają się swoich facetów i dbają o nich. Ludzie nie kłócą się o pieniądze, bo układ jest taki, że to facet zarabia pieniądze i utrzymuje rodzinę, a kobieta jest wierna, czuła, dba o faceta i dzieci, gotuje, sprząta, pierze, prasuje, krochmali, daje dupci, robi masaż i jeszcze do tego głaszcze po jajkach. Czyli tradycyjny układ ról kobieta-mężczyzna. Dzięki temu mężczyzna może skupic się na byciu mężczyzną, zarabianiu, dbaniu o rodzinę, zapewnianiu jej zasobów, a kobieta nie musi udawać wyzwolonej kobiety sukcesu, nie musi zapierdzielać 6 dni w tygodniu w ryjącym psychikę korpo, skąd później wraca znerwicowana i często nie ma już ochoty na seks, może zająć się domem (ale NAPRAWDĘ zająć domem, nie w chuja lecieć), dziećmi, itd, dzieci mają zawsze opiekę i kontrolę. Facet poruszał też temat tego, że w Azji podstawową komórką społeczną jest dalej rodzina i jedność, dlatego Azja rośnie coraz bardziej w siłę, a na Zachodzie podstawą społęczną stałą się jednostka (jednostka dba tylko o siebie i ma wszystko w dupie), dlatego Europa stoi w miejscu ekonomicznie, ludzie dostają depresji, popełniają samobójstwa albo ćpają psychotropy, faceci rezygnują z kobiet, kobiety stają się niekobiece, faceci zniewieściali, a nawet w "wolnym" USA przez ostatnie lata rządziło agresywne lewactwo. I zaczałem się zastanawiać: O co nam, jako grupie facetów tak naprawdę chodzi? Mamy jakiś "idealny cel" jako ogół jeśli chodzi o życie damsko-męskie? Jakąś szerszą wizję społeczną, coś więcej niż "ja, moje, zasoby, zasoby, SMV, ruchanie, piniondz, moje, moje, wincyj, zasoby, mięśnie, ubrania, zegarki, SMV w górę, czubek mojego nosa"? Ogólnie można uznać, że jako grupa potępiamy kobiety za kurestwo, puszczanie się, zdradzanie, manipulowanie facetami, księżniczkowatość i ogólny burdel w głowach. Wielu z Was również odnosi się do tego, że "kiedyś było lepiej", bo kobiety były bardziej represjonowane społecznie i nie było przyzwolenia na kurewstwo, ale były też dużo bardziej kobiece, wiedziały czego chcą, znały swoje miejsce. Czyli tak jak ma to w dalszym ciągu miejsce w wielu krajach w Azji. A zatem - czy to jest właśnie to, czego chcemy? Tradycyjnego modelu rodziny, gdzie kobieta jest kobietą, facet jest facetem każdy zna swoje miejsce i wszystko jest poukładane? Dzieci mających tatę i mamę, gdzie tata uczy męskości a mama kobiecości, normalną kochającą się rodzinę będącą ze sobą blisko? Znam niewiele takich rodzin i powiem wam że dziewczyny z takich rodzin prawie zawsze są świetnymi osobami. Faceci także. Poukładanie, porządek, brak problemów emocjonalnych. Ale nie jest tak, że często je odrzucamy, bo "chcą nas wciągnąć w matriksa"? (rodzinę, dzieci, wspólne mieszkanie?). Jeśli tego chcemy, takie są nasze postulaty, to czemu krytykujemy tak często taki model życia i mówimy o nim, że jest to matrix, dlaczego jedziemy na kobiety, że tego chcą i na to cisną? Przecież to ich naturalna rola biologiczna. Odrzucając ją, sami tak naprawdę w dużej mierze generujemy to kurestwo i robienie z cipy bramy przelotowej. Czy mamy na myśli to, że matriksem ten model owszem jest, ale tylko w zachodnim społeczeństwie, gdzie kobiety w małżeństwie doją facetów (tak jak system prawny) i chcą uzyskać jak najwięcej za jak najmniej wkładu ze swojej strony? Czyli że model dobry, ale wprowadzenie go w życie prawie niemożliwe w obecnych czasach? Czy też może