Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'indywidualizm' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 4 wyniki

  1. Z racji podjęcia aktywności w temacie postanowień noworocznych i wejścia w nowy staż chyba... poprawiło mi się samopoczucie. Nie chwal dnia przed zachodem słońca, jednak chyba w moim myśleniu/mentalu? doszło do małej zmiany. Stałam się... spokojniejsza? 1) przeszłam na dietę, która w jadłospisie ma większą podaż tłuszczy i białka - od tego momentu nie mam ochoty (z tyłu głowy) na np.kawę, słodkie, fastfood. Wcześniej i tak mało jadłam, ale za to w oparciu o : kawa, energetyk, a na szybko bułka. Jakoś nie fiksuję na punkcie wagi, nie dobija mnie myśl (którą miałam zawsze) "wszędzie same chude laski, ja i tak taka nie będę!". Raczej uśmiecham się w duchu "w najlepszym przypadku będziesz 5-10 kg cięższa od super modelek. No cóż, jakoś świat dalej będzie istniał pomimo tego faktu, a Ty odjebiesz jak na SWOJE warunki ok rezultat.". Zauważyłam, że miesięczna suplementacja i jedzenie normalnych! posiłków poprawiło mi skórę (jestem chyba w upragnionej remisji choroby - łuszczyca). Nie mam bólów w obrębie żołądka, śledziony. Przede wszystkim pracuję nad swoją głową w dziedzinie chudnięcia. O tym za kilka miesięcy, bo muszę sama przyznać przed sobą (jako błąd w moim dotychczasowym myśleniu), że ludzka psychika to niestety/stety nie tylko wyładowania elektryczne w mózgu. Nadal sceptycznie do tej zmiany podchodzę, bo... TO DOPIERO MIESIĄC WDROŻENIA ZMIAN! Nie bądźmy tacy hura! 2) praca. Jestem częściej w domu, w pracy robię to, co trzeba (to, co mam w oficjalnym zakresie obowiązków) i nic więcej (a w zwyczaju miałam robić bardzo wiele rzeczy, no bo "jak to tak, na odpierdol?! Wszystko musi iść!", "Oni nie zrobią, to ja zrobię!"). Pogodziłam się z myślą, że patrząc na najbliższą dekadę, czy nawet na większość całego życia będę zmieniała być może często pracę, albo nawet branżę. Myśl o ciepłej posadce, spokojnym macierzyńskim, czy wychowawczym mogę włożyć do kosza. Czy to coś złego? Nie, taka jest rzeczywistość, w której nieliczni mają szczęście mieć względny spokój. 3) skupienie na zadaniach. Mój tydzień składa się z : chodzenia do pracy, upieczenia pieczywa/zrobienia czegoś do jedzenia dla rodziny; korepetycje z języków; staże z uczelni i nic więcej! Myślę, by podkręcić ćwiczenia, ale to traktuję jako "rezerwę czasową". Większość rzeczy (plan zakupów, przyszykowanie jedzenia, nawet ciuchów, listę zadań na dany dzień) przygotowuję na wieczór. W danym dniu mam do załatwienia tylko, czy aż 3 sprawy, by mieć czas na tzw."niespodzianki" w ciągu dnia. Do mojego hobby/czasu wolnego - wrzuciłam to forum. 4) plany długofalowe ułożyłam w dwóch wersjach : plan wg moich założeń i równolegle do tego planu - plan awaryjny. Na przykładzie : do roku 2026 chcę odłożyć kwotę, która pozwoli mi wziąć jak najmniejszy kredyt na własne m (uwzględniając dzisiejszą wartość pieniądza : kredyt max.100 000 - 150 000 zł). Planem awaryjnym do tego będzie : zostanie na stałe na wsi i inwestowanie w mój dom rodzinny albo wieczny wynajem. Wiem, że chciałabym założyć rodzinę, mieć stałą pracę w neurodziedzinach, nie chciałabym wiązać przyszłości zawodowej z Polską, jednak muszę się liczyć z tym, że nic z tego może zostać niezrealizowane, albo zrealizowane, ale kosztem... małżeństwa, rodziny, czy też kariery. 5) przebywanie z ludźmi. Z RÓŻNYMI LUDŹMI! Chyba przez to fiksowałam (byliście przecież świadkami tego). Chyba tego mi brakowało! Kiedy w swoim środowisku/otoczeniu masz tylko ludzi, którzy mają "więcej", "lepiej", "częściej" naturalnym będzie, że dostaniesz na łeb i będziesz się czuć, jak ostanie gówienko. 6) klepnęłam w końcu, to co "moje". Jestem Głosia, co kaleczy język polski gwarą i przekleństwami, lubiąca klimaty rodzinne, domowe. Raczej koszula i szpilki nie dla mnie. Nie będę obiektem męskich westchnień. Oczywiście, na rzecz pewnych sytuacji, z których można mieć profity trzeba zmienić swoje nawyki/upodobania, np.modowe, czy językowe. Post jest z poziomu emocji. Opis konkretnych czynności/zadań zostawiam na dalszą część postu, w sekcji komentarzy. Wrzucę rozpiskę np.diety, metod terapeutycznych, czy analizę predyspozycji zawodowych/osobowościowych. Bardziej jestem ciekawa, CO WAM DAJE POCZUCIE BALANSU ŻYCIOWEGO/PSYCHICZNEGO?
