Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiety' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Witam, w ostatnim wywiadzie Pan Pasut wspomniał, iż kobiety 25+ to „stare babska”, za którymi nie warto się uganiać. W ogóle, to coraz częściej się z taką opinią spotykam. I stąd też moje pytanie - skąd takie myślenie? Że jak kobieta ma 25+ i wciąż nikogo nie ma, to albo już zawsze będzie sama, albo nie nadaje się do związku. Zgadzacie się z tym?
  2. Racjonalna kobieta, która posiada potomstwo masakruje współczesne kobiety i feminizm, który pierze mózgi kobietom jak to bycie singielką bez rodziny, spełnianie się zawodowo, karuzela kutang czy wręcz nienawiść do białych mężczyzn ma sprawić, że będą szczęśliwe i spełnione😆 Mijają lata i kobiety przy ścianie w wieku 30 lat budzą się z rękami w nocniku, samotne, smutne, zgorzkniałe gdzie jedyne co im pozostaje to posiadanie zwierzaka, zapijanie się wińskiem i płacz do poduszki mając przeświadczenie zmarnowanych najlepszych lat życia. Współczynnik dzietności w 2022 roku spadł do 1,261 z 1,320 w roku 2021 - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). "Dane GUS tylko potwierdzają, że Polska demograficznie zmierza w złym kierunku" - wskazał Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy. Kobiety nie dość, że nie chcą rodzić dzieci zwłaszcza białym mężczyznom bo czekają na księcia z bajki najlepiej Szejka z milionami czy miliardami na koncie egzotykę, którą obecna władza sprowadzi to jeszcze oczekują, wymagają, są roszczeniowe w stosunku do rodaków tak jakby oni mieli być niewolnikami, zasobami i narzędziami do osiągnięcia ich celów. Wszystko co kobiety zawdzięczają to białym mężczyznom bo to oni zbudowali tą cywilizację, bez nich złoży się jak domek z kart i wrócimy do ery kamienia łupanego. Kobiety dalej nie rozumieją, że świat to nie jest koncert życzeń i oczekiwań, ciapate i Mokebe nie sprawią, że będzie lepiej przecież ci ludzie w większości żyją na socjalu w Europie, są obciążeniem. Niestety kobiety podążają za modą, trendami, bełkotem mediów głównego ścieku, są przeświadczone o swojej zajebistości a tak naprawdę za każdym ich sukcesem stoi mężczyzna czy to w postaci ojca, dziadka, brata, przyjaciela, kolegi, chłopaka, męża czy statystycznego kukolda, spermiarza, który daje darmową atencję, wyręcza w różnych sprawach, pomaga bezinteresownie.
  3. Temat zakładam w rezerwacie bo dobrze by było poznać zdanie również kobiet zwłaszcza, które mają dzieci🙂 Ostatnimi czasy jest narracja i retoryka nastawiona na aborcję i jej legalizację gdzie to rzekomo kobieta miałaby sama decydować czy urodzić czy się "pozbyć problemu" tak uważają feministki. Mężczyzna nie miałby nic do powiedzenia bo przecież jak to po lewej stronie mówią "mój brzuch moja sprawa". Idźmy dalej niszczenie mężczyzn poprzez zabieranie praw, wolności czy swobód jak chociażby ostatnia ustawa mieszkanie za pomówienie gdzie już 9. tyś eksmisji wykonano bez wyroku sądu. Jak to działa? Ustawa pozwala policji na wydanie nakazu opuszczenia własnościowego mieszkania na 14 dni bez wyroku sądu, z opcją bezterminowego przedłużenia, także w wyniku fałszywego oskarżenia o przemoc domową. Za ustawą były partie: PiS, KO, Lewica, "Trzecia Droga". Dodatkowo jeszcze jak wejdzie w życie nowa ustawa czyli zniesienie domniemania niewinności gdzie to mężczyzna będzie musiał udowodnić, że nie jest wielbłądem a kobieta nawet nie będzie musiała przedstawić dowodów wystarczy pomówienie czy bezpodstawne oskarżenie, która jest pomysłem lewicy a także opozycji, na którą tak ochoczo zagłosowało społeczeństwo polskie w ostatnich wyborach. Tego typu i więcej smaczków w załączonym nagraniu. Zainteresowane osoby zapraszam do zapoznania się z materiałem i podzielenia własnymi spostrzeżeniami. Przypominam o zachowanie kultury i merytoryki w komentarzach bo przy tego typu tematach lubi dochodzić do spięć. Pora by kobiety i mężczyźni ze sobą zaczęli o tym rozmawiać tylko bez zbędnej emocji a raczej wyciągać wnioski i starać się zrozumieć drugą stronę w jakiej obecnie sytuacji się znajduje.
  4. Ostatnio przeglądając Facebooka wyskoczył mi wywiad: Podczas podróży samochodem przesłuchałem całość materiału i naprawdę złapał mnie mocny szok. Jak może wjechać taka racjonalizacja kurestwa dziewczyny, do tego schematy, schematy. Brak ojca u chłopaka w dzieciństwie, traumy, które wpłynęły na obecną relację. W skrócie chłopak był w związku, panne zaczął zaczepiać na insta jakiś mało znany raper z obcego miasta. Panna pojechała się z nim spotkać, jeszcze chłopak ją podwiózł xd. On z nią zerwał, ona od razu dała dupy raperkowi, gdy znudził się nią, ona wróciła do chłopaka. Ogólnie sporo grubych akcji, później przemoc kobiety w stosunku do chłopaka i inne , gdzie prowadzący próbował,, nawrócić,, chłopaka, ale on dalej brnie w te gówno. Po tym wywiadzie dostałem obrzydzenia do tego chłopaka, jak bardzo siebie nie szanuje. Macie podobnych znajomych, którym próbowaliście pomagać? Kiedyś pomagałem koledze normalnie agresywny, dominujący a przy babie wariował, ale udało się zmienić jego przekonania i zerwał toksyczną relację, ale dla gościa z wywiadu widzę małe, bardzo małe szanse. Nie sądziłem, że takie przypadki są częste,ale pewnie coś w tym jest i skala spierdolenia jest spora.
