Search the Community
Showing results for tags 'drama'.
-
Jak już wspomniałem o tym w innym temacie. Co sądzicie o nowym tworze Stanowskiego i ludziach którzy będą w nim uczestniczyć. Alternatywa dla telewizji tych "standardowych" czy może kolejne badziewie na yt pełne osobistych ideologii aniżeli prawdy dziennikarskiej.
- 43 replies
-
- 4
-
- stanowski
- kanał sportowy
-
(and 4 more)
Tagged with:
-
Jego była dziewczyna, zarzuca mu zaczepki i manipulowanie "fanami", aby zrobić z siebie ofiarę. Narzeka na hejt w wiadomościach, komentarzach, które kasuje, ponieważ jego obserwatorzy jak pisze obwiniają ją o jego zły stan, depresje. Źródło: https://www.instagram.com/sohayo_official/?hl=pl (instastory). Z czymś mi się to kojarzy (może błędnie)... 53 min. 22s. Nie przepadam ani za Panem Awięc, ani za Sohayo (uściślając - za ich działalnością w internecie), jej filmiki (w sumie jego też) to przeintelektualizowany bełkot i odrzuca mnie jej dziwaczne zachowanie. Sorry, za trochę plotkarski temat, ale, może kogoś zainteresuje w związku z zarzutami Awięca wobec Marka i forum.
-
Widziałem na wykopie materiał prawdopodobnie z kanału 0ziiTV. Film przedstawia trzech, rozebranych do pasa młodych mężczyzn kopiących w drzwi obcego człowieka. W pewnym momencie drzwi się otwierają a stojący za nimi starszy człowiek zostaje pobity. Po całej akcji wracają do siebie rozbawieni. Film został już zgłoszony i sprawą zainteresowała się policja. Dane sprawców są już ustalone. Krótki news na o2.pl: https://www.o2.pl/artykul/pobili-sasiada-na-live-sprawa-jest-na-policji-6287763263633537a Wspomniany film: wersja dłuższa Drugie nagranie na którym prawdopodobnie ci sami ludzie oddają mocz pod drzwi tego samego człowieka dobrze się przy tym bawiąc: Dyskusja na wykopie: https://www.wykop.pl/link/4489767/patologia-bije-starszego-mezczyzne-za-wezwanie-policji/ https://www.wykop.pl/link/4490429/pobili-sasiada-na-live-sprawa-jest-na-policji/
-
-
Bracia, proszę o radę. Co prawda przywitałem się we właściwym dziale, ale witam jeszcze raz. Opiszę krótko mój problem. Czytam forum intensywnie od pół roku, przeczytałem już większość tematów, mam też za sobą No more mr nice guy oraz Kobietopedię Mistrza Marka. @Marek Kotońskiw tym miejscu serdeczny i gigantyczny salut dla Ciebie za rozkręcenie tej całej społeczności. Szacunek za to, co przekazujesz ludziom i z jakim zaangażowaniem. Co z tego wynika? Wiele z tego co opiszę opiszę z perspektywy posiadanej już wiedzy. Oczywiście byłem białym rycerzem na maksa. Wychowany na romantycznym modelu miłości, na poszukiwaniu tej jednej jedynej, nauczony, że faceci to chamy i sqrwysyny, którzy tylko wykorzystują podłe kobiety. Mój tato jest zresztą pantoflem podręcznikowym i to też miało pewnie olbrzymi wpływ. Byłem jednak białorycerzem specyficznym, bo kompletnie tak nie postrzeganym. W towarzystwie od lat, od liceum, mam raczej łatkę twardego, chamskiego i nie liczącego się z ludźmi sqrwysyna. Jestem też dość inteligentny i elokwentny, co w czasach okołostudenckich powodowało, że specjalnych problemów ze skonsumowaniem płci przeciwnej nie miałem i korzystałem z tego, mimo niedostatków urody dość licznych. Zresztą, ciężką pracą doszedłem do tego, że obecnie (mam 30 lat) zarabiam kilka średnich krajowych. Co z kobietami? Po zakończeniu małżeństwa (z mojej inicjatywy, chociaż trochę tego żałuję, a zaraz napiszę czego), bezproblemowym zresztą, wplątałem się w związek z chaotyczną, "spontaniczną", "zabawową" panną. Totalnym przeciwieństwem mojej zrównoważonej, można nawet powiedzieć nudnawej żony. I co się stało? Z w miarę ogarniętego kolesia, który do tej pory był bezwzględny w życiu, biznesie (bezwzględny to złe słowo - jestem uczciwy, mam zasady, ale kalkuluję wszytko na chłodno i jestem bardzo nieufny) wyszedł bialy rycerz na maksa. Pani mnie