Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobieta' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Link do programu http://vod.tvp.pl/26524204/01092016 sprawa niewesoła - zachowanie dość typowe :/
  2. Czy zdarzyło się Wam moi drodzy Bracia, że przez swoje gadulstwo pokazaliście dziewczynie z którą jesteście (świrujecie) te forum? Albo czy laska, sama znalazła, bądź gdzieś przypadkiem trafiła na wasze niewylogowanie? - ...i jakie skutki to Wam przyniosło?
  3. Aż mi się faceta szkoda zrobiła bo widzę jak nim emocje targają. Cholera, jakie to wszystko schematyczne http://www.wykop.pl/link/3351853/wyprowadzka-mojej-bylej-ekstrim-muwalt/
  4. Chciałbym Panowie abyśmy tutaj razem wspólnie zastanowili się i wypisali plusy oraz minusy bycia w stałym związku z kobietą. W mojej wypowiedzi chciałbym się skupić tylko i wyłącznie na pozytywnych aspektach wynikających ze stałej relacji, a więc: + regularny seks (chociaż nie zawsze, temat do dyskusji) + bliskość, każdy facet potrzebuje czasem ot tak po prostu przytulić się do cyca. + Rozkład obowiązków i kosztów utrzymania na dwoje (choć to też nie zawsze występuje) + Spędzanie fajnie wspólnie czasu. + Jak bardzo atrakcyjna samiczka, to podnosi ego i status samca w towarzystwie (ale to też ma swoje minusy, ciężej utrzymać taką niewiastę) + Haj hormonalny, co za tym idzie przemy do przodu aby pokazać że mamy jaja. ( z początku znajomości oczywiście, potem stagnacja) Przy czym zdaje sobie sprawę że po pewnym czasie owe plusy przeistaczają się w minusy, szlaban na dupke, foszki, oziębłość, wydawanie kasy samca, samiczki potrafią leżeć i pachnieć miesiącami udając że szukają pracy itp... Miałem skupić się tylko na plusach - ...no ale nie wyszło Nigdy nie dałem się zaobrączkować, dlatego mam pytanko do Braci którzy tą zbrodnie popełnili, jakie mieliście plusy i minusy bycia już w związku po ślubie?
  5. W miniony weekend, zaledwie 3 dni od mojej wprowadzki do swojej ciasnej ale własnej kawalerki postanowiłem zrobić małą parapetówke, zaprosiłem mojego przyjaciela (Zbyszek) wraz z jego nową dziewczyną której jeszcze nie miałem okazji poznać. Ja ze Zbychem nie widzieliśmy się już od jakiś 8mc, a on i jego nowa samicja mają aktualnie ok pół roczny staż w związku. Zbyszek lat 28 gołodupiec, ale dobry chłopaczyna, przyjaźnimy się od 20 lat i zawsze przez ten czas zarówno ja na niego jak i on na mnie mógł polegać. Ona, nazwijmy ją roboczo "Renatka" lat niecałe 19, wychowana w domu dziecka, właśnie zaczyna edukacje w 3kl gimnazjum dla dorosłych - nie oceniam, tylko pisze fakty. Oboje pochodzą i aktualnie mieszkają w moim rodzinnym niedużym miasteczku na kujawach, ja aktualnie mieszkam i pracuje w Trójmieście. To tyle jeśli chodzi o słowo wstępu i zobrazowanie sytuacji. dzień 1) Cała ta "szopka" która odstawiła Renatka zaczyna się w piątkowy wieczór, wtedy gdy mnie poznała. Po jakiś 2-3 godzinach gdy już "pierwsze piwko" mieliśmy dawną za sobą samiczka zaczęła zaczepki, z początku niewinnie, kontakt wzrokowy, następnie już droczenie się i zaczepki fizyczne. No ale jako że oni pociągiem przyjechali dość późno, wypiliśmy po 5-6 piwek i położyliśmy się grzecznie spać, impreza ma potrwać cały weekend więc trzeba siły zachować. dzień 2) Około godz 14.00 zawiozłem szęśliwą parkę do Sopotu, aby samiczka zobaczyła morze no i ogólnie żeby sobie troszkę pourlopowali... Jako że miałem jeszcze jedną sprawe do załatwienia, to wysadziłem ich kawałek przed sopotem, do molo mieli jakieś 2km z buta. Wrócili już sami skmką ok godz 18.00. Samiczka na dzień dobry do mnie wystartowała z łapkami, że gdzie ja ich wysadziłem, teraz ją nogi bolą i że mam jej "nóżki" wymasować... roześmiałem jej się w oczy i powiedziałem że tutaj obok ma swojego chłopaka, prywatnego masażera. Dziewczynka pierwszy raz przeze mnie olana z czasem zaczęła wytaczać coraz cięższe działa, ale o tym za chwile... Niedługo później dobył jeszcze jeden mój ziomek, kumpel z którym kiedyś pracowaliśmy razem, no i zaczeliśmy "domóweczke". Wódeczka się leje, muzyka leci we tle, postanowiliśmy zagrać w karty... Samiczka cały czas jechała po moim przyjacielu jak po burej suce, foch za fochem, ja nie interweniowałem, czekałem na dalszy rozój wydarzeń. Po 2-3 kielichu Renatka przeszła do ofensywy totalnej. Wgapiała się we mnie jak w obrazek - olewałem ją, w końcu to dziewczyna mojego najlepszego kumpla, a ja nierozpierdole 20 letniej przyjaźni dla panienki którą znam od 24h ... Samiczka atakowała dalej, kleiła się do mnie zaczepiała mnie nogami, kuźwa! - przecież Zbychu głupi nie jest, widzi co się dziej, musi wkońcu dać jej w morde - ja nie interweniowałem, czekałem na dalszy rozwój wypadków.Zaloty samicy cały czas nie przynoszą jej efektu, bo ją zlewam... Zaczęła wytaczać już najcięższe działa, przy wszystkich przy stole, zaczęła mi proponować masaż, a godzine później otwarcie zaproponowała sex, mówiła że ze mną to by chętnie poszła do łóżka... - Mój przyjaciel tak zdominowany przez tą samiczke, widzi co się dzieje ale nadal zero reakcji... Godzina 1.00 w nocy zaczęła wypychać z domu Zbycha i mojego drugiego kumpla aby poszli po flache... Zanim jeszcze ktokolwiek poszedł po alkohol, dwa już najebane samce zaczęli się kłócić o jakąś tam duperele sprzed roku, Renatka wyczuła moment i