Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'gadzimózg' .
-
„Policja na Cyprze aresztowała Brytyjkę, która twierdziła, że zgwałciło ją 12 turystów z Izraela. Do ataku miało dojść w popularnym kurorcie Ajia Napa we wschodniej części Cypru, ale wygląda na to, że cała historia została przez 19-latkę wyssana z palca.” ?
- 3 odpowiedzi
-
- kłamstwo
- manipulacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gadzi mózg u kobiet.
Lalka opublikował(a) temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
A ja bym chciała podyskutować o tym z Paniami. Obserwujecie siebie, swoje zachowania, wybory: czemu ten partner, a nie inny? Nie chcę pisać teraz o teorii ale o naszych doświadczeniach, czy umiecie to dostrzec. Dodatkowo można napisać jak oceniamy atrakcyjność mężczyzny. Nie jesteśmy wzrokowcami, a spotkałam się z taką teorią, że skoro od tysięcy lat zadaniem kobiet jest wychowanie dzieci, więc matki potrzebują ochrony i wsparcia w okresie tejże opieki. W czasach prehistorycznych jak taki samiec ginął kobieta musiała zużyć mnóstwo energii by znaleźć jego następce. Gdybyśmy były wzrokowcami jak mężczyźni to nie byłybyśmy w stanie stwierdzić czy dany mężczyzna jest odpowiedni pod względem jakichś tam cech. A dziś wykorzystujemy podobne procesy mózgowe, by zapamiętać co mężczyzna powiedział, co zrobił, jak odnosi się do dziecka itd. wszystkie te dane są wykorzystywane co do oceny potencjału mężczyzny. Czy uważacie, że szukacie mężczyzny, który przypominał waszych ojców bądź innych mężczyzn, którzy Was otaczają i w jakiś sposób Wam imponują? Chodzi o tą myślową kompozycję. Czy może na odwrót - szukacie mężczyzn całkowicie od nich innych. Zastanówcie się, przemyślcie i dajcie wskazówki czy też odpowiedzi jak Wy to widzicie. @Hippie Jesteś w związku, co możesz powiedzieć o tej kompozycji myślowej? Przypomnij sobie. @deomi Pisałaś, że Twój poprzedni partner był tym najlepszym, szukasz kogoś podobnego do niego? @Eleanor Sama sobie zdaj pytanie i odpowiedz. @Nefertiti Czy na podstawie swoich poprzednich doświadczeń z mężczyznami, jak wygląda u Ciebie tworzenie tej kompozycji? Jest na zasadzie przeciwieństwa? @maggienovak Też jesteś w związku, jak u Ciebie wyglądał ten proces? Jeżeli Panowie mają pytania to zapraszam, choć wolałabym poznać zdania kobiet na ten temat oparte na ich doświadczeniach. -
Iron Maiden, koncert, Kraków - spostrzeżenia co do bab
lxdead opublikował(a) temat w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Muszę wam bracia napisać o paru, może nawet kilku rzeczach, których byłem świadkiem, bądź w których brałem udział. Rzecz pierwsza - miałem niemiłosiernego banana na ryju, widząc przychodzących pod TAURON Arenę żonkosi wraz z oblubienicami popychającymi wózek z dzieciakiem, zwracających bądź odsprzedających zakupiony bilecik na koncert. A teksty "pokrzepiające" rzucane przez samice swoim bankomatom... doprawdy, doprawdy wzruszające "Jacuś,pójdziesz następnym razem, jeszcze będziesz miał okazje" albo "Zobaczysz, jak mały/a podrośnie to jeszcze będzie chodzić z Tobą". Rzecz druga - tragarzo-szoferzy podwożący swoją oblubienicę, niosący "prowiant" dla swej lubej, co by biedna pewnie nie zasłabła przed otwarciem bramek. Zabawny był też widok podwożących czy to parasolkę, napoje czy inne fastfoody specjalnie dla panci. Oczywiście schematycznie, były i widoki mamusi które zostawiały dzieciaka z tatusiem bądź dziadkiem/babcią - ach te wzruszające pożegnania "To widzimy się w domu misiu, a ty Mateuszku nie rozrabiaj" Rzecz trzecia - niunie liczące na benefity, z powodu bycia kobietą, w postaci puszczenia przodem, ustąpienia miejsca itp. Najgorsze to że, bez kitu, jakieś 95% chłopa oczywiście wychodziło ze skóry, żeby tylko zapunktować i okazać