Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'feminazizm' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Gdyby jakiś samiec planował wyjazd na dziewczynki na Ukrainę niech zdaje sobie sprawę, że od stycznia tego roku weszło tam prawo na wzór Szwecji, według którego seks bez "jednoznacznej zgody" jest traktowany jako gwałt. A wiadomo, że wśród Ukrainek można łatwo trafić na oszustkę, szantażystkę, naciągaczkę. Artykuł na ten temat, niestety w języku rosyjskim, ale z tłumaczem Google łatwo zrozmieć treść: https://inosmi.ru/social/20190113/244372191.html?fbclid=IwAR0_BRQa9G5geTH9jfsPUUNh2rba-038nl3RmWtDdvcgXcTWEnBdy5iMtcs Tu jeszcze video z Kijowa, Youtuber pyta żartobliwie czy teraz ludzie podpisują umowę przed seksem:
  2. Bracia, wchodzę sobie dziś na WP a tam wyskakuje mi takie cuś, myślałem że śmiechnę, ale oni z tym na poważnie, nie dla jaj. https://www.nazmiany.pl/?utm_campaign=NaZmiany&utm_content=banknot&userId=0&affId=4157440&utm_source=wp.pl&utm_medium=display&utm_term=banknot_display&utm_id=wp.pl_display
  3. Umieściłem to już na SamiecWeb, ale na forum to też powinno się znaleźć. Trzeba dokumentować to feministyczne spierdolenie zanim odbudują nam drugi Związek Sowiecki. Tłumaczenie na PL za FP "Kamieni Kupa": "Keith Bailey (na zdjęciu z tatą) jest ośmioklasistą z Colorado Springs w USA. Ostatnio stał się sławny. Został aresztowany na podstawie fałszywych oskarżeń czterech uczennic, które zarzuciły mu napaść seksualną, bo nie chciał przeprosić za -ich zdaniem- niepoprawne politycznie zachowanie i rasizm. To był zwykły dzień w szkole, gdy Keith został nagle wezwany do biura wicedyrektora. Dzieciak kompletnie nie wiedział co się stało, a nigdy wcześniej nie miał kłopotów. Był lubiany, brał udział w zajęciach z zaawansowanej matematyki, grał w piłkę i chodził do kościoła. Jednak wyglądało na coś poważnego. Przez ponad dwie godziny był grillowany na swoistym przesłuchaniu. Co chwilę pytali go "co zrobił tym dziewczynom", chociaż nikt nie mówił konkretnie o co chodzi. Gdy zastraszanie nie przyniosło skutku, dyrekcja zadzwoniła do jego rodziców informując, że ich syn jest zawieszony. Jednak jeszcze wcześniej wezwano policję. Zanim zaniepokojony ojciec Keitha dojechał do szkoły, jego syn został obezwładniony i wciągnięty na tył radiowozu. Wszystko na oczach innych uczniów. Co takiego się wydarzyło? Zaczęło się tydzień temu, gdy Keith siedząc w domu przed komputerem, zmienił sobie avatara Bitmoji na postać czarnoskórą. Po kilku minutach uaktywniła się jedna z dziewczyn określająca siebie jako feministka. Powiedziała mu, że musi to zmienić. Keith usłyszał, że jest "niewrażliwy" i "rasistowski", oraz że "jako osoba biała, nie może używać czarnoskórego avataru". Następnego dnia w szkole ona oraz jej koleżanki i koledzy zaczęli rozpowiadać o rzekomym rasizmie Keitha. Rozpoczęło się nękanie i groźby pobicia, a gdy to nie wystarczyło, zmyślono napastowane seksualnie. Keith miał molestować podczas meczu tydzień temu, chociaż był na nim w towarzystwie swojej dziewczyny oraz własnej mamy. Jego ojciec powiedział w wywiadzie, że chociaż zarzuty od początku były absurdalne, to nie znalazł się nikt rozsądny, by to przerwać. Wszyscy zostali sparaliżowani oskarżeniami o rasizm i molestowanie, szczególnie po akcji #meetoo, więc Keitha przewieziono na posterunek, by jak przestępcy zrobić mu zdjęcia, pobrać odciski palców i oficjalnie rozpocząć postępowanie, za które teoretycznie grożą 2 lata w zakładzie dla nieletnich. Teraz rodzina musi czekać do końca października na zakończenie sprawy". Artykuł w sprawie: https://www.dangerous.com/49605/boy-13-arrested-cuffed-and-dragged-from-school-over-metoo-allegations/
  4. "To nie jest kampania antyalkoholowa, to zemsta na kobietach. Za to, że odważyły się być samodzielne, także w sięganiu po alkohol". Takie rzeczy można znaleźć w artykule na WO: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,100865,23812552,to-nie-jest-kampania-antyalkoholowa-to-zemsta-na-kobietach.html Zaaprobowane przez Centrum Praw Kobiet jak widać na screenie: Jak widać obok wspierania przemocowych kobiet i matek alienatorek organizacja postanowiła wspierać także alkoholiczki. I promować takie postawy wśród kobiet. I taka banda patoli jeszcze ma czelność sięgać po pieniądze z naszych podatków i żalić się, że rząd cofnął im dotacje......
  5. Miejsce zdarzenia: Kawiarnia Amatorska w Warszawie. Z lokalu zostaje wyproszona agresywna feministka Patrycja Wieczorkiewicz za uderzenie klienta. Obrażona zaczęła namawiać koleżanki feministki i białych rycerzy do dawania kawiarni oceny "1" na fb i pisanie negatywnych recenzji. Tłumaczyła się, że jej zachowanie miało być obroną koleżanki, która rzekomo miała być "molestowana", przez złapanie za rękę. Jednak jak się okazało cała sytuacja zaczęła się od "zabawy" tej feministki w rzucanie w ludzi kapslami. Oświadczenie kawiarni na fb: "Oficjalna wersja zdarzenia z piątku 13.04: Dziewczyna robi sobie zabawę z rzucania w ludzi kapslami. Jeden z klientów zwraca jej uwagę. W odpowiedzi jej ślina ląduje na jego twarzy". Jak widać w komentarzach dziewczyna nawet temu nie zaprzecza, tylko tłumaczy się w bardzo głupi sposób, cała dyskusja: Na przekór feministkom w obronie kawiarni stanęli dzielni wykopowicze. Dzięki Wykop-efekt fanpage zyskał ogromną liczbę ocen na "5" i pozytywnych opinii, przebijając feministyczny hejt: https://www.wykop.pl/link/4270901/potrzebny-wykop-efekt-feministki-chca-zniszczyc-kawiarnie/ Wspominana tu feministka pisze dla Gazety Wyborczej i Codziennika Feministycznego, a wcześnie pisała także dla Krytyki Politycznej.
  6. Natrafiłem na ciekawą burzę na Facebooku: Koleś z lewicowej organizacji Studencki Komitet Antyfaszystowski na co dzień współpracujący z feministkami został pomówiony o różne rzeczy, m. in. o próbę gwałtu. I to nawet nie przez rzekomą ofiarę, tylko jej koleżankę, nie wiadomo nawet kto w ogóle miałby być tą ofiarą. Został postawiony przed komisję dyscyplinarną SKA i wyrzucony z organizacji bez udowodnienia mu winy ani możliwości obrony. Został też poddany linczowi w Internecie. Co ciekawe, jak widać w komentarzach, osobą która była prowodyrem całego zamieszania jest znana feministka Martyna Równiak. Jak widzimy jej jedyną odpowiedzią na pytania innych osób, jest śmieszkowanie poprzez wrzucanie gifa ze Stalinem wysyłającym ludzi do Gułagu. Dziewczyna kpi sobie w żywe oczy. Dodam, że Martyna Równiak to jest ta feministka, która miała zakatować nożem działacza pro-life, wtedy twierdziła, że to były pomówienia i fake news, i w ogóle jak można tak pomawiać ludzi? Patologia, hipokryzja, zakłamanie, czyli lewicowo-feministyczne struktury w pełnej krasie......