zaczęła jeszcze bardziej foszyć, kręcić gówno afere... W końcu Zbychu nie wytrzymał, natrząsnął porządnie samiczką, wystawił jej rzeczy za drzwi i kazał wypierdalać, o 2 w nocy zrobiła się taka zadyma za klatce, ona na przemian ryczy, wrzeszczy - udaje że "bijom" - czekała na moją reakcje, ale się nie doczekała... Jakimś cudem się pogodzili, samiczka chwilowo spotulniała... dzień 3) Cały dzień we trójke spędziliśmy w domu lecząc wczorajszego kaca... Samiczka niczego się nie nauczyła i dalej podbijała do mnie. - Cały dzień łaziła tylko w gatkach i staniku po domu - Dwuznaczne teksty adresowane do mnie - Nadskakiwała mi, herbatki robiła, mieszkanko sprzątała itp... - Zbychem cały czas dyrygowała, jak coś mu już mówiła to tylko i wyłącznie w trybie rozkazującym - on niby się bronił, ale nieudolnie. - Zachwalała jakie to ja zajebiste śniadanko wczoraj zrobiłem, a to co ugotował zbych wszystko negowała, jechała po nim dalej... Widząc że nadal ją zlewam, oraz poznając mój stosunek do relacji damską męskich jakoś na wieczór chyba dotarło do pustej główki że się jej nie uda nic ze mną ugrać... dzień 4 - czas odjazdu) Tego dnia już sobie całkowicie odpuściła, nawet dla Zbycha zaczęła być w końcu miła... Bo sprawa jest taka że oboje się tułają i nie mają za bardzo gdzie mieszkać, chwilowo pomieszkują u matki Zbyszka... Zapytacie się mnie, czemu wcześniej nie przerwałem tej farsy, ano dlatego że chciałem aby Zbychu to wszystko zobaczył na własne oczy, i jak teraz z nim porozmawiam o tej całej sytuacji to może co nieco zrozumie...
  6. Dziś mając chwilę refleksji zacząłem zastanawiać się nad powyższym tematem. W moim ostatnim przypadku było typowe pasożytnictwo nastawione na żerowanie, tzw nie dawanie dupy bo dziś rodzice jej nie przyjdą, zaprosiłem znajomych, foch, wychodzenie, zostawałem sam, a ona szla do swojej rodzinki (ciotki, babki, matki, brata ciotecznego, whatever..) i zostawałem z nimi sam (gośćmi), a niekiedy spotkanie odwoływałem ze znajomymi bo wiedziałem, ze tak będzie drugi raz... swoja droga był to jeden z powodów dla którego bylem dla niej ten ZŁY, zadałem pytanie a czy jakbym zapraszał Twoje ciocie do domu (340m2, nowy standard itp itd) to byłbym dobry, odpowiedziała TAK, wtedy byłbym dobry.... wygląd mój oceniam 6/10 sml (czy jakoś tak) (SMV - Sexual Market Value - może warto byłoby rozumieć na co się powołujesz w poście?! - Długowłosy) 7/10 (było 9/10) ale z związku z nią spadło, dużo alkoholu, nie przyjemny dla otoczenia, z czym walczę, podnosi się. Ale do tematu. Są faceci, kobiety, zżyci z rodzina ja to wiem, co drugi dzień babcia, ciocia, ploteczki, siedzenie, pierdzenie w fotelik, ludzie z dziećmi i non stop przesiadywanie z siostrami rodzicami, babciami, czego JA nie trawie, ktoś może się nie zgodzić, bo dziecko, bo pomoc kobiecie, (strasznie nadwyrężała moje ego kiedy mówiła, że gdy będzie dziecko będzie przy nim robić wszystko, a ja pieluchy nie zmienię, to strasznie mnie denerwowało bo ok, dziecka nie miałem, ale wiem, że bym podołał takie rzeczy robić, ale nie dało się jej tego przetłumaczyć) ale ja wole z kumplem przy aucie pogrzebać, pojechać na strzelnice (rzadko ale jednak) pojechać na pojeżdżawkę na tor, spoko następny weekend dla nas i rodziny, ale niekiedy spotkałem się z naciskami, ze gdy jestem w pracy od 7 do 17 to oni mogą sobie tu przychodzić (mój dom, w którym mieszkała ze mną jako DZIEWCZYNA) jej rodzice, ciocie i "ja nie muszę o tym wiedzieć" - twierdziła. Postawisz sprawę jasno, ze nie będzie tak, ze wszystko jest dla ludzi, są weekendy wódeczka proszę bardzo, ale to nie, to za mało... Pomijam to, ze moje rodzicie w ... mieli ja życie z kimś układam i mi do szczęścia w tym domu nie potrzebni byli, raz na miesiąc wpadli przy niedzieli na 2 h i tyle... Pomijając to ze moja ex babka (rozwódka) miała 30 lat (za miesiąc kończy 31). Nie było jej rodziców co drugi dzień, straszyła ze się wyprowadza i to zrobiła itp itd... Pomijam fakt, że gdy mieszkałem u niej wcześniej, takiego nastawienia nie zauważyłem, ok może była bardziej rodzinna niż moja rodzina (byle okazja i biba, oczywiście nie u siebie - u kogoś). Ale nie aż tak gdy zamieszkała, wtedy jej naciski były większe. I takie patologiczna "zżycie" matki i córki gdzie matka pytała córki jak jej dobrze ze mną w łóżku.... nie wiem, może dla kogoś to normalne, nie dla mnie (ona kawalerka swoja 46m2, rodziców jej mieszkanie 36m2). Do tego gdy zamieszkaliśmy u mnie nigdy ale to nigdy, już już JEJ rodzice nie zaprosili nas na obiad do nich, NIGDY. Moi a to na grilla, a to gdzieś ,a to coś, tamci NIGDY. My jej rodziców zaprosiliśmy dwa razy, w tym jeden raz wpadli niby "przypadkiem" po zakupach w przeciągu 3-4 miesięcy. Oczywiście ona non stop się z nimi widziała co drugi dzień po pracy do nich szła i nie interesowało ją czy idę na rehabilitację (przepuklina kręgosłupa), czy co. Wcześniejszy związek, nie zaznałem czegoś takiego wszystko "normalne" żadnego nachodzenia, latania do mamusi, wszystko na spokojnie. Chce teraz powiedzieć miliony słów, ale nie mam ich w zanadrzu, bo nie było się o co tam przyczepić jeśli chodzi o te sprawy. Jak to wygląda/wyglądała sprawa na etapie dziewczyny/narzeczonej/zony u Was ? Czy ktoś z Was miał podobnie ? Jak rozwiązywać takie sprawy z rodzinnymi kobietami ?