  5. Zaznaczę, że ta historia nie jest pewnikiem, ale wiele faktów wskazuje, że omawiana osoba może być psychopatą. Nie wiem czy ktoś z was zna historię niejakiego Chrisa Chana? Zdaje się, że w US była to dość głośna postać w początkach jutubów. W skrócie dziwak z autyzmem, który wymyślił banalną postać Sonichu (połączenie Sonica i Picachu) i rysował amatorskie komiksy z jego (i swoim) udziałem. Uroił sobie, że to, co tworzy jest przełomowe i zaczął produkować materiały na ten temat, przyciągając całą rzeszę gapiów internetowych. W końcu, na zasadzie paradoksu, urósł do legendy internetu. Z racji swojego ekscentryzmu i faktu, że niezmiernie chciał poznać miłość swojego życia, stał się też przedmiotem ataku wszelkiej maści trolli. Wśród nich był jeden, który wykazywał się wyjątkowo sadystycznymi pomysłami i namówił m.in. na wyjazd Chana 400 mil od swojego domu, aby spotkać się z umówioną i nieistniejącą dziewczyną. Najwyraźniej byli wśród nich też tacy, którzy proponowali mu popełnienie samobójstwa. Nasz bohater przechodził wiele etapów i w końcu zaczął identyfikować się jako dziewczyna, ale dno osiągnął, gdy wyszło na jaw, że ma stosunki seksualne... z własną matką (chorującą na demencję). Sprawa została ujawniona, zdaje się, przez pewną dziewczynę, którą później uznano za trolla (a faktycznie ujawniła ona faktycznego trolla) i która skończyła przez to w szpitalu psychiatrycznym (przez załadowany na nią hejt). Wspomniana dziewczyna udostępniła fragment rozmowy Chrisa Chana z kobietą, w której przyznaje się on do stosunków seksualnych z matką. Ujawnienie tych materiałów doprowadziło do skazania go na więzienie. Kobieta, która rozmawiała z Chanem przez pewien czas uchodziła za tajemnicę, ale udało się ją zlokalizować. Na nagraniu słychać nie tylko, że nie jest przestraszona czy odczuwa wstręt do tego, co mówi Chan, ale wręcz winszuje mu "sukcesów" miłosnych. Okazała się nią młoda, wówczas chyba 19-letnia, Isabella Janke, studentka informatyki w Teksasie, niepozornie wyglądająca i pochodząca z dość bogatej rodziny: jej ojciec jest byłym komandosem i biznesmenem w branży IT. Gdy wyszło na jaw kim była rozmówczyni, zaczęły się pojawiać również inne informacje na jej temat... Prawdopodobnie Janke była odpowiedzialna za przekierowanie winy na dziewczynę, która upubliczniła rozmowę z Chanem w internecie. Jednak inne informacje na jej temat były nawet bardziej przerażające. Chwaliła się ona chatach, że próbowała namawiać Chana do samobójstwa (nie jest to zweryfikowane) i do kradzieży pieniędzy z jego karty kredytowej. Udostępniono materiały, w których chwaliła się ona maltretowaniem i zabijaniem zwierząt: m.in. ugotowaniem chomika żywcem (potem chciała zrzucić winę na inną osobę i publikowała fałszywe materiały). Z innych rzeczy sama informowała, że próbowała i dokonała gwałtu na dziewczynie/dziewczynach (sama miała skłonności biseksualne). Wśród braci studenckich miały chodzić plotki o jej skłonności do molestowania dziewczyn i nawet odgrażania się, że jedną z nich zamorduje. Janke była również znana ze skłonności do bycia obrzydliwą: potrafiła się nie myć całymi tygodniami, jej pokój studencki miał cuchnąć niemiłosiernie, a ona sama publikowała zdjęcia grzybicy paznokci, które złapała na stopach i dłoniach (co sprawiło, że paznokcie zaczęły jej odpadać) - nazywa się ją przez to fungus queen (z ang. królową grzybicy). Do tego chwaliła się fetyszystycznymi skłonnościami do koprofili (fetyszyzm kału) i urofilii (moczu) i razem ze swoim przydupasem przekarmiała kota, aby ten wydalał jak najwięcej odchodów... Do jej wyczynów można dopisać całą listę innych rzeczy, z których część była na granicy przestępstw lub wprost była przestępstwem. Miała zostać w końcu, za sprawą innych studentów, wydalona z uczelni. Jak wówczas, tak i teraz, nie idzie znaleźć jej pod jej autentyczną tożsamością i nikt nie wie, co się z nią dzieje. Jej rodzice straszyli jednak "gwizdki" pozwami. Trudno powiedzieć jak sprawa się rozegrała. Czytając całą historię, jeśli przyjąć, że jest prawdziwa (a wielu ludzi to potwierdza), to widzimy jak może wyglądać psychopata w wydaniu kobiecym. Nie mamy tutaj koniecznie do czynienia z agresją siłową, ale przede wszystkim jowialną wręcz postawą wobec krzywdzenia innych, skłonnością do kłamstwa/manipulacji, skłonnością do okrucieństwa wobec słabszych stworzeń, przekraczanie granic przyzwoitości i granic dobrego smaku, braku wstydu, braku też dbania o samego siebie, choćby żartowania z takich spraw jak gwałt (jeśli nie miał on faktycznie miejsca) i prób stosowania szantażu. Zastanawia mnie czy ktoś z was miał okazję spotkać na swojej drodze taką osobę? Mam wrażenie, że w internecie miałem okazję spotkać jednego autentycznego psychopatę i raz również przez kolegę innego człowieka, którego bym podejrzewał o to. Z kobiet nie przypominam sobie: raczej osobowości narcystyczne, schizoidalne. Mówi się, że odsetek psychopatów w społeczeństwie wynosi 1%, ale mi trudno sobie obecnie przypomnieć spotkanie takiego człowiek osobiście. Nie żebym sobie tego życzył. Mogłem się oczywiście wielokrotnie natknąć, ale nigdy na tyle, aby móc stwierdzić, że jest to ktoś taki. P.S. Niechcący wrzuciłem to do nie tego działu... Miałbym ogólny, w którym także panie się wypowiedzą.
  6. Witam. Tak jak w tytule czy macie jakiś jeden, bądź więcej ideałów swojej kobiety marzeń? Moim takim ideałem jest postać Jagody z serialu Plebania (Marta Kumik).
  7. https://www.o2.pl/informacje/afera-w-zespole-rammstein-kolejne-kobiety-opowiadaja-swoje-historie-6905075866540992a Cyrku ciąg dalszy.
  8. https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1285581,na-slasku-ostatni-gasi-swiatlo-brak-kobiet-emigracja-i-nadmiarowe-zgony Najbardziej ciekawi mnie zdanie osób, które mieszkają w tym województwie. Ale zdanie innych też będzie miłe widziane.
  9. Pytanie o związki wokół was, które mieliście okazję obserwować od początku czyli: 1)Znaliście typa zanim poznał swoją p0lkę. 2)Mieliście się okazję jej przyjrzeć, że to zwykły szlauf kiedy już ją poznał i przyprowadził ewentualnie z tego co o niej opowiadał. 2a) (Opcjonalnie) Mniej lub bardziej dobitnie dawaliście mu do zrozumienia co to jest ale wszystko odbijało się jak piłka od ściany. 3)Dawała mu wiele czerwonych flag, które on nagminnie ignorował. A potem to już poleciało klasykiem. Tak z ręką na sercu znacie jakiegoś gościa co nie jest sam sobie winien? Bo ja grzebie w głowie po swoim dalszym i bliższym otoczeniu i nie mogę takiego znaleźć.
  10. https://rozrywka.trojmiasto.pl/Odpowiedz-czytelnika-na-tekst-o-klubach-bez-kobiet-n174439.html Jak komuś się nudzi może poczytać. Zwłaszcza komentarze.
  11. Na kanał natrafiłem przypadkiem i z tego co pamiętam ktoś już wstawił filmiki tego autora na forum. Nagrania są krótkie 3,5,9 minutowe do tego mężczyzna dobrze prawi choć może jego język, treść nie przypadnie pewnej części osób do gustu. Tak czy inaczej zainteresowanym osobom polecam obejrzeć kilka nagrań i samemu wyrobić sobie zdanie. Jak to bywa z tego typu kanałami o wiedzy, która w systemie niewolnicznym jest zakazana ma tylko 318 subów oraz podobną ilość wyświetleń. Jak komuś sie spodoba dajcie like i suba bo ludzi podobnie myślących trzeba wspierać😉 Czerwona Piguła. Red Pill po polsku - YouTube
  12. https://twojahistoria.pl/2020/05/11/strzezcie-kobiete-przed-intelektualizmem-ten-badacz-udowadnial-ze-kobiety-sa-niedorozwiniete-a-maria-sklodowska-curie-to-kolejna-samiczka-bezmyslnie-malpujaca-mezczyzn/ Nie kojarzy Wam sie z czymś? Ściana itp ? Ta ksiązką to musi być złoto.
  13. RENGERS

    Kluby i nocne wspomnienia!