  7. http://www.pch24.pl/czy-ameryka-skonczy-z-feministycznym-obledem--pch,59363,i.html#ixzz5BmSAqIhf Redakcja renomowanego słownika amerykańskiego Merriam-Webster ogłosiła, że w 2017 roku najczęściej sprawdzanym słowem był wyraz „feminizm”. Stał się on trendy po zwycięstwie Donalda Trumpa, którego prezydencka inauguracja spotkała się z protestami wulgarnego marszu kobiet. Drugi skok popularności zapewniła słowu kampania #MeToo w reakcji na skandal z Harveyem Weinsteinem. Historycznie rzecz biorąc, klasyczna walka feministek z ekonomiczną dominacją mężczyzn oraz o „prawo” do aborcji przyniosła im spore sukcesy, więc potrzebne były nowe kierunki. Dziś feminizm jest filozofią nienawiści do mężczyzn oraz tzw. intersekcjonalną platformą walki o władzę , czemu sprzyja sterowana bałkanizacja społeczeństwa amerykańskiego. Mimo gwarantowanego prawem równouprawnienia płci, feministki wolą tkwić w mentalności ofiary. Daje im to nie tylko uprzywilejowany status względem mężczyzn, ale i usprawiedliwia niegodziwe działania. Widać to choćby w szerzeniu propagandy o rzekomej epidemii gwałtów na uczelniach. Dostępne dane przeczą histerii feministek, ale mając wsparcie mediów oraz Partii Demokratycznej, czują się mocne. Co jakiś czas wybucha nowy skandal z wyeksponowanym kłamstwem, które ma ilustrować tezę o panującej na kampusach rzekomej kulturze gwałtu. W 2006 roku głośnym echem odbiła się sprawa o zbiorowy gwałt na czarnoskórej dziewczynie przez trzech białych studentów na Duke University. Nie tylko media, ale i władze uczelni bezkrytycznie uwierzyły studentce jeszcze zanim przeprowadzono śledztwo. Doszło do manipulowania wyników badań DNA oraz pozbawienia oskarżonych konstytucyjnego prawa do domniemania niewinności. Rok później oskarżeni zostali uniewinnieni a politycznie motywowanego prokuratora pozbawiono licencji prawnika. Władze uczelni nie przeprosiły nikogo i nikt nie stracił stanowiska. Rzekoma ofiara gwałtu, którego nigdy nie było, nigdy nie została pociągnięta do odpowiedzialności karnej za wniesienie fałszywych oskarżeń. Kilka lat po tym skandalu magazyn „Rolling Stone” opublikował szokujący w szczegółach artykuł o zbiorowym gwałcie na studentce University of Virginia. Po paru miesiącach okazało się, iż rzekoma ofiara historię zmyśliła, a dziennikarka magazynu nie zadała sobie trudu, by gdziekolwiek sprawdzić wiarygodność opowieści zanim oddała artykuł do publikacji! Po procesie sądowym pismo zostało ukarane wysokimi kosztami, ale redakcja nie zwolniła nieuczciwej pracownicy. Uczelniane „trybunały rewolucyjne” Wydawałoby się, że wobec ekscesów feministek demokraci nie będą się spieszyć z kolejnymi przywilejami dla kobiet na kampusach. Ale w 2011 roku Ministerstwo Edukacji w piśmie do rektorów wszystkich uczelni wezwało je do prowadzania śledztw oraz do orzekania o winie oskarżonych o seksualną przemoc przez specjalne sądy na kampusach. Odtąd „dowodem” stało się przekonanie rzędu 50,1 procenta , że doszło do przestępstwa! Wywołało to lawinę sądów quasi kapturowych, pozbawiających studentów konstytucyjnych praw i ułatwiających studentkom składanie wątpliwych oskarżeń. W efekcie zmalała kontrola nad prawdomównością powódek, błędną identyfikacją sprawców i pomyłkami śledczych. Studentów wyrzuca się z uczelni po wyroku sądu, który pozbawia ich prawa do domniemania niewinności, do posiadania obrońcy oraz do przepytywania świadków strony skarżącej! Towarzyszy temu poszerzanie definicji gwałtu, co ułatwia studentkom oskarżanie o ten czyn chłopaka, z którym spały po wspólnej alkoholowej imprezie. Na niektórych uniwersytetach do oskarżenia o gwałt wystarczy brak wyrażonej uprzednio na piśmie zgody studentki na współżycie! Trudno nie dostrzec jak w tym klimacie jak zaciskanie pętli politycznej poprawności może obracać się przeciwko całkowicie niewinnym ludziom. Skoro bowiem wyroki w sprawach o gwałt orzekane są tak lekkomyślnie a rzucanie falszywych oskarżeń pozostaje bezkarne, co stoi na przeszkodzie by kobiety mogły mścić się na nielubianych kolegach bądź z zazdrości rujnować ich naukowe kariery – także jeśli obwiniani swych rzekomych ofiar nawet nie dotknęli? Promowana przez feministki propaganda rzekomej „kultury gwałtów” znajduje poparcie demokratów i adwokatów, którzy mocą specjalnego funduszu rządowego i nadzieją na zyski procesowe doprowadzili do powstania swego rodzaju przemysłu przestępstw seksualnych. Inicjatywa głównej animatorki tej propagandy, nowojorskiej senator Kirsten Gillibrand (Partia Demokrtyczna) otwarła drzwi do zatrudniania licznych ekspertów od uczelnianych sądów, grożąc opieszałym uniwersytetom zawieszeniem federalnych funduszy. Prestiżowy magazyn „The Atlantic” napisał, że sam Harvard zatrudnia na pełnym etacie 55 ekspertów uczelnianych sądów. Z kolei „New York Times” ujawnił, że w Ministerstwie Edukacji czeka na załatwienie prawie pięćset skarg o przestępstwa seksualne na kampusach, zaś każda z nich wymaga na rozpatrzenie średnio 703 dni! Fałszywym tezom Kirsten Gillibrand jakoby na kampusach kobiety były bardziej narażone na gwałt niż gdzie indziej, przeczą dane statystyczne Ministerstwa Sprawiedliwości. Mówią one, że w minionych 20 latach ilość przestępstw seksualnych była o 120 procent wyższa na terenach poza uczelniami. Zmalała z kolei znacznie liczba takich czynów na kampusach w przeliczeniu na tysiąc studentów – i to aż do 4,4 procenta w 2013 roku. Ocena 53 najlepszych amerykańskich uczelni w minionym roku ujawniła szokujące dane. Aż trzy czwarte z nich nie gwarantuje studentom prawa domniemania niewinności; tylko 47 procent placówek rzetelnie bada fakty, a 79 procent otrzymało ocenę niedostateczną za lekceważenie prawa do sprawiedliwego procesu. Minister Devos czyści stajnię Augiasza W listopadzie ubiegłego roku wysoka fala akcji # MeToo zaczęła nagle wciągać czarnoskórego kongresmana Johna Conyersa, demokratę i weterana komisji sprawiedliwości. Choć przyznał on, że z państwowej kasy (!) wypłacił 25 tysięcy dolarów kobiecie oskarżającej go o seksualne molestowanie, to zaprzeczył swej winie i odmówił podania się do dymisji. Wieloletniego kongresmana bronili początkowo partyjni koledzy protestując przeciwko osądzaniu go na podstawie li tylko słów kobiety, bez zapewnienia mu sprawiedliwego procesu. Okazało się, że to, co wolno robić ze studentami i aktorami, jest niedopuszczalne wobec polityków – Demokratów! Stopień hipokryzji był jednak zbyt duży więc nawet wpływowa Nancy Pelosi, obrończyni „ikony amerykańskiego życia politycznego”, w końcu ustąpiła i Conyers musiał odejść z Kongresu. Republikanie chcieliby odebrać uczelniom kompetencje orzekania o winie studentów i przywrócić je właściwym organom sądowym. Betsy Devos, nowa minister edukacji w rządzie Trumpa zniosła już kilka rozporządzeń prezydenta Obamy dla uczelni. Regulacje te dotyczyły przestępstw seksualnych, w tym przyjmowania za podstawę do orzekania winy tzw. niskiego wymogu dowodowego, ekspresowego, 60-dniowego okresu śledztwa, a także odmowy zgody na próbę pojednania stron. Ale przed Devos jest jeszcze wiele do zrobienia.