  7. Brakuje mi pozytywnej motywacji od strony bliskiej mi osoby. Wiem że nigdy tego nie dostanę, jeżeli nie będzie miała z tego korzyści. Brakuje motywacji z jej strony. To tak wykańcza. Nie dość że walczysz z życiem, to po powrocie do domu, ostoi, masz w domu wroga, z którym trzeba trzymać 'ramę'. Męczące to jest. A przecież wystarczyło by: Misiu dziękuje że tak się starasz... Parę ciepłych słów i świat jest lepszy. Jak dotrzeć do baby że wojna wyniszcza, psuje relacje w związku, jest nie korzystna. Nie potrzebuję porady, raczej dyskusji.
  8. No właśnie jaką? Nie ma ludzi idealnych, jak już mamy decydować się wejść w relacje bądź związek z ta drugą osobą, to jaka ona być powinna? Spotkałem na swej drodze kolejną samiczke, uroda - dolna granica mojego gustu, jej status społeczny - kasjerka na stacji ... - ot taka zwykła szara myszka... I sam nie wiem czy ładować się w to... pierwsza zaczepka była z mojej strony, a to dlatego że pare tygodni wcześniej miałem z nią zajebisty kontakt wzrokowy, dziewuszka lekko zawstydziła się, a więc wiedziałem że podbijam na pewniaka... następnie krótkie spotkanko po jej pracy (dosłownie 20 min - odprowadziłem ją do domu) i już dostaje od niej smsy, ogólnie widać że laska się bardzo szybko zaangażowała... - Wiem że jak to pociągnę dalej to ona świata poza mną nie będzie widzieć, ale z drugiej strony, wiem że nigdy do niej nie poczuje choćby pierdolonego pożądania, ot jest, to jest, jako to facet wydymać wydymam i tyle... żadnego większego zaangażowania z mojej strony... I teraz nie wiem co dalej, skrzywdzić jej nie chce, bo wbrew pozorom fajna jest dziewuszka - a z drugiej strony dałbym jej szanse... (kurwa gadam jak baba ) - ale serio, nie wiem jak to dalej rozegrać...
  9. Witam braci, 

Chciałbym w tym wątku obnażyć prawdę silnych, niezależnych kobiet, które często są stawiane za wzór silnej i nieomylnej kobity w polskich mediach.

 Pierwszą na warsztat weźmy Jadwigę Staniszkis wyskakującą z każdego zakamarka publicystycznych i politycznych programów.
 Jadwiga Maria Staniszkis (ur. 26 kwietnia 1942 w Warszawie) – polska socjolog, profesor nauk humanistycznych, od 1992 profesor Uniwersytetu Warszawskiego, laureatka Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (2004); publicystka.
 A czy rzeczywiście jest to inteligentna, niezależna, silna kobieta, której rady i opinie są warte słuchania? Źródło może nie najlepsze, jednak w dobry sposób opisuje prawdę. http://www.pomponik.pl/plotki/news-jadwiga-staniszkis-przezyla-wiele-upokorzen-byla-bita,nId,2249640
  10. Dzisiaj poszło niemalże na noże. Emocje jeszcze nie zeszły ze mnie. Sytuacja wyglądała tak. Ona wróciła, ja siedzę w pokoju z dzieckiem (siedziałem na fotelu przy kompie). Syn(2,5 roku), do mnie podniesionym głosem: Tato zejdź (chciał oglądać bajki na kompie) Mówię mu: Teraz nie zejdę, poczekaj. Dzieciak zaczął płakać i wołać mamę, no i się zaczęło. Ona-ustąp mu. Ja-nie ma mowy Ona-jak ty traktujesz dziecko, przecież cię poprosił (powiedział proszę szarpiąc za krzesło i wrzeszcząc) Ja- to nie w tym rzecz, nie ustąpię i tyle Nie pamiętam dokładnie dalszego dialogu, ale rozwój sytuacji. Zaczęła krytykować to jak traktuję dziecko, że robię jej na złość kosztem syna, że to moja wina itp. itd. Waliłem mocne riposty, co jeszcze bardziej podkręcało atmosferę, wszystko to przy uwerturze krzyków i płaczu dziecka. Co chwila pytała czy puszczę go na komputer, odpowiadałem, że nie i koniec. No i zaczęła suka jedna, do dzieciaka gadać, że ojciec to kutas, tyran itp. itd. wyzwisk nie było końca. Też ją trochę zjechałem, ale z umiarem (byłem o wiele spokojniejszy od niej). "Najlepsze" było na koniec. Zaczęła drzeć się żebym wypierdalał, mówię jej nie, więc zaczęła mnie przepychać, złapałem ją za rękę, wyrwała się i na cały dom drze mordę(tak, że pewnie w promieniu 100 metrów było słychać): co, pobijesz mnie? Na policję zadzwonię, wtedy pożegnaj się z dzieckiem. No i tym też mnie nie złamała. W końcu trochę odpuściłem, bo młody był rozhisteryzowany strasznie i dogadał się ze mną żebym mu włączył(wcześniej chciał, żeby mama mnie pogoniła i z nią rozmawiał). Powód mojego postępowania był taki, że po pierwsze, on się przyzwyczaił, że za pomocą matki, można sprawić, że ustępuję mu kompa, a po drugie: nie dam dzieciakowi, ani babie rządzić. Skończyło się. Jest jedna rzecz, która mi siedzi. Czy warto przy dziecku brnąć w takie akcje, czy lepiej ustąpić(takie kłótnie to dla mnie patologia)? Nie jestem w stanie totalnie się opanować, jak suka wytacza na mnie ciężką artylerię(chociaż przy tym wszystkim, byłem dość spokojny). Myślę, że samo nieustępowanie, jest dobrym przykładem dla dziecka, bo krzywdy mu tym nie robię. Jestem wkurwiony całą sytuacją.