    BAWICIE SIĘ W KLUBACH? BAWICIE NA CAŁEGO? A CZY KIEDYKOLWIEK BYLIŚCIE W KLUBIE, W KTÓRYM CZUJECIE SIĘ JAK GANGSTER, JAK CZŁONEK YAKUZY, GOŚĆ, KTÓRY MA NA PLECACH WYTATUOWANEGO WIELKIEGO SMOKA? CZY TEŻ DALEJ BAWICIE SIĘ W SWOICH NUDNYCH, POWTARZALNYCH, MIEJSKICH KLUBACH POKROJU WARSZAWSKICH,WROCŁAWSKICH, CZY POZNAŃSKICH, GDZIE KOBIETY PATRZĄ NA WAS JAK NA WROGA, W KTÓRYCH KOBIETY TAŃCZĄ MIĘDZY SOBĄ GARDZĄC OTWARCIE ZABAWĄ Z MĘŻCZYZNAMI? WITAM W BANGKOKU, GDZIE KLUBY SĄ SZALONE, A TOALETY PEŁNE OSTREJ, PERWERSYJNEJ NAMIĘTNOŚCI. GDZIE MĘŻCZYZNA NIE JEST WROGIEM, A RADOŚCIĄ POZNANIA! WITAMY W METROPOLII, GDZIE WSZYSTKO JEST MOŻLIWE. THEY WILL BANG YOUR COCK! IN BANGKOK! PUSIE JUŻ CZEKAJĄ, ŚLINIĄC SIĘ NAMIĘTNIE, NICZYM STARZEC PODCZAS ATAKU EPILEPSJI... DO ZOBACZENIA! P.S W PONIŻSZYM KLUBIE WE WTORKI MAJĄ "MODELS NIGHT" - PRZYCHODZĄ NAJGORĘTSZE WYSELEKCJONOWANE SZTUKI Z CAŁEGO ŚWIATA, MOŻESZ POZNAĆ NAJLEPSZY TOWAR!! KTO NIE LUBI SYPIAĆ Z MODELKAMI?!!! TYLKO SZALENIEC!
  14. Oczywiście nie tylko nasze witaminki, ale ogólnie kobiety z kręgu cywilizacji zachodniej, zapraszam do nagrania!
  15. Jak wszyscy wiemy kobiety w Polsce mają jak pączki w maśle, najlepsze miejsce do życia, gdzie są gloryfikowane, prawo za nimi stoi, wszelka pomoc, wyręczanie, atencja. Tymczasem zamiast kobiety być wdzięczne za miejsce, które im tutaj stworzono to wszem i wobec mówią, trąbią o "piekle kobiet". Wszelkie wspominanie o tym, nagłaśnianie sprawy, że płcią dyskryminowaną są mężczyźni a kobiety mają przywileje kończy się łatkami inceli, mizoginów. W tym wszystkim chodzi o to by mężczyzn złapać za twarz, kobiety chcą rządzić, dominować i decydować co mężczyzna może a czego nie. Tak się panowie kończy gdy mężczyźni nie są solidarni, tracą przysłowiowe jaja, oddają stery kobietom. Tymczasem kobiety skrzętnie wykorzystują prawo, wpływają na rządzących by sobie polepszyć a mężczyznom jeszcze bardziej utrudnić życie. Kobiety robią co chcą bo mogą bo mężczyźni na to pozwalają swoją biernością, słabością. Ojcowie, bracia, wujkowie, dziadkowie, kuzyni, przyjaciele, koledzy jesteście przez swoje żony, partnerki, córki, wnuczki, przyjaciółki, koleżanki czy nieznajome kobiety uważani za oprawców, zwyroli, przemocowców w państwie, które dla nich stworzyliście, gdzie wasi przodkowie przelewali krew by były bezpieczne, gdzie każdego dnia poprzez swoją prace, poświęcenie, wyrzeczenia, zdrowie, życie, pieniądze, umiejętności jak tworzenie, naprawianie, remontowanie ułatwiacie im funkcjonowanie. Mężczyźni co otrzymujecie w zamian od kobiet? Obelgi, wyzwiska, agresję, jawną pogardę, brak szacunku, plucie w twarz, poniżanie, manipulacje, szantaż, brak wsparcia, pomocy, niszczenie waszego życia na każdym kroku. Ile jeszcze na to będzie pozwalali? co musi sie stać byście się obudzili i przysłowiowo walnęli pięścią w stół mówiąc DOŚĆ! W Polsce mężczyzna to człowiek drugiej kategorii, który nie ma praw, wolności, swobód, nie ma też żadnego równouprawnienia bo równouprawnienie dla kobiet jest wtedy kiedy im sie to opłaca a kiedy nie to wtedy krzyczą o przywilejach. Tutaj świetna audycja Marka😉
  16. Trafiłem na ciekawy artykuło-wywiad: https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/1-na-4-amerykańskich-mężczyzn-zamierza-w-następnych-10-latach-związać-się-z-sekslalką/ar-AA10Ew6k?ocid=msedgdhp&pc=U531&cvid=2d157627744b4ae6a479883974c3897f Czytam początek sobie, a tu okładka ksiązki: "Ile kosztuje żona". LOL myslę sobie tak: "ale jaja! Ktoś napisał ksiązkę o tym o czym na forum od lat się pisze, czyli że żona to niezły wydatek!". Ale ofkoz nie o tym ta ksiązka jest Taaa, Peterson to w sumie troche blupill, a tu juz jest radykałem hahaah. Nooo to nie jedyny problem z paniami Oczywiście autorka ksiązki to lewaczka związana z Newsweek i GW haha. A na deser to!
  17. Incelki (wymiennie nazywające się femcelkami) forsują podobną, ale odwróconą narrację niż incele: ich zdaniem przymusowy celibat to wymysł nieatrakcyjnych fizycznie mężczyzn, którzy pożądają partnerek o wyglądzie instamodelek, nie zauważając tych na „swoim poziomie”, a nawet nimi pogardzając, ponieważ patriarchalna kultura nauczyła ich, że wygląd stanowi o wartości kobiety – sami zaś mogą nadrobić braki urodowe charyzmą, intelektem i poczuciem humoru czy choćby pozycją zawodową. W Polsce nie istnieją grupy zrzeszające incelki oficjalnie, za granicą występują na Reddit czy ThePinkPill.co i zamkniętym grupom. Ich podejście celnie podsumowała Nona Willis Aronowitz, amerykańska publicystka, która badała tę społeczność: „Femcelki wierzą, że toksyczna mieszanka mizoginii i trudnych do spełnienia standardów piękna, bardziej restrykcyjnych wobec kobiet, skazuje je na samotność”. – Incele odmawiają nam prawa do określania się w ten sposób, ponieważ twierdzą, że zawsze znajdzie się ktoś, z kim mogłybyśmy pójść do łóżka. Choćby coomer [mężczyzna uzależniony od porno i masturbacji – przyp. P.W.], który wyrucha nas i zostawi, bo będziemy dla niego wyłącznie ciałem, w które można się spuścić. Uważają, że jeśli rezygnujemy z tego rodzaju aktów desperacji, jeśli nie godzimy się na przedmiotowe traktowanie, kiepski seks nastawiony wyłącznie na męską satysfakcję, to znaczy, że same skazujemy się na celibat – mówi mi Anne [imię zmienione], moderatorka zamkniętej grupy dla incelek na Discordzie. – Mając 24 lata, zgodziłam się na seks z kolegą, w którym byłam zakochana. Nigdy wcześniej nie zaznałam intymności z drugą osobą. Liczyłam, że dzięki temu zacznie odwzajemniać moje uczucia. Po wszystkim powiedział, że mnie lubi, ale do siebie nie pasujemy, zresztą podoba mu się inna dziewczyna. Znalazłam jej profil na Instagramie. Wyglądała o niebo lepiej zarówno ode mnie, jak i od niego – opowiada 32-letnia dziś Marie [imię zmienione] z Wielkiej Brytanii, która dwa lata temu dołączyła do internetowej społeczności femcelek. Podziela ich przekonanie, że stopień fizycznej atrakcyjności kobiet determinuje ich życie seksualno-romantyczne w większym stopniu, niż dzieje się to w przypadku mężczyzn. – Chciałabym poznać mężczyznę, który podziela moje zainteresowania, jest zaangażowany w rozmowę, szanuje mnie i moje granice. Cierpliwego i tolerancyjnego, umiejącego mówić o swoich emocjach, nieuzależnionego od porno. Z wyglądu powinien być średnio brzydki. Nie chcę chada, kwadratowe szczęki i „oczy łowcy” sprawiają, że wyglądają jak kosmici – mówi Anne. Incelki czują zresztą niechęć nie tylko do mężczyzn, ale też do wszystkich kobiet, które realizują patriarchalny model relacji (te, które nie zgadzają się z głoszonymi przez nie teoriami, nazywane są często „pick-me girls”, czyli dziewczynami, których głównym celem jest przypodobanie się facetom). W ich przestrzeniach powszechna jest transfobia, pogarda wobec pracownic seksualnych, a nawet przekonanie, że relacje oparte na niezobowiązującym seksie (jak FwB – friends with benefits czy ONS – one night stand) są dla kobiet poniżające i utwierdzają mężczyzn w przekonaniu że wszystkie reprezentantki płci żeńskiej mogą traktować jak seksualne zabawki, nie okazując im choćby cienia szacunku. Femcelki nie kłócą się z faktem, że przeciętna kobieta może liczyć na większą liczbę lajków, wiadomości i propozycji – potwierdzają to raporty publikowane przez takie aplikacje jak Tinder czy OkCupid. Tendencję tę tłumaczą jednak zgoła inaczej: faceci myślą „tą drugą głową” i robią wszystko, byle zaliczyć, choćby kosztem obniżenia własnych (często wygórowanych) standardów. Jeśli zdecydują się na seks z kobietą, której uroda nie trafia w ich gusta, potraktują ją jak „worek na spermę”, akceptowalny kompromis. Dlatego femcelki odmawiają udziału w tej grze – choćby kosztem dożywotniego celibatu.