  8. Czyli typowa feministyczna zagrywka. Wpierw puszczają typowego fake newsa na fejsie, o tym, że rzekomo mężczyźni stanowią 90% sprawców przemocy domowej, na co nie ma żadnych danych, a setki badań wskazują, że przemoc kobiet wobec mężczyzn jest mniej więcej równie częsta jak przemoc mężczyzn wobec kobiet. Ludzie w komentarzach podają masę danych wykazujących ich kłamstwo, wszystkie są regularnie usuwane. Sprawa została dokładnie opisana wraz z dowodami w postaci screenów na wykopie: https://www.wykop.pl/link/4198837/strajk-kobiet-wbrew-faktom-przypisuje-mezczyznom-90-aktow-przemocy-domowej/ https://www.wykop.pl/link/4200911/cenzura-niewygodnych-wpisow-na-profilu-ogolnopolskiego-strajku-kobiet/ Tu przykłady komentarzy, które zostały usunięte: http://www.wykop.pl/artykul/4200911/cenzura-niewygodnych-wpisow-na-profilu-ogolnopolskiego-strajku-kobiet/ W lepszej jakości (można powiększyć po kliknięciu): https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/666d4278465242675a7a673d_0C4eBZcmxFr0p82xzW8rVRPZM28o8XP8.jpg
  9. http://nczas.com/2018/02/21/w-odmetach-feministycznego-szalenstwa-dziewuchy-w-gore-kiecki-zaczela-sie-nowa-akcja-odzyskajmy-nasze-p-y/ Feminizm to jedna z wielu patologii nowoczesnego społeczeństwa XXI wieku. Warto mieć to środowisko na uwadze i starać się go unikać w życiu realnym, gdyż jest ono niebezpieczne i może powodować długi okres zażenowania Mają nawet własną stronę - https://www.raisingtheskirt.com/about.html Piszcie co sądzicie na temat tej akcji? Czyżby to jakieś nawoływanie samców do kopulacji? Amerykańskie feministki rozpoczęły wielką akcję w mediach społecznościowych. Chodzi w niej o to, by zadrzeć kiecę i obnażyć się, by „uczcić” własne genitalia. Akcja nazywa się Zadzierając kiecę”. Główne jej hasła to: „Reclaim your c*nt”, „Reclaim our c*nt.” („Odzyskaj swoją piz.ę”, „Odzyskajmy swoje piz.y”. Nic nie poradzimy na to, że tak to sobie wymyśliły). Akcję rozpoczęła niejaka Nicola Hunter, która jest zmiennopłciowa, albo tylko lubi się przebierać. Najpierw przeprowadziła „dogłębne badania, by sporządzić rys historyczny sromu i jego znaczenia na przestrzeni wieków”. Jak już zrobiła te analizy to wpadła na pomysł zrobienia akcji „Zadzierajmy kiecki”, która ma być rodzajem manifestacji, czy czegoś tam. Generalnie chodzi o to, by zadrzeć kiecę i pokazać genitalia. Ma to zakwestionować sposób w jaki media prezentują kobiece ciało i definiują jego piękno. Zadzieranie kiec i pokazywanie genitaliów ma też „obnażyć społeczny i kulturowy status kobiet”. Pomysł obnażania się chwycił i Live Arts Development Agency zaczęła przeprowadzać kilkudniowe warsztaty. Jak opowiada prowadząca kurs ekshibicjonizmu Dawn Felicia Knox warsztaty „kreują intymną przestrzeń oraz doświadczenie i koncentrują się na obserwacji, uczeniu się i odzyskiwaniu piz.y.” Są też wykłady o społeczno-kulturowej historii sromu i dziejach zadzierania kiecek. Uczestniczki i aktywistki chcą rozpocząć publiczną dyskusję o „znaczeniu pi.dy dla ludzi i wszystkich płci”. „W przyszłości inicjatywa „Zadzieramy kiecę” ma być „bezpieczną przestrzenią dialogu dla rożnych społeczności„. Po tych deklaracjach uczestniczki publikują rożne zwierzenia o tym co im się zrobiło jak się obnażyły. – Jestem bardziej połączona z moja waginą i mam większe poczucie, że jest moja własnością – pisze jedna z ekshibicjonistek. Inna znów pisze, iż jest podniecona na myśl o „wspólnej przyszłości (z innymi uczestniczkami warsztatów) i „odrzuceniu uczucia, że jest to (wagina) tylko otwór do dostarczania innym i sobie przyjemności.
  10. Feministki chcą niszczyć patriarchat i konserwatyzm dlatego nawiązują swoją działalność do książki i filmu dla mężczyzn Kobiety jak to kobiety - zawsze podążają za mężczyznami Powitajcie "Femme Feral" - kobiecy Fight Club z UK mający na celu obalić konserwatywny rząd Nie wiem czy wiecie, ale powstała też fabularna wersja kobiecego Fight Club "Female Fight Club" - https://zalukaj.com/zalukaj-film/27350/female_fight_club_2016_.html Oto opis tego filmu na zalukaj: "To opowieść o tajnych, podziemnych i bezwzględnych walkach kobiet rządzonych przez sadystycznego samca. Główna bohaterka (Amy Johnston) będzie chciała ocalić swoją siostrę od tego szaleństwa, a przy okazji obalić męskiego tyrana..." Nie wiem jak Wy Bracia, ale ja uważam, że ten temat idealnie nadaje się do działu "Śmieszkowanie" Piszcie co sądzicie na ten temat Zachęcam do wesołej dyskusji!
  11. Temat zakładam w Rezerwacie, bo może zainteresuje to którąś forumowiczkę. Otóż strona Idź Pod Prąd zainicjowała na fejsie akcję z hasztagiem "#NieJestemFeministką", czyli inicjatywę Pań sprzeciwiających się feminizmowi, zwłaszcza jego współczesnej formie: Jak widać po liczbie wyświetleń wzbudziło to niemałe zainteresowanie wśród internautów. A jak widać w komentarzach wywołało to niemiłosierny ból dupy u feministek . Mainstreamowe i lewicowe portale już zaczęły to hejtować: https://kobieta.wp.pl/niejestemfeministka-jestemignorantka-akcja-ktora-bylaby-smieszna-gdyby-nie-byla-straszna-6217372039833729a https://noizz.pl/opinie/akcja-nie-jestem-feministka-idz-pod-prad/vftwcsg No ale dzięki temu akcji tylko zyskuje na popularności
  12. http://www.dailymail.co.uk/news/article-5318747/Every-rape-case-England-Wales-reviewed.html Niesamowite rzeczy dzieją się obecnie na Wyspach. Jak widać z powyższego artykułu wszystkie sprawy o gwałt w UK mają zostać przejrzane ze względu na tego typu koszmarne błędy policji i prokuratury w ostatnim czasie: https://kobieta.wp.pl/kolezanka-oskarzyla-studenta-o-gwalt-w-trakcie-procesu-na-jaw-wyszla-cala-prawda-6199750583339137a https://www.wykop.pl/link/4096219/mezczyzna-spedzil-dwa-lata-za-kratkami-pomowiony-o-gwalt-przez-partnerke/ I wiele innych. Wszystko to rozpętało się przez nawiedzione feministki mające silne wpływy w tym kraju, na czele z szefową Prokuratury koronnej Alison Saunders. Szczęśliwie o ile dobrze rozumiem system brytyjski, jeszcze wyżej od Saunders stoi Jeremy Wright, facet z Partii Konserwatywnej będący Prokuratorem generalnym. I to on właśnie zażądał sprawdzenia wszystkich spraw o gwałt. Ciekawe ilu ludzi okaże się być niewinnych? Tak czy inaczej widzimy co się dzieje kiedy rak feminazizmu zajdzie za daleko.