  11. Witajcie, Od kilku tygodni coraz więcej czasu poświęcam na czytanie artykułów oraz oglądanie filmów związanych z rozwojem duchowym/samorozwojem ( nie mylić z religijnością ). Systematycznie poszerzam swoją wiedzę w tym zakresie i staram się sukcesywnie wprowadzać " wytyczne " w życie. Spojrzenie na świat, które miałem i tak dość odmienne w stosunku do wielu osób, zmieniło się jeszcze bardziej. Na temat rozwoju duchowego jak zapewne wie większość z Was, można porozmawiać z bardzo niewielką grupą osób. W swoim otoczeniu mam może 2-3 osoby, które choć w podobnym stopniu rozumują w zbliżonym do mojego sposób. Czy mieliście może moi drodzy jakieś relacje z kobietami, które również rozwijały się w tej sferze? Zastanawiam się czy spojrzenie na " rzeczywistość " takich pań jest choć trochę odmienne od 99,99% kobiet:D Wielu z Was przekonało się niejednokrotnie, że z samiczkami często gęsto nie ma żadnych tematów do rozmów, czy w przypadku o którym piszę jest inaczej? Czy można porozmawiać o czymś innym niż o przyziemnych sprawach? Ponownie podkreślę, nie chodzi o kobiety religijne, wyłącznie o takie, które pracują nad rozwojem duchowym,samorozwojem, opuszczeniem matrixa. Pozdrawiam Tyler
  12. nie wiem czy właściwy dział(jeśli nie to przepraszam) postanowiłem opowiedzieć o tym co mnie spotkało... mając jakieś 11 lat zostałem zaproszony przez starszą koleżankę do przedszkola w którym pracowała jej mama. Mogliśmy chodzić gdzie chcemy więc poszliśmy do jednej z sal na końcu budynku(były wakacje więc budynek był praktycznie pusty) tam rozłożyła na dywanie koc i kazała mi się położyć obok(że niby pogadać) faktycznie zamieniliśmy kilka zdań i zapytała czy miałem już dziewczynę?, odpowiedziałem że nie miałem i w tym momencie powiedziała że chce sie pobawić, kazała mi wyjść aż mnie nie zawoła, tak zrobiłem... po chwili zawołała mnie, leżała pod kocem tylko jej głowa wystawała...kazała mi położyć się obok, tak zrobiłem(nic nie podejrzewałem) zaciągnęła na nas koc i wtedy zobaczyłem...była naga...uśmiechnęła się do mnie i zaczęła lekko całować w usta.. sam nie wiem kiedy ale byłem już w jej garści...kazała mi ją całować, dotykać i pieścić, chwilę to trwało...potem rozłożyła nogi i chciała żebym "spróbował włożyć" nie wiem jakim cudem ale przez chwilę uprawialiśmy seks(ja mając 11 lat nawet nie wiem jakim cudem miałem erekcję) po chwili gdy kładliśmy się obok siebie ona szybko się ubrała i wybiegła(nie wiem dlaczego) po 2 dniach powtórka ale bez wkładania...przyjemność była jednostronna...powtórzyło się to jakieś 3 razy i nagle koniec... ona nie daje znaku życia, ja nie wiem o co chodzi i co my w ogóle robiliśmy...spotykałem ją później wielokrotnie ale traktowała mnie raczej jak powietrze nigdy już nic więcej nie robiliśmy... nie wiem czy przez to co mnie spotkało jestem zakompleksiony ale przez to że czuję obawę w towarzystwie kobiet ładnych kobiet zwyczajnie się boję, nie jestem pewny siebie a co najgorsza Matka i Ojciec zakorzenili we mnie uczucie lęku... niby nic bo normalne że każdy się boi...ale w moim przypadku to działa na zasadzie "lęk przed nieznanym"... nie wiem jak to jest mieć ładną dziewczynę więc gdy mam okazję taką poznać czuję lęk przepraszam za błędy i styl pisania jeśli ktoś czuje się urażony...
  13. Mam pytanie do osób, które żyły w ustroju komunistycznym. Od razu zaznaczam nie jestem żadnym lewakiem. Chcę zapytać czy w systemie gdzie większość ludzi ma podobne zasoby materialne i bytowe, kobiety pozostawały bardziej wierne, wiedziały gdzie jest ich miejsce i jaką rolę pełni kobieta w związku, nie odpierdzielały takich kwiatków jak dzisiaj ? Na logikę biorąc to w społeczeństwie materialnej równości kobieta tak nie powinna odwalać, bo praktycznie każdy osobnik gwarantuje jej podobne możliwości na przetrwanie jej potomstwa i życie, także nie musi już szukać tego najbogatszego. Dobór więc powinien był odbywać się tylko poprzez wgląd na atrakcyjność i siłę fizyczną co warunkuje naturalne sparowanie. Co myślicie? Nie wiedziałem do którego działu to wstawić, proszę modów więc w razie błędu o poprawkę.