urobiła, mimo że znajomi kiedy zobaczyli mnie z nią pukali się w czoło, ponieważ dysproporcja intelektualna, materialna między nami była dość duża, a dodatkowo dziewczyna urodziwa mega nie była, choć miała wdzięk i niejednego, oj niejednego partnera seksualnego wcześniej. Zresztą seks był z nią o niebo lepszy niż z byłą żoną. Dziewczyna o rok starsza ode mnie, zapoznana w pracy (tak, wiem, wiem - nie trzeba komentować. Zresztą, ona pracę zmieniła i finalnie miałem po prostu szczęście bo żadnych reperkusji nie było z tego powodu). Przebieg "związku" był bardzo burzliwy i samo opisanie go skrótowo teraz wywołuje u mnie zażenowanie, mimo że nikt mnie nie widzi gdy piszę te słowa aż kulę się w sobie, bo sam się nie poznaję. Do tej pory egzekwowałem u partnerek bez litości wszystko, miałem swoje życie i swoje zasady. Ta dziewczyna zauroczyła mnie jak żadna inna. Po dwóch miesiącach znajomości zdradziła mnie, a ja jej wybaczyłem, byłem na maksa zazdrosny, chciałem czegoś poważnego, do tego traktowałem jak księżniczkę podstarzałą wieczną singielkę, która miała 31 lat, a nigdy nie była w żadnym związku, miała tylko "kolegów". Zresztą, chętnych na jej wdzięk było wielu, ale na nic więcej - oczywiście wiadomo już czemu. Także Pani zdradzała, kłamała, oszukiwała i złapałem ją na tych klamstwach kilka razy. Zresztą - była uzależniona od alkoholu i ciągłych imprez. Co oznacza, że jak to pięknie w którymś poradniku określił imć @Mosze Redmiała więcej kutasów w dupie niż ja zjadłem śliwek. Zwłaszcza, że nie lubię śliwek. Typ wiecznego dziecka. Kilka razy rozstałem się z nią, a kiedy ona przyszła do mnie i wcześniej opowiadając, że mnie kocha nagle powiedziała "nie wiem co czuję" (klasyk), "może miłość to nie dla mnie bla bla bla" ja wqrwiłem się ostatecznie i napisałem do niej na messengerze (tak, wiem, wiem, właśnie się sam sfacepalmowałem) że mam gdzieś coś takiego i nie będę siedział i czekał, aż ona się ogarnie, albo nie będę orbitował jak jakiś tam jej orbiter o którym akurat wiedziałem. I tyle. Nie opisuję wam pojedynczych sytuacji, zresztą można o nich poczytać kilka tysięcy postów na tym forum. Generalnie chciałem z niezbyt rozgarniętej kurewny zrobić przykładną żonę, matkę dzieci itd. i rezultaty tego były takie, jakie musiały być, a co widzieli wszyscy tylko nie ja:/ Uwierzyłem w to, że ludzie mogą się zmieniać, łyknąłem bez popity że przecież to tylko przeszłość, że ona brzydzi się samej siebie za to jak kiedyś po pijanemu dawała różnym kolesiom... Do tej pory ZAWSZE słuchałem swojej intuicji i odcinałem takich ludzi z buta - przez to miałem niewielu znajomych, ale spójnych ze mną światopoglądowo. Ale zechciałem się "otworzyć". No i pierwszy raz nie posłuchałem, a intuicja miała rację... Oblałem jakieś 300 shit testów, zdałem intuicyjnie dosłownie kilka, pani wiedziała że mnie w pełni kontroluje, w dodatku trafiłem na taką, która się absolutnie nie krępowała z tego korzystać. Minęły dwa miesiące - ja zdecydowałem się na jakieś tam przygody, żeby odreagować, generalnie w końcu przestałem się nią zamęczać. I wtedy co? Panna napisała, że "tęskni". Co z tym zrobiłem? Ano podjarałem się. Przypomniałem sobie jej dupkę, pomyślałem, że jednak ona momentami się starała... klasyk. Umówiłem się z nią w kawiarni, bo napisała że chce "wyjaśnić temat między nami". Pół biedy, że wcześniej spotkałem się w niej z jedną swoją orbiterką, którą oczywiście skuszony wizją spotkania mojej kurewny zlałem całkowicie. Spotkanie przebiegło w sposób uwłaczający mojej godności. Ja byłem przekonany, że jeśli pokażę jej, że wybaczam jej kłamstwa, zdradę, i chcę, żebyśmy zaczęli od nowa, będę dla niej atrakcyjny, że doceni to że nagiąłem dla niej swoje zasady, że traktuję ją poważnie. O słodka naiwności Oczywiście było dokładnie odwrotnie. A jak? Wręczyłem jej list, który