  13. Skąd wziął się Matriks? Czy ktoś go stworzył, czy wyłonił się samoistnie? Dlaczego tak trudno go pokonać? Żeby znaleźć odpowiedzi na te pytania, trzeba zrozumieć dwa terminy: gynocentryzm i feminizm. Gynocentryzm - krótko mówiąc jest to ogromna koncentracja społeczeństwa na kobietach i ich problemach, co w reakcji przekłada się niestety na jednoczesne olewanie mężczyzn i ich problemów. Czyli np. dużo mówi się o przemocy wobec kobiet albo że trzeba wspierać kobiety na rynku pracy itd. a olewa się to, że mężczyźni są głównymi ofiarami przestępstw, dyskryminacji prawnej, samobójstw, bezdomności, wypadków w pracy itd. Gynocentryzm jest widoczny również w kulturze, od miłości dworskiej w feudalizmie, poprzez epokę romantyzmu aż po współczesne komedie romantyczne i bajki o rycerzach ratujących księżniczki. Sam gynocentryzm ma swoje źródło w psychologii. Kobiety są postrzegane jako płeć słabsza. A ludzie odruchowo silniej reagują na krzywdę ludzi słabszych, podobnie jest np. z krzywdą dzieci, starców itd. W dodatku mężczyźni posiadają ewolucyjnie wypracowaną skłonność do chronienia kobiet i dzieci. I tu trzeba zrozumieć ważną rzecz. Inwestowanie w gynocentryzm dla wielu ludzi jest opłacalne. Politycy składają obietnice, że będą "wspierać prawa kobiet", bo na tym można zbić kapitał polityczny. Korporacje finansują akcje na rzecz "praw kobiet", bo to jest mile widziane przez społeczeństwo, zyskują na prestiżu. Demagodzy (Soros, Rockefeller, Bill Gates, wpisz cokolwiek) finansują ruchy feministyczne, bo to doskonałe narzędzie do manipulowania społeczeństwem. Żeby oczernić jakiś kraj na arenie międzynarodowej, robi się propagandę, że rzekomo łamie się tam prawa kobiet, itd., itd. Dlatego można długo rozkminiać, kto i kogo finansuje, kto co wspiera i w jakim celu? Ale najważniejsze to rozumieć, jakie mechanizmy psychologiczne za tym stoją. Feminizm - niejako polityczne przedłużenie gynocentryzmu, jak to ładnie określił Lucias Valsan, feminizm to "gynocentryzm na sterydach". Psychologiczne mechanizmy, o których wspomniałem wyżej sprawiły dlaczego taki nurt był w stanie się przebić. Ale dlaczego feminizm jest tak patologiczny skoro teoretycznie miał służyć równouprawnieniu? Otóż problem w tym, że celem feminizmu NIE jest równouprawnienie. Celem feminizmu jest bliżej nieokreślone "zniszczenie patriarchatu". Mężczyźni występują tu jako wróg klasowy, tak jak burżuazja i kułacy w komunizmie. Jest to zupełnie inne określenie niż emancypacja, czyli nadanie praw jakieś grupie społecznej, czy to kobiet, czy mniejszościom narodowym, czy komukolwiek innemu. Feministki nie robią w życiu nic więcej niż manipulowanie, wmawianie wszystkim, że koło jest kwadratem. Wymyślają bzdury jak wage gap, co jest niezgodne nawet ze zwykłym prawem popytu i podaży, żeby udowodnić rzekomą dyskryminację kobiet na rynku pracy, fałszują statystyki gwałtów, żeby udowodnić istnienie "kultury gwałtu", atakują wszystkich, którzy mówią o dyskryminacji i problemach mężczyzn, bo kłoci się to z ich teoriami politycznymi itd. W dyskusji zawsze sięgają po argumenty ad personam, jeśli interlokutorem jest mężczyzna, twierdzą że stosuje on mansplaining, jeśli jest to kobieta, twierdzą, że jest ona niewolnicą patriarchatu Pomimo, że feminizm zaczyna mocno tracić na popularności w całym społeczeństwie (także u kobiet), nie należy zapomnieć, że prawdziwym korzeniem Matriksa jest gynocentryzm. To właśnie tu leży problem. Dlatego nawet tak konserwatywny i antyfeministyczny polityk jak Zbigniew Ziobro, który wycofał dotacje dla organizacji feministycznych w Polsce, jednocześnie wprowadził kary więzienia za niealimentację, bez zmiany patologicznego systemu co do ustalania kwoty alimentów w Polsce, a przy dyskusji o zaostrzeniu kodeksu karnego koncertuje się niemal wyłącznie na zaostrzaniu kar za gwałty olewając zupełnie wszystko inne. Po prostu takie rzeczy najbardziej się sprzedają, bez względu na to czy robi to lewica czy prawica. Dlatego, żeby naprawdę zawalczyć z Matriksem trzeba uderzyć w samo źródło, w sam gynocentryzm. Inwestowanie w gynocentryzm musi się tym wszystkim politykom, biznesmenom, mediom itd. przestać opłacać. Jest to bardzo trudne. Ale optymistycznie powiem, że trochę to zaczyna się powoli zmienić. Przykładowo, marka Audi postanowiła uderzyć ostatnio taką pro-feministyczną reklamą: Jak widać po łapkach w dół i komentarzach, reklama spotkała się z większą ilością krytyki niż aprobaty. I tak właśnie powinno to wyglądać, musi iść sygnał dla innych, że kręcenie takich reklam się po prostu nie opłaca. Na zakończenie przypomnę świetny materiał od Janice Fiamengo, który już kiedyś tu wrzucałem na forum, mniej więcej jest tam omówienie tego o czym dzisiaj napisałem:
  14. Taka zagadka? Kto nawoływał do największego ludobójstwa w historii? Hitler? Stalin? Otóż nie, była to pewna feministka o nazwisku Valerie Solanas. W swojej książce pt. "S.C.U.M Manifesto" przedstawiła wizję świata opartą na pełnej automatyzacji pracy, rezygnacji z pieniądza i całkowitej eksterminacji płci męskiej, czyli wymordowanie jakieś 3 mld ludzi. SCUM to skrót od Society for Cutting Up Men. Sama Solanas dokonała również próby zabójstwa artysty Andy Warhola, za co skazano ją na trzy lata więzienia. Stwierdzono u niej również schizofrenię paranoidalną. Więcej o tej pani i jej książce: https://pl.wikipedia.org/wiki/Valerie_Solanas http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,16919641,Valerie_Solanas_wypowiada_wojne_mezczyznom__Na_pierwszy.html A kolejna rzecz, kilka lat temu do sieci trafił taki chory film zrobiony przez szwedzkie feministki, prezentujące zainscenizowane morderstwo mężczyzny z broni palnej i celebrację jego śmierci: Tytuł nawiązuje do wspomnianego Manifestu. Te wariatki podobnież zostały namierzone przez Anonymous: Raz jeszcze sprawdza się to co mówię od dawna, między feminizmem, nazizmem i komunizmem nie ma większych różnic. No może różnica jest taka, że nawet Hitler i Stalin nie dążyli do wymordowania połowy ludzkości............
  15. Taka sytuacja: https://kobietalemur.wordpress.com/2017/11/06/januszek-tak-ma/ Dziennikarka Wysokich Obcasów Anna Śmigulec opowiada: Mowa o Januszu Rudnickim, pisarzu i publicyście Gazety Wyborczej. Spotkało się to z taką reakcją polskich feministek: http://aszdziennik.pl/121567,a-teraz-przerywamy-aszdziennik-i-oddajemy-glos-znanym-feministkom-dzis-niczego-gorszego-nie-wymyslimy Kazimiera Szczuka: Dla mnie ta historia o strasznym pisarzu w WO jest głupia do łez. Oczywiście - teksty Janusza Janusz Rudnicki są patologiczne i milion razy mu to mówiłam. Ale robienie z siebie ofiary z powodu debilnego żartu w kawiarni to jakaś żałość rzeczywiście ośmieszająca ideę dzielenia się opowieściami o molestowaniu. Znam Janusza Rudnickiego . Lubię go Jego patologiczne żarty traktuje jako przejaw choroby o nieznanej etiologii. I tyle. Dalej go będę lubić chociaż te żarty są często niestrawne i nieśmieszne. Jestem z Wami , moi patogiczni przyjaciele wszystkich płci ! (A, jeszcze mi się przypomniało , ze przecież Rudnicki opisał jakieś rzekome nasze bzykanie w Kędzierzynie Koźlu. Nawet mi nie przyszło do głowy się obrazić , po prostu mu powiedziałam że jest idiotą ) Eliza Michalik: Robienie z niego twarzy polskiego obleśnego molestującego show bizu to jakieś kompletne nieporozumienie. Janusz Rudnicki jest błyskotliwy i bardzo kontrowersyjny, mówi dosadnym językiem i czasem nie patrzy do kogo mówi, ale mam wrażenie, że na to nie zasłużył. Kazimiera