  2. Spotykam się od pewnego czasu z jedną laską. Oczywiście nie myślcie sobie, że chodzi mi o jakikolwiek związek, czyste zamoczenie nic więcej. Jest całkiem atrakcyjna, kobieca, subtelna (nawet jeśli to tylko gra) i ma piękne dłonie, tak niesamowite, że aż wzroku nie mogę oderwać. Długie, smukłe palce, kształtne paznokcie, sam byłem w szoku, że taka część ciała może przyciągnąć moją uwagę. Ale do rzeczy. Pańcia jest od dwóch lat ze swoim chłopakiem, sama liczy sobie 23 wiosny. Ich związek przechodzi właśnie fazę krytyczną. Wypalenie, znużenie, słowem klasyczne opadnięcie hormonów i tego haju emocjonalnego. Więc ona szuka wrażeń, emocji i prawdopodobnie seksu, jednocześnie nie chce odejść od swojego faceta, jak jej radziłem, bo jak sama utrzymuje - boi się zmian. Ja obstawiam, że chodzi o $$$ i nie chwyciła się jeszcze dobrze innej gałęzi, więc woli asekuracyjnie pozostać przy tym co ma. Skarży się do mnie na swojego chłopaka, że jest cipką, a ona szuka prawdziwego, stanowczego faceta, że jej nie pomaga, że całymi dniami leży w łóżku ze słuchawkami na uszach i laptotem. Nie muszę chyba dodawać, gdzie spuszczam takie pierdolenie... Nie bacząc na jej gadkę, postanowiłem troszku zatem przyświrować. Spotykaliśmy się jakiś czas, wczoraj natomiast po dwóch godzinach ulotniła się nagle, bo rzekomo była umówiona z przyjaciółką. Zjebałem ją za to jak burą sukę, jasno zaznaczyłem, że nie życzę sobie takiej nagłej zmiany planów i chce, żeby szanowała mój czas. Dzisiaj napisała do mnie dwa smsy o dość nietypowej treści. Podobno jestem największym indywidualistą jakiego spotkała w życiu, podobno rónież bardzo się wyróżniam z tłumu (wiem, ze tak jest, powiem to nieskromnie - słyszałem to milion razy od ludzi w swoim życiu). Wcześniej, jak się pierwszy raz spotkala ze mną, powiedziała że związała się kiedyś z indywidualistą i to była dla niej gehenna i droga przez mękę. Podobno ja go bije na głowę w tym indywidualiźmie i on się nie umywa do mnie pod tym względem... Słyszałem, że taki typ faceta to udręka dla kobiety. Coś mi mówi, że nie zarucham, ale zasad dla niej nie nagnę, po moim trupie.
  3. Od lat się nad tym zastanawiam. Nie mam tutaj na myśli samego siebie, tylko tak ogólnie. Jak to z nimi jest? Wiadomo, ze pantoflami/podnóżkami/białym rycerstwem gardzą i kompletnie nie szanują, a jak to jest z mężczyzną-indywidualistą? Ale takim prawdziwym, a nie takim co sobie pierdolnie na łeb czapkę z takim kokiem, okulary rejbana i stołuje się w Starbucksie i popiera PO/Nowoczerstwą.