się tak pomocnym, szlachetnym i rycerskim. Tak mimochodem, zastanawia mnie po kiego chuja niunie wydają kilka stów na bilet na płytę, skoro ledwo po pierwszym kawałku Ironów są wypychane nieprzytomne w stronę barierek i wyławiane przez ochronę To jak wydać 35 złoty na pizze żeby ugryźć kawałek i wyjebać resztę do śmietnika. Dalej już punktować nie będę, a przedstawię resztę w formie "opowiadania". Koncert skończył się trochę po 23, pociąg powrotny miałem po 4:30, postanowiłem więc pójść na rynek, "pozwiedzać" i przyjrzeć się nocnemu życiu w Grodzie Kraka. Pomijając obicie ryja jednemu upaincowi, skupie się na młodych dziewojach i ich jakże nieszablonowemu zachowaniu. Na samym starcie, zmierzając na rynek od strony Dworca Głównego, zauważyłem blondi (ocena sub. 6/10, obi. 8/10) siedzącą na ławce w parku obok Domu Sztuki, liżącą się w dość, ujmę to, odrażający sposób z Ahmedem, pierdolącą od czasu do czasu w łamanym angielskim jacy to polscy faceci są ograniczeni, prymitywni i niemęscy. Ahmed jedynie "mhmmmował" i majstrował przy zabezpieczeniach Dochodząc na sam rynek zauważyłem dopiero spierdolenie i dekadencje na tak sporym poziomie, że początkowo nie chciało mi się wierzyć. Od niuni liżącej się z Kalim we wnęce drzwi wejściowych Katedry, po pijane w sztos "marsze" angoli i polek z jakimiś tabliczkami po całym rynku. Niunie strzelające drugim niuniom sexi/słit focie na tle różnych zabytków, zabudowań, pomników itd. w zdzirowatych pozycjach. Niektóre "pozy" i miejsca w których owe foteczki były cykane... cóż, były w chuj niesmaczne - lekko mówiąc. Sam Krakowski rynek zdał mi się obrazem niemal identycznym do obrazu widzianego w Nijmeghen,w Holandii. Mnóstwo kolorowych, grupki 5 Ahmedów, 2 białe niunie, brak jakichkolwiek hamulców moralnych - jednym słowem dekadencja w czystej postaci. Tak sobie kuśtykając i obserwując te przeróżne cuda-niewidy drogę zaszła mi, muszę przyznać, urocza, niebieskooka blondyneczka - zgrabna, kształtna , odrobinę umalowana, pociągająco acz nie wyzywająco ubrana. Uśmiechnęła się do mnie ładnie i z takim kokieteryjnym tonem mówi "Heeeej, widzę że spacerujesz sam, może postawiłbyś mi piwko, porozmawiamy, poznamy się lepiej" - po 5 krotnym przeczytaniu sagi "Diuny" Herberta, sam stałem się chyba po części "Mentatem" (ludzkim komputerem, kalkulującym prawdopodobieństwa i możliwości rozwoju sytuacji itp.), bo jedyne co utkwiło mi w głowie to, nie jej kształtne pie.. errr atuty , a słowo klucz - postawisz. Mój mózg zaczął kalkulować wszystkie prawdopodobieństwa, możliwości i ich skutki, tych jednak wiele nie było, bo tak naprawdę była tylko jedna opcja, a konkretnie - niunia szuka sobie sponsora na wieczór, sponsora który sypnie groszem, który niekoniecznie będzie mógł liczyć na coś, poza sypaniem tym groszem. Zmierzyłem niunie wzrokiem od głowy, do stóp i z powrotem i powiedziałem "Nie dzisiaj księżniczko, szukaj innego frajera", pani przepaliło styki, dostała konkretnej zwiechy, chłopaki stojące obok, w koszulach IM z piwkami w ręku strzelili salwą śmiechu - najlepszy i tak był ten, znany tu wielu braciom, wyraz jej twarzy. Ja pokuśtykałem dalej (po koncercie cholernie rwało mnie w prawej nodze), a blond-niunia, z tego co zauważyłem przy nawrocie, "polowała" dalej. Przy jakiejś uliczce z paroma klubami minęły mnie takie dwie czarnulki, opalone a'la mulatki, ledwo mnie minęły i słyszę tekst "A ten, co myślisz? "Nieee no, z nim to sobie nie potańczymy". Poczułem się bracia, bez kitu, jak kaczor przed otwarciem sezonu strzeleckiego, albo użyteczny przedmiot, chodzący bankomat. To przedstawia tylko jak dziś "rozumują" dziewuchy i czego oczekują od samca. Mam nadzieje że czytało się w miarę znośnie P.S A co do samego koncertu, był zajebisty