Szczuka #2: Po prostu trudno mi zobaczyć to w jednym worku z przemocą seksualną i nienawiścią do kobiet. Krystyna Kofta: Teraz Rudnicki musisz wziąć na klatę wszystko, nieważne, że chodzisz na marsze z kobietami, walczysz o prawa kobiet, zostałeś napiętnowany, wymieniony z nazwiska jako jedyny w tym wywiadzie. Twoja wina, że byłeś autorytetem dla tej pani! O Matko najświętsza! Rudnicki autorytetem moralnym? Może i tak. Kto Cię zna wie, że potrafisz zrobić coś dobrego dla kobiet. Tu jednak trafiłeś ze swoim sztandarowym żartem, w tej knajpie, na inną mentalność niż Twoja. No i masz za swoje! Już raz siedziałeś za wolność, może znów Cię wsadzą, albo zapłacisz karę, za zaśmiecanie przestrzeni publicznej “brzydkimi wyrazami”. Donos obywatelski się znajdzie! Eliza Michalik #2: Dlatego na koniec dnia może się okazać, że wyprowadzanie norm obyczajowych i prawnych z czyjegoś subiektywnego poczucia zawstydzenia czy zniesmaczenia jest bardzo niebezpieczne. I może skończyć się tym, że tylko jeden punkt widzenia i jedna wrażliwość (w Polsce najpewniej katolicko-narodowa) będą dyktować jak żyć i z czego się śmiać. Ja na przykład obrażam i urażam bardzo wielu. Co więc (gdybym chciała kierować się tym, żeby nikt przeze mnie nie poczuł się urażony i zawstydzony) mam robić i jak żyć? Dostosować się do wymogów słuchaczek i słuchaczy Radia Maryja i przestać ich zawstydzać i obrażać? Małgorzata Omilanowska: Jeśli na skutek akcji metoo Rudnicki przestanie się wygłupiać, to jednak poczuję się osobiście stratna. Eliza Michalik #3, gdy Polityka wytknęła jej relatywizowanie werbalnej przemocy: Szantażujecie swoimi zranionymi uczuciami, generalizujecie i zajmujecie się osobą polemisty i oceną jego domniemanych (oczywiście podłych i wstrętnych) pobudek. Potwierdzenie źródła, żeby nie było że tylko Aszdziennik: https://www.pudelek.pl/artykul/119928/celebryci_bronia_pisarza_ktory_nazwal_dziennikarke_kuwa_to_jakis_obled_jakie_kuwa_metoo/
  16. W tym temacie pozwolę sobie wspomnieć o pewnej smutnej historii. Earl Silverman to mieszkaniec Kanady, który poświęcił 20 lat swojego życia żeby zmienić powszechny stereotyp na temat płci i przemocy domowej. W tym celu założył nawet pierwszy i jedyny w tym kraju ośrodek dla męskich ofiar przemocy. Inicjatywa była od początku do końca niszczona przez środowiska feministyczne. Ośrodek nie mógł też liczyć ani na wparcie rządu ani samorządu, bardzo ciężko było też uzyskać jakiekolwiek darowizny. Ostatecznie przez problemy finansowe Silverman w 2013 r. popełnił samobójstwo: http://www.huffingtonpost.ca/2013/04/29/earl-silverman-dead-suicide_n_3179850.html
  17. Dziś pozwolę sobie wziąć na tapetę przykład jednych z najbardziej obrzydliwych manipulacji jakich dopuszczają się środowiska feministyczne od całych dekad. Manipulacje te polegają na: -celowym zawyżaniu statystyk gwałtów (na kobietach) -celowym zaniżania statystyk fałszywych oskarżeń o gwałt -totalnym zlewaniu tematu gwałtów na mężczyznach Christina Hoff Sommers, Amerykanka słynąca z krytyki feminizmu za niszczenie idei równouprawnienia płci irracjonalną wrogością wobec mężczyzn, sama przewrotnie nazywająca siebie "factual feminist" (prawdziwa feministka) wydała w 1995 r. książkę pt. "Who stole feminism". Opisała w niej m. in. w jaki sposób feministki fałszują statystyki gwałtów. Przykład z książki to badanie sponsorowane przez MS magazine (feministyczne czasopismo) w 1985 r. na studentach college'u w USA, które miało wykazać, że około 25% kobiet w wieku 20 lat było ofiarami gwałtu lub próby gwałtu. Tymczasem jak się okazuje za "gwałt" w tym badaniu uznawało się nawet jak kobieta uprawiała dobrowolny seks po odrobinie alkoholu, bo alkohol "osłabił jej racjonalny osąd". W rzeczywiści 73% kobiet uznanych za "zgwałcone" nie czuło się ofiarami gwałtu, a 40% z nich ponownie zdecydowało się na seks ze "sprawcą". Hoff Sommers śledzi i obnaża te manipulacje po dzień dzisiejszy. Poniżej podaje przykład jak z 2,5% kobiecych ofiar gwałtów na kampusach robi się 20% w statystykach: http://time.com/2934500/1-in-5 campus-sexual-assault-statistic/ I kolejny materiał od niej: Jednak pani "Krystyna" nie jest bynajmniej jedyną osobą omawiającą te zjawisko. Niedawno wyszła w USA książka "The Campus Rape Frenzy: The Attack on Due Process at America’s Universities", KC Johnson, Stuart Taylor JR.. Książka omawiająca fałszywe statystyki, fałszywe oskarżenia i feministyczny atak na rzetelność procesów w sprawie przemocy seksualnej na amerykańskich kampusach. W poniższym filmie mamy omówienie danych przedstawionych w tej książce: Hardcorowy przykład z Polski: https://opinie.wp.pl/czy-wszystkie-kobiety-sa-molestowane-rozmowa-krytyki-politycznej-z-agnieszka-grzybek-6037578745881729a Według Fundacji Ster, 91% Polek pada ofiarą przemocy seksualnej. W tym 87% przykładów zaliczonych jako "przemoc" to opowiadanie nieprzyzwoitych dowcipów . Może lepiej na to spuszczę kurtynę milczenia i przejdę dalej. Kolejną manipulacją feministek jest twierdzenie że jedynie około 2% oskarżeń o gwałt to oskarżenia fałszywe. Liczba nie jest tu przypadkowa, tyle mniej więcej wynosi odsetek fałszywych oskarżeń za inne przestępstwa jak pobicie czy kradzież. Feministki próbują tu sugerować, że fałszywe oskarżenia o gwałt nie padają częściej niż w przypadku innych przestępstw. Tymczasem na te 2% nie ma żadnego wiarygodnego źródła. Jedynym "źródłem" są tu anegdoty przytaczane przez Susan Brownmiller w latach 70-tych, którym brakuje jakikolwiek badań czy dokumentów. Sama Susan Brownmiller była wyjątkowo nawiedzoną feministką głoszącą tezy, typu: wszyscy mężczyźni są winni wszystkim gwałtom. Bardzo kurfa wiarygodne źródło, nie ma co. Ile oskarżeń o gwałt jest w rzeczywistości fałszywych? Nie wiadomo, nie da się ustalić dokładnego odsetka. Szacunkowe badania FBI wskazują na 8% do 10%, z tymże, nie uwzględniają one spraw odrzuconych na początkowym etapie śledztwa. Jest ich zatem więcej. Tu przykład badań z Wielkiej Brytanii, gdzie wyszło coś około 17%: http://accused.me.uk/research/frequency-of-fra/ Słynne badanie Kanina z 1994 r. wskazało na 41%: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8135653 Jak widać badania dają różne wyniki, ale niewątpliwie odsetek jest tu bardzo duży. Jeden z najbardziej wyważonych artykułów w tej tematyce: http://www.slate.com/articles/double_x/doublex/2014/09/false_rape_accusations_why_must_be_pretend_they_never_happen.html No i na koniec kwestia mężczyzny jako ofiary gwałtu. Temat notorycznie zlewany, tymczasem jak pokazują badania z USA, mężczyźni są główną ofiarą gwałtów: http://www.dailymail.co.uk/news/article-2449454/More-men-raped-US-women-including-prison-sexual-abuse.html W samych tylko więzieniach liczba gwałtów na mężczyznach jest większa niż liczba gwałtów na kobietach w całym społeczeństwie. A to dopiero sama kwestia gwałtu mężczyźnie na mężczyźnie. A co z gwałtami dokonywanymi przez kobiety? Wbrew powszechnym mitom, nie są one rzadkością: http://www.newsweek.pl/polska/zgwalceni-mezczyzni-gwalty-na-mezczyznach-newsweek-pl,artykuly,345583,1.html Powyżej fakty zarówno z USA, jak z Polski przedstawiane przez seksuologa prof. Lwa-Starowicza i kryminologa prof. Brunona Hołysta. Na koniec polecam także miażdżący artykuł Tary Palmatier: http://shrink4men.com/2011/09/14/our-so-called-rape-culture/ Tu macie wszystko, obalenie feministycznych farmazonów o "kulturze gwałtu", przemoc wobec mężczyzn i chłopców, fałszywe oskarżenia, anty-męska kultura itd. itd.