napisałem przed spotkaniem z prośbą, by przeczytała go później. Pani na spotkaniu była cokolwiek wyluzowana, powiedziała że wszystko fajnie, byłem spoko, ale ona przemyślała, że nie chcę i w dodatku okłamałem ją, a ona tego nie wybaczy. Jak się domyślacie, nie okłamałem jej, za to ona wielokrotnie okłamała mnie. Padłem więc na kolana i zacząłem prosić, by zmieniła zdanie (tak, to prawda - wstyd pisać). Coś tam potem nawet zalizałem. Pisałem rozpaczliwe smsy, maile, udowadniałem, że przecież jej nie okłamałem, zarzucałem, że kogoś na pewno ma.... Zaprzeczyła. W końcu emocje minęły. Odpuściłem. Czas zrobił swoje. Paradoksalnie, pomogło to, że panna zaczęla wrzucać na pewien portal zdjęcia, z których wynikało, że ledwo kilka dni po naszym rozstaniu pojechała już w góry z jakimś innym bolcem - innymi słowy wróciła do dawnego życia. W pewnym momencie powiedziałem "Dość". Wstałem. Wyrzuciłem absolutnie wszytko, co mnie z tą kobietą łączyło. Usunąłem zdjęcia bezpowrotnie. Zablokowałem jej numery, wszystkie media społecznościowe jakie znałem, numery usunąłem tak bym nie mógł ich odzyskać. Zmieniłem mieszkanie. Trafiłem tutaj, czytałem historie Braci. Zrozumiałem schematy i zasady. Odzyskałem część dawnych jaj. Poszedłem na terapię i odzyskuję radość z życia. Co mnie męczy i z czym chciałem prosić o radę? 1. Wkrótce będę na wydarzeniu, na którym pewnie spotkam tamtą Panią. Na pewno z bolcem i dużą ilością znajomych. Sam będę z byłą żoną, z którą jestem w dobrych stosunkach i jej koleżanką. Przytyłem mocno, bo mam skłonności i zajadałem smutek po tamtych wydarzeniach sprzed pół roku. Wydaje mi się, że mam to przepracowane, ale trochę nie chcę tego spotkania. Nie chcę tej dziewczyny spotkać nigdy więcej. Jak się zachować w razie czego? Jak nastawić swoje myśli, żeby to wszystko negatywne nie wróciło? Czuję się jak pi...da z powodu tego, jak białorycersko się zachowałem i chciałbym to jakby "zamazać". Zignorować ją? Powiedzieć tylko cześć? 2. Męczy mnie to, jak się zachowałem wobec swojej byłej żony. Czuję się, że zachowałem się jak kobieta. Za mało mi było wrażeń, a byłem w zwiazku z kobietą, z którą: -dorabiałem się od marnych groszy aż do tego co mam, bo poznaliśmy się pod koniec liceum -łączą mnie wspólne zainteresowania i poglądy -nigdy nie złapałem jej na kłamstwie -innych samców traktowała z odpowiednim dystansem -nigdy, absolutnie nigdy nie zrobiła krzywej akcji -na początku zanim się rozwiedliśmy przeszliśmy rozdzielność majątkową - rozliczyliśmy co kto komu jest winien, bezproblemowo - a ja zarabiam więcej (niedużo, ona zajmuje dyrektorskie stanowisko w dużej firmie) - i zawsze potem pilnowała sama najbardziej, by wszystko rozliczać sprawiedliwie po połowie -była ze mną wtedy, gdy zachorowałem i opiekowala się mną, nie ruszyła się nawet o krok I kilka innych. Nie było tylko zajebiście w łóżku, no i byłą znacznie mniej spontaniczna ode mnie, tak jak pisałem nudnawa. Typ domatorki. Po lekturze forum dochodzę do wniosku, że jest inna ponieważ... Ma w sobie sporo typowo męskich cech charakteru Nie ma przez to za dużo koleżanek, bo kiepsko się z nimi dogaduje - jedzie wtedy ich brak logiki, zależność od humorków itd. Można powiedzieć, że mam moralnego kaca. Wiem, że mógłbym do niej wrócić i dalej mamy kontakt, bo rozstaliśmy się w maksymalnej zgodzie. Obiecywała poprawę itd. Była wstrząśnięta tym, że chcę odejść. Jeśli ktoś to wszystko przeczytał, dziękuję. I proszę o rady w dwóch ostatnich kwestiach. P.S. Jeszcze jedna ważna rzecz, dla wszystkich nowych którzy to przeczytają - to, co piszą doświadczeni bracia sprawdza się w 100% w relacjach między płciami. Bardzo fajnie pisze o tym @SennaRot (mnóstwo wartościowych wypowiedzi, czytałem zawsze z uwagą, dzięki). Słuchajcie i cieszcie się, że czytacie zanim popełnicie takie błędy, jak ja niedawno.
