Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiecość' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. https://kobieta.wp.pl/tak-metoo-zmienia-sport-w-telewizji-nie-pokaza-juz-zblizen-na-posladki-surferek-6229896780965505a Kolejna zmiana związana z akcją #metoo. Co o tym sądzicie? Obcisłe majtki, krótkie spodenki i zbliżenia na pół ekranu. Ci, którzy oglądali zawody surferów pewnie wiedzą, jak najczęściej pokazywane są sportsmenki. I gdy część postanowiła żartować sobie z #metoo, inni zmieniają właśnie sport. Zbliżenia na pośladki sporstmenek jeszcze do niedawna wydawały się czymś "normalnym". Nieodłączny obrazek igrzysk, mistrzostw i wszystkich innych zawodów sportowych. Krągłości na ekranie telewizorów nieświadomie pokazują przecież lekkoatletki, siatkarki, gimnastyczki, i… surferki. W mediach nie ma dziś informacji o molestowanych zawodniczkach, żadna głośno nie opowiedziała swojej historii z przemocą seksualną w tle, nie było też żadnej petycji jak w przypadku aktorek. Mimo to przedstawiciele World Surf League postanowili odrobić lekcję z #metoo, akcji, która przetacza się po świecie od ostatnich kilku tygodni. WSL rozpoczęło w swoim środowisku dyskusję na temat traktowania sportsmenek. Jak donosi "Stab Magazine", podczas jednego z ostatnich spotkań wypracowano nowe rozwiązania, które mają poprawić sytuację kobiet w tym sporcie. Operatorzy, którzy będą obsługiwali zawody, otrzymali instrukcje, jak filmować poszczególne zawodniczki. Co to dokładnie oznacza? Nie powinni robić zbliżeń na pośladki kobiet. Te, które surfują w skąpych bikini lub krótkich spodenkach, mają być filmowane w planie ogólnym – bez pokazywania szczegółów. Choć zmiana wydaje się niewielka, ma ogromne znaczenie. Bo WSL pokazuje, że trzeba skończyć z traktowaniem kobiet w sporcie jak przedmiotów "do oglądania". To kolejny taki przykład z ostatnich tygodni. Nie tak dawno temu pisaliśmy o Formule 1, która rezygnuje z zatrudniania tzw. grid girls z imprez motoryzacyjnych.Występowanie w skąpych, emanujących erotyką strojach tylko po to, by zadowolić publiczność, jest najczystszą formą seksizmu i uprzedmiotowienia kobiet. Im bardziej kobiety wyginały swoje atrakcyjne ciało, im więcej go pokazywały, tym lepiej. Jak ładne przedmioty z ładunkiem erotycznym, który miały przyciągać do zawodów Formuły 1 jeszcze więcej fanów, chcących sobie "popatrzeć". Do podobnych wniosków doszli organizatorzy konkursów dla surferów. Pewnie jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewałby się, że #metoo odbije się takich echem po całym świecie. Wiele musi się zmienić. Nawet w World Surf League, którego przedstawiciele zdają sobie sprawy z nierówności kobiet i mężczyzn. Panie w tym sporcie wciąż zarabiają 40 proc. mniej niż koledzy "po fachu".
  2. https://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/system-emerytalny-emerytury-kobiet-emerytury,160,0,2400160.html Cała prawda o dyskryminacji mężczyzn w systemie emerytalnym. 8 marca to okazja, by mówić o dyskryminacji kobiet. W niektórych hasłach jest sporo prawdy. Są też zupełnie nietrafione. Jak te o ich dyskryminacji przez system emerytalny. Policzyliśmy i okazuje się, że w tym wypadku to mężczyźni mają powody, by rwać włosy z głowy. Kobiety często z oburzeniem wskazują, że mają za małe emerytury i że są przez to dyskryminowane. Taka sytuacja była przy ustalaniu pierwszych kwot po obniżeniu wieku emerytalnego, gdy kobietom wyliczono średnio 1540 zł, a mężczyznom - 2800 zł. To jednak tylko połowa prawdy. Emerytury kobiet faktycznie są dużo niższe, niż mężczyzn - średnio nawet o 32 proc. Nie ma jednak racji w tym, że kobiety są dyskryminowane przez system. Wręcz przeciwnie - to panowie mają powody do niezadowolenia. Obecnie GUS szacuje, że przeciętny mężczyzna, który teraz przyjdzie na świat, będzie żył około 74 lat. W przypadku kobiet jest to o osiem lat dłużej. Jeśli chodzi o emerytury, to panowie muszą, według reguł przywróconych w ub.r., przeżyć 65 lat, żeby zasłużyć na wypłatę. Panie "tylko" 60 lat. Innymi słowy, płeć brzydka świadczenia emerytalne pobierać będzie przez średnio około dziewięć lat, a płeć piękna przez 22 lata. W rzeczywistości te proporcje są trochę inne. Panowie przechodzą na emeryturę średnio w 63 roku życia, a panie w 61 - tak mówią ostatnie dane GUS. Czas pobierania świadczeń panom wydłuża się więc do 11 lat, a paniom skraca do 21. To dwie przyczyny sytuacji, w której panowie stanowią zaledwie 40 proc. pobierających emerytury. To jednak nie wszystko. Panowie zazwyczaj dłużej odkładają składki emerytalne, bo dłużej pracują zawodowo. Średni staż pracy mężczyzny w momencie przejścia na emeryturę to 37 lat, a kobiety - 33 lata. Różnica wynika głównie z innego dla obu płci wieku emerytalnego. Podsumowując - panowie opłacają składki przez 37 lat, a pobierają emerytury przez 11, a kobiety wpłacają do systemu pieniądze przez 33 lata, a pobierają przez 21 lat. Panowie wpłacają więcej... Teraz przejdźmy do pieniędzy. Przeciętny mężczyzna zarabia około 17 proc. więcej niż kobieta - różnicę oszacowaliśmy, biorąc pod uwagę trend w zróżnicowaniu zarobków w badaniach GUS z października 2014 i 2016 r. Przeciętne wynagrodzenia w gospodarce w 2017 r. wynosiły 4271,51 zł brutto miesięcznie. Przykładając 17-procentową różnicę "międzypłciowe" płac do tej wartości, otrzymujemy: 3919 zł w przypadku kobiety i 4604 zł dla mężczyzny. Przy takich kwotach na składkę emerytalną kobiety odprowadzane jest łącznie 765 zł miesięcznie (382,49 zł po stronie pracownika i 382,49 zł po stronie pracodawcy). W przypadku mężczyzny jest to 899 zł. Przez 33 lata pracy kobieta przelewa do ubezpieczyciela społecznego łącznie około 303 tys. zł (33 lata razy 12 miesięcy razy 765 zł), a mężczyzna przez 37 lat - 399 tys. zł. Mamy więc 96 tys. zł różnicy na niekorzyść mężczyzn. .. a wypłacają mniej Teraz policzmy, ile jest wypłacane. Przeciętna emerytura w styczniu to 2162 zł brutto. Mężczyźni dostawali około 2,6 tys. zł brutto, a kobiety 1,8 tys. zł (wyliczenia własne money.pl na podstawie danych z proporcji z raportu GUS z 2017 r. i wzrostu przeciętnej emerytury do stycznia 2018 r.). Jeśli przeliczyć to na konkretne kwoty wypłat, to panowie dostają łącznie średnio 345 tys. zł emerytur w ciągu swojego życia, a panie 450 tys. zł. Mężczyzna dostanie więc około 44 tys. mniej niż wpłacił, a kobieta 51 tys. więcej. Jak widać system "przechylony" jest w stronę kobiet. W przypadku emerytur formalnie nie mają więc powodów do narzekań.
  3. https://www.forbes.pl/gospodarka/gina-haspel-nowa-szefowa-cia-kim-jest/0cebzz6 Gina Haspel została pierwszą kobietą, która stanie na czele CIA. To efekt przetasowań w gabinecie Donalda Trumpa, który zwolnił sekretarza stanu Rexa Tillersona i na jego miejsce mianował dotychczasowego szefa CIA Mike’a Pompeo. Haspel jako dotychczasowa wicedyrektor zajmie jego miejsce. Gina Haspel pracę w najważniejszej agencji wywiadowczej świata zaczęła w 1985 roku. O tym czym się zajmowała przez pierwsze lata działalności wiadomo niewiele. Pewne jest, że w 2002 roku stanęła na czele tajnego więzienia CIA w Tajlandii, gdzie dochodziło do brutalnych przesłuchań więźniów, do których należeli Abd al-Rahim al-Nashiri czy Abu Zubaydah. Stosowano tam takie metody jak „waterboarding”, pozbawianie snu, trzymanie w „dużej skrzynce”, które nie są już dopuszczalne. Kamera w długopisie, dyktafon w kolczyku? Zobacz ile kosztuje sprzęt szpiegowski Haspel szło na tyle dobrze, że już od 2003 do 2005 roku nadzorowała cały program przesłuchań. Gdy w 2005 została szefową gabinetu szefa Centrum Antyterrorystycznego wykorzystała swoją władzę, aby zniszczyć nagrania z przesłuchań z więzienia z Tajlandii. o wywołało oburzenie w Kongresie, który nadzoruje działania CIA. W 2009 roku Barack Obama zdecydował o zamknięciu więzień i miejsc tortur, ale jednocześnie postanowił nie stawiać zarzutów oficerom CIA, którzy stali za procederem. W 2013 roku miała stanąć na czele komórki odpowiedzialnej za tajne operacje wykonywane na całym świecie, ale jej nominacja została zablokowana ze względu na udział w programie tortur. Nie przeszkodziło to już jednak Donaldowi Trumpowi awansować Haspel na wiceszefową CIA w lutym zeszłego roku. Obecny prezydent USA wielokrotnie podkreślał w trakcie kampanii, że wierzy, że tortury działają.
  4. http://www.olsztyn.com.pl/artykul,lepiej-byc-dama-niz-feministka-pikieta-antyfeministyczna-na-olsztynskiej-starowce-zdjecia,24970.html I takie pikiety są potrzebne dziewczyny Antyfeministyczne! W sobotę na olsztyńskiej starówce odbyła się pikieta pod hasłem "W imieniu dam", która miała być sprzeciwem wobec "feministycznej propagandy godzącej w rodzinę, tradycję i wiarę". - Młode kobiety, prawdziwe damy, wyszły na ulice, aby przekonywać mieszkańców Olsztyna, zwłaszcza kobiety, że lepiej być damą niż feministką - opisuje sobotnie wydarzenie portalowi Olsztyn.com.pl Justyna Koziatek z lokalnych struktur Młodzieży Wszechpolskiej. - Jest to pikieta antyfeministyczna. Sprzeciwiamy się XXI-wiecznemu feminizmowi oraz tym wszystkim lewicowym ideologiom, które w naszym rozumieniu niszczą kobiecość i sprzeciwiają się tradycyjnym wartościom, które wyznajemy oraz niszczą podstawową jednostkę społeczną jaką jest rodzina. Czy była to swoista kontra do wydarzeń, które miały miejsce w wielu miejscowościach całej Polski 8 marca? - To jest inna forma sprzeciwiania się - deklaruje Koziatek. - My nie chcemy wychodzić na ulice i krzyczeć przeciwko feministkom. My chcemy pokazać naszą prawdziwą twarz. Pokazać, że kłótnie i jakieś bezsensowne debaty na ulicach nie są nam potrzebne. Lepiej pokazać to, w co my wierzymy. Jeśli promujemy pewne wartości to właśnie w ten sposób: pieczemy same ciasta, nie boimy się spędzić kilku godzin w kuchni. Uważamy, że gotowanie i sprzątanie też może być przyjemne. Nie walczymy z mężczyznami. Uważamy, że kobieta i mężczyzna muszą się uzupełniać, bowiem to oni tworzą rodzinę - najważniejszą wartość dla nas. Sobotnie pikiety pod hasłem "W imieniu dam" odbyły się w kilkunastu miastach Polski. W stolicy Warmii i Mazur akcja odbyła się po raz czwarty.
  5. https://joemonster.org/art/42505/10_najbardziej_obrazliwych_cytatow_hardkorowych_feministek Feministki zawsze miały dużo do powiedzenia. Ale te kobiety przekroczyły granicę dobrego smaku. Oto 10 wypowiedzi, które niestety poszły w świat, choć byłoby lepiej, gdyby ich autorki ugryzły się wcześniej w język. #1. Germaine Greer "Jedynym miejscem, które zabezpiecza mężczyzn, jest maksymalnie strzeżone więzienie, z wyjątkiem groźby zwolnienia ich." #2. Linda Grant "Dochodzimy do tego, co proponowała Andrea Dworkin, mianowicie, żeby kobiety posiadały swoje własne państwo. (…) Powiedziałam jej, po co zawracać sobie tym głowę. To się nie stanie. Na co ona odparła: ‘nie mówiono tego samego o Izraelu’? Czyż świat nie uważał Theodora Herzla, założyciela ruchu Syjonistycznego, za dziwaka? Żydzi dostali własne państwo, ponieważ byli prześladowani, powiedzieli dość, zdecydowali, czego chcą i poszli o to walczyć. Kobiety powinny zrobić to samo. A jeżeli ktoś nie chce mieszkać w Womenlandzie [Krainie Kobiet – dopisek mój], to co? (…) I jak Żydzi walczyli o Izrael, tak kobiety mają prawo wykonać egzekucję, zgadza się, powiedziałam: wykonać egzekucję, na gwałcicielach, a państwo nie powinno interweniować." #3. Sally Miller Gearhart "Proporcja mężczyzn musi zostać zredukowana i utrzymana na poziomie w przybliżeniu 10% rasy ludzkiej." #4. Valerie Solanas "Obywatelsko nastawionym i odpowiedzialnym kobietom szukającym dreszczyku, a żyjącym w społeczeństwie, którego żaden aspekt nie jest odpowiedni dla kobiety, pozostaje jedynie obalić rząd, wyeliminować system pieniężny, wprowadzić całkowitą automatyzację i wyniszczyć męską płeć." #5. Catherine Comins "Mężczyzna, który został niesprawiedliwie obwiniony o gwałt, może zyskać na tym doświadczeniu." #6. Robin Morgan "Pornografia jest teorią, a gwałt jest praktyką. A czym jest praktyka. Napaść na pojedynczą kobietę jest metaforą mężczyzny tyranizującego narody, organizmy zwierzęce i roślinne a także Matkę Ziemię jako taką." #7. Marilyn French "Wszyscy mężczyźni są gwałcicielami – i jest to wszystko, czym są." #8. Catharine MacKinnon "Mężczyźni, którzy siedzą w więzieniu za gwałt, uważają, że zamykanie ich za to jest największą głupotą jaka kiedykolwiek miała miejsce… Nie tylko dlatego, że jest to pomyłka sądowa. Oni zostali wsadzeni do więzienia za coś bardzo mało różniącego się od tego, co większość mężczyzn czyni cały czas i nazywa to seksem. Jedyna różnica polega na tym, że ich za to zatrzymano." #9. Andrea Dworkin "Krótko mówiąc, moje zdanie brzmi, heteroseksualny stosunek jest czystym esencjalnym wyrazem męskiej obrazy wszystkich kobiet." #10. Manuela Gretkowska "Mężczyzna to nieskomplikowane urządzenie – ma tylko jedną dźwignię - Ch*j w erekcji to jedyny pion moralny faceta."
  6. https://spidersweb.pl/autoblog/seksistowska-promocja-mercedesa/ Mercedes jawnie dyskryminuje mężczyzn. Zauważyłem, że coraz więcej osób dostrzega dyskryminację mężczyzn w różnych strefach życia. Co sądzicie o tej akcji Mercedesa? Sądziłem, że czasy jawnego seksizmu już minęły i że równość płci w normalnych sytuacjach życiowych, np. zakupu dóbr konsumpcyjnych, jest rzeczą oczywistą. Jakże się myliłem! Okazuje się, że seksistowska promocja Mercedesa w ramach zemsty na mężczyznach, za to że ponoć zarabiają więcej to nie żart. Wyobraźcie sobie, że tankujecie swój samochód za 200 zł. W kasie osoba obsługująca informuje was: 210 zł. Dlaczego 210 zł? Bo jest pan mężczyzną. Albo wręcz przeciwnie, mówi: 190 zł, bo jest pani kobietą. Chcielibyście tankować na takiej stacji? Wątpię. Polski importer Mercedesa uznał jednak, że taka właśnie akcja będzie świetną promocją na tzw. Dzień Kobiet. BTW: nie cierpię Dnia Kobiet, bo sama ta nazwa odhumanizowuje kobiety. Skoro kobiety to ludzie, to chyba codziennie jest dzień ludzi? Tym razem jednak dzień kobiet zamienił się w dzień karania mężczyzn. Mercedes przygotował infografikę, z której wynika, że kobiety zarabiają w Polsce 7,2% mniej od mężczyzn. Jest to tzw. gender pay gap, czyli rozbieżność płacowa między płciami. Tyle że w Mercedesie chyba ktoś jej nie zrozumiała. Rozbieżność płacowa między płciami dotyczy łącznej sumy zarobków całej grupy mężczyzn i kobiet. Oznacza to po prostu ile w danym roku zarobili mężczyźni, a ile kobiety. W przypadku kobiet ta liczba prawie zawsze jest niższa, ponieważ kobiety pracują krócej (wcześniej przechodzą na emeryturę), mają dłuższe przerwy w karierach zawodowych związane z urlopami macierzyńskimi oraz ogólnie mają tendencję do wybierania zawodów o niższym stopniu ryzyka. A te właśnie zajęcia są najlepiej opłacane. Zresztą światowe statystyki pokazują, że ponad 9 na 10 wypadków śmiertelnych przy pracy zdarza się mężczyznom. Gender pay gap nie ma nic wspólnego z tym, że kobiety na tym samym stanowisku zarabiają mniej niż mężczyźni. Ktoś, kto odpowiadał za przygotowanie tej infografiki (pozdrawiam i gratuluję), nie zrozumiała o czym mówi wskaźnik, jakim się posłużyła. Rozbieżność płacowa daje pojęcie o rynku pracy i aktywności zawodowej obywateli, a nie o tym, że ktoś dostaje mniej pieniędzy bo jest kobietą. Takie traktowanie jest od dawna zabronione. Ponadto, gdyby rzeczywiście tak było, to firmy chciałyby zatrudniać tylko kobiety – skoro można płacić im 8% mniej za tę samą pracę, to znaczy że z punktu widzenia biznesu są bardziej efektywnymi pracownikami niż mężczyźni. Jest kardynalnym błędem przenoszenie ogólnego obrazu rynku pracy na indywidualne przypadki. Na tej samej zasadzie można byłoby podzielić pracowników na tych z wyższym wykształceniem i tych z wykształceniem podstawowym. Ci z wyższym wykształceniem zarabiają zwykle więcej. Czy ludzie z wykształceniem podstawowym mogą w związku z tym kupić taniej nowego Mercedesa? Mercedes postanowił powziąć zemstę! Ach tak, mężczyźni? Zarabiacie tak dobrze? No to teraz patrzcie: każemy wam płacić więcej za nasze produkty! To może teraz ktoś bardziej ogarnięty zechce mi wytłumaczyć, w jaki sposób odgrywanie się w ten sposób na kimś za to że jest mężczyzną, ma przysłużyć się idei równości płci? Z tego co pamiętam, idee równości społecznej polegają na tym, że nie stosujemy różnego traktowania ludzi z tytułu cech, na które nie mają wpływu. Urodziłeś się białym mężczyzną, a może jesteś Afrykanką? Za zakupy w sklepie płacisz tyle samo. Na tym chyba polega równość. Tak mi się do tej pory wydawało. Pikanterii tej sprawie dodają dwa czynniki: pierwszy to taki, że w celu przygotowania tej akcji promocyjnej posłużono się fałszywie rozumianymi danymi. Drugi czynnik jest jeszcze zabawniejszy. A właściwie mniej zabawny. Zadajmy sobie pytanie: kto kupuje nowe Mercedesy w salonie. Czy są to: a) szeregowi pracownicy korporacji robotnicy budowlani c) kasjerki w supermarketach d) zamożni biznesmeni i biznesmenki Jeśli odpowiedzieliście „d”, gratuluję – świetnie znacie grupę docelową klientów Mercedesa. Mercedesy kupują ludzie bogaci. Zatem aby walczyć z fikcyjnymi nierównościami płacowymi, obniżamy cenę aut z gwiazdą na masce specjalnie dla bardzo zamożnych kobiet. Dla kobiet, które zarabiają prawdopodobnie więcej niż 99% mężczyzn w Polsce. To naprawdę nie brzmi dobrze. Aż czuć niesmak w ustach. Szkoda, że nikt nie wspomniał o life expectancy gap, czyli rozbieżnościach w długości życia. Mężczyźni, jako bardziej obciążeni zawodowo, umierają dużo młodziej. Ich średnia długość życia jest o 11% mniejsza. Wskaźnik ten różni się w zależności od województwa, ale ogólnie oscyluje w okolicach 10-11%. W związku z tym jeśli kobiety mogą kupić nowego Mercedesa o 8% taniej, to ja chciałbym kupić go o 11% taniej. Nie, oszukałem was. Wcale nie chciałbym kupić niczego od firmy, która posługuje się seksizmem dla promowania swoich produktów. Natomiast dla dyrekcji Mercedes-Benz Polska mam świetną radę. W ramach walki z nierównościami płacowymi niezwłocznie wyrównajcie płace swoim pracownikom z polskiego oddziału marki z płacami z niemieckiej centrali.