  18. Temat dodaje w rezerwacie bo sprawa też dotyczy kobiet. Otóż według nowej ustawy o obronie ojczyzny z dnia 11.03.2022 roku kobiety, które ukończyły 18 lat do 60 roku życia będą poddane zakazie opuszczania kraju z wydłużeniem do 63 lat jeżeli owe kobiety mają stopnie w służbach mundurowych jako podoficerowie i oficerowie. Obowiązek ten nie będzie dotyczył kobiet w ciąży, sześć miesięcy po porodzie oraz tych, które mają pod opieką dzieci do 8 roku życia, ciekawe czy będzie też to dotyczyć mężczyzn opiekujących się lub samotnie wychowujących? Zwolnieni również będą mężczyźni z kategorią E czyli trwale niezdolni do służby oraz tacy, którzy są po 63 roku życia. Wychodzi na to, że państwo PiS dąży do równouprawnienia a raczej mobilizacji kobiet do posiadania dzieci i rodzin bo bezdzietne kobiety nie będą miały taryfy ulgowej😁 Może też dochodzić do tak kuriozalnych przypadków, że w czasie konfliktu na granicy matka z dzieckiem wieku 9 lat będzie cofnięta do walki a dziecko zabrane przez organizacje humanitarną na teren innego kraju. Oczywiście będzie gro przypadków gdy oboje rodziców będzie musiało zostać co za tym idzie niepełnoletnie dzieciaki też bo raczej nie będą chętne na rozłąkę bez mamy czy taty. To co zafunduje władza Polakom w razie wojny to katastrofa demograficzna. Pomijam fakt czy jest słuszność działania rządu PiS w sprawie kobiet, które mają wąskie gardło reprodukcyjne i w takich wypadkach jednak powinny mieć przywileje bo rodzą dzieci czyli przyszłe pokolenia, ale podkreślam tylko te, które chcą mieć dzieci bo w przypadku takich okazów jakie dzisiaj mamy czyli korpobiurw, Juleczek, feministek, które ani myślą zakładać rodzin i rodzić dzieci to jak najbardziej niech też walczą i bronią ojczyzny bo w końcu chciały równouprawnienia😉 Oczywiście nie wiadomo jak to będzie egzekwowane w razie realnego konfliktu i czy jakimś rozporządzeniem nie będzie to zmienione. Wychodzą kolejne smaczki jakoby pod koniec zeszłego roku były ćwiczone ewakuacje vipów z rodzinami na Okęciu czyli jak to bywało w przeszłości szczury będą uciekać pierwsze z okrętu. Dodaje analizę Atora i filmik suwerennego, wiem dla wielu to nierzetelne i niemiarodajne źródła, ale oni podpierają się prawdziwą ustawą, która można znaleźć na stronie sejmowej i nie jest to lipa. Skoro nawet gazeta wyborcza zamieszcza artykuł to musi być coś na rzeczy. Ustawa o obronie ojczyzny weszła w życie. Czy kobiety w razie wojny pójdą do wojska? (wyborcza.pl) Tutaj macie link pdf. ustawy o obronie ojczyzny, który można pobrać. Ustawa z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny (sejm.gov.pl) A jak wy się na to zapatrujecie bracia i siostry?
  19. Zainspirowany ostatnio wieloma tematami @SzatanK i brakiem wiedzy wielu młodych chłopaków na forum na temat kobiet i ich natury poczyniłem poszukiwania sławnego bloga dwóch adwokatów znienawidzonych przez kobiety i środowiska lewicowe. Poniżej jeden z tematów ich bloga, który zamieszczam. Niejednemu otworzy oczy czy obali iluzję bredni, którymi faszerowano mężczyzn od dziecka. Zapiszcie sobie sam link bloga, który jest trudno znaleźć w necie. Blog dla mężczyzn (archive.org) Znajdziecie tam mnóstwo informacji a skoro wielu mądrych chłopaków z forum nie jest wstanie was przekonać jak chociażby w temacie o kobietach 40+ gdzie dla was milf to ekstra laska😆 to może dwaj adwokaci będą w stanie odpowiedzieć na nurtujące was pytania i poszerzyć zakres wiedzy na temat relacji damsko-męskich. Czasami bardzo zły biznes, czasami bardzo dobry, najczęściej przeciętny ale zawsze najlepszy, na jaki ją stać w danym momencie. Kobieta nie „kocha” mężczyzny tak, jak mężczyzna kocha ją. Jest to zasada nie znająca wyjątków. Może darzyć go uczuciem, ale uczucie to nie będzie miłością w takim sensie, w jakim zna je mężczyzna. To, że kobieta nie kocha mężczyzny nie znaczy, że nie może go lubić albo być do niego przywiązaną. Nie znaczy to również, że nie można świetnie bawić się z kobietą. Znaczy to dokładnie i tylko to, co napisałem. W przypadku mężczyzny, przejawem miłości jest poświęcenie. Mężczyzna oddaje swoje zasoby, swoje terytorium, chroni kobietę i dzieci. Oto rola, którą odgrywa mężczyzna, a która jest przejawem jego miłości do kobiety. Gdy mężczyzna nieświadomy różnicy pomiędzy miłością mężczyzny do kobiety a uczuciem kobiety do mężczyzny ogląda (zapewne z konieczności) film o miłości, albo też czyta powieść, w której wątkiem jest miłość, z reguły ma wówczas kontakt z miłością w wydaniu męskim. W przypadku kobiety, słowem – kluczem, umożliwiającym zrozumienie, na czym polega „miłość” kobiety, nie jest poświęcenie. Jest nim obecność. Gdy kobieta wybiera jakiegoś mężczyznę na partnera, pierwszym tego przejawem jest seks (z wyjątkiem seksu dla sportu, zemsty czy podobnych incydentalnych przypadków). Innym przejawem kobiecej „miłości” jest dostosowywanie do swoich potrzeb dotychczasowego terytorium mężczyzny. Tzw. gnieżdżenie się kobiety zaczyna się z reguły od pozostawiania szczoteczki do zębów lub pojedynczych części garderoby w domu mężczyzny. Przejawem typowej kobiecej „miłości” może być również zaborczość i chęć kontrolowania różnych aspektów życia partnera. Takim przejawem może być na przykład ciągłe wysyłanie wiadomości, które mają na celu utrzymanie zainteresowania mężczyzny konkretną kobietą oraz kontrolę tego, kogo on obdarza zainteresowaniem. Rola mężczyzny w związku polega na tym, że dostarcza on dóbr i usług, chroni i poświęca się. Rola kobiety w związku polega głównie na tym, że obdarza mężczyznę swoją obecnością. „Miłość” kobiety jest bardzo, jak by to ująć, pasywna. Kobieta otrzymuje i w zamian daje swoją obecność. Jeżeli kobieta ze względu na swoją niską atrakcyjność nie jest w stanie przyciągnąć mężczyzny, który zapewni jej dużo zasobów, wybierze takiego mężczyznę, który zapewni użyteczność, przynajmniej w jakimś stopniu. Okoliczność, iż mężczyźni i kobiety doświadczają uczucia, które określa się jako „miłość”, w inny sposób i przejawiają je inaczej, nie oznacza, że kobiety są „złe”. Są inne niż mężczyźni. Prawdziwe niebezpieczeństwo tkwi w tym, iż wielu mężczyzn dokonuje projekcji własnego uczucia, którym obdarzają kobietę i wierzy, iż są obdarzani przez nią takim samym uczuciem, uczuciem związanym z poświęceniem. Owszem, kobieta może się cokolwiek poświęcać ale tylko tak długo, jak będzie przekonana, że