- 23 replies
-
- 2
-
- biały rycerz
- drama
-
(and 4 more)
Tagged with:
-
https://apynews.pl/deejaypallaside-tlumaczy-niewygodna-sytuacje-z-iem Wieść o miłosnych wybrykach DeeJayPallaside'a na tegorocznym IEMie obiegła Internet w zawrotnym tempie. Według większości nie było żadnych wątpliwości, co do poczynań Żiżeja i Mrs Honey. Według samego zainteresowanego zaistniała sytuacja jednak okazuje się zdecydowanie bardziej prozaiczna. Wszystko zostało uwiecznione przez realizatora TVP Sport, a internauci bardzo szybko wychwycili, że na widowni... Nie zabrakło niewybrednych opinii od innych twórców, którzy szyderczo komentowali krępującą sytuację. Wielu z nich podjęło się analizy, czy para, która rzekomo zabawia się na widowni, to Żiżej i Mrs Honey i doszło do wniosku, że tak jest w istocie. Wszelkie wątpliwości rozwiał sam zainteresowany, który przyznał, że to właśnie on znajduje się na widowni. Twórca natomiast nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wytłumaczył on zaistniałą sytuację tak, że był to jego tik, który objawia się poprzez monotonne, energiczne poruszanie nogą podczas siedzenia. W połączeniu z niefortunnym ujęciem kamery wyszła z tego bardzo dwuznaczna sytuacja. Dla uwierzytelnienia swoich słów Żiżej zadzwonił do Gicza, czyli kolegi siedzącego po jego prawej stronie, który zdementował wszelkie plotki. Warto zwrócić uwagę na podejście Żiżeja do całej sprawy, które jest bardzo luźne i prześmiewcze. Widać, że twórca ma przysłowiową bekę z wszystkich dociekań i nie bierze tego wszystkiego zbytnio do siebie, bo zdaje sobie sprawę z tego, że jest to absurdalna sytuacja, w której pozostaje się tylko śmiać. Bo co można robić, kiedy wszyscy są przeciwko Tobie, a Ty wiesz, że nie jesteś niczemu winny? Na pewno nie reagować nerwowo, tylko właśnie śmiać się z tego, że inni się śmieją. Bo czasem tylko śmiech pozostaje, jak wiedzą wszyscy, którzy mieli okazję przeżyć Lot Nad Kukułczym Gniazdem.
-
- deejayypallaside
- tłuamczy
-
(and 8 more)
Tagged with:
-
https://apynews.pl/rojo-vlog-polski-youtube Konstruktywna krytyka jest niezmiernie ważna w procesie tworzenia swojego kanału, strony, itp. To ona pomaga nam zauważyć własne błędy, byśmy mogli je następnie naprawić. Niestety obecnie coraz bardziej granica między nią, a zwykłym hejtem zaciera się i nie potrafimy rozróżnić jednego od drugiego. Z tematem tym zmierzył się Rojo, który wypowiedział się o tym zjawisku w najnowszym materiale. Drugi odcinek nowej serii na kanale Rojsona "Mówię, co czuję" został opublikowany na jego kanale. Twórca podjął się w nim nieprzyjemnego dla wielu osób tematu, a mianowicie szeroko pojętego hejtu internetowego, głównie szerzącym się od lat na polskim (ale i zagranicznym) YouTube. Wyraził subiektywną ocenę na ten temat, nie szczędząc słów w tym aspekcie - i dobrze, bo dobitnie przedstawił najgorsze cechy naszej społeczności, czyli zawiść i nienawiść. W swoim vlogu zwrócił uwagę także na często spotykaną nieznajomość tematu, która przewija się w wypowiedziach setek osób na wielu forach. Ponadto dokładnie przedstawił konsekwencje promowania złego zachowania na YouTube, które nie zawsze warunkowane jest tylko przez twórce, ale przez jego widownie. Więcej na ten temat obejrzycie poniżej. Seria "Mówię, co czuję" to cykl vlogów, w której Rojo jawnie i bez skrupułów wypowiada się na temat dręczących szeroko pojętą społeczność problemów. Możemy uznać to także za chęć podzielenia się trudnościami spotykanymi na co dzień w twórczości wielu YouTuberów. Z resztą, jak sami pewnie wiecie, lepiej czujemy się rozmawiając o sprawach leżących na sercu z bliskimi. Na swoim fanpage'u, Patryk krótko i treściwie ocenił ową serię.