  7. https://oko.press/kobiety-nauczcie-sie-skarzyc-cos-trzeba-zrobic-tym-swiatem-mowi-sylwia-spurek-zastepczyni-rpo/ Sylwia Spurek, Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, dr nauk prawnych, radczyni prawna, legislatorka, członkini zarządu Equinet. Weganka i feministka zachęca kobiety do częstszych skarg. Najgorsze jest to, że ona jest zastępczynią RPO i jest ideologicznie nakierowana na feminizm. Artykuł jest pisany przez lewicowy portal, więc treść czytasz na własną odpowiedzialność Jeśli dostajesz obleśne esemesy i nie reagujesz, to sąd może uznać, że naruszyciel nie wiedział, że tego nie akceptujesz. Ofiara musi dać wyraz, że nie życzy sobie takich zachowań - tłumaczy Sylwia Spurek. Opowiada o pracy RPO: "Próbujemy przy pomocy argumentów przekonywać władze do zmian. W normalnym państwie to powinno wystarczyć" „Mamy 2018 rok, sto lat temu Polki wywalczyły prawa wyborcze. Chcielibyśmy dyskutować o takich problemach, jak większy udział kobiet w polityce czy biznesie, a tu trzeba interweniować w sprawach elementarnych: przemocy we własnym domu, opresji przy porodzie, gorszych zarobków tylko z tego powodu, że ktoś jest kobietą. To niesprawiedliwe, okrutne. Kobiety nie czują się bezpiecznie w przestrzeni publicznej, są narażone na poniżanie, przemoc seksualną. Podejmują pracę w gorzej płatnych zawodach, pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy, bo trudno im pogodzić role rodzinne i zawodowe, mają więcej przerw w pracy. W konsekwencji żona dostaje dużo niższą emeryturę niż mąż, a po jego śmierci zostaje na kilkanaście lat sama, w biedzie – mówi w wywiadzie dla OKO.press Sylwia Spurek, Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich – Odkąd pamiętam miałam poczucie, że coś jest nie tak ze światem, bo kobiety nie są traktowane sprawiedliwie, mężczyznom wolno więcej. Coś z tym trzeba zrobić”. Piotr Pacewicz, OKO.press: Co właściwie RPO można zrobić dla kobiet? Sylwia Spurek, Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich*: Kompetencje rzecznika dotyczą treści przepisów oraz praktyki ich stosowania. Tylko tak może zmieniać rzeczywistość, oczywiście pod warunkiem, że będzie miał z kim tę rzeczywistość zmieniać. A ma z kim? No, nie bardzo. Ale konsekwentnie i intensywnie zwracamy się do organów władzy publicznej z postulatami, analizami. Próbujemy przy pomocy argumentów przekonywać do zmian. W normalnym państwie to powinno wystarczyć. RPO ma za partnerów także obywateli i ich organizacje. Jesteście ważnym układem odniesienia dla opozycji, środowisk krytycznych wobec poczynań władzy. Dla ruchu kobiecego chyba też? Mam nadzieję. Ten rzecznik w ogóle słucha ludzi. Obywatele są dla nas pierwszym źródłem wiedzy o naruszeniach praw. Rzecznik ma też intensywny program spotkań regionalnych, także w małych miejscowościach. To nie tak, że my jesteśmy najmądrzejsi. To obywatele i obywatelki mówią, co jest najbardziej dotkliwe. Rzecznik stara się też wspierać sektor pozarządowy, dbać o sprawiedliwe i merytorycznie uzasadnione finansowanie organizacji. W tym kobiecych, które np. pomagają ofiarom przemocy w rodzinie. Na przykład Centrum Praw Kobiet. RPO stara się przekonać ministra sprawiedliwości, który przyznaje dotacje, że specyfika przemocy w rodzinie wymaga specjalistycznej i kompleksowej pracy. I że odmawiając środków takim organizacjom, jak Centrum Praw Kobiet, uderzamy w ofiary przemocy. Te interwencje coś dały? Nie. Czy jest taki podział, że za sprawy kobiet odpowiada wice-rzeczniczka? Staram się być wsparciem dla rzecznika w całym obszarze równego traktowania, bo do tego zostałam powołana. Ale to rzecznik jest twarzą organu równościowego. Ja inspiruję, wspieram, jestem takim back officem. A może „po kobiecemu” umniejszasz swoją rolę? Muszę to przemyśleć (śmiech). Naszym problemem jest, że osoby dyskryminowane same się nie zgłaszają. Z badań wynika, że 90 proc. osób, które doznało dyskryminacji, nikomu się nie poskarżyło. Chodzi o wszystkie rodzaje dyskryminacji – ze względu na płeć, orientację seksualną, wiek, rasę, narodowość, niepełnosprawność. Wychodzimy do tych ludzi, pokazujemy, że mogą się zgłosić, ale też staramy się sami identyfikować ich problemy. I dlatego mój zespół równego traktowania ściśle współpracuje z organizacjami pozarządowymi, które się zajmują prawami kobiet, mową nienawiści, przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami itp. Dwa razy do roku prowadzimy badania. Na przykład o problemach asystentury osobistej osoby z niepełnosprawnością, zatrudnianiu osób transpłciowych, godzeniu ról rodzinnych i zawodowych przez kobiety i mężczyzn. To także podstawa do wystąpień generalnych i rekomendacji RPO. Mamy 2018 rok, sto lat temu Polki wywalczyły prawa wyborcze. Chcielibyśmy dyskutować o takich problemach, jak większy udział kobiet w polityce czy biznesie, a tu trzeba interweniować w sprawach elementarnych: przemocy we własnym domu, opresji przy porodzie, gorszych zarobków tylko z tego powodu, że ktoś jest kobietą. To niesprawiedliwe, okrutne. Kobiety nie czują się bezpiecznie w przestrzeni publicznej, są narażone na poniżanie, przemoc seksualną. Kobiety podejmują pracę w gorzej płatnych zawodach, pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy, bo trudno im pogodzić role rodzinne i zawodowe, mają więcej przerw w pracy. W konsekwencji żona dostaje dużo niższą emeryturę niż mąż. Który umiera co najmniej 10 lat wcześniej, bo żyje średnio krócej o osiem lat, a na dodatek jest zwykle o kilka lat starszy. Kobieta zostaje sama, w biedzie. Interwencje rzecznika dotyczą wszystkich tych wątków. Zapewnienia izolacji sprawcy od ofiary przemocy domowej. Opieki okołoporodowej, z dostępem do znieczulenia i gwarancjami porodu po ludzku. Różnych form dyskryminacji kobiet. I edukacji antydyskryminacyjnej, bo szkoła powinna uczyć o prawach człowieka, o równości, o tolerancji, o stereotypach. Mam żal do każdego kolejnego rządu od 2001 roku. Prawa kobiet nie były nigdy poważnie traktowane, nie zostały włączone do polityk publicznych, nawet jeśli padały deklaracje i były działania wycinkowe. Jak urlop ojcowski od 2010 roku czy kwoty 35 proc. na listach wyborczych wprowadzona w 2011. A teraz jest jeszcze gorzej. Rząd planował nawet, żeby wycofać się z Konwencji antyprzemocowej Rady Europy. To byłby chyba pierwszy taki przypadek. Protesty społeczne sprawiły, że rząd zatrzymał prace nad wycofaniem się z konwencji, ale poszły komunikaty, że nie trzeba jej stosować. Prezydent otwartym tekstem mówi, że Konwencja jest, ale nie trzeba jej przestrzegać. Ta historia jest w ogóle niewesoła. W 2012 roku Polska podpisała Konwencję, przez trzy lata nie mogliśmy jej, nie wiadomo czemu, ratyfikować. Zrobił to Sejm i prezydent Bronisław Komorowski rzutem na taśmę, przed wyborami 2015. Dlaczego kobiety musiały czekać trzy lata? Po podpisaniu konwencji tylko jedna sprawa została załatwiona od razu – tryb ścigania przestępstwa za zgwałcenie. Wcześniej było „na wniosek” osoby pokrzywdzonej, choć zgwałcona kobieta często boi się konsekwencji zgłoszenia sprawy, nie chce też „wychylać” się ze swoim „wstydem”, od 2014 przestępstwo jest ścigane z urzędu. Ówczesny minister sprawiedliwości przestawiał tę zmianę jako własną decyzję rządu. Minister Gowin już wtedy nie popierał ratyfikacji. Cała masa spraw nie została załatwiona, np. wprowadzenie do prawa przemocy ekonomicznej. Co by to dawało? W tej chwili możemy ścigać za kradzież, kiedy np. udowodnimy, że mąż zabiera pieniądze z torebki żony. W idealnym świecie, wprowadzilibyśmy do kodeksu karnego przestępstwo przemocy ekonomicznej, żeby był pod ręką cały wachlarz zachowań. Na przykład wydzielanie pieniędzy. Zdarzają się nawet przypadki, że tylko ona zarabia, a on i tak odbiera jej pieniądze, a potem wydziela i opresyjnie rozlicza z każdej złotówki. Częste jest dopytywanie, na co kobieta wydała. Inny wątek to niepłacenie alimentów. Kolejna sprawa. Konwencja zakłada, że maltretowana kobieta powinna być chroniona, a sprawca od niej izolowany, bez względu na to, czy toczy się postępowanie karne. I to natychmiast. My takich przepisów nie mamy. O nakazie opuszczenia lokalu decyduje albo sąd, albo prokurator w postępowaniu karnym. Możliwe jest też odizolowanie sprawcy od ofiary w postępowaniu cywilnym. Tyle, że średni czas takiego postępowania to 153 dni. Kobieta, która jest bita, poniżana, wykorzystywana seksualnie, występuje do sądu, ale przez pięć miesięcy dalej mieszka ze swoim katem. Ofiar przemocy domowej jest – sądząc na podstawie niebieskich kart policyjnych – sto tysięcy rocznie: 70 proc. kobiet, 20 proc. dzieci i 10 proc. mężczyzn, ale skala zjawiska jest z pewnością znacznie szersza. A skazań jest tylko jedenaście, dwanaście tysięcy rocznie. Czyli przepaść. Także dlatego, że nie ma w kodeksie karnym takiego przestępstwa jak po prostu przemoc w rodzinie. Jest znęcanie się, które nie uwzględnia wszystkich elementów. Czy rzecznik w jakiś sposób włączył się w kampanię MeeToo? Najbardziej drastyczną formą przemocy seksualnej jest gwałt, który jest przestępstwem. Niektóre inne formy nadużyć seksualnych mogą podpadać pod tzw. inną czynnością seksualną z kodeksu karnego. Ale są też paskudne zachowania, których prawo nie zakazuje, np. w miejscu pracy albo na ulicy. Można bezkarnie gwizdać na kobietę? Kobieta odbierze to jako molestowanie seksualne, ale naruszenia prawa raczej nie ma. Jeśli to jednorazowe zachowanie, to nie będzie to stalking, który musi być działaniem uporczywym. I nie będzie to naruszenie nietykalności cielesnej, bo nikt mnie nie dotknął. Nie będzie to groźba. Można by próbować podciągać pod znieważenie, ale to wątpliwa konstrukcja. Jeżeli idę ulicą i ktoś mnie obejmie, to może to być przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, wyczerpujące znamiona przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej. Ale nie zawsze. W przestrzeni publicznej – mówiąc kolokwialnie – musimy kombinować z tymi przepisami. Jeżeli ktoś za mną krzyknie coś obraźliwego, to mogę zareagować, ale trudno wymagać, żebym za każdym razem – a takie rzeczy kobietom zdarzają się często – składała pozew o ochronę dóbr osobistych. Zwłaszcza, że nie znam danych sprawcy, a reakcja policji – o ile jest pod ręką – też może być lekceważąca. Obecne przepisy nie gwarantują kobietom pełnego bezpieczeństwa. A jak szef mówi, że lubi tę żółtą bluzeczkę, zwłaszcza za dekolcik. Na szczęście wchodząc do Unii Europejskiej musieliśmy wdrożyć dyrektywy unijne i w 2002 oraz 2004 roku znowelizowaliśmy kodeks pracy. Jest tam już definicję dyskryminacji pośredniej i bezpośredniej, w tym molestowania seksualnego, jako każdego nieakceptowanego zachowania o charakterze seksualnym lub odnoszącego się do płci. To pojemne sformułowanie, ale dla celów dowodowych kluczowe jest, żeby ofiara naruszenia ten brak akceptacji jakoś wyraziła. Jeśli się tylko uśmiechnie z zażenowaniem, to… …sprawa jest utrudniona. Ofiara musi dać wyraz, że nie życzy sobie takich zachowań. Napisałam, powiedziałam, poszłam do przełożonego, a on nic z tym nie zrobił! Na potrzebę postępowania sądowego taki komunikat jest kluczowy. Jeśli dostajesz obleśne esemesy i nie reagujesz, to sąd może uznać, że naruszyciel nie wiedział, że tego nie akceptujesz. To kiepsko, bo kobieta (a czasem i molestowany mężczyzna) może się bać reagować. Dlatego kluczowe jest, żeby w zakładzie pracy obowiązywały precyzyjne przepisy antydyskryminacyjne, które określają, co ma zrobić pracodawca w sytuacji molestowania seksualnego. Dobry pracodawca zrobi porządne szkolenie, na którym wszyscy dowiedzą się, co to jest dyskryminacja pośrednia, bezpośrednia, co jest molestowaniem, molestowaniem seksualnym, mobbingiem i czym on się różni od molestowania. Nie wystarczy, że pracodawca pokaże pracownikowi rozdział IIa kodeksu pracy i powie: „Proszę podpisać, że pan się zapoznał”. Dla RPO liczy się, czy w firmie funkcjonują realne mechanizmy zapobiegania zachowaniom dyskryminacyjnym. I czy istnieją tzw. procedury skargowe, tak żeby możliwe było kompleksowe i szybkie wyjaśnienie sprawy, z poszanowanie praw zarówno ofiary jak i tego potencjalnego sprawcy. I czy jest jasne, że jeżeli potwierdzi się zarzut dyskryminacji, to będą konsekwencje. Coraz więcej firm wprowadza takie procedury. Dzięki temu każdy pracownik i pracownica będą bardziej uważni na naruszanie czyichś granic. Nikt nie powiesi sobie już kalendarza z nagimi kobietami. Pewien dziennikarz zapytał mnie, czy jeżeli koleżanka w pracy płacze, a on ma odruch, by ją przytulić, to co? Już mu nie wolno? Nie wolno? „Chodzi o to, żebyś ją zapytał” – odpowiedziałam. „Ale ona płacze!” – protestował. „To nie znaczy, że chce, żebyś ją dotykał. Po prostu zapytaj”. To oczywiście może komplikować tzw. tradycyjne relacje międzyludzkie, ale chodzi o to, żeby ona nie została jeszcze bardziej straumatyzowana, jak ktoś obcy ją przytuli. Zadaniem pracodawcy jest nauczenie pracowników, że istnieją granice. A co w tej sprawie rzecznik zrobił? Były jakieś wystąpienia, interwencje? Staramy się oddziaływać na pracodawców, żeby tworzyli wewnętrzne procedury antydyskryminacyjne, a także działania prewencyjne. Badaliśmy, czy takie procedury mają służby mundurowe, bo to są struktury zhierarchizowane z niewielką liczbą kobiet, czyli tym bardziej mniejszość jest zagrożona. I okazało się, że wojsko nie ma odrębnych procedur w ogóle. Przygotowaliśmy właśnie raport, w którym wskazujemy mankamenty i dobre praktyki. Centralne Biuro Antykorupcyjne ma stosunkowo dobre wewnętrzne przepisy antydyskryminacyjne. Podobnie służba celna, obecnie – Krajowa Administracja Skarbowa. Monitorujemy też, jak przepisy kodeksu pracy są stosowane. Niestety… są raczej martwe. W 2016 roku w całej Polsce było dziewięć spraw sądowych o molestowanie seksualne. Może nikt nie molestuje? Głupi żart. Faktem jest, że nie mieliśmy takiej sprawy. Może dlatego, że urząd RPO nie kojarzy z prawami kobiet, co byłoby przykre, ale jest chyba mało prawdopodobne. Może to raczej oznaczać, i to jest jeszcze gorsze, że świadomość tych praw i możliwość ich obrony jest w Polsce niska. Kiedy w 2015 roku zaczynaliśmy pracę, ze zdumieniem zobaczyłam, że także skargi na przemoc w rodzinie praktycznie do nas nie docierały. Staram się powtarzać, gdzie tylko mogę, że przemoc w rodzinie to kwestia praw człowieka i że rzecznik też jest do tych spraw powołany. Teraz już przychodzą. Kilkanaście rocznie. Typowa prawicowa krytyka urzędu RPO: zamiast zajmować się prawami obywateli skupia się na mniejszościach np. LGBT. Co przypomina zarzuty ministra Ziobry, że Centrum Praw Kobiet broni tylko praw kobiet. Dlaczego rzecznik nie broni praw większości – pytają politycy PiS. Dlaczego? Bo taka jest w nowoczesnej demokracji koncepcja praw człowieka i rola organu, który ma ich pilnować. Mamy bronić mniejszości, bo ich prawa są z reguły gorzej realizowane niż prawa większości. (Kobiety to przecież większość ) Starzy ludzie i ich problemy, osoby chore, kobiety rodzące, osoby z niepełnosprawnościami, osoby LGBT, uchodźcy z Czeczenii to wszystko mniejszości lub grupy szczególnie wrażliwe. Trzeba bronić ich praw. Nie zajmujemy się tym, że średnia zarobków w Polsce jest za niska. Dr Bodnar i ja patrzymy na prawa człowieka w ten sposób, że w przypadku mniejszości, naruszenie jest bardziej dotkliwe, bo mniejsze są ich możliwości dochodzenia swoich praw. Dlatego walczymy o to, żeby mniejszości widziały w rzeczniku sojusznika, żeby widziały, że mamy mandat, by bronić ich praw. Ważnym nurtem feminizmu, także w Polsce, są prawa reprodukcyjne. I tu jest problem, bo niektóre wypowiedzi rzecznika wskazują na to, że niekoniecznie widzi on prawa reprodukcyjne jako prawa człowieka. Adam Bodnar, uwaga!, jako pierwszy z dotychczasowych rzeczników praw obywatelskich, co roku analizuje sprawozdania rządu z realizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Bo ta ustawa z 1993 roku zakłada, że rząd co roku przedstawia Sejmowi sprawozdanie. I te sprawozdania są byle jakie. Brakuje wniosków, rekomendacji, pogłębionych analiz. To dotyczy także poprzednich rządów. Oceniając sprawozdania rzecznik skupia się na edukacji seksualnej, dostępie do antykoncepcji, w tym awaryjnej i dostępie do legalnej aborcji. Mamy konkretne zarzuty i postulaty. W szkołach nie ma właściwej edukacji seksualnej, a często żadnej. Przeprowadziliśmy analizę podręczników, okazało się, że zawierają treści sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną. Przy okazji przywrócenia recept na antykoncepcję awaryjną zwracaliśmy uwagę na dostęp do ginekologa. Rzecznik uznał, że przywrócenie recept narusza prawa kobiet? Z perspektywy dużego miasta i zamożnych ludzi wiele się nie zmienia. Ale w mniejszych miejscowościach, gdzie na wizytę do ginekologa w przychodni trzeba czekać parę tygodni, wymóg recepty może oznaczać, że nie da się skorzystać z leku. Co uderza, jak wiele innych praw reprodukcyjnych, w kobiety biedniejsze. Ze sprawozdań rządowych wynika, że przerwania ciąży z gwałtu są nieliczne, czasem nawet nie ma ani jednego przypadku rocznie. A może dochodzi do sytuacji, że kobieta przychodzi do prokuratora po zaświadczenie o zgwałceniu, ale go nie dostaje, choć toczy się postępowanie karne? Albo dostaje zbyt późno i nie zdąży w 12 tygodni przerwać ciążę? Zapytaliśmy, ale okazało się, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma takich danych. Pytamy też o procedurę sprzeciwu od opinii lekarza, jeśli nie chce on wydać zaświadczenia o wpływie donoszenia ciąży na zdrowie kobiety. Czy może ona wtedy skutecznie domagać się zaświadczenia od innego lekarza? Pytamy też, kto informuje kobietę, gdzie może legalnie wykonać zabieg, jeżeli dany lekarz odmówił, zasłaniając się klauzulą sumienia. To wszystko próby kontroli dostępu do aborcji legalnej, około 1000 przypadków rocznie. Według szacunków jest jednak kilkadziesiąt, może nawet 100 tys. aborcji nielegalnych. Czy rzecznik zajmował się prawami tych kobiet, które łamią prawo, żeby przerwać niechcianą ciążę? Zapytaliśmy, czy rząd analizuje skalę tych nielegalnych aborcji w tzw. podziemiu albo zagranicą, prowadzi jakieś badania. Bo analizując skutki ustawy, powinniśmy to wiedzieć. Ale rząd – tak jak poprzednie – nawet nie próbuje tego oszacować. Rzecznik zakłada, że brak aborcji na życzenie, czy z uwagi na trudną sytuację nie narusza praw kobiet. Mam nadzieję, że kobiety docenią to, co rzecznik robi w trosce o prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne kobiet, od edukacji seksualnej aż po in vitro. Jeden z pierwszych wniosków rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego jesienią 2015 dotyczył ustawy o leczeniu niepłodności, która odbiera kobietom samotnym prawo dostępu do ich własnych zamrożonych zapłodnionych już komórek jajowych, bo nie mają partnera lub męża, jako ojca dziecka. Zakwestionowaliśmy tę ustawę. Co więcej, nie przewiduje ona żadnego finansowania leczenia niepłodności, a to są koszty rzędu kilkunastu tysięcy, niewiele osób stać na to, żeby samemu sfinansować całą procedurę. Ustawa ogranicza liczbę zapładnianych komórek jajowych do sześciu, co naraża kobietę na kolejne procedury, jeżeli zabieg nie uda się. Ale co kluczowe, nie zawiera przepisów przejściowych i dlatego niektóre kobiety zostały pozbawione prawa do swoich komórek. Ten wniosek rzecznika nie został do tej pory rozpatrzony przez Trybunał, nikt nie poprawił tej ustawy. Czy rzecznik protestował przeciw wycofaniu się PiS z finansowania trzyletniego rządowego programu in vitro? Był realnym osiągnięciem rządu PO-PSL. Do dziś rodzą się dzieci z zamrożonych zarodków. Łącznie będzie ich może nawet 10 tys. Protestowaliśmy. Minister Radziwiłł odpowiedział, że program rządowy by uznaniowy i on miał prawo się z niego wycofać. Program naprotechnologii, który „zastąpił” rządowe in vitro, daje fałszywą nadzieję wielu parom niepłodnym, które po prostu potrzebują medycznych procedur, czasem tak skomplikowanych, jak mikromanipulacja. Można powiedzieć, że błędem poprzedniej koalicji było wprowadzenie finansowania leczenia niepłodności programem ministerialnym, a nie ustawą. RPO nie jest od tego, żeby zabierać głos w dyskusji, jaka wybuchła na temat okładki „Wysokich Obcasów” z hasłem „aborcja jest OK”. Tak, to nie należy do jego kompetencji (śmiech). Dla mnie zasługą okładki było naruszenie pewnego tabu i ujawnienie różnorodności poglądów. Niektóre uczestniczki Czarnego Protestu poczuły się dotknięte. Obrończynie prawa wyboru odwoływały się do realnych doświadczeń i zagranicznych badań, że aborcja nie musi być traumą. Masa hejtu, głównie męskiego pokazała jednak, że nadal nie słuchamy kobiet, nie chcemy oddać głosu tym, które czegoś doświadczyły. Feministką się pewnie nie urodziłaś. Skąd ci się to wzięło? Odkąd pamiętam miałam poczucie, że coś jest nie tak ze światem, bo kobiety nie są traktowane sprawiedliwie, mężczyznom wolno więcej. Doświadczenie rodzinne niestety potwierdzało ten absurd. Chyba dlatego przyszło mi do głowy, że należałoby jakoś zmienić ten świat. Im więcej wiem, tym bardziej widzę, ile rzeczy jest nie tak, i coraz trudniej mi tego nie zauważać. Tak samo było z moim weganizmem. Komfortowo jest nie wiedzieć cierpienia zwierząt, które zjadamy, ale kiedy już nabierzemy świadomości, to coś z tym trzeba zrobić. Później zrozumiałam, że na dyskryminacji kobiet nikt tak naprawdę nie zyskuje. (O dyskryminacji mężczyzn już nie wspomniała) Stereotypy powodują np., że kobiety mają „wyłączność” na zajmowanie się dzieckiem. Jeżeli mężczyzna miałby takie potrzeby czy aspiracje, a pewnie wielu je ma, to nie jest to traktowane poważnie. Otoczenie uzna, że jest niemęski i będzie go zniechęcać.