jej partner ma zdolność do zaspokajania jej potrzeby. Problem mają zatem ci mężczyźni, którzy w związku pełnią rolę, opisaną wyżej, a zarazem spodziewają się tego, że kobieta będzie pełnić rolę analogiczną, po czym ich oczekiwania zostają unicestwione przez rzeczywistość. Czują wtedy zawód, czują się oszukani i narzekają, że nie byli nigdy kochani. Są w błędzie. Nie rozumieli, że kobiety nie są w stanie obdarzyć mężczyzn takim uczuciem, którym obdarzają je mężczyźni, jak również nie rozumieli, że tego rodzaju stan rzeczy jest normalny, zgodny z naturą. Chcieliby, żeby było inaczej. Nigdy tak nie było, nie jest i nie będzie. Mężczyzna, który chce doznawać satysfakcji, zadowolenia z pozostawania w stałym związku z kobietą musi nie tylko zrozumieć powyższe uwagi na poziomie intelektualnym. Musi je przetrawić i zaakceptować, muszą się one stać częścią jego światopoglądu. W przeciwnym razie życie w związku nie będzie dla niego lekkie. Powiedzenie „when the going gets tough, the tough get going” oznacza, że jeżeli życie zaczyna być trudne należy stwardnieć. W przypadku kobiety należałoby stwierdzić, że jeżeli związek z mężczyzną zaczyna być dla niej trudny, kobieta, jeżeli tylko może, zostawi tego mężczyznę. Wcześniej poczyniłem uwagę, iż nieświadomi mężczyźni dokonują projekcji swojej wersji miłości na kobietę. Z kobietami jest podobnie. Projektują swój rodzaj „miłości” na mężczyzn. Dlatego oczekują ciągłego zainteresowania i obecności od mężczyzny. Bo na tym polega ich „miłość”. Brak zainteresowania ze strony mężczyzny i brak jego obecności powoduje, iż kobiety manifestują swoje niezadowolenie na różne sposoby. Wielu mężczyzn miało w życiu do czynienia z kobietą, która próbowała ograniczać jego czas ze znajomymi, kolegami czy rodziną w ten czy w inny sposób, oczekując zainteresowania głównie jej osobą. Mężczyzna nie ma nic przeciwko spędzaniu przez kobietę czasu z koleżankami ponieważ nie zagrażają one jego sukcesowi reprodukcyjnemu. W przypadku kobiety, dokonuje ona projekcji własnego uczucia na mężczyznę, oczekuje od niego uwagi i zainteresowania i nie chce aby mężczyzna przeznaczał swoją uwagą i zainteresowanie na kogokolwiek innego poza nią, niezależnie od tego, czy są to kobiety czy mężczyźni. Ważne, żeby niektórzy mężczyźni zamiast narzekać na kobiety zauważyli, że ani mężczyźni nie są źli, ani też kobiety nie są złe. Złe jest jedynie to, że tego rodzaju wiedza, nie jest powszechna, że buduje się niezgodny z prawdą obraz rzeczywistości w świadomości mężczyzn, którzy nie rozumieją do końca na czym polega związek z kobietą. Tylko wtedy, gdy rozumie się naturę kobiet można je docenić i nie paść ofiarą niepotrzebnych rozczarowań. Widziałem wielu niedoświadczonych mężczyzn, którzy na pewnym etapie swojego życia odczuwali wielką satysfakcję, płynącą ze związku z kobietą, a potem doznawali równie wielkich rozczarowań tylko dlatego, że nie rozumieli kobiecej natury. Bardzo wielu z nich nosiło w sobie, czasem wiele lat, złość lub nienawiść do kobiet. To nieporozumienie i strata energii. To tak, jakby mieć pretensje do jakiegokolwiek człowieka, że nie ma skrzydeł i nie potrafi latać. Zamiast złościć się i przeżywać rozczarowania, rujnować sobie życie często niemądrymi decyzjami, lepiej wiedzę taką posiadać, nieść ją przez życie i robić to, co się chce, będąc w tą wiedzę wyposażonym. Kobieta będzie mężczyznę na tyle i tak długo „kochać”, na ile będzie on zaspokajał jej potrzeby. Jest to normalne, powinno być powszechnie wiadome i akceptowane. Tym wszystkim, którzy zadają sobie pytanie „i co z tego” albo „co praktycznego z tego wynika” proponuję doczytać do końca. Kobieta wybiera sobie na męża najlepszego mężczyznę, na jakiego ją stać. Ocenia, czy taki mężczyzna jest w stanie ją zapłodnić i ile zasobów może jej dostarczyć w trakcie wspólnego życia. Być może w danym momencie jest to jedyny mężczyzna, który się nią interesuje a być może jest jeszcze jedna lub kilka ewentualności, które kobieta rozważy z praktycznego punktu widzenia. Dla kobiety, zwłaszcza dla kobiety żyjącej współcześnie, kwestią najważniejszą, ważniejszą niż jakakolwiek inna (owszem, generalizuję i owszem zdarzają się wyjątki), ważniejszą niż własne dzieci, jest jej własne bezpieczeństwo. Widziałem dziesiątki przypadków, w których kobieta dbając o własne bezpieczeństwo rezygnowała z opieki nad własnym dzieckiem, ponieważ kolidowałoby to z jej własnym komfortem. Brak społecznych czy kulturowych mechanizmów, zabezpieczających przed takim zachowaniem w obecnych czasach powoduje, że przypadki takie są coraz częstsze, a jednocześnie dowodzą, że co do zasady, w hierarchii wartości własne bezpieczeństwo będzie dla kobiety ważniejsze niż cokolwiek innego. Jeżeli kobieta wiąże się, na przykład, ze starym mężczyzną, starszym od niej o trzydzieści, czterdzieści lat, to czyni to wyłącznie dlatego, że taki mężczyzna w jej przekonaniu zapewni jej lepsze, wygodniejsze życie, niż ktoś inny. Jeżeli taki mężczyzna uważa, że pomimo różnicy wieku jest atrakcyjny dla znacznie młodszej kobiety i nie liczy się dla niej wyłącznie to, co może jej dać w sensie materialnym, statusu czy też najogólniej ujmując, aby zaspokoić jej potrzebę posiadania poczucia bezpieczeństwa, mężczyzna taki jest nieświadomy swojej roli w związku. Jeżeli kobieta, która w wieku dwudziestu kilku lat była dość atrakcyjna, zaś w wieku trzydziestu kilku lat spadła do trzeciej ligi i wiąże się wówczas z mężczyzną poczciwym ale nudnym, inteligentnym ale nie błyskotliwym, dość zaradnym ale nie przebojowym, znaczy to tyle, że na więcej ją nie stać. Kobieta zawsze wybiera takiego mężczyznę do małżeństwa albo do stałego związku, który zarabia więcej niż ona, który ma więcej zasobów niż ona. Na tym właśnie polega hipergamia. Zdarza się również nierzadko, że kobieta wybiera takiego mężczyznę, który dobrze lub bardzo dobrze według niej rokuje na przyszłość, jeżeli chodzi o możliwość pozyskiwania zasobów (czytaj pieniędzy), które będą jej potrzebne. Niektóre kobiety mają bardzo dobrze rozwiniętą zdolność wychwytywania takich właśnie mężczyzn, którzy w momencie nawiązania znajomości niczego nie mają natomiast w miarę upływu czasu budują swoją pozycję finansową i często okazuje się, że budują ją z rozmachem. Te kobiety, które wybierają nieudaczników życiowych, mężczyzn niezaradnych, wybierają po prostu to, na co je stać. Mężczyzna