  14. Witajcie, Wczorajszego wieczoru podczas spotkania ze znajomymi został poruszony temat płacenia za randkowanie. Dziewczyna, z którą wdałem się w polemikę od samego początku twardo stała przy wersji, w której to facet ma za wszystko płacić ponieważ taka jest jego rola. Stwierdziłem, że na pierwszym spotkaniu kiedy osoby się jeszcze nie znają dobrze, logiczne by było gdyby każdy płacił sam za siebie. Panna oburzona stwierdziła, że jak może dziewczyna płacić sama za siebie, przecież to mężczyzna powinien stawiać. Zaznaczyła wyraźnie, że nigdy nie spotkałaby się drugi raz z facetem, który by nie płacił za wyjścia. Użyłem kilku argumentów, po czym delikatnie zmieniła zdanie i stwierdziła, że jednak dobrze jest jak jedna strona postawi a potem druga. Zwróciłem jej uwagę, że przed chwilą trochę co innego powiedziała, uznała że nie słuchałem jej uważnie. Brnęliśmy dalej w temat i stwierdziła, że facet wcale nie musi płacić, ale było by jej miło gdyby to robił. Na sam koniec powiedziała, że spotykała się z kolesiem kilka lat, za którego cały czas płaciła na spotkaniach. Zapytałem jak to możliwe, że się z nim widywała tyle czasu skoro przed momentem powiedziała, że nie widzi związku z kimś kto nie płaci za nią i wybuchnąłem śmiechem. Powiedziałem jej wprost, że babskie gadanie to jeden wielki niespójny bełkot. Lekko się obraziła i stwierdziła, że jestem buc. Potem sugerowała rozgrzanie jej osoby... Wniosek? Nie słuchać tego co kobiety mówią bo to się kupy nie trzyma:D Pozdrawiam Tyler
  15. Czy kiedyś zdarzyło wam się zwrócić uwagę kobiecie? Przykład: Jestem u dziewczyny. Idę zrobić kawę. Wyciągam kubek, zaglądam do środka, a tam kurwa syf od góry do dołu. Mówię – skarbie, dlaczego wsadziłaś niedomyty kubek do czystych? Uważaj następnym razem. A ona: a ty tego i tamtego nie umiesz zrobić. Rozjebało mnie mentalnie w tym momencie. Nie przyznała się do błędu, tylko dojebała z armaty, że ja też czegoś tam w przeszłości nie zrobiłem. Pierwsza kwestia do omówienia (prawda czy fałsz? Według mnie prawda): - mówisz coś kobiecie, że źle zrobiła, ona się nie przyznaje, a w dodatku odbija piłeczkę. Niby źle zrobiłam, ale ty jesteś i tak bardziej chujowy Tak to można odczytać w skrócie. Zauważyłem, że kobiety lubią oceniać, zawsze to robią, natomiast rzadko dają się szczerze ocenić lub nie przyjmują w ogóle oceny w jakiejkolwiek postaci. Rozmawiam, np. z kobietą i ona mówi coś w tym stylu. - masz złe, wręcz chore poglądy, nie możesz zostać w żadnym wypadku moim przyjacielem, - a co to za życie prowadzisz, twoje życie według mnie nie ma sensu, - a co tak bez dzieci, bez kobiety na stałe, co z ciebie za mężczyzna. Kobieta stawia się w pozycji tej, która wie wszystko, zna mnie na wylot i daje błyskawicznie wyrok. Od razu wywyższa się nad moje racje. Bardzo popularny schemat. Kobiety mają tendencję stawiania się w rozmowie wyżej od rozmówcy, z pozycji oceniania (prawda czy fałsz?) Po odwróceniu roli, czyli ja oceniam jest ostra jazda, że jakim prawem wydaję wyroki, itp Jedną raz oceniłem to wydarła się na cały lokal, jakim jestem chujem. Panowie, nie można krytykować kobiet, tylko one mogą Co myślicie?
  16. Mam nadzieje że dobry dział wybrałem tym razem. Może komuś pozwoli coś wyciągnąć z rozmowy. Nie wiem czy też wiele błędów popełniłem. Kobieta Witam Jestem pod wrażeniem tego co napisałeś ... środa 15:55 Zaakceptowano prośbę użytkownika P. Ja 8.06.2016 15:55 Ja Witam. Nie żebym mówił że lubie jak kobieta jest pod wrażeniem. Kobieta 8.06.2016 15:56 Kobieta Ale takie to prawdziwe.... Ja 8.06.2016 15:56 Ja Życiowe. Z doświadczeń. Troche nauczyło. Kobieta 8.06.2016 15:56 Kobieta No ja tez troche 8.06.2016 15:58 Kobieta wiem cos na ten temat Wlasnie zakonczylam 10 letni zwiazek.. >> co oznacza? Szuka nowej gałęzi? Chce się wypłakać? 8.06.2016 16:00 Ja Gorzej byc rzuconą(ym) Kobieta 8.06.2016 16:00 Kobieta Wiec jest pieknie >>> i tu niespójność, zaraz zobaczycie Hhhmmm Ja 8.06.2016 16:01 Ja Kobieta 8.06.2016 16:01 Kobieta Bo faceci szukaja wrazen.... Wiec trudno mowic kto kogo tu zostawil Ja 8.06.2016 16:04 Ja co to są te wrażenia? Kobieta 8.06.2016 16:05 Kobieta nowe bodzce... Ja 8.06.2016 16:05 Ja czyli co dokładnie to było? Kobieta 8.06.2016 16:05 Kobieta Ech... O tym nie gadajmy Ja 8.06.2016 16:08 Ja wlaśnie od tego zaczęliśmy główny problem trzeba go rozwikłać przyczyna skutek Kobieta 8.06.2016 16:09 Kobieta Ale nie na konkretnym przykladzie A tym bardziej na moim;) Ja 8.06.2016 16:09 Ja najlepiej na własnych, sprawdzonych Kobieta 8.06.2016 16:09 Kobieta po 5 min pisania nie bede sie uzewnetrzniac :)) >> 16:09, patrzcie godzinę jak powiedziała że nie chce rozmawiać Ja 8.06.2016 16:10 i tak się nie poznamy, także w czym problem >> negowanie, żeby wypersfadować większą jej chęć dużo o sobie napisałem w tamtej wiadomości Kobieta 8.06.2016 16:10 Kobieta Jak to ? A jak to przeznaczenie? ;)) >> przeznaczenie, bo do mnie napisała i szuka nowego, tylko trzeba to ubrać w ładne słowa Ja 8.06.2016 16:10 Ja to takie romantyczne Kobieta 8.06.2016 16:10 