  8. https://www.pch24.pl/hiszpania--podczas-strajku-feministek-zaatakowano-dwa-koscioly,58811,i.html W trakcie "strajku kobiet" zostały zaatakowane 2 kościoły. Feministki jawnie atakują świątynie chrześcijan. Kiedy chrześcijanie zaczną się bronić? Co o tym sądzicie? Hiszpańskie środowiska feministyczne zorganizowały „strajk kobiet”. Jego uczestniczki przemaszerowały 8 marca ulicami Madrytu. Podczas manifestacji zaatakowano dwa kościoły, na których wymalowano feministyczne i wulgarne hasła. Podczas odbywającego się 8 marca strajku generalnego kobiet, który odbywa się w całej Hiszpanii, uczestnicy manifestacji w stolicy kraju zniszczyli elewacje dwóch kościołów: Ducha Świętego oraz Pielgrzymującej Dziewicy z Fatimy. Na ścianach i drzwiach wejściowych do świątyń, nieznani sprawcy wypisali farbą hasła i znaki organizacji feministycznych. Wśród nich znalazły się również hasła propagujące aborcję. Treść niektórych z nich jest wulgarna. W czwartek kilkadziesiąt tysięcy kobiet wyszło na ulice miast Hiszpanii i wzięło udział w feministycznym „strajku kobiet”. Wydarzeniu towarzyszą pikiety, które w kilku miastach doprowadziły do chaosu komunikacyjnego. Nad ranem w całym kraju odwołano ponad 300 kursów pociągów. W wielu miastach Hiszpanii prowadzone są także feministyczne manifestacje, których uczestniczki żądają „poszanowania praw kobiet”, zmniejszenia dyskryminacji płciowej na rynku pracy, a także walki ze zjawiskiem przemocy domowej.
  9. http://wsensie.pl/bez-komentarza/27574-platforma-obywatelska-jest-kobieta-jako-rzad-prowadzila-polityke-dla-lepszego-zycia-polek No gorszej reklamy ta partia sobie zrobić nie mogła Jak dla mnie PIS ma kolejną kadencję w ręku Co sądzicie o tej sytuacji związanej z PO? Z okazji Dnia Kobiet, poseł Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej opublikowała na swoim Twitterze wpis dotyczący dzisiejszego święta. Według parlamentarzystki, jej ugrupowanie...jest kobietą, która podczas swych rządów świetnie działała dla Polek.
  10. http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/a/adam-nergal-darski-spiewa-piosenke-na-dzien-kobiet-wymachujac-penisem-obrazil-uczucia-religijne-artysta-znow-budzi-kontrowersje,12991460/ Negal na Dzień kobiet śpiewa wymachując penisem do, którego przytwierdzony jest Jezus Chrystus. Co o tym sądzicie? Jak dla mnie to mocno przesadził mimo, że nie jestem chrześcijaninem. Adam "Nergal" Darski, wokalista zespołu metalowego Behemoth po raz kolejny wzbudza kontrowersje. Tym razem burzę wywołał opublikowany na facebookowym fanpage'u artysty film, w którym ten - z okazji Dnia Kobiet - śpiewa piosenkę, wymachując przy tym... penisem, do którego przytwierdzony jest Jezus Chrystus. Nagranie wywołało spore kontrowersje wśród komentujących i podzieliło internautów. Niektórzy byli rozbawieni - inni przeciwnie. Jeden z internautów stwierdził, m.in. (pisownia oryginalna): - Więcej szacunku do drugiego człowieka! To co zrobiłeś jest żenujące. Nikt nie ma prawa szydzić z jakichkolwiek uczuć religijnych! Usuń ten film, inaczej będziesz miał duże problemy! Na ten wpis odpowiedział Nergal (pisownia oryginalna): "Jeśli to obraza Twoje uczucia religijne ... to pracuj nad sobą, żeby nic ich nie obrażało. Twój fundament tzw moralny jest najwyraźniej bardzo kruchy skoro zabawny filmik budzi w Tobie takie negatywne emocje. Praca nad sobą, terapia, zmiana wiary... bo może ta jest po prostu do d***(-red.)? Jest wiele możliwości. A poza tym penis to symbol miłości... jezus rzekomo tez. Wiec skąd to oburzenie koledzy katole-patrioci-PISowcy? Hm? Poza tym polecam skupić się na GENIALNYM wykonie wokalnym a nie na jakichś pierdołach. No i dobrego dnia kobiet". Adam Nergal Darski już w przeszłości miał problemy, w związku z rzekomą obrazą uczuć religijnych. Wówczas chodziło o podarcie Biblii. - To jest księga kłamstw, p... to g..., p... tę hipokryzję - powiedział muzyk podczas występu z 2007 roku, rwąc kartki, które następnie rozrzucił wśród publiczności. Zachowaniem i słowami Darskiego dotknięty poczuł się Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami oraz kilku posłów PiS. Działacz i politycy - jak sami przyznawali - na koncercie nie byli. Obejrzeli jednak umieszczone w internecie nagranie i złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Muzyk został jednak w tej sprawie prawomocnie uniewinniony.
  11. Źródła: http://www.polskatimes.pl/motofakty/aktualnosci/a/genewa-2018-hostessy-na-targach-motoryzacyjnych-to-przezytek-feministki-uwazaja-ze-tego-typu-praca-uprzedmiotawia-kobiety,12987517/ http://www.gazetakrakowska.pl/tag/hostessy-na-targach-motoryzacyjnych/ https://www.motofakty.pl/artykul/genewa-2018-hostessy-na-targach-motoryzacyjnych.html Feministki chcą zabrać kobietom pracę! Skandal! Jak one teraz będą silne i niezależne?! Tak właśnie działa chora ideologia jaką jest feminizm Co sądzicie na ten temat? Czy należy przyzwyczajać się do myśli, że podczas targów motoryzacyjnych przy stoiskach zabraknie hostess? Zdaniem feministek tego typu praca uprzedmiotawia kobiety, a krytyka doprowadziła do tego, że władze Formuły 1 zrezygnowały z obecnych od lat na prostej startowej grid girls. Również podczas salonu samochodowego w Genewie niektóre koncerny zrezygnowały z zatrudnienia pięknych kobiet oprowadzających klientów. - Dla Seata i Cupry hostessy są niesamowicie ważnym elementem wizerunkowym. W najbliższym czasie nie zamierzamy się ich pozbywać - zapewnił Jakub Góralczyk, PR Manager Seat Polska. Na stoisku Alfy Romeo, Lamborghini czy Citroena, zamiast długonogich piękności można zobaczyć skromnie ubrane kobiety. Pierwsze dwa dni tegorocznego Geneva Motor Show (6-7 marca) to tzw. dni prasowe, organizowane z myślą o dziennikarzach oraz zaproszonych przez wystawców gościach i VIP-ach. Dla zwiedzających drzwi genewskiej wystawy będą otwarte od 8 do 18 marca. Jednorazowa wejściówka dla dorosłej osoby kosztuje 16 franków szwajcarskich, natomiast dzieci w wieku od 6 do 16 lat zapłacą 9 franków szwajcarskich. Przygotowano także zniżki do grup powyżej 20 osób. W takim przypadku każdy musi zapłacić 11 franków szwajcarskich. Salon samochodowy można odwiedzać od poniedziałku do piątku w godzinach od 10.00 do 20.00, natomiast w sobotę i niedzielę od 9.00 do 19.00.
  12. https://www.wprost.pl/swiat/10109061/zadluzyla-sie-bo-chciala-byc-popularna-na-instagramie-chcialam-aby-ludzie-widzieli-ze-mam-fajne-zycie.html No to jak dziewczyny? Może jakiś kredycik na zwiększenie liczby serduszek i followersów na Instagramie? Nowoczesna, wyzwolona z myślenia kobieta zadłużona To jest najlepszy pokaz próżności i bezmyślności kobiet, które chcą być sławne w XXI wieku Co o tym sądzicie? 26-letnia Amerykanka Lissette Calveiro zaczęła się zadłużać, aby pokazać w mediach społecznościowych, że żyje w luksusie. Teraz ostrzega innych przed podobnymi krokami. 26-letnia Lisette Calveiro w 2013 roku przeprowadziła się z Miami do Nowego Jorku. To właśnie w tym mieście odbywała praktyki studenckie. Kobieta chciała pokazać swoim dawnym znajomym, że prowadzi wystawne i luksusowe życie. Na swoim profilu na Instagramie publikowała zdjęcia z dalekich podróży, koncertów gwiazd czy drogich restauracji. Calveiro nie wzięła jednak pod uwagę tego, że luksusowe życie kosztuje znacznie więcej niż wynosi jej uczelniane stypendium. Amerykanka nie chciała jednak rezygnować z luksusowego życia. – Chciałam, aby ludzie widzieli, że mam fajne życie, dlatego publikowałam na Instagramie te wszystkie zdjęcia – tłumaczyła. Aby nadal żyć na poziomie, 26-latka zaczęła się zadłużać. Kiedy jej dług urósł do równowartości 34 tysięcy złotych, przerażona Calveiro postanowiła wrócić do Miami i podjąć pracę jako publicystka. Kilka dni temu na instagramowym profilu Calveiro pojawił się post, w którym Amerykanka przyznała się do tego, że chciała być za wszelką cenę popularna na Instagramie. –Żyłam w kłamstwie. Nie było mnie stać na większość rzeczy, które były widoczne na zdjęciach. Skończyło się to dla mnie kłopotami, dlatego chciałam ostrzec wszystkich, aby potrafili oddzielić prawdziwe życie od tego, co się dzieje w sieci.
  13. https://apynews.pl/gta-vi-premiera Zmiana płci w GTA? Granie kobietą. Co o tym sądzicie? Nic bardziej nie elektryzuje niż wieści o nowej części Grand Theft Auto, czyli tytule, który z każdą kolejną odsłoną na nowo wyznacza trendy i często rewolucjonizuje świat gier wideo. Kolejna część może okazać się naprawdę dużą rewolucją. Od razu przejdźmy do rzeczy: kolejną bohaterką nowej części Grand The... Czy coś Wam w tym zdaniu nie brzmi? No właśnie! Według doniesień The Know w rolę głównego bohatera wcielić się ma kobieta! Akcja ma powrócić do Vice City, choć możliwe mają być podróże międzykontynentalne do Ameryki Południowej, co sugeruje, że fabuła może dotyczyć przemytu narkotyków. Według informacji premiera gry zaplanowana jest najwcześniej na 2021 rok. Autorzy kanału The Know powołują się na anonimowego informatora, który jednak związany jest z Rockstarem, czyli studiem odpowiedzialnym za produkcję kultowego tytułu. The Know jednak już wcześniej udawało się trafnie informować o nadchodzących, niezapowiedzianych produkcjach - tak było w przypadku gry Dark Souls III. Jeśli informacje podawane przez The Know okażą się prawdą, a istnieją ku temu spore szanse, to czeka nas rewolucyjna odsłona GTA. Rockstar jeszcze nie zaskakiwał nas zmianą kontynentu ani zmianą płci głównego bohatera, a zdążył już udowodnić, że każda część serii GTA zdecydowanie się czymś wyróżnia.
  14. https://wiadomosci.onet.pl/swiat/melinda-gates-kiedy-pieniadze-trafiaja-w-rece-kobiet-wszystko-sie-zmienia/tjjcz81 Kobiety jeszcze bardziej chcą sięgać po pieniądze, aby móc je wydawać na niepotrzebne im i ich rodzinom graty. Co o tym sądzicie? Melinda Gates uważa, że świat powinien skupić się na zburzeniu barier, które sprawiają, że kobiety nie mogą się rozwijać i są cały czas niedoceniane. W swoim artykule na portalu Quartz ocenia, że jeśli kobiety otrzymują dostęp do dysponowania pieniędzmi, to wszystko się zmienia i wpływa to na ich rozwój. Melinda Gates w swoim artykule na portalu Quartz wyznaje, że spędziła wiele godzin na rozmowach o tym, jak pokonać bariery, które blokują rozwój kobiet na całym świecie. "Teraz konfrontujemy się także z tym, że każdy sektor ma poważny problem z molestowaniem i przemocą seksualną" - pisze amerykańska bizneswoman. "Jestem przekonana, że nigdy nie osiągniemy naszych celów, jeśli nie zajmiemy się systemowo tym, że kobiety są niedoceniane" - uważa Gates. Dodaje, że powinniśmy się skupić na ekonomicznym równouprawnieniu, upewnić się, że kobiety mają dostęp do usług finansowych i umożliwić im samodzielne pomaganie sobie. "Przełamiemy dzięki temu bariery, które powstrzymują połowę świata od życia pełnią życia" - ocenia żona Billa Gates'a. Melinda Gates zapowiada, że w ciągu czterech najbliższych lata jej organizacja wyda 170 milionów dolarów na pomoc kobietom. "Mówiąc wprost: kiedy pieniądze wpadają w ręce kobiet, które mają moc z nich skorzystać, wszystko się zmienia" - uważa Gates. Zwraca w tym przypadku uwagę, że zyskują wtedy między innymi rodziny tych kobiet. Za przykład podaje badania, z których wynika, że kobiety znacznie częściej niż mężczyźni, kupują rzeczy, które pomagają wyjść ich rodzinom z ubóstwa. Gates przywołuje również badania z Indii, gdzie dzięki temu, że kobiety zaczęły używać kont bankowych, stały się bardziej aktywne zawodowo. Nastąpiła również zmiana myślenia mężczyzn w Indiach na temat kobiet. "Aktywne kobiety mogą zrobić to, czego nie osiągną wszystkie organizacje, czyli zmieniać niepisaną zasadę, że kobiety mniej znaczą od mężczyzn. Naszą rolą jest dokonywanie takich inwestycji, które pozwolą kobietom pisać nowe zasady" - uważa Gates. Melinda Gates chcę pomóc kobietom pracującym w rolnictwie, a także sprawiać, aby kobiety w takich krajach jak Indie, Pakistan, czy Tanzania częściej korzystały z rachunków bankowych i miały dostęp do pieniędzy, którymi obecnie w głównej mierze dysponują mężczyźni. Gates zapowiada także pomoc dla grup samopomocy, w których kobiety mogą się wzajemnie uczyć i rozwijać. To, że kobiety dysponują hajsem jest jak najbardziej na rękę firmom, ponieważ one odpowiadają za 80% zakupów domowych - https://www.aptusshop.pl/sklepy_internetowe/kobiety_kupuja_wiecej.php Na kobietach można doskonale zarobić i właściciele firm o tym widzą Im kobieta ma więcej pieniędzy tym więcej ich wyda dzięki czemu wzbogacą się tylko ci, którzy produkują rzeczy, które kupują kobiety
  15. http://redpillersi.pl/narcystyczne-rodziny-narcystyczne-kobiety/ Kolejny tekst poświęcam rodzinom narcystycznym i przykładom narcystycznych kobiet. Wcześniej już opisywałem narcyza w związku, a teraz prześwietlimy coś co często jest bliższe, czyli rodziny. Będzie to opis na podstawie filmu Sprawa Rodzinna lub Rodzinne Tajemnice (różnie nazywano) w reżyserii Toma Fassaerta, ale też wycinków z życia Marylin Monroe. Polecam obejrzeć film, by zrozumieć o czym piszę. Zauważymy też podobieństwa narcyzów do opisywanej dziś stereotypowej kobiecości, ponieważ temat kobiet jest oddalany i na wierzchołkach negatywnych zachowań zawsze mówi się o mężczyznach. Wyważmy to i postaramy się pokazać co może powodować wzrost narcyzmu u kobiet. Nie będziemy tu opisywać stricte definicji, używać ciężkich słów diagnoz klinicznych, a pokażemy opis samego życia z narcyzami. Tekst będzie bardzo obszerny, więc zapraszam tylko cierpliwych i chcących dowiedzieć się naprawdę dużo na temat narcyzmu. Kto wie, może dzięki temu tekstowi zobaczysz cechy narcystyczne u siebie, lub w otoczeniu? A może pozwoli Ci to uniknąć umawiania się na randki z taką osobą? Jak kupujesz sprzęt, to czytasz instrukcję obsługi (czytasz, prawda?), ale gdy wchodzisz w związki i żyjesz z ludźmi, to niczego nie czytasz o nich. Chcesz być świadomy? Czytaj, jeśli chcesz uniknąć emocjonalnego piekła dla siebie lub dzieci. Narcyz wykorzystuje Ciebie do własnych celów Film Sprawa Rodzinna pokazuje jak traumy i bolączki z dzieciństwa przenosimy na dorosłe życie. Głównym problemem rodzinnym jest narcyzm w wykonaniu między innymi Marianne Hertz, czyli postaci centralnej filmu. Marianne była krytykowana przez swojego ojca za praktycznie wszystko, prócz urody, przez co rozwijała się tak naprawdę tylko w tym aspekcie jako człowiek, czyli w aspekcie powierzchownym. Marienne prawdopodobnie służyła ojcu za obiekt do dowartościowania siebie samego, który nauczył ją jedynie kapryśności i wyrażania niezadowolenia z innych. Jeśli nie jesteśmy świadomi narcyzmu, to te cechy przechodzą na pokolenie dalej. Film pokazuje jak narcystyczni ludzie starają się pokazać czy to siebie, swoje związki czy swoją rodzinę jako okazy szczęścia, gdy nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Narcyzi potrafią słowem dawać przykład jak należy się zachowywać, pouczać innych, grać swoją rolę odpowiedniej osoby w odpowiednich sytuacjach. Jednak są całkiem inni są tam gdzie opinia się dla nich nie liczy, a jakieś inne cele. Narcyzi używają władzy nad ludźmi jako własne paliwo życia. Narcyz wyżywa się na Tobie, krytykuje, wykorzystuje, posługuje się Tobą, dowartościowuje się Twoim kosztem. Narcyz ludzi traktuje instrumentalnie i jest drapieżnikiem. Narcyz często jest złośliwy i sarkastyczny, jeśli chce ukryć arogancję, ale może też być bezpośredni w swoim krytykowaniu. Narcyz wyolbrzymia i tragizuje. Zawsze chodzi o manię wielkości albo swojego powodzenia (i wymuszania dogadzania sobie), albo swojego cierpienia (i chęci dogadzania innym). Małe problemy narcyza są dużymi problemami. Duże problemy innych są małymi problemami dla narcyza, lub nie istnieją. Zwykle są lekceważone. Przykładowe narcystyczne kobiety udają kogoś kim nie są do momentu ślubu (cel), by uwieść, następnie realizują kolejne cele Twoim kosztem odkrywając bardzo powoli kim są naprawdę. Nie będziesz jednak umiał od nich odejść, ponieważ zmanipulowały Cię odczuwaniem poczucia winy, obniżyły samoocenę i wiarę w siebie. Narcystyczne kobiety podrywają Cię tylko po to, by zaspokoić swoje próżne ego i patrzą jak skamlesz o ich uwagę. Narcystyczne kobiety dają nadzieję, bo chcą poczuć nad Tobą władzę psychiczną. Chcą widzieć, że za nimi gonisz i dowartościowujesz atencją. Jesteś UŻYWANY. Narcystyczne kobiety niszczą Cię psychicznie, by na koniec relacji uznać, że to Ty je niszczyłeś i Ty się nie spisałeś. Narcystyczne kobiety nigdy nie chcą byś okazał słabość i pokazał czułe punkty, ponieważ wykorzystają je w kłótniach, które rozwiążą na własną korzyść. To samo jest z męskimi odpowiednikami narcyzów, którzy zwykle kobiety używają jako służące podlegające ich kontroli. Zmieniają ich ubiór, zabraniają spotykania z danymi znajomymi jak dzieciom itd. Narcystyczni rodzice z kolei używają np. dzieci do tego by dowartościowywały ich, czy leczyły ich niespełnione, chore ambicje. Myślą, że jeśli nikt nie okazywał im pełnoprawnego uczucia, to dzieci będą służyć im do tego. Tyle, że dzieci należy najpierw czegoś nauczyć, by móc wymagać. Narcyzi tego nie tolerują, bo jest to odpowiedzialność, której nie podejmą. Narcyz powie Ci, że nie jest idealny, ale będzie się zachowywał tak, jakbyś nie miał prawa mu zwrócić uwagi. Narcyz powie, że część win stoi po jego stronie, ale da Ci odczuć, że Ty jesteś winny wszystkiemu i tak naprawdę zawsze musi mieć ostatnie słowo. Narcyzi dla uniknięcia konsekwencji potrafią manipulować nawet swoimi psychologami, których okłamują i zakładają przy nich maski (zwykle ofiar i wzbudzają litość, albo kreują się na zupełnie normalne osoby, by oddalić problem). Psycholog musi być bardzo wnikliwy i dostarczyć dużo zaufania, aby narcyz maskę ściągnął i uwierzył, że warto pokazać swoje prawdziwe “ja”. Narcystyczni ludzie potrafią godzinami rozmawiać o sobie, swoich przeżyciach i tym co usłyszeli, by odnosić to do siebie. Zazwyczaj są to rozmowy nacechowane złością i czepialstwem wobec innych, a także samouwielbieniem. Ja, ja, ja… konwersacji nie uświadczysz. Jesteś wykorzystywany przez narcyza, by go wysłuchiwać i przyznawać mu rację. Gdy odmówisz słuchania, lub zwrócisz uwagę dostaniesz łatkę nieczułego krytykanta, albo gorzej. Jeśli nie ufasz jakiejś osobie, jest zmienna, przesadnie robi z siebie ofiarę, lub przesadnie chwali siebie i ludzi z bezpośredniego otoczenia tej osoby, to z dużą dozą pewności możesz stwierdzić, że masz do czynienia z osobowością narcystyczną. Jaki jest stopień tego narcyzmu odkryjesz jednak dopiero gdy się zaangażujesz i otworzysz przed tą osobą. Narcyz dominujący, aktywny, pyszny, na pewno to wykorzysta. Im więcej okażesz słabości, tym gorzej dla Ciebie. Słyszałeś pewnie nie raz, że mężczyźni słabości nie mogą okazywać? Im więcej narcyzmu, tym mniej empatii. Im więcej narcyzmu, tym mniej człowieka w człowieku. Narcyz manipuluje sobą i innymi Narcyz jest wrażliwy na krytykę, ale też odtrącenie i tak nie lubi siebie, że nawet najmniejsza oznaka braku akceptacji może powodować u niego dyskomfort. W zależności od typu jakim jest narcyzem, albo zachowa się płaczliwie, albo agresywnie wobec oponenta. Ciche dni, turbo-awantury, nieprzewidywalność, wybuchy, obrażanie się gdy narcyz zrobił sobie nadzieję bezpodstawnie? Narcyz nie toleruje tak samo wad i słabości w innych jak w sobie, dlatego jest bardzo czepialski, obwiniający, reaguje niezadowoleniem przy ludziach, którzy nie spełniają jego żądań. Np. kobiece “domyśl się” jest narcystyczne, ponieważ jest postawą roszczeniową i nieodpowiedzialną. Postawa “domyśl się” nie liczy się z uczuciami innych, a sam narcyz nie bierze odpowiedzialności za to, że powinien wyjaśnić bezpośrednio o co mu chodzi i czego pragnie. Narcyz nie jest nauczony wyrażania swoich potrzeb bezpośrednio, a ponieważ wie, że ma ich więcej niż przeciętny człowiek to chowa je w manii wielkości (może to też być depresyjna mania wielkości swego cierpienia). Narcyz woli manipulować, niż być bezpośredni. Narcyz będzie nieznośny, jeśli nie spełnisz jego potrzeb, których często nawet nie wyrazi wprost. Narcyzi jak zauważymy mylą szukanie uwagi, podziwu, komplementów i bycia w centrum uwagi z miłością. Narcyz jeśli niesłusznie skrytykuje Ciebie, a gdy będziesz się bronić przed krytyką, uzna że Ty krytykujesz jego. Nie wygrasz z nim i nie zmienisz jego opinii, ponieważ wszystko co robi negatywnego wobec Ciebie zarzuci Tobie! I zrobi to tak silnie, że jedyne co będziesz mógł to odpuścić. Narcyza możesz tylko podziwiać i być mu posłusznym. Narcyz jeśli mówi o sobie dobrze, to zwykle mówi o tym czego potrzebuje. Przykład. Narcyz mówi “jestem