-
https://apynews.pl/wieslaw-wszywka-naffnaff-koniec Wiesław Wszywka w ostatnich miesiącach bardzo dużo stracił w oczach polskich internautów. Pieniądze, które były zbierane na jego rzecz, niestety nie były przez niego odpowiednio wykorzystywane, o czym pisaliśmy tutaj. Naffnaff utworzył ankietę, w której pytał się widzów, co zrobić z pozostałymi pieniędzmi. Dziś znamy jej wyniki. Zdecydowana większość głosów internautów była za tym, żeby pozostałą część pieniędzy, czyli ponad 30 tysięcy złotych, przekazać na inny cel charytatywny. Tylko nieliczni głosowali za tym, żeby środki oddać Panu Wiesławowi, który najprawdopodobniej przeznaczyłby je na alkohol. Narodził się jednak problem natury prawnej. Nie było jasne, czy pieniądze, które jeszcze zostały, należą do Pana Wiesława czy też do naffnaffa, który był organizatorem zbiórki. Po konsultacji z prawnikiem okazało się jednak, że pieniądze mogą być wydane na inny cel. Wśród wielu wiadomości, jakie dostał naffnaff większość była o tym, żeby nie tracił on wiary w ludzi. Tylko jedna osoba zaoferowała pomoc Panu Wiesławowi. Na filmie widać, jak ta osoba próbuje bezskutecznie przekonać Wiesława do terapii. Na wieść o tym, że przypływ gotówki ma się skończyć, Wiesław nie był zbyt szczęśliwy. Ostatecznie jednak przystał na to, postawił jednak swoje warunki. Naffnaff musiał zrobić mu prysznic w domu, kupił nowe meble do kuchni i zrobił zakupy na święta. Twórca jednocześnie uspokaja wszystkich, że nie kłóci się z Wiesławem, co może tak wyglądać na filmach, a jedynie kończy z nim przygodę filmową. Oboje pozostają w normalnych relacjach. Tłumaczy on także wcześniej zaistniałą sytuację z podaniem do Urzędu Skarbowego. Naffnaff zapłacił wszystkie długi Wieśka, tak aby został on z czystym kontem. Co ostatecznie stało się z pieniędzmi? Po odliczeniu wspomnianych wcześniej wydatków dokładnie 27 861 złotych zostało przekazane dla wnuczka Pana Wiesława - Miłosza, który urodził się niepełnosprawny. Będzie on mógł nimi dysponować jednak dopiero po ukończeniu 18 roku życia. Jest to ostateczne rozliczenie się z Panem Wiesławem i prawdopodobnie już nigdy nie zobaczymy nowego filmu z serii "Kopsnij Drina". Sytuacja nie potoczyła się po myśli widzów ani twórcy, jednak ostatecznie ma pozytywny finał, gdyż pieniądze pomogą w przyszłości niepełnosprawnemu dziecku.
-
-
-
-
- nitrozyniak
- stream
-
(and 8 more)
Tagged with:
-
Wyjaśnienie sprawy związanej z Dj Pallaside.
- 4 replies
-
- djpallaside
- youtube
-
(and 6 more)
Tagged with:
-
Audycja o całej sprawie: Link do dyskusji na wykop.pl, gdzie znalazł się ten komentarz: KLIK ——————————————————————————– Kontra prawnika z Radio Samiec; a raczej nokaut. Na czerwono pisze amator prawa z wykopu (ku uciesze wykopowiczów, nie zdających sobie sprawy że są robieni w konia), a na czarno zawodowiec od nas. ———————————————————- Dużo się tego nagromadziło. Mianowicie Pan Szymon K. przekroczył granice wielu Polskich praw. Może zacznijmy od tego, że Pan K. jest osobą publiczną którą oglądają młodzi ludzie. Według statystyk ze strony https://socialblade.com/youtube/user/isamuxpompa średnia wieku widzów wynosi okolo 14 lat. Statystyki strony internetowej jako dowód, czy statystyka jako dowód w polskim sądownictwie, jest rzeczą bardzo rzadko spotykaną. Zdarzały się jedynie sporadyczne przypadki dopuszczenia przez sąd badań statystycznych jako dowodu w postępowaniu karnym lub karno skarbowym. Jednakże były to dane zebrane i opiniowane przez Główny Urząd Statystyczny, który jest organem administracji rządowej podległym Prezesowi Rady Ministrów. Tak więc wartość dowodowa statystyki z linkowanej strony dla sądu jest znikoma lub wręcz żadna. W przypadku dopuszczenia przez sąd takiego dowodu, średnio uzdolniony prawnik znajdzie minimum kilkanaście sposobów, aby go zdyskredytować. Można podważyć metodę zbierania informacji, można podważyć bezpieczeństwo ich przechowywania, można udowodnić dostęp osób trzecich do nośników danych, na których owe badania są przechowywane i wiele, wiele innych. Żeby przeciętny człowiek zrozumiał, o czym piszę, zobrazuję to na przykładzie. Wartość dowodowa statystyk ze strony internetowej, oraz