Kobieta Oj taaaaakkkk A Ty romantyk? > bada mnie czy wpadnę w sidła? Ja 8.06.2016 16:12 Ja trzeba trzymac uczucia na wodzy Kobieta 8.06.2016 16:12 Kobieta no wiec ja nie potrafię... >> gra na taką która od razu by mi wskoczyła do łóżka? czy o co chodzi? Ja 8.06.2016 16:12 Ja jednak logika na 1 miejscu Kobieta 8.06.2016 16:12 Kobieta Hehe Ja 8.06.2016 16:12 Ja musze wiedziec co przeskrobałaś zanim będe chciał Cie poznać > to ona się tłumaczy, co daje przewage Kobieta 8.06.2016 16:13 Kobieta Ja nic!!! I dlatego tak mi smutno >> dopiero pisała że jest pięknie 8.06.2016 16:14 Kobieta moj facet zalogowal Sie na tindera!!! Ja 8.06.2016 16:14 Ja i pewnie porno oglądał, drań, trzeba go zostawić Kobieta 8.06.2016 16:14 Kobieta Razem z nim ogladalam 8.06.2016 16:15 Kobieta Zaspokoiles ciekawosc Ja 8.06.2016 16:15 Ja niczego nie zaspokoiłem jeszcze > negowanie Kobieta 8.06.2016 16:16 Kobieta Jeszcze Ja 8.06.2016 16:17 Ja nie znamy się Kobieta 8.06.2016 16:17 Kobieta No troche sie juz znamy;) Ja 8.06.2016 16:17 Ja chyba tylko z nazwiska i że lubisz oglądać porno Kobieta 8.06.2016 16:18 Kobieta Hehe Nie lubie porno Tylko tak z ciekawosci,..:) Ja 8.06.2016 16:20 Ja ja oglądam dla nauki aby kobieta miała dobrze Kobieta 8.06.2016 16:20 Kobieta A ja coby facet mial dobrze Ja 8.06.2016 16:20 Ja mów tak dalej, to zaczne chcieć poznać to co wiesz Kobieta 8.06.2016 16:21 Kobieta To najwazniejsze! Ja 8.06.2016 16:22 Ja dlaczego? Kobieta 8.06.2016 16:22 Kobieta bo napisałam ;)) 8.06.2016 16:24 Ja jeżdżę rowerem, a nie samochodem, nie mam pieniędzy, mięśni też > sprawdzam jak zareaguje na kogoś kto nie ma zasobu Kobieta 8.06.2016 16:25 Kobieta Hehe Dobre Ja 8.06.2016 16:25 Ja ale jakie prawdziwe Kobieta 8.06.2016 16:25 Kobieta Nooo bardzo A ze mna nikt nie chce sie zwiazac na powaznie > żali się by co zrobić? bym związał się, czy wypłakać? Ja 8.06.2016 16:26 Ja 10 lat byłaś w związku i to nie jest na powaznie? mało związków trwa tyle lat. Kobieta 8.06.2016 16:29 Kobieta Ale wiesz jak to jest Chcemy to czego nie mozemy miec > ? Ja 8.06.2016 16:30 10 lat związek. Fajnie. Seks pewnie też często > to mój test czy lubi często 8.06.2016 16:30 Kobieta Sex raz na 2 tygodnie, czasem miesiąc ;)) ale to tak z musu bo chemii nie było 8.06.2016 16:31 Ja małe masz potrzeby Kobieta 8.06.2016 16:31 Kobieta Boze wszystko Ci mowie > minęło kilkanaście minut od powiedzenia tego, podobnie jest na randkach kiedy zgrywają trudne do zdobycia, seksu, a za chwilę są całkiem nagie Ja 8.06.2016 16:31 Ja są różne powody wiązania się jeśli bez chemii Kobieta 8.06.2016 16:31 Kobieta Jestem powalona > czyżby znowu sama siebie nie rozumie, że się wkręciła w rozmowę, czy udaje głupią bym zaprzeczył że jest mądra? 8.06.2016 16:31 Ja zostawmy to 8.06.2016 16:32 Kobieta Nieznajomy... 8.06.2016 16:34 Ja jak sie dorobię, to może sie odezwę, za 10 lat 8.06.2016 16:34 Kobieta Hehe Nieee, ale wiem że żartujesz że nie masz pieniędzy ;)) > próbuje sie upewnić że mam zasoby? Ja 8.06.2016 16:35 Ja nie żartuje 10 to dobry czas Kobieta 8.06.2016 16:35 Kobieta Jutro mi napiszesz dzien dobry > pantofel? Milego dnia Ja 8.06.2016 16:35 Ja i moze kocham Cię? Kobieta 8.06.2016 16:35 Kobieta Hehe Taaaak Ja 8.06.2016 16:35 Ja nie, to dopiero po wielu latach latach minimum Kobieta 8.06.2016 16:36 Kobieta I jeszcze Jestes miloscia mojego zycia 8.06.2016 16:36 Ja Odpada, do tego trzeba wiele pracy włożyć 8.06.2016 16:36 Kobieta > tu nie liczyłem na smutną minke, tylko na to że napisze że ona chce pracować. Test oblany 8.06.2016 16:38 Ja muszę iść 24 lata, z wyglądu tak 8/10, szczupła, cyc C, młodo wyglądająca twarz, wysportowana. To był pierwszy jej związek od czasów gimbazy ale z jakąś słabą chemią. Sama napisała, więc to była oznaka że chce by ją przelecieć i się zakochać znowu? Jeden dzień bez związku i szuka kolejnego. W tym wieku od razu pokazywać jak to jest zainteresowana przeskoczeniem w inny związek? Zerwała też dlatego że jej facet zalogował się na tindera. Nie pisała nic czy zdradził. Jakieś to marne. Jakbym chciał to bym nakierował to od razu na spotkanie, ale po co. One chyba nie mają innych zajęć niż szukanie bolca. Dziś napisała hej jak leci, ale nie odpisałem.
  17. Odbyłem ostatnio rozmowę z moją eks. Jak się okazało, ma kogoś na boku. Gość jest, trzydziestoparoletnim, mechanikiem samochodowym. Typ białego rycerza. Pisze do niej smsy cały czas i naprawia jej auto (kiedyś za naprawę, w formie zapłaty poprosił żeby umówiła się z nim na kawę). Ona będąc ze mną dużo czytała o świadomości, rozmawialiśmy sporo o naturze człowieka itp. No i mówię jej jak jest, że gość jej nadskakuje, a ona to wykorzystuje. Powiedziała, że jest tego świadoma, że nie chce się wiązać, że może się spotykać, a poza tym fajnie jest mieć mechanika. Sex, może, ale nie wie sama. Dodam z moich obserwacji, iż to, że kobieta jest świadoma pewnych swoich cech (w tym przypadku), nie zmienia nic (temat z dzieckiem o którym wspominałem). Nie życzę jej źle, niech sobie robi co chce. Facet sam kiedyś się przekona jak to działa.