czuły i kochający”, oznacza to “potrzebuje czułości i kochania mnie”. Jeśli narcyz będzie potrafił mówić o swoich wadach to będzie jak ogień i woda. Narcyzi zachowują się jak aktorzy, którzy pragną oklasków i zainteresowania, czy to zagrają scenę komediową, czy dramatyczną. Nie rozróżniają tego jakie uczucia przekazują innym, ponieważ dla nich liczą się tylko własne cele. Narcyz ma być naj: najładniejszy, najmądrzejszy, najsilniejszy, najlepszy. Jeśli narcyz zainteresuje się jakimś celem poza jego osobą to i tak znaczy, że może on wpływać pośrednio na narcyza. Narcyzi zawsze uważają, że ich potrzeby są ważniejsze, mimo, że potrafią pokazać, że wcale tak nie jest. Ciągle grają kłamstwem i mówią co ludzie chcą usłyszeć. Im więcej krytyki wobec narcyzów, tym silniejsze maski zakładają. Nawet jeśli narcyz krzywdzi, to kreuje się na ofiarę, a swoje cechy projektuje na innych i w ten sposób unika odpowiedzialności. Bohaterka filmu Sprawa Rodzinna przejawia bardzo dużo wspólnych cech z Marylin Monroe, która to jednak rodziny nie założyła, ale między innymi z powodu braku uwagi (atencji) popełniła samobójstwo. Była też bardzo zmienna i nieprzewidywalna, co nie wzbudzało zaufania, co przecież łączy się od zawsze z kobiecością. Kobieta zmienną jest, tak? Na chwilę zejdźmy z Marylin Monroe… Sprawa Rodzinna, czyli narcystyczna rodzina Zacznijmy od początku. Film Sprawa Rodzinna opisuje babcie reżysera filmu czyli Marianne Hertz, która miała dwóch synów, których początkowo samotnie wychowywała. Obu oddała do domu dziecka, ponieważ przeszkadzali jej w robieniu kariery modelki, projektantki mody, ale też w zdobywaniu nowych mężów (miała wielu mężów, o czym było głośno). W którymś momencie Marienne chciała, by jej syn z dziećmi wrócił, a ten mimo, że całe życie był wykluczany i niekochany, to cały czas miał nadzieję, że jego matka go pokocha. Że w końcu zasłuży sobie na miłość narcyza. To jest nierealne, a mimo to kompleks niższości u tego mężczyzny pozostał. Mimo, że był wykształconym psychologiem przebudował całe swoje życie, aby DWUKROTNIE wrócić do matki-kata, na którą nałożył idealistyczny obraz i traktował jako ratunek dla swojego nieszczęścia. Narcyz tak go poniżał, że uwierzył jako ofiara, że jest jego zbawieniem, że jest kimś lepszym od niego. Za pierwszym razem syn Marienne rzucił żonę i dzieci dla swojej matki, następnie stracił pracę i ruszył za nią do RPA. Napisał nawet dla niej biografię, ale narcystyczna Marienne jak zawsze była niezadowolona, ponieważ nie ukazał jej w samych superlatywach i ponownie wyrzuciła go ze swojego życia. Znowu pokazała mu, że to on jest winny jej nieszczęściu, że jest głupi, że nie umie pisać, że nie umie myśleć, że jest wyrodnym synem. Narcyz zawsze pokaże Ci, że jesteś nieudacznikiem, do niczego się nie nadajesz i w to uwierzysz. Jeśli zwrócisz mu uwagę powie, że wymyślasz, że jest kochający, że powinieneś być wdzięczny. Rodzice narcystyczni przekazują swoją postawą, że dzieci gdyby były lepsze, to rodzice okazywaliby im lepsze uczucie. Jako dziecko byłeś obiektem manipulacji narcyza, ale jako dorosły możesz być świadomy jak narcyz Cię zniszczył i możesz się od tego odciąć. Wcale nie jesteś egoistą i samolubem, gdy się narcyzowi sprzeciwisz, choć będziesz o tym słuchał. Podobny narcyzm widzimy w domach, w których dzieci są odstawiane gdy nie są potrzebne, czy też gdy są chore, lub słabe, albo w związkach, w których jedna ze stron przestała się odpowiednio spisywać i zostaje odrzuconą. Kiedy masz problem narcyz powie, że to Twoja własna wina. Jeśli narcyz stworzy problem, to też powie, że to Twoja wina. W narcystycznych rodzinach dziecko nie ma przyzwolenia na okazywanie słabości i emocji, ponieważ swoimi emocjami rani narcystycznego rodzica, który nie chce być za nie odpowiedzialny. Nie chce dziecka wspierać, pomagać mu, otaczać go troską. Co innego rodzic, którego potrzeby muszą być zaspokajane przez dziecko, które jest surowo tresowane. W narcystycznych rodzinach rzadko kiedy będzie miejsce na szczery dotyk, przytulenie, troskę, wsparcie, opiekę i okazywanie miłości czy zrozumienia, albo na odwrót – rodzic będzie nadopiekuńczy i będzie trzymał dziecko pod własną kontrolą nie dając mu popełniać błędów. Narcyz to uosobienie skrajności. Narcystyczni rodzice uzależniają od siebie dzieci, które są przeświadczone o wyższości rodziców, albo tworzą w dzieciach bezradność i syndrom ofiary, która musi sobie zawsze na miłość zasłużyć. Dziecko nie jest wspierane, gdy ma problem, tylko rodzic uważa, że przysparza kłopotów samym rodzicom i na tym wkład rodzica się kończy. Dzieci narcystycznych rodziców nie umieją odciąć pępowiny i od nich odejść stawiając na własną niezależność. Dzieci narcystycznych rodziców potrafią być nad wyraz empatyczne wobec nich, albo nad wyraz ich nienawidzić, ale zawsze mają z nimi połączenie emocjonalne. Pamiętaj, narcyzm uosabia dwie różne, ale skrajnie patologiczne zachowania w zależności czy jest typem dominującym czy uległym. Jeśli widzisz w otoczeniu takie zachowania, to możesz założyć przekonanie, że te osoby przejawiają tendencje narcystyczne, w których empatia, współczucie, akceptacja czy tolerancja to pojęcia niepraktykowane (choć egoistycznie wymagane i fałszywie mówione, że są okazywane!). Narcyz używa ludzi jak przedmiotu, do tego by mieć lepsze życie i czuć się lepiej. Albo jesteś potrzebny narcyzowi albo nie i nie ma Cię w jego życiu. Im więcej dasz, im bardziej można Cię wykorzystać do swoich celów, tym jesteś ważniejszy. W narcystycznych rodzinach zawsze będą jednostki skrajnie inne i nie rozumiejące poglądów innych niż własne, przez co narcystyczna rodzina będzie konfliktowa. Jedne jednostki będą nadmiernie empatyczne, reagujące ciężko na najmniejsze niepowodzenia, a drugie bez empatii i nie zauważające własnych niepowodzeń. Jedne będą bardzo pilne, punktualne, drugie lekceważące i spóźnialskie. Np. spóźnianie i nieszanowanie granic innych ludzi potwierdza im samym ich wyższość i nie zmienią tego pod presją przykładu, czy krytyki ze strony tych punktualnych. Narcyzi w rodzinie będą albo bardzo słowni, albo kompletnie niesłowni. Albo będą obgadujący siebie wzajemnie, albo nietolerujący kompletnie obgadywania. Albo zbyt pokorni albo niepokorni i buntowniczy. W rodzinach narcyzów rodzą się skrajnie inne jednostki. Dominujący narcyzi podporządkowują sobie narcyzów uległych. Ci ludzie nigdy siebie wzajemnie nie zrozumieją, będą sobie wytykać te cechy, dlatego będziesz słyszał, że z rodziną dobrze tylko na zdjęciach. W społeczeństwie to normalne, że jest przekrój różnych cech, ale nie w rodzinie która ma się rozumieć, wspierać i sobie pomagać. W rodzinach narcyzów są ataki, wzajemne obwinianie siebie, nie umiejące dogadać się poglądy, ale także widać uznawanie siebie za lepszych niż inni członkowie rodziny. Narcyzi w rodzinie będą też zazdrośni i mściwi. Wywyższając kobiety bez realnego powodu tworzysz w nich cechy narcystyczne The Red Pill mówi, że wychowujemy dzisiaj kobiety w narcystyczny sposób, którym dajemy parasol ochronny jak dzieciom – internet coraz bardziej gardzi typem księżniczki, które mnożą się jak grzyby po deszczu. Podobny problem z narcyzmem spotka chociażby tzw. córeczki tatusia. Pamiętajmy jednak, że narcyzm tworzyć się może z dwóch SKRAJNYCH powodów. Pierwszy to skrajny brak akceptacji, miłości, głębokie krzywdy, a drugi to przesadne wychwalanie i unikanie dyscyplinowania (inaczej nazywając rozpieszczaniem). Ten problem nie dotknie KAŻDEJ kobiety, ale takie tendencje możemy zaobserwować. Kobiety dostają mnóstwo komplementów, które w ogóle im się nie należą, przez co czują się uprzywilejowane. Kobiety słyszą komplementy wobec swojego charakteru, mimo, że jest nieznany dla ludzi postronnych i tak naprawdę chodzi tylko o ich wygląd. Kobiety często sądzą, że chodzi tu o ich wspaniałość, o to, że mężczyźni chcą z nimi być, że są zakochani. Mylą się, aczkolwiek mniemanie o sobie rośnie. Kobiety słyszą dookoła: zdobywaj mnie, zasłuż sobie na moją miłość, a mnie akceptuj bezinteresownie i bezwarunkowo. Nie krytykuj, bo będziesz złym mężczyzną. Jeśli Cię zdradzę, to winny jesteś Ty, bo mężczyznę zawsze można obwinić o niepowodzenia i nieszczęście. Można się jak dziecko rozpłakać, oskarżyć kogoś, zamiast być odpowiedzialną i nauczyć dojrzałej asertywności. Jesteś tego warta, stawiaj siebie na pierwszym miejscu, wymagaj, nie dawaj sobie narzucić obowiązków. Niczego nie musisz! Ty tu jesteś najważniejsza! Ma być po Twojemu! To mężczyźni mają spełniać Twoje kobiece wymagania i jeśli nie spełnią, to nie są mężczyznami. Kobiet nie zmusza się do patrzenia na siebie i co mogą dać. Ta prosta retoryka pokazuje, że mężczyzna jest mniej ważny i musi być uległy, a co za tym idzie nie przekaże męskiego wzorca odpowiedzialności, dyscypliny i radzenia sobie ze swoimi konfliktami emocjonalnymi . To jest ważne z męskiej strony w przypadku zakładania rodzin, tak samo ważne z kobiecej aby nie odrzucała dziecka i akceptowała je, ucząc tego, że ma oparcie i może dawać oparcie innym. To jest wzorzec damsko-męski którego się unika coraz bardziej, dlatego TEŻ depresji na tle narcystycznym jest więcej. Dziecko jest Twoim tworem i posiada Twoje cechy, które uczysz własnymi zachowaniami. Dziecko zawsze musi być uczone brać i dawać, a nie tylko dawać (uległa ofiara), albo brać (aktywny narcyz). Kobietom przez takie wychowanie zuboża się życie emocjonalne, empatię wobec mężczyzn (po co silniejszej płci empatia?), ale też stawia w centrum, jakby były płcią ważniejszą i zawsze bardziej pokrzywdzoną. Obecne wychowanie sprawia też, że kobiety rzadko ponoszą pełną odpowiedzialność i nie poczuwają się do win, bo zawsze ktoś im może pomóc, gdy zagrają ofiarę. Im bardziej będziemy jedną płeć wywyższać, tym częściej zostaną niedojrzałymi narcyzami nieskłonnymi do posiadania oferty, a wyłącznie wymagań względem innych. Kiedy nie zniesiesz narcyza kiedy jest najgorszy, nie zasługujesz kiedy jest najlepszy. Nie jest łatwy, lekki i przyjemny, ale już u mężczyzn tych cech nie toleruje – bo siebie nie lubi i swoich cech, których nie będzie też lubić u innych! I to będzie hipokryzja, bo będzie pragnąć akceptacji, gdy “jest jaka jest i się nie zmieni”. Tacy ludzie to porażka, bo będą na Tobie się wyżywać. Po samym opisie kobiet na portalach randkowych możesz zauważyć, które są zaburzone. Będziesz czytał między wierszami jakie nie są schematyczne, są wyjątkowe, jak to trudno odczytywać ich pragnienia i jak potrafią być nieznośne. Poczytasz też jakie są zmienne i nieprzewidywalne. Udowodniono też, że na portalach randkowych kobiety poszukują tylko 20% najbardziej atrakcyjnych mężczyzn, a resztę uważają za nieatrakcyjnych. Swoje mniemanie o sobie windują w górę, a innym niesprawiedliwie zaniżają wartość. Obiektywizmu u narcyza nie ma, a więc i nie ma sprawiedliwości. Kobiety na portalach bardzo często odpowiadają zdawkowo, nigdy nie pytają o Ciebie, okazują, że chcą by rozmowa i świat kręcił się wokół nich. W ten sposób rozpoznajesz, że masz do czynienia z osobą, która nie ma wypracowanego zdrowego wzorca wzajemności i będziesz miał z nią kłopoty. Narcyz uważa się za biernego tam gdzie mu wygodnie i uważa, że nie miał wpływu na negatywne zdarzenie. Zupełnie tak samo brzmi narracja feministek. Przywileje tak, tradycja tam gdzie wygodnie, obowiązki nie. To Ty według narcyza powodujesz, że on rani i popełnia negatywne zachowania. To Twoja wina, że nie okazuje dobrych cech. To nie narcyz chce być odpowiedzialny za to co robi. Feministyczna narracja musi wykształcać postawy niedojrzałe w kobietach, ponieważ chce zachować wygodne przywileje tradycyjnego modelu, a te niewygodne obowiązki zrzucić. Jeśli człowiek nie ma obowiązków, nie umie się podporządkować żadnym normom, to nie będzie nikogo szanował prócz siebie. Nie będzie miał też wiele do zaoferowania innym. Narcyzm kobiet widać też kiedy prowokują seksualnie, ubierają się prawie nago i atakują gdy na nie spojrzysz. Jesteś zboczeńcem i molestujesz. To gra, w której zawsze przegrasz. Ignorowanie narcyza to klucz, choć w następstwie będzie atakował i użalał się, że nie jest doceniany. Że mężczyźni dzisiaj stracili męskość. Co nie zrobisz to źle. Narcyzowi trudno dogodzić. Oczywiście nie tylko kobiety są podatne na narcyzm, bo obecny system opiera się na fałszowaniu siebie i swojego życia. Przykładem jest pokazywanie w mediach społecznościowych tylko dobrych wycinków ze swojego życia, wystawianie zdjęć, aby dostawać komplementy i unikać jak najbardziej pokazywania bolączek życia. To nie tylko uzależnia, ale każe udawać także w życiu codziennym. Nic innego nie dzieje się w mediach, gdzie fałszywe doniesienia potrafią wygenerować większy ruch, niż prawda. Chcesz zarobić pieniądze w ten sposób? Kłam. Makiawelizm jak się patrzy. Chcesz pracę? Musisz umieć wywierać odpowiednie wrażenie i być skupionym na “własnym rozwoju”. Chcesz miłości i uwagi? Życie rodzinne zastępują szkoły, w których musisz się podporządkować i od młodości spełniać warunki. W pracy warunki, w związkach warunki. Nie ma kiedy wykształcić autonomii i zdrowego podejścia do siebie, czy ludzie. Chcesz być lubiany? Bądź popularny, ładny, a nie wartościowy. Chcesz wygrać z intrygami? Naucz się kłamać jeszcze bardziej, by przetrwać. Jeśli wejdziesz w środowisko narcyzów to zrobią z Ciebie ofiarę, kiedy wyczują Twoją podatność na ataki, albo zaczniesz kraczeć jak te wrony. Zakłamanie narcyza W filmie Sprawa Rodzinna nie brakuje scen, w których widać zakłamanie narcyza. Marianne odwiedza swego starszego syna Rene (który zachorował gwałtownie, gdy matka zdecydowała się wyjechać do RPA). Narcystyczna matka chce go odwiedzić, by zachować wizerunek “dobrej matki” (choć nie chciała się z nim spotykać przez wiele lat). Marianne wchodzi do jego zagraconego mieszkania ze zdegustowaną miną. Po chwili mówi, że muszą gdzieś wyjść, że nie da rady wejść do mieszkania. Wychodzi na ulicę i mówi do kamery, że to jest straszne i ktoś coś powinien z tym zrobić. Co jest typowe dla narcyzów widać tutaj, że najpierw czuje pogardę do swojej ofiary, a następnie chce, by ktoś poniósł odpowiedzialność za jej działania. Ktoś to musi naprawić, nie narcyz. Następnie narcystyczna matka z synem idą bodaj do kawiarni, ale nie bardzo mają o czym rozmawiać. Kiedy Marianne odjeżdża ponad 70-letni Rene długo nie puszcza jej ręki, wyglądając jak porzucany mały chłopiec. Narcystyczna kobieta zaś oddycha z ulgą – nareszcie ma z głowy to przykre spotkanie. W filmie jednak pokazała się jako ktoś dobry. Kto nie czyta między wierszami nie zauważy jak negatywnie zachowała się Marienne wobec syna. Następną sceną, w której widać zakłamanie i poczucie wyższości narcyza jest ta, jak do umierającej już Marianne najpierw dzwoni, a potem przyjeżdża jej młodszy syn Rob, ojciec reżysera. Marianne jest po wylewie, ale może mówić. Jednak nic nie mówi do syna, tylko słucha jego zapewnień, że ten ją kocha, że jej nie zostawi i zaopiekuje się nią. Do samej śmierci przez ani chwilę nie była mu matką, nie podziękowała i nie przeprosiła. To dziecko pełniło rolę dla narcystycznego rodzica, który nie spełnił swoich obowiązków. Jak wiele dzieci narcystycznych matek przybył do łoża śmierci matki, z nadzieją na ostateczne pogodzenie, przekonanie się, że matka jednak go kocha. Ale ona milczy. Po jej śmierci Rob, nadal niepogodzony z prawdą, tworzy sobie iluzję, że powstał między nimi “prawdziwy kontakt”, że coś poczuł, ale to jego wyobrażenie czy pragnienie, nie prawda. Dziecko narcyza niestety także fantazjuje i nie umie przyjąć prawdy. Marylin Monroe też była często kłamiącą osobą. Oczywiście nie zauważała tego u siebie, jak to u narcyzów bywa, ponieważ narcyz ma zawsze swoją wersję prawdy i w nią wierzy. Marylin Monroe co rusz kłamała o swoim ojcu, co rusz o swoim dzieciństwie dodając nowe szczegóły, w których była ofiarą. Co rusz dodawała nowe szczegóły i umiała siebie samą przekonać, że tak właśnie było. Narcyz albo jest wielki w swoich oczach i jest wyniosły, albo uważa się za ofiarę wszelkiego zła. Słyszycie jak często kobiety składają fałszywe oskarżenia o gwałt, molestowanie, aby ustawić się w pozycji ofiary? Na przykład, aby uniknąć konsekwencji i wyprzeć odpowiedzialność za chęć seksu, albo zrzucić odpowiedzialność własną po zdradzie? To też kwestia narcyzmu! Męski narcyz nie może korzystać z karty ofiary, ponieważ przysporzy sobie dzięki niej tylko ostracyzmu wobec niego. Kobiety będą bardzo wiarygodne składając takie zeznania, w których to one są ofiarami, ponieważ naprawdę wierzą w swoje kłamstwo, w którym są zawsze tymi pokrzywdzonymi, wykorzystanymi. Narcyzi zawsze zatuszują swoją inicjatywę, aktywność – to, że chcieli by do danego czynu doszło. Narcyz umywa ręce. Co ciekawe narcyzi używają mechanizmu projekcji, zatem z dużą dozą pewności można założyć, że fałszywie oskarżający narcyzi to ci, którzy byli tymi raniącymi i nie umieją się do tego przyznać. Narcyz wyznaje zasadę: jeśli zostałeś złapany za rękę, mów że to nie Twoja ręka. Narcyz wierny jest tylko sobie i temu co dla niego korzystne, lub w dłuższej perspektywie może być korzystne. Narcyz tylko kreuje się na takiego, że zależy mu na innych. Narcyz zamartwi się, jeśli ulegniesz wypadkowi, nie dlatego, że współczuje Ci, a dlatego, że ma obawy, że przestaniesz zapewniać mu tyle ile zapewniałeś. Narcyz to chodzące kłamstwo. Homoseksualni narcyzi to niegdyś skrzywdzeni socjopaci Inne problemy z narcyzmem mają też homoseksualiści, którzy z racji cech mogących odróżniać od męskich są odrażające dla swojego hetero ojca i nie dostają od niego akceptacji. Często się mówi, że homoseksualizm powstaje dlatego, że był konflikt między ojcem, a synem. Tyle, że konflikt to nie przyczyna. Przyczyna to cechy syna, które są inne niż wyobrażał sobie heteroseksualny ojciec, który reaguje agresją i odrzuceniem wobec zniewieściałego mężczyzny. I tak może też reagować społeczeństwo. Homoseksualiści mają mózgi takie jak mają kobiety, zatem psychicznie mogą być obdarzeni kobiecymi cechami. Skutkiem braku miłości rodzicielskiej są kompleksy homoseksualisty kompensowane podobnym poziomem “atencyjności” co u narcystycznych kobiet. Chcą by było o nich głośno, chcą się czuć godni, chcą w jakiś sposób pokazać swoją wartość. Takie typy są nazywane drama queen czy drag queen. Społeczeństwo nie pozwala pokazywać cech stereotypowo kobiecych u mężczyzn, zatem nie jest dziwnym kiedy taka poniżana osoba wykształca przeróżne zaburzenia osobowości. Homoseksualiści narcystyczni mogą też krzywdzić innych, czy wchodzić w wiele relacji seksualnych, aby się dowartościować. To jest przez wiele lat życia nieświadome. Kiedyś np. homoseksualizm nazywano socjopatią (dopiero niedawno wykreślono z listy chorób psychicznych), póki nie zrozumiano, że socjopatia jest zaburzeniem stworzonym na bazie negatywnych przeżyć. Homoseksualiści więc tak jak narcyzi i osobowości histrioniczne udają kogoś kim nie są – np. męskość i heteroseksualność. Wielokrotnie słyszałem, że jest to potrzebne, by zostać zaakceptowanym, czy lubianym. Podobnie można udawać agresję i jeśli nie jest naturalną cechą danego człowieka, to taki człowiek zawsze będzie sfrustrowany. Podobnie mają ludzie wrażliwi, którzy udają niewrażliwych. Tu niezależnie ani od płci i orientacji. Wrażliwi ludzie wiedzą, że pokazywanie cech wrażliwych nie da im pozytywnych rezultatów. Nie możesz być sobą, więc jesteś nieszczęśliwy. Patrz Tomasz Beksiński, który przed samobójstwem wielokrotnie powtarzał, że musi zakładać maski i to go męczy najbardziej. Moja teoria jest też taka, że osoby narcystyczne mogą płodzić osoby homoseksualne i to narcyzm rodziców może być przyczyną homoseksualizmu. Nie wiem czy to zbadano, czy nie. Narcyzm jest cechą niedojrzałości emocjonalnej. Freud na przykład nazywał gejów niedojrzałymi chłopcami. Geje mogą być niedojrzali emocjonalnie (czyli bardziej jak dzieci, a więc i kobiety), ale i fizycznie. Mogą posiadać mózg niedojrzały (mało testosteronu w życiu płodowym, płeć podstawowa to kobieta), a co za tym idzie ciało niedojrzałe (mało męskie) – choć z ciałem jest różnie, to z mózgiem już niekoniecznie i te cechy zostają, tworząc osobowość narcystyczną, lub osobowość z dużą ilością cech narcystycznych. Homoseksualizm więc może być genetyczny, niedojrzałość po rodzicach, ale też wyuczony wychowaniem narcystycznym, które jak przeczytacie dziś jest bardzo szkodliwe dla dziecka. Jest to jednak tylko moje rozmyślanie na podstawie wiedzy, którą mam na dzisiaj. Narcystyczne kobiety co już wspominałem w innym