możliwość skazania kogoś prawomocnym wyrokiem na tej podstawie jest mniej więcej taka, jak odebranie prawa jazdy na podstawie pomiaru prędkości dokonane radarem bez atestu, np. Iskra 1. Pan Szymon K. według zeznań jego żony Ameli M. odpowiedzialny jest za prowadzenie i nakłanianie do nielegalnego hazardu. Nakłanianie do hazardu podlega karze art. 110a § 1 KKS Art. 110a. czyli karze grzywny do 720 stawek dziennych. Zaistniałe nakłanianie możemy łatwo odnaleźć wśród jego filmów na portalu youtube, przykładowo tutaj: klik I tu pojawia się kilka ciekawostek; punkt pierwszy – obstawianie zakładów odbywa się za pomocą skinów, które są własnością firmy Valve. Nie są one środkami płatniczymi, a zamienić je na pieniądze można jedynie poprzez sprzedaż skinów innym użytkownikom gry, dokonując transakcji poza grą. Punkt drugi – w myśl ustawy o tym czy dana forma gier jest hazardem, decyduje minister finansów cyt.: „Minister właściwy do spraw finansów publicznych rozstrzyga, na wniosek lub z urzędu, w drodze decyzji, czy gry lub zakłady posiadające cechy wymienione w ust. 1–5a są grami losowymi, zakładami wzajemnymi, grami w karty albo grami na automacie w rozumieniu ustawy”. Jeśli takiej decyzji brak, do momentu aż nie zostanie taka decyzja wydana, obstawianie skinami CS Go, nie jest hazardem w myśl polskiego prawa. Jeśli coś nie jest hazardem, to reklamowanie tego nie jest sprzeczne z ustawą. Punkt trzeci – ustawa w obecnej postaci obowiązuje od roku 2016, film linkowany jako „dowód” jest z roku 2015. Z uwagi na punkt 2 oraz 3 i zasadę iż prawo nie działa wstecz, nawet gdyby aktualnie uznano tę formę rozrywki za hazard, to nie była ona uznawana za hazard w 2015 roku. Więc nie ma mowy o reklamowaniu hazardu. Jak twierdzi żona Pana Szymona K., odpowiedzialny jest on również za prowadzenie nielegalnej strony zarejestrowanej na tzw „ukraińca” która przynosi mu nielegalne zyski, z których nie rozlicza się z urzędem skarbowym. Strona to csbetgo.com. Szczegóły można odnaleźć pod linkiem: https://apynews.pl/podsumowanie-sprawy-mervo-vs-nitro-isamu-cs Odpowiedzialnym za ujawnienie tych informacji jest człowiek działający pod pseudonimem „Mervo” link do jego kanału „https://www.youtube.com/user/MervoPL/about”. Czyn ten jest nie zgony w znaczeniu ustawy „o grach hazardowych”. Oddzielnym przestępstwem jest rejestracja domeny na tzw „słupa”, Art. 270. § 1KK „§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” Dowód ze świadka związanego z oskarżonym, jest mniej wiarygodny niż dowód z dokumentów lub opinii biegłego, utrwalonego przestępstwa w postaci nagrania audio– video itp. Sądy przyjmują, iż świadek będący w bliskich relacjach z oskarżonym (zarówno dotyczy to relacji pozytywnych jak i negatywnych) jest jeszcze mniej wiarygodny. Tak więc zeznania byłej żony, jeśli nie są poparte konkretnym rzeczowym materiałem dowodowym, są w praktyce bezwartościowe. Była żona może mieć wiele powodów do zemsty na partnerze, począwszy od zdrady małżeńskiej a skończywszy na obniżeniu własnej stopy życiowej w wyniku rozstania, co stawia ją w szeregu mało wiarygodnych świadków. Kolejna rzeczą jest to, że Pani Amelia będąc w ciąży z Panem Szymonem była przez niego wykorzystywana fizycznie, oraz psychicznie. Szymon K. znęcał się nad żoną grożąc jej i zmuszając do stosunku płciowego wbrew jej woli. Będąc w stanie błogosławieństwa Bożego zmuszana była ona do usługiwania Panu Szymonowi. O czym świadczą zeznania „nymfy”:https://www.youtube.com/watch?v=DtHLmKEa82s&feature=youtu.be Stosował mobing, agresje słowna i krytykę, wulgaryzmy, lekceważenie partnera, wywieranie presji i tym podobne. Pani Amelia będąc w związku z Panem Szymonem, popełniła czyn z artykułu 278 kk, którego on był ofiarą. Uczyniła z tego stałe źródło swojego utrzymania, co zwiększa wagę czynu, oraz wymiar kary przy orzekaniu przez sąd. Czyli mamy do czynienia z pomówieniami przestępcy wobec swojej ofiary, Kto jest bardziej wiarygodny? Ten który kradnie i się tym chełpi, czy ten kogo okradziono? Ponadto trzeba umieć rozróżnić kłótnię między partnerami, od znęcania się psychicznego, co też zostanie w gestii sądu, czy sprzeczki