  18. Dziń dybry. To jest mój pierwszy wpis na tym forum i postanowiłem zacząć tu pobyt od wpisania pewnych rzeczy na temat, który prawdopodobnie was zainteresuje. Pewnie część z was forumowicze czy to w młodości czy w dzieciństwie czy w wieku już dorosłym spotykało się z radami płci żeńskiej na temat tego, jak zdobyć miłość bądź też seks od kobiety. Bardzo często matki, ciotki, siostry czy babcie mówią rzeczy o tym, że aby móc zdobyć miłość trzeba być opiekuńczym, kulturalnym, miłym, romantycznym(rzadziej pewnym siebie czy zaradnym finansowo). I bardzo często synowie, bądź też mężczyźni nauczeni takich rad od płci żeńskiej, wychodzą z założenia że skoro to mówi płeć żeńska to oznacza że mówi prawdę. Idą do dziewczyn, które im się spodobały i próbują za pomocą różnorakich romantycznych rzeczy zaimponować płci przeciwnej. Jednak bardzo często w takich przypadkach przybywa bardzo silny i pewny siebie facet, typowy samiec alfa który wprawdzie nie jest romantyczny ale za to sprawia duże emocje i zgadnijcie do kogo ta dziewczyna się zwróci? Do oczywiście samca alfa a tacy romantycy zostają odstawieni na bocznicę bo "łobuz kocha najmocniej" a w najlepszym przypadku u takiej dziewczyny stają się co najwyżej tamponem emocjonalnym(czytaj; lądują we Friendzone). To tylko jeden z przykładów tego, że tego typu rady płci żeńskiej są gówno warte. Mnie tylko jedna rzecz nurtuje, dlaczego płeć żeńska wciska swoim synom lub innym facetom takie niekompatybilne z rzeczywistością brednie? Zapraszam do dyskusji. Sorry za błędy ortograficzne.
  19. Pan Kabat75

    Nieśmiertelny

    Andropauza. Kłopoty z erekcją. Zdradzany. Takimi słówkami potrafią nas karmić niektóre kobiety (coraz bardziej wierzę, ze któregoś dnia uwierzę w to, że jest mniej niż 50% wśród kobiet). Nazywają się czarownicami. Ach, ach! Jakbym miał już dość, postąpiłbym po chamsku i spytał "czy to prawda, że czarownice dobrze dają dupy?" Ale wolę wybierać lepsze rozwiązania - tak jak teraz skupię się na istocie tego co mam na myśli. Otóż, Mój Drogi Żołnierzu, jesteś Nieśmiertelny. Zadbaj tyko o to. Dziwisz się? Nie ma czemu, tylko zauważ Siebie. Dbaj, pieść i dogadzaj Sobie. Wystarczy na wieczność. Ostatnio mało o siebie dbałem, więc po dzisiejszym podjeździe do cudnie uśmiechającej się blondynki drżały mi dłonie. Numer telefonu dostałem. Wygląda na zajętą... Nie dbam jednak o przyszłość, dbam o Siebie. By być Nieśmiertelnym jak my wszyscy, Żołnierze. Czuj duch!, Zwycięzcy!
  20. Esej

    orgazm u kobiety

    Czołem bracia samcy! Mam pewien problem i mam nadzieje ze koledzy forumowicze pomozecie staremu weteranowi obecnemu w klimacie juz od czasów EcoEgo. Mianowicie chodzi o dziewczynę, problem jaki sie pojawia polega na tym, ze jak zawsze wychodze z założenia,ze najpierw staram sie zaspokoic kobietę, zwłaszcza zeby miała orgazm, natomiast dopiero jak widze u niej zadowolenie to działam we własnym intersesie, co zwykle zajmuje troche mnie czasu hahah Rzecz w tym, ze miała ona wczesniej chłopaka, przez około 7 lat,poczatkowo układało sie miedzy nimi znośne, potem było coraz gorzej, mówiac wprost koleś najpierw ja olewał, potem łaził z innymi dupami, a ona sama musiała inicjować sex z nim. Ja z kolei z moją byłą, chwaląc sie oczywiscie ( ) zawsze robiłem tak,ze po jakis 20 minutach palców i jezyka Była miała zamglone oczy, szybki oddech i rozgrzane jakie piece martenowskie policzki i na dodatek jej ciało dosłownie sie trzęsło. wiedziałem wtedy,ze miała orgazm,a potrafiła nawet ze dwa razy w krótkich odstepach czasu. dodam tylko,ze była dziewicą (mój sukces ) i nie miała doświadczenia, wiec jako jej pierwszy zdobywca,chociaz razem juz nie jestesmy, mysle ze narzuciłem wysokie standardy co do seksu. Sprzet takze mam bez zarzutów, górna średnia i nie koncze jak wąsaty janusz po 30 sekundach szalonego seksu jak w niemieckim pornosie :). Z obecna jest inaczej- palcówka przez 20, 25 minut potem jeszcze kolejne 20-25 minut seksu w róznych pozycjach a tutaj nic, co prawda mokra jak niagara falls, ale zero orgazmu. Powiedziała mi kiedys,ze orgazm kobieta ma w głowie,wiec sie kurwa zastanwiam, to co ona ma w tej glowie, zeby szczytowała? dodam tylko,ze po dłuzszym seksoe, ma problemy- jakas infekcja jak juz jest za sucho,kiedy wiadomo po 25 minutach wyschnie, i sie problem pojawia. ale nie moge tego zrozumiec. jej były w sumie to z nia sie nie pukał zbytnio (olewał ją już), ona inicjowała i własnciwie (jej słowa) to dazyła do jego przyjemności,a sama nic z tego nie miała. Kompletnie tego nie rozumiem, robie co moge, wycałuje ją wszedzie, rece pracuja, usta pracuja, jezyk pracuje i na koniec sprzet niezawodnie pompuje się do słusznych rozmiarów i słusznego czasu,a tutaj kurwa mac nic. U normalnej laski(była) powinna byc erupcja orgazmów a tutaj nic. Zaczyna ten seks mnie wkurwiac bo wyglada groteskowo: ja ją pukam,zeby ona była zadowolona on mi daje,zebym ja był zadowolony ani ona,ani ja nie mamy orgazmu Teraz pojawiaja sie pytania: 1. co robie nie tak? 2. jakie ona moze miec hamulce psychiczne? 3. czy moga w grę wchodzic jakieś niestandardowe praktyki seksualne, w zwiazku z czym "normalny" seks ze mna ja nie rusza? 4. jak zapatrywac sie na przyszłość w tej materii, moze sie cos zmienic na lepsze, czy juz sobie odpuscic? Dodam tylko ze zaczynam miec sporo wątpliwosci co do seksu bez gumki, chodzi o to zeby nie wpaść Pozdrawiam braci samców a na koniec ani ja nie ma orgazmu,ani ona nie ma orgazmu.