artykule mają tendencje biseksualne, a w praktyce jest to homoseksualizm. Co to znaczy? Narcyz ma libido skierowane ku sobie, czyli także swojemu ciału, a więc to normalne, kiedy podniecać będzie go ta sama płeć. Coraz częściej mówi się, że kobiety są biseksualne, ale nie mówi się, że kobiety są narcystyczne i dlatego są biseksualne. Narcyzi praktycznie całe życie udają kogoś kim nie są Narcystyczna kobieta z filmu poświęciła swoje całe życie do tego, by kreować swój pozytywny wizerunek. Miała manię wielkości, którą pokazywała na zewnątrz. W środku więc była bardzo malutka i pokrzywdzona, ale tą część ukrywała i wypierała ze świadomości. Ja narcyz wad nie mam i nie pozwalam sobie, by je mieć. Na okładkach gazet Marianne Hertz była nawet nazywana idealną matką, co oczywiście nie było prawdą. Było kreacją. Narcyz nawet gdy popełnia zły uczynek, to potrafi wykreować się na takiego, który czyni dobrze. Oddałam dzieci do domu dziecka ze względu na troskę za nich. Chciałam zarobić pieniądze dla nich, by miały lepsze życie. Gdybym mogła dałabym im gwiazdkę z nieba. Narcystyczna kobieta w tym filmie była naprawdę wiarygodna, gdy manipulowała wnukiem mówiąc jak bardzo chciała dobrze dla swoich dzieci. Wnuk nawet jej współczuł! Nigdy nie tłumaczyła się ze swojej podłości wobec innych, dla niej nie było takiego tematu. Narcyz świetnie manipuluje opinią innych, którzy widzą go w zniekształconym obrazie. Ile razy widziałeś takie osoby, które są bronione przez innych, nawet gdy krzywdzą innych? To są ludzie pod wpływem narcystycznych manipulacji. Narcyz to aktor. Ufasz mu, wierzysz, ale prawdziwą twarz ukazuje za zamkniętymi drzwiami. Tam gdzie nie może się wykreować na kogoś kim nie jest, nie może już kłamać i udawać. Bo go dobrze znasz i coś Ci się nie zgadza. Ludzie, którzy mówią o sobie, swoim związku, swojej rodzinie w SAMYCH superlatywach, a przy tym pouczają innych zawsze są narcystyczni i pewnym jest, że jest to fałsz. Tacy rodzice mogą siadać w pierwszych rzędach w kościele, by w domu punktować najmniejsze wady u swoich dzieci. Tacy ludzie w związkach mówią, że kochają, ale są wielokrotnie okazują niezadowolenie ze swojego partnera. Obwiniają, szantażują emocjonalnie, są czepialscy, wymagający i rzadko kiedy przyznają rację partnerowi. Jeśli znasz fałszywe osoby, to znaczy, że pochodzą z rodzin narcystycznych, niedojrzałych. Narcystyczna osoba jak przeczyta mój tekst to też zastosuje projekcję i zobaczy te cechy… w kimś innym. Zazwyczaj w kimś kogo odrzuciła, bo nie był już jej przydatny. Narcyzm to ciągłość usprawiedliwiania siebie z nawet najgorszego świństwa. Narcyzi nie chcą byś miał się lepiej od nich Narcyz sam jest nieszczęśliwy, więc chce by inni byli nieszczęśliwi. Jak znasz kobietę, która ma okres i wtedy jest napastliwa, zamiast chować nieprzyjemne emocje, by nie ranić otoczenia, to wiesz, że masz do czynienia z rozpieszczoną osobą. Narcyz w dyskusji Ci powie, że tak się poświęcał dla Ciebie całe życie, tak Cię kochał, taki był dobry, a Ty nie doceniłeś. Nie czujesz kompletnie, że narcyz jest tak dobry, za jakiego się uważa i Tobie obniża wartość, byś uwierzył, że to wszystko jest Twoją winą. Narcyz jedyny wniosek jaki wyciągnie to taki, że powinien być gorszy, bo był za dobry. Wtedy by było w porządku. Narcyz nigdy nie musi być lepszy, nigdy bardziej odpowiedzialny. On osiągnął szczyt. Tylko ludzie wokół są niedobrzy. Tylko ludzie wokół narcyza powinni się zmienić. Narcystyczny rodzic często mówi dzieciom, by nie ruszali niczego, bo zepsują, albo bo nie umieją. Narcystyczny rodzic stosuje tu projekcję. Sam nie umie, więc czyni tak, by inni nie byli lepsi od niego. Rodzic nienarcystyczny UCZY, wspiera i pomaga. Po latach usłyszysz, jeśli niczego się nie nauczyłeś, to nie wina narcyza, który niczego nie nauczył i krytykował każdą chęć działania, tylko Twoja. Nie ruszaj, bo za drogie. Po co się tym interesujesz? Interesuj się tym co narcystyczny rodzic chce, bo Ty mówisz i robisz głupoty. Bądź posłuszny i czuj się poniżony czasami nawet za uśmiech, który go zdenerwuje. Słuchaj narcyza to będziesz miał kompleksy, będziesz się bał podejmować działań, będziesz liczył się za bardzo z opinią innych, porównywał z ludźmi stawiając siebie w gorszym świetle i nie będziesz wierzył, że masz realny wpływ na swoje życie. W związkach narcyzi na przykład chcą odciąć Cię od Twoich pasji, czy znajomych. Pokazują, że mają dobre intencje, że to dla Twojego dobra, a tak naprawdę tylko dla własnego. Ty się zmienisz, a narcyz i tak będzie niezadowolony, albo na chwilę przestanie sączyć swoją destruktywną grę. Narcyz powie, że nigdy niczego nie osiągniesz, nigdy nikt Cię nie zechce z takimi zachowaniami, z takim myśleniem jakie masz. Za moment narcyz zacznie się zachowywać do rany przyłóż i Ciebie uwielbiać. Myślisz, że cokolwiek zrozumiesz z gry narcyza? Będziesz kochał, nienawidził i … usprawiedliwiał, tak jak każdy kto wpadnie w wir uzależnienia. Narcyz potrafi insynuować, że masz myśli, których nie masz (zwykle o negatywnym wydźwięku). Myślałeś, że jestem głupi. Myślałeś, że sobie pozwolę. Myślałeś, że tak łatwo będzie. Najpierw jest atak na Ciebie, insynuacje, potem wybielenie siebie. Narcyz wie co dla Ciebie dobre, wie lepiej. Ty nie masz swojej autonomii i akceptacji tego kim jesteś w środku. Dla narcyza jesteś narzędziem. Odrzucisz fałszywą troskę narcyza, to wzbudzi w Tobie poczucie winy. Narcyz przecież chciał tak dobrze dla Ciebie, tyle dał, a Ty tak się odwdzięczasz. Podły mały człowieczku (w domyśle, bo narcyz rzadko bezpośrednio wyraża agresję). Kobiety narcystyczne na przykład będą krytykować Twoją męskość, zaradność, bycie nieprawidłowym ojcem, umiejętności seksualne, wygląd, wrażliwość, albo przesadne machismo. Oczywiście to projekcja, w której narcyz przelewa swoje lęki i wady na kogoś innego. Z narcyzem nie ma złotego środka, ani w jedną ani w drugą stronę zachowań. Każdy ma wady, a narcyz świetnie je wyłapuje i prowokuje, by pomiatać psychicznie swoją ofiarą. Narcyz ma też świetną pamięć by wypominać przeszłość, kiedy chce wygrać argument. Jeśli widzisz człowieka, który często czepia się innych, tkwi na przykład wiele lat na portalach randkowych, umawia się z wieloma ludźmi i w każdym taki człowiek znajdzie wadę, by móc go odrzucić, to jest narcyzem. Narcyz nie ma tolerancji na wady dla innych, za to zrobi sobie z randkowania metodę zapełniania nudnego życia. Ci ludzie z którymi randkuje prawdopodobnie będą za niego płacić, stawiać jedzenie, do niego dojeżdżać. Narcyz będzie ich wykorzystywał do woli. Ten przywilej zarezerwowany jest głównie dla kobiet, dlatego zmierzamy ku następnemu akapitowi… Stereotypowe kobiety, a narcyzm Spójrzmy co się mówi często o kobietach. Po pierwsze temat drani, bad boyów, niegrzecznych chłopców. Kobiety lgną do nich jak ćmy do ognia, a przecież to są mężczyźni zaburzeni. Narcyzi, socjopaci, psychopaci i makiaweliści. Kobiety narcystyczne tak samo jak syn Marienne chcą uleczyć, uzdrowić i naprawić tak samo skrzywdzonego narcystycznie mężczyznę “drania”, zamiast zająć się swoim problemem. A mają go, bo tylko zaburzone osoby przyciągają zaburzone. Tutaj widać chęć udowodnienia swojej wartości, że zły mężczyzna stanie się przy nich dobry i wyciągną z niego wrażliwość. To nie jest możliwe, ponieważ narcyz leczy się wtedy, gdy się przyzna do problemu, a nie gdy ktoś za niego chce go wyleczyć. Te kobiety nie zainteresują się mężczyzną, który by poprosił o pomoc. To jest kluczowa różnica w tworzeniu toksycznych związków. Spece od uwodzenia nakazują być pewnymi swojej wartości, grać narcyzów i stosować insynuacje, takie jak stosują makiaweliści. Można wymieniać, co zostało przez nich zbadane co działa na kobiety i co jest uznawane za atrakcyjne. Wychodziłoby na to, że narcyz uwiedzie narcyza, socjopata socjopatę… tak, tak, jesteś taka niegrzeczna… (jesteś wyjątkowa starter pack) Co jeszcze słyszymy o kobietach. Że są niepewne siebie, że szukają poczucia bezpieczeństwa, atencji, że nie wierzą w siebie, że nie wiedzą czego chcą (a więc kim są, tak jak narcyzi), że są zakompleksione, że wiele z nich to masochistki deprecjonujące siebie, czy też manipulatorki. Mówi się też o kobietach, że łatwo je skrzywdzić, że są zmienne, czy że są próżne i łakną adoracji ze strony innych. Żartuje się, że kobiety jedno mówią, drugie robią, więc są zakłamane. Że nie rozumieją samych siebie. Że kobiety nie są logiczne. Że kobiet nie da się ich zrozumieć. Że są czepliwe, by uzyskiwać uwagę. Że kobietom nie da się dogodzić. To są cechy narcyzów i socjopatów, więc o co chodzi? Zadaj sobie pytanie czy znasz więcej sztucznych kobiet, czy sztucznych mężczyzn? Kobiety też bardzo lubią o sobie mówić i radzą, by mężczyźni nie znajdowali rozwiązań na nich problemy, bo one tylko chcą się wygadać (a że nie dopuszczą Cię do głosu, tylko potrafią godzinny monolog prowadzić to insza inność). Masz kobietę słuchać, ma na Ciebie przelewać swoje narcystycznie skrajne emocje, masz to przyjmować i nie oponować. Narcyz uwielbia być bezkrytycznie słuchany. Mężczyźni narcystyczni mają pęd do władzy nad społeczeństwem, przemawiają do narodów. Kobiety narcystyczne chcą uzyskiwać władzę ale na mniejszym terenie. Dla narcyza nie ma żadnego problemu, jeśli władzę i korzyści uzyskiwane od innych osób osiągnie w nieczysty sposób, manipulacjami. Ile jest żartów, że nigdy nie wygrasz kłótni z kobietą, gdy wypominają co było 20 lat temu z dokładnością obrotów zegara szwajcarskiego i skacze po tematach, byś utracił logiczne myślenie? To jest traktowane jako żarty, nie jako manipulacje i osobowość narcystyczna. Ale to nie są żarty, to przemoc psychiczna. Wiele lat stosowana to coś w rodzaju prania mózgu. I tym się nikt nie zajmuje, uważa, że tak musi być, takie są kobiety. The Red Pill mówi, że takie być nie powinny, bo czy takie są wszystkie nie sposób zbadać. W kobiecych znajomościach często jest tak, że najlepsze przyjaciółki potrafią odbijać sobie swoich mężczyzn z powodu małego poczucia zranienia. Ja jej pokażę – mówią. Dumę narcyza urazić bardzo łatwo i odegra się zawsze dużo poważniej niż został skrzywdzony. Oczywiście narcystyczni mężczyźni, też konkurują i odbijają sobie partnerki. W dużych grupach kobiet jest jeszcze więcej intryg i konfliktów, ponieważ każda z nich chce się wybić oplotkowując i zmyślając historie na inną. Im więcej narcyzów w grupie, tym więcej manipulacji i chęci bycia bezwzględnym numerem jeden. Narcyzi nie widzą problemu w oczernianiu innych i będą się oburzać, gdy im zwrócisz uwagę. Będą krytykować, że inni plotkują, ale sami będą plotkować nazywając sobie to “rozmową”. Słyszysz, że kobiety się nienawidzą, ponieważ rozumieją się wzajemnie. Gdyby nie były manipulującymi narcyzami, to by nie musiało do nienawiści dochodzić. Niestety narcyzi widzą wady tylko w innych, czym blokują możność rozwoju swojej osobowości w poprawnym kierunku. Jeśli znasz swoje wady i je poprawiasz, to możesz odnieść sukces. Jeśli wad nie uznajesz, to jesteś całe życie na jednym poziomie. Uważasz się za najlepszego nawet nie dążąc do bycia najlepszym, bo najlepszy zna swoje ograniczenia, wady i słabości. Nie wypiera ich jak narcyz projektując ich tylko na innych ludziach. Jeśli spojrzymy na to w ten sposób, że kobiety bardziej przypominają dzieci z zachowania (emocjonalność, płaczliwość, szukanie poczucia bezpieczeństwa) i wyglądu (łagodniejsze rysy twarzy, wyższy głos), to znaczy, że kobiecość jest niedojrzała w stosunku do pełnej męskości. Co za tym idzie niedojrzałymi cechami są egocentryzm czy narcyzm. Jeśli słyszałeś od kobiet, że nie zachowuj się jak dziecko, bądź odpowiedzialnym mężczyzną, musisz chcieć mieć dzieci i nie bawić się w jakieś pasje, to oznaczałoby, że kobiety taką krytyką modelują mężczyzn im posłusznych. Kobiety często mówią jednym głosem, gdy przychodzi do krytyki mężczyzn, więc jest to silna broń i one o tym wiedzą. Kobiet krytykować nie można, więc dlaczego nie sądzić, że są płcią uprzywilejowaną? Inne kobiety znowu traktują siebie jak wyjątkowe, gdy są takie same jak wszystkie i reagują wściekłością, gdy np. inne kobiety zabiorą im uwagę innych. Chcą być w centrum. Narcyzi też są przesadnie zazdrośni. Spróbuj napisać do kobiety, by wysłała zdjęcie przed snem, to większość powie, że nie, bo brzydko wygląda. Niedawno zamieszczałem jak kobiety potrafią być okrutne także wobec innych kobiet. Plotki,intrygi, kłamstwo, fałsz, kontrola, brak umiejętności współpracy i praca pod swoje własne rezultaty… The Red Pill zauważa, że takie są cechy narcyzów, którzy posiadają niedojrzały mózg i pokazuje, że kobiety pomimo przeczących badań o ich narcyzmie są o wiele bardziej podatne na wytworzenie narcystycznej osobowości. Myśl o sobie, możesz wszystko, jesteś wszystkim… Kobiety także są hipergamiczne i oceniają innych przez pryzmat statusu społecznego. To samo robią narcyzi. Status jest bardzo ważny dla narcyza, szuka go, ponieważ wewnątrz brakuje mu własnej wartości. Czasami upiększa się ozdobami, brylantami, świecidełkami, przegląda w każdym szkle, ponieważ tak jest przewrażliwiony na punkcie tego jak jest odbierany jego wygląd, jego maska. Im silniejsze takie postawy, tym silniejszy narcyzm. Jeśli chodzi o mężczyzn, to póki mężczyzna jest niedojrzały, to chce mieć jak najbardziej ładną kobietę, by koledzy mu zazdrościli i tak naprawdę tylko to się dla niego liczy. Całe życie próbuje udowodnić sobie, że nie ma kompleksów i jest wystarczający (to się nigdy nie udaje). Kobieta dla narcystycznego mężczyzny jest trofeum, zdobyczą. Narcystyczne kobiety cieszą się, gdy wchodzą w takie role, ponieważ są dla nich znane z domu rodzinnego. Zdobywanie to tworzenie warunków, między innymi granie niedostępnością, a więc pasywne manipulowanie. Feministyczna narracja twierdzi, że to wyłącznie wina mężczyzn i wychowania, że kobiety takie są. Wiele kobiet stosuje przemoc psychiczną, ale o tym się nie mówi, ponieważ za każdym razem mówi się, że negatywne zachowania kobiet to wina mężczyzn. Narcyz zatem to duże dziecko, które nie chce być odpowiedzialne za to co robi. Często dziś słyszymy, że się wyrzuca, a nie naprawia. Czy tak było wcześniej, kiedy nie nakazywano nam żyć narcystycznie i myśleć o sobie? Relacja z narcyzem to jak gra w szachy z gołębiem Wróćmy do filmu Sprawa Rodzinna. Narcystyczna babcia z niewiadomych powodów zaprosiła wnuka do tego, by zobaczył jej życie. Może ruszyło ją 1% sumienia, które posiada, a może co bardziej prawdopodobne chciałaby nadal o niej mówiono i szukała uwagi. Tęskniła za tym, by znowu móc wpływać na publiczność. Z resztą widać to po jej zachowaniu. Babcia nadal uważa, że jest młoda, piękna, maluje się i nie może oderwać od siebie wzroku w lustrze. W tej narcystycznej rodzinie co się rzuca w oczy brakowało empatii, zrozumienia, a członkowie tej rodziny przybierali pozy, jakby byli aktorami w filmie. Wszystko to było bardzo sztuczne. Babcia była jakby głównym narcyzem, ponieważ chciała by to ona była w centrum filmu. Kokietowała, manipulowała, prowokowała, wymuszała “idealne” rodzinne zachowania i nawet jeśli zauważała, że inni są sztuczni to nigdy tak nie mówiła o sobie. Syn Marienne mówi, że życie z jego matką jest jak gra w szachy. Najpierw postawi Cię na pozycji króla, jeśli będziesz grał w jej grę. Jeśli nie, zostaniesz hetmanem, a jeśli dalej nie będziesz postępować po jej myśli, zdegraduje Cię do pionka, a potem zrzuci z szachownicy. On i Rene byli pionkami, ich później urodzona przyrodnia siostra zaś królową, póki nie zbuntowała się jako nastolatka. U narcyza nie masz pozwolenia na swoje zdanie, swoje potrzeby, swoje uczucia przez większą ilość czasu. Narcyz kocha bardzo warunkowo, a jego warunki są często nierealne do osiągnięcia. Im bardziej się angażujesz, tym warunki jego miłości są wyższe. Masz kobietę, która coraz więcej wymaga z czasem i podstawia coraz więcej kłód pod nogi? Prawdopodobnie to toksyczny narcyz, który Cię nie kocha. Spróbuj zabrać uwagę narcyzowi, nie spełnić jego fantazji, czy skrytykować. Narcyz będzie mściwy, bo nie potrafi przegrywać. Najpierw strzeli focha, urządzi ciche dni, później utnie dostęp do seksu (jeśli go potrzebujesz), następnie zacznie się żalić otoczeniu (w tym prawdopodobnie tak samo narcystycznej matce gdzie na chwilę zjednoczą siły). Żeby przetrwać z narcyzem musisz być nieziemsko odporny psychicznie i opanowany. Narcyz będzie kłamał na Twój temat, posądzał Cię o rzeczy, których nie zrobiłeś. Dla narcyza ignorowanie go, to czynny atak na niego. Najczęściej jak pisałem narcyz użyje projekcji, czyli będzie Ci zarzucał zachowania, cechy i uczucia, które ma w sobie. Na przykład narcyz powie: “Ty mnie nie kochasz”, co będzie oznaczało, że narcyz Ciebie nie kocha. Nie słuchaj takich manipulacji, gdy wiesz gdzie leży prawda. Często w metodach podrywu kobiet mówi się, by ignorować kobiety, być niedostępnym. Ludzie z PUA dokładnie wiedzą, że kobiety mają tendencje narcystyczne i nie znoszą odmów, krytyki, ignorowania. Narcystyczne kobiety wymuszają posłuszeństwo wobec siebie przemocą psychiczną, ale poczynając od łagodnych zagrań, by sprawdzić, czy sobie na to pozwolisz (“nieustanne próby wchodzenia na głowę”). Sądzisz, że narcyz zrozumie, że zignorowałeś go, kiedy Cię ranił? Nie! Pomyśli, że to jego ranisz, jego nienawidzisz, jego nigdy nie kochałeś i to Ty się na nim mścisz. Narcyz naprawdę uważa, że nie zasłużył sobie na to i był dobry. Narcyz woli być znienawidzony, niż ignorowany. Narcyz da Ci kawałek ciastka, a potem obwini, że go zjadłeś. Jeśli się zdenerwujesz na to co powie, to obwini Cię, że się denerwujesz i ranisz narcyza. Tego naprawdę nie widać na pierwszy rzut oka i wiele osób wchodzi w takie związki, tworzy rodziny i nadal tego nie widzi. Bo to dla nich naturalne, by sobą wzajemnie manipulować zarzucając innym członkom swoje własne negatywne cechy. Dwie skrajności narcystycznych osobowości Społeczeństwo kojarzy narcyzm tylko z robieniem selfie, uważaniem się za kogoś lepszego, czy przechwałkami. To zbyt duże uproszczenie. Monroe czy Hertz oczywiście to są skrajni narcyzi, możliwe też obdarzeni innymi zaburzeniami osobowości, ale są to idealne przykłady do przekazywania jacy ludzie powinni się leczyć, by nie tworzyć szkód sobie, czy innym. Marylin Monroe tworząca obsesję z bycia w centrum uwagi, szukająca miłości której nie da się znaleźć i Hertz która jest wyprana z serca, która traktuje ludzi przedmiotowo, nie widzi win w sobie i uważa, że zasługuje na wielkość. Obie zachowują się jak aktorki w filmach, których są centralnymi postaciami i to im należy się wyjątkowe traktowanie. Obie nie szanują innych. Marylin Monroe była znana z tego, że jest spóźnialska i nie dotrzymuje słowa, ale gdy wobec niej się złamało słowo, to była potwornie oburzona. U narcyzów hipokryzja jest nader widoczna, ale też czują się uprzywilejowani, by nie tolerować norm narzuconych przez innych. To narcyzi są ważni. Narcyz może nawet sprawiać Ci prezenty, ale tylko takie, które pasują jemu. Narcyz może sprawiać przyjemność, ale która pasuje jemu. Na przykład wiele razy nie chciałeś, by narcyz zrobił na śniadanie jajecznicę, a on dalej ją robi i uważa, że powinieneś docenić za miłość jaką okazuje. Przecież zrobił coś dobrego, a Ty śmiesz go znowu skrytykować! Narcyz nie widzi Twoich potrzeb. Narcyz kupi Ci nawet samochód, ale nie dlatego, że jesteś pasjonatem samochodów, a po to byś mógł go wozić. Rozumiesz przesłanie? Niby narcyz daje prezent Tobie, ale daje go tak naprawdę sobie i on na nim chce skorzystać. W swoich opowieściach o waszym związku zawsze powie: Robiłam mu codziennie śniadanie, byłam dobra, troszczyłam, a on nie doceniał, krytykował mnie za to! Za wszystko! Doprowadzał do łez. Jestem dla niego najgorsza, a tak mu wierzyłam, taka naiwna byłam, tak go kochałam mocno jak nikogo innego (płacz). Jak widzicie jest tu wybielenie siebie, postawienie siebie w idealnym świetle i zganienie całej winy na oponenta, mimo, że oponent w niczym mógł nie zawinić. W takich dyskusjach z narcyzem zauważysz też taki typ odpowiedzi: Jeśli Ci nie pasuje to już Ci nigdy nic nie zrobię. Sam sobie będziesz robić. Nie chcesz czegoś konkretnego, by narcyz robił, to zamiast to zrozumieć i zmienić swoje zachowanie narcyz dumnie wycofuje całą ofertę. Ewentualnie może Ci powiedzieć, że trzeba było jeść co było dane i nie narzekać wcale. W takiej sytuacji musisz czuć się winnym, gdy zgłaszasz swoje potrzeby, czy oczekiwania. Narcyz tego nie widzi, że czujesz się gorzej, zraniony, czy zdenerwowany taką dyskusją. Z narcyzem nigdy nie rozwiążesz