taki to szczyt aktualnych możliwości danej kobiety jeżeli chodzi o jej zdolność znalezienia partnera. Wyobraźmy sobie świat, w którym wiedza o tym, że kobieta inaczej „kocha” mężczyznę, niż mężczyzna sobie to wyobraża, jest powszechna. W którym każdy mężczyzna wie, że nie istnieje coś takiego jak miłość romantyczna kobiety do mężczyzny (nie mylić z zauroczeniem), że to uczucie, którym kobieta może darzyć mężczyznę jest na wskroś praktyczne. Czy nie zaoszczędziłoby to lokowania niemożliwych do spełnienia oczekiwań, czy nie zaoszczędziłoby to rozczarowań tak wielu mężczyznom? Tym wszystkim młodym mężom, którzy mają inne zdanie i niewiele doświadczenia życiowego sugeruję dać sobie kilka lat i obserwować to, co się wydarzy. Jest bardzo prawdopodobne, że przyjdzie im zmienić zdanie. Jest również bardzo prawdopodobne, że ich małżeństwo skończy się rozwodem, choć teraz taka wizja przyszłości nie mieści im się w głowie. Kobiecie zależy na małżeństwie ponieważ kobieta potrzebuje mężczyzny żeby się nią opiekował. Jakkolwiek mocno niektóre kobiety będą temu na zewnątrz zaprzeczać, w głębi ducha wiedzą, że to prawda. Kobieta, sama bez mężczyzny, nie może pełnić w zadowalający sposób roli matki i osoby robiącej karierę. Jeżeli będzie tego próbować, polegnie na obu frontach. Nie będzie w stanie rozwijać się zawodowo ponieważ….dzieci. Będzie kiepską matką bo będzie na tyle zajęta pracą, że nie uda jej się poświęcić wystarczająco dużo czasu na opiekę nad dzieckiem. Kobieta inteligentna będzie starała się pozyskać możliwie najlepszego dla siebie mężczyznę wówczas, gdy będzie jeszcze młoda i płodna. Mężczyzna im starszy, tym jest w stanie zainteresować sobą więcej kobiet (do pewnego momentu), natomiast w przypadku kobiet, ich wartość na rynku spada proporcjonalnie do wieku. W jaki więc sposób kobieta jest w stanie związać ze sobą mężczyznę i zapewnić sobie, że będzie się on nią zajmował do końca jej życia, podczas gdy jej atrakcyjność spada a atrakcyjność mężczyzny rośnie? Środkiem do osiągnięcia tego celu jest małżeństwo jako stosunek prawny. Taki, w którym mężczyzna może zostać zmuszony przez państwo do łożenia na kobietę. Z tej przyczyny – wzmocnienia gwarancji na zaspokajanie własnych potrzeb – wiele kobiet ma na pewnym etapie życia, niektóre przez całe życie, obsesję na punkcie wyjścia za mąż. Kobieta, w przeciwieństwie do mężczyzny, dysponuje stosunkowo krótszym czasem aby związać ze sobą mężczyznę. W obecnych czasach dość często kobieta dwudziestokilkuletnia prowadzi rozrywkowy tryb życia, nagle orientuje się, że ma lat trzydzieści kilka i wpada w panikę, ponieważ z roku na rok maleje jej realna szansa na dziecko, a zarazem zmniejsza się w coraz większym tempie jej atrakcyjność fizyczna. Z reguły, kobieta, która przekracza trzydziestkę a tym bardziej sięga czterdziestki i do tej pory nie ma dziecka ani mężczyzny na stałe, ma bardzo duże szanse na to, że nie będzie miała ani jednego, ani drugiego. Wówczas często zadowala się po prostu tym, co jest dostępne. Wie, że wkrótce uderzy z pełną mocą w ścianę czasu i nie będzie wyglądać tak, jak wówczas, gdy miała 25 lat. Obecnie, główna przyczyna, dla której niektóre kobiety nie chcą wychodzić za mąż na danym etapie swojego życia polega na tym, że wydaje im się, że będzie im lepiej samym niż w małżeństwie. Niektórym kobietom wydaje się również, że podobnie jak w przypadku mężczyzn, ich atrakcyjność będzie do pewnego momentu rosła im starsze będą się stawać. To przekonanie niezgodne z rzeczywistością. Mężczyzna prawie zawsze będzie wolał młodszą kobietę od starszej i jeżeli pozostawić by mu taki wybór, wybierze kobietę młodszą. Jeżeli weźmiemy dwie kobiety o zbliżonej urodzie, inteligencji, poczuciu humoru i innych zaletach, jedna z nich będzie w wieku 25 lat a druga 40, mężczyzna, który chce mieć dzieci, instynktownie ciągnął będzie do kobiety młodszej z tej prostej przyczyny, że daje ona większe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Mężczyzna jest zainteresowany w pierwszej kolejności młodą, atrakcyjną kobietą. Części kobiet wydaje się, że brak atrakcyjności lub młodości są w stanie skompensować czymś innym. Na przykład mało atrakcyjnej kobiecie wydaje się, że jeżeli będzie miała udaną karierę zawodową, to w jakiś sposób przyciągnie do siebie atrakcyjnego mężczyznę, który będzie się nią opiekował. Możliwe. Jednak atrakcyjny mężczyzna, który jest zainteresowany posiadaniem potomstwa, będzie szukał szczęścia z młodą i atrakcyjną kobietą. Każda kobieta, która traktuje otwarcie małżeństwo jak biznes, nie robi z tego tajemnicy, nie próbuje ukrywać jej pod pozorem czegokolwiek innego, powinna być wzorem do naśladowania dla innych kobiet – z korzyścią dla mężczyzny, który jest jej mężem. Dlaczego? Związek taki usuwa iluzję ze stosunku mężczyzny do kobiety, polegającą na tzw. „prawdziwej miłości”. Prawdziwa miłość brzmi naprawdę pięknie, wzniośle. Piętnaście lat temu, gdybym przeczytał to, co teraz piszę, byłbym oburzony i zły. Lata obserwacji prowadzą jednak, o ile jest to obserwacja uważna, do jednego miejsca. Dla kobiety, związek z mężczyzną, nawet jeżeli jest to przelotna znajomość, jest traktowany jak interes (za wyjątkiem seksu „dla sportu”). Interes, w którym kobieta szuka mężczyzny, który będzie możliwe najlepszym dostarczycielem dóbr i usług. Nie dotyczy to rzecz jasna kobiet bardzo zamożnych, które po prostu nie potrzebują pieniędzy mężczyzny, ale ile takich kobiet jest. Nie należy tego, co napisałem rozumieć w ten sposób, że kobieta w takim związku będzie wyprana z emocji. Przeciwnie, emocje będą zaangażowane ale koniec końców, zawsze chodzi o interes. Interes wyrażający się w tym, by pozyskać mężczyznę, który będzie dać z siebie w stanie maksimum aby zaspokoić na możliwie najwyższym poziomi materialne potrzeby kobiety, ewentualnie potrzeby jej dzieci. Jeżeli mężczyzna zawiedzie w dziedzinie zaspokajania potrzeb materialnych, kobieta zacznie rozglądać się za kimś innym. Przy czym wyjątki jedynie potwierdzają regułę. Mężczyzna powinien żyć bez fałszywych oczekiwań. Przed zawarciem małżeństwa, co proponowałem w jednym z wcześniejszych postów, mężczyzna i kobieta w odrębnej umowie powinni określić wszelkie wzajemne oczekiwania, dotyczące każdego aspektu ich wspólnego życia. Powinni również określić, niespełnienie których z tych oczekiwań skutkować może rozwodem.