między parą nosiły znamiona przemocy psychicznej czy też nie; oraz czy owa przemoc była jednostronna czy obustronna. Teraz króciutko o aspekcie psychologicznym zajścia w ciążę, a właściwie o wariantach zajścia w ciążę. Przede wszystkim kobieta której związek jest zagrożony, a czerpie z niego duże profity materialne i społeczne, stara się utrzymać go za wszelką cenę; najprostszą metodą jest zajście w ciążę i „szantaż na dziecko”. Więc zajście w ciążę było w interesie Nymfy a nie Isamu. Dla niego dziecko i bezrobotna partnerka to są koszta finansowe, psychiczne i emocjonalne. Dla niej zajście w ciążę to same zyski, pieniądze, mieszkanie, znany partner, sława itp. I zadajcie sobie pytanie – kto miał powód sprowadzić dziecko na świat? Bezrobotna (i nie chcąca pracować, nawet w domu przy komputerze o co prosił ją Isamu), lubiąca życie na bardzo wysokim poziomie Nymfa, czy Isamu mający już dziecko z poprzedniego związku? I czy gdyby chciał mieć z Nymfą dziecko, planował rodzinę, to nie wziąłby z nią ślubu? A nie wziął go, ponieważ jej nie ufał. Mieć dziecko z kobietą, której się nie ufa? Kto w to uwierzy? Kolejny aspekt zajścia w ciążę jest taki, że jeśli kobieta nie jest w stanie zajść w ciążę z partnerem, a chce go zmusić do bycia ze sobą, często udostępnia swe wdzięki innemu mężczyźnie i zachodzi w ciążę. Twierdzi iż jest to dziecko partnera, i liczy iż sprawa się nie wysypie. ISAMU chłopie jak urodzi, zero alimentów do czasu aż będą badania DNA, nie uznawaj dziecka! Kolejną alternatywą jest słynny kobiecy numer na ciążę oszukaną. Kobieta kłamie iż jest w ciąży żeby odzyskać lub nie stracić partnera. Jeśli się udaje wrócić do niego, wtedy stara się jak najszybciej zajść w ciążę, jeśli się nie uda, tłumaczy to po pewnym czasie ciążą urojoną… …Lub tłumaczy poronieniem jeśli numer nie wyjdzie, i facet ją mimo wszystkich zastosowanych sztuczek zostawi. Najpierw trąbi o ciąży, żeby wszyscy jej współczuli, później jest poronienie żeby współczuli jeszcze bardziej, a ludzie myśleli iż facet to absolutny drań, potwór i psychopata, wpędzając mężczyznę w poczucie winy, iż to przez niego straciła dziecko. Nie wiem czy tak jest w tym przypadku, ale rzecz warta rozważenia, szczególnie jeśli za jakiś czas youtube ogarnie kolejna histerio – drama typu „Straciłam dziecko przez tego skurwiela”. Oczywiście wszystko będzie „na gębę” bez obdukcji lekarskiej, dowodów itp., bo i kto poprosi wyjącą i płaczącą, biedną kobietkę o potwierdzenie lekarskie poronienia? Jest to karalne z art. 207 KK. Dowody zawarte sa na tym materiale wideo: https://www.youtube.com/watch?v=E2BgjRpAK_E&feature=youtu.be Na chwilę obecną nie są to dowody, tylko publiczne pomówienia. W całości tego nagrania zamieszczonego na kanale „okiem fabiana”, mamy natomiast przyznanie się do winy Nymfy. Do wielokrotnego okradania ufającego jej partnera. O jakichkolwiek dowodach dotyczących przemocy fizycznej lub psychicznej, możemy mówić gdy mamy opinię biegłego psychologa, obdukcje lekarskie, nagrania aktów przemocy itp. A tutaj mamy pomówienia histerycznej, co chwila bluzgającej kobiety, wykopanej z życia faceta ponieważ go okradała. Jak rozumiem obdukcji brak, a pani Amelia ma za małe zdolności żeby nabrać biegłego psychologa, ponieważ nie wykazuje żadnych symptomów typowych dla ofiary przemocy. Popełnia błędy logiczne w wypowiedziach oraz zaprzecza sama sobie; ktoś kto kłamie tak marnie, nie ma szans oszukać specjalisty i dostać papierka potwierdzającego iż był ofiarą. Każdy biegły psycholog po rozmowie z nią zorientuje się że kłamie. Tutaj jest zawarta reakcja Pana Szymona gdy dowiedzial się o tym, że jego partnerka udostepniła ten materiał: https://soundcloud.com/niebijzony/reakcja-isamu-na-wpuszczenie-pierwszego-nagrania-gdzie-zneca-sie-psychicznie-nad-nymfa Swoją drogą podchodzi to pod zoorganizowaną grupę przestępczą. Do wszystkich tych rzeczy dochodzą z art: Art. 190. § 1 KK , 191. § 1.KK, Art. 216. § 1. KK, Art. 158 KK, art 196 KK w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 6 października 2015 r., SK 54/13. Pani Ameilii K. radze urdac sie do dobrego prawnika, a wszystkim którzy są zamieszani z interesami