WSZYSTKIE KOBIETY na CAŁYM ŚWIECIE są zjebane i chuj, koniec, kaplica, zostaje tylko walenie konia, chodzenie na kurwy, zaliczanie karynek, przelotne związki i rozbite rodziny? Piszemy o tym jak często w widoczny sposób pojebane są kobiety i faceci z niepełnych rodzin, a z drugiej strony piszemy o tym, że "nie jest potrzebna rodzina, żeby mieć dziecko", że można mieszkać osobno, spotykać się z matką tylko na dymańsko, widzieć dziecko raz na jakiś czas, albo przywłaszczyć je sobie i widywać się z matką raz na jakiś czas...? Gdzie tu sens i spójność? Piszemy o tym, że muzułmanie rozmnażają się króliki i przejmują świat, a sami skupiamy się raczej na samotnym życiu, byciu wiecznym singlem albo używaniem kobiety tylko jako inkubatora, który ma urodzic syna/córkę i później wypierdalać z naszego życia. Czy to nie jest puste życie? W wieku 50 lat dalej uganiać się za "dupeczkami", nabijać sobie licznik, imprezować, skupiać się na sobie, na swoich mięśniach, swoich zasobach, swoich pieniądzach, moje, moje, moje, wartość, wartość, pieniądze, mięśnie, zaliczanie, seks, imprezy, rozwiązłość, wiency, wiency, wiency, wincyj? Czy to ma jakiś głębszy sens na dłuższą metę? Czy taka pogoń za hajsem, dupami i tym całym dziadostwem to nie jest właśnie matriks w całej okazałości, bycie pierdolonym wiecznym konsumentem, życie tylko dla siebie, trzymanie swojej mordy wiecznie lepionej w lustro? Pytam, bo autentycznie nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Zagubiony jestem. Mam 26 lat i zgubiłem wiarę w większość ważniejszych rzeczy w życiu - straciłęm wiarę w miłość, ale nie wierzę w życie bez miłości. Straciłem wiarę w rodzinę, ale nie widzę za bardzo sensu bycia wiecznym singlem. Straciłem wiarę w religię, ale życia z przekonaniami w 100% ateisycznymi jest dosyć jałowe i raczej, kurwa, smutne, nawet gdyby żyć jak Dan Blizerian. Albo może nawet szczególnie wtedy. Kolejna sprawa: jedziemy laski za rozwiązłość, rodeo na kutasach itd, a sami chcemy przeważnie jak najwięcej/najlepiej zaliczać, raczej z tego co czytam, to większości z nas nie interesuje nas rodzina. Więc o co tak naprawdę chodzi? Wybawić się ile można, a później w starszym wieku zakładać rodzinę z młodszą kobietą? Nie ulegać jej manipulacjom i wszystko będzie dobrze? Wierzymy w to, że Ukrainki, Azjatki albo jakieś tam inne Marsjanki są lepsze, mniej zepsute, bardziej wierne, kochające, że można z nimi coś stworzyć? Jest sens coś z nimi tworzyć? Dokąd chcemy, zeby zmierzał ten świat? Rozmawiałem dzisiaj o kobietach w UK z kumplem Anglikiem (chłopak mojej kumpeli, też pojebana laska, ale chyba jeszcze o tym nie wie) - mówił, że tam jest totalna kaplica i jemu ani jemu kolegom też nie chce się tam obcować z kobietami. Powód: patrzą tylko na pieniądze i mimo że on je ma (ma spory biznes i jest z dobrego domu), to są puste, puszczalskie i po prostu chamskie ("rude beyond description for no reason"). Mówi, że w Polsce jest o wiele lepiej i to już jego druga Polka. A tutaj filmik o którym mówiłem: W innych filmikach też porusza te tematy. Ogólnie na youtube jest od groma gości którzy po kilku nieudanych związkach z zachodnimi kobietami spierdolili do Azji i mówią, że to była najlepsza decyzja w ich życiu. Ja osobiście chciałbym wierzyć, że w innych krajach jest lepiej i że można założyć z kochającą kobietą normalną, zdrową rodzinę. Jak "kiedyś".