  20. Poniżej moja historia w wiadomym kontekście. Pierwsze prawdziwie trudne doświadczenie, które musiało mnie naprowadzić na Red Pill pojawiło się w liceum, gdy zostałem zaczepiony przez wykluwającą się femme fatale - zupełnie się o to nie prosząc. Jej zachowanie - okazywanie mi zainteresowania, zbiło mnie kompletnie z tropu i począwszy od tego zaczynałem wsiąkać, aż trafiłem do toksycznego 'friend zone' na wiele, wiele lat. Sam pochodziłem z domu z problemami alkoholowymi i takie atrybuty jak pewność siebie, asertywność, przebojowość czy wyluzowanie nie przychodziły mi naturalnie. Byłem w tamtym czasie bardzo chudy, co w połączeniu z dość średnio-niskim wzrostem (173cm) nie czyniło ze mnie obiektu niewieścich westchnień. Zainteresowanie takiej dziewczyny wydawało mi się darem z nieba i zostałem wytrącony poniekąd z własnego trybu budowania siebie w obszarach, w których czułem się dobry i które robiłem z przyjemnością. Przypłaciłem to przywiązanie do niej i obsesję prawie samobójstwem i udało mi się z tego uwolnić dopiero na początku studiów. Nie muszę dodawać, że byłem wtedy na klasycznym łańcuchu idealizowania obiektu miłosnego i dawałem się w upokarzający sposób dla siebie zwodzić, odrzucać, lekceważyć etc. Wszystko, co słyszeliśmy o badziewiu 'friend zone' było moim udziałem. Po czasie przez neta poznałem starszą o 6 lat dziewczynę, z którą zacząłem korespondować. Minęło trochę i przyznała się do "motylków w brzuchu" i ja znów z początku nie traktowałem tego zbyt poważnie - wiedziałem, że ma faceta. Swoje jednak robiła podświadomość i radość, że mógłbym mieć dziewczynę - do tego starszą i bardziej seksualnie doświadczoną od siebie. Zobaczyłem się z nią dwukrotnie: raz odwiedziła mnie na noc, raz ja odwiedziłem ją w jej mieszkaniu (w którym mieszkała z chłopakiem). To wszystko wywoływało we mnie jednak rozterki moralne. Sam nigdy - myślałem - nie chciałbym się znaleźć w relacji, w której dziewczyna mnie zdradza. Kogo potrzeba do zdrady? Dwóch osób oczywiście. Mając jakieś opory nie namawiałem jej seks. Przypuszczam, że gdyby sama to aranżowała nie opierałbym się, ale sam też tego nie robiłem. Po czasie jej afekt do mnie - prawdopodobnie ze względu na moje niezdecydowanie - opadał. Coraz częściej widziałem jej uciekanie od konwersacji, na które wcześniej z takim zapałem czekała. Coraz częściej widziałem, że mnie unika. Wreszcie się wydało, że zaszła w ciąże z chłopakiem i oboje zdecydowali się na ślub. Dodam, iż jej stosunek do ciąży nabierał wymiaru niemal mistycznego i w pewnym momencie sugerowała mi, że równie dobrze ja mógłbym być ojcem. Pękłem znów. Trzeci raz okazał się bardziej szczęśliwy, gdy poznałem na jednym z WP-owskich ówczesnych czatów młodszą dziewczynę. Zabawne, że wszystkie trzy miały tak samo na imię. Pewnie i przypadek skoro imię to było swego czasu dość pospolite. Nie była ona zbyt ładna, zadbana i nie miała dobrej figury - właściwie kompletnie mi nie pasowała z wyglądu. Wygłodniały związku i seksu byłem jednak tak bardzo, a przy tym łączyły nas po części tematy i temperamenty, że udało nam się zejść. Czas ten uważam z grubsza za udany, chociaż całość rozwiązało jej całkowite przywiązanie do nauki i pod koniec kompletny brak chęci na spotkania. Nie żałowałem tego zbytnio zwłaszcza, że na imprezie urodzinowej ówczesnego przyjaciela poznałem dziewczynę, która lepiła się do mnie bez zbędnych ceregieli. Z początku opierałem się związkowi ze względu na owego kumpla (który czuł do niej miętę), jednak szybko pękłem i zszedłem się z nią przez co straciłem przyjaciela. Związek również nie trwał długo, bo dziewczę choć niebywale otwarte w sprawach seksu było dość poturbowane życiowo i po którejś z kolei serii fochów zdecydowałem się zakończyć związek. Potem lata mi mijały na samotności i będąc blisko załamania nerwowego (z różnych przyczyn) wybrałem się nieoczekiwanie z innym przyjacielem na Rekolekcje Ignacjańskie do domu Jezuitów w Zakopanem. Byłem ateistą i początkowo chciałem tylko zatrzymać się w Z na odpoczynku i spacerowaniu po górach, ale kolega zaproponował na dołączenie do rekolekcji. Skorzystałem wiedząc, że odbywają się w milczeniu. Pomyślałem, że ciszy i myśli prostych mi trzeba. Z RI wyszedłem, nie wiedząc nawet jak, nawrócony. Poznałem tam też dziewczynę, w której się zakochałem z wzajemnością. Szybko się zeszliśmy i był to chyba najszczęśliwszy okres w moim życiu - szczególnie pierwsze tygodnie. Trwało to ok 1,5 roku i w momencie, gdy okazywała mi sygnały, że chce moich oświadczyn ja nie mogłem się zdobyć na decyzję. Nie byłem gotów. Rozczarowało ją to i stopniowo zaczęła się ode mnie odsuwać, aż w pewnym momencie rozstała się ze mną, gdy poznała innego faceta przez znajomą swojej matki. Spadło na mnie to dość nagle i gdy żegnałem się jednego dnia z nią na dworcu (mieszkaliśmy w innych miastach) nie wiedziałem, że widzę ją ostatni raz w życiu. Po kilku dniach zadzwoniła do mnie oznajmiając, że to koniec. Rozstanie, podobnie jak zejście nastąpiło po RI. Przy rozstaniu wróciłem właśnie z drugiego tygodnia rekolekcji do jej domu, z którego potem odjeżdżając żegnałem ją na dworcu. Szlajałem się głównie na portalach randkowych szukając kogoś z kim mógłbym stworzyć związek. Byłem przez krótki okres z inną dziewczyną, która też się ze mną rozstała, a potem długi czas nic. Znalezienie kogokolwiek przez neta graniczyło z cudem i w międzyczasie wpadłem znów w fatalne zauroczenie, z którego musiałem wychodzić powoli. Uczę się wolno, ale w końcu - jak sądzę - się uczę. Związałem się z dziewczyną poznaną na portalu katolickim i chociaż nasz związek był nacechowany kłótniami, sporami i zmaganiem, po raz pierwszy zacząłem w związku wymagać i egzekwować. Rezultaty mnie zaskoczyły, bo A. miała rzadko spotykaną cechę u kobiet: potrafiła znieść krytykę. Chociaż była uparta, kłótliwa i momentami infantylna to jej zdolność do łagodzenia sporów i gotowość przyjęcia krytyki mnie zdumiewały. Dodatkowo pewna surowość, która we mnie była (w stosunku do niej) wzmagało jej zauroczenie mną. Było to jednak tylko zauroczenie, jak sądzę, a nie prawdziwa miłość i zaufanie. Miała ona historię odmawiania zaręczyn, więc zdecydowałem się na rozstanie - widząc, że nie zmierza to do poważnego związku. Do dziś mamy sporadyczny kontakt. Jest też już szczęśliwą mężatką. Nie żałuję rozstania z nią także z innych powodów, których tutaj nie przytoczę, ale wspomnienie naszej relacji jest dla mnie nadal pozytywne i budujące. A. była też najładniejszą dziewczyną, z którą byłem. Ten ostatni związek skończył się ponad 3 lata temu i od tamtego momentu, chociaż wielokrotnie próbowałem, nie udało mi się nikogo znaleźć. Jestem w obiekcie zainteresowań kobiet, które kompletnie mnie nie pociągają: tęgich, nieładnych, zaniedbanych, starszych lub apatycznych i nudnych. Wydaje się być w tym jakaś sprawiedliwość. Dlaczego miałbym zasługiwać na więcej? Ale nie chcę się decydować na związek po prostu dlatego, że mogę. Z wiekiem dostrzegam, że staję się coraz bardziej wybredny - trochę na przekór, trochę z wygody, trochę z przyzwyczajenia do swojego stanu. Powtarzam sobie, że nie oczekuję zbyt wiele, ale kto może to ocenić obiektywnie? Poznałem jakiś czas temu dziewczynę dla mnie piękną, choć bynajmniej nie w typie "z rozkładówki". Pomyślałem sobie - to by mi wystarczyło. Rozmowa się nie klei: myślę sobie - jest nieśmiała (co wiem), może to dlatego. Okazało się, że jest w związku. Dawała, mi jak sądziłem, sygnały. Może się myliłem, a może i tak było, ale ja nadal obstawiałem przy swoim - nikomu nie odbijam dziewczyn. Pozostałe dziewczyny w grupie, w której teraz jestem i gdzie poznałem N, raczej okazują chłód, rezerwę, czasem antypatię, czasem odrobinę koleżeńskiej sympatii. Nie wiem już jak czytać te sygnały. Dzisiaj zagadałem do dziewczyny i coś tam mi odpowiedziała niewyraźnie i odsunęła się na kilka kroków jakbym był trędowaty. Jakbym miał ją - wzorem desperata - ścigać teraz. Poczułem się z lekka jakbym... był obmierzły. Nie wiem czy byłem dla niej obmierzły, czy może zrobiła tak instynktownie, bo często się z tym spotyka. Ja jednak nie myśląc o tym, tak właśnie się poczułem. Musiałem się odrobinę wysilić, aby nie czuć tego dalej. Im więcej tych doświadczeń tym bardziej się na nie uodparniam, ale staram się pamiętać, aby nie obrosnąć w cynizm. Co planuję dalej? I właściwie jaki jest mój stosunek do kobiet? To może uda mi się szerzej zaadresować w innym poście. Nie chcę jednak nastawiać się na: na pewno nie, na pewno tak. Trudno powiedzieć jak będzie. W obecnej sytuacji, patrząc na to probalistycznie poznanie kogoś odpowiedniego wydaje się raczej loterią. Ktoś poetycko powiedziałby jak Tom Petty, że "good love is hard to find", widzimy jednak często na ulicach takich, co nigdy albo rzadko są sami. Może nie potrafią oni docenić już tego, co im tak spowszedniało. Albo może ja uważam, że jest to tak cenne, gdy tego nie mam. W każdym razie na tym skończę. Nie chcę, żeby ta historyjka została odebrana jako coś nihilistycznego. Bynajmniej zawsze dostrzegam nadzieję w swoim życiu, choć może niekoniecznie tam, gdzie teraz bym ją widział
  21. Natrafiłem dzisiaj na nagranie z Romanem Warszawskim w telewizji wRealu24. Poruszany był temat hipergamii kobiet, mężczyzn, którzy w dzisiejszym systemie po prostu mają przerąbane. Merytoryczna rozmowa i mnóstwo informacji dlaczego tak się dzieje. Zapraszam do zapoznania się z materiałem zwłaszcza młodych mężczyzn, którzy czują, że coś jest nie tak, ale nie wiedzą dlaczego. Jestem również pozytywnie zaskoczony, że problem mężczyzn w końcu jest nagłaśniany i to na kanale gdzie jest ponad 500 tyś subskrybentów. Jak myślicie czy to jest punkt zwrotny by w końcu społeczeństwo systemowe dowiedziało się, że jedna płeć czyli męska jest dyskryminowana i spychana na margines? Zapraszam do dyskusji i podzielenia się swoimi przemyśleniami😉 PS. W razie czego wrzucajcie tutaj wszelkie podobne informacje.
  22. Tak jak w tytule pewnego dnia dostaję info, że do pewnej podkieleckiej kopalni szukają kierowców na tzw. wozidła (wymagana kategoria C.) Jako, że taką posiadam, postanowiłem zaaplikować na to stanowisko. Praca 8 h na dobę. Zarobki oscylują pewnie w granicach 2200-3200 na rękę miesięcznie, ale w tej części Polski nie spodziewam się cudów. Jednak ponieważ miałbym koło 3 km do tej pracy, dlatego nie zawahałem się aplikować. I czego się dowiaduję niebawem potem? Że na to stanowisko teraz bardziej potrzebują kobiet... To tak wygląda ta dyskryminacja kobiet na rynku pracy? Czemu kosmetolożki nie szukają mężczyzn do takowej pracy? Podobnie to wygląda w kieleckim MPK. Również pierwszeństwo mają nasze panie, no i powiedzcie czy to nie jest dyskryminacja płciowa? Uwierzcie, albo i nie, ale w tej części Polski kukoldztwo jest jednym z najszybciej rozwijających się zjawisk. Powiecie co niektórzy niby konserwatywny kurwidołek, ale już co druga kobieta ma SSmańskiego pioruna na profilowym na fb, przy czym coraz większa ogłupiałych i nieświadomych mężczyzn wtóruje im w tym... Normalnie ręcę opadają... Może niech dadzą jeszcze pierwszeństwo kobietom w szczepieniach? Ja będę tak szlachetny i chętnie oddam swoją szczepionkę niejednej "miłej", płonącej mową pseudokatolickiej miłości seniorce
  23. Zapewne część użytkowników potwierdzi zawartość. https://m.joemonster.org/art/42936
  24. Witajcie bracia, jestem incelem i po prostu jestem ciekaw waszego zdania. Co o tym sądzicie czy jako incel mam szansę na kobietę czy tylko divy z roksy i jazda na ręcznym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.