problemu, bo problemem jesteś Ty i Twoje oczekiwania. I nawet jeśli narcyz swoje zachowanie zmieni, to zrobi to z dużym zgrzytem zębów, czując się zranionym i przymuszonym do zmiany. Ty zawsze jesteś winnym jego złego humorowi. Ty nigdy nie masz prawa czuć się gorzej przez narcyza i nie masz prawa go krytykować. Narcyz wymaga bezwzględnie byś docenił to co daje, niezależnie czy Ci to pasuje czy nie. Kochaj go bezinteresownie i bezwarunkowo. Ty za to będziesz kochany interesownie i warunkowo, ale będziesz słyszał na odwrót! Pamiętaj. Mówi jedno, robi drugie. Narcyz jest mściwy Słyszycie, że kobiety są mściwe i pytacie dlaczego? Narcystyczna kobieta Marienne Hertz mściła się na swoich dzieciach, kiedy nie była szczęśliwa. Starszego syna uczyniła kozłem ofiarnym – co złe to wszystko wina jego. Jeśli widzicie w rodzinach, że wszelkie pomyje wylewa się na jedną osobę, to znaczy, że została kozłem ofiarnym, czarną owcą. Kimś na kim narcystyczna rodzina może wylać swoje frustracje, a ta zamiast się od toksycznej rodziny uwolnić, to chce zasłużyć na ich łaskę i akceptację. Wierzy, że jest nieudolna i zła, zatem zaczyna posiadać takie cechy. Tak może być całe życie. W końcu słyszysz, że rodzina jest najważniejsza, nie sprzeciwiaj się. Szanuj ojca i matkę swoją. A że są toksyczni? Marne pojęcie mamy o psychologii. Narcyz w postaci Marienne Hertz uważał nawet, że jej syn jej nienawidzi i robi wszystko, by była nieszczęśliwa. Krytykowała go, poniżała, a ten z pokorą to wszystko przyjmował. Nie mógł się postawić, ponieważ wtedy dałby kolejny dowód, że jest agresywnym synem! Gdzie się nie obrócisz to dupa z tyłu. Nie wygrasz z narcyzem, bo on zawsze zobaczy winę tylko w Tobie. Co najlepsze syn Marienne Hertz tak naprawdę dostawał bęcki nie dlatego, że był takim potworem, a dlatego, że Marienne zaszła w niechcianą ciążę. Narcyz się do tego nigdy nie przyzna, że on popełnił błąd, że to jego wina. Wina leży w innych. Syna Marienne Hertz spotykamy po latach, który jest skrzywdzony, słaby, blady i chory. Jeśli odziedziczyłby pełny narcyzm po matce, to nie byłoby dziwnym, gdyby stał się psychopatą, a następnie trafił do więzienia. Potwór tworzy kolejnego potwora, zło rodzi zło, agresja rodzi agresję. Jeśli nie do innych, to do siebie. To narcystyczne, niedojrzałe rodziny tworzą tzw. przegrywów. Tyle, że narcyzi do więzień nie trafiają, a na pewno nie wtedy, kiedy są kobietami. Narcyzem uważającym się za uprzywilejowanego był Elliot Rodger, który koniec końców zabił kilku ludzi i popełnił samobójstwo. Miał to być akt zemsty za brak zainteresowania nim najpierw rodziców, a później kobiet. Narcyz pasywny wpadłby w depresję, fobie społeczną, a narcyz aktywny mści się albo psychicznie, albo fizycznie. U mężczyzn częściej widzimy przemoc fizyczną, ew. seksualną. U kobiet przemoc psychiczną i seksualną, ale pasywną (np. nagradzanie seksem, gdy będziesz miły i pomocny, a także karanie, gdy nie spełnisz zachcianek). Narcyz niszczy dzieci, partnerów i podwładnych Narcystyczny rodzic stworzy w dzieciach nieuzasadnione poczucie winy, niską samoocenę, kompleksy, a także inne problemy natury psychicznej, jak chwiejność emocjonalna. Narcyz manipuluje wszystkimi dookoła, a więc także swoim dzieckiem, które nie może nauczyć się zaufania do kogoś kto powinien otaczać go opieką i poczuciem bezpieczeństwa. Dziecko nie jest w stanie zasłużyć sobie na miłość narcyza, ponieważ narcyz jest zmienny, wynajduje kolejne przeszkody, mści się, by nie obdarować miłością. Narcyz jest roszczeniowy i jeśli ma dzieci, to chce, by te dzieci poprawiały mu nastrój, zmieniały jego nudne życie, leczyły kompleksy i chore ambicje. Narcyz nie jest odpowiedzialny i nie chce szczerze się troszczyć. Przykładem są badania na temat wychowywania dzieci przez samotne matki, których dzieci są obdarzone wieloma problemami psychicznymi i cechami, które wymieniłem wyżej. Samotne matki w badaniach ukazują się jako roszczeniowe. Nie uczą, bo nie są ani zaradne, ani pasjonujące. Nie mają inicjatywy, a same mają problemy emocjonalne i przekazują je dzieciom. Bardzo dużo takich kobiet jest nadopiekuńcza, albo skrajnie kompletnie nie chce się opiekować, tylko używa dzieci (głównie synów) jako zamienników adoracji. I potem słyszysz o maminsynkach uzależnionych od swoich matek. O mężczyznach niezdecydowanych i niepewnych siebie. Problem tkwi w narcyzmie rodziców i narcyzmie uczestniczących w wychowaniu. W tym że nie nauczyli niczego innego. Dziecko narcyza nie będzie potrafiło przyjmować miłości, ani jej dawać, mimo, że będzie bardzo jej potrzebowało. Narcyz może jedynie nauczyć się grać rolę dobrego człowieka i robić pewne dobre rzeczy “bo tak trzeba, by mieć dobrą opinię”, a nie dlatego, że wewnętrznie w to wierzy. Jeśli narcyz przygotowuje się do sprawy rozwodowej na przykład, którą planuje na za trzy lata, to przez te trzy lata będzie prowokował stronę przeciwną, aby był agresywna wobec narcyza, a więc dowieźć, że to narcyz jest ofiarą. Narcyz także będzie manipulował dzieckiem wmawiając, że jest dobry, aby miał kartę przetargową w sądzie, że to on jest lepszym rodzicem. Często matki zostają z dziećmi częściej niż ojciec w rozjazdach, który ma gorszy kontakt z dzieckiem i potem są mu odbierane do niego prawa. Dziecko narcyza w wieku dorosłym może być nad wyraz empatyczne i neurotyczne, zlęknione, albo tak jak rodzic nad wyraz nieczułe i agresywne. Wystarczy zajrzeć do definicji neurotyzmu, który tworzy się w osobowości dzieci między innymi w momencie kiedy rodzic uczy fałszywej miłości. Czyli między innymi jest z drugą osobą ze względu na jej przydatność, a nie miłość. Jest to związek z rozsądku. Rodzice mówią, że się kochają, ale z zachowania pokazują, że się wzajemnie nie lubią, nie umieją wspierać, nie współczują sobie wzajemnie i są ze sobą tak naprawdę tylko dlatego, że nie pojawił się ktoś lepszy, ktoś do nich dopasowany naprawdę. Fałszywa rodzina gra dobrą przy innych, cały rok się kłócą wewnątrz, by raz do roku w święta udawać kochające się grono. Spójrzcie na definicje psychopaty: upośledzenie związków – relacje oparte na przydatności innych do własnych celów, płytkie związki – dominujące w typie kalkulatywnym. Zapewnisz mi coś – będę z Tobą. Nie trzeba tu być wielkim magistrem psychologii, by zauważyć pewne zależności. Dalej: cierń psychopatyczny – zubożone życie psychiczne, kompensowane przez narcyzm – wyczulenie na przejawy niedoceniania. Adoruj, chwal, nie krytykuj, dawaj atencję. Nie mów prawdy, nie odrzucaj. Jeśli odrzucisz narcyza, to rozpowie o Tobie plotki oczerniające. Odrzucony narcyz złoży też fałszywe oskarżenia. Narcyz uznaje, że masz cierpieć, nieważne czy jesteś winnym. W mniemaniu narcyza winny jesteś zawsze. Jeśli się słusznie pożalisz, to narcyz uzna, że jesteś przewrażliwiony. Jest to kolejna z manipulacji, która deprecjonuje Twoje uczucia i Twoją osobowość. Masz nie uznawać, że cokolwiek znaczysz. Narcyz zabierze Ci każdą możliwość obrony. WYMYŚLASZ, TAK NIE BYŁO, JESTEŚ CHORY, SAM ZACZĄŁEŚ. Narcyz powie o Tobie dokładnie to kim jest sam i tym samym usprawiedliwi siebie z każdego podłego zachowania. Narcyz nie odróżnia miłości własnej, od miłości do kogoś Co ciekawe narcystyczna kobieta z filmu ZAKOCHAŁA SIĘ WE WNUKU (a przynajmniej tak twierdziła), ponieważ poświęcał jej uwagę i dawał możliwość bycia w centrum uwagi. W tym momencie widać jak narcyzi mają spaczone pojęcie związków i uczuć. Narcystyczna kobieta próbowała uwieść wnuka dla własnej satysfakcji. Mężczyzna ją odrzucił, co jak wiemy u narcyzów buduje chęć zemsty. Następnie narcystyczna kobieta robi wyrzuty wnukowi i urządza sceny zazdrości, jakby się jej coś należało. Babcia szantażuje go też, że powinien wybrać albo ją, albo partnerkę. Wnuk próbuje wyjaśnić sytuację narcystycznej kobiecie, ale do niej nic nie dociera i uważa się za pokrzywdzoną. Jeśli jest pytana o krzywdy w rodzinie to zmienia temat, atakuje pytającego, albo mówi, że nie będzie o tym rozmawiać. Jak pisałem narcyzi to mistrzowie stosowania projekcji. Zatem to nie narcyz zakochał się w kimś, a w sobie. Narcyz jest adorowany, więc czuje się przyjemnie. Nie potrafi odróżnić tego, że ta przyjemność to miłość własna, a nie miłość do kogoś. Narcyz kocha za to co przyniesiesz i zapewnisz. Jak przestaniesz to dawać to przestanie Cię kochać. W “normalnym” związku nie jest to niczym dziwnym, że chcemy by ktoś był dla nas dobry, ale narcyz nie myśli co zrobić by drugiej stronie było dobrze, co może dać i zaoferować, czy daje empatie, zrozumienie, czy wysłuchuje i tak dalej. Narcyz uważa, że to jaki jest, z pełnym wachlarzem negatywnych wad i zachowań jest lepszy niż ktoś, kto musi go adorować, by zasłużyć sobie na jego łaskę. Na narcyza działa adoracja, dawanie uwagi, tworzenia centrum z życia tego narcyza, brak krytyki i branie podwójnej odpowiedzialności na siebie. Jeśli krytykujesz, to jesteś winny złemu samopoczuciu narcyza. Nie adorujesz, to znaczy, że przestałeś kochać. Narcyz nie jest dla Ciebie dobry? Najwidoczniej z powodu Twojego zachowania. Narcyz jest zawsze w centrum i nie liczy się z Tobą, tak jak Ty chciałbyś liczyć się z nim. Tak naprawdę im jesteś lepszy, tym jesteś gorszy dla narcyza. Ponieważ chce Cię zdegradować. Ponieważ widzi, że im bardziej Cię krytykuje, Ty się bardziej starasz. Narcyz jest bardzo próżny, a jednocześnie szalenie nieodpowiedzialny. Jak widać – to co robi dobrego przypisuje sobie, a to co złego – innym. Przykładem myślenia narcyza jest to, że jeśli powiesz, że “narcyzi są nieodpowiedzialni”, to ten w swojej dobrej pamięci przeszuka choć jedno Twoje nieodpowiedzialne zachowanie i uzna to za argument przeciw Tobie. Zawsze byłeś nieodpowiedzialny powie. Panowie pantoflarze i miękkie miśki niech siebie tutaj zauważą. Punktem honoru dla nich jest krytyka i płacz kobiety, przez co harują, reagują, by tylko ich księżniczka była przez moment zadowolona. I by mieli spokój. Tak trzeba, bo to jest męskie usłyszą. Bo płacz kobiety to największa porażka mężczyzny. Tak łatwo dajecie sobą manipulować i czuć się winnymi, nawet wtedy gdy winni nie jesteście. Narcyz uwielbia Cię dla pozoru, niszczy dla własnej satysfakcji Właśnie na końcu filmu okazuje się, że narcyz nie jest już tylko aktorem, ale też reżyserem i tworzy własną grę, aby się dobrze wykreować i przejąć psychiczną kontrolę nad tymi, którzy są faktycznie reżyserami (otoczeniem). Jest to bardzo przebiegłe i fałszywe zachowanie. Narcystyczna kobieta obiecuje na początku, że wnuk będzie spadkobiercą jej posiadłości ! Obiecuje, zachęca, komplementuje, mówi nawet, że wnuk jest jej JEDYNĄ nadzieją w rodzinie, a następnie go karci, szantażuje, wzbudza litość ku sobie i nie spełnia obietnic. Narcyz uzależnia od siebie czy to ekonomicznie, czy seksualnie, lub trafia w inne czułe punkty (komplementy). Najpierw daje, potem zabiera. Daje i nagradza, a zabiera gdy karze. Narcyz manipuluje Tobą tak silnie, że czujesz się kimś bardzo ważnym, by następnie pokazać Ci, że nie jesteś nikim ważnym. Nie rozumiesz tych dwóch skrajności i się uzależniasz rozmyślając o narcyzie. Próbując go rozgryźć. Przecież narcyz umie być dobry, pokazał to raz, czy dwa razy. Powiedział kilka miłych słów, obiecywał. I co z tego? To Ty jesteś winnym, że narcyz już dobry nie jest. Zasłużyłeś sobie na karę. Narcyz potrafi okazać emocje, nawet płacz, abyś uwierzył, że jest ofiarą. Chcesz uwierzyć, że go boli? Spójrz w ten sposób. Na zewnątrz u narcyza są łzy, a w środku aktor, który chce wymusić to, byś mu współczuł i uznał go za BARDZIEJ pokrzywdzonego niż Ty, czy obiekt którego narcyz zranił. W takiej sytuacji sprawca krzywdy specjalnie gra ofiarę. Jeśli jesteś empatyczny, a mało logiczny, to uwierzysz w to. Odczujesz, że nie możesz nawet na narcyza krzyknąć, by się ogarnął. Pokrzywdzona kobieca ofiara uzyskuje przywileje i atencję, więc wiele narcystycznych kobiet korzysta z tej manipulacji. To duża sztuka, by umieć rozpoznać, który płacz jest prawdziwy, a który nie. Dla równowagi, by pokazać męską stronę narcyzmu podam niedawny przykład, który odbił się dużym echem w mediach. Narcyzem o średniej intensywności jest pewien poseł. Nie będę podawał nazwiska, ponieważ jeszcze mi się oberwie, ale człowiek znęcał się nad rodziną, wyznawał wielką wiarę i potem aktorsko płakał. Przyznał się do kilku negatywnych zachowań, więc nie jest to całkowicie odrealniony narcyz, ale jednak był agresywny, dawał się prowokować, czy próbował odwzajemnić jak twierdził uderzanie w jego czułe punkty przez kobietę. Nie jest to ważne, ważne, sam przejawiał patologiczne cechy narcystyczne. Ten człowiek miał też świetną opinię u znajomych, jako miły, pomocny człowiek, ponieważ znali tylko jego powierzchowność, a nie to jak na przykład reaguje w silnych emocjach, czyli kiedy się wielokrotnie mścił. Tak działa ocenianie po okładce, a narcyz okładkę zawsze kreuje na pozytywną.
  16. Feministki organizują kolejną akcję skierowaną przeciwko mężczyznom. Zachęcam do zgłaszania tego chorego wydarzenia. https://www.facebook.com/events/112000606294949/ Opis: Czarny protest, a następnie akcja #metoo pokazały, że feminizm jest niezwykle żywotnym ruchem: jeśli tylko pozwolić mówić kobietom o tym, co czują. Powszechna przemoc wobec kobiet, obecna nawet w postępowych środowiskach, stała się paliwem dla bezprecedensowej mobilizacji. Mobilizacji, która na nowo postawiła pytanie, o co chodzi w walce z patriarchatem. Oburzenie liberałów i listy otwarte w obronie mężczyzn oskarżanych o przemoc seksualną pokazują, że establishment nie podda się łatwo. Czy dziewczyny dadzą radę? Czy chłopaki im pomogą? Czy feminizm jest siłą napędową dzisiejszej lewicy?
  17. Źródła: http://www.eskarock.pl/eska_rock_news/harvard_zakazal_klubow_jednoplciowych_chyba_ze/150474 https://www.wykop.pl/link/4177107/harvard-zakazuje-klubow-jednoplciowych/ https://www.dailywire.com/news/26802/harvard-university-bans-single-gender-clubs-unless-emily-zanotti Jawna dyskryminacja mężczyzn w USA. Nie mogą tworzyć klubów tylko dla mężczyzn, a kobiety mogą mieć swoje tylko kobiece kluby. Co sądzicie na ten temat Bracia? Uniwersytet Harvarda uważany jest za jedną z najbardziej prestiżowych uczelni, która ma swoje nienaruszalne zasady. Niedawna decyzja uczelni zaskoczyła wszystkich, a chodzi o bractwa jednopłciowe. Wynika to z kilku apelacji oraz dyskusji, które miały zakazać w bractwach między innymi czarów. Tym razem zabroniono bractw jednopłciowych, jednak jest jeden wyjątek, mogą istnieć bractwa złożone tylko z kobiet. Czemu tak jest? Po ogłoszeniu zakazu bractw jednopłciowych, kobiety zaczęły protestować, mówiąc, że jest to dyskryminacja. Władze uczelni postanowiły pozostawić bractwa jednopłciowe tylko dla kobiet. Pytanie tylko, czy mężczyźni nie poczują się w tej sytuacji dyskryminowani. Ta sytuacja pokazuje, że wystarczy protestować, pokrzyczeć i będą ustępstwa. Kobiety to potrafią i dlatego mają przywileje. Mężczyźni niestety nie chcą tego robić i męska pozycja stale słabnie w społeczeństwie.
  18. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1105577,obowiazkowe-mediacje-przed-rozwodem.html PIS chce wprowadzić obowiązkowe mediacje przy rozwodzie. Co o tym sądzicie? Piszcie Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza zmusić skonfliktowanych małżonków do mediacji przed sprawą rozwodową. Wskazują na to zarówno nieoficjalne informacje DGP, jak i publiczne wypowiedzi przedstawicieli resortu. Na jednym z ostatnich posiedzeń sejmowej komisji ds. petycji Dariusz Cieślik, wiceszef departamentu spraw rodzinnych i nieletnich MS, potwierdził, że ministerialni urzędnicy pracują nad przepisami, które zobowiążą skłócone strony do nawiązania dialogu. – Chcielibyśmy, aby w toku postępowania rozwodowego albo przed jego rozpoczęciem rodzice byli zobligowani do tego, żeby ze sobą rozmawiać. Możemy tutaj uzyskać kilka korzyści, po pierwsze, poprzez przywrócenie komunikacji możemy doprowadzić ewentualnie do ograniczenia chociażby powództwa rozwodowego – powiedział Cieślik. Wypowiedź ta padła w kontekście dyskusji na temat usprawnienia egzekucji sądowych orzeczeń o kontaktach z dziećmi skonfliktowanych rodziców. W intencji resortu obligatoryjna mediacja ma przyczynić się do tego, że byli partnerzy, niezależnie od wzajemnych animozji, będą w stanie porozumieć się przynajmniej w kwestii wypełniania swoich obowiązków wobec potomstwa. Ale zmiany być może obejmą nie tylko pary posiadające dzieci. Formalność do odhaczenia Pomysł zmuszenia zwaśnionych małżonków do próby zawarcia ugody nie jest nowy. Już w czasie pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości w 2006 r. resort sprawiedliwości ogłosił przygotowanie nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którą wszystkie sprawy rodzinne miały najpierw przechodzić przez mediatora, a dopiero gdyby nie udało się polubownie rozstrzygnąć sporu, dochodziłoby do rozprawy przed sądem. Koncepcja szybko spotkała się z zarzutem ideologizacji prawa i projekt ostatecznie nie ujrzał światła dziennego (zwłaszcza że nie sprzyjały temu kolejne kryzysy rządowe). Co prawda tym razem jest może mniejsze ryzyko, że na przeszkodzie staną zawirowania polityczne, ale eksperci, podobnie jak dekadę temu, surowo oceniają propozycję MS. – Wydaje mi się ona absurdalna. W kodeksie postępowania cywilnego są już mechanizmy, które zachęcają do podjęcia mediacji, np. jeśli nie podjęto próby mediacyjnej, to trzeba wyjaśnić dlaczego. I w praktyce sądy rodzinne rzeczywiście namawiają do niej strony. Sama też rekomenduję mediację swoim klientom, jeśli widzę szansę na porozumienie. W mojej ocenie obecne rozwiązania są wystarczające – przekonuje Magdalena Czernicka-Baszuk, adwokat specjalizująca się w prowadzeniu spraw rodzinnych. Przypomina też, że istotą próby mediacyjnej jest jej dobrowolność. – Jeśli przejście mediacji stanie się obligatoryjne, to z samego założenia część ludzi nie będzie przystępować do niej w dobrej wierze, żeby się pojednać, a tylko po to, aby uzyskać potrzebny papierek – dodaje ekspertka. Widoki na utrzymanie małżeństwa Mediacja jako alternatywna metoda rozstrzygania sporów zastąpiła w sprawach małżeńskich obligatoryjne postępowanie pojednawcze, które w zgodnej ocenie praktyków było uciążliwą formalnością niepotrzebnie rozwlekającą postępowanie rozwodowe. Zgodnie ze znowelizowanym w 2005 r. art. 436 k.p.c. (Dz.U. z 2005 r. nr 172, poz. 1438) sąd może dziś skierować strony do próby zawarcia ugody, „jeżeli istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa”. Odbywa się ona na podstawie uzgodnionej przez strony umowy o mediację bądź postanowienia sądu. Co więcej, na każdym etapie postępowania o rozwód lub separację sąd może też skierować do mediacji skonfliktowanych małżonków – bez ich zgodnego wniosku – po to, aby polubownie załatwili kwestie dotyczące zaspokojenia potrzeb rodziny, alimentów, sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi oraz spraw majątkowych podlegających rozstrzygnięciu w wyroku. Jeśli skłóconym partnerom udaje się zawrzeć ugodę, to sąd w wyroku rozwodowym „przepisuje” jej treść. Często zdarza się, że ludzie składają pozwy w ferworze konfliktu, a do tego trafiają na pełnomocników, którzy zaogniają spór, choć sprawa mogłaby zostać zakończona na jednym, dwóch posiedzeniach. Mediacja może pomóc zweryfikować, czy postępowanie dowodowe powinno trwać, i ewentualnie wykluczyć sytuacje narażające Skarb Państwa na duże koszty, np. gdy strony wycofują się po przesłuchaniu 10 świadków i kilku czy nawet kilkunastu rozprawach. Nie wyobrażam sobie jednak, aby próba polubownego rozwiązania sporu była obligatoryjna w sprawach rodzinnych, zwłaszcza gdy w grę wchodzi np. przemoc w rodzinie – mówi adw. Monika Wiśniewska, specjalistka od prawa rodzinnego. – Bywają sytuacje, że sąd namawia na mediację żonę, która była ofiarą przemocy domowej, a następnie powódka cofa pozew o rozwód, bo mediator przekonał ją, że dzieci będą cierpieć na skutek rozstania rodziców. A wtedy ta kobieta przez kolejne lata trwa w chorej sytuacji – tłumaczy mec. Wiśniewska. Pozytywny trend Eksperci podkreślają też, że w Polsce jest coraz więcej profesjonalnych ośrodków mediacyjnych i po statystykach w sprawach rodzinnych widać, że strony coraz częściej dają się do nich przekonać. Ich zdaniem przymuszanie małżonków do korzystania z ich usług może spowodować odwrócenie tego pozytywnego trendu. – Jeśli podjęcie próby mediacyjnej stanie się obowiązkowe, to część stron będzie traktować to instrumentalnie. A ze statystyk wyjdzie, że mediacje są nieskuteczne – zaznacza mec. Czernicka-Baszuk.