Pana Szymona o zeznania na policji. Jeżeli Pania Amelia. K zdecyduje się iść do sądu, nawet z powodu dziecka pociągnie to machinę która zapoczątkuje falę innych zeznań dotyczących przekrętów pieniężnych oraz znęcania się psychicznego i fizycznego. Pozdrawiam Ze zorganizowaną grupą przestępcza to już konkretnie odjechał Pan z wykopu i rzeczywistości. To już jest taki poziom Lex – fiction, że nie zaszczycę go komentarzem. I teraz kilka słów o panu z wykopu, który zamieścił ten post nick: prawny_swir. Świrowaniem sprawy się nie wygra Rozważania same w sobie są dość ciekawe, i zwracają uwagę na kilka aspektów niedopracowanych w polskim prawie, szczególnie luk w prawie dotyczącym gier hazardowym. Jednakże cały post jest zwykłą fikcją prawną. Jest dobry do rozważań teoretycznych, przy przyjęciu iż wątpliwe poszlaki, pomówienia oraz nadinterpretowane przepisy mają wartość pewnego i twardego dowodu. Czyli tworzymy fikcję na potrzeby zainicjowania dyskusji, iż podane dowody są w 100% wiarygodne i niepodważalne, i na tym opieramy cały wywód, aby potem poddać go wnikliwej dyskusji. Tak się bawią studenci prawa w celu szlifowania umiejętności. Ten post na wykopie to taka zabawa, gra dla osób znających prawo, a „Mirki” i „Grażynki” się tym jarają jak proboszcz ministrantem. I wszystko by się zgadzało gdyby owe dowody miały faktycznie jakąś wartość, lecz niestety w realiach prawnych są bardzo wątpliwe zasługują co najwyżej na nazwę słabych poszlak. Żonglerka myśleniem życzeniowym Dodatkowo „żonglowanie” przepisami, i podawanie własnej interpretacji odnośnie gier hazardowych, oraz pominięcie faktu iż brak jest opinii uprawnionego organu na temat czy obstawianie skinami CS go to hazard czy nie. Do momentu gdy taka opinia nie zostanie wydana, nie jest to hazard w świetle polskiego prawa, a jeśli zostanie wydana to będzie to czyn zabroniony od momentu jej wydania, a nie z datą wsteczną, gdy zajmował się tym Isamu. To co on napisał ma sens tylko jeśli przyjmie się fikcję, że podane linki zawierają 100% pewne dowody, a nie zawierają. W praktyce nie ma możliwości udowodnienia iż promował gry hazardowe, bo na dzień emisji filmu w świetle prawa polskiego owymi grami nie były. Skoro nie były grami hazardowymi to mógł je promować legalnie, niezależnie od wieku widowni. Co do wieku samej widowni, dowód na średnią wieku widza ze statystyki strony jest bardzo łatwy do obalenia, lecz nie jest nawet konieczny do obalania, bo jeśli nie ma hazardu to i nie ma reklamowania hazardu, proste, prawda? Ano prawda. Dowody na rzekome znęcanie się psychiczne nie są dowodami tylko pomówieniami osoby, która okradała Isamu i jest jednocześnie jego rozżaloną partnerką. Najprawdopodobniej jest to zwykła kobieca zemsta na ex i nic więcej. Bajka o Isamu Prawdziwego materiału dowodowego brak; obdukcje, opinie biegłego psychologa. Nic nie ma! W związku iż nie ma hazardu, nie ma reklamy hazardu, nie ma dowodów znęcania… To co nam zostaje? GÓWNO. Wściekła, rozżalona kobieta mszcząca się na ex, bo straciła źródło dochodu i ofiar do okradania + bandę bezkrytycznych białych rycerzy ją wspierających. A autor wpisu z wykopu sam znakomicie wie jak to tak naprawdę wygląda, i siedzi gdzieś przed komputerem i się masturbuje jak Mirasy i Grażyny pieją z zachwytu nad jego postem. ——————————————————————————– Panu Prawnikowi serdecznie dziękuję za analizę tego tekstu. Skoro jak widać, nic nie można prawnie uczynić Isamu, to dlaczego to zamieszczam? Ano dlatego, że takie fałszywe informacje prawne, plus żale odrzuconej kobiety która jest w stanie okradać ufającego jej partnera, oraz uznać że robi dobrze, może spowodować nagonkę, kończącą się stratami wizerunkowymi i ekonomicznymi dla Szymona (Isamu). Kropla wody nic Ci nie zrobi, ale potężna fala która Cię utopi, jest przecież złożona z kropel wody. Im ich więcej, tym większa moc obalenia nawet uczciwego człowieka. Właśnie dlatego o tym piszemy i mówimy. A „wykopowiczom” radzimy nie nabierać się na takie kity, bo i śmiesznie, i straszno – i można efektem uderzenia z wielu stron kogoś mocno uszkodzić. A później samemu stanąć przed sądem, odpowiadając za realne szkody i straty.