  18. Tytuł rzecz jasna ironiczny, cały matrix przedstawiony w punktach:
  19. O Erin Pizzey już wspominałem na forum kilka razy, ale myślę że ta kobieta zasługuje na swój własny wątek. Jej historia idealnie obrazuje matrix w jakim żyje społeczeństwo. Otóż Erin Pizzey jest znaną brytyjską specjalistką do spraw przemocy domowej. W 1971 r. założyła w Chiswick (okolice Londynu) pierwszy na świecie ośrodek dla kobiet padających ofiarą przemocy domowej. Badając kwestie przemocy w rodzinie Pizzey szybko zorientowała się, że kobiety również mogą być sprawcami a mężczyźni ofiarami. W większości przypadków mamy do czynienia z przemocą wzajemną, czyli obie strony dowalają sobie nawzajem. Na pierwsze 100 kobiet, które trafiły do jej ośrodka 60 była bardzo agresywna, również stosująca przemoc wobec partnera i dzieci. A i nierzadko bywa tak, że tylko kobieta jest agresywna, a mężczyzna jest tylko ofiarą. Mężczyźni padają ofiarą niemal równie często co kobiety. Dlatego Erin Pizzey postanowiła założyć ośrodek pomagający męskim ofiarom. Okazało się to o wiele trudniejsze, nikt nie chciał jej w tym wspomóc finansowo. W dodatku za głoszenie niewygodnej prawdy została całkowicie zbojkotowana przez środowiska feministyczne. Zabrano jej ośrodek, wykluczono ją z wszelkich ruchów kobiecych, w dodatku zaczęła dostawać liczne groźby, w tym grożenie śmiercią. Musiała uciekać za granicę do USA, do UK wróciła po wielu latach. Dziś wspiera ruchy Men's Right Activist (MRA) w walce ze stereotypami dotyczącymi płci i przemocy. Polecam obszerny wywiad z tą Panią: https://honest-ribbon.org/domestic-violence-law/refuting-40-years-of-lies-about-domestic-violence/ Mamy tam wszystko, historię jej ośrodka, ataki ze strony feministek. To że jak pokazują badania MRI (rezonans magnetyczny) przemoc nie jest w żaden sposób skorelowana z płcią, tylko efektem zaburzeń osobowości. A w dodatku mężczyźni przejawiają naturalną potrzebę do chronienia kobiet i dzieci. Feministki natomiast stworzyły własny miliardowy biznes "na przemoc wobec kobiet". Ośrodki pomocowe pomagają tylko kobietom, a w dodatku mężczyzn nie dopuszcza się tam nawet jako pracowników, nie licząc strażników. Lwia część z budżetu państwa na walkę z przemocą nie trafia nawet na ośrodki, a zwyczajnie na fundacje feministyczne. Dlatego feminizm i jego propaganda są tak silne. W grę wchodzą ogromne pieniądze. Feminizm w ogóle ma źródło w marksizmie, w miejsce kapitalizmu, jako systemu z którym trzeba walczyć, wstawiono "patriarchat". Feminizm to nic innego jak walką z płcią męską. Swoją historię Erin Pizzey opowiedziała również w filmie "The Red Pill", kto oglądał ten wie. Można też zobaczyć krótki wywiad z Cassie Jaye: A poniżej historia jej ośrodka z Chiswick:
  20. Myślę, że warto zrobić listę kobiecych kanałów antyfeministycznych (w tym kobiet popierających MRA, Red Pill etc.), bo trzeba przyznać że są naprawdę fajne WomenAgainstFeminism - https://www.youtube.com/channel/UCqwHXC3qpRxBjAkPfVWHMMQ Cassie Jaye - https://www.youtube.com/channel/UCW0XocdjHAzMJmTQIboO8qw Shoe0nHead - https://www.youtube.com/user/Shoe0nHead ABitOfBritt - https://www.youtube.com/channel/UCGP7Obfm6Z1TFg_Pwx4ctxg Roaming Millennial - https://www.youtube.com/channel/UCLUrVTVTA3PnUFpYvpfMcpg StudioBrule - https://www.youtube.com/user/StudioBrule HoneyBadgerRadio - https://www.youtube.com/user/HoneyBadgerRadio karen straughan - https://www.youtube.com/user/girlwriteswhat Bettina Arndt - https://www.youtube.com/user/bettinaarndtaus Whitney Dahlin - https://www.youtube.com/channel/UCFmGu_0gJFKQWrbBp5N3oqw Barbara4u2c - https://www.youtube.com/channel/UC-oGhTTXFHBydqyG-ENiwTw Feminism KEK - https://www.youtube.com/channel/UCVRQqUgDRBevsDGOeE1DL3A Hannah Wallen - https://www.youtube.com/channel/UC_7Bt0vnvdJqAwF8Ow8iT0g Shmufkin TV - https://www.youtube.com/channel/UC1Y7SRZlf6BNmBPakawhLXA Typhonblue - https://www.youtube.com/user/Genderratic Blonde in the Belly of the Beast - https://www.youtube.com/channel/UCpbyOgUSjTSPpvVUAT2OyHw Jeśli ktoś zna coś jeszcze niech śmiało pisze
  21. Artykuł od kobiecie, która na przestrzeni lat fałszywie oskarżyła 15 różnych mężczyzn o gwałt, z czego jeden został niesłusznie skazany na 7 lat więzienia: http://www.popularne.pl/jemma-beale/ Równouprawnienie level nieskończoność
  22. Na forum nie brakuje treści pesymistycznych, czasami trochę smutno to wszystko wygląda. Więc postanowiłem dodać coś optymistycznego. Takie pozytywne zmiany na ziemi w walce z matriksem. Brazylia Jako pierwszy kraj na świecie spenalizowała alienację rodzicielską jako przestępstwo: http://www.ekorodzice.pl/alienacja-rodzicielska-zakazana-ustawa-w-brazylii,40,94,858.html Włochy Sąd daje wysoką karę dla matki wmawiającej dziecku, że ojciec jest zły: http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/161018992-Wlochy-30-tys-euro-kary-za-krytykowanie-bylego-meza-przy-dziecku.html Policja bierze się na poważnie za fałszywe oskarżenia o gwałt: https://wiadomosci.wp.pl/wlochy-nigdy-nie-oszukuj-policji-bo-zle-skonczysz-6082123279540865a USA W 2012 zmieniono definicję gwałtu, tak żeby gwałt na mężczyźnie był ścigany tak samo jak na kobiecie, a nie tylko, że napaść na tle seksualnym czy inna czynność seksualna: https://wpolityce.pl/polityka/124970-rzad-usa-zmienil-prawna-definicje-gwaltu-od-dzis-obejmuje-ona-takze-seksualna-napasc-na-mezczyzne Nowopowołana (przez Trumpa) Sekretarz Edukacji Stanów Zjednoczonych Betsy DeVos bierze na tapetę problem fałszywych oskarżeń o gwałt na campusach. W tym celu spotkała się nawet ostatnio z ofiarami tych pomówień: https://news.vice.com/story/devos-to-meet-with-men-who-say-they-were-falsely-accused-of-campus-rape Ostatnio powstał film dokumentalny o prawach mężczyzn i aktywistach MRA, czyli "The Red Pill" zrobiony przez "nawróconą feministkę" Cassie Jaye: http://theredpillmovie.com/ Niemcy Zmiana prawa co do oszukiwania na ojcostwie, kobiety muszą podawać dane o swoich kochankach: http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/971686,niemcy-ujawnia-dane-partnerow-seksualnych.html Szwecja W 2015 r. otworzono tam pierwszy na świecie ośrodek dla męskich ofiar gwałtu: http://natemat.pl/158747,pierwszy-na-swiecie-osrodek-dla-zgwalconych-mezczyzn-powstal-wlasnie-w-szwecji Indie W grudniu ubiegło roku wyszedł film dokumentalny autorstwa Deepiki Bhardwaj pt. "Martyrs of Marriage" opowiadający o fałszywych oskarżeniach o "zabójstwa posagowe" i prawie przeciwko mężczyznom w Indiach: http://www.martyrsofmarriage.com/ Izrael Likwidacja luki prawnej dającej zbyt dużą bezkarność dla kobiet składających fałszywe zeznania: http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/209811 Norwegia Emisja filmu dokumentalnego pt. „Hjernvask” ("Brainwashing", "Pranie mózgu") sprawiła wycofanie przez rząd dotowanie Gender Studies: http://racjapolskiejlewicy.pl/hjernvask-czyli-pranie-mozgow-film-ktory-zniszczyl-gender-studies-w-norwegii/8312 Polska No i w końcu nasz kraj. Dwa precedensowe wyroki surowo karzące matki za niewydawanie dziecka ojcu: http://www.24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/komornik-zastukal-matka-ma-zaplacic/ https://palestrapolska.wordpress.com/2015/11/08/zadoscuczynienie-za-utrudnianie-kontaktow-z-dziecmi-i-aca-20215/ Jak macie coś jeszcze, dawajcie
  23. Eh, szkoda gadać. Zobaczcie artykuł: https://www.avoiceformen.com/feminism/government-tyranny/spanish-feminist-establishment-is-shaking/ I film:
  24. Jak pewnie niektórzy wiedzą, w historii wyróżnia się trzy fale feminizmu: -pierwszą - końcówka XIX i początek XX wieku -drugą - od lat 60-tych XX wieku -trzecią - od lat 80-tych XX wieku No i generalnie przyjęło się mówić, że pierwsza fala była taka liberalna i pokojowa, kobiety walczyły o prawo do edukacji, pracy i prawa wyborcze. A druga fala zaczęła skręcać w stronę socjalizmu, radykalizmu i coraz większych patologii. Trzecia fala znowu zaczęła przynosić coraz większa dziwactwa jak teoria queer, unisexy, teraz znowu jakiś gender, im dalej w las, tym gorzej. To już samo w sobie implikuje, że dziś feminizm chuja jest wart. Ale nawet i takie założenie jest bardzo dużym uproszczeniem. W tym temacie wykażę, że: -już feminizm pierwszej fali był pełen patologii -emancypacja kobiet to znacznie szersze i starsze pojęcie niż feminizm -przypisywanie terminowi" feminizm" czegokolwiek pozytywnego jest całkowicie błędne Twórcą słowa "feminizm" w 1837 r. był Charles Fourier: https://pl.wikipedia.org/wiki/Charles_Fourier Francuski socjalista utopijny, o którym pisałem w temacie "masakrującym socjalizm". Tak, dokładnie ten, który opisywał jak to świat powinien był złożony z tzw. falansterów, czyli takich idealnych społeczeństw, gdzie praca będzie niezwykle produktywna, wystarczy dwie godziny dziennie żeby opływać w bogactwie, reszta dnia będzie upływać na rozrywkach i dużej ilości seksu. Dzięki postępowi będzie możliwe użyźnienie pustyń, w morzach zamiast wody będzie lemoniada, a ludzie będą hodować specjalne gatunki zwierząt, jak wielkie antylwy, na których będzie można galopować z jednego krańca Francji na drugi, czy antywieloryby, które będą zaprzęgane do ciągnięcia wielkich statków, a księżyc zostanie podzielony na sześć odrębnych satelitów. Feminizm z kolei, w rozumieniu Fouriera miał polegać przede wszystkim na zlikwidowaniu instytucji rodziny, takie wyzwolenie kobiety z roli żony i matki. Miałoby to polegać na pełnej rozwiązłości seksualnej i kolektywnym wychowywaniu dzieci przez całe społeczeństwo, zamiast przez ich rodziców. Urocza geneza, nieprawdaż? Jednak słowo feminizm, zaczęło funkcjonować w publicznej dyskusji dopiero od 1895 r.,: https://pl.wikipedia.org/wiki/Feminizm#Historia_feminizmu Tymczasem idee emancypacji kobiet, są znacznie, znacznie starsze. W pewnym sensie istniały w sumie chyba od samego początku ludzkości. Ale powiedzmy tak na większą skalę, rozwinęły się w średniowieczu. Tak, w średniowieczu, które nie było żadnym ciemnogrodem, co jest historycznym mitem, o którym już nie raz wspominałem na forum. Tak przedstawiała się sytuacja kobiet w tej epoce: http://tosterpandory.blog.onet.pl/2010/02/06/sredniowieczna-emancypacja/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Kobiety_w_średniowieczu Jak widzimy kobiety miały praktycznie takie same prawa jak mężczyźni. Miały prawo do własnego majątku, mogły wykonywać te same zawody co faceci, czyli były chłopkami, rzemieślniczkami, kupcami, opatkami, a niektóre nawet królowymi, rządzącymi w swoich królestwach. Dziewczynki, jak i chłopcy mogły się uczyć w szkołach parafialnych i na katedrach. I to Panie stały na czele szkół dla dziewcząt. Kobiety były również obecne w sztuce jak i badaniach naukowych, które przeprowadzane były głównie w klasztorach. Jedynym chyba ograniczeniem był brak kobiet na uniwersytetach, ale i od tego zdarzały się wyjątki, jak Uniwersytet Bostoński, powstały w XI wieku, w których kobiety mogły nie tylko studiować, ale nawet wykładać. XI-wieczne Włochy słynęły z... kobiet lekarek. Pierwsza kobieta lekarz to nie żadna Dr Quinn z XIX wieku, tylko takie kobiety istniały już tysiąc lat temu. A tu poniżej przykład nawet już trochę straszny, XIV-wieczne miasto, w którym kobity dosłownie zdominowały handel i biznes: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/10/08/sredniowieczne-miasto-kobiet-feministki-w-xiv-wiecznej-brugii/ No dobra, ale co takiego się potem stało, że kobiety zaczęły tracić swoje prawa? Bo faktycznie wraz ze schyłkiem średniowiecza, a już zwłaszcza w epokach nowożytnych, zwłaszcza od XVI wieku kobietom zaczęto ograniczać prawa do majątku, zabraniać działalności rzemieślniczej, wycinać z edukacji etc. Czemu? Po pierwsze, ogólnie zaczęły zachodzić zmiany polityczne. Władza dawniej zdecentralizowana po rozdrobnieniu feudalnym, zaczęła się centralizować, aż po tworzenie się monarchii absolutnych. Przynosiło to coraz większy zamordyzm władzy, coraz wyższe podatki, poryte systemy gospodarcze (merkantylizm itd.), zarówno chłopi, jak i mieszczanie zaczęli mieć coraz bardziej przesrane. Po drugie reformacja w Kościele. Reformatorzy należy do największych mizoginów w historii. Marcin Luter tak ładnie wypowiadał się o Paniach: "Jeśli kobiety męczą się i umierają po licznych porodach, nic w tym złego; niech umierają, byle tylko rodziły, na to są." Jan Kalwin miał, co do kobiet podobne zdanie co Luter. O Henryku VIII "ścinającym żony" chyba nawet nie muszę wspominać, bo każdy zna lepiej lub gorzej tę historię. Idee emancypacji kobiet zaczęły ponownie powracać do łask wraz z epoką późnego oświecenia, a następnie także romantyzmu i pozytywizmu. Dużą rolę odegrali tu także abolicjoniści (ruch na rzecz zniesienia niewolnictwa czarnych), którzy rozszerzyli swoje postulaty również o prawa kobiet, jak również liberałowie. I nadal było to o wiele wcześniej zanim chociażby istniało słowo "feminizm". Kilka ważnych kamieni milowych: -1791 r. (dobre sto lat przed feminizmem) - Deklaracja Praw Kobiety i Obywatelki - tekst napisany przez Olimpię de Gouges, francuską abolicjonistkę i dramatopisarkę, jako odpowiedź na Deklarację Praw Człowieka i Obywatela, czyli dokumentu przyjętego w czasie Rewolucji francuskiej, który pomijał równe prawa dla kobiet -1792 r. - Wołanie o prawa kobiety - manifest autorstwa Mary Wollstonecraft, kobiety ze środowiska politycznego Thomasa Paine'a, jednego z głównych bohaterów Wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych i ojców założycieli USA -George Sand - francuska pisarka epoki romantyzmu, nam Polakom znana ze swojego romansu z Chopinem, jej książki z lat 30-tych XIX w. miały charakter pro-emancypacyjny -John Stuart Mill - poglądy na temat równouprawnienia kobiet zaczął głosić od 1827 r., odkąd poznał działaczkę na rzec emancypacji Harriet Taylor, która potem została jego żoną. I uwaga, Stuart Mill, jako poseł (1865-1868) był pierwszym politykiem, który postulował prawa wyborcze dla kobiet. Tak, to facet to wymyślił. Popierał także zaniechanie ograniczania kobietom dostępu do edukacji i pracy zawodowej. Dodam, że ten Pan nie do końca jest moim ulubieńcem. Stworzył takiego potworka jak liberalna demokracja (demoliberalizm), który potem zaczął się mutować w socjalliberalizm a potem wręcz w socjaldemokrację. Niestety poglądów wolnościowych nie da się połączyć z demokracją, już nawet Marks głosił: "dajcie ludziom demokrację, a do socjalizmu dojdą sami" i tu akurat miał rację. Poza tym Mill w ogóle należał do tych liberałów, którzy zaczęli się "lewaczyć", nie mam na myśli teraz akurat praw kobiet, tylko w ogóle różne kwestie dotyczące gospodarki itp., no ale to temat na zupełnie inny wątek. Mężczyzna działający na rzecz praw kobiet nie powinien nikogo dziwić. Stuart Mill nie był tu wyjątkiem. Inną znaną postacią był chociażby William Lloyd Garrison, wybitny amerykański abolicjonista, wydawca gazety "The Liberator", założonego w 1831r. , założyciel Towarzystwa Antyniewolniczego Nowej Anglii (1832 r.) i współzałożyciel Amerykańskiego Towarzystwa Antyniewolniczego (1833), działał również na rzecz praw kobiet. Ważna sprawa! Dzisiaj słowo feminizm, jest używane bardzo potocznie, wręcz mylnie. Dlatego działaczy na rzecz równouprawnienia potocznie określa się mianem działaczy "feministycznych" nawet w odniesieniu do ludzi, którzy działali przed 1895 r. odkąd w ogóle zaczęto używać słowa