  19. http://nczas.com/2018/02/21/w-odmetach-feministycznego-szalenstwa-dziewuchy-w-gore-kiecki-zaczela-sie-nowa-akcja-odzyskajmy-nasze-p-y/ Feminizm to jedna z wielu patologii nowoczesnego społeczeństwa XXI wieku. Warto mieć to środowisko na uwadze i starać się go unikać w życiu realnym, gdyż jest ono niebezpieczne i może powodować długi okres zażenowania Mają nawet własną stronę - https://www.raisingtheskirt.com/about.html Piszcie co sądzicie na temat tej akcji? Czyżby to jakieś nawoływanie samców do kopulacji? Amerykańskie feministki rozpoczęły wielką akcję w mediach społecznościowych. Chodzi w niej o to, by zadrzeć kiecę i obnażyć się, by „uczcić” własne genitalia. Akcja nazywa się Zadzierając kiecę”. Główne jej hasła to: „Reclaim your c*nt”, „Reclaim our c*nt.” („Odzyskaj swoją piz.ę”, „Odzyskajmy swoje piz.y”. Nic nie poradzimy na to, że tak to sobie wymyśliły). Akcję rozpoczęła niejaka Nicola Hunter, która jest zmiennopłciowa, albo tylko lubi się przebierać. Najpierw przeprowadziła „dogłębne badania, by sporządzić rys historyczny sromu i jego znaczenia na przestrzeni wieków”. Jak już zrobiła te analizy to wpadła na pomysł zrobienia akcji „Zadzierajmy kiecki”, która ma być rodzajem manifestacji, czy czegoś tam. Generalnie chodzi o to, by zadrzeć kiecę i pokazać genitalia. Ma to zakwestionować sposób w jaki media prezentują kobiece ciało i definiują jego piękno. Zadzieranie kiec i pokazywanie genitaliów ma też „obnażyć społeczny i kulturowy status kobiet”. Pomysł obnażania się chwycił i Live Arts Development Agency zaczęła przeprowadzać kilkudniowe warsztaty. Jak opowiada prowadząca kurs ekshibicjonizmu Dawn Felicia Knox warsztaty „kreują intymną przestrzeń oraz doświadczenie i koncentrują się na obserwacji, uczeniu się i odzyskiwaniu piz.y.” Są też wykłady o społeczno-kulturowej historii sromu i dziejach zadzierania kiecek. Uczestniczki i aktywistki chcą rozpocząć publiczną dyskusję o „znaczeniu pi.dy dla ludzi i wszystkich płci”. „W przyszłości inicjatywa „Zadzieramy kiecę” ma być „bezpieczną przestrzenią dialogu dla rożnych społeczności„. Po tych deklaracjach uczestniczki publikują rożne zwierzenia o tym co im się zrobiło jak się obnażyły. – Jestem bardziej połączona z moja waginą i mam większe poczucie, że jest moja własnością – pisze jedna z ekshibicjonistek. Inna znów pisze, iż jest podniecona na myśl o „wspólnej przyszłości (z innymi uczestniczkami warsztatów) i „odrzuceniu uczucia, że jest to (wagina) tylko otwór do dostarczania innym i sobie przyjemności.
  20. http://www.rp.pl/artykul/1053655-Samobojcy-spoza-metropolii.html Wklejam wywiad z prof. Marią Jarosz, która komentuje falę samobójstw w Polsce. Zwraca uwagę na różnice w ilości samobójstw mężczyzn i kobiet oraz dodaje, że dzisiejsze kobiety wymagają coraz więcej od swoich partnerów. Co sądzicie na ten temat? Piszcie O kryzysowej fali samobójstw mówi Grażynie Zawadce prof. Maria Jarosz, socjolog z Polskiej Akademii Nauk. Śmierć samobójcza jest bardziej powszechna w Polsce niż ta w wypadkach drogowych, w których rocznie ginie około 3,5 tys. osób. Mamy plagę samobójstw? Prof. Maria Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN: W ciągu ostatnich 60 lat liczba samobójstw wzrosła u nas o 400 proc., ale mimo to wciąż jesteśmy krajem o średnim wskaźniku samobójstw. Interesujące jest jednak ich tempo wzrostu. Kryzys sprzyja temu, że więcej ludzi z własnej woli odchodzi z tego świata? Niewątpliwie. Od 2009 roku, kiedy zaczął się kryzys, i w latach późniejszych liczba samobójstw zakończonych śmiercią zwiększyła się z 5 tys. do ponad 6 tys. rocznie. Popełnia je w Polsce już 17 osób na 100 tys. mieszkańców. A jeszcze dekadę temu było ich około 15 na 100 tys. Tempo przyrostu jest u nas tak wysokie jak w Grecji, chociaż tam samobójstw jest mniej. To zaskakujące i bardzo niepokojące.Nieprawdziwe są więc obiegowe opinie mówiące, że tam, gdzie jest słońce ludzie optymistycznie patrzą na życie? Klimat ma niewiele wspólnego ze skłonnością do samobójstw. W Grecji wciąż jest słońce, ciepło, wymarzony klimat, i co z tego. Trzeba jeszcze za coś żyć. A jeżeli sytuacja nagle zmienia się na gorsze, nie ma pracy ani środków do życia, a ludzie już nie wierzą w poprawę, to samobójstw przybywa. Dopóki ludzie sądzą, że sytuacja się poprawi, cierpliwie na to czekają. Co ludzi popycha do desperackich decyzji? Zwykle składa się na to kilka elementów i nigdy do końca nie wiadomo, co było kroplą, która przepełniła czarę. Samobójcy na ogół nie zostawiają listów, a jeśli je piszą, to rodziny najczęściej ich nie pokazują. Bardzo trudno jest również stwierdzić, dlaczego akurat jeden człowiek popełnił samobójstwo, a inny w porównywalnej sytuacji tego nie zrobił. Dlatego nie mówię o przyczynach samobójstw jednostek, ale sytuacji, która sprzyja zjawisku i jak to wygląda w społeczeństwie w poszczególnych grupach. Z jakich grup samobójcy wywodzą się zatem najczęściej? Najsilniej w statystyce śmierci samobójczych są reprezentowani bezrobotni z różnych grup zawodowych, ludzie, którzy się obawiają rychłego bezrobocia oraz rolnicy. Znacznie rzadziej są to inteligenci. Co zaskakujące, wskaźnik samobójstw jest najwyższy na wsi i w małych miasteczkach, a najniższy w dużych metropoliach. Zapewne chodzi tu o to, że jak się likwiduje ostatni zakład w małym miasteczku czy na wsi, to pracy nie można już znaleźć. W dużym mieście człowiek lepiej sobie poradzi. Latem pod Kancelarią Premiera podpalił się bezrobotny, który nie miał za co utrzymać rodziny. Czy częste są samobójstwa z biedy? - To zależy od sytuacji, w jakiej człowiek się znajduje. Jeżeli ktoś wychował się w ubogiej rodzinie, od zawsze żyje w biednym środowisku, to tak mocno biedy nie odczuwa. Inaczej jest, kiedy ktoś żył na przyzwoitym poziomie czy wysokiej stopie, a nagle na przykład stracił pracę i jego sytuacja ekonomiczna się pogorszyła, nie ma na życie. Najwyższe wskaźniki samobójstw występują w tych rejonach kraju, gdzie jest największe nasilenie problemów socjalno-bytowych, szczególnie związanych z sytuacją na rynku pracy i z brakiem perspektyw rozwoju. To między innymi Śląsk czy województwo łódzkie, gdzie upadł przemysł, zamknięto kopalnie, gdzie panuje poczucie destabilizacji i zagrożenia. Inne powody? Samobójstwa są częściej dokonywane w sytuacji nagłego osamotnienia, czyli rozwodu lub wdowieństwa. Ludzie rozwiedzeni albo owdowiali, i to obojga płci, czterokrotnie częściej popełniają samobójstwa niż ci w małżeństwie lub kawalerowie i panny. Co więcej, decydują się na nie w pierwszym roku nagłego osamotnienia. To więc także czynnik, który wpływa na takie decyzje. Warto pamiętać, że samobójstwa zakończone śmiercią to zwykle druga taka próba. Czy jest coś, co wyróżnia Polskę? W Polsce mamy teraz do czynienia z największą nie tylko w Europie, ale i w świecie dysproporcją między samobójstwami mężczyzn i kobiet. U nas obecnie sześciu mężczyzn na jedną kobietę skutecznie odbiera sobie życie. Ale jeszcze w latach 90. i na początku wieku XXI. przypadało pięciu mężczyzn-samobójców na jedną kobietę. Teraz wysunęliśmy się na czoło. Uchodzimy za kraj silnych kobiet i coraz słabszych mężczyzn. Może kobiety zawsze musiały być silne. Rzeczywiście, u nas od zawsze kobiety były silne. Mieliśmy powstania, wojny, kobiety trzymały dom, starały się o środki finansowe, musiały takie być. Dlaczego mężczyźni częściej kończą ze sobą? Kobiety są lepiej wykształcone, często zajmują wyższą pozycję zawodową, a, co ważne, więcej oczekują od mężów czy partnerów. Chcą, żeby oni więcej zarabiali, bardziej zajmowali się domem, lepiej sprawdzali się w seksie. Kiedyś ciężka praca górnika czy rolnika cieszyła się uznaniem i szacunkiem żon i dzieci. Filmowym świadectwem jest „Perła w koronie". Górnik przychodzi do domu, żona go szanuje, daje najlepszy kawałek mięsa. Teraz sytuacja i górnika i rolnika się zmieniła. Przychodzi do domu, żona mówi „tyle pracujesz, a co z tego masz, inni zarabiają więcej". A mężczyźni często w głowie mają wzór macho, boją się, że nie sprostają tym oczekiwaniom i częściej popełniają samobójstwa. Może to kwestia czasu i mężczyźni zaczną zabiegać o parytet. W jakim wieku są najczęściej samobójcy? Wcale nie są najmłodsi, chociaż są coraz młodsi. Dominują mężczyźni mający 35-45 lat, czyli w sile wieku, którzy się boją bezrobocia, braku środków na utrzymanie rodziny, być może są zadłużeni. Wbrew obiegowej opinii wcale nie jest tak, że kończą ze sobą głównie emeryci. Czy liczba samobójstw nadal będą rosła? Zależy jak będzie z kryzysem. Jeśli istotnie nastąpi poprawa, to powolna. Dużo zależy od tego, jak ludzie będą postrzegali przyszłość i jak widzieli w niej siebie. Jednak dzisiaj sytuacja jest niedobra, ludzie nie mają pracy, w tym młodzi, po studiach. Dotąd każde młode pokolenie miało lepiej. Teraz nastąpił zwrot, młodzi ludzie mają dziś gorszą sytuacją od rodziców. Wszystko jest trudniejsze. Jeżeli dziecko urodzi się np. na ścianie wschodniej, w biednej, niewykształconej rodzinie, z góry jest wykluczone. Pójdzie do gorszej szkoły, i jeśli nawet się dostanie do prywatnej uczelni, a cała rodzina będzie się składać na studia, to po ich ukończeniu i tak pracy nie dostanie. W pierwszej połowie lat 60. co drugi student był potomkiem rodziny inteligenckiej, co piąty - robotniczej, co dziesiąty - chłopskiej. Teraz na pierwszym roku studiów publicznych jest tylko 2 proc. studentów z rodzin rolniczych. Skąd u pani tak wielkie zainteresowanie samobójstwami? Zainteresowałam się nimi, gdy w PRL zabroniono mi je badać. W czasach gierkowskich nie przedłużono mi umowy w PAN, mimo że miałam doktorat i publikacje za granicą. Półtora roku byłam bez pracy, w końcu znalazłam się w Głównym Urzędzie Statystycznym. Szukałam socjologicznego tematu i zainteresowała mnie bieda i samobójstwa. Na moją prośbę prezes GUS zwrócił się do MSW o udostępnienie policyjnej statystyki samobójstw. Ale minister spraw wewnętrznych odpowiedział, że śmierci samobójcze nie były, nie są i nie będą badane. Z przekory jeszcze bardziej zainteresowałam się tematem i tak zaczęłam badać statystykę zgonów prowadzoną w GUS. Ostatnio powstała pani kolejna książka na temat samobójstw. Pod tytułem „Samobójstwa. Dlaczego teraz" i w niej opieram się na danych GUS za ostatnie 60 lat, czyli od 1951 do 2011 r. To rzetelne dane, zważywszy, że ok. 75 proc. proc. samobójstw dokonuje się przez powieszenie. Wtedy musi to stwierdzić policjant i lekarz, który wypisuje akt zgonu. Tu praktycznie na ma jakiejś ukrytej czarnej liczby. Skala samobójstw to dobry miernik nastrojów społecznych? Samobójstwa dla socjologa są jednym z najczulszych wskaźników kondycji społeczeństwa. Jeżeli ich przybywa, to znaczy, że z tą kondycją jest źle, więzi społeczne się rozluźniają. Jeżeli ich liczba utrzymuje się na tym samym poziomie, jest już nieźle. A sensacją jest, jak nagle maleje. Zdarzył się kiedyś taki spadek? Po raz pierwszy miał miejsce w 1981 roku, kiedy rosnąca z roku na rok liczba samobójstw nagle zmalała o jedną trzecią. To wynikało zapewne z nadziei związanych z „Solidarnością". Wtedy wskaźniki śmierci samobójczej najsilniej spadły w grupie górników, hutników i stoczniowców, czyli grup zawodowych uznawanych za trzon klasy robotniczej. Ale była jedna, w której samobójstwa wtedy wzrosły: to grupa decydentów średniego i wyższego szczebla. Łatwo o wniosek kto się czego bał, a kto czegoś dobrego oczekiwał. Jednak stan wojenny podciął ludziom skrzydła...Niestety, samobójstw wtedy przybyło i ich liczba nawet nieco przekroczyła wcześniejszy poziom. Potem spadek powtórzył się jeszcze na przełomie lat 1989/1990, kiedy ludzie znowu oczekiwali bardzo dobrej zmiany. I doczekali się jej, chociaż zapewne nie do końca takiej, jakiej pragnęli. W latach 90. liczba samobójstw znowu wzrosła i długo utrzymywała się na określonym poziomie, aż po wybuchu kryzysu znowu poszła w górę.