  7. Witam. Od 15 lat mieszkam w Kraju Środka. Przez przypadek trafiłem na bloga na youtube.com. Fajna robota. Tak na powitanie powiem wam, że mit o uległości kobiet orientu można w buty wsadzić. Nasze panie powinny tu jeździć na nauki jak skubać gości z kasy. Jedyne co jest fajne to, że nie owijają za bardzo w bawełne. Poprostu: masz kase to Cię kocham nie masz to spadaj :-)) To tyle na przywitanie. Pozwólcie mi trochę sobie tu poczytać i porozglądać się najpierw.
  8. Tak jak wspominałem w poprzednim temacie, założyłem sobie "dla jaj" (albo może raczej: "na chuj" ) konto na filipińskim portalu randkowym. Tak na pocieszenie. Słyszałem wiele razy, że to jedne z najłatwiejszych na świecie miejsc do seksu dla białych facetów, małe badanie na google to potwierdziło ("the easiest country to fuck", tak to ująłem, pytając Wujka Dżi ). Na jakimś blogu jeden z podróżników-ruchaczy (może dołączę do tego grona, pierwszy człon już by się zgadzał, ale na drugi jeszcze nie jestem chyba godny) facet polecił żeby po prostu SPRAWDZIĆ jaką wartość mają biali na Filipinach, jeśli ktoś mu nie wierzy na słowo. No to założyłem sobie konto, wrzuciłem 4 swoje zdjęcia z podróży, napisałem że jestem self-employed i dałem kilka szczegółów "o sobie". Zostawiłem na noc. Rano: 60 wiadomości od lasek, kilkanaście "zainteresowań", zaczepek czy jakichś tam innych rzeczy, zwłaszcza od tych ładniejszych dziewczyn (nie wysyłają wiadomości, tylko wchodzą na profil). Dzisiaj: Ilość kobiet do których napisałem, odezwałem się pierwszy: 0 Ilość kobiet na których profil wszedłem i polubiłem: może z 5-7. Co prawda jakieś 60-70% to pasztety, albo chudzielce bez dupy i cycków, a niektóre konta pewnie to scammerzy, niemniej jednak zdarzają się np. takie Panie i jest ich sporo (jakieś 10-15% procent z tych wszystkich, w sumie nawet nie miałem czasu wszystkich przejrzeć): I tak dalej.. Nieźle to wygina psychikę. Wręcz surrealistyczne. Odwrócenie paradygmatu damsko-męskiego świata zachodniego do góry nogami. Musiałem wyłączyć powiadomienia na maila bo by mi gmail konto usunął W PL możesz wrzucić chuj wie jakie zdjęcia i dopóki nie zobaczą tam ferrari i willi z basenem i idealnego ciała to można zapomnieć o czymś takim, a nawet wtedy podejrzewam że kilka(naście) maili dziennie to byłby max, z czego wiele to byłyby mamuśki z dziećmi, pasztetoidy itd. Biały facet to w Azji gwiazda rocka. Mogę w każdej chwili tam polecieć, więc chyba się wybiorę Konto niestety płatne (chyba $20 albo $30 miesięcznie), ale wszyscy piszą że zdecydowanie warto i że dyma się na hektary. Niektórzy nawet żonę tam poznali. Dopiero po wykupieniu abonamentu można odczytywać wiadomości od dziewczyn, niestety są zamazane. Ale widzę, że niektóre wysłały mi po 2 albo 3 Podobno prawo pracy jest tak tam posrane, że ludzi z 'middle class' pracują po 10-12h dziennie, więc przeciętna laska ma tylko kilka godzin w tygodniu na spotkanie z facetem (a tych ze slumsów nie stać na $30 miesięcznie, pomijając internet i komputer), więc podobno harem jest tam podstawą. Ciekawe Te panie co wrzuciłem i kilkanaście innych bardzo chętnie bym zaprosił "na film".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.