  4. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek w moim życiu przyjdzie moment, w którym otaczający mnie ludzie przestaną wpieprzać się do mojego życia i je oceniać. Mieszkam obecnie w mieście w środkowo wschodniej Polsce - Kielcach. Jakiś czas temu nazwałem do miejsce żartobliwie "Kondominium alkoholowo-discopolowe pod zarządem radykalnie katolickim" - parafrazując słynne powiedzenie Grzegorza Brauna. Jest to kraina wódką i disco polo płynąca, w której na każdym kroku spotykam się z ostracyzmem przez swoje mało popularne przyzwyczajenia. Nie chodzę do kościoła i kiedy wracam do domu rodzinnego, to rodzice (a szczególnie ojciec) reagują na to tak, jakbym im napluł w twarz. Ojciec ma 60 lat i posiada poglądy typowego zatwardziałego katolika, oceniającego człowieka przez pryzmat tego, czy uczęszcza w niedzielę na mszę. Z jego powodu staram się bywać tam tak rzadko jak to tylko możliwe, bo mimo tego, iż w tym roku kończę 28 lat, to on nadal próbuje mi narzucić swoje zdanie. Zrobię wszystko, żeby nie musieć tam mieszkać i wysłuchiwać jego tekstów na ten temat. Jakakolwiek próba dyskusji z kimś, kto ma zabetonowane poglądy nie ma żadnego sensu. Ponadto, nie tylko on podchodzi do sprawy w ten sposób. Osobiście znam jeszcze wiele osób, które reagują podobnie. Mieszkam na stancji w której w każdą niedzielę słyszę audycję z mszy świętej. A osoba, która przychodzi tam w pewien sposób sprzątać patrzy na mnie jak na dziwoląga, podejrzewam, że dlatego, iż nie wychodzę rano do kościoła. Właściwie ciężko się dzisiaj komuś starszemu przyznać do takiego podejścia, bo możliwe, że od razu zostanie się zlinczowanym. Drugą kwestią jest alkohol. Z roku na roku piję go coraz mniej. Właściwie można powiedzieć, że sporadycznie piję tylko dlatego, że jak mawiał Ernest Hemingway: "Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami" Inaczej w ogóle bym tego nie robił. Nie mam potrzeby, żeby po pracy iść do sklepu po piwo. Jak chodzę po Biedrze, to nawet na myśl mi nie przyjdzie, żeby iść do działu z alkoholami. Na serio, mam w głowie ułożony zestaw prawdopodobnych zakupów i jakoś nigdy nie uwzględniam w nich kupno czegoś procentowego. Alkohol nie jest mi w życiu do niczego potrzebny. Nie raz spotkałem się przez to z krytyką mojej osoby. "Ze mną się nie napijesz?" - to najbardziej klasyczny z tego typu tekstów. Nie, nie napiję się, bo nie mam takiej potrzeby! Na studiach jednym z najlepszych tematów dla kolegów są przebyte ostatnio melanże, na których szczycą się jak bardzo się naje*ali i co gorsza inni przyklaskują takiemu zachowaniu. Miałem w swoim życiu kilka sytuacji w której urwał mi się film i szczerze zawsze tego żałowałem. Nie widzę w tym absolutnie nic ciekawego. Moje podejście do alkoholu dziwi nawet w domu rodzinnym. Ojciec, który już od paru lat wie, że nie tykam wódki, co parę miesięcy na święta wyskakuje z tekstem "Napijesz się kielicha?". Ręce opadają. Przez moje zachowanie czuję się wyobcowany z kontaktów z wieloma osobami, bo kiedy przychodzi sytuacja w której trzeba się napić, to niestety witam ją z grymasem na twarzy. Niestety mało kto potrafi to zrozumieć. Za trzecią kwestię można uznać zainteresowania. Nie mam typowych zainteresowań ludzi z mojego regionu, czyli: słuchać disco polo, kupić sobie samochód i się nim chwalić, żyć z dnia na dzień i interesować się rzeczami, które obchodzą typowego Janusza. Jeśli chodzi o disco-polo, to bardzo często nie mam ochoty go słuchać, a inni wręcz mi narzucają tę muzykę. Ostatnio jak jechałem PKS-em to włączone były w nim dwa telewizory, na których niemal cały czas leciały teledyski discopolowe. Czy taki człowiek nie rozumie, że nie każdy chce tego słuchać w miejscu publicznym? Nie mówię, że ja słucham ambitnej muzyki, ale przynajmniej nie narzucam jej nikomu i nikogo do tego nie namawiam. Ludzie zawsze będą krytykować za to, że nie robisz czegoś zgodnego z ich "widzimisie". Po pracy chce odpocząć, poćwiczyć, poczytać książkę, tymczasem jestem krytykowany, że nie chce spędzać w idiotyczny sposób czasu z ludźmi, którzy mają zgoła inne podejście do życia. Nie widzę sensu zadawania się z osobami, o kompletnie innych zainteresowaniach. Mam takiego kumpla, który czasem mnie wyciąga na "piwo". Ciężko mi się z nim rozmawia, bo w pewnym momencie muszę wymyślać tematy, nawet jak są kompletnie idiotyczne, żeby podtrzymać rozmowę. Po przyjściu do domu jestem wypruty z energii, którą muszę jakiś czas regenerować. Nie wiem czy kiedyś trafię do takiego środowiska, w którym będę czuł się dobrze. Nie wiem czy znajdę dla siebie miejsce gdziekolwiek. On jakiegoś czasu przekonuje się, że pustelniczy tryb życia to chyba najlepsze rozwiązanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.