  21. Ator mówi o chorym pomyśle partii Nowoczesna. Czego się spodziewać po partii rządzonej przez kobiety?
  22. http://archive.is/6jNae#selection-1321.0-1321.101 Feministyczna trwa w najlepsze. Najpierw wkleję wam artykuł, a potem pokażę pewne ciekawostki Szwedzka vlogerka Clara Henry nagrywa filmiki o gwiazdach, jedzeniu i seksie. Ale najwięcej kontrowersji wzbudziło jej wideo o okresie. Postanowiła więc napisać książkę "Tak, mam okres, a co?" - o tym, dlaczego fakt, że połowa ludzkości co miesiąc krwawi, wciąż jest tematem tabu. Twój kanał na YouTube ma pół miliona subskrybentów. W filmikach opowiadasz o wszystkim - Justinie Bieberze, włosach na nogach, pomarańczach. Ale książkę napisałaś o miesiączce. Dlaczego? - Nikogo nie dziwiło, gdy opowiadałam szczerze o swoim życiu, dopiero filmiki o okresie wywołały tysiące komentarzy. Zaczęło się od wideo o tym, jak poradzić sobie z bólem brzucha. Wszyscy bagatelizują skurcze miesiączkowe. Mówią: weź apap, poczekaj, aż urodzisz, to zrozumiesz, co to cierpienia, nie narzekaj. A przecież wiele kobiet przeżywa co miesiąc katusze niemal tak intensywne jak podczas porodu. Ja wielokrotnie skręcałam się z bólu, leżąc w łóżku z termoforem. Ból wyłączał mnie z życia na cały dzień. Postanowiłam o tym opowiedzieć. Jaka była reakcja twoich fanów? - Ludzie zaczęli nazywać mnie "Menstruation Clara". Co trzeci komentarz pod filmikiem brzmiał: "o tym się nie mówi". Część dziewczyn dzieliła się ze mną swoimi sprawdzonymi sposobami na ból. Reszta fanek zaczęła prosić o więcej informacji. Szesnastolatki pytały, czy to, że nie mają okresu, oznacza, że coś jest z nimi nie w porządku. Podobnie dziesięciolatki, które już miesiączkują. Generalny wydźwięk był taki, że z nami, dziewczynami, zawsze coś musi być nie w porządku... Dorastające dziewczynki zadawały mi pytania, których wstydziły się przed matkami, nauczycielkami czy koleżankami. A ja przecież nie byłam ekspertką od miesiączki, tylko dziewczyną, która odważyła się o tym mówić. I to obcą, z internetu. Postanowiłam zrobić research, opowiedzieć o moich doświadczeniach, ośmielić inne kobiety, żeby zaczęły rozmawiać o tym, co przeżywają raz w miesiącu. Im bardziej czułam, że to temat tabu, tym bardziej dla dobra innych kobiet chciałam je przełamać. Gdy obalimy tabu, będziemy bliżej obalenia patriarchatu. Dlaczego rozmowa na ten temat jest tak ważna? Okres to przecież nic ciekawego. Coś do czego kobiety są przyzwyczajone. Od najmłodszych lat nauczone ukrywać, że mają "te dni". W telewizji śniadaniowej w Polsce nie chciano przeprowadzić z tobą wywiadu, bo "o tym się nie rozmawia". - No właśnie, sama widzisz, że mamy z tym problem. Uczymy się taktyk ukrywania okresu - nosimy ciemne ubrania, chowamy podpaski czy tampony głęboko do kieszeni albo torby, złe samopoczucie tłumaczymy bólem głowy. Mimo że jestem Szwedką, a my, Szwedzi, uchodzimy za postępowych, z moją mamą też nie mogłam pogadać o tym, jak bardzo boli mnie brzuch. Gdy zauważyła, że podczas okresu brudzę prześcieradło, kupiła mi czerwony ręcznik, który kładłam na łóżku. Po premierze mojej książki matki nastolatek pisały do mnie: "Dzięki, teraz my nie musimy o tym rozmawiać, wystarczy, że podarujemy córce książkę". Nie, to tak nie działa! Każda dziewczynka potrzebuje zaufanej osoby, żeby porozmawiać o jednym z najbardziej dojmujących doświadczeń w swoim życiu. I nie tylko matki! Ojcowie też powinni o tym wiedzieć. Ale nawet w szkole niewiele dowiadujemy się na temat menstruacji. Piszesz, że dziesięcioletnie dziewczynki wysłuchują na lekcji dziesięciominutowej pogadanki o tym, że przez większość dorosłego życia będą raz w miesiącu krwawić. I już, koniec. Są pozostawione same sobie. A chłopcy w tym czasie siedzą w innej sali, zakładając prezerwatywy na banana. Dlaczego utarło się, że mężczyzn okres nie dotyczy? - No właśnie! Chociaż nie mają macic, codziennie mają do czynienia z ich posiadaczkami. Chyba powinni sobie z tym jakoś radzić. Niewiedza wzmaga szowinizm. W książce w żartobliwy sposób piszę o tym, jak poradzić sobie z komentarzami w stylu: "Masz okres, czy co?". Zamiast się czerwienić, odpowiedzmy: "Tak, ale nie dlatego tak reaguję", albo "Nie, po prostu się z tobą nie zgadzam", albo "Będę miała za tydzień, ale co to ma wspólnego z naszą rozmową?". Poświęcasz też uwagę PMS-owi, zastanawiając się, czy kobiety powinny mieć prawo do dni wolnych albo do urlopu na żądanie z powodu problemów zdrowotnych związanych z okresem. - Każda kobieta inaczej przeżywa PMS, a potem okres. Niektóre - tak jak ja - nie są w stanie funkcjonować normalnie, a oczekuje się od nich, że pójdą do pracy, ugotują obiad, pobawią się z dzieckiem. Co zrobić? Kłamać, że ma się grypę? Przecież okres to stan nadzwyczajny. "To nie choroba", mówią mężczyźni. A dlaczego oni mają o tym decydować? Gdyby krwawili, daliby sobie płatny urlop, a podpaski rozdawali za darmo. Z humorem opisujesz nastrój towarzyszący oczekiwaniu na pierwszy okres. Czy to był dla ciebie prawdziwy przełom? Poczułaś się wtedy kobietą? - Nie, nie poczułam się od razu kobietą, ale na pewno nie mogłam się tej chwili doczekać, bo większość koleżanek miała ten pierwszy raz już za sobą, więc czułam się wykluczona. A i tak pierwszy okres mnie zaskoczył. Stało się to w szkole, więc nie wiedziałam, co zrobić. Zamknęłam się w toalecie. Jakie to było uczucie? - Lepkie (śmiech). Mamy mówią nam o tym, że okres stanie się naturalną częścią naszego życia, ale często zapominają uświadomić nam, jak dojmująco fizjologiczne to przeżycie. Przecież wydobywa się z nas ciepła, klejąca, wilgotna krew. To dosyć przerażające, prawda? Na domiar złego w podpasce czujesz się, jakbyś nosiła pieluchę, boli cię brzuch, płaczesz bez powodu. Ja nie miałam okresu od dawna, bo niedawno urodziłam dziecko. Nawet nie wiesz, jak wolna się czuję! Ale jest w tym pewna ambiwalencja, bo przecież nauczono nas myśleć, że dopiero okres sprawia, że jesteśmy pełnowartościowymi kobietami. Gdy przemija, zaczyna się menopauza. Czy dla ciebie kobiecość ma ten fizjologiczny korelat? Co dla ciebie oznacza bycie kobietą? - Wyglądam jak kobieta i tak się zachowuję. Mam długie włosy, maluję się, chodzę na manikiur, bo tego jestem nauczona. I lubię czuć się atrakcyjną. Ale nigdy nie myślałam o sobie jako o kobiecie. Ważniejsza jest dla mnie kategoria dorosłości. Poczułam się samodzielna, gdy wyprowadziłam się z domu, zaczęłam na siebie zarabiać, założyłam kanał na YT. Czuję się człowiekiem. I dlatego, że jestem takim człowiekiem, który ma okres, mam dosyć stygmatyzacji kobiet. Nie wierzysz w to, że kobiety są słabsze albo silniejsze od mężczyzn? - Siła fizyczna nie ma znaczenia. Ale jeśli już o tym mówimy, to możliwe, że fizycznie jestem nawet silniejsza od wielu mężczyzn, bo całe życie ćwiczę. Nie wspominając już o sile psychicznej, bo tu to kobiety mają przewagę. Przecież zawsze zajmowały się domem, troszczyły o rodzinę, prowadziły gospodarstwo, zarządzały pieniędzmi - to wymaga siły. Teraz jest jeszcze trudniej, bo te obowiązki łączymy z pracą, często za mniejsze pieniądze niż mężczyźni. Oczekujemy od siebie za dużo? - Tak jesteśmy wychowane. Chcemy troszczyć się o wszystkich, same udając, że czujemy się świetnie. Mężczyźni mają większą wolność. Ten brak równowagi nie działa na korzyść żadnej płci. Denerwują cię też oczekiwania związane z pięknem? Ty jako vlogerka pokazujesz swoją twarz codziennie - miewasz kompleksy? - Na influencerach ciąży szczególna odpowiedzialność. Jeśli pokazujemy wyłącznie wyretuszowaną wersję siebie, dzieciaki, które nas oglądają, będą miały nierealistyczne oczekiwania w stosunku do siebie samych. Dlatego musimy być prawdziwi. Wystarczy wrzucić selfie bez makijażu. Ważnym przełomem w moim życiu było to, że przestałam golić pachy. Ta decyzja wciąż wzbudza gigantyczne kontrowersje, a przecież nikogo nie powinno obchodzić, gdzie rosną mi włosy. Depilacja to opresja. Zrozumiałam to, gdy po raz pierwszy pozwoliłam włosom odrosnąć. Czułam do siebie obrzydzenie, tak głęboko mam zakodowane, że piękno jest gładkie. A przecież mój chłopak nie musi wstydzić się swoich włosów. Dla mnie w feminizmie chodzi właśnie o wybór. Możesz mieć włosy pod pachami, pełny makijaż - jak chcesz. W normatywnym społeczeństwie faceci powinni chcieć uprawiać seks z pięknymi kobietami, a okres sprawia, że to miejsce, które jest niejako przeznaczone dla przyjemności mężczyzny, staje się brudne, skażone. Kobiety przestają być pięknym przedmiotem pożądania. To dlatego w reklamach podpasek krew jest niebieska? - W reklamach nie tylko nie możemy pokazać prawdziwego koloru krwi, ale nie możemy nawet powiedzieć słowa "miesiączka". Zamiast tego używamy eufemizmów w stylu "te dni". Mężczyźni chcą widzieć plastikowe lalki, a nie pełnokrwiste kobiety. Mamy być pozbawione "obrzydliwej" fizjologii. Boją się, że jak coś całkiem dosłownie wypływa z kobiety, to tak jakby rządziły nią demony. O kobiecie myśli się jak o częściach ciała. Każda z tych części może być chudsza i piękniejsza - usta, brzuch, pupa. Uroda to wciąż najważniejsza kobieca cecha. Już małym dziewczynkom mówi się, że piękno daje przewagę. Kobieta nie może się więc pocić, puszczać bąków, krwawić. To może zmienić edukacja seksualna. W Polsce praktycznie nieistniejąca. Jej pozostałości budzą kontrowersje w środowiskach prawicowych. Jak przedstawia się sytuacja w Szwecji? - Po wydaniu książki jeździłam do szkół z pogadankami. W połowie z nich wciąż jest tak jak za moich czasów, czyli dzieli się chłopców i dziewczynki na dwie grupy. W drugiej połowie próbuje się wyjaśnić wszystko w pół godziny. Problem z naszą edukacją seksualną jest taki, że to raczej wychowanie do życia w rodzinie. Mówi się przede wszystkim o seksie heteroseksualnych par, a właściwie o tym, jak zajść w ciążę, a nie cieszyć się seksem. Homoseksualne nastolatki nie mogą czerpać wiedzy ze szkolnych lekcji, co może powodować wyobcowanie. A jaki oddźwięk miała akcja #metoo w Szwecji? - To prawdziwa rewolucja! Pięćset aktorek rozpoczęło kampanię "Silence, Action" piętnującą przypadki molestowania seksualnego w branży filmowej. Do wytwórni, teatrów i władz została w tej sprawie wysłana petycja. Szykują się zmiany w prawie mające na celu dokładne określenie, czym jest "obopólna zgoda na seks". Niełatwo to zdefiniować, zwłaszcza że wciąż zastanawiamy się, czym ofiara zawiniła, że stała się ofiarą... Ale mam nadzieję, że to początek zmian. Twoje koleżanki określają się mianem feministek? - Tak, wszystkie! Ale to kwestia pokoleniowa. Mężczyźni wciąż boją się feministek, bo uważają, że zagrażają ich dominującej pozycji. Moja mama nigdy nie nazwałaby się feministką, bo to słowo kojarzy jej się z kobietami, które nienawidzą mężczyzn. Teraz, po części dzięki mnie, coraz częściej mówi o tym, czego naprawdę chce. Na szczęście dwudziesto- i trzydziestolatkowie rozumieją już, że patriarchat szkodzi nie tylko kobietom, ale i samym mężczyznom, którzy czują się zmuszeni do tego, żeby okazywać siłę. Niektórzy wciąż boją się tego, że feminizm jako ruch kobiecy prowadzi wyłącznie do emancypacji kobiet, ale coraz więcej osób rozumie, że wolność kobiet łączy się z wolnością wszystkich słabszych - ofiar białych mężczyzn. Swoje pisanie traktujesz jako swój feministyczny projekt? - Tak, moja nowa książka będzie swoistym przewodnikiem przetrwania pod hasłem "Jak przeżyć w świecie mężczyzn". Od tego, jak poradzić sobie z natrętnym podrywem w pubie do tego, jak całkiem dosłownie "przeżyć". Bo przecież my, kobiety, padamy ofiarą mężczyzn całkiem dosłownie. Dobra panowie. Już przebrnęliśmy przez ten potok feministycznych bzdur. Czas na fakty! Kto wymyślił podpaski? Mężczyzna https://en.wikipedia.org/wiki/Sanitary_napkin#History "Jednorazowe wkładki menstruacyjne powstały z wynalezionego przez Bena Franklina wynalazku pomagającego powstrzymać rannych żołnierzy przed krwawieniem, ale wydaje się, że po raz pierwszy pojawił się na rynku od około 1888 r. Przy użyciu wkładki Southalla. Pierwszymi komercyjnie dostępnymi amerykańskimi jednorazowymi serwetkami były ręczniki Lister stworzone przez Johnson & Johnson w 1888 roku. Jednorazowe wkładki zaczynały się od pielęgniarek używających ich bandaży z drewna, aby złapać ich przepływ menstruacyjny, tworząc podkładkę, która została wykonana z łatwo dostępnych materiałów i niedrogo wyrzucić po użyciu. Pierwsza reklama Koteksu dla produktów wykonanych z tej pulpy drzewnej (Cellucotton) pojawiła się w 1888 roku. Kilku pierwszych producentów jednorazowych podkładek było również producentami bandaży, co może świadczyć o tym, jak te produkty były." Kto wymyślił tampon?! MĘŻCZYZNA! https://pl.wikipedia.org/wiki/Tampon_higieniczny W nowożytnym świecie tampon został po raz pierwszy opatentowany w 1929 roku przez Earle'a Clevelanda, lekarza z Denver w stanie Colorado. Patent został przyznany 19 listopada 1931, wraz z zarejestrowanym znakiem towarowym "tampax". Prawa do produkcji zostały sprzedane w 1934 Gertrudzie Tenderich, businesswoman z Wyoming. Założona przez nią firma nosiła nazwę Tampax Sales Corporation. Pomimo przydatności wynalazku, rozpowszechnienie tamponów w owych latach było bardzo trudne w związku z niechęcią środków masowego przekazu do podjęcia reklamy takiego produktu podstawowym narzędziem promocji tamponów stał się marketing szeptany oraz reklama prowadzona metodami door-to-door. Do wzrostu popularności tamponów przyczyniła się druga wojna światowa, jako okres, w którym kobiety masowo podejmowały pracę. W roku 1984 firma produkująca tampony tampax zmieniła nazwę na Tambrands Inc. W 1997 weszła ona w skład holdingu Procter & Gamble. Tampony "tampax" wynalezione przez Clevelanda były wykonane z elastycznego materiału, którego objętość w stanie rozprężonym utrudniała umiejscowienie tamponu w pochwie. Częścią wynalazku Clevelanda był aplikator umożliwiający włożenie do pochwy ściśniętego nim tamponu. Feministki i tak uznają, że wszystkiemu winny patriarchat
  23. http://natemat.pl/17815,coraz-wiecej-kobiet-nie-chce-byc-matkami-trzeba-zlikwidowac-tabu-o-nieposiadaniu-dzieci No czego innego można było się spodziewać po kobietach One nie chcą być matkami, ale to oczywiście wina mężczyzn... Warto zauważyć, że w tagach pod artykułem dano "feminizm" Piszcie co sądzicie na ten temat Najpierw szkoła, później praca, a na końcu dziecko - właśnie w taki sposób układa swoje życie coraz więcej Polek. I choć zegar biologiczny nieustannie im bije, one wciąż odkładają ciąże na bardziej "odpowiedni" okres w życiu. Są też i takie kobiety, które twierdzą, że do pełni szczęścia nie potrzebują dziecka. Dlaczego Polki nadal nie chcą mieć dzieci? Ostatnio amerykańska felietonistka, Katie Roiphe, stwierdziła, że decyzja o nieposiadaniu dzieci wciąż pozostaje tematem tabu. Dziennikarka chce z tym walczyć i zlikwidować je raz na zawsze. Uważa, że kobieta która nie urodziła dziecka też może być szczęśliwa. Swoich czytelników zachęca do wyznań, w których powiedzą jej, jak nauczyli się doceniać swoje bezdzietne życie i czy rzeczywiście jest ono takie złe, jak je malują. Jak twierdzi, większość kobiet koło trzydziestki, ma pęd na dziecko, dlatego reszta, która nie chce ich posiadać, czuje się po części kobietami "niepełnosprawnymi". Najpierw szkoła, później praca, a na końcu dziecko - właśnie w taki sposób układa swoje życie coraz więcej Polek. I choć zegar biologiczny nieustannie im bije, one wciąż odkładają ciąże na bardziej "odpowiedni" okres w życiu. Są też i takie kobiety, które twierdzą, że do pełni szczęścia nie potrzebują dziecka. Dlaczego Polki nadal nie chcą mieć dzieci? Ostatnio amerykańska felietonistka, Katie Roiphe, stwierdziła, że decyzja o nieposiadaniu dzieci wciąż pozostaje tematem tabu. Dziennikarka chce z tym walczyć i zlikwidować je raz na zawsze. Uważa, że kobieta która nie urodziła dziecka też może być szczęśliwa. Swoich czytelników zachęca do wyznań, w których powiedzą jej, jak nauczyli się doceniać swoje bezdzietne życie i czy rzeczywiście jest ono takie złe, jak je malują. Jak twierdzi, większość kobiet koło trzydziestki, ma pęd na dziecko, dlatego reszta, która nie chce ich posiadać, czuje się po części kobietami "niepełnosprawnymi". Dzieci coraz później - Dzieci? Nie, na to przyjdzie czas dopiero po trzydziestce - komentuje 24-letnia Sandra. Nie jest ona wyjątkiem, bo, jak się okazuje, takie podejście w naszym kraju ma coraz więcej Polek. - Sprawa jest bardzo skomplikowana. Od kilku lat obserwujemy tendencję Polek do coraz późniejszego rodzenia dzieci. Dziś średnia wieku kobiet, które decydują się na poród, wynosi 30-31 lat. Jest to duży wzrost w porównaniu z latami ubiegłymi - mówi w rozmowie z naTemat dr Arkadiusz Karnacki, socjolog. Większość Polek relatywizuje to właśnie w taki sposób, dostrzegając w dziecku więcej wad niż zalet. Według statystyk, średnia wieku kobiet na Zachodzie, które decydują się na pierwsze dziecko, przesunęła się już z 25. na 35 rok życia. Te statystyki biją na alarm. Badania amerykańskich naukowców wykazały, że do momentu, w którym kobieta kończy 30 lat, traci aż 90 proc. najlepszych oocytów, czyli komórek, z których powstają komórki jajowe. Lekarze twierdzą, że zegar biologiczny kobiet tyka szybciej, niż myśleli. Zatem, dlaczego Polki coraz częściej nie chcą mieć dzieci? A jeśli już się na nie decydują, to dopiero po trzydziestce? Dziecko? Nie, przecież mam pracuję Istnieje wiele teorii na ten temat. Kobiety mówią zdecydowane NIE dla dzieci, bo praca, bo kariera zawodowa, bo skrócona młodość. - Większość Polek relatywizuje to właśnie w taki sposób, dostrzegając w dziecku więcej wad niż zalet - mówi dr Arkadiusz Karnacki. - Podstawowym czynnikiem jest myślenie kobiet o dziecku, jako elemencie życia, przez który nie będą mogły się rozwijać zawodowo - zauważa socjolog. Takie podejście nie należy do rzadkości. Ciągły pośpiech, chęć spełniania się w pracy i marzenia o awansie sprawiają, że kobiety w młodym wieku nie postrzegają dziecka jako niezbędnego składnika do osiągnięcia pełni szczęścia. - W Polsce ciągle funduje się Polkom różne teksty, które sugerują im, że musi ona wybrać pomiędzy karierą a dzieckiem - mówi Barbara Stawarz, psycholog. - Przecież nie zawsze tak jest. Dziecko nie musi oznaczać zakończenia kariery zawodowej. Nie musi też być powodem do zwolnienia nas z pracy. Podstawą w dzisiejszych czasach jest to, żeby państwo zapewniło matkom odpowiednią pomoc, której niestety wciąż w Polsce nie ma, przez co młode kobiety czują strach przed jutrem - komentuje psycholog. A chodzi o pieniądze Wyprawka, pieluchy, specjalna żywność dla niemowląt, ubranka, płatny żłobek, przedszkole lub opiekunka - to wszystko sprawia, że kobieta z niechęcią patrzy na urodzenie dziecka. Wydatki na te rzeczy nie należą do najmniejszych. - Kobiety podchodzą do tego rozsądnie. Nie chcą mieć dziecka, skoro posiadają umowy śmieciowe, kredyty i mają ciągłe wydatki - zauważa psycholog Barbara Stawarz. Dziecko skraca młodość Nie wszystkie kobiety podchodzą do tego tak racjonalnie. Są też i takie, które nie chcą mieć dzieci, ponieważ - jak uważają - mają swojego kotka, który im w pełni wystarcza, a dziecko - w przeciwieństwie do niego - skróci im młodość i beztroskie życie. - Myślę, że jest to margines. Polkom kotek w większości nie wystarcza. Potrzebują mężczyzn, którzy o nie zadają i wzbudzą w nich poczucie bezpieczeństwa - mówi Barbara Stawarz. Jak zwracają uwagę eksperci, winni często są właśnie partnerzy, którzy starają się na wszelkie możliwe sposoby wymigać od odpowiedzialności. Tłumaczą się, że na dziecko "jest jeszcze za wcześnie". To właśnie oni są często przyczyną lęku kobiet przed posiadaniem dzieci, stad też decydują się one na potomstwo znacznie później. "Boję się, że będę złą matką" Katie Roiphe w swoim felietonie wspomina rozmowę z kilkuletnią córeczką znajomych, która zapytała jej, dlaczego nie ma dzieci. Ona, nie zastanawiając się długo, odpowiedziała, że nie wiedziałaby co z nimi robić, a także, że boi się, że będzie złym rodzicem. Takie myślenie nie należy do rzadkości: - Na pewno są takie kobiety, które boją się, że nie podołają wyzwaniu bycia matką. Nie mają pomysłu na to, jak mogłyby je wychować - zauważa w rozmowie z naTemat Barbara Stawarz. Jak zauważa psycholog, jest to ogromny problem w dzisiejszych czasach, z którym większość młodych kobiet nie umie sobie poradzić. "Warto być matką czy nie warto?" - pytanie to, choć tendencyjne, wciąż zadaje sobie większość kobiet. Katie Roiphe uważa, że można być prawdziwą i szczęśliwą kobietą, nie rodząc dziecka. Czy aby na pewno?
  24. Oto skutki akcji #MeToo od strony seksualnej. Młodzi Amerykanie rezygnują z seksu przez strach o oskarżenie. Może ta akcja rzeczywiście ma jakiś cel wspomagający depopulację? Piszcie co sądzicie na ten temat https://bezprawnik.pl/seks-w-usa/ Zapytasz się babci, czy nawet mamy, to usłyszysz, że seksu wokół jest więcej niż nigdy dotąd. Liczby jednak pokazują, że to zupełna nieprawda. Millenialsi unikają stosunków seksualnych – przynajmniej w Ameryce. Seks w USA przegrywa ze smartfonami, Netflixem, a nawet PornHubem. Okazuje się jednak, że i inne sprawy schładzają amerykańskie libido – chociażby słynna akcja #MeToo. Walentynki sprzyjają nie tylko rezerwacjom stolików w drogich restauracjach i kupowaniu biżuterii. Także zmuszają do refleksji na temat życia seksualnego. A z tym nie jest zbyt dobrze, przynajmniej w USA. Jak ustalił psycholog Jean Twenge, liczba stosunków seksualnych dorosłego Amerykanina spadła o 14 procent w porównaniu z końcówką lat 90. Rośnie też liczba mieszkańców USA, którzy w ogóle się nie kochają. Obecnie do tej grupy należy 22 procent Amerykanów, choć jeszcze kilkanaście lat temu było to 18 proc. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że to młodzi ludzie coraz częściej unikają współżycia. Aż 18 procent Amerykanów w przedziale wiekowym 18-30 w ogóle nie uprawia seksu. Również nastolatki coraz mniej palą się do współżycia. W 2005 roku niemal połowa uczniów amerykańskich szkół średnich mówiła, że inicjację seksualną już ma za sobą. Dekadę później to samo mówiło niewiele ponad 40 procent nastolatków. Jeśli badania są wiarygodne, widać bardzo wyraźny trend – seks w USA staje się coraz mniej popularny. Seks w USA traci popularność. Co się dzieje? Aż trudno w to uwierzyć, w końcu seks dzisiaj jest wszędzie – w filmach, serialach, reklamach, internecie… Sprawie postanowili się przyjrzeć naukowcy W. Bradford Wilcox oraz Samuel Sturgeon – i napisali wspólnie tekst dla Politico. Wyniki badań też ich zaskakują i uważają, że ciężko do końca stwierdzić, skąd się ta wstrzemięźliwość bierze. Ale mają kilka teorii. Unikają seksu przez #MeToo? To chyba niezbyt poprawne politycznie stwierdzenie, ale autorzy uważają, że po części Amerykanów do współżycia zniechęcają takie akcje, jak MeToo. Oczywiście problem jest szerszy, bo politycy na całym świecie starają się walczyć z molestowaniem. Idea jest jak najbardziej słuszna, ale przecież często granica pomiędzy molestowaniem a flirtem jest bardzo cienka. W efekcie wiele badań pokazuje, że młodzi ludzie – a zwłaszcza mężczyźni – boją się komentować urodę kobiet, a co za tym idzie – boją się też flirtować i podrywać. I to chyba można trochę zrozumieć. Bo przez akcję #MeToo i inne podobne, wielu mężczyzn, zrozumiało, że swoimi komentarzami, mogą wyrządzić krzywdę kobietom. Jednak wielu z nich przez to w ogóle boi się próbować nawiązywać romantyczne relacje z kobietami. Netflix ciekawszy od seksu? Oczywiście nie można wszystkiego zrzucać na MeToo. Seks w USA (jak i na całym świecie) jest też coraz mniej atrakcyjny, bo jest w tej chwili tylko jedną z wielu rozrywek. Jeszcze kilkanaście lat temu całe życie nastolatków kręciło się wokół seksu, ale dzisiaj są smartfony, konsole, zestawy VR, Netflix… – Sporo tego, więc młodzi ludzie nie zawsze mają czas na spędzanie czasu z innymi ludźmi. A przecież seks jest podstawową formą takich kontaktów – konkludują autorzy tekstu. Oczywiście ludzie w każdym wieku w internecie często poszukują rozrywek związanych z seksem. Są strony porno, seks-kamerki, porno w zestawach VR… Jeden serwis z treściami dla dorosłych promował się niegdyś hasłem: „To tańsze niż randkowanie”. No właśnie, to też jest część problemu. Jak to robić, gdy mama jest w pokoju obok? Choć niby gospodarka w USA świetnie się rozwija, to sytuacja millenialsów wcale dobra nie jest. Już 34 procent amerykańskich mężczyzn w wieku 18-34 mieszka z rodzicami. Zwykle dlatego, że po prostu nie stać ich na wynajęcie mieszkania, o jego zakupie nawet nie wspominając. Jak nietrudno się domyślić – romantycznym relacjom raczej to nie sprzyja. Nie chcą brać ślubów i naoglądali się programów o ciężarnych 16-latkach To, że seks w USA traci popularność, jest jednak z pewnością też „zasługą” innych czynników. Autorzy Politico twierdzą, że po prostu młodzież jest dziś wyjątkowo uświadomiona, z czym niepożądanym może się wiązać seks. Można w tym dostrzec pewną ironię, bo w końcu nigdy antykoncepcja nie była tak łatwo dostępna, jak dziś, a i z AIDS lekarze sobie dziś całkiem nieźle radzą. Być może jednak winna jest znowu popkultura. W końcu współcześni młodzi ludzie dojrzewali na reality shows, a te często opowiadały o 16-letnich mamach. I u wielu millenialsów mogło się zakodować poczucie, że z tym seksem to są same problemy. Poza tym, młodzi ludzie, nawet jeśli są już w związkach, to nie chcą ich formalizować. A wszystkie badania pokazują, że bycie w związku małżeńskim bardzo pozytywnie wpływa na życie seksualne. Na koniec mała osobista refleksja. Pamiętam, że gdy byłem bardzo młody, to w pewnym etapie momencie za symbol seksu przestała uchodzić Pamela Anderson, a zastąpiła ją wirtualna Lara Croft. Wtedy przeraziło mnie to, że postać z gry komputerowej może rozbudzać wyobraźnię żywych osób. Ale przynajmniej wtedy coś tę wyobraźnię rozbudzało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.