  21. Witam Braci, Jak sądzicie albo może co widzieliście do jakich zachowań, czynów kobieta jest zdolna się posunąć aby zdobyć mężczyznę jeśli jej podświadomość tego chce? P.S ktoś z uprawnieniami niech poprawi temat mojego posta na "Jak daleko samiczka może się posunąć?" dziękować
  22. Jestem na forum już od jakiegoś czasu i prześledziłem wiele wątków. Jedna rzecz, która rzuciła mi się w oczy to oprócz tego, że staramy się rozpracować kobiety (co jak się okazuje nie jest takie trudne) to przytłaczająca ilość krytyki i nieprzyjemnych sytuacji. Oczywiście, rozwiązujemy tutaj swoje problemy, dzielimy się wiedzą, ale czuję się czasami jak na jakimś spendzie sfrustrowanych facetów, którym coś nie wyszło. Dlatego, żeby trochę dać mózgowi odpocząć od problemów i nie pompować się negatywnymi emocjami (oj coś widzę, że niewielu czytało książkę Marka) piszcie jakie pozytywne cechy/sytuacje/przygody mieliście z kobietami. Coś czym moglibyście się pochwalić przed braćmi a może nawet dać im wskazówki jak sprawić, że ich kobieta też może się tak zachowywać. Zacznę od siebie. Moja kobieta, z którą byłem 1,5roku co dla mnie jest całkiem długo miała jedną bardzo fajną cechę, którą wspominam do dzisiaj z uśmiechem podczas gdy moi kumple rzucają kurwami na lewo i prawo, żeby wyjść chociaż na jedno piwo nie dostając telefonu za godzinę, że mają wracać do budy. Otoż moja kobitka prawie zawsze wychodziła z założenia: "skoro kładę się spać wcześniej a on chce coś robić to niech robi". Więc zazwyczaj jak umawiałem się z chłopakami na browar o 22.00 nad rzeką czy gdziekolwiek to słyszałem: "położ się ze mną, chcę się przytulić i poczekaj aż zasnę. Jak zasnę możesz iść z chłopakami tylko powiedz gdzie idziecie i czy będą tam jakieś inne dziewczyny":D. Nie powiem - swobody pod tym względem miałem sporo. Bardzo dobrze to wspominam, bo to u lasek chyba rzadkość.
  23. Bracia i samice. Ostatnio moja samica, zmieniła rodzaj zapodawanego sobie alkoholu. Wcześniej piła codziennie kilka kieliszków wina i jej starczyło, zachowywała się normalnie. Paręnaście dni temu jej samochód uległ awarii, i od tego czasu zawożę i odbieram ją z pracy. Od tego czasu zmieniła rodzaj trunku jaki wypija. Przerzuciła się na drinki robionego na podstawie mojego wyrobu. Ponieważ wchłania większą ilość alkoholu, jej postawa po spożyciu stała się agresywna. Przeważnie w stosunku do mojej osoby. Bez agresji fizycznej, raczej słownej. Obwinia mnie za wszystko, jestem jej nieszczęściem i złamanym życiem, itd, itp..... Ta agresja jest straszna, jak by mogła to zrobiła by mi krzywdę. Kurwa, każda kobieta tak reaguje na alkohol? Nie jedną babę widziałem w agresji i w stanie upojenia. Ale taka agresja bez powodu?
  24. Bracia, mam serdecznego przyjaciela (znajomość od lat dzieciństwa). Mój przyjaciel był (jest) oblegany przez kobiety (uwielbiają go). Nie bardzo jednak układały mu się stałe związki, raczej preferował jednorazowe przygody (częste). Widzę po nim, że brakuje mu kobiety na stałe (być może na siłę już chce – wrażenie uciekających lat, tak podejrzewam). Od kilku miesięcy jest związany z samicą, która ma dziecko. Laska ładna (nic tutaj do dodania nie mam, po prostu). Co następuje: - on ma b. dobrą pracę, ona chujową, - on się wkręca w odpowiedzialność nad dzieckiem, wkręcił się również we wspólne mieszkanie, - on, człowiek honoru (zawsze dotrzymuje obietnicy). Spotkałem jego dziewczynę. Zbyt miła, wręcz cukierkowata. Szczególnie w stosunku do mnie. Coś jest na rzeczy. Nie ufam ludziom pragnącym za wszelką cenę zrobić dobre wrażenie. Z góry oczywiście zakładam, że kobieta to kobieta. Sami wiecie. Monitoruję delikatnie temat, rozmawiam z nim. Na razie wszystko w porządku. Rozumiem, żeby nie wpierdalać się w czyjeś życie, nie pomagać. Jego los. Pytania: Jak ewentualnie byście go wsparli, gdyby wystąpiły krytyczne wydarzenia (już po fakcie) lub laska zaczęłaby wykazywać cechy suki odcinającej go od ludzi? W jaki sposób „sprawdzić” matkę z dzieckiem (głównie chodzi mi o zwykłą rozmowę, lista podejrzanych cech, na co zwrócić uwagę, żeby mu, np. dać do myślenia ewentualnie, bez spinki oczywiście, techniki testowania samicy mające określić mniej więcej jej charakter )? Wiem, że już temat jest o matkach z dzieciakami. Na te pytania jednak nie mogłem znaleźć konkretnych odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.