feminizm. Podobnie np. słowo "liberalizm" powstało w 1812 r. od hiszpańskich "liberales", czyli hiszpańskich zwolenników monarchii konstytucyjnej. I tak samo potocznie mianem "klasycznych liberałów" określa się ludzi działających przed 1812 r., chociaż sami nie określali się takim terminem, tylko inaczej, np. w Wielkiej Brytanii to byli lewellerzy i wigowie, a np. we Francji to byli fizjokraci itd. itd. A teraz coś o takich paniach, jakimi były sufrażystki, czyli pierwsze feministki, działające na początku XX wieku . Nazwa ruchu od słowa "suffrage", czyli "prawo wyborcze", a więc był to głównie ruch na rzecz praw wyborczych dla kobiet, no i także inne prawa, jak prawo do edukacji, pracy itp. Tu chwilę się zatrzymajmy. Mężczyźni również w większości nie mieli praw wyborczych. Przed większość historii systemem dominującym była monarchia, gdzie coś takiego jak prawo wyborcze nie istniało. A później w monarchiach parlamentarnych i pierwszych demokracjach, prawa wyborcze mieli tylko właściciele ziemscy lub bardzo bogaci mężczyźni, jakieś 3% społeczeństwa, podnosiło się to bardzo powoli: http://bywajtu.pl/strony/historia-cywilizacji/notatka/gdy-glosowalo-tylko-3-procent-spoleczenstwa/ Mężczyźni uzyskali powszechne prawa wyborcze niewiele wcześniej niż kobiety. W dodatku mężczyźni uzyskali je w zamian za odbywanie służby wojskowej, a kobiety za darmo. Co do samych sufrażystek, to były białe kobiety z klasy średniej, walczące o przywileje tylko dla własnej grupy. Miały kompletnie wyjebane na los kobiet z klasy robotniczej, jak i kobiet czarnoskórych, i Murzynów w ogóle. Ba, w odróżnieniu od abolicjonistów, były rasistkami i zwolenniczkami białej supremacji. Poniżej możemy poznać cytaty i publiczne wypowiedzi czołowych sufrażystek, których nie powstydziliby się członkowie Ku Klux Klanu: https://womenagainstfeminismuk.wordpress.com/2017/01/24/who-said-that-suffragists-ku-klux-klan-or-feminazis/ Widzimy również bardzo silną mizoandrię. Kobiety jako płeć nieskończenie lepsza od mężczyzn, kobiety które powinny być dyktatorkami, uroczo . Skoro mowa już o mizoandrii, warto przypomnieć o akcji jaką było wręczanie białego pióra, mężczyznom w czasie I wojny światowej w Wielkiej Brytanii: http://www.wykop.pl/wpis/11802301/wreczanie-bialego-piora-bylo-wczesno-dwudziestowie/ Polegało to na wręczanie białego pióra (symbol tchórzostwa) przez kobiety mężczyznom, którzy nie chcieli zgłosić się do armii na ochotnika. Akcja była aktywnie wspierana przez prominentne sufrażystki, jak Emmeline Pankhurst i Christabel Pankhurst. Sufrażystki wyjątkowo mocno kompromitowały się wręczając pióra wszystkim mężczyznom bez munduru, w tym niepełnoletnich, inwalidów wojennych i żołnierzy na przepustce, w tym weteranów wojennych. Dodatkowo lobbowały za wprowadzeniem przymusowego poboru tych mężczyzn, którzy nie mieli prawa do głosowania ze względu na zbyt młody wiek lub nie posiadanie nieruchomości. Tyle w kwestii walki o "równouprawnienie". Idąc dalej, metody walki stosowane przez sufrażystki: https://www.wprost.pl/historia/498434/Sufrazystki-terrorystki.html Podpalanie budynków, podkładanie bomb, ataki na ludzkie życie, niszczenie mienia, wandalizm, a także pokazy zwykłej głupoty, jak rzucanie się pod pędzącego konia. W powszechnej propagandzie przedstawia się sufrażystki jako bohaterki, dzielnie walczące, zamykane do więzień i prześladowane za walkę o prawa kobiet, tymczasem to była zwykła grupa przestępcza, wręcz terrorystyczna. To jeszcze nie koniec przypałów. Amerykańskie sufrażystki były najsilniejszą obok Amerykańskiego Towarzystwa Krzewienia Wstrzemięźliwości grupą lobbującą za wprowadzeniem prohibicji na alkohol w USA w 1920 r. W zasadzie to było głównie ich dzieło, prohibicja została wprowadzona w tym samym czasie co prawa wyborcze dla kobiet. Jak wiemy z historii, efektem były gigantyczne zarobki dla mafii, handlujących alkoholem na czarnym rynku. Prohibicja była jedną z największych głupot jakie wymyślono. Co pewnie nie spodobałoby się współczesnym feministkom, sufrażystki były również przeciwniczkami legalnej aborcji. Żeby było bardziej zabawnie, uważały one legalną aborcję za... dyskryminację kobiet, męskie wygodnictwo, wyzbywanie się odpowiedzialności za swoje dziecko. Czyli dzisiejsze feministki uważają brak legalnej aborcji za dyskryminację kobiet, a sufrażystki uważały że to legalna aborcja jest dyskryminacją kobiet. To się chyba nazywa wzajemne samozaoranie . Przeciwko sufrażystkom powstał tzw. antysufrażyzm, jego przedstawicielami były głównie.... kobiety. Podobno nawet 94% kobiet w Wielkiej Brytanii było przeciwko sufrażystkom. A co tak naprawdę sprawiło, że kobiety uzyskały równe prawa? Głównie przyczyny zewnętrzne. Rewolucja przemysłowa sprawiła, że zaczęło powstawać wiele nowych miejsc pracy, bardziej przystępnych dla kobiet, rozwinął się sektor usług itp. No i przede wszystkim postęp medycyny sprawił, że znacznie zmniejszyła się umieralność noworodków, przez co kobiety nie musiały już rodzić tylu dzieci, a potem jeszcze rozwinęła się antykoncepcja. Nowe wynalazki zaczęły ułatwiać prace domowe, przez co łączenie pracy zawodowej i obowiązków domowych zaczęło stawać się coraz łatwiejsze. No w I wojnie światowej zginęło wielu mężczyzn, więc znacznie wzrosło zapotrzebowanie na pracę kobiet w fabrykach itp. A potem jeszcze swoje dołożyła II wojna światowa. Nawet gdyby nie wojny, to takie zmiany społeczno-gospodarcze i tak by zaszły, i to w sumie szybciej, bo gdyby nie wojny, gospodarka i postęp techniczny, rozwinęły by się szybciej. I to były główne powody, a nie jakaś sufrażystka rzucająca się pod konia. Na koniec, parę słów jak to było w Polsce. Ogólnie jeśli idzie o historię, bardzo podobnie jak na zachodzie, więc nie ma sensu się powtarzać. Wyszczególnię tylko okres polskiego pozytywizmu, w drugiej połowie XIX w. w którym emancypacja kobiet była jednym z głównym haseł obok pracy u podstaw, pracy organicznej i asymilacji mniejszości narodowych (głównie Żydów). Czyli znowu temat na tapecie o wiele wcześniej niż wypełzły feministki, sufrażystki i tym podobnym element. Bolesław Prus podjął ten temat w książce pt. "Emancypantki", jak również w książce "Lalka", czego symbolem była postać Heleny Stawskiej, kobiety mądrej, pracowitej i pięknej, która musiała pracować na utrzymanie swojej córki i chorej matki, po tym jak jej mąż fałszywie oskarżony o zabójstwo jakieś lichwiarki został zmuszony do ucieczki za granicę. Widzimy też, że Prus to był równy gość, z jednej strony motyw emancypacji kobiet, a z drugiej przesłanie: "nie bądź białym rycerzem, bo skończysz jak Wokulski" i opis takich durnych bab, jak Izabella Łęcka czy baronowa Krzeszowska. Tacy byli właśnie pozytywiści, opisywali samo życie. Podobnie, kolejna wybitna pisarka tej epoki Eliza Orzeszkowa również poruszała kwestie kobiecej emancypacji w powieści "Marta", czy artykule "Kilka słów o kobietach", który ukazał się na łamach pisma „Tygodnik Mód i Powieści” w 1870 roku. Jednocześnie była również autorką książki o ironicznym tytule "Dobra Pani", w której akurat przedstawiła dwulicową babę, traktującą innych ludzi przedmiotowo. Można mówić o równouprawnieniu płci bez feminazistowskiego zacięcia? Jak widać można. Ostatecznie równe prawa dla mężczyzn i kobiet, łącznie z prawami wyborczymi wprowadził w Polsce w 1918 r. tuż po odzyskaniu niepodległości, mężczyzna z wąsem, marszałek Józef Piłsudski. Jako że wcześniej były zabory, a jeszcze wcześniej panowała monarchia, w zasadzie nigdy w naszym kraju nie było sytuacji żeby mężczyźni mieli powszechne prawo wyborcze, a kobiety nie. I tak to właśnie było.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.